|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
BAN stały
|
Jak oswoić kotkę?
Witajcie
![]() 2lata temu wzięłam z łodzkiej fundacji kotkę dla rodzicow. Była strasznie chora (czego fundacja mi nie powiedziała) i niedawno umarła ( okazało się że miała niedrożność dróg oddechowych, zaawansowaną anemię, szczątkową wątrobe i niedrożne nerki, stąd krwotoki z nosa, stąd słaba waga itd...fundacja w szoku, ja tym bardziej bo na umowie adopcyjnej miałam napisane kot w pełni zdrowy ...) żeby rodzice nie płakali bo po tych chorobach kota strasznie to przezyli ,wziełam im 2tyg temu nową kotkę, znalezioną na allegro,poczytałam opis, pooglądałam i napisałam do osoby wystawiającej zeby ją dowiozła do rodzicow i tam podpiszą umowę. Tym razem z pomorza ( gdzie oni mieszkają). Z tego co mi o kotce powiedziano , i co się dowiedziałam to ma niby 2lata, urodziła na dworze w kartonie,i została zabrana do ludzi, gdzie po wykarmieniu ją odcieli od dzieci, wysterylizowali i czekała na swoj dom w tymczasowym miejscu. Odkąd owa kotka jest u moich rodziców, trzeba chodzić na paluszkach. Nie działają na nią przysmaki , nie działa kocia miętka ani ta w proszku ani krople. Jak ją przywiozła osoba w kontenerku do rodziców, to ucieka za kanapę. W sumie do dziś to jest jej najlepsze miejsce,czasem jest jeszcze pod fotelem. Nie ma opcji ze się przejdzie koło niej bo ażsię za nią pali jak ucieka od wszystkiego. Pogłasaknie to jakiś cud, jak usiadam późnym wieczorem na dywanie i nie zwracałam na nią niby uwagi, to podeszła powąchać i delikatnie się otarła. Wtedy wyciągnęłam dłoń i dała się pogłaskać, ale kiedy juz chciałam inaczej to juz uciekła. Jada tylko w nocy. Do kuwety ktora stoi w toalecie, biegnie jak nikt nie widzi. Umówiłam się z osobą ktora mi ją przywiozła, przyniosła mi krople uspokajające dla kota, rodzice mają dodawać do posiłku. Efekt jest w sumie marny. Chyba różnica polega po tych kroplach na tym że jak domownicy śpią to ona jak opętana biega po chacie psując wszystko do okoła. Nie reaguje na imiona, na mowę, na zabawki. Trochę na drapanie jako dzwięk ale na tyle że tylko kręci głową. Nie można kaszlnąć, tupnąć ,kichnąć czy coś innego co jest głośniejsze od tv. Nie mam juz z rodzicami pomysłu jak do kotki podejść. Mój mąż chciał ją złapać na szelki, trzeba jej przyciąć pazury bo jej strasznie wystają z łapek, ale ona nad nim skoczya, nad gową po ramieniu... tyle z łapanki. Nie była szczepiona , tylko odrobaczana i odpchlana. Nie ma książeczki, trzeba by ją było złapać i zanieśćdo weta niech ją zbada, itd ale jak? Pomóżcie mi , a w sumie kotce. Szkoda mi jej bo mam wrazenie ze ona się męczy. Myślę że ma więcej niż 2 ata. Przynajmniej ze 4. i po tej ciąży i sterylce to ma taki obwisły troche ten brzuszek, aż dostała imię Kluska ![]() pozdrawiam ![]() Edytowane przez Magdalena3city Czas edycji: 2010-11-21 o 16:29 Powód: poprawiam zauważone błędy ;) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 27
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
Kotka potrzebuje czasem więcej niż 2tyg żeby się przyzwyczaić i zaufać człowiekowi.
Polecam Feliway taki do kontaktu, jakieś przysmaki i żeby miała cały czas dostęp do jedzenia, nie będzie się stresowała że zabraknie. Powinna też mieć swoje miejsce - jakieś legowisko (można je popsikać feliway w sprayu) i swoje zabawki To są takie podstawowe potrzeby a resztę zrobi czas |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
wiesz co , z tymi przysmakami to też cieżko trafić... dawali jej niby kurczaka gotowanego za ktorym niby przepada... nie ruszyła,ryby nie ruszyła, puriny nie ruszyła, tyko whiskasa w sosie ktory jej raczej nie służy co sądze po kupce
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 27
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
może tuńczyk?
