Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[Dau]

tez bym sobie ukrecila taki krem,eh... tyle ze nie wiem z czego. skad brac te wsyzstkie polprodukty i substraty. eh. wczoraj zrobilam sobie tonik z cytryny i o ile moge wypowiadac sie na jego temat po dwoch zastosowaniach, jak na razie efekt zadowalajacy. co do hydrolatu oczarowego, on mnie pod wzgledem sensorycznym nie zachwycil- pachnie zmurszalymi liscmi, korzeniem rabarbaru. mam jeszcze inne skojarzenia... al enie jest znowu jakis strasznie przykry. a nawet gdyby byl, jesli efekty bylyby odwrotnieproporcjonalne do zapachu jakiegos poduktu, bylabym gotowa wcierac go po kilka razy dziennie

[zorza83]

to fakt zapach hydrolatu oczarowego nie należy do najprzyjemniejszych , zdecydowanie zbyt intensywny,ale można przeżyć ja dosypałam do niego niacynamid i przecieram taką mieszanką dekolt, gdzie pozostał mi lekki rumień- pamiątka po zeszłorocznym plażowaniu i ten "tonik"bardzo ładnie rozjaśnia skórę, jest taka napięta, nawilżona..

[niezamienna_juz_na_nic]

Ech, Mentho, też bym to wszystko chciała wiedzieć...

Dau, możesz coś na pewno zamawiać z różnych stronek zagranicznych. jakiś czas temu Pola podawała adres takiej fantastycznej strony sklepowej z Francji:
http://www.aroma-zone.com/
Wszystkie jej zazdrościłyśmy... Może Ci się uda - jak nie z tej, to z innej strony, przecież jest na pewno wiele takich sklepów. Zresztą zawsze pozostają zakupy przy okazji wizyty w Polsce...

[mrs.doubtfire]

Napisane przez mentha

To kolejne pytania: dlaczego olej z yangu uznaje się za trudny w obróbce i nie stosuje się go powszechnie; dlaczego w formulacjach stosuje się tylko rafinowane masło mango (tzn. co jest nie tak z rafinowanym), no i właściowści ochronne oleju z pestek malin...

EDIT: czyli wszystko wskazuje na to, te masła są częściowo rafinowane.

Jeżeli olej kokosowy nie pachnie kokosem to jest na 100% jakoś rafinowany, a co do oleju malinowego nie wierzę w takie faktory, Ci co mają olej malinowy mogą teraz latem się zabawić w myszkę i się wysmarować samym olejem i iść się opalać, jakby ten olej miał tak chornić to powinni się wcale nie poparzyć. W jakieś 3-4 SPF to bym jeszcze uwierzyła, ale takie cyfry!!!

[akissi]

a ja chciałam się pożalić, o ile ktoś mnie wysłucha
otóż od jakiegoś czasu zaczęłam stosować ekologiczny olej z róży piżmowej rodem z mazideł. W serach ekspresowych wszystko grało. Ale któregoś wieczoru odważyłam położyć się go solo na twarz, tzn. na twarz wilgotną, pomasowałam trochę i po pewnym czasie moje policzki zaczęły płonąć i pokryły się calusieńki (nos także) czerwonym czy też różowym rumieńcem. Okropnym! I piekło! Gorąco strasznie, może ktoś obgadywał?;> Dodam, że broda i czoło bez zarzutu, nawet ładniejszy koloryt. Rano było w porządku.
No dobra, jako że się postanowiłam nie poddawać zaryzykowałam jeszcze raz. I znowu to samo.
Czy to znaczy, że olej ten nie dla mnie? Na inne oleje tak nie reagowałam.
Dodam, że mam cerę mieszaną, w strefie T bardzo zanieczyszczoną, i chyba płytko unaczynioną (o ile można tak powiedzieć, nie znam się), często się czerwieniłam jeszcze rok temu, ostatnio (na starość :P) trochę przestaję. Może mam naczynkową cerę?
Zrezygnować z tego oleju polecanego wszak do cery naczynkowej?
A może to mnie "wzmacnia"? (Tak sobie po cichu wmawiam :P)

Jeśli mój problem jest błahy, to przepraszam. Początkująca jestem.

