![]() |
#871 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 102
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Co do podejrzeń o prowokację, to może też bym tak sądziła, gdybym sama nie spotkała się z podobną postawą w tzw. "realu". Odbieram to więc dosyć osobiście.
A teraz trochę dyskusji z Wazonikiem ![]() Cytat:
![]() Ad. ad. 1. a) Nie chodziło mi o porównanie Waszych "win" i stwierdzenie, która jest gorsza, tylko o to, że skoro ją kochasz, to powinieneś odpuścić w imię tej miłości. b) Ale skoro już chcesz porównać winy, to według mnie czołgiem można nazwać właśnie Twoje. Dlaczego? Dlatego, że zadręczasz Kasię mimo, że MOŻESZ tego nie robić. Ona w przeciwieństwie do Ciebie NIE MOŻE już nic zmienić. Ad. ad. 2. Chodzi o sam fakt przewlekłości Twojego problemu, bo problemem nie jest już sam problem (mam nadzieję, że wiesz o co mi chodziło w tym maśle maślanym ![]() Ad. ad. 3. Biedna Kasia ma też inny problem - nie wie, że dla Ciebie najważniejszą osobą jesteś Ty sam. A Ty jesteś w stanie się do tego przyznać, czy tego małego bonusa też Ci poskąpiono? W każdym razie nie w tym rzecz. Ad. ad. 4. Miałam na myśli Twój problem z zaakceptowaniem jej przeszłości, który formułujesz tak, jakby ona była winna Twojemu zadręczaniu. Nie, problem leży w Tobie. Ad. ad. 5. W tym punkcie odpowiedziałeś mi nareszcie na mój główny zarzut i przyznałeś, że rośnie w Tobie "chwast". Brawo, to pierwszy krok. Jednak w drugiej części zdania znowu szukasz przyczyny w Kasi. Mylisz się, to właśnie Ty sam zasiałeś tego chwasta. Ideały są piękne, ale jeśli krzywdzisz nimi innych (a szczególnie ukochane osoby), to stają się tylko wygodną przykrywką dla bezduszności i bezwzględności. Jeszcze jedno: Podniósłbyś mnie na duchu, gdybyś zastanowił się nad tym, co napisałam, ale nie pod kątem "jak by tu odeprzeć argumenty i wyjść bez skazy", ale raczej czy nie mam trochę racji i nie powinieneś zmienić podejścia do sprawy i - co ważniejsze - do swojej dziewczyny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#872 | |||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 185
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Cytat:
Zastanawiam się w jakim celu cytujesz moją całą wypowiedz z poprzedniego wątku nie czytając jej nawet. Chodzi o dowalenie wazonikowi od tak po prostu, czy o podkreślenie swojej opozycji do jego patologiczno- dewiacyjnych poglądów? 1. Zadajesz mi pytanie, na które odpowiedziałem w poście przez Ciebie cytowanym : „Ad4. Nie, nie chcę to nie jest dobra – zdrowa sytuacja. Życie czasem pisze strasznie skomplikowane scenariusze, kocham Ją, ale to naprawdę mnie wyniszcza. „ Mówisz, „że oboje jesteśmy chorzy”, jasność sądu niemalże Kantowska, zastawiam się tylko czy to sąd a priori czy sąd a posteriori, czyli upraszczając czy mówisz to z doświadczenia, czy z rozumu. Ale abstrahując od filozofii, to ludzi, którzy z taką łatwością wyrażają sądy kategoryczne, bardzo mnie trwożą, boję się ich po prostu. Takie spłaszczanie rzeczywistości nie znamionuje niczego dobrego- a to mnie zarzuca się średniowiecze, o losie!!! 2. Nie zauważyłem tych nie czystych kart, może światło za słabe. Mam nadzieję, że mimo tego, że już tu nie zaglądasz, wyjaśnisz mi co miałaś na myśli. Cytat:
