Pantofelek, welon, kieca - za rok będzie wielka heca! PM 2016 cz. 35

[Arya90]

My zawsze wybieraliśmy TUI. Ewentualnie bierzemy pod uwagę Rainbow Tours.

Ponoć jest strona na której można sprawdzić wypłacalność danego biura czy coś takiego. Mówił mi to jakiś pan starszy, gdy byliśmy w Bułgarii. Wtedy podobno Tui było w pierwszej trójce, pierwsza była ponoć Itaka, i w tej trójce był jeszcze właśnie Rainbow. Ale co to za strona i na ile informacje są prawdzowe nie wiem. Ten pan twierdził, że on zawsze tam sprawdza przed wylotem, bo niby te informacje są co chwilę aktualizowane.

[pannamima]

Fiole, współczuję...

U nas wódka stoi zawsze jak już się wchodzi na salę i nie wiem co w tym złego, ze goście wypiją sobie pod rosół

Jeżeli boicie się, ze ktoś wam wódkę wyniesie to poproście by obsługa zbierała puste butelki. Jak pracowałam w hotelu to tak robiłyśmy. Wiadomo, że może kilka brakować, bo się stłucze czy wyniosą goście.

[fioleciasto]

Moja siostrzenica teraz we wrześniu idzie do przedszkola, a w październiku kończy 2 latka
Jedynaczką nie będzie, ale lubi dzieci i chyba też jej się będzie w przedszkolu podobać.

[kognisia]

Napisane przez Akkma

Blanka B też będzie jedynaczką, a kocha dzieci więc myślę, że żłobek jest dla nas idealnym wyjściem

Śliczne imię! Pewnie, że idealne wyjście. Opiekunka nie dość, że drogo wychodzi, to dziecko wciąż "samo" jest, a powinno dorastać wśród rówieśników

[lolusl]

Ja bym nie posłała rocznego dziecka do żłobka

[Arya90]

ja ogólnie nie jestem zwolenniczką posyłania wczesnego dzieci do żłobka. Może dlatego, że moja mama pracuje w żłobku jako opiekunka grupy 4 msc- 12 msc. I niestety te dzieci co zostają tam na 8-10 godzin dziennie, wolą moją mamę od swoich rodziców. To naturalne- swoich rodziców praktycznie nie widują, bo w domu spędzają z nimi z 2 godz i idą spać, a z moją mamą te 10 godzin. Nie chcą iść do rodziców jak Ci po nie przychodzą i płaczą na ich widok, co musi być bardzo przykre dla takich rodziców.
Opieka na kilka godzin jest okej, ale nie na całe dnie.

[lenka990]

Napisane przez Arya90

My zawsze wybieraliśmy TUI. Ewentualnie bierzemy pod uwagę Rainbow Tours.

Ponoć jest strona na której można sprawdzić wypłacalność danego biura czy coś takiego. Mówił mi to jakiś pan starszy, gdy byliśmy w Bułgarii. Wtedy podobno Tui było w pierwszej trójce, pierwsza była ponoć Itaka, i w tej trójce był jeszcze właśnie Rainbow. Ale co to za strona i na ile informacje są prawdzowe nie wiem. Ten pan twierdził, że on zawsze tam sprawdza przed wylotem, bo niby te informacje są co chwilę aktualizowane.

http://www.rp.pl/temat/984572.html

Proszę

[kognisia]

Napisane przez lolusl

Ja bym nie posłała rocznego dziecka do żłobka

Ja poszłam do żłobka jak miałam dokładnie rok I jakoś żyję ;D

[aguleekk]

Ja zaczęłam chodzić do przedszkola jak miałam 3 lata i szczerze mówiąc baaaaaadzo tego nie lubiłam. Nie wiem jak jest teraz, ale za moich czasu codziennie w środku dnia była przymusowa drzemka. Ja bardzo szybko przestałam spać w dzień, a rodzice mnie nie zmuszali, a te baby zabraniały nawet mieć otwarte oczy Ogólnie baaaardzo chciałam iść do szkoły.
No ale wiele dzieci bardzo przedszkole lubi

[Akkma]

My mieliśmy w planach posłać B jak skończyła rok, ale patrząc na nią to jednak było za wcześnie. Teraz jak ma 1,5 to idealny moment
Nianiom nie ufam, a żłobek mamy świetny Oczywiście mam nadzieję, że ominą nas choroby

[aguleekk]

Napisane przez lolusl

Ja bym nie posłała rocznego dziecka do żłobka

Ja raczej też nie.