[mrs.doubtfire]

Napisane przez akissi

a ja chciałam się pożalić, o ile ktoś mnie wysłucha
otóż od jakiegoś czasu zaczęłam stosować ekologiczny olej z róży piżmowej rodem z mazideł. W serach ekspresowych wszystko grało. Ale któregoś wieczoru odważyłam położyć się go solo na twarz, tzn. na twarz wilgotną, pomasowałam trochę i po pewnym czasie moje policzki zaczęły płonąć i pokryły się calusieńki (nos także) czerwonym czy też różowym rumieńcem. Okropnym! I piekło! Gorąco strasznie, może ktoś obgadywał?;> Dodam, że broda i czoło bez zarzutu, nawet ładniejszy koloryt. Rano było w porządku.
No dobra, jako że się postanowiłam nie poddawać zaryzykowałam jeszcze raz. I znowu to samo.
Czy to znaczy, że olej ten nie dla mnie? Na inne oleje tak nie reagowałam.
Dodam, że mam cerę mieszaną, w strefie T bardzo zanieczyszczoną, i chyba płytko unaczynioną (o ile można tak powiedzieć, nie znam się), często się czerwieniłam jeszcze rok temu, ostatnio (na starość :P) trochę przestaję. Może mam naczynkową cerę?
Zrezygnować z tego oleju polecanego wszak do cery naczynkowej?
A może to mnie "wzmacnia"? (Tak sobie po cichu wmawiam :P)

Jeśli mój problem jest błahy, to przepraszam. Początkująca jestem.

Nie mart sie Akissi, skoro olej możesz używać wymieszany z żelem czy innymi olejami to już dobrze, ten olej działa mocno i widać taki czysty to już dla Ciebie za dużo, rozcieńczaj go przed użyciem. Niektóre strony jak Biochemiaurody czy Zrobsobiekrem co też sprzedają olej różany podają, żę ten olej powinno się używać w rozcieńczeniu, bo silnie działa.
Najważniejsze, że możesz go w ogóle używać!

[chooomik]

Znalzłam taką informację odnośnie oleju z pestek malin (jest nawet podane źródło badań):

http://www.sophytoorganics.co.uk/dow...ngredients.pdf

(Rubus Idaeus) Raspberry Oil
offers the skin broad spectrum protetction from damaging UV-A and UV-B rays. The SPF of red raspberry seed oil has been found to be equal to that of titanum dioxide and has been rated to have an SPF as high as 28-50 (Oomah et al, 2000). The use of red raspberry oil on the skin is not however the equivalent of using a properly formulated SPF product. Many factors are involved in how a product works as a sunscreen including absorption rate and viscosity of the formulation.

Wiec nici z tego, żeby zrezygnować z filtrów i przerzucić się na pyszną malinkę

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez chooomik

Wiec nici z tego, żeby zrezygnować z filtrów i przerzucić się na pyszną malinkę

Ale to i tak wysoki (choć niepewny) faktor jak na olej

[mentha]

Heh, znalazłam niby ten sam tekst w kilku zagranicznych sklepach. Oczywiście wytłuszczonych fragmentów nie było. Powołują się, oczywiście, na to samo badanie.

[chooomik]

Tak też to znalazłam w kilku miejscach i w kilku sklepach min FromNatureWithLove, bez wytłuszconych fragmentów. Tekst artykułu z wynikami badań jest również dostępny on line z tego co widziałam, tylko niestety w opcji płatnej - 31 dolców...

[IlonaP]

Donoszę uprzejmie, że jednak ja będę robić za królika - zamówiłam na ZSK emulgatory [Axol, i oba TegoCare],
mocznik,
kwas PHA,
hydrolat miętowy,
cylinder miarowy,
lejek
i ... olej ze śliwek JEDYNIE;
ponadto poprosiłam o próbkę żurawinki i róży

[confused_girl]

A mi sie podoba ta informacja o malince i chyba jednak sie na nią skuszę
Jako, że nie jestem całoroczna filtromaniaczką, więc filtrów używam tylko latem, gdy słonko grzeje, to taki olej jest dla mnie świetnym wyjściem na pochmurne dni

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, dawno Cię tu nie było, fajnie Cię widzieć
Malinkę polecam - jest naprawdę świetna. Ja co prawda stosuję ją na noc, więc o właściwościach ochronnych się raczej naskórnie nie przekonam, ale i tak ją polecam. Zresztą może wyewoluuję i będę nakładała olej i na dzień - coś mi się oleje ostatnio podejrzanie łatwo wchłaniają (musiałam się przed chwilą dosmarować, bo cała porcja zniknęła z twarzy w mgnieniu oka). Chyba cera mi się zmienia - na dojrzałą

Ilono, podziwiam Twoje olejowe opanowanie . Nie muszę chyba pisać, że niecierpliwie czekam na relację. Ja się na razie twardo trzymam - w lipcu niczego nie kupuję. Za to w sierpniu...