Nie będę używał cytatów, dołożę wszelkich starań aby tego uniknąć. Pisząc, że nie chodzi mi o fizyczno – biologiczną formę dziewictwa (hymen- błona dziewicza, jest tu swego rodzaju kluczem, symbolem). Jest ona dość ważna dla mnie, ale nie kluczowa, bo nie wiem czy czytałaś całość moich wynurzeń (szczerze wątpię bo dość dużo tego), można uprawiać seks bez jej naruszenia, ale przecież nie o to chodzi. Ja sugerowałem (znaczy bolało mnie), że ludzie nie dojrzali w schyłkowej fazie związku, wiedząc że nic z tego nie będzie- no chyba, że liczyli że liźnięcie sekretów alkowej, okażę się panaceum postanawiają uczynić ten krok. I może faktycznie w danej okoliczności np. dla Kasi to był nic od tak, ale nie miejcie pretensję, że dla mnie ma to inny wymiar. Błona dziewicza może być uszkodzona podczas gwałtu i co wtedy mam być zły- zazdrosny o jej brak? Chyba nie do końca się rozumiemy. Całowanie się, czy inne pieszczoty a pełny stosunek seksualny to chyba jednak nie to samo. Cytat:
Cytat:
Ja ją kocham, choć czuję, że to wszystko poza tym że mnie zżera niemalże jak kwas, to jeszcze dodatkowo znacząco odbija się na jakości „pożycia” i nie mam ty na myśli sytuacji intymnych. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że sytuacja minimalnie odbiega od standardów powszechnie przyjętych. Ostatnio zauważyłem u Kasi pewien marazm, zobojętnienie, nie wiem może mi się wydaję.... No właśnie pamięta się wyjątkowe, cudowne i tak dalej. A ten pierwszy partner w ogóle nie musi się starać może okazać się kompletną świnią i tak na zawsze pozostanie w głowie a nasz wspólny już nie koniecznie- takie swoiste znieczulenie na bodźce. A do tego niejako ustawi przyszłe życie intymne kobiety. Cytat:
Cytat:
Zapewniam, że każdy post sensowny analizuje ( wiec z przyjemnością pochyliłem się nad Twoim) i mi wyszło. To ja tu jestem „problemogenym” tworem, to ja nie potrafię zaakceptować rzeczy naturalnej i logicznej, to ja mam w głowie wypaczony szablon, który siłą próbuję wcisnąć na Kasię, to ja nie idę za większością, która jak to zwykle większość ma rację- w końcu demokracja nam króluję. 1a) W imię miłości winem wybaczyć? A dlaczego w imię miłości nie można być mściwym?- droga alternatywna. Miło i bardzo wygodnie jest rzucanie haseł że to przeszłość Ona nic nie może zrobić a Ty wszystko. A kto powiedział, że miłość nie może być zaborcza? 2b)Częściowo odpowiedz zawarłem powyżej. Trochę teoretycznej zabawy pozwolicie -zgodzicie się, że są pewne czyn, których nie można lub mówiąc ściślej nie powinno się zapominać np. morderstwo, zdrada czy coś w tym stylu- tych rzeczy w przekonaniu szeroko rozumianego społeczeństwa można nie wybaczyć i np. zostawiać nie wierną żonę (zdarzyło się jej po alkoholu- przeglądając wizaż zauważyłem, że to dość często powód (argument grubej marki!!)) i trójkę dzieci i problemu nie ma. Ale to samo zdyscyplinowane społeczeństwo już moich pretensji nie dopuszcza, no bo jak można mieć pretensję o przeszłość, otóż można, nie wymagam jej od stałej bywalczyni dyskotek, ale od Kasi i sądzę, że mam do tego prawo. A może raczej od jej Idei – Platonem, pojadę, widać umiłowanie filozofii, nie gwarantuję braku zachowania nieodpowiedniego. Reasumując to ja jestem ten „Wujek samo zło”, chyba jest taki wykonawca w obrębie polskiego hip- hopu? Musiał bym spytać byłego Kasi, on podobno dość mocno w tym partycypował. |
|||||||
![]() ![]() |
![]() |
#873 |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Czytam ten wątek od początku - tak się złożyło, że kiedy pojawił się pierwszy wpis Wazonika przeglądałam "nowe posty".
