Starania, problemy i pierwsze objawy ciąży- porozmawiajmy!:)

[Kejthx]

Dmoc
Mam nadzieję, że moje wcześniejsze życzenia skierowane do ciebie abyć przekwalifkowała się z znajomości problemów staraczkowych na speca od pieluch się sprawdzi szybciutko

[anna2007]

słuchajcie

byłam dziś na izbie przyjęć z tymi plamieniami,zrobiono mi usg,nic nie widać nie widać pęcherzyka ciążowego

kazano mi czekać jeszcze 2 tyg i iść do lekarza prowadzącego

leków żadnych nie dali,bo nie wiadomo czy jest po co

co o tym myślicie????

[monini2507]

Napisane przez dmoc4

Hej Dziewczynki

Ja jeszcze nic nie wiem Sprawa ma się tak, 23 dc Bobo test strumieniowy ( ale one oszukują) słabiutka blada kreska, wieczorem już po teście potworne bóle prawego jajnika, aż mnie skręcało. Rano 24 dc beta hcg, niestety wynik o,1 ( ale okazuje się, że mogło być za szybko, bo to był 10 dnień po stosunku). Ale ja już załamana Ale słuchajcie dziś 29dc, i @ nie ma ( a powinna być dziś raniutko, zawsze tak miałam), lekkie brudzenie na brązowo, ale naprawdę takie nic, bo ja zawsze kilka dni prze @ miałam ostre brązowe plamienia, czasem nawet 6 dni przed, a tym razem totalnie nic. czasem kropka się pojawiła od dwóch dni, i to taka jedna kropka na dzień.I Dziś zrobiłam test rano (Pink Test) i wyszła po jakimś czasie baaaardzo lekka różowa kreska, i teraz zrobiłam Pre Test i też jest blaaaadziutka kreska, taka różowo szara. Już nic nie wiem, @ nie ma, i ja się cichutko modlę żeby nie przyszła....Proszę trzymajcie kciuki Kochane, wierzę w taka naszą babską moc

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------




Kochana do lekarza po Duphaston!!!

Kochana to gratuluję
Wiem że się boisz i żeby @ nie przyszła i na pewno nie przyjdzi ebo my będzimey trzymać kciuki i już
Ja też miałam dziś pracowity dzień. Pranie wstawiła aż 4 pralki. Do tego jeszcze wyplewiłam ogródek i wsadziłam resztę tego co miałam wsadzić czyli pomidorki koktajlowe i fasolke szparagową oraz koperek i się ładnie opaliłam do tego

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez anna2007

słuchajcie

byłam dziś na izbie przyjęć z tymi plamieniami,zrobiono mi usg,nic nie widać nie widać pęcherzyka ciążowego

kazano mi czekać jeszcze 2 tyg i iść do lekarza prowadzącego

leków żadnych nie dali,bo nie wiadomo czy jest po co

co o tym myślicie????

Aniu a może po prostu jest jeszcze za wczesnie i nic nie widać tak jak u djminiski poczekaj i nie martw się na zapas. A na becie byłas czy nie bo juz się pogubiłam

[anna2007]

Napisane przez monini2507

aniu a może po prostu jest jeszcze za wczesnie i nic nie widać tak jak u djminiski poczekaj i nie martw się na zapas. A na becie byłas czy nie bo juz się pogubiłam

nie nie byłam

[magdaammm]

Napisane przez anna2007

słuchajcie

byłam dziś na izbie przyjęć z tymi plamieniami,zrobiono mi usg,nic nie widać nie widać pęcherzyka ciążowego

kazano mi czekać jeszcze 2 tyg i iść do lekarza prowadzącego

leków żadnych nie dali,bo nie wiadomo czy jest po co

co o tym myślicie????

badz dobrej mysli mi w 5 tygodniu powiedzieli ze mam problem z jajnikiem i to nie ciaza, ze beta i test ciazawy i moje objawy to wcale nie musi byc ciaza..:| ale mylili sie. a kobieta to czuje, ze TO JEST TO. Wiec ty sie teraz nie denerwuj tylko idz sobie za jakis tydzien do swojego lekarza i wszystko sie wyjasni albo idz poprostu na bete jutro na pewno wszystko bedzie dobrze
widzisz, oni nie widza potrzeby podtrzymywania gdy ciaza jest tak wczesna.. w norwegii do 12 tygodnia w ogole nie ratują ciązy..

