Planujemy zajść w ciążę w 2008/2009 roku część IV

[katarzinka]

a i z tego wszystkiego, że mam taki zryty tydzień w pracy nie powiedziałam Wam, najważnieszego chyba (chyba, że powiedziałam i zapomniałam)

byłam u gina na kontroli i ze wszsytkimi wynikami badań na które mnie wysłał iiiii....
powiedział, żem jest zdrowa kobietka i mam się zjawić jak będę w ciąży
więc chyba się trzeba w pracy zwolnić i brać do dzieła, bo jak pracujemy to nic z tego

[Nika1980]

Napisane przez katarzinka

a i z tego wszystkiego, że mam taki zryty tydzień w pracy nie powiedziałam Wam, najważnieszego chyba (chyba, że powiedziałam i zapomniałam)

byłam u gina na kontroli i ze wszsytkimi wynikami badań na które mnie wysłał iiiii....
powiedział, żem jest zdrowa kobietka i mam się zjawić jak będę w ciąży
więc chyba się trzeba w pracy zwolnić i brać do dzieła, bo jak pracujemy to nic z tego

no to do roboty!!!!!!!!

jak was tak czytam i czytam to mnie w dołku ściska, sama nie wiem czemu. z jednej strony bardzo zazdroszczę i też bym chciała się już zacząć starać...z drugiej strony ogarnia mnie lęki niepewność- czasem mam takie poczucie, że to co najlepsze już za mną -że już byłam w ciąż i straciłam swoją szansę, że to się już nie powtórzy, że już nie zajdę w ciążę...albo gorzej, że zajdę i historia się powtórzy...
jeszcze parę miesięcy temu byłam szczęśliwa jak nigdy w życiu , czułam sięzdrowa i piękna i gotowa zmierzyć sięz życiem, walczyć o swoje marzenia...
po poronieniu nagle wydaje mi się że wszystko runęło. chodzę do pracy bez makijażu, bo wydaje mi się że nie wiele zmieni. doszukuję sięu siebie chorób, wszystko mnie przeraża, we wszystkim dopatruje się katastrofy. ciągle mam te uczucia pod skórą, nawet jeśli na codzień noszę maskę pod tytułem: jest ok, przeszłam przez to, jestem zdrowa, wszystko będzie dobrze. '
Ale pod skórą czuję to mrowienie...wiem, że już nigdy nie spojrzę na życie , na przyszłość, na siebie w ten sam sposób. i to w tej chwili boli mnie bardziej niż sam fakt poronienia.

tak mi się zebrało na pisanie...

[anciaahk]

Napisane przez sweetpinky

o kurcze dobrze, że już nie biorę


ja już wykąpana, jeszcze tylko makijaż, ciuch i będę wyjeżdżać i znów w aucie ponad 200 km w obie strony

Lepiej dmuchać na zimne . A 200 km w obie strony to ja do pracy mam. I pracuję codziennie do 20 tej, i jak to ma ułatwić zafasolkowanie . Na szczęście po świętach mam urlop, może ten luz ułatwi to i owo .

Napisane przez kropka75

No to kciukasy za wyniki.
A to ciekawe, bo większość prosi by się nie starać do wyników. Chyba że jest pewny, że powtórka będzie ok.

Za kciukasy nie dziękuję, wysłał je pilnie, mają być w czwartek. Nie dopuszczam żadnych złych wiadomości, nie ja, nie.
Może jest pewny, bo oglądał szyjkę taką jakby kamerą i pokazywał mi na ekranie jakby od komputera (nie było to usg), nazwał to cyfrowa kolono coś tam. I rzeczywiście śliczna szyjka i różowa, raczej podejrzewa błąd wyniku. Ale mówi, że trzeba dmuchać na zimne.

[fleurdelacour]

Napisane przez kropka75

Pytam, bo może leki nie były dobrze dobrane i się nie wyleczyłaś, a witamina B tylko przytłumia objawy, działając tak jakby z drugiej strony, upośledzając szkodliwe działania grzybów.

Przydałby się wymaz.

Napisane przez Nika1980

we wtorek o 9 mam cytologie. uitstrakje- tak to się tu nazywa czyli krótko mówiąc wymaz...wiem, że nie pownnam jak mam jakąś infekcję ale przynajmniej się czegokolwiek dowiem bo tak to mi nigdy nie zrobią. a jak mnie gin nie widział to i leki tak dobrane .... zobaczymy...

ja też spodziewałam się lepszych wyników statystyk ale nie byłam zaskoczona. widzę co tu się dzieje.... to zakrawa na kpinę...szczególnie że co miesiąc bulą 110 eu na ubezpieczenia...

no mnie anglicy leczyli konsekwentnie na grzybice, ktora odnawiala sie co miesiac, pozniej sie okazalo, ze to zadna grzybica tylko bakteria, wiec mogli by mnie tak leczyc do konca wszechswiata, okazalo sie oczywiscie w polsce...

Napisane przez PatkaM84

A ja akurat w wigilię pracuje... na nieszczęście centra handlowe są otwarte...

ja niestety pracuje w wigilie, drugi dzien swiat, sylwestra i nowy rok. od 17.30 do 10.30 wieczorem

[Nika1980]

Napisane przez anciaahk

Lepiej dmuchać na zimne . A 200 km w obie strony to ja do pracy mam. I pracuję codziennie do 20 tej, i jak to ma ułatwić zafasolkowanie . Na szczęście po świętach mam urlop, może ten luz ułatwi to i owo .