Przyznaję, że uniknęłam odpowiedzi z wygody, może z tchórzostwa, bo dla mnie dylemat Wazonika jest oczywisty i zrozumiały. I właściwie, o ile nie spodziewałam się, że kobiety gremialnie wykażą zrozumienie dla Jego problemu, to nie spodziewałam się zarazem, że będzie aż tak jednostronnie. Jednak wsadzę kij w to mrowisko. Otóż - ja Ciebie Wazoniku rozumiem. Rozumiem, że nie chodzi o fałd skórny, rozumiem, co czujesz, kiedy myślisz o tym poprzednim związku i rozumiem niestety doskonale, że nic na to nie możesz poradzić. Sama byłam w analogicznej sytuacji - związałam się ze wspaniałym człowiekiem, kochałam go miłością wielką (jak sądziłam wówczas i jak sądzę obecnie) i jego miłości także zarzucić nic nie mogłam. Niestety - on był moim pierwszym kochankiem, ja jego drugą kochanką (w znaczeniu pełnego stosunku). Zupełnie nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Za każdym razem, kiedy byliśmy razem widziałam tamtą kobietę, porównywałam jego doznania, nasze temperamenty, dusiłam się z bezsilności usiłując poradzić sobie z tymi natrętnymi obrazami i... I nic. Fakt, że on ją kochał wcale nie ułatwiał sprawy - wprost przeciwnie. Nie pomagało mi przekonanie, że Jego miłość jest wielka i szczera. Nie pomagało to, że ona była tylko jedna. Nie pomagało nawet to, że kiedy wiązaliśmy się on nie pytał, czy jestem dziewicą, bo tak, jak piszecie - kochał mnie, nie błonę. Czułam się jak gdybym była na straconej pozycji, jak gdyby on doświadczył czegoś, czego mnie nigdy nie będzie dane doświadczyć. Nie mogłam stwierdzić, jakie to ma znaczenie i jak odbiera się drugiego partnera seksualnego, bo przecież nie miałam porównania. Nie muszę chyba pisać, że nie chodziło mi o żadne błony i fizyczne symbole dziewictwa. Gryzłam się z tym kilka lat i teraz wreszcie pointa: Czy sobie z tym poradziłam? - Nie, nie poradziłam sobie, a przynajmniej nie w sposób, który mogę polecić Wazonikowi. Bo dla Wazonika to kwestia zasad, przekonań - dlatego Jego sytuacja jest jeszcze trudniejsza. ![]() Wazonik nie może przespać się z jedną, albo kilkoma dziewczynami dla porównania i żeby stwierdzić, że jednak nie ma to tak wielkiego znaczenia, jak sobie wyobraża. A to jedyna metoda, jaka przychodzi mi do głowy. Cóż więc ja myślę o perspektywach tej trudnej relacji? Mogę mówić tylko za siebie: nie dałabym rady zapomnieć, wykreślić tego, usunąć z pamięci. Nie potrafiłabym z tym żyć, choć próbowałam przez lata. Wiem, jak to zżera człowieka, jak zatruwa, jak budzi naprzemiennie rozpacz, nienawiść i poczucie straty. Istotą są tu wyobrażenia człowieka, który będąc w swoim jedynym w życiu związku połączonym z pożyciem intymnym (bądź planując to i nadając temu wielką wagę), nie jest w stanie wyobrazić sobie, że ta bliskość i to poczucie zespolenia może kiedyś minąć, może stworzyć miejsce na zbudowania jakiejkolwiek innej głębokiej relacji, może nie pozostawić śladu na całe życie. Myślę, że chodzi o to, że osoba, która nie przeszła samodzielnie przez doświadczenie odcięcia się od wygasłej intymnej relacji nie potrafi uwierzyć w to, że to w ogóle możliwe. Co więcej, teraz, kiedy już wszystko mam przepracowane i problem rozwiązany, kiedy wiem już z własnego doświadczenia to, czego nie wiedziałam wówczas - nadal myślę (tym razem już na zimno i z dystansem), że nie potrafiłabym żyć z kimś, kto miał wcześniej kochankę i jednocześnie jest moim pierwszym i ostatnim. Zawsze, zawsze wyobrażałabym sobie jak to było, jak być mogło i jak nie będzie. I czułabym, że to niesprawiedliwe. Wiem... Teraz przeczytam, że to samcze myślenie, że mężczyźni chcą być pierwszymi, a kobiety ostatnimi i inne prawdy objawione typu kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. ![]() Nie jestem ani z Wenus, ani z Marsa. Jestem człowiekiem i nic, co ludzkie nie jest mi obce. Zazdrość jest ludzka. Niepewność jest ludzka. Potrzeba wyłączności jest ludzka. Nadrabianie wyobraźnią tego, czego się nie wie też jest ludzkie. I czasem to, że nad zdroworozsądkowym myśleniem górę biorą uczucia i emocje też jest ludzkie. Niestety.
