nie podoba mi się styl ubioru mojego chłopaka...

[Fresa]

Napisane przez piret636

Jestem od dwóch tygodni z wspaniałym chłopakiem,chyba jedyną wada jak narazie jest jego ubiór...odkąd jesteśmy razem zmienił sie troche, jednak nie dokońca zmienił swój ubiór,mówiłam w jakich ciuchach mi sie podoba,jak chciałabym zeby sie ubierał itd ubiera sie troche jak punk coś w tym stylu,slucha rocka,ale przy mnie tzn w sumie przestawiłam go na swoja muzyke,tak wiec pozostał tylko jego ubiór,chciałabym go wyciagnąć na zakupy,ale jest mi głupio,jak z nim o tym pogadać, zeby nie wzia mnie za jakas materialistke,albo coś w tym stylu.Doradźcie mi coś prosze..

Napisane przez piret636

nie chce,zeby ubierał sie w moim stylu,bo to chyba nie możliwe, chodzi o to,bo on zresztą sam sie mnie pytał jakbym chciała,zeby sie ubierał,cieżko mi to wytłumaczyć,napewno gdybym poszła z nim na zakupy to byłoby prościej,ale jak go namówić,zebym pracowała i miała swój hajs,kupiłabym mu pare fajnych ciuchów ale mnie niestety nie stać na takie wydatki,bo sama nie zawsze moge sobie pozwolić na to co chce...

Napisane przez piret636

Ja nie chce go zmieniać,bo akceptuje go wpełni,chodzi mi tylko o jego ubiór!!!Czasem sie tak beznadziejnie ubiera,ze wstyd mi z nim wyjść!czy wy tego nie rozumiecie??

Napisane przez piret636

zanim zaczełam z nim być nie wiedziałam jak sie ubiera,bo chodził prawie ciagle w tym samym,podobal mi sie jego strój,niektóre ciuchy z jego garderoby mi sie podobają,ale wiekszośc bym wyrzuciła z chęcią.Sam powiedział,ze bedzie brał mnie ze soba na zakupy,on nie jest punkowcem czy jak to sie pisze tylko coś w tym stylu,wydaje mi sie nawet czasem,ze sam nie potrafi dobrać sobie ubrań odpowiednich do jego osobowości dlatego chcem mu w tym pomóc,a dla Panienek które piszą mi,ze chcem go zmienić na siłe Podziękuje,bo nie znacie sytuacji a sie wypowiadacie bezsensu, pytanie brzmiało raczej jak zaproponować mojemu chłopkaow wspólne zakupy,zeby nie wia mnie za materialistke

Bez przesady, jesteście ze sobą dopiero 2 tygodnie, a facet ma się już tobie podporządkowywać?
słuchać muzyki, która tobie pasi
ubierać się tak, jak tobie pasi...

A zapytałaś go, czy jemu się podoba ta muzyka, której musi słuchać?
Zapytałaś go, czy jemu podoba się twój styl ubierania? może on uważa, że ubierasz się obciachowo i tylko tobie się wydaje, że mogłabyś być ikoną mody?

[Lexie]

Napisane przez Wroclovianka

Każdy wypowiada się odnośnie tego co napisałaś - więc co się dziwisz i za przeproszeniem, jakie bezsensu Nie rozumiem czemu ma Cie wziąźć za materialistke? Chyba chcesz go wyciągnąc na zakupy, żeby On sobie coś kupił a nie Ty? A wspólne zakupy nie oznaczają, że musi Cie sponsorować

Myślę, że wszystko w kwestii tego bycia "materialistką" rozbija się o to, że inaczej rozumiecie to słowo.

Napisane przez Fresa

może on uważa, że ubierasz się obciachowo i tylko tobie się wydaje, że mogłabyś być ikoną mody?

Wszystko możliwe

[OE6]

Czasami się zastanawiam, dlaczego ludzie tak bardzo zwracają uwagę na ubiór i próbują NA SIŁĘ zmieniać swoich Ukochanych.
Owszem mozesz mu mówić że to ci się nie podoba czy tamto. Ale kobieto masz 20 lat twój chłopak 27 jesteście ze sobą 2 tyg. (omg, bałdzo długo...) i ty już masz do niego jakieś ALE.
Mi by było przykro gdyby mój TŻ nie akceptował mojego wyglądu. Twojemu chłopakowi może też być, nie pomyślałaś o tym?
Rozumiem, że jesteś osobą bezpośrednią, ja też taką jestem, mówię mojemu co mi sie podoba a co nie na konkretnych przykładach ('o kochanie! Widzisz jaką miał fajną bluzę? Taka malusia sugestia).
Czasami ludzie mnie załamują. Swoją niedojrzałością.

