:*:*:*Dla tych, które się doczekały... (z wątku zazdrośnic:D):*:*:*

[domi7ks]

Claris już zajrzałam...ojej, ale to nie było do Ciebie, że 5 lat tylko tak napisałam ogólnie zresztą Ty masz dopiero 21 lat, a ja 24,5 więc wiesz... A Tz coś napominał o zaręczynach u Ciebie???Może czeka na inna okazje, w końcu w najbliższym czasie będzie ich troche (święta, Sylwester, niedługo Walentynki). No kurcze 5 rocznica to fajny okres byłby, ale nie ma co się smucić. Masz mate do tańczenia???Lubisz taniec??? Tż może chce mieć piękną żonkę

[Claris]

Napisane przez domi7ks

Claris już zajrzałam...ojej, ale to nie było do Ciebie, że 5 lat tylko tak napisałam ogólnie zresztą Ty masz dopiero 21 lat, a ja 24,5 więc wiesz... A Tz coś napominał o zaręczynach u Ciebie???Może czeka na inna okazje, w końcu w najbliższym czasie będzie ich troche (święta, Sylwester, niedługo Walentynki). No kurcze 5 rocznica to fajny okres byłby, ale nie ma co się smucić. Masz mate do tańczenia???Lubisz taniec??? Tż może chce mieć piękną żonkę

Hehe wiem, że nie do mnie Żartuje przecież, nie czuję się w żadnym stopniu skrzywdzona Już nie tak całkiem 21, bo za 2 tygodnie 22 już kończę. Napominał i wiem, że mysli o tym całkiem realnie, kwestia góra paru mcy, ale wiesz jak to jest- taka piękna okragła rocznica, jakieś tam nadzieje były... Wydaje mi się, że to też kwestia tego, ze w tym dniu spodziewałabym się tego, a to ma być niespodzianka Mam matę Klawa zabawa, grałam kiedyś u koleżanki i opowiadałam Tżtowi, zapamiętał i wczoraj sobie skakaliśmy oboje Do zobaczenia na tym wątku mam nadzieję niebawem!

[domi7ks]

Napisane przez Claris

Hehe wiem, że nie do mnie Żartuje przecież, nie czuję się w żadnym stopniu skrzywdzona Już nie tak całkiem 21, bo za 2 tygodnie 22 już kończę. Napominał i wiem, że mysli o tym całkiem realnie, kwestia góra paru mcy, ale wiesz jak to jest- taka piękna okragła rocznica, jakieś tam nadzieje były... Wydaje mi się, że to też kwestia tego, ze w tym dniu spodziewałabym się tego, a to ma być niespodzianka Mam matę Klawa zabawa, grałam kiedyś u koleżanki i opowiadałam Tżtowi, zapamiętał i wczoraj sobie skakaliśmy oboje Do zobaczenia na tym wątku mam nadzieję niebawem!

Właśnie to ma być niespodzianka, więc pewnie dlatego wczoraj nic nie było z pierścienia. Ale coś czuje, że dołączysz tu już niebawem, więc czekam (popatrz, jak nas mało)Jeśli już o tym napomniał, to napewno dotrzyma.U mnie w sumie to nie była żadna okazja, jedynie to, że byliśmy w Zakopanem i były Andrzejki"CZYMAM KCIUKI"

A ja dostałam od Tż świece w kształcie piramidy, a sama mu kupiłam portfel skórzany


PS:Gdzie sie podziewa reszta zaręczonych?Rozumiem, że zajmujecie się Narzeczonymi

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Właśnie to ma być niespodzianka, więc pewnie dlatego wczoraj nic nie było z pierścienia. Ale coś czuje, że dołączysz tu już niebawem, więc czekam (popatrz, jak nas mało)Jeśli już o tym napomniał, to napewno dotrzyma.U mnie w sumie to nie była żadna okazja, jedynie to, że byliśmy w Zakopanem i były Andrzejki"CZYMAM KCIUKI"

A ja dostałam od Tż świece w kształcie piramidy, a sama mu kupiłam portfel skórzany


PS:Gdzie sie podziewa reszta zaręczonych?Rozumiem, że zajmujecie się Narzeczonymi

Tylko i wyłącznie martwią mnie bardzo finanse ;( Ehh...

[domi7ks]

Napisane przez chilanes

Tylko i wyłącznie martwią mnie bardzo finanse ;( Ehh...