![]() ![]() też miałam kiedyś kotkę taką właśnie uratowaną pewnie ze śmietnika, zgarnęła ją straż dla zwierząt a ja od nich adoptowałam, trochę czasu jej zajęło żeby nie zrywać się do ucieczki na każdy dźwięk, czasem po pół roku jeszcze jej się zdarzało, ale ogólnie się dała przekonać że u mnie jej będzie dobrze, kotka Twoich rodziców na pewno też z czasem się przekona. A zamiast środków uspokajających lepszy będzie feliway bo da jej trochę poczucia bezpieczeństwa. Mi bardzo pomógł kiedy w domu pojawił się drugi kot. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
kotce odwalilo
![]() cały dzien spi a w nocy buszuje niszczac wszystko do okoła po mieszkaniu... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Rzeszów/Edynburg
Wiadomości: 1 436
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
Też mam problem z dwuletnią kociczką - zdziczała po tym jak przygarnęliśmy miesięcznego kota (miała być kotka, ale poprzedniemu właścicielowi coś się potentegowało...). Moja rada jest taka - zróbcie jej jakieś legowisko na półce/szafie/komodzie/ gdzieś wysoko, gdzie będzie mogła sobie wejść i gdzie nikt jej nie będzie przeszkadzał (koty lubią miejsca na wysokości). Ogólnie nie starajcie się na siłę ją głaskać czy brać na ręce - w końcu sama podejdzie. Koty nie lubią nadmiernie okazywanej im miłości. Czy w domu jest dużo chemii? Np mama obficie perfumuje się albo używa jakiegoś olejku pomarańczowego? Zwierzaki nie lubią takich zapachów.
Zmieńcie jej jadłospis. Whiskas i Darling to karmy należące do koncernów, które testują na zwierzętach, mięsa w tym tyle samo co w karmie za 1.50, kompletnie się nie opłaca... Polecam kupować jej serca albo mięso mielone (byle nie wołowe), które przed podaniem należy wyparzyć wrzątkiem, żeby ewentualne larwy czy pasożyty zlikwidować. Co tam jeszcze... Chyba tyle. Pozdr ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Prawie dwa tygodnie temu przygarnęłyśmy kocura (ok. 3 letniego na oko) z mrozu. Przez pół roku mieszkał na działce z innymi kotami i opiekowała się nim pewna kobieta - został odżywiony, wykastrowany, odpchlony. Zauważyła, że jako jedyny bardzo garnie do ludzi, lubi być głaskany itd. więc zaproponowała go nam (mnie i mojej współlokatorce)
![]() ![]() Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że kot jest wielkim dzikusem i wydaje się dziwnie... dwulicowy ![]() Ale od początku. Przez pierwsze dni oczywiście uciekał, chował się po dziurach i prawie nie jadł. Brałyśmy go jednak często na ręce, był głaskany, czesany i nie uciekał nam. Szybko nauczył się załatwiać do kuwety, je z apetytem (choć nigdy przy nas) i generalnie dobrze się z nim mieszka. Ponieważ kot chował się we wszelkie najdziwniejsze kąty, a w nocy dostawał szału i rozrabiał (gryzł gazety, drapał w drzwi) zamieszkał w łazience, a dokładnie pod wanną, gdzie ciężko go w ogóle dojrzeć... Problem w tym, że kot nigdy sam do nas nie wyjdzie, trzeba go na siłę wyciągać spod wanny i brać do głaskania (w końcu kiedyś musi się ucywilizować). Zdarzało się tak, że głaskam go, głaskam, mija kilkanaście minut i nagle podrywa się, syczy i zwiewa pod wannę. Od jakiegoś czasu w ogóle nie ma mowy o wyciąganiu spod wanny bo syczy, prycha, że aż strach wsadzić rękę. Proszę o radę. Co w tej sytuacji zrobić? Czy to prawda, że niektóre koty nie nadają się do domu? Przecież nie może cały czas mieszkać pod tą wanną... w taki sposób nigdy się do nas nie przekona ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
z tego co piszesz, kot jest trochę oswojony, skoro w ogóle daje się dotknąć, głaskać i brać na ręce. Być moze z czasem się przyzwyczai do sytuacji (jeśli byłby zupełnie dziki, to sprawa by byłą prostsza, bo dziki dorosły kot się nigdy już nie oswoi), ale ciężko coś więcej powiedzieć
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: opole
Wiadomości: 652
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
zabrałam kota już dawno temu też z mrozów do siebie. tylko była trochę młodsza od twojego.
na początku zamieszkała w łazience, a dokładnie za pralką. Oj ciężko było. Nie wyciągaliśmy jej stamtąd, ale zostawialiśmy jej włączone radio żeby przyzwyczaiła się do ludzkiego głosy. I dyżury, brało się książkę i siedziało w łazience przez jakiś czas, żeby kot się przyzwyczaił. Po jakimś czasie, chyba pół roku jak się wchodziło do łazienki to trzeba było już spełniać obywatelski obowiązek i wymiziać Malwinkę z góry na dół. Ale nigdy na ręce bo ona tego nie lubiła. No ok. Minął jakiś czas zaczęła wychodzić z łazienki, niestety, kuweta była jej obca wtedy. Nie udało nam się jej jakoś nauczyć, więc byłą "zaganiana" do łazienki, zamykana na jakieś 15 minut i tam robiła swoje ![]() Powiem ci że pracy z nią było cholernie dużo. Ale kiedy po 5 latach zaczęła wskakiwać nam do łóżka i się miziam, mruczeć i spać to nie ma lepszego uczucia. To taka moja historia. Może Tobie jakoś pomoże ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Dzięki za rady...