[chooomik]

Napisane przez confused_girl

A mi sie podoba ta informacja o malince i chyba jednak sie na nią skuszę
Jako, że nie jestem całoroczna filtromaniaczką, więc filtrów używam tylko latem, gdy słonko grzeje, to taki olej jest dla mnie świetnym wyjściem na pochmurne dni

Malinka fajna rzecz właśnie ją zaaplikowałam na tonik z kwasem mlekowym i jest bardzo miło i gladko. Poza tym lepszy jakiś filtr niż żaden.

Ilonka - daj znać czy emulgatory warte zachodu jak już popróbujesz

[pola_m]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ilono, podziwiam Twoje olejowe opanowanie . Nie muszę chyba pisać, że niecierpliwie czekam na relację. Ja się na razie twardo trzymam - w lipcu niczego nie kupuję. Za to w sierpniu...

a do sierpnia tylko parę dni

ja z mojej mieszanki różano-tamanu-herbacianej jestem bardzo zadowolona jak na razie , wchłania sie pięknie i buzia po niej ładna, czekam jeszcze tylko na efekt wypełnienia popryszczowych dziurek i chyba jej rąbnę ołtarzyk

[IlonaP]

Napisane przez Adora Belle

Miała. Jeszcze mało mogę powiedzieć, zużyłam właśnie testowe 10 ml w składzie 5% kwasu, 5% gliceryny i 90% hydrolatu różanego. Sody nie dodawałam wcale, bo pH wychodziło 3-4, czyli tyle, ile zgodnie z artykułem BK mieć powinno.
Naczynek nie rozdrażnia, nawilża (choć nie tak jak mlekowy), cera rozświetlona. Z wypryskami się ignorują. Na redukcję teleangiektazji poczekam co najmniej te 6 tygodni: http://74.125.39.104/search?q=cache:...ient=firefox-a

tyle że ja raczej z myślą o ciele - ślady po depilacji, ukąszeniach itp a mlekowego niestety nie mogę - naczynka

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ilono, podziwiam Twoje olejowe opanowanie . Nie muszę chyba pisać, że niecierpliwie czekam na relację. Ja się na razie twardo trzymam - w lipcu niczego nie kupuję. Za to w sierpniu...

ja też się podziwiam - już miałam w koszyku pełnowymiarowe opakowania ale jakoś mi sie udało opanować - w końcu muszę zużyć to co mam zanim straci ważność

Napisane przez chooomik

Ilonka - daj znać czy emulgatory warte zachodu jak już popróbujesz

oczywiście, jak tylko dostanę w swoje łapki natychmiast zdam relację - będę kręcić olejek myjący, jakieś lekkie serum pod filtr i coś do ciała - wszystko na zimno

[confused_girl]

Niezamienna - teraz sie dopiero odezwałam, ale cały czas Was czytałam pilnie Dzień nie rozpoczynający się od lektury wątku olejomaniaczek to dzień stracony

Napaliłam się na malinkę, ale chyba jeszcze trochę poczekam, może inne sklepy tez ja wprowadza do asortymentu, bo póki co cena z biolandera jest jak dla mnie przesadzona
Zreszta tak i tak na wielkie zakupy (lista porządanych przeze mnie produktów z mazideł, ZSK i BU ciągle rośnie) muszę poczekać do sierpnia :|

[chooomik]

Napisane przez confused_girl

muszę poczekać do sierpnia :|

W sierpniu to chyba jakies oblężenie będzie

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez confused_girl

Dzień nie rozpoczynający się od lektury wątku olejomaniaczek to dzień stracony

Też tak uważam. Howgh

Napisane przez confused_girl

Zreszta tak i tak na wielkie zakupy (lista porządanych przeze mnie produktów z mazideł, ZSK i BU ciągle rośnie) muszę poczekać do sierpnia :|