Chilanes a daliście już jakieś zaliczki?Nas też martwią, tym bardziej, że nie wiemy jak to będzie z organizacją, czy dadza nam rodzice czy jednak sami będziemy sobie organizowaćTż rodzice już zadeklarowali, że oni nam zrobią wesele bo to ich obowiązek, u mnei w domu tak nie przeżywaja tego i nic na ten temat nie wspominają

[nestka]

hej ja cały weekend z Narzeczonym spędzałam, dziś mija miesiąc narzeczeństwa. Miał dziś dostać medal "za pierwsze i ostatnie miejsce" i z datą zaręczyn ale będzie on gotowy na wtorek dopiero. Chyba to będzie fajna pamiątka.. Mikołaj mi przyniósł dużą świecę pachnącą pomarańczami i cynamonem, śmieszną figurkę, rzekomo podobną do mnie i łakocie, a ja podarowałam łamigłówkę z klocków, śmieszną książeczkę "Twoja kobieta instrukcja obsługi" i też coś słodkiego
tak mi szybko zleciał ten weekend, że nawet nie wiem kiedy.. i nie zdążylismy popatrzeć w kalendarz, ale co się odwlecze... :P
my jeszcze nie mamy daty więc nie możemy nic opłacać itp, ale i tak nie chcemy wesela tylko obiadokolacje w restauracji, więc będzie troche mniej zamieszania z organizacją

a jak Wam minął weekend ?

[domi7ks]

Nesta na ile osób taką obiadokolacje bedziecie robić?Powiem Ci szczerze, ze my również chcemy cos malutkiego. Perspektywa, że mielibyśmy robić duże wesele mnie przeraża.
Ja jak już pisałam też dostałam świeczke od Tz taką dużą w kształcie piramidy
Weekend od wczoraj spędziłam z Narzeczonym, nawet u Niego nocowałam. Jednak popołudniu wróciłam do domu, bo musiałam jechać z rodzicami zawieźć paczke chrześniakowi

[daget]

Napisane przez domi7ks

Daget no to bardzo szybko się to wszystko potoczyło u Was, praktycznie rok po chodzeniu ślub.

Moja mama tez byla w szoku, ale my ani chwili nie mielismy watpliwosci.... Jestesmy jak dwie polowki pomaranczy..... Dziekuje Bogu, ze pozwolil nam sie odnalezc.

[domi7ks]

Napisane przez daget

Moja mama tez byla w szoku, ale my ani chwili nie mielismy watpliwosci.... Jestesmy jak dwie polowki pomaranczy..... Dziekuje Bogu, ze pozwolil nam sie odnalezc.

No to gratuluje bardzo bardzo serdecznie
Pare razy podczytywałam Twoj wątek i pamiętam, że była tam taka dziewczyna (kinga?o ile pamiętam)która opisywała już po tygodniu ślubu problemy z mężem (pisał z innymi panienkami w środku nocy smsy).Ale już potem jej nie mogłam znaleźc, zapomniałam nicka,itp.
Daget, Ty jako doświadczona, może powiesz od czego najlepiej zacząć przygotowania?

Wogóle Dziewczyny jak u Was z naukami, macie zrobione?My musimy się zorientować, bo podobno robi sie je dwa razy w roku

[daget]

Napisane przez domi7ks

No to gratuluje bardzo bardzo serdecznie
Pare razy podczytywałam Twoj wątek i pamiętam, że była tam taka dziewczyna (kinga?o ile pamiętam)która opisywała już po tygodniu ślubu problemy z mężem (pisał z innymi panienkami w środku nocy smsy).Ale już potem jej nie mogłam znaleźc, zapomniałam nicka,itp.
Daget, Ty jako doświadczona, może powiesz od czego najlepiej zacząć przygotowania?

Wogóle Dziewczyny jak u Was z naukami, macie zrobione?My musimy się zorientować, bo podobno robi sie je dwa razy w roku

Hyymmmm.... jasne ze powiem....
- Pierwsza rzecza ktora uczynilismy to sporzadzilismy wstepny kosztorys i ustalilismy jak placimy. ( powiem Wam ze pomylislismy sie tylko o 1 tys zl za malo w kosztorysie)
- Sporzadzilismy liste gosci .
- Wyselekcjonowalismy lokale, ktore by taka ilosc ludzi pomiescily.

A reszta poszla sama .... Zalezalo nam na slubie w ostatnia sobote sierpnia, wiec zaraz na poczatku wrzesnia na weselu u kuzyna zaklepalismy orkiestre (super grali wiec nie czekalismy). W tym samym dniu rano obejrzelismy lokal, ktory sie nam spodobal i musielismy sie w ciagu tygodnia zdecydowac, bo oprocz nas byla jeszcze jedna para. Wplacilismy wiec bezzwrotna zaliczke jako rezerwacje terminu.
Przez miesiac sie zastanawialismy nad kamerzysta i kiedy sie w koncu zdecydowalismy niestety juz terminu nie mial, wiec szukalismy innego, z ktorym umowe podpisalismy w pazdzierniku.
Takze na 10 miesiecy przed mielismy zaklepany lokal, orkiestre, kamerzyste i fotografa (jedna firma), a takze fryzjerke (dla mnie, meza, rodzicow mojego Skarba, swiadkow i mojej mamy).
-Wstepnie wybralismy swiadkow
- zaczelismy robic zaproszenia, gdyz robilismy je sami.
Wszystko co napisalam zajelo nam na spokojnie 4 m-ce.

