zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[Aelitka]

jakieś zagrożenie zawsze istnieje.......

[motylek1007]

w necie dzis nikt nie jest bezpieczny hehe

[polka746]

.

[sanrioo]

ah te przyjaciółki nie tylko u was tak "krucho" pod tym wzgledem.

jeżeli chodzi o ślub ze względu na "coś" jakieś inne czynniki niż pełna, dobrowolna i świadoma decyzja to ja też nie jestem za tym. nawet ze względu na dziecko. inaczej sprawa się ma kiedy plany już są a dzidzius pojawia się niespodziewanie wtedy można decyzję przyspieszyć. aczkolwiek raczej jak się decydujemy na współżycie powinniśmy być otwarci na dziecko bo zawsze występuje takie prawdopodobieństwo dlatego ja jestem zdecydowanie zachowaniem czystośći w narzeczeństwie i wcześniej też mogę sobie być old-fashion czy coś wole poczekać i się doczekać ...

[motylek1007]

spokojnie, emocje opadna i sobie wyjasnicie

[sanrioo]

Napisane przez polka746

bo jego wkurza ze ciagle pytam kiedy sie spotkamy kiedy ebdzie miec czas dla mnie

to akurat zdrowy objaw, że się tak pytasz... jeżeli faktycznie się mało widujecie. co racja to racja. emocje opadną i będzie dobrze

[shonya]

polka746, poczekaj.. ochłoniecie, Ty z żalu, on z emocji. pewnie nie chciał nic złego Ci powiedzieć. może zapytałaś go kiedy robił cos ważnego i dlatego się wściekł?
Zobaczysz, że wszystko na dobre wyjdzie.

my tu wszystkie z Toba jesteśmy

[polka746]

.

[motylek1007]

Napisane przez sanrioo

aaczkolwiek raczej jak się decydujemy na współżycie powinniśmy być otwarci na dziecko bo zawsze występuje takie prawdopodobieństwo

zgadzam sie w 100%, dlatego ja sypiam z kims, kto mnie na pewno w takiej sytuacji nie zostawi, slub, slubem, ale wiem ze na niego moge liczyc

[sanrioo]

Napisane przez polka746

jesli on mowi ze " no znow sie go pytam kiedy sie spotkamy"?

:conf used: :conf used: :conf used:
to czy moze tak mowic zakochany chkopak?

zaraz sie okaze że przez te prawie 3 lata sie oszukiwałam ze cos do mnie czuł

zwykle sie widywalismy 4 razy w tygodniu nie wiem dla mnei moglo by byc codzinnie bo tesknie a tu sie okazuje ze jestem meczaca o ciagle tylko pytam kiedy

Może jest zmęczony z jakiegoś powodu potrzebuje odpoczynku. Przerabiałam już takie coś. Czasem nawet 1,5 tygodnia bez spotkania. Czasem ze względu na nauke, czasem żeby dać sobie troszkę luzu czasu i swobody. Może spróbuj nie nawiązywać do tego narazie i pozwól mu zatęsknić a napewno zatęskni

[motylek1007]

Polka, ludzie w zlosci, pod wpłyewm emocji mowia duzo rzeczy a potem załują, wiec poczekaj az emocje opadna i bedzie na pewno ok

[_agatka]

Polka - na pewno sie wszystko bedzie dobrze, nie chce byc złym doradca, ale moze teraz poczekaj kiedy ON sie odezwie, nie dzwon, nie pytaj kiedy ma czas i kiedy sie spotkacie, niech odsapnie troche, niech zateskni i niech On sie odezwie, (ciekawe co powie wtedy? ), w tym czasie zajmij sie soba, kolezankami, wizazem,czymkolwiek byle sprawilo to ci radosc tak zebys nie wyczekiwała jego telefonu jak 'zbawienia'...
p.s. czy sa tu Lublinianki???