[magda1706]

ale suknia klik

[lolusl]

Napisane przez kognisia

Ja poszłam do żłobka jak miałam dokładnie rok I jakoś żyję ;D

Tu nie chodzi o to,czy się żyje,czy nie. Ja poszłam do przedszkola w wieku 5 lat i też "żyję". Myślę,że idealny wiek,to tak jak przyjmują do przedszkola - ok. 3 lat. Poniżej to jeszcze maleńkie dziecko, które potrzebuje matki. A później też można spokojnie dziecko nauczyć kontaktu z innymi. Zreszta nie zawsze przecież rodzeństwo jest rok po roku, wiec tutaj argument,że będzie jedynakiem według mnie odpada Moja siostra jest np. 7 lat młodsza,wiec rodzeństwo miałam dopiero jak poszłam do szkoły,a mimo to zawsze był jakiś kontakt z dziećmi znajomych itp.

No i mam podobne zdanie jak Arya, nie chciałabym żeby dziecko mnie nie poznawało jak po nie przychodze.

[kognisia]

Napisane przez lolusl

Tu nie chodzi o to,czy się żyje,czy nie. Ja poszłam do przedszkola w wieku 5 lat i też "żyję". Myślę,że idealny wiek,to tak jak przyjmują do przedszkola - ok. 3 lat. Poniżej to jeszcze maleńkie dziecko, które potrzebuje matki. A później też można spokojnie dziecko nauczyć kontaktu z innymi. Zreszta nie zawsze przecież rodzeństwo jest rok po roku, wiec tutaj argument,że będzie jedynakiem według mnie odpada Moja siostra jest np. 7 lat młodsza,wiec rodzeństwo miałam dopiero jak poszłam do szkoły,a mimo to zawsze był jakiś kontakt z dziećmi znajomych itp.

No i mam podobne zdanie jak Arya, nie chciałabym żeby dziecko mnie nie poznawało jak po nie przychodze.

Ja rozumiem, ale nie każdy może i chce 3 lata spędzić bez pracy, po to są właśnie żłobki. Przecież urlop wychowawczy to rok, po tym czasie trzeba wracać do pracy Ja poznawałam swoich Rodziców :p Więc nie wierzę, że to nagminne przypadki. Mam kilku znajomych i znajomych moich Rodziców, którzy posłali dzieci do żłobka i żadnych takich problemów nie ma.

[aguleekk]

Napisane przez magda1706

ale suknia klik

Straszna

Napisane przez lolusl

Tu nie chodzi o to,czy się żyje,czy nie. Ja poszłam do przedszkola w wieku 5 lat i też "żyję". Myślę,że idealny wiek,to tak jak przyjmują do przedszkola - ok. 3 lat. Poniżej to jeszcze maleńkie dziecko, które potrzebuje matki. A później też można spokojnie dziecko nauczyć kontaktu z innymi. Zreszta nie zawsze przecież rodzeństwo jest rok po roku, wiec tutaj argument,że będzie jedynakiem według mnie odpada Moja siostra jest np. 7 lat młodsza,wiec rodzeństwo miałam dopiero jak poszłam do szkoły,a mimo to zawsze był jakiś kontakt z dziećmi znajomych itp.

No i mam podobne zdanie jak Arya, nie chciałabym żeby dziecko mnie nie poznawało jak po nie przychodze.

Dawać do żłobka dzieci kilkumiesięczne czy nawet roczne to dla mnie masakra, ale czasem sytuacja do tego zmusza, różnie w życiu bywa. No ale oddawanie do żłobka tak małego dziecka 'bo tak żeby mieć więcej czasu i już można' to nie rozumiem.

