Żony 2011 :) - Strona 78 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-14, 18:55   #2311
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Żony 2011 :)

Justi wszystkiego najlepszego!!!

Martusieńka o dziwo się nie stresuję. nie umiemy się już doczekać
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 19:22   #2312
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
Justi wszystkiego najlepszego!!!

Martusieńka o dziwo się nie stresuję. nie umiemy się już doczekać
Wcale się nie dziwię, bo to jest dopiero zmiana w życiu Ja bym chyba spać nie mogła z nerwów
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 07:52   #2313
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

dziewczyny doradźcie mi w sprawie pracy,
byłam wczoraj pierwszy dzień i szczerze mówiąc jak w piątek wróciłam do domu zadowolona tak wczoraj zupełnie mnie zniechęcili. Totalne olewatorstwo ze strony wszystkich pracowników. Razem ze mną były jeszcze dwie dziewczyny, miałyśmy mieć szkolenie jak po kolei wszystko robić, niestety wytłumaczono nam tylko kilka podstawowych rzeczy i odstawiono nas na korytarz, przez godzinę nikt nas "nie widział" jakbyśmy były tam kompletnie nie potrzebne, później miałyśmy słuchać jak inne dziewczyny dzwonią do klientów,
no ale ileż można, godzinę dwie, w kółko to samo??
w końcu przygotowali nam stanowiska pracy i kierownik mówi to możemy już dzwonić.... my mówimy że nic nie wiemy, że nikt nam nic nie wytłumaczył. no to co chwile przychodził kto inny i co sobie przypomniał to nam coś pokazał , pomijam fakt że każdy mówi co innego. Istny chaos, burdel i nie wiem co jeszcze. Gdy zaczęłam wreszcie dzwonić, zaczęli sobie urządzać pogaduszki za moim i plecami a ja ledwo słyszałam co mówię, bo inne dziewczyny również w tym momencie rozmawiały. A na koniec okazało się że trzy dziewczyny które pracują od tygodnia nie mają jeszcze umowy. i to mnie najbardziej zastanawia, brak umowy a co dopiero z wypłatą?? robota na 11:00 ale nie wiem czy jechać
poza tym złapałam wczoraj niezłego doła jak wróciłam do domu, jak wkońcu się ktoś odezwał i miałam nadzieję na normalną pracę to znowu jest d...
mąż powiedział żebym nie jechała już dzisiaj, ale mi jest głupio bo rodzicom już powiedziałam że zaczęłam pracę, tylko z drugiej strony to że nie pracuję nie znaczy że mam się pakować w taką beznadziejną firmę.
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham



Edytowane przez dorka24
Czas edycji: 2012-05-15 o 07:55
dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 08:36   #2314
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
dziewczyny doradźcie mi w sprawie pracy,
byłam wczoraj pierwszy dzień i szczerze mówiąc jak w piątek wróciłam do domu zadowolona tak wczoraj zupełnie mnie zniechęcili. Totalne olewatorstwo ze strony wszystkich pracowników. Razem ze mną były jeszcze dwie dziewczyny, miałyśmy mieć szkolenie jak po kolei wszystko robić, niestety wytłumaczono nam tylko kilka podstawowych rzeczy i odstawiono nas na korytarz, przez godzinę nikt nas "nie widział" jakbyśmy były tam kompletnie nie potrzebne, później miałyśmy słuchać jak inne dziewczyny dzwonią do klientów,
no ale ileż można, godzinę dwie, w kółko to samo??
w końcu przygotowali nam stanowiska pracy i kierownik mówi to możemy już dzwonić.... my mówimy że nic nie wiemy, że nikt nam nic nie wytłumaczył. no to co chwile przychodził kto inny i co sobie przypomniał to nam coś pokazał , pomijam fakt że każdy mówi co innego. Istny chaos, burdel i nie wiem co jeszcze. Gdy zaczęłam wreszcie dzwonić, zaczęli sobie urządzać pogaduszki za moim i plecami a ja ledwo słyszałam co mówię, bo inne dziewczyny również w tym momencie rozmawiały. A na koniec okazało się że trzy dziewczyny które pracują od tygodnia nie mają jeszcze umowy. i to mnie najbardziej zastanawia, brak umowy a co dopiero z wypłatą?? robota na 11:00 ale nie wiem czy jechać
poza tym złapałam wczoraj niezłego doła jak wróciłam do domu, jak wkońcu się ktoś odezwał i miałam nadzieję na normalną pracę to znowu jest d...
mąż powiedział żebym nie jechała już dzisiaj, ale mi jest głupio bo rodzicom już powiedziałam że zaczęłam pracę, tylko z drugiej strony to że nie pracuję nie znaczy że mam się pakować w taką beznadziejną firmę.
Nie chciałam Cię straszyć, ale wielu ludzi mówi, że praca telemarketera to jedna z najgorszych. Dobrze chociaż, że Cię ktoś do kogo dzwoniłaś nie zwyzywał, bo ludzie się tak czasem lubią wyżywać. No ale zawsze to praca i w miarę dostępna.

Ja mam co miesiąc nową umowę i nie dostaję jej zwykle wcześniej niż w połowie miesiąca. Przywykłam. Lepszy rydz niż nic.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 08:45   #2315
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Nie chciałam Cię straszyć, ale wielu ludzi mówi, że praca telemarketera to jedna z najgorszych. Dobrze chociaż, że Cię ktoś do kogo dzwoniłaś nie zwyzywał, bo ludzie się tak czasem lubią wyżywać. No ale zawsze to praca i w miarę dostępna.