Za kciukasy nie dziękuję, wysłał je pilnie, mają być w czwartek. Nie dopuszczam żadnych złych wiadomości, nie ja, nie.
Może jest pewny, bo oglądał szyjkę taką jakby kamerą i pokazywał mi na ekranie jakby od komputera (nie było to usg), nazwał to cyfrowa kolono coś tam. I rzeczywiście śliczna szyjka i różowa, raczej podejrzewa błąd wyniku. Ale mówi, że trzeba dmuchać na zimne.

kochanie, trzymam kciukasy żeby wyniki były piękne

Napisane przez fleurdelacour

no mnie anglicy leczyli konsekwentnie na grzybice, ktora odnawiala sie co miesiac, pozniej sie okazalo, ze to zadna grzybica tylko bakteria, wiec mogli by mnie tak leczyc do konca wszechswiata, okazalo sie oczywiscie w polsce...



ja niestety pracuje w wigilie, drugi dzien swiat, sylwestra i nowy rok. od 17.30 do 10.30 wieczorem

no mnie własnie mój lekarz w Holandii leczy na grzybicę... ale ginekolog mnie tu ani razu nie widział więc nie mam zielonego pojęcia czy to grzybica...leki pomogły troszkę. po wit B była znaczna porpawa. ja zresztą nie mam żadnych objawów poza swędzeniem i to też nie zawsze, czasem tylko troszkę czasem troszkę bardziej. do wytrzymania.
eh...

[Nika1980]

ha! na stronie www.dobry lekarz czy coś takiego znalazłam ginekologa, który jest polecany przez pacjentki w moim mieście i.... zadzwoniłam, wyjasniłam i 30 grudnia ( wtedy będęjuż w Polsce na wakacjach) pan mnie przyjmie!!!!!! więc we wtorek cytologia ( o ile kretyn lekarz nie zmieni zdania) a w polsce wreszcie normalna wizyta! uuuff! super...

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

no to do roboty!!!!!!!!

jak was tak czytam i czytam to mnie w dołku ściska, sama nie wiem czemu. z jednej strony bardzo zazdroszczę i też bym chciała się już zacząć starać...z drugiej strony ogarnia mnie lęki niepewność- czasem mam takie poczucie, że to co najlepsze już za mną -że już byłam w ciąż i straciłam swoją szansę, że to się już nie powtórzy, że już nie zajdę w ciążę...albo gorzej, że zajdę i historia się powtórzy...
jeszcze parę miesięcy temu byłam szczęśliwa jak nigdy w życiu , czułam sięzdrowa i piękna i gotowa zmierzyć sięz życiem, walczyć o swoje marzenia...
po poronieniu nagle wydaje mi się że wszystko runęło. chodzę do pracy bez makijażu, bo wydaje mi się że nie wiele zmieni. doszukuję sięu siebie chorób, wszystko mnie przeraża, we wszystkim dopatruje się katastrofy. ciągle mam te uczucia pod skórą, nawet jeśli na codzień noszę maskę pod tytułem: jest ok, przeszłam przez to, jestem zdrowa, wszystko będzie dobrze. '
Ale pod skórą czuję to mrowienie...wiem, że już nigdy nie spojrzę na życie , na przyszłość, na siebie w ten sam sposób. i to w tej chwili boli mnie bardziej niż sam fakt poronienia.

tak mi się zebrało na pisanie...

Nie wolno Ci tak myśleć. Nie żebym była przesądna, ale denerwując się, stresując możesz sobie nieświadomie zafundować duży problem z ponownym zajściem w ciążę i jej donoszeniem, kochana. Dwój się i trój, żeby porzucić to myślenie, bo na pewno nie pomoże!!

Może jakiś psychoterapeuta, co? Albo lektura wspierająca jakaś?

Super, że dostałaś się do gina w Polsce, bosko!

[anciaahk]

Nika tak się cieszę , będziesz spokojniejsza i na pewno ta wizyta wiele wyjaśni, pomoże. Też trzymam , żeby wszystko było dobrze.
Wiem, że żadne słowo nie odda pocieszenia, jakie chciałabym Tobie dać, zawsze podziwiałam i podziwiam kobiety, które po poronieniu wracają do rzeczywistości i próbują. Wierzę głęboko, że i Wam się uda i to bardzo szybko i będziesz cieszyć się swoją dzidzią. Życzę Ci tego z całego serca.

[kulbit]

Napisane przez Nika1980

jak was tak czytam i czytam to mnie w dołku ściska, sama nie wiem czemu. z jednej strony bardzo zazdroszczę i też bym chciała się już zacząć starać...z drugiej strony ogarnia mnie lęki niepewność- czasem mam takie poczucie, że to co najlepsze już za mną -że już byłam w ciąż i straciłam swoją szansę, że to się już nie powtórzy, że już nie zajdę w ciążę...albo gorzej, że zajdę i historia się powtórzy...
jeszcze parę miesięcy temu byłam szczęśliwa jak nigdy w życiu , czułam sięzdrowa i piękna i gotowa zmierzyć sięz życiem, walczyć o swoje marzenia...
po poronieniu nagle wydaje mi się że wszystko runęło. chodzę do pracy bez makijażu, bo wydaje mi się że nie wiele zmieni. doszukuję sięu siebie chorób, wszystko mnie przeraża, we wszystkim dopatruje się katastrofy. ciągle mam te uczucia pod skórą, nawet jeśli na codzień noszę maskę pod tytułem: jest ok, przeszłam przez to, jestem zdrowa, wszystko będzie dobrze. '
Ale pod skórą czuję to mrowienie...wiem, że już nigdy nie spojrzę na życie , na przyszłość, na siebie w ten sam sposób. i to w tej chwili boli mnie bardziej niż sam fakt poronienia.

tak mi się zebrało na pisanie...