Co do nauk przedslubnych to mozecie zrobic je w kazdej parfii gdzie sa, ale musicie sami wyszukiwac, bo albo sa faktycznie 2 razy w roku albo nie ma wcale. Jest to przewaznie 10 spotkan polecam rowniez nauki weekendowe (trwaja tylko jeden weekend) co prawda kosztuja (nocleg+wyzywienie) ale to na prawde ekstra sprawa dla par, ktore nie maja czasu a takze dla tych, ktore chca sie poznac troszeczke z innej strony niz wam sie wydaje.

Mam przyjaciol wsrod ksiezy i slyszalam wielokrotnie ze czesto na takich naukach weekendowych okazuje sie ze para w ogole sie nie dobrala i dzieki cwiczeniom jakie sie tam odbywaly -"dialog malzenski" - podejmowaly decyzje o rozstaniu lub byly bardziej siebie pewni. Wiec jesli macie czas na taki wspolny weekend to polecam.

[Ollliwka]

Hej hej wczoraj już nie pisałam ale od dzisiaj się zapisuje na ten wątek

dziewczyny ja to mam problem z kasą pojęcia morelowego nie mam skąd rodzice Narzeczonego wezmą pieniążki na wesele po prostu ich nie mają i wiedziałam o tym w sumie od początku. Narzeczony oszczędności nie ma

Moi rodzice mają kasę ale mama i tak twierdzi ,że powinno się płacić za swoich gości , my za swoich i TŻ też za swoich , tak się przyjęło ostatnio.

Wyliczyłam sobie i wyjdzie Nam plus,minus 60 osób a ja chciałam też skromnie , moi rodzice też... obiadokolacja na 60 osób w restauracji ? nie widzi mi się to podłamana jestem tymi finansami

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Chilanes a daliście już jakieś zaliczki?Nas też martwią, tym bardziej, że nie wiemy jak to będzie z organizacją, czy dadza nam rodzice czy jednak sami będziemy sobie organizowaćTż rodzice już zadeklarowali, że oni nam zrobią wesele bo to ich obowiązek, u mnei w domu tak nie przeżywaja tego i nic na ten temat nie wspominają

My o finansach myślimy sami, będziemy zbierać i oszczędzać, Tż prawdopodobnie wyjedzie na misję, byśmy mogli sobie poradzić sami. Jeśli nie, to chyba tylko pożyczka zostaje. Rodzice ani moi, ani Tż na kasie nie śpią, więc gdyby mieli na nasze wesele się zadłużać, to byłoby trochę bez sensu. Do tego w 2009r siostra Tż planuje się pobrać, więc prędzej rodzice Tż pomogą jej, niż nam Ale o wszystkim porozmawiamy na spotkaniu zapoznawczym.

Zaliczek jeszcze nie wpłacaliśmy, w styczniu mamy przesłuchać zespół i Dj i dopiero wtedy zapłacimy zaliczkę. Martwi mnie wybór sali, bo mimo, że znalazłam ich sporo, to żadna tak do końca mi nie odpowiada. Zawsze coś jest nie do końca tak, jak powinno: a to jedzenie, a to obsługa, sala ma dziwny kształ albo jest za duża/mała, brak noclegu, drogi nocleg...
Ale mam już 4 typy, więc w styczni/lutym będziemy chcieli zaklepać którąś z nich.

Napisane przez nestka

hej ja cały weekend z Narzeczonym spędzałam, dziś mija miesiąc narzeczeństwa. Miał dziś dostać medal "za pierwsze i ostatnie miejsce" i z datą zaręczyn ale będzie on gotowy na wtorek dopiero. Chyba to będzie fajna pamiątka.. Mikołaj mi przyniósł dużą świecę pachnącą pomarańczami i cynamonem, śmieszną figurkę, rzekomo podobną do mnie i łakocie, a ja podarowałam łamigłówkę z klocków, śmieszną książeczkę "Twoja kobieta instrukcja obsługi" i też coś słodkiego
tak mi szybko zleciał ten weekend, że nawet nie wiem kiedy.. i nie zdążylismy popatrzeć w kalendarz, ale co się odwlecze... :P
my jeszcze nie mamy daty więc nie możemy nic opłacać itp, ale i tak nie chcemy wesela tylko obiadokolacje w restauracji, więc będzie troche mniej zamieszania z organizacją

a jak Wam minął weekend ?

To zależy na ile osób ta obiadokolac ja. I jak takie coś wychodzi finansowo? Też pewnie koło 10 tyś, prawda?
Nie ukrywam nei stać nas na nie wiadomo co, żadnych ekstrawagancji ani niepotrzebnych pierdół nie będzie, ale marzy mi się wytańczenie na własnym weselu. W końcu to raz w życiu

Napisane przez domi7ks

No to gratuluje bardzo bardzo serdecznie
Pare razy podczytywałam Twoj wątek i pamiętam, że była tam taka dziewczyna (kinga?o ile pamiętam)która opisywała już po tygodniu ślubu problemy z mężem (pisał z innymi panienkami w środku nocy smsy).Ale już potem jej nie mogłam znaleźc, zapomniałam nicka,itp.
Daget, Ty jako doświadczona, może powiesz od czego najlepiej zacząć przygotowania?