[malinka612]

Ja też dziewczyny czekam i się nie mogę doczekać. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata, a data oświadczyn ciągle się przesuwa. Miały być rok temu i nie było, a w tym roku cisza. Ciągle mówi że chciałby ze mną już ciągle być, że marzy mu się nasze dziecko, wspólne mieszkanie, że chciałby żebym była jego żoną itd. Ale nic w tej kwestii nie robi. Dobija mnie też to że co chwilę jakaś moja koleżanka się zaręcza/wychodzi za mąż.

[malinka18222]

Mój brat cioteczny w maju się żeni. On ma 23 lata a jego wybranka 22 lata. Nie robią tego z przymusu, poprostu tak chcą. I to mi się podoba Nie chciałabym iść z brzuchem do ślubu o nie Żeby później gadali, że złapałam na dziecko.

[Aelitka]

zostawić was na chwilę same i już tony wiadomości!!!....


malinka - przynajmniej masz co przesuwać, mówi się u was o tych zaręczynach, jak dla mnie to dobry znak


polka - faktycznie poczekaj, az ochloniecie obydwoje, nie ma co dyskutowac pod wplywem emocji bo wtedy naprawde mozna za duzo powiedziec...a potem sie zaluje...
to normalne ze za nim tesknisz, ze chcesz sie spotykac czescie, ale wg mnie dla faceta normalnym jest tez troche odpoczynku.. wiesz ile razy ja sie nie widzialam z moim, tylko dlatego ze byl zmeczony albo byly korki?.... ale juz sie nauczylam, ze naprawde moze byc zmeczony, a korki nieraz wiadomo jakie sa



hmmm to moze sa dziewczyny z Krakowa??


ps
aaa sluchajcie, wlasnie mi sie przypomnialo!!
moj były chlopak - taaaa, zdazylam go miec przed moim obecnym tz, krotko bo krotko i malo waznie, bo to w koncu nastnie lata byly, ale jednak --- wiec moj byly chlopak, mlodszy ode mnie o rok, w sierpniu wzial slub!!! Z MIŁOŚCI!!!! wszystko cudownie, wspaniale, ale.....

TO MOGŁAM BYĆ JA

[malinka18222]

Kurde są teraz 2 malinki heh
A jest ktoś z Bydgoszczy?

[_agatka]

Malinka 612 - skoro mowi o tym - to badz dobrej mysli!!!, watpie zeby byl hipokryta i mowil cos a planowal cos innego, moze czeka na własciwy moment, albo zbiera pieniadze? moze martwi go przyziemnosc typu mieszkanie/utrzymywanie sie itp, nam sie moze wydaje ze jakos to bedzie, a faceci , Ci dojrzali oczywiscie, zastanawiaja sie jak to bedzie, gdy trzeba bedzie za to, za to i za to zapłacic, i ze pewnie trzeba bedzie z przyjemnosci zrezygnowac....

[motylek1007]

Napisane przez Aelitka

ps
aaa sluchajcie, wlasnie mi sie przypomnialo!!
moj były chlopak - taaaa, zdazylam go miec przed moim obecnym tz, krotko bo krotko i malo waznie, bo to w koncu nastnie lata byly, ale jednak --- wiec moj byly chlopak, mlodszy ode mnie o rok, w sierpniu wzial slub!!! Z MIŁOŚCI!!!! wszystko cudownie, wspaniale, ale.....

TO MOGŁAM BYĆ JA

hehe jeszcze sie doczekasz

[sanrioo]

a która z was myśli o ślubie kościelnym? czy te zaręczyny mają być przed ślubem cywilnym?

[malinka18222]

Tak ja myśle o ślubie kościelnym... Chciałaby żeby tata mnie poprowadził do ołtarza.. Ale to tylko marzenie bo ja niestety do takich emocjonalnych chwil się nie nadaję... doszłabym do ołtarza zaryczana. Już pewnie w domu przed ślubem będę wyć Bo wiecie ja za wrażlwa jestem

[martha330]