Ja mam co miesiąc nową umowę i nie dostaję jej zwykle wcześniej niż w połowie miesiąca. Przywykłam. Lepszy rydz niż nic.
no ok wiesz że i tak ją dostaniesz, więc się przyzwyczaiłaś.
Ja już pracowałam "za darmo" kilka miesięcy i szczerze mówiąc nie chcę powtórki, tym bardziej że poza czasem jaki poświęcam na pracę kosztują mnie też dojazdy.
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham


dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 11:44   #2316
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Żony 2011 :)

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;34009014]Hej żonki
My już wróciliśmy z Rzymu, było cudownie pogoda idealna, widoki i zabytki zapierające dech w piersiach. Co najważniejsze modliłam się przy grobie papieża, a to było moje największe marzenie, emocje nie do opisania, łzy leciały mimowolnie a serce mało co mi nie wyskoczyło z piersi. Ogólnie Rzym to magiczne miejsce na każdym kroku zabytek z przed wieków, na każdym placyku fontanna z historią, ludzie uśmiechnięci, zrelaksowani... aż chciało by się tam zostać
Jedyny czego żałujemy to tego, że nie wróciliśmy stamtąd z małym Rzymianinem, ale w dniu wyjazdu przyplątała mi się @ i skończyła w dzień powrotu [/QUOTE]

Pieknie. Rzym to moje marzenie, jedno z wielu zresztą :P ale pewnie nie prędko tam pojadę więc zostają mi fotki



Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
hej dziewczyny byłam dzisiaj na próbnym dniu na telemarketerkę i od poniedziałku zaczynam robotę, na razie przez miesiąc na umowę zlecenie a później już o pracę a to naprawdę rzadkość na tym stanowisku no i stała stawka + premie a nie na godzinę.
Szczerze mówiąc omijałam takie oferty, ale poszłam na rozmowę w sprawie pracy biurowej ale okazało się że już kogoś wybrali a mi zaproponowali telemarketing. nie jestem do tego przekonana ale próbowałam dzisiaj już dzwonić i nie jest tak źle, bo to tylko umawianie na spotkania, a nie sprzedaż i wpychanie komuś na siłę.
A wogóle to godziny pracy do d... (11:00-19:00) ale ponoć mają wprowadzić zmiany także byłoby lepiej.
Jak mój mąż to wytrzyma
pewnie to kwestia wprawy i z każdym kolejnym telefonem będzie szło lepiej
Gratulacje ale doczytałam także drugą część. Ja też miałam przygodę z telemarketingiem. i wytrzymałam tylko tydzień. Bo to nie dla mnie ja musiałam niestety wciskać ludziom kit. niby miałam miesięczne szkolenie, ale potem przez 2 miesiące nie dzwonili czy zatrudnią czy nie, a jak potem zatrudnili to siedziałam przez 3 dni przy jakiejś dziewczynie, a potem niby sama, ale oczywiście jak coś nie wiesz to się pytaj kogoś. Tylko, że ten ktoś wcale nie był taki chętny do pomocy więc musiałam sama sobie radzić. przychodziłam do domu zestreswoana, płakałam jak miałam wychodzić, więc jeszcze wtedy nie Mąż powiedział, ze mam się nie męczyć. tym bardziej, że umowa zlecenie za około 5 zł za godzinę to jak sobie wyliczyłam to miałabym na rękę 400 zł.

Ostatnio byłam tylko na 1 rozmowie a raczej teście ws. pracy do Urzędu. 200 osób na jedno miejsce...więc nie robię sobie żadnych nadziei


Cytat:
Napisane przez ivona84 Pokaż wiadomość
Ewelika super, że podróż się udała Piękne zdjęcia

Dorka gratuluję pracy - będzie dobrze

Niunia jeszcze trochę czasu zostało, ale zleci szybko

A dziś mija 2 miesiące odkąd Kubuś się przy nas - ale czas leci I rośnie teraz na tym sztucznym mleku aż za bardzo, ale musiał nadrobic chude dni



Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Cześć

Ja wpadłam tylko powiedzieć, że dziś obchodzimy z mężem pierwszą rocznicę Tak szybko zleciało Dopiero co suknię wybierałam
Gratulacje
Mi się teraz wszystko przypomina, bo w lipcu moja świadkowa wychodzi za Mąż i mamy teraz urwanie głowy. wczoraj mierzyłyśmy sukienkę, wybierałyśmy kiecki na poprawiny i wesele i nawet udało mi się znaleźć coś fajnego


Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
dziewczyny doradźcie mi w sprawie pracy,
byłam wczoraj pierwszy dzień i szczerze mówiąc jak w piątek wróciłam do domu zadowolona tak wczoraj zupełnie mnie zniechęcili. Totalne olewatorstwo ze strony wszystkich pracowników. Razem ze mną były jeszcze dwie dziewczyny, miałyśmy mieć szkolenie jak po kolei wszystko robić, niestety wytłumaczono nam tylko kilka podstawowych rzeczy i odstawiono nas na korytarz, przez godzinę nikt nas "nie widział" jakbyśmy były tam kompletnie nie potrzebne, później miałyśmy słuchać jak inne dziewczyny dzwonią do klientów,
no ale ileż można, godzinę dwie, w kółko to samo??
w końcu przygotowali nam stanowiska pracy i kierownik mówi to możemy już dzwonić.... my mówimy że nic nie wiemy, że nikt nam nic nie wytłumaczył. no to co chwile przychodził kto inny i co sobie przypomniał to nam coś pokazał , pomijam fakt że każdy mówi co innego. Istny chaos, burdel i nie wiem co jeszcze. Gdy zaczęłam wreszcie dzwonić, zaczęli sobie urządzać pogaduszki za moim i plecami a ja ledwo słyszałam co mówię, bo inne dziewczyny również w tym momencie rozmawiały. A na koniec okazało się że trzy dziewczyny które pracują od tygodnia nie mają jeszcze umowy. i to mnie najbardziej zastanawia, brak umowy a co dopiero z wypłatą?? robota na 11:00 ale nie wiem czy jechać
poza tym złapałam wczoraj niezłego doła jak wróciłam do domu, jak wkońcu się ktoś odezwał i miałam nadzieję na normalną pracę to znowu jest d...
mąż powiedział żebym nie jechała już dzisiaj, ale mi jest głupio bo rodzicom już powiedziałam że zaczęłam pracę, tylko z drugiej strony to że nie pracuję nie znaczy że mam się pakować w taką beznadziejną firmę.
Jeśli masz się męczyć to podziękuj