[monini2507]

Napisane przez anna2007

nie nie byłam

Aniu to idz wtedy będziesz spokojniejsza i prosze mi się też oszczędzać. I na prawdę może być jeszcze za wcześnie na zobaczenie fasolki uzbrój się w cierpliwość. Wiem że to łatwo mówić ale innej rady na to nie ma

[anna2007]

Trochę mnie uspokoiłyście....
Poczekam do 1 czerwca

[dorcia2120]

hej dziewczyny jak się czujecie? ja to miałam ciężkie dwa tygodnie . najpierw stres przed ślubny potem własne wesele a na sam koniec szpital z bólem brzucha. dopiero wczoraj wyszłam. Na szczęście z moją fasolką jest ok ale czeka mnie dwa tygodnie leżenia ....

[monini2507]

Napisane przez dorcia2120

hej dziewczyny jak się czujecie? ja to miałam ciężkie dwa tygodnie . najpierw stres przed ślubny potem własne wesele a na sam koniec szpital z bólem brzucha. dopiero wczoraj wyszłam. Na szczęście z moją fasolką jest ok ale czeka mnie dwa tygodnie leżenia ....

No zdawaj nam relacje z wesel ale już.
A jak z fasolką wszystko w porządku

[dorcia2120]

na weselu było super nie licząc że trochę padało ale plener się udał.... ale niestety moja fasolka nie wytrzymała widoku i zapachu jedzenia co spowodowało że dużą część wesela spędziłam w toalecie. Dobrze że chłopak z zespołu to znajomy więc nas młodych tak nie męczył. Mimo tego jestem zadowolona z imprezy. a z fasolką jest ok

[djmoniska]

Napisane przez anna2007

słuchajcie

byłam dziś na izbie przyjęć z tymi plamieniami,zrobiono mi usg,nic nie widać nie widać pęcherzyka ciążowego

kazano mi czekać jeszcze 2 tyg i iść do lekarza prowadzącego

leków żadnych nie dali,bo nie wiadomo czy jest po co

co o tym myślicie????

miałam identycznie ale lekarz ppowiedział że pęcherzyk wychodzi w 5, 6 tygodniu przy becie 1500

[Kasiaczek89]

Napisane przez dorcia2120

na weselu było super nie licząc że trochę padało ale plener się udał.... ale niestety moja fasolka nie wytrzymała widoku i zapachu jedzenia co spowodowało że dużą część wesela spędziłam w toalecie. Dobrze że chłopak z zespołu to znajomy więc nas młodych tak nie męczył. Mimo tego jestem zadowolona z imprezy. a z fasolką jest ok

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia no i gratuluje fasolki

[magdaammm]

ojej! ale gorąc!

[Kejthx]

Hej, grzeje na maksa W aucie miałam jadąc do pracy normalnie saunę, bo klima mi wysiadła a auto czarne- masakra.

Anna, poczekaj cierpliwie, może nic nie widac bo za wcześnie. Ja dla własnego spokoju poszłabym na betę.

Mnie "ciągną" jajniki, boli glowa- ale nic sobie nie wmawiam , tyle, że obserwuję, bo nie wiem czy kupić kostium i jakieś ciuchy na wyjazd,
Miłego dnia życzę.

[dusia7]

Dzień Dobry Dziewczyny.