__________________
Edytowane przez Sabbath Czas edycji: 2008-08-06 o 04:29 |
![]() ![]() |
![]() |
#874 |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Brak dziewictwa.
dubel, przepraszam.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#875 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Brak dziewictwa.
SABBATH-większość z nas rozumie wazonika.jednak w miarę zagłębiania się w jego myślenie wazonik zarzucał nam kobietom ,że nie dojrzale podchodzimy do związków i sexu.
sporo z nas tu wypowiedziało się,że nie pamiętamy pierwszego razu jako przyjemność i wolimy zapomnieć.i co się pojawiło?zarzuty ,że źle dobieramy sobie partnerów,skoro żałujemy pierwszego razu. do WAZONIKA-może przesadziłam stwierdzeniem "jesteście chorzy".miałam na myśli,że wasze zachowanie jest inne,nietypowe,niezrozumi ałe dla większości. chciałam cię przeprosić.mam nadzije,że nie masz mi tego za złe. kazde moje słowo jest moim doświadczeniem,nie gdybam,nie domyślam się. to,że mam jedno nieudane małżeństwo za sobą,nie znaczy,że jestem bezwartościową kobietą.dla jednych jestem człowiekiem nienadającym się do życia,dla innych normalną osobą,ktorej nie ułożyło się w życiu.walczę z takimi stereotypami,więc boli mnie przedmiotowe traktowanie osób przez pryzmat ich niepowodzeń i pomyłek życiowych. moze zbyt osobiście odbierałam twoje słowa,czując,że mogą się także mnie dotyczyć.jako młoda osoba zaufałam mężczyźnie myśląc,że bedziemy aż nas śmierć nie rozłączy i naprawdę trudno było przewidzieć finał takiego związku. to tyle ode mnie. Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2008-08-06 o 15:12 |
![]() ![]() |
![]() |
#876 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 102
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Sabbath - muszę się przyznać, że mi też od razu nasunęło się to niezbyt fortunne rozwiązanie problemu Wazonika, ale wolałam najpierw spróbować przemówić mu do rozsądku z nadzieją, że zwycięży rozum, a nie emocje. Mówisz, że sama próbowałaś zmienić swoje nastawienie i nie wyszło mimo wielu lat. Za to z mojego doświadczenia wynika, że wychodzi, ale kosztuje wiele cierpień, błędów i wyrzutów sumienia. Nie chcę się rozpisywać na temat własnych przeżyć. Powiem tylko tyle, że żałuję zmarnowanych lat, najlepiej cofnęłabym czas, by uniknąć wszystkich krzywd, które niestety zmieniają i niszczą człowieka na zawsze. Z drugiej strony, prawdziwej miłości nie sposób się wyrzec, a jeśli już, to z poczuciem zmarnowanej szansy na szczęście, którego nic nie jest w stanie zastąpić.