Oj, będzie się działo... Ja też mam wishlistę - najdłuższa oczywiście z ZSK, ale i na EcoSpa muszę (po prostu muszę ) ze trzy rzeczy zamówić, i nowe hydrolaty z BU mnie kuszą... Tłumaczę sobie, że 50 ml to dla mnie żadna pojemność, ale póki co nie jestem szczególnie przekonująca

[Adora Belle]

Nieszczęśni właściciele - pewnie planują urlopy na sierpień

Ja niedawno zrobiłam zakupy na Mazidłach, eko-ospie (pardon za skojarzenie), ZySKu (drugie pardą) i zakazałam sobie kolejnych do września. Ale nie doceniłam swej duszy zakupoholika - właśnie nabyłam na lniane.pl woreczki na susz lawendowy (mam nadzieję, że nie są gęsto tkane) oraz torbę zakupową, która się przyzwoicie zapowiada, bo ma długaśne i szerokie uszy. A teraz czaję się na dzbanuszki na olejki eteryczne oraz wodę do żelazka w Anemonie. Chyba odgryzę kabel od routera.

Żeby od tematu wątku nie odpaść - miałyście ecospowy hydrolat z kadzidłowca? Kupiłam go w zasadzie z myślą o mamie, bo olejek et. polecany jest dla cery dojrzałej. Spodziewałam się dość gęstej, intensywnie nawilżającej cieczy a tym czasem on raczej ściąga skórę i ma lekko chłodzące, jakby trochę miętowe podbicie. Chyba tak bardzo chciałam sprawdzić jego zapach, że nie przeczytałam recenzji Został u mnie, sprawdzam czy wzmocni naczynka.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Adora Belle

Nieszczęśni właściciele - pewnie planują urlopy na sierpień

Też mi to przyszło do głowy... Ale odegnałam tę myśl natychmiast - to zbyt łatwy pretekst Będę twarda, jeszcze ten tydzień z haczykiem wytrzymam.

Napisane przez Adora Belle

Ja niedawno zrobiłam zakupy na Mazidłach, eko-ospie (pardon za skojarzenie), ZySKu (drugie pardą) i zakazałam sobie kolejnych do września. Ale nie doceniłam swej duszy zakupoholika - właśnie nabyłam na lniane.pl woreczki na susz lawendowy (mam nadzieję, że nie są gęsto tkane) oraz torbę zakupową, która się przyzwoicie zapowiada, bo ma długaśne i szerokie uszy. A teraz czaję się na dzbanuszki na olejki eteryczne oraz wodę do żelazka w Anemonie. Chyba odgryzę kabel od routera.

ZySK - to bardzo ładne
Swoją drogą, Adore, zawsze miło wiedzieć, że nie jesteśmy same w tym szaleństwie, prawda?

Napisane przez Adora Belle

Żeby od tematu wątku nie odpaść - miałyście ecospowy hydrolat z kadzidłowca? Kupiłam go w zasadzie z myślą o mamie, bo olejek et. polecany jest dla cery dojrzałej. Spodziewałam się dość gęstej, intensywnie nawilżającej cieczy a tym czasem on raczej ściąga skórę i ma lekko chłodzące, jakby trochę miętowe podbicie. Chyba tak bardzo chciałam sprawdzić jego zapach, że nie przeczytałam recenzji Został u mnie, sprawdzam czy wzmocni naczynka.

Ja miałam kadzidłowiec. Bardzo mi się spodobał, choć używałam go krótko, bo cóż to jest marne 100 ml? Kadzidłowiec ma dla mnie same zalety: zapach urzekający i oryginalny, nie za bardzo intensywne (ale jednak) ściąganie porów (dla tłuścioszków bezcenne ), mocne odświeżanie w sam raz na lato. Cerę dojrzałą też już w zasadzie posiadam Na pewno kupię go jeszcze nie raz.

[dusiaaa]

hej dziewczyny tak sie zastanawiam bo dostalam od dermatolog krem nawilzajacy robiony na zamowienie w aptece ktory ma w skaladzie hascobasin i wode borowa i tak sie zastanawiam czy nie mozna by do niego dodac pare kropel olejku herbacianego, pichtowego lub lawendowego? te olejki sa dobre na tradzik wiec dla mnie idealnie tylko boje sie czy jak je zmieszam z tym kremem moze mi to bardziej zaszkodzic niz pomoc wiec prosze Was o opinie

[psycha]

Hydrola mietowy uzaleznia... nic szczegolnego nie robi, ale ten zapach
Gdyby jeszcze chłodzil bylo by wspaniale

Pojawi sie moze u limarii ?