Nie mam czasu nawet sie odezwać bo mam mnóstwo pracy w robocie i na budowie (farby, łazienka itp) ale podczytuje Was na bieżąco .

anna2007 nic sie nie martw, dużo odpoczywaj a na pewno w czerwcu zobaczysz fasolke na usg. Mi pierwszy test wyszedł 10 maja, bete robiłam 14.05 (179,65) a mój gin kazał mi przyjść dopiero 4 czerwca bo wcześniej nie ma sensu się denerwować bo może być nie widać na usg jeśli fasolka się schowa . Też się denerwuję ale mam nadzieje że będzie ok.

Wczoraj z ciekawości zrobiłam test. Wiem wiem niepotrzebnie ale... Były dwie grubaśne krechy, ta druga tak mocna jak testowa. więc chyba u mnie ok. Poza tym czuję się ok. Piersi czuję coraz bardziej, mdłości nie mam tylko czasem mnie troszkę mdli. Nie plamiłam w ogóle także od 14 kwietnia czyściutko. Kupiłam sobie witaminki femibion dla kobiet do 12 tyg ciąży bo oprócz kwasu foliowego zawiera witaminy z grupy B a to podobno ważne. Do pracy chodzę, jeszcze nikt nie wie i ciągle się zastanawiam jak powiedzieć to szefowi ale to dopiero po badaniach.

Pozdrawiam i ściskam.

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez Kejthx

Hej, grzeje na maksa W aucie miałam jadąc do pracy normalnie saunę, bo klima mi wysiadła a auto czarne- masakra.

Anna, poczekaj cierpliwie, może nic nie widac bo za wcześnie. Ja dla własnego spokoju poszłabym na betę.

Mnie "ciągną" jajniki, boli glowa- ale nic sobie nie wmawiam , tyle, że obserwuję, bo nie wiem czy kupić kostium i jakieś ciuchy na wyjazd,
Miłego dnia życzę.

Mnie też ciągły jajniki i bolała głowa także może się udało

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

dorcia wszystkiego naj naj i gratuluje fasolki

[Mokka_83]

Witam WAs Dziewczynki
Dmoc, trzymam kciuki
Dorcia, gratulacje
A u mnie dziś pierwszy dzień cyklu, a własciwie to @ wczoraj wieczorem sie pojawiła. Cieszę się jak dawno już się nie cieszyłam, bo w końcu znowu będzie można się starać Zaraz dzwonie do mojej gin żeby sie umówić na przyszły tydzień na wizytę, bo od 8-9 dnia cyklu chodzę zawsze na monitoring. A od 3 dc zaczynam brać clo w zwiększonej dawce - 2tabletki na dzień. Wcześniej brałam 1,5. Ciekawe co z tego wyjdzie...i co zrobię jak dojrzeje z 5 pęcherzyków
Miłego dnia

[domciatko]

witam z rana!

a u mnie cisza, nic z nowości.
miałam kilka dni schiz, bóle brzucha, piersi, mdłości, byłam strasznie słaba, ale jeszcze mam 7 dni do okresu, i jakoś mi wszystko przeszło. tylko piersi mnie pobolewają, ale to chyba okres idzie.
strasznie zazdroszczę Wam dziewczyny, tych dwóch kresek)

[Mokka_83]

Ja pomimo dość długich starań mam jednak nadal nastawienie, że TERAZ JUŻ NA PEWNO SIĘ UDA A to chyba najważniejsze, bo pozytywne myślenie to połowa sukcesu Mam taką nadzieję

[pszczoua]

Mokka_83 grunt to dobre nastawienie Ja mam dziś 25 dc i jeszcze chyba trochę za wcześnie na teścik, a doczekać już się nie mogę mimo że to dopiero 1 cs więc różnie może być...

[agnieszka2804]

Napisane przez domciatko

dziewczyny jakie badania robicie w czasie oczekiwań??

hej.ja sie staram o dzisziusia od lipca 2011 i nic.28 maja mam wizyte u gina kontrolna.na usg trzy miesiace temu wyszlo ze mam jakies pecherzyki wyczytalam ze to moe byc zespol policystycznych jajnikow,ale lekarz nic mi nie zalecil o co w tym wszystkim chodzi?pomózcie.dodam ze mam juz corcie z pierszego zwiazku.