PS. Kochana pisz trochę normalniej... i czytelniej, bo z twoich postów można wywnioskować że jesteś jakąś małolatą a nie 20 dziewczyną.

[Fresa]

Napisane przez lexie

Wszystko możliwe

Tak sobie pomyślałam, że niekoniecznie to, co się akurat nam podoba jest fajne, ładne i modne inni mogą myśleć inaczej

[Lexie]

No właściwie ja nie wiem co ona ma na myśli pisząc, że chłopak ubiera się jak punkowiec. Może takiej muzyki słucha, tak się ubiera, może po prostu ma swój styl. Który to styl niestety nie odpowiada autorce wątku.

Gdyby nosił brudne ciuchy, albo jakieś stare i zniszczone, ewentualnie gdyby ubierał się jak lump spod śmietnika, byłabym bardziej skłonna zrozumieć problem, ale tutaj...?

Związałaś się z nim nie wiedząc jak się ubiera, bo wciąż chodził w tym samym? To ile Wyście się wcześniej znali, że nie zdążyłaś zauważyć jaki ma styl??

[AnetkaWr]

Jak mój sie ubierze nie tak to mu nic nie mówie. Bo wiem,że to tylko tak w tym dniu.
a jak sie fajie ubierze, to mu to powiem,to wie co mi sie podoba bardzoo

[Krakoska87]

A ja mam podobna sytuację.Jestem juz dłuuugo z miim tŻ i też nie podoba mi się jak się ubiera.Więc podsuwałam mu różne stronki z fajnymi ciuchami,przy okazji poznałam jego zdanie,mówilam w czym chciałabym go zobaczyć.I może niedługo zabiorę go na mały rajd po sklepach i sama mu cos zasponsoruję I zupełnie nie wiem dlaczego nie ubiera się tak jak mu się podoba,tylko jakieś spodnie sprzad 10 lat,stare bluzy itp.Chyba jego mama maczała w tym palce...

[borntoboogie]

nie zmieniaj go, powinien być sobą pod każdym względem

[mariposa91]

Ale przecież to tylko ubiór ?? Może za bardzo przesadzasz? Powinnaś go zaakceptować i pokochać takim jakim jest. A nie go zmieniać.. Spróbój go po prostu zaakceptować.

[Marwari]

Napisane przez mariposa91

Ale przecież to tylko ubiór ?? Może za bardzo przesadzasz? Powinnaś go zaakceptować i pokochać takim jakim jest. A nie go zmieniać.. Spróbój go po prostu zaakceptować.

niestety autorka chyba nie wie co to znaczy akceptować

bo pisze, że go akceptuje jaki jest, ale jak sie ubierze to wstyd z nim na miesto wyjsc

ja na miejscu tego chłopaka bym od razu zwiała...

[pani_smith]

jeżeli twój facet na podwieczorek zapoznawczy (lol czytam dumę i uprzedzenie sobie :P) wyskoczy w glanach i podartych spodniach, do tego z irokezem i t-shircie ze środkowym palcem...
to tak, owszem, poproś go o przebranie.

tyle, że dzień powszedni - nie wymaga żadnego dress code'u.

inna kwestia, że z mężczyznami w kwestii ubioru trzeba delikatnie. po 2 tygodniach spotykania się i forsowaniu takich odmian życzę ci długiej i świetlanej przyszłości u jego boku (aka w najlepszym przypadku spokojnego rozstania). jako facet w najlepszym wypadku bym cię wyśmiała.

[Wyrak]

Co tu duzo mowic - gdyby mnie ktos probowal przestawic na inna muzyke, czy sposob ubierania i to jeszcze po kilku tygodniach (), to bym sie szybko i gwaltownie pozegnal z taka osoba. Szkoda chlopaka.