Nika bardzo poruszył mnie Twój post.. może dlatego, że czuje dokładnie tak samo jak Ty to opisałaś...

Nie piszę tu u Was ale czytam Was systematycznie i bardzo kibicuje każdej z Was!
Wierzę Nika, że to "bycie szczęśliwą jak nigdy w zyciu" szybko znów pojawi sie w Twoim zyciu!!!!!!!!!

Wielkie kciuki za was Dziewczyny!

[Nika1980]

Napisane przez kropka75

Nie wolno Ci tak myśleć. Nie żebym była przesądna, ale denerwując się, stresując możesz sobie nieświadomie zafundować duży problem z ponownym zajściem w ciążę i jej donoszeniem, kochana. Dwój się i trój, żeby porzucić to myślenie, bo na pewno nie pomoże!!

Może jakiś psychoterapeuta, co? Albo lektura wspierająca jakaś?

Super, że dostałaś się do gina w Polsce, bosko!

Wiem Kropeczko, wiem.. staram się. jestem w tej chwili jak alkoholik na odwyku , który codzień powtarza sobie mantrę: dziś nie piję, tylko ten jeden dzień nie piję. a ja powtarzam sobie: dziś będę myśleć pozytywnie, zrobie to, zrobię tamto. i działa- póki jestem zajęta, ale w nocy gdy obok spokojnie śpi mój mąż te wszystkie myśli wracają. czasem udaję, że ich nie ma, ale daremno bo one po prostu tam są w mojej głowie.
wierzę gorąco, że te wizyty u lekarzy pomogą mi, że usłyszę jakieś dobre wieści i niepokój pójdzie precz. właśnie - tak to powinnam nazwać- męczy mnie wewnętrzny niepokój.
terapeuta? kidyś chodziłam bo jestem DDA. ale bardziej pomogli mi przyjaciele. nie wiem pomyślę.
jesteś kochana obiecuję , że postaram się zmienić myślenie...

Napisane przez anciaahk

Nika tak się cieszę , będziesz spokojniejsza i na pewno ta wizyta wiele wyjaśni, pomoże. Też trzymam , żeby wszystko było dobrze.
Wiem, że żadne słowo nie odda pocieszenia, jakie chciałabym Tobie dać, zawsze podziwiałam i podziwiam kobiety, które po poronieniu wracają do rzeczywistości i próbują. Wierzę głęboko, że i Wam się uda i to bardzo szybko i będziesz cieszyć się swoją dzidzią. Życzę Ci tego z całego serca.

dziękuję bardzo! ja też wierzę, że po wizycie u gina w polsce będzie mi lepiej.


Dziewczyny !
polecam film jeden z lepszych jakie widziałam:

"Things we lost in the fire"
http://en.wikipedia.org/wiki/Things_...the_Fire_(film)
nie wiem jaki polski tytuł ale film przejął mnie do głębi...piekny, pięknie zrobiony, bardzo prawdziwy i taki....w gruncie rzeczy pozytywny...

[Nika1980]

Napisane przez kulbit

Nika bardzo poruszył mnie Twój post.. może dlatego, że czuje dokładnie tak samo jak Ty to opisałaś...

Nie piszę tu u Was ale czytam Was systematycznie i bardzo kibicuje każdej z Was!
Wierzę Nika, że to "bycie szczęśliwą jak nigdy w zyciu" szybko znów pojawi sie w Twoim zyciu!!!!!!!!!

Wielkie kciuki za was Dziewczyny!

bardzo ci dziękuję... ja też próbuję w to wierzyć tylko mi to zajmuje trochę więcej czasu...

[kulbit]

Napisane przez Nika1980

bardzo ci dziękuję... ja też próbuję w to wierzyć tylko mi to zajmuje trochę więcej czasu...

Nie ma za co! Wielki uścisk dla Ciebie i oby czas był łaskawy

[araczki]

Nika, wiem, ze czujesz sie bardzo zle i ciezko Ci na sercu, ze to sie wlasnie Tobie przydazylo. Dostalas niezasluzonego "kopa" od zycia i zadrecza Cie jeszcze brak opieki lekarskiej, co jakby nie bylo daje poczucie zasluzonego bezpieczenstwa. Mozesz byc z tym zagubiona i rozczarowana...
Napewno czas, co jest az tak banalne ale prawdziwe, w pewnej mierze lagodzi smutki i stare leki, pozwoli sie pogodzic z przeszloscia...Jestes silna i madra kobieta, ktora DA RADE!!!.
Maz meza, ktory Cie wspiera i bedzie Cie zawsze wspieral. Razem dacie rade.
A i niedlugo bedziesz cieszyc sie maluszkiem pod sercem i zapewne stanie sie to z zaskoczenia i zostanie z Toba tez juz na zawsze!
Zycze Ci wytrwalosci i cerpliwosci. Zycie potrafi doswiadczac ale i wynagradzac.

Napewno poprawi Ci sie nastroj jak juz bedziesz po wizycie u lekarza, do ktorego udalo Ci sie szczesliwie dostac.
Bedzie dobrze

p.s. tez jestem DDA

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

terapeuta? kidyś chodziłam bo jestem DDA.

A tak chciałam spytać skąd te Twoje problemy zdrowotne, sercowo - jelitowe, ale stwierdziłam, że może sama nie wiesz albo nie zechcesz pisać.

Nikuś mamy więcej wspólnego niż się wydaje.