[Madzialena7]

Napisane przez fioleciasto

Od soboty wieczora juz była nerwowka, kartki od hotelu w pokoju, spotkania w recepcji itd. A planowo pobyt był do środy popołudnia wiec

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------



To co doplacilismy w hotelu raczej tak ale więcej pewnie nie. Zresztą nie tylko o pieniądze chodzi. Nikt nam nie zwróci urlopu, czasu, zepsutej atmosfery itd. Jeszcze sami musieliśmy co kilka godzin dzwonić do konsulatu bo informacji żadnych nie było. Az w końcu wczoraj o 20 telefon ze za pół godziny mamy autokar. Samolot wypełniony co do ostatniego miejsca ludźmi w identycznej sytuacji.

O kurcze masakra a właśnie słuchając tych informacji o upadku tego biura strasznie żal mi było ludzi którzy z nimi lecieli
i zastanawiałam się czy ktoś znajomy też leciał. Współczuję Ci bardzo, domyślam się co musieliscie przeżyć

Napisane przez Akkma

Blanka B też będzie jedynaczką, a kocha dzieci więc myślę, że żłobek jest dla nas idealnym wyjściem

Ale śliczne imię .

Ja do przedszkola chodziłam od 5 roku życia dopiero a i tak nienawidziłam tego. Ale jeśli ktoś nie ma wyjścia no to żłobek jest chyba dobrym wyjściem. .choć sama pewnie też bym się nie zdecydowała.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Arya90

A kto u was będzie roznosił wódkę? Świadek czy obsługa?

Obsługa

Witam się zjadając siemię i mając je na dekolcie
A. wyjechał i wróci dopiero w piątek wieczorem

[lolusl]

Napisane przez kognisia

Ja rozumiem, ale nie każdy może i chce 3 lata spędzić bez pracy, po to są właśnie żłobki. Przecież urlop wychowawczy to rok, po tym czasie trzeba wracać do pracy Ja poznawałam swoich Rodziców :p Więc nie wierzę, że to nagminne przypadki. Mam kilku znajomych i znajomych moich Rodziców, którzy posłali dzieci do żłobka i żadnych takich problemów nie ma.

No każdy ma swoje doświadczenie,wiadomo Ja mam za to kilku znajomych, którzy wspominają (tak,o dziwo pamiętają!) to jako horror,że czekali cały czas na mamę i plakali.

No i zdaję sobie sprawę z tego,że żłobki są właśnie dla takich przypadków,ale przyznam szczerze,że ja bym osobiście nie zdecydowała się na dziecko wiedząc,że po roku mam je oddać komuś obcemu na 8 h dziennie.Po prostu decydując się na dziecko chcę je sama wychować a nie liczyć na mądrość pani ze żłobka Jeszcze rozumiem np. na 4 h, jak ktoś pracuje na pół etatu, bo to nie jest bardzo długi czas, no i też trzeba jednak być racjonalnym.

mi się to po prostu kojarzy z taką przechowalnią dzieci.

[kognisia]

Napisane przez lolusl

No każdy ma swoje doświadczenie,wiadomo Ja mam za to kilku znajomych, którzy wspominają (tak,o dziwo pamiętają!) to jako horror,że czekali cały czas na mamę i plakali.

No i zdaję sobie sprawę z tego,że żłobki są właśnie dla takich przypadków,ale przyznam szczerze,że ja bym osobiście nie zdecydowała się na dziecko wiedząc,że po roku mam je oddać komuś obcemu na 8 h dziennie. Jeszcze rozumiem np. na 4 h, jak ktoś pracuje na pół etatu, bo to nie jest bardzo długi czas, no i też trzeba jednak być racjonalnym.

mi się to po prostu kojarzy z taką przechowalnią dzieci.

To ja bym się musiała nigdy nie zdecydować na dziecko :p Zamierzam pracować normalnie na pełen etat i nie wyobrażam sobie innego życia A mając taką pracę niestety rok wychowawczego to max. Być może mi się coś zmieni i zdecyduję się na opiekunkę, chociaż im nie ufam za grosz.