[domciatko]

ja nie wiem, nie umiem Ci pomóc.

wiem, że mnie lekarz poprosił o test na antyciała różyczki, i na razie tylko tyle zrobiłam

[Mokka_83]

Napisane przez agnieszka2804

hej.ja sie staram o dzisziusia od lipca 2011 i nic.28 maja mam wizyte u gina kontrolna.na usg trzy miesiace temu wyszlo ze mam jakies pecherzyki wyczytalam ze to moe byc zespol policystycznych jajnikow,ale lekarz nic mi nie zalecil o co w tym wszystkim chodzi?pomózcie.dodam ze mam juz corcie z pierszego zwiazku.

Agnieszka, to może być tak jak piszesz PCOS, ale są różne nasilenia tej choroby. Może u Ciebie jeszcze nic takiego się nie dzieje, co wymagałoby leczenia. Ale żeby to stwierdzić to najlepszy byłby monitoring cykli przez minimum 3 m-ce. Dzięki temu się dowiesz czy pojawiają się pęcherzyki, czy rosną i czy pękają. No i dowiesz się też kiedy masz zazwyczaj owulację, itp

[NiteczkA696]

Napisane przez Mokka_83

Agnieszka, to może być tak jak piszesz PCOS, ale są różne nasilenia tej choroby. Może u Ciebie jeszcze nic takiego się nie dzieje, co wymagałoby leczenia. Ale żeby to stwierdzić to najlepszy byłby monitoring cykli przez minimum 3 m-ce. Dzięki temu się dowiesz czy pojawiają się pęcherzyki, czy rosną i czy pękają. No i dowiesz się też kiedy masz zazwyczaj owulację, itp

Mokka83 zwracam się do Ciebie bo widzę że doradzasz monitoring cykli czy taki jednorazowy monitoring tez jest wiarygodny i w którym momencie cyklu w ogóle się go wykonuje ?

[Kejthx]

Ja to chyba wybiorę się do gina, jak w tym cyklu nic się nie uda
Badania wszstkie (w miare podstawowe) ok, usg ok, ogólnie ginka mówi, że super. Bulę za wizyty, bo chodze prywatnie, więc myslę, ze jak coś nie byłoby ok, to chciałaby zarobić i wprost od razu mówiła, że coś trzeba leczyć lub podleczyć a już w sumie 2 msc mam jakieś dziwne bóle, tzn. w sumie to cały cykl mam bóle jajników, (najpierw przed @, a potem po do owu, i po owu znowu ) a w tym msc to jakaś maskara. Dziś nie spałam do 1.30 bo nie mogłam znaleść sobie miejsca- bol jajników i głowy Teraz siedzę i lekko czuję jak mam jakby skurcze w jajnikach, ogolnie podobnie jak na @, a @ ma być dopiero ok. 1 czerwca
Nic nie kumam , coś tam się dzieje niedobrego, czuję to i się trochę boję. No i po drodze jeszcze spotkała mnie ta mini infekcja, którą podleczyłam globulkami. Coś mi tu nie pasi Ja nigdy tak nie miałam, a od momentu jak w miare się staramy zaczeło coś się dziwnego ze mną robić. Czyżby już mi odbijalo i to bardziej psycha, gdyż bardziej zwracam na siebie uwagę co się tam dziej w środku ???

[Mokka_83]

Napisane przez NiteczkA696

Mokka83 zwracam się do Ciebie bo widzę że doradzasz monitoring cykli czy taki jednorazowy monitoring tez jest wiarygodny i w którym momencie cyklu w ogóle się go wykonuje ?