Co do Naszych spraw to bez zmian. Moi rodzice też nie chcą za bardzo pomóc jeśli chodzi o kredyt. co prawda mogą wziąść a my byśmy spłacali, ale Oni nie mają zaufania do Męża więc podziękowali Nam. Miałam przez to cały tydzień zwalony, bo raz dzwonili, że tak bierzemy pomożemy, a następnego dnia że przemyśleli i jednak nie i tak było kilka razy więc miałam niezłego kręćka już. Maż ma dzisiaj dzwonić i ustalać co i jak i błagać wręcz o niższe raty, bo nie damy rady inaczej
morenica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 12:08   #2317
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Gratulacje ale doczytałam także drugą część. Ja też miałam przygodę z telemarketingiem. i wytrzymałam tylko tydzień. Bo to nie dla mnie ja musiałam niestety wciskać ludziom kit. niby miałam miesięczne szkolenie, ale potem przez 2 miesiące nie dzwonili czy zatrudnią czy nie, a jak potem zatrudnili to siedziałam przez 3 dni przy jakiejś dziewczynie, a potem niby sama, ale oczywiście jak coś nie wiesz to się pytaj kogoś. Tylko, że ten ktoś wcale nie był taki chętny do pomocy więc musiałam sama sobie radzić. przychodziłam do domu zestreswoana, płakałam jak miałam wychodzić, więc jeszcze wtedy nie Mąż powiedział, ze mam się nie męczyć. tym bardziej, że umowa zlecenie za około 5 zł za godzinę to jak sobie wyliczyłam to miałabym na rękę 400 zł.

Ostatnio byłam tylko na 1 rozmowie a raczej teście ws. pracy do Urzędu. 200 osób na jedno miejsce...więc nie robię sobie żadnych nadziei

Jeśli masz się męczyć to podziękuj


Co do Naszych spraw to bez zmian. Moi rodzice też nie chcą za bardzo pomóc jeśli chodzi o kredyt. co prawda mogą wziąść a my byśmy spłacali, ale Oni nie mają zaufania do Męża więc podziękowali Nam. Miałam przez to cały tydzień zwalony, bo raz dzwonili, że tak bierzemy pomożemy, a następnego dnia że przemyśleli i jednak nie i tak było kilka razy więc miałam niezłego kręćka już. Maż ma dzisiaj dzwonić i ustalać co i jak i błagać wręcz o niższe raty, bo nie damy rady inaczej
i nie pojechałam dzisiaj, olałam ich tak jak oni mnie wczoraj.
ale właśnie odezwał się mąż z informacją że dzwonił do niego kolega z podstawówki (bardzo trudno było zdobyć do niego kontakt, bo osoby które miały do niego numer udały że jest zupełnie inaczej, tylko dlatego że chodzi o załatwienie pracy dla mnie i ktoś po prostu zazdrościł, chociaż sam z niej zrezygonował??) i jest bardzo duża szansa że uda mu się i dla mnie załatwić robótkę, prawdopodobnie w kancelarii prawnej, byłabym mega szczęśliwa!!

Przykro, że nikt Wam nie chce pomóc, choć z drugiej strony rozumiem Twoich rodziców, sama jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o takie sprawy, pomyśl gdybyście nie dawali rady spłacać albo tfu tfu rozstalibyście się to rodzice muszą spłacać kredyt Twojego męża.
W takich sprawach trzeba liczyć na siebie i mam nadzieję że uda Wam się z tego wybrnąć.
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham


dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-15, 12:17   #2318
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Żony 2011 :)

Co do pracy w telemarketingu to raz pracowałam w TP ok 2 miesięcy
Później windykacja ok miesiąca i moje ostatnie wspomnienie sprzedaz stron internetowych dla firm - 2i pół miesiąca
Za każdym razem miałam dośc praca mega męcząca, monotonna... nie dla mnie ale jak to mówią 'lepszy rydz niż nic'
Teraz mam kasę jedynie z kuratorki społecznej ok 600 zł miesięcznie.
Rodzice TŻta nie pomagają nam wcale i nie oczekuję od nich pomocy. Nawet bym nic od nich nie wzięła. Widziałam się z nimi ostatnio w listopadzie i pewnie zobaczędopiero w czerwcu na weselu z rodziny K na które chyba pójdziemy. Choć nasza rozmowa pewnie ograniczy się do 'dzień dobry' i bardzo dobrze
Moi rodzice za to są bardzo pomocni.
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 12:26   #2319
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Co do pracy w telemarketingu to raz pracowałam w TP ok 2 miesięcy
Później windykacja ok miesiąca i moje ostatnie wspomnienie sprzedaz stron internetowych dla firm - 2i pół miesiąca
Za każdym razem miałam dośc praca mega męcząca, monotonna... nie dla mnie ale jak to mówią 'lepszy rydz niż nic'
Teraz mam kasę jedynie z kuratorki społecznej ok 600 zł miesięcznie.
Rodzice TŻta nie pomagają nam wcale i nie oczekuję od nich pomocy. Nawet bym nic od nich nie wzięła. Widziałam się z nimi ostatnio w listopadzie i pewnie zobaczędopiero w czerwcu na weselu z rodziny K na które chyba pójdziemy. Choć nasza rozmowa pewnie ograniczy się do 'dzień dobry' i bardzo dobrze
Moi rodzice za to są bardzo pomocni.
nie zapłacili ci wypłaty w TP? a mąż cały czas mi truł że to porządna firma żebym poszła do nich na infolinię ale jakoś miałam ciągle opory
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham


dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 12:31   #2320
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
nie zapłacili ci wypłaty w TP? a mąż cały czas mi truł że to porządna firma żebym poszła do nich na infolinię ale jakoś miałam ciągle opory
Oczywiście, że mi zapłacili i to dość sporo z tego co pamiętam ale praca jest jak dla mnie strasznie męcząca. Ciągłe nawijanie w kółko tego samego. Ja w domu odbierałam telefon mówiąc formułke z pracy Telemarketing jest dla mnie dobrą praca na miesiąc, dwa i koniec. Nie wiem jak ludzie mogą tak pracować latami
Ale wiadomo, każdy jest inny.
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 13:35   #2321
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Oczywiście, że mi zapłacili i to dość sporo z tego co pamiętam ale praca jest jak dla mnie strasznie męcząca. Ciągłe nawijanie w kółko tego samego. Ja w domu odbierałam telefon mówiąc formułke z pracy Telemarketing jest dla mnie dobrą praca na miesiąc, dwa i koniec. Nie wiem jak ludzie mogą tak pracować latami
Ale wiadomo, każdy jest inny.
źle zrozumiałam, pisałaś windykacja a ja zrozumiałam że nie wypłacili kasy z tp
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham


dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-15, 13:44   #2322
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
źle zrozumiałam, pisałaś windykacja a ja zrozumiałam że nie wypłacili kasy z tp
Windykacja dłużników TP
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 15:40   #2323
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
Super zdjęcia
Gratuluję! Ale ten czas szybko leci. Spędzacie jakoś szczególnie ten dzień?
Byliśmy na kolacji w naszej ulubionej knajpie

Dziękuję za gratulacje

Morenica mam nadzieję, że poradzicie sobie jakoś
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 18:47   #2324
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
i nie pojechałam dzisiaj, olałam ich tak jak oni mnie wczoraj.
ale właśnie odezwał się mąż z informacją że dzwonił do niego kolega z podstawówki (bardzo trudno było zdobyć do niego kontakt, bo osoby które miały do niego numer udały że jest zupełnie inaczej, tylko dlatego że chodzi o załatwienie pracy dla mnie i ktoś po prostu zazdrościł, chociaż sam z niej zrezygonował??) i jest bardzo duża szansa że uda mu się i dla mnie załatwić robótkę, prawdopodobnie w kancelarii prawnej, byłabym mega szczęśliwa!!
I dobrze, że to olałaś. Wychodzę z założenia, że nie ma co się męczyć na siłę. To na dobre by nie wyszło.

Trzymam kciuki za załatwienie pracy.

the rock to i tak długo wytrzymałaś Ja też pracowałam w TP w dziale biznesowym i wytrzymałam 2 miesiące. Mój mąż ma kolegę, który w TP pracuje już z 5 lat. To jest w ogóle fenomen, bo jest dziwną osobą, która ma chyba jakieś problemy psychiczne (np. gada sam ze sobą jak się zdenerwuje, mówi, że ma dziewczynę chociaż nikt nigdy jej nie widział), a tam już siedzi tyle lat

A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 19:42   #2325
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
Nawet tak nie myśl
W każdym związku są gorsze i lepsze chwile
Trzeba walczyć o miłość póki jest o co

Jak u nas jest gorzej to sobie przypominam te słowa:
http://bebzol.com/pl/Sposob-na-udany-zwiazek.69822.html
U mnie działa
__________________
Justi







Edytowane przez XxXJuSstiii
Czas edycji: 2012-05-15 o 19:43
XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 19:45   #2326
dorka24
Rozeznanie
 
Avatar dorka24
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 889
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
I dobrze, że to olałaś. Wychodzę z założenia, że nie ma co się męczyć na siłę. To na dobre by nie wyszło.

Trzymam kciuki za załatwienie pracy.

the rock to i tak długo wytrzymałaś Ja też pracowałam w TP w dziale biznesowym i wytrzymałam 2 miesiące. Mój mąż ma kolegę, który w TP pracuje już z 5 lat. To jest w ogóle fenomen, bo jest dziwną osobą, która ma chyba jakieś problemy psychiczne (np. gada sam ze sobą jak się zdenerwuje, mówi, że ma dziewczynę chociaż nikt nigdy jej nie widział), a tam już siedzi tyle lat

A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
Chyba normalni ludzie by tak długo nie wytrzymali no chyba że mają "nóż na gardle" ale na dłuższą metę to wykańczające psychicznie....
Nie przejmuj się mnie też czasami mąż wkurza takimi pierdołami, tylko nieraz jest tak że kompletnie to olewam, ale jak coś innego mnie wkurzy to wtedy najgorsza drobnostka wyprowadza mnie z równowagi i wtedy jemu się obrywa biedny on
ale w chwilach największych fochów przed oczami mam ślub, przysięgę i nasze najpiękniejsze chwile, wtedy wraca uśmiech
__________________
24.09.2011 żonka

miłość przyjaźń zaufanie ... kocham



Edytowane przez dorka24
Czas edycji: 2012-05-15 o 19:47
dorka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 20:03   #2327
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 040
Dot.: Żony 2011 :)

Dorka myślę, że dobrze zrobiłaś, nie ma sensu się męczyć w takiej pracy.

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość

A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
Nie wolno tak myśleć, zawsze jest jakiś sposób, żeby dojść do porozumienia. A może poprostu się jeszcze docieracie? U nas nie jedna już była wielka awantura, po której już chciałam brać rozwód ale mój K. jest taką jakby kotwicą naszego małżeństwa i nie pozwala mi długo tak myśleć.


Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Nawet tak nie myśl
W każdym związku są gorsze i lepsze chwile
Trzeba walczyć o miłość póki jest o co

Jak u nas jest gorzej to sobie przypominam te słowa:
http://bebzol.com/pl/Sposob-na-udany-zwiazek.69822.html
U mnie działa
Uwielbiam tego demotywatora
Bardzo mądre w nim są zawarte słowa.
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 08:39   #2328
Aldrin
Zakorzenienie
 
Avatar Aldrin
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 8 751
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
dziewczyny doradźcie mi w sprawie pracy,
byłam wczoraj pierwszy dzień i szczerze mówiąc jak w piątek wróciłam do domu zadowolona tak wczoraj zupełnie mnie zniechęcili. Totalne olewatorstwo ze strony wszystkich pracowników. Razem ze mną były jeszcze dwie dziewczyny, miałyśmy mieć szkolenie jak po kolei wszystko robić, niestety wytłumaczono nam tylko kilka podstawowych rzeczy i odstawiono nas na korytarz, przez godzinę nikt nas "nie widział" jakbyśmy były tam kompletnie nie potrzebne, później miałyśmy słuchać jak inne dziewczyny dzwonią do klientów,
no ale ileż można, godzinę dwie, w kółko to samo??
w końcu przygotowali nam stanowiska pracy i kierownik mówi to możemy już dzwonić.... my mówimy że nic nie wiemy, że nikt nam nic nie wytłumaczył. no to co chwile przychodził kto inny i co sobie przypomniał to nam coś pokazał , pomijam fakt że każdy mówi co innego. Istny chaos, burdel i nie wiem co jeszcze. Gdy zaczęłam wreszcie dzwonić, zaczęli sobie urządzać pogaduszki za moim i plecami a ja ledwo słyszałam co mówię, bo inne dziewczyny również w tym momencie rozmawiały. A na koniec okazało się że trzy dziewczyny które pracują od tygodnia nie mają jeszcze umowy. i to mnie najbardziej zastanawia, brak umowy a co dopiero z wypłatą?? robota na 11:00 ale nie wiem czy jechać
poza tym złapałam wczoraj niezłego doła jak wróciłam do domu, jak wkońcu się ktoś odezwał i miałam nadzieję na normalną pracę to znowu jest d...
mąż powiedział żebym nie jechała już dzisiaj, ale mi jest głupio bo rodzicom już powiedziałam że zaczęłam pracę, tylko z drugiej strony to że nie pracuję nie znaczy że mam się pakować w taką beznadziejną firmę.
Do każdej pracy trzeba się przyzwyczaić ale jeżeli miałabyś się męczyć i praca miała by cie wykańczać to nie ma sensu się w to pchać. Trzymam kciuki za kolejną pracę, oby się udało z tym znajomym

Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość

Co do Naszych spraw to bez zmian. Moi rodzice też nie chcą za bardzo pomóc jeśli chodzi o kredyt. co prawda mogą wziąść a my byśmy spłacali, ale Oni nie mają zaufania do Męża więc podziękowali Nam. Miałam przez to cały tydzień zwalony, bo raz dzwonili, że tak bierzemy pomożemy, a następnego dnia że przemyśleli i jednak nie i tak było kilka razy więc miałam niezłego kręćka już. Maż ma dzisiaj dzwonić i ustalać co i jak i błagać wręcz o niższe raty, bo nie damy rady inaczej
W dzisiejszym świecie dużo mówi powiedzonko: umiesz liczyć licz na siebie... Jak to powiedziała dorka mało kto weźmie kredyt nie wiedząc czy nie zostanie ze spłatą sam, tym bardziej że hazard to choroba, więc nie dziw się rodzicom, że się boją
Bardzo mocna trzymam kciuki za Was aby udało się Wam wszystko załatwić z kredytem, gdy przejdziecie tak ciężką próbę już nic nie będzie w stanie Was rozdzielić. Z czasem może i rodzice się przekonają i jakoś Wam pomogą w miarę możliwości.

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość

A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
Nawet tak nie mów. W każdym związku są gorsze i lepsze dni i pewnie każda z nas miała załamanie i zastanawiała się po co wychodziła za mąż i czy aby napewno wybrała odpowiedniego kandydata, ale to mija szybko i po chwili nie wyobrażamy sobie życia bez tej drugiej osoby.
XxXJuSstiii podała super demotywator warto go zapamiętać
__________________
Aldrin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 10:07   #2329
ivona84
Zakorzenienie
 
Avatar ivona84
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 898
GG do ivona84
Dot.: Żony 2011 :)

Dorka nie ciekawie z tą pracą, ale trzymam kciuki, żeby ta w kancelarii to było to

Cytat:
Napisane przez morenica Pokaż wiadomość
Co do Naszych spraw to bez zmian. Moi rodzice też nie chcą za bardzo pomóc jeśli chodzi o kredyt. co prawda mogą wziąść a my byśmy spłacali, ale Oni nie mają zaufania do Męża więc podziękowali Nam. Miałam przez to cały tydzień zwalony, bo raz dzwonili, że tak bierzemy pomożemy, a następnego dnia że przemyśleli i jednak nie i tak było kilka razy więc miałam niezłego kręćka już. Maż ma dzisiaj dzwonić i ustalać co i jak i błagać wręcz o niższe raty, bo nie damy rady inaczej
Przesrane jest z kredytami - moze bank się przychyli do Waszej prosby

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
U nas też ostatnio nie ciekawie - non stop fochy, pretensję, głupie dogadywanie Ale w końcu porozmawialismy ze sobą - ja jeszcze mam parę słow do powiedzenia, ale też mi przelatywała myśl o rozwodzie i że w ogóle po co braliśmy śłub, jak teraz przyszło dziecko i się dogadać nie można Ale jak człowiek zmęczony to zły.

Justi świetny demot - warto zapamiętać

Dzięki dziewczyny za miłe słowa o Kubie - tak go teraz wymęczyłam zabawą, że aż chrapie i mleko już od dawna na niego czeka A w ogóle to zaczyna już mu się normować plan dnia - więcej się bawi i rzadziej woła o butlę, choc nawet jakby nie był głodny to i tak całą flachę wydudla, a potem muszę go przebierać, bo się uleje - łakomczuch jeden
__________________
22 I 2005 razem
18 VI 2011 Ślub

64 => 55
ivona84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 20:46   #2330
badzia987
Wtajemniczenie
 
Avatar badzia987
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
Chyba normalni ludzie by tak długo nie wytrzymali no chyba że mają "nóż na gardle" ale na dłuższą metę to wykańczające psychicznie....
Nie przejmuj się mnie też czasami mąż wkurza takimi pierdołami, tylko nieraz jest tak że kompletnie to olewam, ale jak coś innego mnie wkurzy to wtedy najgorsza drobnostka wyprowadza mnie z równowagi i wtedy jemu się obrywa biedny on
ale w chwilach największych fochów przed oczami mam ślub, przysięgę i nasze najpiękniejsze chwile, wtedy wraca uśmiech
dorka24- na pewno gdzieś tam czeka lepsza posada Trzymam kciuki za pracę w kancelarii.