Ja mogę tylko napisać, co dla mnie jest najważniejsze - prawdziwa miłość i szczęście ukochanej osoby i (nie ukrywajmy) również moje własne. W tej sytuacji musisz wybrać, czy się poddajesz, czy będziesz walczył o ten związek. Jeśli naprawdę kochasz Kasię, to wierz mi, że po przezwyciężeniu tej zadry będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo z ukochaną osobą u boku. Jeśli się poddasz - Twój aktualny problem zniknie, ale za to pojawi się następny: świadomość, że już nigdy nie będziesz prawdziwie kochał, bo poddałeś się w walce o własne szczęście, a na dodatek unieszczęśliwiłeś ukochaną. Brzmi to ckliwie, ale wynika z własnych doświadczeń. |
![]() ![]() |
![]() |
#877 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 901
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Sabbath, bardzo ciekawa wypowiedz, dziekujemy. Coz, jak teraz patrze na zwiazek wazonika, to dla mnie jest to taki zwiazek bez przyszlosci. Bo ja nawet wierze, ze przez tych kilka lat probowal to w sobie zmienic, przemoc sie , zapomniec i nie umial. Z tym, ze - coz, w takim razie trzeba po prsoptu przyznac sie uczciwie przed samym soba i przed partnerem, ze to sie nie uda. I nie mordowac sie nawzajem dalej.
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#878 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Samcze, Sabbath, by było dopiero wtedy, gdybyś sama oczekiwała, hm, prawa pierwszej nocy, rozszarpując wcześniej niejeden pas cnoty. :P
![]() Trochę przerażające, bo skreślające człowieka. Surowe, rygorystyczne. To dlatego tak jednostronnie. Zakładając już, że mamy na myśli pożycie intymne dwojga ludzi nie traktujących seksu w kategoriach, li i jedynie, rozrywki, mody, czy zwykłej ciekawości. Los lubi wiązać ludziom drogi, zanim odkryją oni, czego, kogo, szukali. Mało realne, by spędzali ze sobą lata, dopóki nie przekonają się, czy powinni pójść wreszcie razem do łózka. Bo co, gdy 'to nie to', więc 'w razie czego'. Wiele kobiet decyduje się na seks dopiero z mężczyzną, którego kochają, pragną z nim być długo, jeśli nie zawsze. A zdarza się, że wychodzi jak wychodzi. Smutna taka nalepka z kodem kreskowym, terminem przydatności do spożycia; nie: celowe, ale jednak, sprowadzenie drugiego trochę do roli żywności drugiej świeżości. ![]() Rzeczywiście, rozsądkowo niezbyt... Popularne. To chyba bardziej do Wazonika. Ale i taka romantyczna idea tej jedynej, i tego jedynego, wydaje mi się być piękna, na pewno warta... Podziwu? Na pewno (sporne, ale mniejsza) wspaniałe dla człowieka, gdy może iść przez życie realizując swoje wizje. |
![]() ![]() |
![]() |
#879 | ||||||||||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Co zaś do żałowania pierwszego razu - może to trochę tak jest, że nie powinno się żałować tego, że uprawiało się z kimś seks z miłości, lecz tego, że ta miłośc nie przetrwała? Z drugiej strony, z punktu widzenia osoby o zasadach zbliżonych do tych, o których pisze Wazonik - z seksem nalezy czekac do ślubu (Kasia tego nie zrobiła) i może także trwać przy tej osobie bez względu na wszystko...? Nie jest to sposób, w jaki ja pojmuję związek,. ale już dla katolika na przykład nie ma innej opcji. Nawet jeśli mąż (lub żona) pije, bije, krzywdzi i zdradza... "Nie opuszczę cię aż do śmierci". Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() W przypadku Wazonika to chyba jest tak, że on nie potrafi się wyrzec miłości, a jednocześnie nie potrafi żyć z ugniatającą go wizją poprzedniego męzczyzny. Napisał tu, żebyśmy rozwiały jego wątpliwości - w cudowny sposób uleczyły jego duszę. I im bardziej drążymy temat, tym bardziej Wazonik traci nadzieję na to, że to możliwe. ![]() Cytat:
Cytat:
Nie zgodze się z tym, że prawdziwie kochać można tylko raz. Przecież własnie o tym jest ten wątek - że "każda miłośc jest pierwsza, najpiekniejsza, najszczersza i przezywasz ja pierwszy raz" (że tak sie posłużę cytatem nie pamiętam z jakiego kawałka). Być może zamiast tkwić w tym piekiełku, w którym męczy się i wazonik i Kasia - powinni oboje dać sobie szansę na nowe szczęście? Takie bez zadr i bólu? Nie wyrokuję. Rozważam. Cytat:
I znów: nie wyrokuję. Pytam... ![]() Cytat:
Samcze są lwie grzywy i pawie ogony, a patrz jak kobiety ludzkie ładnie ten trend przejęły. ![]() Cytat:
I nie potrafię tego wyjaśnić racjonalnie. Szczególnie teraz, kiedy to, co tak koszmarnie wyobrażałam sobie wtedy zostało zweryfikowane... ![]() Cytat:
![]() W kwestii idei "tej jedynej" i "tego jedynego"... No własnie w gruncie rzeczy nigdy nie byłam zwolenniczką praktycznego stosowania. I dlatego z jednej strony tym bardziej irracjonalny był mój problem, z drugiej zaś strony - dzięki temu możliwe stało się jego rozwiązanie.