[katarzinka]

Nikuś pamiętaj, że tam w górze mamy aniołki, które nas wspierają ... będzie dobrze
widzę, że nie było różowe dzieciństwo, znam to - mój ojciec jest A

[PatkaM84]

Napisane przez Nika1980

no to do roboty!!!!!!!!

jak was tak czytam i czytam to mnie w dołku ściska, sama nie wiem czemu. z jednej strony bardzo zazdroszczę i też bym chciała się już zacząć starać...z drugiej strony ogarnia mnie lęki niepewność- czasem mam takie poczucie, że to co najlepsze już za mną -że już byłam w ciąż i straciłam swoją szansę, że to się już nie powtórzy, że już nie zajdę w ciążę...albo gorzej, że zajdę i historia się powtórzy...
jeszcze parę miesięcy temu byłam szczęśliwa jak nigdy w życiu , czułam sięzdrowa i piękna i gotowa zmierzyć sięz życiem, walczyć o swoje marzenia...
po poronieniu nagle wydaje mi się że wszystko runęło. chodzę do pracy bez makijażu, bo wydaje mi się że nie wiele zmieni. doszukuję sięu siebie chorób, wszystko mnie przeraża, we wszystkim dopatruje się katastrofy. ciągle mam te uczucia pod skórą, nawet jeśli na codzień noszę maskę pod tytułem: jest ok, przeszłam przez to, jestem zdrowa, wszystko będzie dobrze. '
Ale pod skórą czuję to mrowienie...wiem, że już nigdy nie spojrzę na życie , na przyszłość, na siebie w ten sam sposób. i to w tej chwili boli mnie bardziej niż sam fakt poronienia.

tak mi się zebrało na pisanie...

Kochana napewno nie straciłaś swojej szansy!!! I nie można tak myśleć!!!

ja na początku też nosiłam maskę, na zewnątrz niby wszystko ok, ale w środku... no mieszaniny wszelkich uczuć: złość, żal... Wyrzucałam sobie, Bogu co takiego zrobiłam, że dostałam to a nie co innego... I wiesz co? Po drugim poronieniu, miałam taką chwilę zwątpienia i zdołowania, że pomyślałam że już nie chcę być więcej w ciąży... nie będziemy mieli własnego dziecka skoro wychodzi tak, że jednak się nie udaje i jest sam ból zamiast szczęścia. Ale... szybko się z tego otrząsnełam... po to żyjemy na tym świecie żeby dążyć do szczęścia. Teraz wiem, że ta droga jest długa, kręta, wyboista i z niemiłymi niespodziankami, ale na końcu czeka na nas szczęśliwy finał. Ja w to wierzę i cokolwiek miałoby się stać, cokolwiek mi się jeszcze przydarzy to stanę z podniesionym czołem i tak szybko sie nie poddam.

Podsumowując: uszy do góry będzie dobrze, jak będziesz na wizycie u gina w Polsce to powiedz o tym poronieniu i może zleci ci jakieś badania tutaj? Może cosik się z tego wszystkiego wyjaśni.

I pamiętaj - Twój aniołek patrzy na Ciebie z chmurki i pewnie nie lubi jak się smucisz.

[Gizmiatko]

Malin kochana to co przejmujesz liste ??

[Gizmiatko]

AKCJA MIKOŁAJOWA !!!

Mikołaju nasz kochany,
na fasolki dziś czekamy.
Więc gdy śnieżny pada puszek,
niech nam wpadnie też okruszek!

Uwaga, w związku z szybkim rozwojem naszego wątku, a co za tym idzie z duża ilością postów, uprasza się o pisanie do mnie na pirv , wiadomości dotyczącej zmiany danych, rotacji na liście oraz chęci zapisania się na nasz watek.
Pozdrawiam Gizmiątko

Niech zimowy dobry duszek za fasolkujekażdej brzuszek

Na liscie mamy 31 staraczek

KALWI23 - (Maqda, 25 lat, Cieszyn), staranka zawieszone

kees26 - (Karolina, 28 lat, Poznań), staranka zawieszone

PatkaM84 - (Patrycja, lat 24 Szczecin) staranka zawieszone

Eleonorka947 - (Aneta, 26 lat, W-wa), cykl 2,last@ 5.10

Equita - (Maja, 29 lat, Austria), cykl 1, last @ 13.10

kitka888- (Małgosia, 22 lata, Gdańsk)cykl 1, last @ 14.10

gusiec - ( Agnieszka ,26 lat, buenos aires), cykl 15, last @19.10

amarylis29 - (Marta, 29lat, Poznań) , cykl 3, last @ 24.10

Novida - (Agnieszka, 30 lat, Dublin) cykl 2, last @ 25.10

Zuziunia - (Zuzia,22 lata,Lubelskie) cykl 7, last @ 1.11

dana260 - ( Marzena, 31 lat, warszawa), cykl 1, last @ 8.11

Mischoko - (Izabela, 31 lat, UK), cykl 11, last@ 10.11

IwonkaAnna83 - (Iwona, 25 lat, Rzeszów), cykl 2, last @ 11.11

yolanda9 - (Jola, 27 lat, Pomorze) cykl 4, last @ 12.11

aliisanka - (Ala, 27 lat, Wrocław), cykl 4, last@ 14.11

precious_81 - (Justyna, lat 27) cykl 1, last. @ 17.11

"N@sty" - (Ania,lat 25, Manchester) , cykl 9, last @18.11

dominikaaK - (Dominika,21 lat,Łódź) cykl 4, last 19.11

adaikaka - (Aneta 22 lata z Krakow), cykl 2, last @ 20.11

Basiawlg - (Basia, 25lat, Rzeszów) cykl 2, last @ 20.11

araczki - (Ula, 33 lata,Helsinki), cykl 6, last @ 29.11

Milibili - (Magda, 22lata, Śląsk),cykl 1, last @ 1.12

dra - (Daria, 22 lata, Wlkp), cykl 7, last@ 2.12

sweetpinky - (Martyna, 24 lata, Radom), cykl 3, last @4.12

memka87 - (Magdalena, 21 lat, UK),cykl 1, last @ 4.12

DDosiek - (Dorota, 24 lata,Biała Podlaska) cykl 2, Last @ 6.12

Sylwiaaa88 - (Sylwia, 20lat, Włocławek), cykl 3,last @ 6. 12

fleurdelacour - (Pola, 29 lat, UK), cykl 5, last @ 6.12

anciaahk - (Ania, 28 lat, Mazury), cykl 2, last @ 8.12

Foka29 - (Ania, 29, Warszawa),cykl 1,last@ 09.12

malin30- (Magda, 32 lata, Słupsk), ,cykl 1,last @ 10.12

Więc teraz serca mam dwa (IIkreseczki) :

