Spadków oczekujemy bo dzielnie dietujemy- Dieta South Beach część XV

[Nicole`_]

No i to mi się podoba

A tak serio to i tak muszę się zmobilizować do tego basenu. Szkoda tylko, że jest tak koszmarnie drogo

[Arschen]

Pogoda nie za fajna dzisiaj a szkoda już było tak ciepłoo Nic mi sie nie chce poćwiczyłam ok 25min i zrobiłam 35 przysiadów wykapałam sie Teraz pije zielona herbatkę i musze isc na zakupy a tyłka nie chce mi sie ruszać miałam robic tort na jutro ale nie chce mi sie bez kitu chyba pójdę z TŻ gdzieś do restauracji i tam uczczę moje urodziny

[Ladywithweapon]

Arschen na mus nie ma co robić :P W koncu to twoje urodziny

[kala2505]

Napisane przez Nicole`_

Moje urodziny też się niedługo zbliżają Oj będzie, nie oszukujmy się

Urodziny to urodziny
Musi być impreza

Napisane przez Nicole`_

dziś OSTATNI dzień i od jutra chyba nie mam już wymówek

Jutro II faza wita


Ja po zuzce prawie umarłam
Ta laska wykańcza maskarycznie...
Umieralnia po prostu z nią....

Zrobiłam 200 przysiadów i 100 podskoków (pompka i podskok do góry)... + 2 inne ćwiczenia jeszcze...
I dzięki temu będę się czuła rozgrzeszona pijąc dziś piwko

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez Arschen

chyba pójdę z TŻ gdzieś do restauracji i tam uczczę moje urodziny

Bardzo dobry pomysł arschen
Przynajmniej nie będziesz wiedzieć dokładnie co Ci "złego" tam dodali
Będziesz mniej świadoma, więc szczęśliwsza
hehe

[Arschen]

Napisane przez kala2505

Urodziny to urodziny
Musi być impreza




Jutro II faza wita


Ja po zuzce prawie umarłam
Ta laska wykańcza maskarycznie...
Umieralnia po prostu z nią....

Zrobiłam 200 przysiadów i 100 podskoków (pompka i podskok do góry)... + 2 inne ćwiczenia jeszcze...
I dzięki temu będę się czuła rozgrzeszona pijąc dziś piwko

pięknie kochana
zazdroszczę Ja czuje sie jak 60letnia staruszka

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez kala2505

Bardzo dobry pomysł arschen
Przynajmniej nie będziesz wiedzieć dokładnie co Ci "złego" tam dodali
Będziesz mniej świadoma, więc szczęśliwsza
hehe

a noo nie pomyślałam heh

[Indra83]

Hejka,
bylismy na basenie, musiałam pilnować Dziedzica, więc nie pływałam na głebokim basenie, ale tam gdzie mogłam to machałam nogami w wodzie i starałam się ruszać.

Wypogodziło się, wiec zaraz idę pobiegać troszkę.
W tygodniu mogę nie mieć czasu.

Kala, dobry masz plan. Biegać powinno się 3-4 razy w tygodniu, ale z przerwą nie dłuższą niż dwa dni.

Arschen, dobry masz plan, dlaczego ktoś ma krzyczeć? Kilka dni pierwszej fazy krzywdy Ci nie zrobi

Asmenę wywiało?

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Strasznie mi się odechciało wychodzić na dwór, więc przejechałam na stacjonarnym rowerze 25km w niecałą godzinę. Starałam się zrobić taki trening interwałowy, w trzech tempach, jestem zlana potem

[Ladywithweapon]

Widze, ze i dzis wszystkich wywiało.

Indra mysle, ze samo bycie na basenie w wodzie to juz bardzo duzo. Zawsze mysl tak "mogłam w tym czasie lezec przed tv, a jednak się ruszam" Ja sobie tak powtarzam- jak mi nie chce biegac,cwiczyc ani nic za bardzo to chociaz godzinny spacerek. Lepsze to niż siedzenie.

Ja dziś pobiegałam. Nie pobiłam Indry (jak dobrze pamiętam , ale zrobiłam 4,7km w 40min. Nie biegłam cały czas- raczej interwały (ogolnie ostro sobie podkręcałam tętno). Wedlug pomiarow spaliłam 357kcal, więc jest bardzo dobrze. Śr. prędkość to 7,1km/h - będe się starała ją podkręcać
Jutro basen to zobaczymy jak mi tak pojdzie i ile przepłyne. Chce ok. godziny pływac żabką

W ogole dziś nie biegałam sama- raz wyskoczył mi zając, a potem sarna
Zaszłam potem do kolezanki, a jak wrocilam do domu to rodzinka się zjechala i mamy grilla, wiec na mini kiełbaske się skusiłam. Jutro już nie ma bata- ostra dietka

[Nicole`_]

Byłam dziś w almie i zakupiłam sobie płatki owsiane, mleko, jabłka, cynamon, słodzik w proszku (nadający się również do pieczenia), serek Emilka 0%, żelatynę, rodzynki i migdały. Zastanawiałam się nad mleczkiem kokosowym - można czy absolutnie nie?