[evil minded]

Ja Cię w pewnym sensie rozumiem, mi też się nie podobał styl ubioru mojego chłopaka. Ciuchy kupowała mu mama, wskutek czego 20-letni facet wyglądał jak uczeń pierwszej klasy szkoły podstawowej. Na dodatek sam nie ma stylu ani wyczucia kolorów nic a nic. Sama kupiłam mu parę koszulek, zaczęliśmy wspólnie jeździć na zakupy do sklepów w stylu Reserved i jakoś normalnie wygląda teraz, nawet mój brat to przyznał . Owszem, wolałabym, żeby był bardziej elegancki, taka sportowa elegancka w stylu sklepów Jackpota i Cottonfielda, ale bez przesady. Mogę mu pomarudzić, ale wiem, gdzie są granice. Na siłę na bóstwo go przerabiać nie chcę, bo nie chciałabym, żeby on mi mówił, jak ja mam się ubierać. Czy to aż taka istotna kwestia? Przecież jak żul spod śmietnika ani zwykła fleja chyba nie wygląda.
A jeżeli Ci ten ubiór tak przeszkadza, to po co z nim w ogóle jesteś? I wybacz, po dwóch tygodniach związku nie odważyłabym się przerabiać stylu (czy też jego braku ), u mojego TŻta. Zresztą, na początku związku człowiek jest szaleńczo zakochany zwykle i nie zwraca za bardzo uwagi na takie duperele. I to jest właśnie najbardziej niepokojące, 2 tygodnie związku i już taki "problem"...

[mariettta]

Myślę , że chyba troszkę za bardzo chcesz go sobie ustawić. Przecież musiał Ci sie podobać ( przynajmniej tak zakładam) skoro z nim jesteś , dlatego nie rozumiem po co go chcesz tak zmienić. Daj mu być sobą Może sam kiedyś będzie chciał zmienić styl... może nawet prędzej niż myślisz

A i ciekawe co Ty byś powiedziała gdyby nagle kazał Ci ubierać zupełnie inne rzeczy ?:P

a tak w ogóle to na jaki styl chcesz go 'przerobić'?

[piret636]

Napisane przez Fresa

Bez przesady, jesteście ze sobą dopiero 2 tygodnie, a facet ma się już tobie podporządkowywać?
słuchać muzyki, która tobie pasi
ubierać się tak, jak tobie pasi...

A zapytałaś go, czy jemu się podoba ta muzyka, której musi słuchać?
Zapytałaś go, czy jemu podoba się twój styl ubierania? może on uważa, że ubierasz się obciachowo i tylko tobie się wydaje, że mogłabyś być ikoną mody?

Oczywiście,ze tak! moze jesteśmy ze soba krótko,ale spedzamy ze soba każda wolna chwile. Dla niego jestem ideałem,pod kazdym wzgledem,jego ubiór mu sie podoba,muzyka jakiej słucham również! Jeżeli nie chciałby zmieniać swojego image to nie naciskałabym na siłe,ale wie,ze nie zabardzo podoba mi sie ubiór,wiec sam chce to zmienić!!!ja w ogole nie rozumiem niektórych komentarzy

[Wyrak]

Napisane przez piret636

Oczywiście,ze tak! moze jesteśmy ze soba krótko,ale spedzamy ze soba każda wolna chwile. Dla niego jestem ideałem,pod kazdym wzgledem,jego ubiór mu sie podoba,muzyka jakiej słucham również! Jeżeli nie chciałby zmieniać swojego image to nie naciskałabym na siłe,ale wie,ze nie zabardzo podoba mi sie ubiór,wiec sam chce to zmienić!!!ja w ogole nie rozumiem niektórych komentarzy

Pierwszy przyklad z brzegu - gdyby mu sie ta muzyka podobala, to by jej sluchal przed poznaniem Ciebie juz.

Ja nierozumiem zmieniania swojego wygladu, bo po kilku tygodniach osoba z ktora sie spotykam wyraza dezaprobate

[Ptysio5]

Napisane przez piret636

Oczywiście,ze tak! moze jesteśmy ze soba krótko,ale spedzamy ze soba każda wolna chwile. Dla niego jestem ideałem,pod kazdym wzgledem,jego ubiór mu sie podoba,muzyka jakiej słucham również! Jeżeli nie chciałby zmieniać swojego image to nie naciskałabym na siłe,ale wie,ze nie zabardzo podoba mi sie ubiór,wiec sam chce to zmienić!!!ja w ogole nie rozumiem niektórych komentarzy

a ja nie rozumiem po co ten wątek. Jeśli on chce żebyś ty go zmieniła to w czym problem?