Mamy 14 zafasolkowanych

czekoladka21 - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

BASIA3333 - gratulujemydwie kreseczki po 4 cyklach

agagmm23 - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

Gizmiatko - gratulujemydwie kreseczki po 2 cyklach

erysipelothrix - gratulujemydwie kreseczki po 4 cyklach

Ania0104 - gratulujemydwie kreseczki po 3 cyklach

*kaalinaa* - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

Ainka11111 - gratulujemydwie kreseczki po 2 cyklach

Cassandra 23 - gratulujemydwie kreseczki po 3 cyklach

aaassssiiiikkkk - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

maugoszatka - gratulujemy dwie kreseczki po 6 cyklach

Karola_82 -gratulujemy dwie kreseczki po 2 cyklach

gosiaczekdm -gratulujemydwie kreseczki po 2 cyklach

magdzia50 - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

Na liście występuje kolor biały :

PatkaM84- Aniołek[*]

Nika1980 - Aniołek[*]

[malin30]

Wpadłam tu znowu tylko na chwilkę. Mam wolne piątki, no i teraz do świąt strasznie zalatane i normalne weekendy też. Rzuciłam okiem na wszystko, co dziś napisałyście. Nie mam jednak czasu na cytowanie i odpisywanie. Odpiszę tylko na najważniejsze, bo chyba czekacie na to obgryzając paznokcie

Napisane przez Gizmiatko

Malin kochana to co przejmujesz liste ??

Przejmuję (miło, że macie do mnie takie zaufanie), ale proszę o instrukcje

[Nika1980]

Wiecie co...mam dziś niesamowitego farta hehe, nie dość, że załatwiłam w polsce wizyte u gina to gdy wróciłam z pracy czekała na mnie koperta w skrzynce z informacją , że gemeente ( coś jak urząd miasta) organizuje akcję testowania na chlamydię. mogę sobie zamówić test przez internet, zrobić w domku, wysłać do laboratorium i sprawdzić wynik po 2 tyg na sieci albo wyślą mi na mail...zostałam zaproszona do programu.
i tak zorbię to nie będę musiała błagać doktora imbecyla.

mój mąż dziś na bankiecie cały dom dla mnie będę pakować prezenty...a właśnie zjadłam pizze mniam :

Napisane przez araczki

Nika, wiem, ze czujesz sie bardzo zle i ciezko Ci na sercu, ze to sie wlasnie Tobie przydazylo. Dostalas niezasluzonego "kopa" od zycia i zadrecza Cie jeszcze brak opieki lekarskiej, co jakby nie bylo daje poczucie zasluzonego bezpieczenstwa. Mozesz byc z tym zagubiona i rozczarowana...
Napewno czas, co jest az tak banalne ale prawdziwe, w pewnej mierze lagodzi smutki i stare leki, pozwoli sie pogodzic z przeszloscia...Jestes silna i madra kobieta, ktora DA RADE!!!.
Maz meza, ktory Cie wspiera i bedzie Cie zawsze wspieral. Razem dacie rade.
A i niedlugo bedziesz cieszyc sie maluszkiem pod sercem i zapewne stanie sie to z zaskoczenia i zostanie z Toba tez juz na zawsze!
Zycze Ci wytrwalosci i cerpliwosci. Zycie potrafi doswiadczac ale i wynagradzac.

Napewno poprawi Ci sie nastroj jak juz bedziesz po wizycie u lekarza, do ktorego udalo Ci sie szczesliwie dostac.
Bedzie dobrze

p.s. tez jestem DDA

Araczku, dziękuję, jesteś kochana
nie wiem czemu mi siędziś tak zebrało, miewam gorsze dni . obiecuję, że będę się starać myśleć pozytywnie. i wizyta u lekarza w Polsce na pewno mi pomoże

Napisane przez kropka75

A tak chciałam spytać skąd te Twoje problemy zdrowotne, sercowo - jelitowe, ale stwierdziłam, że może sama nie wiesz albo nie zechcesz pisać.

Nikuś mamy więcej wspólnego niż się wydaje.

Kropko, wierz mi lub nie , ale moja intuicja mi to podpowiadała, sama nie wiem czemu. Ściskam cię szczególnie ciepło

Napisane przez PatkaM84

Kochana napewno nie straciłaś swojej szansy!!! I nie można tak myśleć!!!

ja na początku też nosiłam maskę, na zewnątrz niby wszystko ok, ale w środku... no mieszaniny wszelkich uczuć: złość, żal... Wyrzucałam sobie, Bogu co takiego zrobiłam, że dostałam to a nie co innego... I wiesz co? Po drugim poronieniu, miałam taką chwilę zwątpienia i zdołowania, że pomyślałam że już nie chcę być więcej w ciąży... nie będziemy mieli własnego dziecka skoro wychodzi tak, że jednak się nie udaje i jest sam ból zamiast szczęścia. Ale... szybko się z tego otrząsnełam... po to żyjemy na tym świecie żeby dążyć do szczęścia. Teraz wiem, że ta droga jest długa, kręta, wyboista i z niemiłymi niespodziankami, ale na końcu czeka na nas szczęśliwy finał. Ja w to wierzę i cokolwiek miałoby się stać, cokolwiek mi się jeszcze przydarzy to stanę z podniesionym czołem i tak szybko sie nie poddam.