Wogóle Dziewczyny jak u Was z naukami, macie zrobione?My musimy się zorientować, bo podobno robi sie je dwa razy w roku

Ja też planuję zaciągnąć Tż, żebys ię zorientować co i jak. My niby nauki przedmałżeńskie mamy (te szkolne), ale jedenk ksiądz to respektuje, a inny nie, więc i tak zapewne trzeba będzie robić. U nas problem będzie tego typu, że jeśli Tż wyjedzie na misję, to nie będzie miał jak w tym uczestniczyć ;/

Napisane przez daget

Hyymmmm.... jasne ze powiem....
- Pierwsza rzecza ktora uczynilismy to sporzadzilismy wstepny kosztorys i ustalilismy jak placimy. ( powiem Wam ze pomylislismy sie tylko o 1 tys zl za malo w kosztorysie)
- Sporzadzilismy liste gosci .
- Wyselekcjonowalismy lokale, ktore by taka ilosc ludzi pomiescily.

A reszta poszla sama .... Zalezalo nam na slubie w ostatnia sobote sierpnia, wiec zaraz na poczatku wrzesnia na weselu u kuzyna zaklepalismy orkiestre (super grali wiec nie czekalismy). W tym samym dniu rano obejrzelismy lokal, ktory sie nam spodobal i musielismy sie w ciagu tygodnia zdecydowac, bo oprocz nas byla jeszcze jedna para. Wplacilismy wiec bezzwrotna zaliczke jako rezerwacje terminu.
Przez miesiac sie zastanawialismy nad kamerzysta i kiedy sie w koncu zdecydowalismy niestety juz terminu nie mial, wiec szukalismy innego, z ktorym umowe podpisalismy w pazdzierniku.
Takze na 10 miesiecy przed mielismy zaklepany lokal, orkiestre, kamerzyste i fotografa (jedna firma), a takze fryzjerke (dla mnie, meza, rodzicow mojego Skarba, swiadkow i mojej mamy).
-Wstepnie wybralismy swiadkow
- zaczelismy robic zaproszenia, gdyz robilismy je sami.
Wszystko co napisalam zajelo nam na spokojnie 4 m-ce.

Co do nauk przedslubnych to mozecie zrobic je w kazdej parfii gdzie sa, ale musicie sami wyszukiwac, bo albo sa faktycznie 2 razy w roku albo nie ma wcale. Jest to przewaznie 10 spotkan polecam rowniez nauki weekendowe (trwaja tylko jeden weekend) co prawda kosztuja (nocleg+wyzywienie) ale to na prawde ekstra sprawa dla par, ktore nie maja czasu a takze dla tych, ktore chca sie poznac troszeczke z innej strony niz wam sie wydaje.

Mam przyjaciol wsrod ksiezy i slyszalam wielokrotnie ze czesto na takich naukach weekendowych okazuje sie ze para w ogole sie nie dobrala i dzieki cwiczeniom jakie sie tam odbywaly -"dialog malzenski" - podejmowaly decyzje o rozstaniu lub byly bardziej siebie pewni. Wiec jesli macie czas na taki wspolny weekend to polecam.

3 pierwsze wypisane przez Ciebie punkty już spełnione Więc dobrze rozpoczęliśmy z tego co widzę

Napisane przez Ollliwka

Hej hej wczoraj już nie pisałam ale od dzisiaj się zapisuje na ten wątek

dziewczyny ja to mam problem z kasą pojęcia morelowego nie mam skąd rodzice Narzeczonego wezmą pieniążki na wesele po prostu ich nie mają i wiedziałam o tym w sumie od początku. Narzeczony oszczędności nie ma

Moi rodzice mają kasę ale mama i tak twierdzi ,że powinno się płacić za swoich gości , my za swoich i TŻ też za swoich , tak się przyjęło ostatnio.

Wyliczyłam sobie i wyjdzie Nam plus,minus 60 osób a ja chciałam też skromnie , moi rodzice też... obiadokolacja na 60 osób w restauracji ? nie widzi mi się to podłamana jestem tymi finansami

Kochana my też mamy problem z kasą, z tą różnicą, ze żadne z naszych rodziców pieniążków nie ma, by nas wspomóc Ale jakoś sobie poradzimy. Trudno najwyżej żadnego przyjęcia nie będzie
Jak policzyliśmy wychodzi nam też +/-60 osób

[domi7ks]