Fajnie, gdybym miała babcię jakąś na miejscu, no ale niestety. Będziemy zdani tylko na siebie, więc będzie trzeba to wszystko jakoś pogodzić .

[ann2016]

Napisane przez lolusl

Ja bym nie posłała rocznego dziecka do żłobka

ja też nie
ja nie chodziłam do przedszkola poszłam dopiero do zerówki

ja chcę posłać dzieci do przedszkola dopiero jak zaczną mówić już jakoś fajnie (mam nadzieje, że nastąpi to zanim będą musiały już iść ) nie chcę żeby pomieszały im się języki syn od siostry Tż poszedł jak jeszcze nie mówił i zablokował się i nie mówił wcale :/ teraz już trochę lepiej ale i tak jak na swój wiek to powinien mówić lepiej.

[magda1706]

co do oddawania dzieci do żłobków i przedszkoli. Czasem trzeba bo pracodawca każe, a czasem trzeba bo psychika wysiada Olka ze mną spędza średnio 9-10 h dziennie od 9 msc życia i nie ma problemu z rozróżnieniem kto jest mamą a kto nianią Czasem jest tak że mamy nie widzi 24 h, ja ją usypiam i przy mnie wstaje, no ale cóż poradzić Jednak jak mama wchodzi do domu to leci z uśmiechem do niej
Moja babcia wróciła do pracy po 3 msc i też było dobrze. Dzieci zostały z dziadkami. Bo trzeba było, bo nie było wychowawczego a z czegoś trzeba było żyć
Ja myślę że finansowo rodzice Olki dali by sobie radę jakby ona nie pracowała. Ale ja widzę po sobie, że jakbym miała siedzieć 24/7 z dzieckiem w domu, mąż tylko wieczorem, a czasem w ogóle bo w delegacji no to ja bym fioła dostała
wiem, że przecież są znajomi itd. Ale każdy też ma swoje zycie nie jedni siedzą z takim małym w domu, inni dają do żłobka, a inni biorą nianię dla kazdego cos dobrego

[aguleekk]

Ja miałam 3 latka, a i tak pierwszy miesiąc przeryczałam I jak tata miał wolne (pracował na zmiany) to odbierał mnie już o 12, to to było jak wybawienie, normalnie musiałam siedzieć do mniej więcej 15:30. Pamiętam, że praktycznie pierwsza przychodziłam do przedszkola i ostatnia wychodziłam, bo mama pracowała od 7-15. Nie wspominam tego wszystkiego zbyt dobrze

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez lolusl

No każdy ma swoje doświadczenie,wiadomo Ja mam za to kilku znajomych, którzy wspominają (tak,o dziwo pamiętają!) to jako horror,że czekali cały czas na mamę i plakali.

No i zdaję sobie sprawę z tego,że żłobki są właśnie dla takich przypadków,ale przyznam szczerze,że ja bym osobiście nie zdecydowała się na dziecko wiedząc,że po roku mam je oddać komuś obcemu na 8 h dziennie.Po prostu decydując się na dziecko chcę je sama wychować a nie liczyć na mądrość pani ze żłobka Jeszcze rozumiem np. na 4 h, jak ktoś pracuje na pół etatu, bo to nie jest bardzo długi czas, no i też trzeba jednak być racjonalnym.

mi się to po prostu kojarzy z taką przechowalnią dzieci.

Ja za to chciałam do dzieci, ale jak już miałam 3 latka, a w mojej okolicy żłobków nie było.
Jestem zdania, że lepiej oddać do żłobka niż żeby matka miała wypaść na 3 lata z rynku pracy, bo będzie ciężej jej wrócić i obecni/potencjalni pracodawcy też nie będą tym zachwyceni.

[lolusl]

My od początku ustaliliśmy,że będę siedzieć z dziećmi,póki będą malutkie,więc cieszę się,że mamy to dogadane

No to jest dość drażliwa kwestia i wiadomo,że każdy ma inne zdanie Jest milion różnych poglądów i róznych rozwiązań i nie ma co uogólniać

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

My jak jeździliśmy to albo sami sobie składaliśmy co i jak a z biurami albo z thomsona TUI albo sovereign/first choice czyli w sumie praktycznie TUI tak czy siak.