Dziewczyny- w ogóle podziwiam was za te pracowanie na słuchawkach. Ja bym po jednym dniu wymiękła.
__________________
Krzyś 19.02.2016 r.

Małgosia 06.10.2013 r.
badzia987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 21:23   #2331
Tygrysiczka
Raczkowanie
 
Avatar Tygrysiczka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 110
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez badzia987 Pokaż wiadomość
dorka24- na pewno gdzieś tam czeka lepsza posada Trzymam kciuki za pracę w kancelarii.

Dziewczyny- w ogóle podziwiam was za te pracowanie na słuchawkach. Ja bym po jednym dniu wymiękła.
Jak dla mnie praca na słuchawce w dziale "Utrzymanie neostrady" była strasznie ogłupiająca... Normalnie recytowałam wyuczony tekst, ludzie zadawali praktycznie te same pytania, więc bez wysiłku potrafiłam z nimi rozmawiać i... rozwiązywać krzyżówki
Całe szczęście pracowałam tam tylko dwa miesiące, więc szacunek dla tych, co wytrzymują dłużej

Jeśli moja dzisiejsza rozmowa o pracę (praca w salonie Play) nie wypaliła ruszam na szkolenie od poniedziałku do ukochanej matki "Tepsy", która kocha wszystkie swoje dzieci...
Tygrysiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 08:49   #2332
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Żony 2011 :)

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia Na razie nadal ze sobą nie gadamy, a wiecie co jest w tym najgorsze? Że wcale nie mam ochoty zacząć z nim gadać. Uświadomiłam sobie pewne rzeczy i jeśli mielibyśmy być razem to chciałabym aby się zmienił, a na to pewnie nie mam co liczyć. Więc nie wiem co będzie.

tygrysiczka u mnie w mieście istnieje taki pogląd, że każdy przechodzi wcześniej czy później przez TP S.A. Cieszę się, że to już za mną
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 11:02   #2333
Tygrysiczka
Raczkowanie
 
Avatar Tygrysiczka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 110
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia Na razie nadal ze sobą nie gadamy, a wiecie co jest w tym najgorsze? Że wcale nie mam ochoty zacząć z nim gadać. Uświadomiłam sobie pewne rzeczy i jeśli mielibyśmy być razem to chciałabym aby się zmienił, a na to pewnie nie mam co liczyć. Więc nie wiem co będzie.

tygrysiczka u mnie w mieście istnieje taki pogląd, że każdy przechodzi wcześniej czy później przez TP S.A. Cieszę się, że to już za mną
W moim mieście też Może chodzi nam o to samo miasto?
Tygrysiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 11:05   #2334
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez dorka24 Pokaż wiadomość
i nie pojechałam dzisiaj, olałam ich tak jak oni mnie wczoraj.
ale właśnie odezwał się mąż z informacją że dzwonił do niego kolega z podstawówki (bardzo trudno było zdobyć do niego kontakt, bo osoby które miały do niego numer udały że jest zupełnie inaczej, tylko dlatego że chodzi o załatwienie pracy dla mnie i ktoś po prostu zazdrościł, chociaż sam z niej zrezygonował??) i jest bardzo duża szansa że uda mu się i dla mnie załatwić robótkę, prawdopodobnie w kancelarii prawnej, byłabym mega szczęśliwa!!

Przykro, że nikt Wam nie chce pomóc, choć z drugiej strony rozumiem Twoich rodziców, sama jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o takie sprawy, pomyśl gdybyście nie dawali rady spłacać albo tfu tfu rozstalibyście się to rodzice muszą spłacać kredyt Twojego męża.
W takich sprawach trzeba liczyć na siebie i mam nadzieję że uda Wam się z tego wybrnąć.
I bardzo dobrze, że nie poszłaś
Ja jak najbardziej rozumiem moich rodziców i jestem im wdzięczna za to wszystko co nam dają i dawali. Sama nie wiem czy jakbym była w ich sytuacji czy bym się zgodziła. Pewnie nie. ale i tak ich postawa jest o niebo lepsza od rodziny Męża. Moja mama zawsze powtarza, że jeśli jednak będziemy te raty po 1000 zł miesięcznie spłacać, Ona będzie pomagać Nam jak tylko będzie mogła. A rodzina Męża się nie odzywa. tylko teściowa do mnie dzwoni i wypytuje a co a jak. Wczoraj miała urodziny, Maż nie zadzwonił a ja zadzwoniłam.




Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Co do pracy w telemarketingu to raz pracowałam w TP ok 2 miesięcy
Później windykacja ok miesiąca i moje ostatnie wspomnienie sprzedaz stron internetowych dla firm - 2i pół miesiąca
Za każdym razem miałam dośc praca mega męcząca, monotonna... nie dla mnie ale jak to mówią 'lepszy rydz niż nic'
Teraz mam kasę jedynie z kuratorki społecznej ok 600 zł miesięcznie.
Rodzice TŻta nie pomagają nam wcale i nie oczekuję od nich pomocy. Nawet bym nic od nich nie wzięła. Widziałam się z nimi ostatnio w listopadzie i pewnie zobaczędopiero w czerwcu na weselu z rodziny K na które chyba pójdziemy. Choć nasza rozmowa pewnie ograniczy się do 'dzień dobry' i bardzo dobrze
Moi rodzice za to są bardzo pomocni.
Ja w TP chyba z tydzień wytrzymałam i podziękowałam. Nie dla mnie praca. A moja kuzynka już chyba prawie 2 rok pracuje i czuje że Pana Boga za nogi złapała z tą pracą. no ale jak Ona nie ma nawet matury i żadnego doświadczenia w pracy ani żadnych większych ambicji i wystarcza Jej 500 zł miesięcznie to Jej sprawa.



Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
I dobrze, że to olałaś. Wychodzę z założenia, że nie ma co się męczyć na siłę. To na dobre by nie wyszło.

Trzymam kciuki za załatwienie pracy.

the rock to i tak długo wytrzymałaś Ja też pracowałam w TP w dziale biznesowym i wytrzymałam 2 miesiące. Mój mąż ma kolegę, który w TP pracuje już z 5 lat. To jest w ogóle fenomen, bo jest dziwną osobą, która ma chyba jakieś problemy psychiczne (np. gada sam ze sobą jak się zdenerwuje, mówi, że ma dziewczynę chociaż nikt nigdy jej nie widział), a tam już siedzi tyle lat

A ja dalej jestem pokłócona i nie wygląda to dobrze. Może jednak do siebie nie pasujemy i nie uda nam się przetrwać.
Kochana, trzymam za Was kciuki. Na pewno się dogadacie i uda Wam się przetrwać. wierzę w to. Mogę teraz podawać Nasz przykład za wzór. Kiedy dowiedziałam się o długach Męża, które przede mną ukrywał sama nie wiedziałam co dalej. tym bardziej, że moja mama radziła mi, że może jednak się rozstać, bo jednak to nie jest mała kwota i będzie to na dalsze Nasze życie rzutowało, że nic nie zaoszczędzimy, że musimy myśl o dziecku odłożyć na kilka lat itd. Jeszcze TZ nie ułatwiał sprawy, bo sam zaczął gadać o rozwodzie, że nie chce żebym cierpiała przez Niego, że to Jego długi że nie zasługuję na Niego. Ale wielogodzinne rozmowy, przemyślenie wszystkiego i jakoś dalej jesteśmy razem i wspieramy się. na nowych zasadach i warunkach: powiedziałam, że kocham i chcę z Nim być ale od teraz uczciwość, zero kłamstw i kontrolowanie się. Bo hazard to jednak choroba i uzależnienie i w każdej chwili może zacząć grać znowu.
Tak więc wierzę, że to przejściowe docieranie się



Cytat:
Napisane przez Tygrysiczka Pokaż wiadomość
Jak dla mnie praca na słuchawce w dziale "Utrzymanie neostrady" była strasznie ogłupiająca... Normalnie recytowałam wyuczony tekst, ludzie zadawali praktycznie te same pytania, więc bez wysiłku potrafiłam z nimi rozmawiać i... rozwiązywać krzyżówki
Całe szczęście pracowałam tam tylko dwa miesiące, więc szacunek dla tych, co wytrzymują dłużej

Jeśli moja dzisiejsza rozmowa o pracę (praca w salonie Play) nie wypaliła ruszam na szkolenie od poniedziałku do ukochanej matki "Tepsy", która kocha wszystkie swoje dzieci...
Powodzenia
A czy nie jesteś przypadkiem z Warmii i Mazur??
morenica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 11:30   #2335
Tygrysiczka
Raczkowanie
 
Avatar Tygrysiczka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 110
Dot.: Żony 2011 :)

morenica, dziękuję ;* ale jestem z północnego Mazowsza Choć facet, który mnie rekrutował ma kilka salonów w Olsztynie

Edit: Muszę zmienić lokalizację na profilu, bo już nie mieszkam w Olsztynie

Edytowane przez Tygrysiczka
Czas edycji: 2012-05-17 o 11:31
Tygrysiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 11:54   #2336
morenica
Zakorzenienie
 
Avatar morenica
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z domu :-)
Wiadomości: 3 454
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Tygrysiczka Pokaż wiadomość
morenica, dziękuję ;* ale jestem z północnego Mazowsza Choć facet, który mnie rekrutował ma kilka salonów w Olsztynie

Edit: Muszę zmienić lokalizację na profilu, bo już nie mieszkam w Olsztynie
No właśnie Twoja lokalizacja mnie zmyliła...
morenica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 14:14   #2337
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez ivona84 Pokaż wiadomość
U nas też ostatnio nie ciekawie - non stop fochy, pretensję, głupie dogadywanie Ale w końcu porozmawialismy ze sobą - ja jeszcze mam parę słow do powiedzenia, ale też mi przelatywała myśl o rozwodzie i że w ogóle po co braliśmy śłub, jak teraz przyszło dziecko i się dogadać nie można Ale jak człowiek zmęczony to zły.
Macie dziecko, świat wam się przewrócił do góry nogami, trzeba się przystosować. Podobno początek rodzicielstwa to największa próba dla związku. Nawet jak się bardzo chciało, to pierwsze spotkanie z wyzwaniem jakim jest dziecko może być ciężkie. (Nie że ja to wymyśliłam albo przeżyłam, tak twierdzą moje koleżanki.) Będzie dobrze.

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia Na razie nadal ze sobą nie gadamy, a wiecie co jest w tym najgorsze? Że wcale nie mam ochoty zacząć z nim gadać. Uświadomiłam sobie pewne rzeczy i jeśli mielibyśmy być razem to chciałabym aby się zmienił, a na to pewnie nie mam co liczyć. Więc nie wiem co będzie.
Ale to teraz zaczęło Ci przeszkadzać, jak jest? A przed ślubem taki nie był? Sorry jeśli pytanie było zbyt wścibskie...
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 18:51   #2338
Tygrysiczka
Raczkowanie
 
Avatar Tygrysiczka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 110
Dot.: Żony 2011 :)

Dziewczyny, a ja mam już czasami dość takiego życia... Po prostu hmm nudnego?

Zamieszkaliśmy ze sobą po ślubie, nawet nie od razu, a niecałe trzy miesiące temu. Jestem z tego powodu szczęśliwa, marzyłam o tym, żeby razem zasypiać... I właśnie - na spaniu się kończy, jedyne, co robimy razem, to śpimy.