Także jutro zaczynam przygodę z owsianką Ciekawe jak i CZY mi to w ogóle wyjdzie

I dziewczyny, mam ogromną prośbę, napisałaby mi któraś jak zrobić sernik na zimno?

[Kretka666]

Heeeej dziewczyny Muszę ponadrabiać Wasze posty z tego weekendu, także trochę tu posiedzę

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[bialaczekoladka]

jezu nowy watek mama mijaaaaaaaaaaaaa

[chillita]

no to mnie zmartwiłyście skoro nie można przedłużyć fazy I to znaczy, że jestem totalnym matołkiem, bo wszystko zepsułam..
a jak wskoczę na II fazę, to po jakim czasie można powtórzyć fazę I? Może nie wszystko stracone

Choć i tak nie jest źle.. schudłam mimo grzeszków.. wagi w domu nie mam (po co się mam wkurzać patrząc na kg), najlepszą miarą dla mnie są ciuchy.. brzuszek spadł baaardzo, ręce też, pupa i uda trochę ruszyły (a najbardziej na 'dołach' mi zależy, ale wiadomo zawsze leci nie tam gdzie trza). Nie chcę dużo schudnąć, ale to nie jest jeszcze do końca to ale czuję, że dieta mi służy.. czuję się 'lżejsza', mam więcej energii, nie jestem ospała.. pokonałam chętki na chipsy, czekoladę i inne niezdrowości.. ale żelki to mój koszmarek będę walczyła! o!

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Kretka666]

neyra, już nadrobiłam, uff
W sumie to mogę się na wstępie połączyć w bólu z tymi, co grzeszyły - mój weekend należał do przepełnionych piwem, przygotowanie do weekendu majowego, wiecie I do tego masa słonych przekąsek i lodów. Chyba taki czas nastał, czas żarcia i chlania
Ale - żeby nie było, że poddaję się temu bezwolnemu obżarstwu - od dnia 1 maja na cały miesiąc wstrzymuję się od grzeszków i ładnie 3-fazuję, żeby "wejść" znów na dobre tory i się odzwyczaić od grzeszenia Jedynie dozwalam sobie alkohol, bo nie dość, że jest majówka, to szykuje nam się na roku chlanie na axis mundi i pewnie nie raz gdzieś pójdziemy, wiecie to już końcówka 3 roku. No i alkohol to dla mnie nie jest jakiś większy grzech, jestem pijusem
Więc konkretnie - miesiąc ładnego jedzenia bez marudzenia, ale tak serio serio, bo ja jak coś robię to jest serio, któraś ze mną?

[content]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta[/qJdShOL_s"]KLIK[/URL]

kupiłam se mrożone malinki, borówki i truskawki

No widzę właśnie. To jest z bliska niebezpieczne, no nie?

Wspierać trzeba, a nie na stracie zniechęcać, no.

Ja już nie piłam wina taaaak dawno, że nie ma bata, w tym tygodniu uczczę środę.

Są trochę chaotyczni, YT rozpieszcza na tyle, że potem trzeba czegoś naprawdę dobrego, żeby mnie porwać.

Przecież te mrożonki kosztują fortunę. Jak patrzyłam ostatnio w stokrotce, to jagody były po 17zł.

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Ej, a ja to się własnie zastanawiam - jak łamiesz zasady, to ona nie spełnia swojej roli. Wtedy też nie można?

Napisane przez kala2505

Nie wiem w kosmosie może ?

Je jestem po dwóch drinach cytrynówki
I powiem Wam że nie mam wyrzutów sumienia...
Generalnie prawie codziennie ćwiczę, jem ładnie - czasem tylko jakies grzeszki w postaci jednorazowego drina, czy kiełbasy z grilla...
I uważam że schudnę tak czy tak... Na swoich warunkach, może i wolniej ale będę miała "idealne" wg siebie ciało... O!
A nie będę sobie odbierała małych przyjemności...

Ot, taka moja nowa teoria chudnięcia haha
Na dobranoc

Po za tym teraz lato czas grila, spotkań znajomych przy piwku... Ciężko wszystkiego sobie odmawiać...