pytanie oczywiście retoryczne

[Fresa]

Napisane przez piret636

Oczywiście,ze tak! moze jesteśmy ze soba krótko,ale spedzamy ze soba każda wolna chwile. Dla niego jestem ideałem,pod kazdym wzgledem,jego ubiór mu sie podoba,muzyka jakiej słucham również! Jeżeli nie chciałby zmieniać swojego image to nie naciskałabym na siłe,ale wie,ze nie zabardzo podoba mi sie ubiór,wiec sam chce to zmienić!!!ja w ogole nie rozumiem niektórych komentarzy

To jeśli on chce zmienić swój image, to o co chodzi w tym wątku?

[vogelek]

O matko, czemu Wy jesteście razem skoro Ty po dwóch tygodniach bycia razem chcesz go zmieniać. Ubiór, ubiorem ale zmienianie mu gustów muzycznych to dopiero jest jazda. Jakbym mojemu byłemu który był Reggae-buntownikiem powiedziała, że od jutra ma słuchać klasyki bo inacze to koniec. To nasz związek skończyłby się w chwli w której bym to powiedziała.
A więc proszę powiedz dlaczego wy jesteście razem? Bo przeciez ty masz do niego pełno objekcji.

[Ancik]

idźcie razem na zakupy, zaproponuj to co Ci się podoba, pytając go o zdanie proste powodzenia hah

[pani_smith]

Napisane przez piret636

ja w ogole nie rozumiem niektórych komentarzy

to który mamy powtórzyć / wyjaśnić?
w ogromnej większości wyśmiewamy fakt, że ledwo się z kimś zaczęłaś spotykać, a już go przebierasz, przeczesujesz, nawracasz.

a teraz nagle, że on tego chce...
no to może przeczytaj tego posta inicjującego wątek jeszcze raz nim go wyślesz, bo jeśli z jego strony jest chęć, to gdzie wspominany problem z zachęceniem go.

[Fresa]

Napisane przez Ancik

idźcie razem na zakupy, zaproponuj to co Ci się podoba, pytając go o zdanie proste powodzenia hah

Rzeczywiście bardzo proste , że też nikt wcześniej na to nie wpadł

[oranzadkawproszku]

weeźcie mnie nie dołujcie...jak mozna zmienic komuś styl?
daj sobie spokój ze zmianą...
albo go zaakceptuj albo skończ z nim tyle mojego

[dzustam]

Napisane przez piret636

w sumie przestawiłam go na swoja muzyke,tak wiec pozostał tylko jego ubiór

Chłop dał się po 2 tygodniach przestawić na Twoją muzykę... No ja bym go w innych okolicznościach przyrody (sam na sam ) nazwała piczką grochową nie facetem

Napisane przez piret636

Ja nie chce go zmieniać,bo akceptuje go wpełni,chodzi mi tylko o jego ubiór!!!Czasem sie tak beznadziejnie ubiera,ze wstyd mi z nim wyjść!czy wy tego nie rozumiecie??

Mylisz się, nie akceptujesz go nawet w 50%

Napisane przez Wyrak

Pierwszy przyklad z brzegu - gdyby mu sie ta muzyka podobala, to by jej sluchal przed poznaniem Ciebie juz.

Niekoniecznie, mógł po prostu nie znać tego gatunku, ja zawsze byłam zagorzałym przeciwnikiem tzw. muzyki klubowej. Ale otworzono mi oczy i nauczono wybierać smakowite kąski, bez trawienia szmelcu tego gatunku

Napisane przez piret636

wiec sam chce to zmienić!!!ja w ogole nie rozumiem niektórych komentarzy

Rozumiem, że możesz nie rozumieć w końcu nie spodziewałaś się takich komentarzy...

[awia]

Przeczytawszy wątek czuję... niesmak.
Przerabianie sa swoją muzyke
na ubrania, jakie podobają sie Tobie
wstawki o znajomych, którzy twierdzą, ze stac cie na kogos lepszego
a to wszystko w wykonaniu 20 letniej dziewoji zmieniającej 27 letniego męzczyzne.
po 2 (sic!!!!!!)tygodniach znajomosci.

tak, wiek w tym wypadku ma znaczenie, bo on juz nie jest chłopaczkiem, szafe zapelnil sobie sam, tym, co jemu się podoba.
gust muzyczny tez ma raczej ukształtowany.
ciekawa jestem, co by powiedzial, jakby przeczytał ten wątek.
Tak sobie myslę, ze moze desperat...
za free oddac gust muzyczny...

ciekawa jestem, czego słucha autorka, ze chłopak tak to przełknął.