Podsumowując: uszy do góry będzie dobrze, jak będziesz na wizycie u gina w Polsce to powiedz o tym poronieniu i może zleci ci jakieś badania tutaj? Może cosik się z tego wszystkiego wyjaśni.

I pamiętaj - Twój aniołek patrzy na Ciebie z chmurki i pewnie nie lubi jak się smucisz.

PAtko, pamiętam Twoje drugie poronienie. Ślędziłam Twoje losy na forum, bo poroniłaś tak, jak ja. kiedy to przytrafiło ci się drugi raz, bardzo to przeżyłam- może dlatego że umyśliłam sobie, że skoro Ty zaszłaś drugi raz to i ja zajdę.Dziękuję ci za ciepłe słowa. ogrzewają moje serce.

[Gizmiatko]

Napisane przez malin30

Wpadłam tu znowu tylko na chwilkę. Mam wolne piątki, no i teraz do świąt strasznie zalatane i normalne weekendy też. Rzuciłam okiem na wszystko, co dziś napisałyście. Nie mam jednak czasu na cytowanie i odpisywanie. Odpiszę tylko na najważniejsze, bo chyba czekacie na to obgryzając paznokciePrzejmuję (miło, że macie do mnie takie zaufanie), ale proszę o instrukcje

no to fajno hihi wierzymy w ciebie no i przejmuj przejmuj jak bedzies zmiala pytania to do mnie na priv lub do nas na forum ogolnie ;]

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

Kropko, wierz mi lub nie , ale moja intuicja mi to podpowiadała, sama nie wiem czemu. Ściskam cię szczególnie ciepło

Odściskuję gorąco.

Araczki - Ciebie też przytulam.

Napisane przez malin30

Wpadłam tu znowu tylko na chwilkę. Mam wolne piątki, no i teraz do świąt strasznie zalatane i normalne weekendy też. Rzuciłam okiem na wszystko, co dziś napisałyście. Nie mam jednak czasu na cytowanie i odpisywanie. Odpiszę tylko na najważniejsze, bo chyba czekacie na to obgryzając paznokciePrzejmuję (miło, że macie do mnie takie zaufanie), ale proszę o instrukcje

Dasz radę. Cytujesz listę, kasujesz znaczki cytowania na początku i końcu, zmieniasz dane jakie trzeba zmienić, wysyłasz posta.

[Gizmiatko]

Napisane przez kropka75

Odściskuję gorąco.

Araczki - Ciebie też przytulam.

Dasz radę. Cytujesz listę, kasujesz znaczki cytowania na początku i końcu, zmieniasz dane jakie trzeba zmienić, wysyłasz posta.

co za fachowa odpowiedz hihi

[Gizmiatko]

to ja juz po raz ostani wklejam liste było miło ja prowadzic i oby moja nastepczyni rowno syzbko zafasolkowala a wiec przeklinam liste "kazda ktora ja tknie i bedzie moderatorem bedzie w brzuszku nosic fasolinke "

AKCJA MIKOŁAJOWA !!!

Mikołaju nasz kochany,
na fasolki dziś czekamy.
Więc gdy śnieżny pada puszek,
niech nam wpadnie też okruszek!

Uwaga, w związku z szybkim rozwojem naszego wątku, a co za tym idzie z duża ilością postów, uprasza się o pisanie do mnie na pirv , wiadomości dotyczącej zmiany danych, rotacji na liście oraz chęci zapisania się na nasz watek.
Pozdrawiam Gizmiątko