Mąż pracuje po kilkanaście godzin dziennie, wraca najwcześniej o 18.00, a najczęściej po 19.00. Jesteśmy w trakcie wykańczania domu, mieszkamy u teściowej (btw jest fantastyczna, choćbym chciała coś wymyślić, nawet jednego złego słowa nie mogę powiedzieć na jej temat), ja siedzę cały dzień w domu, nie mam praktycznie żadnych obowiązków oprócz ugotowania dwa razy w tygodniu obiadu i jakiś małych porządków. Męczy mnie te nicnierobienie i dlatego szukam intensywnie pracy.

Ale przechodząc do meritum - tęsknię za czasami, gdy jako narzeczeni spędzaliśmy cały czas razem (czyli weekend na mojej studenckiej stancji), czy to przed tv, czy na spacerze, czy na zakupach czy na jakimś piwie "na mieście", a teraz po pracy każdy siedzi przed swoim komputerem... Najpierw porozmawiamy o tym, co wydarzyło się w dzień i później do godziny 23.00 - komputer. Wiem, że Tż odpoczywa grając na kompie, ja też lubię buszować w sieci, ale po całym dniu chciałabym COŚ ROBIĆ RAZEM.

W weekendy Tż ma dodatkowe zajęcie + porządki wokół wykańczanego domu, jedynie w niedzielę jeździmy do moich rodziców, z którymi i tak często widzimy się w tygodniu.

Rozmowy na ten temat są ok, bo ja też rozumiem jak ciężką pracę ma Tż, że pracuje na nasz dom, więc wielkich fochów nie mam prawa strzelać Ale czy mam prawo tęsknić do rzadszego, ale intensywniejszego spędzania czasu razem...?

Może jak zamieszkamy razem, "na swoim" w naszym domu będzie inaczej?

Dziś ogólnie wpadłam w dolinę... albo to PMS zbiera swoje żniwo
Tygrysiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 19:24   #2339
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 040
Dot.: Żony 2011 :)

Cytat:
Napisane przez Tygrysiczka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a ja mam już czasami dość takiego życia... Po prostu hmm nudnego?

Zamieszkaliśmy ze sobą po ślubie, nawet nie od razu, a niecałe trzy miesiące temu. Jestem z tego powodu szczęśliwa, marzyłam o tym, żeby razem zasypiać... I właśnie - na spaniu się kończy, jedyne, co robimy razem, to śpimy.

Mąż pracuje po kilkanaście godzin dziennie, wraca najwcześniej o 18.00, a najczęściej po 19.00. Jesteśmy w trakcie wykańczania domu, mieszkamy u teściowej (btw jest fantastyczna, choćbym chciała coś wymyślić, nawet jednego złego słowa nie mogę powiedzieć na jej temat), ja siedzę cały dzień w domu, nie mam praktycznie żadnych obowiązków oprócz ugotowania dwa razy w tygodniu obiadu i jakiś małych porządków. Męczy mnie te nicnierobienie i dlatego szukam intensywnie pracy.

Ale przechodząc do meritum - tęsknię za czasami, gdy jako narzeczeni spędzaliśmy cały czas razem (czyli weekend na mojej studenckiej stancji), czy to przed tv, czy na spacerze, czy na zakupach czy na jakimś piwie "na mieście", a teraz po pracy każdy siedzi przed swoim komputerem... Najpierw porozmawiamy o tym, co wydarzyło się w dzień i później do godziny 23.00 - komputer. Wiem, że Tż odpoczywa grając na kompie, ja też lubię buszować w sieci, ale po całym dniu chciałabym COŚ ROBIĆ RAZEM.

W weekendy Tż ma dodatkowe zajęcie + porządki wokół wykańczanego domu, jedynie w niedzielę jeździmy do moich rodziców, z którymi i tak często widzimy się w tygodniu.

Rozmowy na ten temat są ok, bo ja też rozumiem jak ciężką pracę ma Tż, że pracuje na nasz dom, więc wielkich fochów nie mam prawa strzelać Ale czy mam prawo tęsknić do rzadszego, ale intensywniejszego spędzania czasu razem...?

Może jak zamieszkamy razem, "na swoim" w naszym domu będzie inaczej?

Dziś ogólnie wpadłam w dolinę... albo to PMS zbiera swoje żniwo
Jakbym czytała o naszym małżeństwie u nas jest identycznie, tyle że my mieszkamy w tygodniu w wynajętym mieszkaniu a na weekendy wracamy do naszego domu na wsi. Też czasami łapie mnie taki dół że nie wiem, ale myślę że jak znajdę pracę to się wszystko zmieni, przynajmniej mam taką nadzieję...

Kurcze dziewczyny co się dzieje w tych naszych małżeństwach PM 2011, dużo z nas pisze, że zaczynają się jakieś problemy w małżeństwie. Czyżby działo się tak z powodu ,, docierania'', czy to jakieś przesilenie spowodowane pierwszym rokiem małżeństwa?
Mam nadzieję, że to jednak jakiś taki teraz jest chwilowy czas, szybko minie i wszystko zacznie się układać każdej z nas ...
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-17, 19:57   #2340
Tygrysiczka
Raczkowanie
 
Avatar Tygrysiczka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 110
Dot.: Żony 2011 :)

ewelika, też nie masz pracy???

Może my, bezrobotne żony tylko tak mamy?
Mamy za dużo wolnego czasu, nudzimy się i myślimy za dużo i wychodzą później takie kwiatki... Gdybyśmy też codziennie wracały utyrane z pracy takie wspólne spędzanie czasu wcale by nam nie przeszkadzało, a było czymś pożądanym? "Mężu, jestem zmęczona, nie mam ochoty znowu wychodzić na miasto, dopiero, co wróciłam... Cały dzień marzyłam o rzuceniu się na kanapę, a tak przy okazji... podasz mi piwo?"

Mam nadzieję, że znajdę odpowiedź na to pytanie już niedługo Ja chcę do pracy!!!
Tygrysiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-18 15:34:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.