[Fresa]

Napisane przez dzustam

Mylisz się, nie akceptujesz go nawet w 50%

No właśnie... bo czyż nie jest tak, że pierwsze co widzimy w człowieku to jego zewnętrze i już na wstępie można zrobić selekcję?
<oczywiście teraz będzie zbiorowe zaprzeczanie, że liczy się tylko wnętrze, ale jak widać nad wyglądem nie zawsze da się przejść do porządku dziennego>

[awia]

a tam, za przeproszeniem poniekad wielkie pieprzenie z tym wnetrzem.
oczywiscie, ze jest wazne jaki ktos jest, ale bez akceptacji czyjego wygladu zew, sposobu ubierania, zachowania w towarzystwie i nie tylko, zwiazek nie przetrwa i koniec.
któras ze stron w koncu nie wytrzyma.
a jak ktos spotyka sie z kims innym z mysla, ze z czasem go urobi/zmieni/wychowa to coz.
czasem sie uda, ale z reguły to jest katastrofa.
i potem jedna z druga placze, ze ona go taaaaak straaaaasznie kocha, chociaz ostatnio ciągle sie kłocili, to ona zyc bez niego nie moze a on ją zostawił

[Hultaj]

ło, laski. A co, jak facet jest niechluj, sorry, luzak. I nawet jeśli się akceptuje (ba, lubi ) jego styl, to co, gdy czasem przesadzi mu się z menelizmem...

Oni to by chcieli mieć dziewczynki śliczne jak z obrazków, gładziusie, w szpileczkach , kiedyś myslałam, że padnę, gdy przeczytałam o trendzie wybielania sobie odbytu. Skądś się to wzięło, prawdaż.
A facet to, co, ogolić się częściej dla swej panny nie może, bo zaraz ma być, że go nie kocha, nie akceptuje... Albo odwinąć nogawki... No nie wiem, nie wiem...

[awia]

dyplomatycznie zasugerować, ze w tym akurat nie wygląda najkorzystniej.
Mozna nie lubic czyjegos pedalskiego sweterka. jego i tylko jego co sie nie podciaga pod zmiane stylu.
w druga strone tez nie ma co przesadzac.
jak sie z kims jest i zna sie dobrze to wiadomo, ze niektore rzeczy nam mogą przeszkadzac.
ze nie trafia do sedesu jak sika.
i co? tez mam to akceptowac w 100%?
ale to jest dopasowywanie sie do potrzeb i oczekiwan bliskiej osoby
a nie przerabianie na swoją modle

[Fresa]

Napisane przez awia

a tam, za przeproszeniem poniekad wielkie pieprzenie z tym wnetrzem.
oczywiscie, ze jest wazne jaki ktos jest, ale bez akceptacji czyjego wygladu zew, sposobu ubierania, zachowania w towarzystwie i nie tylko, zwiazek nie przetrwa i koniec.

Zgadzam się z przjemnością

Napisane przez Hultaj

ło, laski. A co, jak facet jest niechluj, sorry, luzak. I nawet jeśli się akceptuje (ba, lubi ) jego styl, to co, gdy czasem przesadzi mu się z menelizmem...

Oni to by chcieli mieć dziewczynki śliczne jak z obrazków, gładziusie, w szpileczkach , kiedyś myslałam, że padnę, gdy przeczytałam o trendzie wybielania sobie odbytu. Skądś się to wzięło, prawdaż.
A facet to, co, ogolić się częściej dla swej panny nie może, bo zaraz ma być, że go nie kocha, nie akceptuje... Albo odwinąć nogawki... No nie wiem, nie wiem...

No nie wiem, czy rozsądna kobieta ubierałaby się pod dyktando swojego faceta, to raczej laski same się dwoją i troją, żeby się im przypodobać wyglądem i strojem(maślany blond, tipsy, mini szerokości opaski i różowa koszulka do pępka)

A z tym menelizmem to chyba oczywiste, że gostek odpadły w przedbiegach
Chociaż, co komu pasuje