[Dau]

dziekuje niezamienna. niestety, jak juz wspominalam na ten temat, ze jesli zaczne zamawiac intretowo- pocztowo z krajow uni europejskiej to mi przy tej okazji takie clo zaspiewaja, ze nie bedzie sie to absolutnie oplacalo. tak tez zostaje wizyta w polsce, tudziez znalezienie dystrybutora na miejscu.

czy to mozliwe, ze reaguje wypryskami na olejek z wiesiolka? bralam doustnie tabletki z wiesiolkiem i olejem z lososia, jak padlo na nie podejrzenie, ze moglyby mi szkodzic zaprzestalam tej suplementacji. ale cos mnie w niedziele pokusilo by wyprobowac ten nowy olejek z wiesiolka, rowniez doustnie. i mam wrazenie, ze pojawilo sie paru nowych nieproszonych gosci na mojej twarzy. rowniez jak przejade reka po twarzy wyczuwam takie drobne krosteczki. adorelle co ty na to? a moze ktoras z was miala tego typu doswiadczenie z wiesiolkiem lub tym podobnym? a swoja droga spotykam ta rosline na kazdym kroku, bezczelnie smieje mi sie w twarz, tym swoim kanarkowych kwiatem
hihihihih adorelle i niezamienna, wola pozostaje silna, ale cialo, slabe slabe. paluszki parcowicie wystukuja zamowienia. na mnie ten na nowo i w swietle hydrolatowym odkryty sklep wywiera niesamowite sily przyciagania. niedlugo beda mnie tam znali jak diabelskie nasienie, bo bede chodzila sobie tam ot tak, zeby popatrzec troche na te fioleczki, tubeczki etc. etc. jak widzicie internetowy sklep ma pewne zalety- tranzakcja przebiega anonimowo. jakos nie bardzo mi sie widzi, zeby mnie w przyszlosci rozpoznawano jako "ta pryszczata od hydrolata". w dodatku moje wlosy sa bardzo charakterystyczne. chyba musze zaczac chadzac tam w berecie

[niezamienna_juz_na_nic]

Psycho, to chyba Ty pisałaś o mięcie u Limarii?

Dau, no tak... neutralność kosztuje... Ale poza UE też chyba coś kręcą, no nie? Zwłaszcza jeśli są takie wspaniałe sklepy naziemne...
Co do wiesiołka, nie pomogę, bo uwielbiam...

[Dau]

kreca wiesiolka a istnieje w warszawie sklep tego typu w wersji naziemnej?

[psycha]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Psycho, to chyba Ty pisałaś o mięcie u Limarii?

Dau, no tak... neutralność kosztuje... Ale w poza UE też chyba coś kręcą, no nie? Zwłaszcza jeśli są takie wspaniałe sklepy naziemne...
Co do wiesiołka, nie pomogę, bo uwielbiam...

Pisalam o mięcie z ZSK... nie potrafie sie jednak przełamac, ze wgledu na te podejrzanie kolorowe, przezroczyste opakowania. Wolalabym od Limarii...

[niezamienna_juz_na_nic]

Dau, no właśnie nie istnieje... więc Ci zazdrościmy

Psycho, któraś z Olejomaniaczek pisała NA PEWNO, że mięta będzie jesienią u Limarii. Zdawało mi się, że to byłaś Ty, ale rozumiem, że się pomyliłam.

[confused_girl]

Sama Limaria tak napisała na LU
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...,t375,240.html

Mam tylko nadzieję, że pojawienie się ekologicznych hydrolatów nie będzie jednoznaczne ze zniknięciem starych
Ja rozumiem, ekologia i cała reszta, ale mi na przykład średnio zależy, żeby wszystkie moje kosmetyki pochodziły certyfikowanych upraw i akurat hydrolaty wolałabym kupować po starych cenach

[psycha]

Dostalam probki hydrolatow EKO, ale mietowego chyba nie

Nie wyobrazam sobie wlewania hydrolatu eko do mazideł..szkoda by mi go bylo
Aktualne wersje napewno zostana... mam nadzieje