![]() mam świadomość, że będzie ciężko. Dyżury w łazience to fajna sprawa ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Coma
![]() ![]() ![]() ![]() Ale ja fachowej wiedzy nie posiadam, wiem tyle co przeczytałam i co wiem z doświadczenia z kotami które miałam w domu (w tym jednym który przybłąkał się jako dorosły - dała się oswoić, lubiła być głaskana, ale nie była nakolankowcem i do końca uciekała przed obcymi i zawsze kiedy jej coś nie pasowało - większość moich znajomych odwiedzających mnie w domu nie miała pojęcia że mam kota, a kot był u nas ok 5 lat ![]() ![]() ![]() Trzymam kciuki żeby się kotuch jak najszybciej oswoił ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Lipcowa87
![]() ![]() ![]()
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2010-12-19 o 19:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Weźcie drugiego kota, nie będzie tęsknił za kumplami!
![]() ![]() Może mu te zabawki kocimiętką popsikać? Na niektóre koty to działa... Napisz na miau, może tam coś wymyślą ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Jak tam zmagania z kocurem?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Kotek przeszedł metamorfozę...
![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
BAN stały
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
dostała legowisko
![]() ![]() upodobała sobie kartonową skrzyne po marchewce z groszkiem ![]() ![]() Zaczęła nawet swirowac trochę po domu z drugim kotem ( moim rocznym ,niesterylizowaną kotką). Bywa że liżą sie po pyszczku ale bywa ze jedna druga mocno walnie po ryju i jest afera. Nie wiem od czego to zalezy. Zaczęły razem zalatwiac sie do tej samej kuwety mimo ze są 2. Z misek tez jedzą razem. Pewnego dnia usiadlamna krzesle kolo jej skrzyneczki,złapalam ją za kark i posadzilam u siebie na kolanach. widziałam szok ,nie uciekla tylko lezała chyba sie bała po prostu ,a ja ją głaskałam delikatnie. PO 5-10min kichniecie ją wsytraszyło i uciekła. Takie ukladanie czasami stosuje zeby nie uciekała ale roznie bywa. Denerwuje mnie tylko ze ona upodobała sobie pore dnia i o tej konkretnej drze sie w chacie. Między 7:50 a 8:20 jak moja mama nie wstaje to ona siedzi i drze ryja mama mama ,trudno spać wiec wstaje kobieta, pogada do niej, zmieni jej wode, pogłaszcze . Kot idzie spac i spi do 12tej lekko , potem to juz kazdy z kotm siedzi w spokoju albo bawi sie z drugim. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak oswoić kotkę?
Cytat:
![]() ![]() Właśnie miałam pisać, że może druga kotka pomogła by jej w adaptacji. A wyprałaś kocyki, zabawki i wymyłaś kuwety po tamtej kotce? może czuje się nieswojo bo czuje zapach jakiegoś innego kotka... Musisz jej dać trochę czasu, nie wiadomo co ta kotka przeżyła i wg.mnie powinnaś oszczędzić jej łapania za kark. Koty tego nie lubią. Pozatym zgadzam się z tym co napisała Sorbet, koty uwielbiają spać i obserwować wszystko z wysokości. Muszą mieć nad wszystkim kontrole wtedy czują się bezpieczniejsze ![]() Powodzenia! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Super!
![]() Po zakryciu wejścia pod wannę - jego wiecznej kryjówki, wszystko zmieniło się na lepsze. Po prostu kotek bywał z nami, więc logiczne, że się przyzwyczaił. Chodził po całym mieszkaniu, w łazience miał (ma) kuwetę i jedynym miejscem "zakazanym" do tej pory była ta felerna wanna ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kotek jest z nami od prawie 3 miesięcy i mogę powiedzieć, że tyle trwało jego przystosowywanie się do nowego otoczenia ![]()
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2011-02-03 o 20:32 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: opole
Wiadomości: 652
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
super
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 584
|
Dot.: Czy dzikiego, dorosłego kota da się "ucywilizować"?
Bawcie się z nim wieczorem. Polecam "wędki".
![]() ![]() Super że takie postępy zrobił. I mam nadzieję, że zrobi jeszcze większe. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:58.