Napisane przez polka746

Pokluciłam sie wlasnie z moim
a teraz rycze

nie juz teraz moge byc pewna ze zareczyn nie bedzie a swoje załosne urodziny spedze pewnie sama

bo jego wkurza ze ciagle pytam kiedy sie spotkamy kiedy ebdzie miec czas dla mnie

wiem ze tak sie zaczyna rozstawanie boze nie chce znów cierpieć
boze dlaczego mi to robisz

polka moja droga! ty sie nie martw,w kazdym zwiazku sa kryzysy, ja wczoraj tez napisalam,co napisalam,ale szybko sie to zmienilo. tz szybko sie zorientowal,ze nie takiej odpowiedzi oczekiwalam i ze zle ujal,to co chcial powiedziec.
niech wasze emocje opadna,moze zmeczony jest,bo praca,bo nauka,bo aura,bo znowu cos innegomoze ma zly dzien.
kazdemu sie zdarza. a Wy spotkacie sie szybciej niz myslisz,a moze tz ma cos do zalatwienia,hm???? no juz.bedzie dobrze

[martha330]

Napisane przez sanrioo

a która z was myśli o ślubie kościelnym? czy te zaręczyny mają być przed ślubem cywilnym?

ja chcialabym konkordatowy..... czyli w sumie koscielny jakby nie patrzec,a zareczyny ok 3 lat przed..................by byly

[Aelitka]

kościelny, kościelny...
może nie jakaś cudowna, ale jednak katoliczka jestem


ale chętnie bym zrezygnowała z mówienia do mikrofonu.. "biorę sobie ciebie, tżcie, za męża....." już to widzę jak bucham śmiechem/płaczem/czymkolwiek, albo przynajmniej się pomylę i powiem, że "cię nie dopuszczę aż do śmierci".. no, jeszcze się zająknąć mogę


hmm
ja się nie znam, to można wziąć sam kościelny a cywilnego nie??...
ja chce być żoną i przed Bogiem i przed państwem, więc konkordatowy

[sanrioo]

Napisane przez martha330

ja chcialabym konkordatowy..... czyli w sumie koscielny jakby nie patrzec,a zareczyny ok 3 lat przed..................by byly

takie 2 w 1

[tancerkaGd]

ja też nadal czekam...i czekam...
już nawet kupiliśmy mieszkanko (na razie się buduje i dopiero w przyszłym roku mamy dostać klucze)
ale nic poza tym...
ostatnio spotkalismy sie z naszymi znajomymi ktorzy sa razem jakies 2-3miesiące dluzej niż my i moj TZ się spytal naszego kolegi kiedy sie oswiadzczy bo to juz najwyzszy czas.....a oni na to ze to przeciez my 'mamy' mieszkanie i nam latwiej....i na tym sie skonczyla pogawedka....
a jak kilka dni pozniej opowiadalam TZ o kolejnej kolezance ktora sie zareczyla to z wielkim zdziwieniem mnie zapytal " Tobie zalezy zeby tak szybko wziac slub??"
powiedzialam ze nie....ze o sam slub wcale nie chodzi....delikatnie sie spytalam kiedy on chcialby sie ozenic....powiedzial ze za 2-3 lata...a zareczyny - kiedy????

[martha330]

Napisane przez sanrioo

takie 2 w 1

no dokladnie

ale jednak chyba mnie przygotowan,choc i tutaj pewnie nie malo ich jest

ale co tu kryc............jeeeeeeee eeeszcze dluga droga do tegoooooooooooooo

[zviezdocka]

[quote=Aelitka;9767102]zostawić was na chwilę same i już tony wiadomości!!!....


malinka - przynajmniej masz co przesuwać, mówi się u was o tych zaręczynach, jak dla mnie to dobry znak


polka - faktycznie poczekaj, az ochloniecie obydwoje, nie ma co dyskutowac pod wplywem emocji bo wtedy naprawde mozna za duzo powiedziec...a potem sie zaluje...
to normalne ze za nim tesknisz, ze chcesz sie spotykac czescie, ale wg mnie dla faceta normalnym jest tez troche odpoczynku.. wiesz ile razy ja sie nie widzialam z moim, tylko dlatego ze byl zmeczony albo byly korki?.... ale juz sie nauczylam, ze naprawde moze byc zmeczony, a korki nieraz wiadomo jakie sa



hmmm to moze sa dziewczyny z Krakowa??

ps
aaa sluchajcie, wlasnie mi sie przypomnialo!!
moj były chlopak - taaaa, zdazylam go miec przed moim obecnym tz, krotko bo krotko i malo waznie, bo to w koncu nastnie lata byly, ale jednak --- wiec moj byly chlopak, mlodszy ode mnie o rok, w sierpniu wzial slub!!! Z MIŁOŚCI!!!! wszystko cudownie, wspaniale, ale.....