Niech zimowy dobry duszek za fasolkujekażdej brzuszek

Na liscie mamy 31 staraczek

KALWI23 - (Maqda, 25 lat, Cieszyn), staranka zawieszone

kees26 - (Karolina, 28 lat, Poznań), staranka zawieszone

PatkaM84 - (Patrycja, lat 24 Szczecin) staranka zawieszone

Eleonorka947 - (Aneta, 26 lat, W-wa), cykl 2,last@ 5.10

Equita - (Maja, 29 lat, Austria), cykl 1, last @ 13.10

kitka888- (Małgosia, 22 lata, Gdańsk)cykl 1, last @ 14.10

gusiec - ( Agnieszka ,26 lat, buenos aires), cykl 15, last @19.10

amarylis29 - (Marta, 29lat, Poznań) , cykl 3, last @ 24.10

Novida - (Agnieszka, 30 lat, Dublin) cykl 2, last @ 25.10

Zuziunia - (Zuzia,22 lata,Lubelskie) cykl 7, last @ 1.11

dana260 - ( Marzena, 31 lat, warszawa), cykl 1, last @ 8.11

Mischoko - (Izabela, 31 lat, UK), cykl 11, last@ 10.11

IwonkaAnna83 - (Iwona, 25 lat, Rzeszów), cykl 2, last @ 11.11

yolanda9 - (Jola, 27 lat, Pomorze) cykl 4, last @ 12.11

aliisanka - (Ala, 27 lat, Wrocław), cykl 4, last@ 14.11

precious_81 - (Justyna, lat 27) cykl 1, last. @ 17.11

"N@sty" - (Ania,lat 25, Manchester) , cykl 9, last @18.11

dominikaaK - (Dominika,21 lat,Łódź) cykl 4, last 19.11

adaikaka - (Aneta 22 lata z Krakow), cykl 2, last @ 20.11

Basiawlg - (Basia, 25lat, Rzeszów) cykl 2, last @ 20.11

araczki - (Ula, 33 lata,Helsinki), cykl 6, last @ 29.11

Milibili - (Magda, 22lata, Śląsk),cykl 1, last @ 1.12

dra - (Daria, 22 lata, Wlkp), cykl 7, last@ 2.12

sweetpinky - (Martyna, 24 lata, Radom), cykl 3, last @4.12

memka87 - (Magdalena, 21 lat, UK),cykl 1, last @ 4.12

DDosiek - (Dorota, 24 lata,Biała Podlaska) cykl 2, Last @ 6.12

Sylwiaaa88 - (Sylwia, 20lat, Włocławek), cykl 3,last @ 6. 12

fleurdelacour - (Pola, 29 lat, UK), cykl 5, last @ 6.12

anciaahk - (Ania, 28 lat, Mazury), cykl 2, last @ 8.12

Foka29 - (Ania, 29, Warszawa),cykl 1,last@ 09.12

malin30- (Magda, 32 lata, Słupsk), ,cykl 1,last @ 10.12

Więc teraz serca mam dwa (IIkreseczki) :

Mamy 14 zafasolkowanych

czekoladka21 - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

BASIA3333 - gratulujemydwie kreseczki po 4 cyklach

agagmm23 - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

Gizmiatko - gratulujemydwie kreseczki po 2 cyklach

erysipelothrix - gratulujemydwie kreseczki po 4 cyklach

Ania0104 - gratulujemydwie kreseczki po 3 cyklach

*kaalinaa* - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

Ainka11111 - gratulujemydwie kreseczki po 2 cyklach

Cassandra 23 - gratulujemydwie kreseczki po 3 cyklach

aaassssiiiikkkk - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

maugoszatka - gratulujemy dwie kreseczki po 6 cyklach

Karola_82 -gratulujemy dwie kreseczki po 2 cyklach

gosiaczekdm -gratulujemydwie kreseczki po 2 cyklach

magdzia50 - gratulujemydwie kreseczki po 1 cyklu

Na liście występuje kolor biały :

PatkaM84- Aniołek[*]

Nika1980 - Aniołek[*]

Ps . oczywiscie ja tu nadal bede zagladac, zeby nie było ze sie mnie pozbedziecie

[dra]

witajcie
ja byłam na wyjezdzie wiec nie zagladalam,ale napisalyscie szok

Napisane przez Gizmiatko

Nika dopoki atek bedzie istaniał nasze aniłeczki beda pamietane, na pismie i w sercach

A teraz tak ku popkrzepieniu dusz
dzis dostalam od kuzynki z Niemiec, zdjecia jej syneczka Jamiego dwa wkleje bo normlanie nie umiałam jak zoabczylam takie słodkie
ps wiec sie chwale

ale słodko wygląda

Napisane przez Equita

No i zrobilam dzis test.. i nic... jedna kreska czyli nie wyszlo ale i tak cos podejrzewalam (tylko te objawy to dziwne, a @ nadal nie ma!)
siostra mowi, ze mam za kilka dni powtorzyc ale chyba nie ma sensu...

a TZ kupil wczoraj 3 balwanki z czekolady, dwa wieksze i jednego malego... mowil, ze to dla dzidziusia... zal mi go dzisiaj

powtórz test,póki nie ma @ jest nadzieja

Napisane przez anciaahk

Witojcie , kilka dni mnie nie było a tu już IV część .

Gizmiątko cieszę się, że wszystko u Ciebie w porządku i ściskam kciuki, by było dobrze. Proszę też o zmianę @ 08.11.

Podczytuję Was trochę, nie udzielam się, nie chcę sie jakoś specjalnie nakręcać by rozczarowanie było mniejsze. Co prawda wiedziałam, że nie trafiliśmy we właściwe dni, gdyż małż zachorował, więc rozczarowania nie było, ale podkręcanie się nie było dla mnie zdrowe.

Niestety wczoraj wezwał (!!!) mnie mój gin na pilną wizytę z powodu złego wyniku cytologii. Niestety wynik to 3. Powód jakieś nieprawidłowe komórki. Wiem, że stąd krok do raka szyjki macicy (czy można się przeciwko temu zaszczepić w trakcie staranek???). Oglądał szyjkę jakimś cyfrowym urządzeniem - kolono coś tam. Stwierdził, że jest czysta, ładna, nic podejrzanego i narazie tylko powtórzyliśmy wynik ( o dziwo powtórzenie było możliwe bo @ trwała 1,5 dnia). Jak się powtórzy znów 3 będą pobierać wycinki do badania histopatologicznego.
Nakrzyczał za mierzenie temp i wnikliwe obserwacje, stwierdził, że o wiele łatwiej zachodzi się w ciąże bez takich specjalnych pomiarów, dziwne nie? Zakazał też przyjmowania w trakcie @ ketonalu, chociaż ja tylko dzięki niemu funkcjonuję, takie mam bóle. Ale wyczytałam, że ketonal może utrudniać zajście w ciążę.
A co najdziwniejsze, mimo tego wyniku, kazał się nadal starać, nic już nie rozumiem.