Ta, w kosmosie.

Ćwiczysz pięknie, więc chyba masz rację - nie ma sensu się zadręczać, bo wtedy to nie zadziała na dłuższą metę.

Napisane przez moooniek

Nooo, w koncu jakies spadki. Dzisiaj mam 6. tydzien na SB i od ostatnich 2 tygodni schudlam 2,2kg
Kolejne wazenie za 2 tyg.

Ojeeej.

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

I ja, i ja też! Ale już ogarnęłam miejsce pod nowym blokiem, mam taki wypasiony trawiasty wąwóz. Naprawdę ruszę dupę, napraaawdę.

Napisane przez Nicole`_

Byłam dziś w almie i zakupiłam sobie płatki owsiane, mleko, jabłka, cynamon, słodzik w proszku (nadający się również do pieczenia), serek Emilka 0%, żelatynę, rodzynki i migdały. Zastanawiałam się nad mleczkiem kokosowym - można czy absolutnie nie?

Także jutro zaczynam przygodę z owsianką Ciekawe jak i CZY mi to w ogóle wyjdzie

I dziewczyny, mam ogromną prośbę, napisałaby mi któraś jak zrobić sernik na zimno?

Rodzynki chyba odpadają? Poza tym zakupy ładne. Mam nadzieję, że Ci owsianka podejdzie, bo to zdrowe i pyszne jest jak mało co.

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

I Ty bądź bohaterem w swoim domu.


Ja drugą noc śpię dziś na karimacie i w śpiworze, z płatkami owsianymi, sałatą i twarogiem jako jedynymi jadalnymi rzeczami w zanadrzu.

[chillita]

kretka zachęcona Twoim 'jak coś robię serio, to serio' postanawiam poprawę do końca Fazy I nie tknę nic zakazanego, a później ładnie wejdę w Fazę II i może wrócę do I żeby naprawić błędy
a jak coś sp..zepsuję to mnie zlejcie po dupencji

[content]

Napisane przez Kretka666

neyra, już nadrobiłam, uff
W sumie to mogę się na wstępie połączyć w bólu z tymi, co grzeszyły - mój weekend należał do przepełnionych piwem, przygotowanie do weekendu majowego, wiecie I do tego masa słonych przekąsek i lodów. Chyba taki czas nastał, czas żarcia i chlania
Ale - żeby nie było, że poddaję się temu bezwolnemu obżarstwu - od dnia 1 maja na cały miesiąc wstrzymuję się od grzeszków i ładnie 3-fazuję, żeby "wejść" znów na dobre tory i się odzwyczaić od grzeszenia Jedynie dozwalam sobie alkohol, bo nie dość, że jest majówka, to szykuje nam się na roku chlanie na axis mundi i pewnie nie raz gdzieś pójdziemy, wiecie to już końcówka 3 roku. No i alkohol to dla mnie nie jest jakiś większy grzech, jestem pijusem
Więc konkretnie - miesiąc ładnego jedzenia bez marudzenia, ale tak serio serio, bo ja jak coś robię to jest serio, któraś ze mną?

Kretka, czeeść!
To jak nie wykluczasz picia, to ja z Tobą! Ja to z kolei musze ogarnąć się z większą ilością posiłków i ograniczeniem orzechów, bo obydwie zasady łamię notorycznie. No i przy takich wiatrach na forum, to z trudem przychodzi mi karcenie samej siebie.

[Ladywithweapon]

Czekoladko jestes! Jak tam dietka?

Chilita kochana nie rozumiem o co chodzi ciągle z ta Ifazą. Chudnie się niby najwięcej, ale to tylko cyferki! Bo po prostu spada ci woda i czujesz się lepiej. Reguluje się poziom cukru itp. To nie jest prawdziwe odchudzanie. Organizm potrzebuje węgli, aby dobrze funkcjonować. Nie niszcz sobie metabolizmu itp. przez to, ze chcesz w 2tygodnie zrzucic wszystko co zrobierałas kilka lat...
Poza tym nigdy nie będziesz chciała wracać do Ifazy- jak dla mnie była okropna :P Zero przyjemnosci z jedzenia.

Ja kochane dalej pozostaje na 3fazie (bo tak to mozna nazwac, bo jem zgodnie z SB, ale chyba za dużo węgli jak na II). Jest mi tutaj dobrze, mam rozplanowane ćwiczenia, więc nie chce odbierać sobie zrodła energii. Ale oczywiscie wszystko w normach Może same ocencie
Ś: 5łyzek płatkow owsianych (przyzwyczaiłam się), banan, łyzka masła orzechowego
Przekąska: jabłko
IIŚ: omlet z 2jajek, ze szpinakiem i szynką szwar., papryka czerowna
O: łosoś na parze (ok. 100g), brokuły, jaogurt naturlany (ok. 100g)
P: 10orzechów włoskich
K: kromka chleba pełnoziarnistego z serkiem białym i warzywami
Do tego godzina na basenie

I jak? Mogę tak jadać?