Daget dziękuję za wszystkie wskazówki

Oliwka witamy nową Narzeczoną

U nas to jest tak, że nie wiemy jak to będzie z finansamico prawda rodzice Tz deklarują, że nam dodadzą (a wcale pieniędzy nie mają)zaś moi nic o tym nie wspominają (choć maja i pewnie dadzą, tylko narazie nic nie mówią). Mamy z Tż odłożoną dość sporą sumę i jak będzie trzeba to sami sobie zrobimy za te pieniądze wesele, choć myślimy, że jednak jak rodzice się dołożą, to będzoemy mieć na mebelki i takie sprawy do mieszkania. Ale dodam, że przerażają nas te koszty, bo jdnak pieniądze swoje chcielibyśmy sobie (chociaż część zostawić) bo są za ciężko zarobione)
Ja myslę, że wszytsko będziemy załatwiać po Nowym Roku, narazie nie ma sensu, nie mamy nawet auta, żeby pojeździc i pooglądać sale, a tato mi samochodu nie da. Prawdopodobnie mojego Tz brat będzie z nami jeździł
Wogóle to chyba zaczne się rozglądać za sukniami ślubnymi, żeby chociaż już mieć jakieś swoje typypierwsza rzecz to oczywiście przeglądnąć Wizaż z wszytskimi detalami dot. ślubu, bo stąd czerpie najwięcej informacji

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Daget dziękuję za wszystkie wskazówki

Oliwka witamy nową Narzeczoną

U nas to jest tak, że nie wiemy jak to będzie z finansamico prawda rodzice Tz deklarują, że nam dodadzą (a wcale pieniędzy nie mają)zaś moi nic o tym nie wspominają (choć maja i pewnie dadzą, tylko narazie nic nie mówią). Mamy z Tż odłożoną dość sporą sumę i jak będzie trzeba to sami sobie zrobimy za te pieniądze wesele, choć myślimy, że jednak jak rodzice się dołożą, to będziemy mieć na mebelki i takie sprawy do mieszkania. Ale dodam, że przerażają nas te koszty, bo jdnak pieniądze swoje chcielibyśmy sobie (chociaż część zostawić) bo są za ciężko zarobione)
Ja myslę, że wszytsko będziemy załatwiać po Nowym Roku, narazie nie ma sensu, nie mamy nawet auta, żeby pojeździc i pooglądać sale, a tato mi samochodu nie da. Prawdopodobnie mojego Tz brat będzie z nami jeździł
Wogóle to chyba zaczne się rozglądać za sukniami ślubnymi, żeby chociaż już mieć jakieś swoje typypierwsza rzecz to oczywiście przeglądnąć Wizaż z wszytskimi detalami dot. ślubu, bo stąd czerpie najwięcej informacji

Za sukniami myślę się rozglądać koniec 2009 poczatek 2010, żeby mi się nie znudziła
Ale w styczniu będą w sąsiednim mieście targi ślubne, więc się chyba wybiorę chociaż pooglądać co w trawie piszczy i co proponują
Najważniejszym dla mnie jest zalatwienie spraw urzędowo-kościelnych, sali i orkiestry. Cała reszta może poczekać lub być załatwiana na spokojnie

[domi7ks]

Napisane przez chilanes

Za sukniami myślę się rozglądać koniec 2009 poczatek 2010, żeby mi się nie znudziła
Ale w styczniu będą w sąsiednim mieście targi ślubne, więc się chyba wybiorę chociaż pooglądać co w trawie piszczy i co proponują
Najważniejszym dla mnie jest zalatwienie spraw urzędowo-kościelnych, sali i orkiestry. Cała reszta może poczekać lub być załatwiana na spokojnie

No własnie te sprawy są najabrdziej "important"
Ja wogóle tak sobie myśle, że nam chyba ten paździenrik nie wypali i chyba data sie przesunie. Wątpie, żebyśmy zdążyli ze wszystkimi załatwieniamiw końcubyłoby to tylko 10 miesięcy, a ja chce na spokojnie wszystko...no nie wiem...Dodatkowo chcemy, żeby w nazwie miesiąca była jednak ta lietrka "r".

[kasia083]

Napisane przez Ollliwka

...dziewczyny ja to mam problem z kasą pojęcia morelowego nie mam skąd rodzice Narzeczonego wezmą pieniążki na wesele po prostu ich nie mają i wiedziałam o tym w sumie od początku. Narzeczony oszczędności nie ma

Moi rodzice mają kasę ale mama i tak twierdzi ,że powinno się płacić za swoich gości , my za swoich i TŻ też za swoich , tak się przyjęło ostatnio.

Wyliczyłam sobie i wyjdzie Nam plus,minus 60 osób a ja chciałam też skromnie , moi rodzice też... obiadokolacja na 60 osób w restauracji ? nie widzi mi się to podłamana jestem tymi finansami

Niestety my tez na razie nie mamy na nic kasy, podobnie jak nasi rodzice. A moi do tego nawet się nie orientowali o jakich my kwotach mówimy. Mama dalej nie chce uwierzyć, że takie małe i skromne przyjęcie na ok 40 osób wyniesie nas ok 15 tys. Myśli, że planujemy niewiadomo jaka imprezę itd. Postanowiliśmy z TŻ, że sami odłozymy na to wesele, a zrobimy je takie, na ile uda nam się odłożyć bez zadłużania się, bo po ślubie to będzie pełno nowych wydatków z którymi tez trzeba będzie sobie jakos poradzić.