Niteczka, jeśli u Ciebie wszsytko ok, tzn. masz regularne cykle i gin nigdy nie stwierdził niczego niepokojącego, to myślę że jednorazowy monitoring u Ciebie będzie pomocny dla samego upewnienia czy wszsytko gra, ile pęcherzyków rośnie i dojrzewa no i czy pękają. To, od kiedy zaczniesz monitorować cykl zależy przede wszsytkim od tego jakie masz długie cykle - jeśli 28 dniowe to owulacja teoretycznie pwinna być koło 14 dc, a więc ja bym zalecała zacząć sobie chodzić na monitoring np. od 9 dc co dwa dni - wtedy będziesz widziała jak pęcherzyki rosną i kiedy pękną (i przy jakim mniej więcej rozmiarze pękają). Dzięki temu tez się dowiesz kiedy faktycznie u Ciebie występuje owulacja

[IsiaG]

Napisane przez lukinia

kurcze dziewczyny, az trudno uwierzyc, ze tu tyle zafasolkowanych - dobrze, dobrze tak trzymac, moze to wiosna, moze jakies pozytywne fluidy, ale mam nadzieje, że dobra passa trwa i też się załapię
u mnie wszystkie psiapsióły czekały długie miesiące i tak strasznie brakuje mi wiary, że może się udać trzymam kciuki za wszystkie zafasolkowane i nieśmiało przyznaję, że troche brakuje mi listy, bo zaczynam się gubić

Słuchajcie, a może to taka u nas epidemia na fasolki i się wszystkie zarazimy? Fasoliny - zarażać nas tu zdrowe jeszcze, ale już!!! Pokichać, pokaszleć czy co tam, nie wiem, ale zarażać. I skutecznie!!! No, do dzieła.

dmoc4 - wierzę, że to kolejna w naszym wątku fasolka, taki cień cienia to Ci Luna zaraz powie, że też tak miała. I tu się nam nie wykręcaj - bo JA Ci to mówię, że to dzieciątko rośnie pod Twym serduszkiem. A wiem co mówię - zobaczysz Nie po raz pierwszy przewidziałam fasolkę. A u Ciebie - widzę i wierzę.

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez Kejthx

Ja to chyba wybiorę się do gina, jak w tym cyklu nic się nie uda
Badania wszstkie (w miare podstawowe) ok, usg ok, ogólnie ginka mówi, że super. Bulę za wizyty, bo chodze prywatnie, więc myslę, ze jak coś nie byłoby ok, to chciałaby zarobić i wprost od razu mówiła, że coś trzeba leczyć lub podleczyć a już w sumie 2 msc mam jakieś dziwne bóle, tzn. w sumie to cały cykl mam bóle jajników, (najpierw przed @, a potem po do owu, i po owu znowu ) a w tym msc to jakaś maskara. Dziś nie spałam do 1.30 bo nie mogłam znaleść sobie miejsca- bol jajników i głowy Teraz siedzę i lekko czuję jak mam jakby skurcze w jajnikach, ogolnie podobnie jak na @, a @ ma być dopiero ok. 1 czerwca
Nic nie kumam , coś tam się dzieje niedobrego, czuję to i się trochę boję. No i po drodze jeszcze spotkała mnie ta mini infekcja, którą podleczyłam globulkami. Coś mi tu nie pasi Ja nigdy tak nie miałam, a od momentu jak w miare się staramy zaczeło coś się dziwnego ze mną robić. Czyżby już mi odbijalo i to bardziej psycha, gdyż bardziej zwracam na siebie uwagę co się tam dziej w środku ???

Ufff...to nie jestem sama. Ból jajników mam dokładnie taki sam jak TY. Boli przed, w czasie i po. Ja to na dodatek mam jeszcze jakieś dziwne skurcze macicy. I też nie wiem dlaczego tak jest. Taka nasza dola a panowie sobie tylko "spijają śmietankę" i o nic się nie martwią.

[kefii]

Napisane przez dorcia2120

hej dziewczyny jak się czujecie? ja to miałam ciężkie dwa tygodnie . najpierw stres przed ślubny potem własne wesele a na sam koniec szpital z bólem brzucha. dopiero wczoraj wyszłam. Na szczęście z moją fasolką jest ok ale czeka mnie dwa tygodnie leżenia ....