[bialaczekoladka]

Laydy jestem jestem, dietka srednioooo ale wracam do Was

[Kretka666]

Napisane przez chillita

kretka zachęcona Twoim 'jak coś robię serio, to serio' postanawiam poprawę do końca Fazy I nie tknę nic zakazanego, a później ładnie wejdę w Fazę II i może wrócę do I żeby naprawić błędy
a jak coś sp..zepsuję to mnie zlejcie po dupencji

Z tą I fazą to faktycznie trochę nie za ładnie poleciałaś, bo ona powinna być 100% or no balls W końcu to takie szokowe odzwyczajenie się od złych węgli i cukru, a jak się dostarcza je mimo wszystko to I faza nie ma sensu. Także ładnie I-fazuj teraz i jak wejdziesz na II fazę to też ładnie, staraj się bezgrzesznie, na początku naprawdę warto

Napisane przez content

Kretka, czeeść!
To jak nie wykluczasz picia, to ja z Tobą! Ja to z kolei musze ogarnąć się z większą ilością posiłków i ograniczeniem orzechów, bo obydwie zasady łamię notorycznie. No i przy takich wiatrach na forum, to z trudem przychodzi mi karcenie samej siebie.

Nie wyklucza, ja i alkohol to nierozłączni bracia i żadna dieta i zdrowe odżywianie mi go nie odbierze! Także jesteśmy już dwie, kto jeszcze, kto?

Napisane przez Ladywithweapon

Ja kochane dalej pozostaje na 3fazie (bo tak to mozna nazwac, bo jem zgodnie z SB, ale chyba za dużo węgli jak na II). Jest mi tutaj dobrze, mam rozplanowane ćwiczenia, więc nie chce odbierać sobie zrodła energii. Ale oczywiscie wszystko w normach Może same ocencie
Ś: 5łyzek płatkow owsianych (przyzwyczaiłam się), banan, łyzka masła orzechowego
Przekąska: jabłko
IIŚ: omlet z 2jajek, ze szpinakiem i szynką szwar., papryka czerowna
O: łosoś na parze (ok. 100g), brokuły, jaogurt naturlany (ok. 100g)
P: 10orzechów włoskich
K: kromka chleba pełnoziarnistego z serkiem białym i warzywami
Do tego godzina na basenie

I jak? Mogę tak jadać?

Widzę niecałe 3 porcje węgli, więc II-fazowo Także ładnie.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

czekoladko, wracaj, wracaj do nas!

[chillita]

Lady ja nie chcę absolutnie zrzucić w 2 tygodnie, tego co nazbierałam.. tylko po prostu myślałam, że coś 'zepsułam' w tej diecie.. no nie wiem jak to wytłumaczyć że jak zawalę I fazę, to już nie będzie to wszystko szło jak powinno..

[moooniek]

Kretko, ja się niestety nie piszę, bo idę na dwie osiemnastki w maju
Ale wiesz, że ja ogólnie cały czas bez grzeszków, więc jest dobrze
Jedna z tych osiemnastek, to mojej przyjaciółki, więc może wezmę swoje jedzenie i będzie zgodnie z SB(pomijając wódkę i soki)

[Kretka666]

moniek, osiemnastki są wybaczalne i jak pisałam - alkohol to nie zło, alkohol to Twój przyjaciel

[content]

Napisane przez Kretka666

moniek, osiemnastki są wybaczalne i jak pisałam - alkohol to nie zło, alkohol to Twój przyjaciel

Hm, to może zróbmy to samo z ćwiczeniami? Że TAK i już.

[moooniek]

Napisane przez Kretka666

moniek, osiemnastki są wybaczalne i jak pisałam - alkohol to nie zło, alkohol to Twój przyjaciel

tak, tak, ostatnio sobie tak mówiłam i później przez godzinę zwracałam to, co zjadłam i wypiłam

[zielonamorelka]

Napisane przez Nicole`_

I dziewczyny, mam ogromną prośbę, napisałaby mi któraś jak zrobić sernik na zimno?