Postanowiliśmy, ze większe plany zaczniemy robić jak znajdę pracę, wtedy dopiero będziemy mogli przeliczyć ile uda nam się odłożyć. Z fotografa, kamerzysty i zespołu rezugnujemy (zdj zrobi brat TŻ, który jest po szkole fotograficznej, a muzyka będzie albo z komputera, albo zatrudnimy DJ). Nie rezerwujemy tez na razie rzeczy podstawowej - sali, ale my jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że jeśli nam nic nie uda sie wynająć, to możemy wesele zrobić u mnie, bo mam duży dom i tylko catering wynająć

Data w każdym razie jest już ustalona i będziemy się jej trzymać

Napisane przez chilanes

Za sukniami myślę się rozglądać koniec 2009 poczatek 2010, żeby mi się nie znudziła
...

Dzięki temu podejściu dużo tez zaoszczędzisz Właśnie teraz suknie są o połowę tańsze A poza tym suknie powinno się szyć tak, by była gotowa na ok miesiac przed ślubem. Do tego czasu można albo schudnać, albo przytyć

[daget]

Napisane przez chilanes

Najważniejszym dla mnie jest zalatwienie spraw urzędowo-kościelnych

Jesli moge 3 slowka . Nie wiem jak to jest u Was ale w roznych miastach jest roznie jesli chodzi o rezerwacje terminu w kosciele. Fakt jest taki ze spraw urzedowych wczesniej niz na 3 miesiace przed slubem nie zalatwicie, bo tyle sa wazne zaswiadczenia z USC. A w kosciele termin pewnie bedzie zawsze tylko tutaj raczej w gre wchodzi wybrana godzina.
Mysmy godzine w kosciele zaklepywali sobie w styczniu na sierpien, choc i tak ksiadz uwazal ze to duzo za wczesnie. Problem byl w tym ze my od marca chcielismy rozwozic zaproszenia bo slub jednak w wakacje i ludzie musieli o tym wiedziec duzo wczesniej aby urlopy sobie inaczej poplanowali.

[domi7ks]

Napisane przez kasia083

Dzięki temu podejściu dużo tez zaoszczędzisz Właśnie teraz suknie są o połowę tańsze A poza tym suknie powinno się szyć tak, by była gotowa na ok miesiac przed ślubem. Do tego czasu można albo schudnać, albo przytyć

Kasia a Ty będziesz suknie szyła czy pozyczała?

Daget każda Twoja uwaga jest cenna, więc jesli będziesz miała ochote sluzyc pomocą będziemy bardzo wdzięczne Jedna "doświadczona"osoba jest bardzo potrzebna

[chilanes]

a my nie patrzymy na "R" i inne zabobony
Chwilowo w planach jest wrzesień 2010, ale chyba przesuniemy na sierpień, bo łatwiej np z dzieciakami wtedy przyjechać będzie mojemu bratu, czy ciotce, bo młodzież wakacje będzie miała.
Najpierw wypadło na 25 września, bo bylibyśmy wtedy ze sobą 3 lata 7 miesięcy, ale w sumie Tż miał tylko wymaganie by nie było za zimno, a ja by nie było za gorąco
Teraz tak myślę, że gdyby mi ktoś zagwarantował, że w lutym 2010 będzie piękny śnieg i nie będzie pluchy, to miesiąc naszej 3 rocznicy też byłby dobry.

A obecnie to chyba stanie na tym, że jak wybierzemy salę i będzie ona miała zajęte terminy, to wybierzemy po prostu wolny, więc przypadkowy

A Wam październik jak najbardziej moze wypalić ja sama chciałabym już w przyszłym roku, ale trzeba troszkę oszczędzić niestety, no i siostra Tż, jak się dowiedziała o zareczynach, to postanowiła po 2-3 latach narzeczeństwa się w końcu pobrać i już zapowiedzieli, że oni w czerwcu (powodzenia!) 2009 robią A że nie chcę mieć konkurencji, to 2010 będzie idealny
Koleżanka ostatnio w 3 miesiące zorganizowała całkiem fajne weselicho, także myślę, ze zdąrzycie. Byłby większy problem, jakby gości było 200-500

[kasia083]

Sukienkę będę szyła. Tylko jeszcze nie wiem gdzie. W salonie biora tyle co za uszycie sukni od nich, ale jesli uda mi się znaleźć krawcową, to ona weźmie połowę z tego, czyli tyle co za wypożyczenie, a jak mi się uda jeszcze ją sprzedać, to jeszcze będę do przodu

[chilanes]

Napisane przez kasia083

Niestety my tez na razie nie mamy na nic kasy, podobnie jak nasi rodzice. A moi do tego nawet się nie orientowali o jakich my kwotach mówimy. Mama dalej nie chce uwierzyć, że takie małe i skromne przyjęcie na ok 40 osób wyniesie nas ok 15 tys. Myśli, że planujemy niewiadomo jaka imprezę itd. Postanowiliśmy z TŻ, że sami odłozymy na to wesele, a zrobimy je takie, na ile uda nam się odłożyć bez zadłużania się, bo po ślubie to będzie pełno nowych wydatków z którymi tez trzeba będzie sobie jakos poradzić.