Napisane przez dorcia2120

na weselu było super nie licząc że trochę padało ale plener się udał.... ale niestety moja fasolka nie wytrzymała widoku i zapachu jedzenia co spowodowało że dużą część wesela spędziłam w toalecie. Dobrze że chłopak z zespołu to znajomy więc nas młodych tak nie męczył. Mimo tego jestem zadowolona z imprezy. a z fasolką jest ok

wszytkiegp dobrego na nowej drodze życia
a oszczedzajs ie teraz

[Luna0]

IzaG Ty to potrafisz poprawić humor
a i owszem miałam kreske co prawda prawie niewidoczną i cienkutką ale była zresztą pozniej coraz wyraźniejsza także dmoc raczej nie masz co czekać na @

U mnie niestety nic dobrego powtórzona beta jak się okazała spadła o 1000 (3300 do 2200) a jeszcze nie słyszałam żeby to się skończyło dobrze...
Moja rodzina dalej uchachana bo nie wierzą w żadne badania i dla nich dzidziuś jest i będzie.. mówie o mamie i siostrze które mają przejscia i schizy ciążowe za sobą
Byłam rano w szpitalu bo wtedy w poradni przyjmuje moj gin, powiedział że to źle że maleje i wziął mnie na USG. Stwierdził że pęcherzyk od zeszłego tygodnia urósł ale zarodek jest zamazany wiec nie widzi. Jednak powiedział że napewno nie przekreśla tej ciąży (którą ja przekreśliłam już wczoraj) i mam przyjsc za tydzien. Jeszcze powiedział że to bardzo źle że myśle negatywnie (co dla mnie jest oczywiste w tej sytuacji).
Teraz staram się myśleć pozytywnie, chociaz nie widze szans na dobre rozwiązanie. Wczoraj przepłakałam z TŻ cały dzień bo byłam pewna że dziś to już łyżeczkowanie bedzie.. a tu dalej nadzieja
Nie plamie, nic mnie nie boli.
Za to z tych dołów wypiłam wczoraj całe piwo i mowie TŻ że teraz sie okaze że jest wszystko wporządku bo zrobiłam coś złego, bo jak sie człowiek stara i wie że dzidziuś nie mógł lepiej trafić to nie moze byc dobrze Jeszcze w niedziele mowie TŻ ze sa matki ktore uwazaja ale nie do przesady i tez jest dobrze, a ja uwazam z przesada i napewno moje dziecko na tym nie straci. No i co

Anna ja miałam brązowe plamienie z nitkami krwi przez jeden dzien i 2 dni pozniej 3 dniowe normalne krwawienie tylko przy podcieraniu, bo nie lało się jakość szczególnie, myslałam że to jakaś niedorobiona @

[magdaammm]

Napisane przez Luna0

IzaG Ty to potrafisz poprawić humor
a i owszem miałam kreske co prawda prawie niewidoczną i cienkutką ale była zresztą pozniej coraz wyraźniejsza także dmoc raczej nie masz co czekać na @