__________________
|
||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#880 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Ja wiem Sabbath, rozumiem, spłyciłam to, żeby się już nie rozpisywać.
----- Kurczę, nie wiem czemu ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#881 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Brak dziewictwa.
|
![]() ![]() |
![]() |
#882 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
A jeszcze piekniejszy jest twój podpis. Chyba to umiejętności czy nawet sztuki wybaczania błedów drugie osobie ten cały wątek się sprowadza. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#883 | |||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 185
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Cytat:
Zauważyłem, że moje wypowiedzi traktujesz emocjonalnie- nie dziwi mnie to wcale. Ale wiesz ja starałem się nie uogólniać pisząc tu. Nie ma gotowej recepty na życie. Wiesz nie wiem kto twierdzi, że jesteś bezwartościową kobietą, bo normalna osoba tego nie uczyni. To, że masz nieudane małżeństwo za sobą w żaden sposób nie określ Ciebie, ale musisz się jednocześnie liczyć z tym że na przykład Franek nie będzie chciał się z Tobą wiązać i nie dla tego że jesteś gorsza tylko dla tego że ma on inne podejście. I niekoniecznie jego podejście jest słuszne. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Naprawdę nie musisz mi wierzyć mogłem z dziewczynami różne rzeczy przeżyć, ale nie zrobiłem tego. Kasia zrobiła i ja jej nie potrafię od tak tego wybaczyć (biorąc pod uwagę całą sytuację, którą powyżej opisałem). Edytowane przez wazonik Czas edycji: 2008-08-10 o 01:42 |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#884 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#885 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Deutschland
Wiadomości: 977
|
![]() Cytat:
ja ci cos powiem.... zaczne od konca. moje kolezanki pytaly mi sie czy nigdy nie kusi mnie sprobowac jak to jest z innym. mowilam zawsze nie. i sie pytalam je a wy jak macie co rusz innych partnerow nie myslicie podczas sexu jak to bylo z kims innym?? i one odpowiadaly ze nie bo dla nich liczyl sie czas spedzony z obecnym partnerem i ich wspolna milosc a nie to co bylo wczesniej i jak bylo z kims innym. ze w takich chwilach czlowiek mysli o tym co jest i pragnie dac milosc i ja pokazac tej osobie z ktora akurat jest bo ja kocha!!! jesli ci dziewczyna mowi ze cie kocha to tak jest i nie doszukuj sie czegosc innego bo w koncu cos znajdziesz. kazdy z nas ma prawo popelnic blad. zyj i ciesz sie miloscia jaka masz!! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#886 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
|
Dot.: Brak dziewictwa.
ja bym nie umiałabym byc z kimś dla kogo nie jestem pierwsza...