TO MOGŁAM BYĆ JA [quote=Aelitka;9767102]


Ja jestem z Krakowa

I jak już tak mówicie o ślubach, to ja też chciałabym konkordatowy, 2 w 1... nie żebym była AŻ TAK zagorzałą katoliczką, no ale mimo wszystko
Tylko KIEDY to będzie... jak pierścionka ani widu ani słychu

[Joanna4000]

Napisane przez inc0gnit0

Jak czytam takie posty to mi jest przykro niezmiernie ... mój ex zerwał ze mną dla innej gdy miałam 24 lata ... ostatni rok studiów, ja zrozpaczona,zrezygnowana ... jak tu coś planować ??????

A teraz inny problem - mój TŻ jest młodszy, nie spieszy mu się, pokłóciliśmy się w piątek niby nic, a ja już panikuję ... jak nie on to nie wyobrażam już sobie nikogo innego .. za dużo przeszłam ... jak nie wyjdzie tym razem, to stanę się chyba zimną, wyrachowaną suką ,,,,,,,,,,,,

O Ja nie chciałam nikogo urazić PRZEPRASZAM

[myilussion]

ja sie spodziewam wizyty TZta kolo 20 ... wczoraj zegnal swojego kuzyna co wyjezdzal do Irlandii wiec dzisiejszy wieczor nalezy sie mnie ... zrobie mu kurczaka w sosie smietanowo pomidorowym z ryzem i mam nadzieje, ze doceni to, bo co jak co ale on jest lepszym (duzo lepszym) kucharzem ode mnie i nie zje byle czego wiec licze na mily wieczor

[Joanna4000]

Napisane przez najfajniejsza

87mArTuSia87 rozumiem, że naciski ze strony rodziny są ciężkie do zaakceptowania, ale szczerze mówiąc nie chciałabym, żeby mój chłopak oświadczył mi się, gdy zajdę w ciążę, bo do końca świata myślałabym, że to był powód dla którego mi się oświadczył. Choćbym wiedziała, że mnie ogromnie kocha, że i tak by mi się oświadczył kiedyś, to nie mogłaby żyć z myślą, że dziecko przyspieszyło jego decyzję.
(choć jak kiedyś o tym rozmawiałam z lubym, to powiedział, że i tak mam mało do gadania i na pewno wtedy by mi się oświadczył bez wahania, bo nic nie trzymałoby go przy tym stanie kawalerskim, a nie dlatego, że dziecko go do tego zmusza...).

Co do prezentu, mój ma dziś urodziny i kupiłam mu.... PLECAK :P bo mu się zepsuł...

Ja wam coś opowiem tak w skrócie Jestem szczęśliwą mamusią oczywiście mój obecny TŻ to nie jest ojciec mojego dziecka..... Kiedyś byłam z chłopakiem 4 lata i nigdy nie było rozmowy o ślubie a gdy się okazało że jestem z ciąży to odrazu to teraz nam zostaje tylko wziąść ślub mówił,ja oczywiście odmówiłam bo odrazu sobie pomyślałam że skoro przez cztery lata nie zrobił rzadnego kroku to te niby oświadczyny bez pierścionka były z powodu tego że jestem w ciąży <żlę się z tym czułam> Nie ukrywam że 7 miesiecy pózniej okazał sie dupk..... takiem że nie miałam wyjścia i zostawiłam go tuż przed porodem i dzisiaj jestem dumna ze swojej decyzji bo pewnie dzisiaj była bym rozwódka a tak jestem jeszcze panna która ma pewnie przezd soba wspaniałą przyszłość tylko nie może się tego doczekać