U mnie niestety nic dobrego powtórzona beta jak się okazała spadła o 1000 (3300 do 2200) a jeszcze nie słyszałam żeby to się skończyło dobrze...
Moja rodzina dalej uchachana bo nie wierzą w żadne badania i dla nich dzidziuś jest i będzie.. mówie o mamie i siostrze które mają przejscia i schizy ciążowe za sobą
Byłam rano w szpitalu bo wtedy w poradni przyjmuje moj gin, powiedział że to źle że maleje i wziął mnie na USG. Stwierdził że pęcherzyk od zeszłego tygodnia urósł ale zarodek jest zamazany wiec nie widzi. Jednak powiedział że napewno nie przekreśla tej ciąży (którą ja przekreśliłam już wczoraj) i mam przyjsc za tydzien. Jeszcze powiedział że to bardzo źle że myśle negatywnie (co dla mnie jest oczywiste w tej sytuacji).
Teraz staram się myśleć pozytywnie, chociaz nie widze szans na dobre rozwiązanie. Wczoraj przepłakałam z TŻ cały dzień bo byłam pewna że dziś to już łyżeczkowanie bedzie.. a tu dalej nadzieja
Nie plamie, nic mnie nie boli.
Za to z tych dołów wypiłam wczoraj całe piwo i mowie TŻ że teraz sie okaze że jest wszystko wporządku bo zrobiłam coś złego, bo jak sie człowiek stara i wie że dzidziuś nie mógł lepiej trafić to nie moze byc dobrze Jeszcze w niedziele mowie TŻ ze sa matki ktore uwazaja ale nie do przesady i tez jest dobrze, a ja uwazam z przesada i napewno moje dziecko na tym nie straci. No i co

moja fasolka tez byla mlodsza niz rzeczywisty wiek ciazy. Zarodek byl mlodszy o tydzien.. Ale podobno tak sie zdarza, pozniej moze to nadrobić. takze badz dobrej mysli i nie doluj sie Mam nadzieje, ze skonczy sie inaczej niz u mnie, tego Ci zycze z calego serduszka i teraz w te dni poleniuchuj troche, nawet bardzo troche! te wlasnie dni sa wazne..
Milego dnia!

[monini2507]

Napisane przez Luna0

IzaG Ty to potrafisz poprawić humor
a i owszem miałam kreske co prawda prawie niewidoczną i cienkutką ale była zresztą pozniej coraz wyraźniejsza także dmoc raczej nie masz co czekać na @

U mnie niestety nic dobrego powtórzona beta jak się okazała spadła o 1000 (3300 do 2200) a jeszcze nie słyszałam żeby to się skończyło dobrze...
Moja rodzina dalej uchachana bo nie wierzą w żadne badania i dla nich dzidziuś jest i będzie.. mówie o mamie i siostrze które mają przejscia i schizy ciążowe za sobą
Byłam rano w szpitalu bo wtedy w poradni przyjmuje moj gin, powiedział że to źle że maleje i wziął mnie na USG. Stwierdził że pęcherzyk od zeszłego tygodnia urósł ale zarodek jest zamazany wiec nie widzi. Jednak powiedział że napewno nie przekreśla tej ciąży (którą ja przekreśliłam już wczoraj) i mam przyjsc za tydzien. Jeszcze powiedział że to bardzo źle że myśle negatywnie (co dla mnie jest oczywiste w tej sytuacji).
Teraz staram się myśleć pozytywnie, chociaz nie widze szans na dobre rozwiązanie. Wczoraj przepłakałam z TŻ cały dzień bo byłam pewna że dziś to już łyżeczkowanie bedzie.. a tu dalej nadzieja
Nie plamie, nic mnie nie boli.
Za to z tych dołów wypiłam wczoraj całe piwo i mowie TŻ że teraz sie okaze że jest wszystko wporządku bo zrobiłam coś złego, bo jak sie człowiek stara i wie że dzidziuś nie mógł lepiej trafić to nie moze byc dobrze Jeszcze w niedziele mowie TŻ ze sa matki ktore uwazaja ale nie do przesady i tez jest dobrze, a ja uwazam z przesada i napewno moje dziecko na tym nie straci. No i co

Anna ja miałam brązowe plamienie z nitkami krwi przez jeden dzien i 2 dni pozniej 3 dniowe normalne krwawienie tylko przy podcieraniu, bo nie lało się jakość szczególnie, myslałam że to jakaś niedorobiona @

Lunao nie załamuj się tak od razu skoro lekarz nie przekreslił tej ciąży to Ty tez myśl pozytywnie że wszytsko będzie dobrze że to tylko takie chwilowe zachwianie ale później będzie już tylko lepiej ja będę trzymać kciuki co by było wszystko ok i wierzę że na pewno tak będzie