[magda1706]

ja myślę po roku, ogłosić się jako domowa niania nawet na głupie odbieranie z tego przedszkola i dawanie obiadu dziecku i zajmowanie się nim parę godzin. Parę groszy zawsze wpadnie

[kognisia]

Napisane przez magda1706

co do oddawania dzieci do żłobków i przedszkoli. Czasem trzeba bo pracodawca każe, a czasem trzeba bo psychika wysiada Olka ze mną spędza średnio 9-10 h dziennie od 9 msc życia i nie ma problemu z rozróżnieniem kto jest mamą a kto nianią Czasem jest tak że mamy nie widzi 24 h, ja ją usypiam i przy mnie wstaje, no ale cóż poradzić Jednak jak mama wchodzi do domu to leci z uśmiechem do niej
Moja babcia wróciła do pracy po 3 msc i też było dobrze. Dzieci zostały z dziadkami. Bo trzeba było, bo nie było wychowawczego a z czegoś trzeba było żyć
Ja myślę że finansowo rodzice Olki dali by sobie radę jakby ona nie pracowała. Ale ja widzę po sobie, że jakbym miała siedzieć 24/7 z dzieckiem w domu, mąż tylko wieczorem, a czasem w ogóle bo w delegacji no to ja bym fioła dostała
wiem, że przecież są znajomi itd. Ale każdy też ma swoje zycie nie jedni siedzą z takim małym w domu, inni dają do żłobka, a inni biorą nianię dla kazdego cos dobrego

Ehem, no właśnie

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;52598752]Ja za to chciałam do dzieci, ale jak już miałam 3 latka, ale w mojej okolicy żłobków nie było.
Jestem zdania, że lepiej oddać do żłobka niż żeby matka miała wypaść na 3 lata z rynku pracy, bo będzie ciężej jej wrócić i obecni/potencjalni pracodawcy też nie będą tym zachwyceni.[/QUOTE]

Otóż to. Tylko to się tyczy tych, które chcą pracować normalnie na etacie Te, które wolą zostać w domu i zajmować się dziećmi mają problem z głowy i wypadanie z rynku pracy im nie przeszkadza :p

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez lolusl

My od początku ustaliliśmy,że będę siedzieć z dziećmi,póki będą malutkie,więc cieszę się,że mamy to dogadane

Tez tak chcemy ale to wszystko zależy od tego czy będę miała prace do której moge wrócić i na ile. Jak pójdą mi na reke ze moge np w weekendy pracować kiedy Tż by był z dzieckiem to spoko ale jak miałabym wracać do pracy i wydać to wszystko na nianie to tez bym tak nie chciała
Pół biedy ze bedzie mi sie siedzenie w domu z dzieckiem liczyło do lat pracy no ale wiadomo

[Akkma]

Napisane przez kognisia

Fajnie, gdybym miała babcię jakąś na miejscu, no ale niestety. Będziemy zdani tylko na siebie, więc będzie trzeba to wszystko jakoś pogodzić .

Mój brat opiekę przez babcię przypłacił otyłością :/ Do teraz moi rodzice sobie w brode plują Jak się ma spoko babcię, szanującą to co mama ma do powiedzenia to oczywiście jak najbardziej


Ja muszę teraz iść do pracy, bo dopiero co skończyłam studia więc jakbym miała dopiero za rok szukać pracy to byłoby ciężko. A po 2 tak jak pisałam jestem sfrustrowana byciem kurą domową

[lolusl]

Napisane przez magda1706

ja myślę po roku, ogłosić się jako domowa niania nawet na głupie odbieranie z tego przedszkola i dawanie obiadu dziecku i zajmowanie się nim parę godzin. Parę groszy zawsze wpadnie

Fajna sprawa.

Dziewczyny - zmieniając temat,żeby za bardzo burzy nie było - będziecie swojej świadkowej sugerować sukienkę? W sensie,długa, czy krótka,czy kolor? Bo nie wiem totalnie,czy tak się robi,czy sama wybiera, czy ja powinnam uszyć ?