Postanowiliśmy, ze większe plany zaczniemy robić jak znajdę pracę, wtedy dopiero będziemy mogli przeliczyć ile uda nam się odłożyć. Z fotografa, kamerzysty i zespołu rezugnujemy (zdj zrobi brat TŻ, który jest po szkole fotograficznej, a muzyka będzie albo z komputera, albo zatrudnimy DJ). Nie rezerwujemy tez na razie rzeczy podstawowej - sali, ale my jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że jeśli nam nic nie uda sie wynająć, to możemy wesele zrobić u mnie, bo mam duży dom i tylko catering wynająć

Data w każdym razie jest już ustalona i będziemy się jej trzymać

Dj czasem jest dużo droższy niz zespół. Nasz zespół kosztuje 1500, dj 700 (nie wiem na co się zdecydujemy, decyzja, jak pisałam w styczniu), ale jak szukałam to dj poszaleli, bo chcieli 1700-3500 zł ;(

Napisane przez kasia083

Dzięki temu podejściu dużo tez zaoszczędzisz Właśnie teraz suknie są o połowę tańsze A poza tym suknie powinno się szyć tak, by była gotowa na ok miesiac przed ślubem. Do tego czasu można albo schudnać, albo przytyć

Wiem wiem, dlatego planuję wtedy poszukać, bo większość salonów ma wyprzedaze, ajednak nowa suknia, to nowa. I skoro mogę zamiast za 3000 kupić ją za 1200 to czemu nie

Napisane przez daget

Jesli moge 3 slowka . Nie wiem jak to jest u Was ale w roznych miastach jest roznie jesli chodzi o rezerwacje terminu w kosciele. Fakt jest taki ze spraw urzedowych wczesniej niz na 3 miesiace przed slubem nie zalatwicie, bo tyle sa wazne zaswiadczenia z USC. A w kosciele termin pewnie bedzie zawsze tylko tutaj raczej w gre wchodzi wybrana godzina.
Mysmy godzine w kosciele zaklepywali sobie w styczniu na sierpien, choc i tak ksiadz uwazal ze to duzo za wczesnie. Problem byl w tym ze my od marca chcielismy rozwozic zaproszenia bo slub jednak w wakacje i ludzie musieli o tym wiedziec duzo wczesniej aby urlopy sobie inaczej poplanowali.

Wiem, wiem , że sprawy urzędowe "na końcu", bo 3 miesiące przed datą, ale chodziło mi ogólnie, ze te sprawy sa dla mnie najważniejsze, a ręsztę da radę jakoś dograć
Ale chociażby nauki już można wcześniej i poradnię, prawda?

[domi7ks]

Mojgo Tż brat mówił, że w październiku są prawie wszytskie terminy wolne (bo nietak dawno pracował w restauracji i możliwe, że zrobimy tam właśnie wesele, bo jest bardzo ładnie)
My w razie czego kandydata na kamerzyste już mamy (koleżanki tato)oczywiście jeśli będzie miał termin, ale podobno na paźdz. tak.
Ja powiem szczerze, żechciałabym mieć slub w zimie o wiele bardziej niż w lecie, ale właśnie, żeby była taka piękna zima

[kasia083]

My z ustaleniem daty tez mieliśmy problem, bo oboje chcieliśmy mieć ciepło, ale ja w lecie mam alergie na pyłki a nie chcę przekichać całego wesela
Dla tego wybraliśmy koniec kwietnia. Ale jest to miesiąc z najbardziej niespodziewaną pogodą - może padać śnieg, a może byc tez tak ciepło, że wszyscy będa chodzić w krótkich rękawkach... Ja tylko mam nadzieję, na ta 2. obcję, ale to się jeszcze zobaczy...

[domi7ks]

Napisane przez kasia083

My z ustaleniem daty tez mieliśmy problem, bo oboje chcieliśmy mieć ciepło, ale ja w lecie mam alergie na pyłki a nie chcę przekichać całego wesela
Dla tego wybraliśmy koniec kwietnia. Ale jest to miesiąc z najbardziej niespodziewaną pogodą - może padać śnieg, a może byc tez tak ciepło, że wszyscy będa chodzić w krótkich rękawkach... Ja tylko mam nadzieję, na ta 2. obcję, ale to się jeszcze zobaczy...