ja piekę spód z połowy fasolowca kakaowego a potem serek emilki mieszam ze słodzidłem i żelatyną[niecałe opakowanie na 500g serka]i kropelkę lub dwie olejku waniliowego
to taka wersja podstawowa
mega jest dodać na górę jeszcze galaretkę z soku z 2 pomarańczy i 2 cytryn z żelatyną

ja dziś upiekłam sobie ciasto z cieciorki ale za dużo aromatu malinowego dałam i smakuje jak guma cukrowa;/ jednak jest dobre a jak się posmaruje serkiem to już w ogóle będzie bomba na chwilę gdy będzie się chciało słodkiego
a na śniadanie ugotowałam sobie kaszę gryczaną zjem z jabłkiem i kefirem chyba

z ćwiczeń dziś tylko 140 nibyprzysiadów

jutro muszę się dzielnie trzymać bo idę do babci piec ciasta na jej urodziny będę miała duuużo pracy i muszę się pilnować,żeby niczego nie próbować jak to zwykle robię hehe

[Ladywithweapon]

Chilita na Ifazie nie powinnas grzeszyc, ale to przeciez nie przekresla wszystkiego! Dalej trzymaj się zasad!
Wiele dziewczyn robi sobie takie "dni wolne od diety", a potem dalej ją trzymają i chudną Więc nie panikuj- będzie git.

Kretko 3porcje? No to git :P Bo wiem, ze muszę jesc do 120g węgli w ciągu dnia przy mojej wadze jesli chce schudnąć

Moniek ja na imprezach nawet nie bylabym w stanie pomyslec o trzymaniu dietki Impreza to impreza- trzeba jesc, zeby alko mial jak się rozkładać potem i tak na drugi dzien nic nie jem, wiec bilans wychodzi zerowy

[moooniek]

Napisane przez Ladywithweapon

Moniek ja na imprezach nawet nie bylabym w stanie pomyslec o trzymaniu dietki Impreza to impreza- trzeba jesc, zeby alko mial jak się rozkładać potem i tak na drugi dzien nic nie jem, wiec bilans wychodzi zerowy

A ja bardzo rzadko jem na imprezach, zazwyczaj tylko piję
Dobra, idę zrobić jakieś brzuszki, czy cos, bo ani dziś nie biegałam, ani nie jeździłam na rolkach...

[Kretka666]

Napisane przez content

Hm, to może zróbmy to samo z ćwiczeniami? Że TAK i już.

Jestem ćwiczeniowy niereformowalny leń i nawet płacona z góry (90 zł za osobę) siłownia nie zmusza mnie do korzystania z niej od 1,5 miesiąca Ale się już uparłam i będę chodzić, nosz kurde ja nawet chcę, ja lubię się spocić jak świnia i cieszy mnie to, ale nie chce mi się na tą siłownie dupy zwozić, no tak to...

Napisane przez moooniek

tak, tak, ostatnio sobie tak mówiłam i później przez godzinę zwracałam to, co zjadłam i wypiłam

Ojjoj Zdarza się, co poradzić, nawet najlepszym.

[content]

Napisane przez moooniek

Dobra, idę zrobić jakieś brzuszki, czy cos, bo ani dziś nie biegałam, ani nie jeździłam na rolkach...

Dobra, czuję presję, here, I said it.


Chcę industriala chyba, ale lewe ucho mam zajęte, a w prawym wygląda tak sobie.

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez moooniek

A ja bardzo rzadko jem na imprezach, zazwyczaj tylko piję
Dobra, idę zrobić jakieś brzuszki, czy cos, bo ani dziś nie biegałam, ani nie jeździłam na rolkach...

Napisane przez Kretka666

Jestem ćwiczeniowy niereformowalny leń i nawet płacona z góry (90 zł za osobę) siłownia nie zmusza mnie do korzystania z niej od 1,5 miesiąca Ale się już uparłam i będę chodzić, nosz kurde ja nawet chcę, ja lubię się spocić jak świnia i cieszy mnie to, ale nie chce mi się na tą siłownie dupy zwozić, no tak to...

Właśnie też jestem taki podłym lenuchem, no. I mam świadomość, że wystarczyłoby spiąć poślady na chociaż pół godziny dziennie i po pierwszym miesiącu pewnie weszłoby mi w krew, ale ni cholery nie mogę się zebrać, no. Gdybym jeszcze miała jakieś usprawiedliwienie, nie wiem, chore plecy, koślawe kolana, anemię, czy coś. A tu masz - Indra basen, bieganie i rower, Morelka robi przysiady, Monek biega i rolkuje, Asmena i Arschen nie ćwiczą tylko wtedy, kiedy chorują, a Kala przekracza granice ludzkiej wytrzymałości z kobietą z rosyjskim akcentem i mięśniami rozmiarów mojego tłuszczu. Zostałyśmy same po tej niechlubnej stronie.