Pozdrawiam wszystkie staraczki !

mam nadziej,ze wynik bedzie lepszy
a ketanol ja tez biore w ostatecznosci,jak ból jest nie do wytrzymania,ale co @ w pierwszy dzien tak mam,ze ledwo zyje

Napisane przez Nika1980

no to do roboty!!!!!!!!

jak was tak czytam i czytam to mnie w dołku ściska, sama nie wiem czemu. z jednej strony bardzo zazdroszczę i też bym chciała się już zacząć starać...z drugiej strony ogarnia mnie lęki niepewność- czasem mam takie poczucie, że to co najlepsze już za mną -że już byłam w ciąż i straciłam swoją szansę, że to się już nie powtórzy, że już nie zajdę w ciążę...albo gorzej, że zajdę i historia się powtórzy...
jeszcze parę miesięcy temu byłam szczęśliwa jak nigdy w życiu , czułam sięzdrowa i piękna i gotowa zmierzyć sięz życiem, walczyć o swoje marzenia...
po poronieniu nagle wydaje mi się że wszystko runęło. chodzę do pracy bez makijażu, bo wydaje mi się że nie wiele zmieni. doszukuję sięu siebie chorób, wszystko mnie przeraża, we wszystkim dopatruje się katastrofy. ciągle mam te uczucia pod skórą, nawet jeśli na codzień noszę maskę pod tytułem: jest ok, przeszłam przez to, jestem zdrowa, wszystko będzie dobrze. '
Ale pod skórą czuję to mrowienie...wiem, że już nigdy nie spojrzę na życie , na przyszłość, na siebie w ten sam sposób. i to w tej chwili boli mnie bardziej niż sam fakt poronienia.

tak mi się zebrało na pisanie...

wiem co czujesz,ja tez poroniłam ,a czylam sie zdrowa bylam szczesliwa i co,po poronieniu chcialam szybko zajsc w ciaze,ale pozniej przemyslalam i jednak nie,po 6 miesiacach zaczełam sie starac,ale jak teraz widac nic nie wychodzi nie wiem czemu,ale powiem szczerze jak poronilam piłam 3 miesiace,alkohol mna zawladnal,nie chcialo mi sie zyc,a nietrzezwa sie dobrze czulam,topilam smutki i to byl blad,bo moglo inaczej sie skaczyc,ale zdrowy rozsadek przywrocil mnie do rozumu,przestalam pic,ale bylo ciezko,ale teraz jestem dumna,ze nie dalam sie

Napisane przez Nika1980

ha! na stronie www.dobry lekarz czy coś takiego znalazłam ginekologa, który jest polecany przez pacjentki w moim mieście i.... zadzwoniłam, wyjasniłam i 30 grudnia ( wtedy będęjuż w Polsce na wakacjach) pan mnie przyjmie!!!!!! więc we wtorek cytologia ( o ile kretyn lekarz nie zmieni zdania) a w polsce wreszcie normalna wizyta! uuuff! super...

o to sobie zrobisz

[kropka75]

A propos ketonalu... Ból jest czasem taki, że się we łbie kręci, wiem coś o tym. A próbowałyście nospy? Bóle okresowe to bóle wywołane skurczami, nospa działa rozkurczowo i na taki ból jest świetna. Całymi latami jadłam w czasie @ pyralginę, nospę odkryłam niedawno, ale działa lepiej.

[dra]

Napisane przez kropka75

A propos ketonalu... Ból jest czasem taki, że się we łbie kręci, wiem coś o tym. A próbowałyście nospy? Bóle okresowe to bóle wywołane skurczami, nospa działa rozkurczowo i na taki ból jest świetna. Całymi latami jadłam w czasie @ pyralginę, nospę odkryłam niedawno, ale działa lepiej.

ja mialam nospe nic nie pomaga,nawet nospe forte ta mocniejsza,lekko moze usnieza,ale z pol godz i bol powraca,a ketanol mi na pol dnia starcza,ale musze to rzucic,skaczyly mi sie tabletki i teraz bede slabsze lykac.najwyzej zjem z pare nosp

[fleurdelacour]

Napisane przez kropka75

A propos ketonalu... Ból jest czasem taki, że się we łbie kręci, wiem coś o tym. A próbowałyście nospy? Bóle okresowe to bóle wywołane skurczami, nospa działa rozkurczowo i na taki ból jest świetna. Całymi latami jadłam w czasie @ pyralginę, nospę odkryłam niedawno, ale działa lepiej.

ja tylko na nospie
czasem za pomoca nospy rozroznialam czy mam @ czy nadzerka krwawi. jak przeszedl bol po nospie to @ ,a jak nie to to drugie

[araczki]

Napisane przez kropka75

Odściskuję gorąco.

Araczki - Ciebie też przytulam.

Dasz radę. Cytujesz listę, kasujesz znaczki cytowania na początku i końcu, zmieniasz dane jakie trzeba zmienić, wysyłasz posta.

To ja tez sciskam Was

I zycze kolorowych snow bo ja juz


fleurdelacour nie spisz jeszcze ?

[Gizmiatko]

Napisane przez kropka75

A propos ketonalu... Ból jest czasem taki, że się we łbie kręci, wiem coś o tym. A próbowałyście nospy? Bóle okresowe to bóle wywołane skurczami, nospa działa rozkurczowo i na taki ból jest świetna. Całymi latami jadłam w czasie @ pyralginę, nospę odkryłam niedawno, ale działa lepiej.

Witam no w spzitalu podawali kazdej nose , nie wiem w jakim cleu ale profilaktycznie nospe, dufaston i kwas foliowy 15, a jak któras byla w zaawansowanej ciazy to jeszcze jakis silny lek na uspokojnie ze po tym leku spała jak zabita cały dzien noc itd.

Witam w ta piekną sobote hyht, w nocy prawie spadałam z wyra bo takie trzesienie bylo 3,5 w skali Richtera !! ale nie waidomo czy to ruch tektoniczny czy po porstu jakis "zawał" na kopalni nie mniej jednak wystraszylam sie jak diabli ! Az sie moj obudzil a zazwyczaj zapada w sen niedzwiedzi.