W noc przed slubem wystawiasz swoje ślubne botki na parapet, więc ładna pogoda powinna być gwarantowana

[dziubassskia]

Cześć Wam Dziewczyny
Dołączam do Waszego szczęśliwego grona
Ja nie byłam co prawda wwątku dla zazdrośnic bo na niego wcześniej nie trafiała...ale długo zazdrośnicą byłam....
nareszcie sie doczekałam... O6.12.2008 r. mój TŻ mi się oświadczył...cudowna data prawda;D
jaka jestem szcześliwa bo juz myślałam, że się nie doczekam....ale po 2 i pół roku mój Tż sie zdecydował...ślub wstępnie zaplanowaliśmy na 2010...ale jeszcze nic nie rezerwowaliśmy, myślimy sie za to wziąść po nowym roku.... mam nadzieje ze wszystko sie uda... ;D

[domi7ks]

dziubasssska witamy nono w Mikołajki, a ja tydzien temu w Andrzejki
My tez po Nowym Roku bierzemy się za przygotowania

PS:Pokaż pierścionek i napisz coś więcej o sobie, po ile macie latek itp

[kasia083]

Witam nową narzeczoną

Napisane przez domi7ks

W noc przed slubem wystawiasz swoje ślubne botki na parapet, więc ładna pogoda powinna być gwarantowana

A jak będzie mróz i przymarzną do parapetu

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Mojgo Tż brat mówił, że w październiku są prawie wszytskie terminy wolne (bo nietak dawno pracował w restauracji i możliwe, że zrobimy tam właśnie wesele, bo jest bardzo ładnie)
My w razie czego kandydata na kamerzyste już mamy (koleżanki tato)oczywiście jeśli będzie miał termin, ale podobno na paźdz. tak.
Ja powiem szczerze, żechciałabym mieć slub w zimie o wiele bardziej niż w lecie, ale właśnie, żeby była taka piękna zima

No właśnie zima, śniech, ozdoby świąteczne w kościele i na sali... ahh :d A do tego taniej w restauracjach i z noclegami

Napisane przez kasia083

My z ustaleniem daty tez mieliśmy problem, bo oboje chcieliśmy mieć ciepło, ale ja w lecie mam alergie na pyłki a nie chcę przekichać całego wesela
Dla tego wybraliśmy koniec kwietnia. Ale jest to miesiąc z najbardziej niespodziewaną pogodą - może padać śnieg, a może byc tez tak ciepło, że wszyscy będa chodzić w krótkich rękawkach... Ja tylko mam nadzieję, na ta 2. obcję, ale to się jeszcze zobaczy...

Mój brat brał ślub w kwietniu i miał piękną pogodę, chociaż wcześniej padało i było pochmurnie, to w ich dzień wyszło piękne słońce i świeciło im calusieńki dzień
Koleżanka miała ślub w ostatnią sobotę sierpnia tego roku i cały sierpień prawie u nas lało, a w dzień ślubu też dostali w prezencie słońce, także i nam się ono dostanie

Napisane przez dziubassskia

Cześć Wam Dziewczyny
Dołączam do Waszego szczęśliwego grona
Ja nie byłam co prawda wwątku dla zazdrośnic bo na niego wcześniej nie trafiała...ale długo zazdrośnicą byłam....
nareszcie sie doczekałam... O6.12.2008 r. mój TŻ mi się oświadczył...cudowna data prawda;D
jaka jestem szcześliwa bo juz myślałam, że się nie doczekam....ale po 2 i pół roku mój Tż sie zdecydował...ślub wstępnie zaplanowaliśmy na 2010...ale jeszcze nic nie rezerwowaliśmy, myślimy sie za to wziąść po nowym roku.... mam nadzieje ze wszystko sie uda... ;D

Witam serdecznie koleną szczęśliwą narzeczoną opowiadaj jak było, pokaż pierścionek


kasia jak przymarzną, to też na szczęście Gorzej, jakby śniech/deszcz do środka napadał

daget - powiedz mi, a jak było u Ciebie z frekfencją? ilu odmówiło?

PS: O jojciu! to już miesiąc i 3 dni od naszych zaręczyn , ale szybciutko to mija Oby tak, aż do dnia ślubu szybko szło
Muszę się pochwalić i powiedzieć, że przygotowałam pierwsze ślubne zaproszenia Nie mogłam wytrzymać nooo

[domi7ks]

Chilanes u mnie juz 9 dni od zaręczynjuz jestesmy weteranki

dzis moje rózyczki zasuszam, bo zaczynają brązowieć
Chilane jak to przygotowałaś, sama robiłaś na komputerze czy jak???

[kasia083]

Ja tez myslę o własnoręcznym zrobieniu zaproszeń... na razie szukam inspiracji, a podobaja mi się takie kartki do których jest cos poprzyklejane, np inny papier, np falowany, karbowany, bibułka, sianko, wstązka itd...