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#887 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 20
|
![]()
Mam żonę, która nie była dziewicą w momencie, gdy zaczynaliśmy ze sobą "chodzić"-miała chłopaka przede mną. Powiedziała mi o tym, gdy byliśmy ze sobą od 2 miesięcy. W pierwszym odruchu chciałem z nią zerwać. Zostaliśmy jednak razem, a ja ciężko nad sobą pracowałem, żeby o tym zapomnieć. Nawet momentami mi się udawało. Od kilku lat jesteśmy małżeństwem. Ostatnio podczas rozmowy wyszło, że uprawiała z nim także seks oralny. Zabolało mnie to niesamowicie, bo podczas naszych wcześniejszych rozmów mówiła, że "oral" to coś baardzo intymnego. Teraz nie ma dnia, żebym o tym nie myślał. Żeby nie myśleć - pracuję. Ale to nie pomaga. Pewnie będzie mnie to prześladować już zawsze...
Dlatego dla założyciela tego tematu dobra rada: zostaw ją, bo nigdy o tym nie zapomnisz. Rozstanie trochę poboli i przestanie. A świadomość, że masz kobietę, która wcześniej się z kimś seksiła, będzie ci towarzyszyła zawsze. Będzie cię to dręczyło i męczyło. Może i Twoja dziewczyna jest wartościowa, ale wierzę, że możesz znaleźć równie wartościową dziewicę. Wtedy będziesz naprawdę, w pełni szczęśliwy. I będziesz miał spokojną głowę. |
![]() ![]() |
![]() |
#888 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Facet - nieprawiczek jest super, a kobieta niedziewica to zlo wcielone?
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#889 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
nie dasz jej szczęścia,więc po co marnować czas. znajdz sobie czystą nieskalaną babkę,a jej pozwól życ. ![]() może znajdzie się ktoś,kto nie bedzie jej oceniał przez pryzmat ilości facetów i ROZWODU. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#890 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#891 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
![]()
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#892 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Bo pewnie lepiej żeby robiła orala bez intymności, niż miłości do swojego eks chłopaka?
Że też ludzie nie maja poważniejszych kłopotów w zyciu, niż to, ze dziewczyna/zona, kiedyś kochała kogoś innego i była z nim w "intymnym zwiazku".
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
#893 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Poza tym widocznie zle napisalam, moj blad. Nie wyspalam sie. Wyprostuje. Zwiazek dwoch osob. Ona i On. On ze przed zwiazkiem z nia zaliczal inne czuje sie cacy, a ja ma za czarownice ktora nalezy spalic na stosie bo juz dziewica nie jest.
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#894 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#895 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Dlaczego w ogole jest przywiazywana jakakolwiek uwaga do poprzedniego pozycia? Stare, moze nie madre, ale bardzo w temacie: " Co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr " Widze ze wszedzie doszukujesz sie atakowania mezczyzn...
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#896 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie doszukuje sie zadnego atakowania, tylko mysle ze mam inne spojrzenie od Ciebie jesli chodzi o proporcje pewnych zjawisk/zachowan.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#897 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Cytat:
faktem jest,że obydwie strony -męska i damska mają z tym problem.dla mnie jet to niedojrzałość emocjonalna.strach przed odrzuceniem,bo poprzednik/poprzedniczka była lepsza,lub egoityczne podejście do człowiek"moj i tylko moj do konca świata". dlatego uwazam,że takie zachowania są chore ,porównywalne z zaborczą miłoscią i zazdrością |
||
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#898 | |||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Brak dziewictwa.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Okej, moj i moj, ale od teraz. Jaki jest wplyw na przeszlosc? Zaden.
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? Edytowane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Czas edycji: 2008-11-03 o 15:45 |
|||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#899 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
Ile razy natrafiam na ten wątek zawsze zastanawiam się, czy ci ludzie nie mają nic innego do roboty jak tylko zastanawiać się z kim był/co robił partner zanim się poznali? Wydaje mi się niezmiennie, że ma to związek z zachwianym poczuciem własnej wartość w sferze erotycznej i stąd te rozmyślania, obawy o porównywanie itp.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#900 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Brak dziewictwa.
No wlasnie staram sie ustalic, o jakich propocjach mowimy, jeszcze wyjdzie ze sie zgadzamy
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Zgadzam sie z Twoim podejsciem - po co sobie ryc glowe, jesli ktos jest z Toba, to o czyms to swiadczy w kontekscie eks.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:02.