|
|
#121 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Oooj ja mam szczęscie do takich dziwkaów którzy mnie zaczepiają. Czasami w sposób chamski, czasem śmiszny a czasem właśnie się przyczepia i nie mogą oderwać.
Ostatnio siedząc na przystanku podchodzi do mnie koleś i krzyczy na mnie: On:Ch*j pier*lony, Sku*syn je**y!!!!!!!!!!! Ja: ![]() Stanął obok mnie(ja siedziałam), zagląda w moje kartki i znowu się drze: - I tak bedzie figa z tego, i tak będzie figa z tego!!!! Ja znowu szok. Odszedł spory kawałek od przystanku po czym wróci się i do mnie już spokojnie: - Przepraszam że tak mówiłem przepraszam że tak mówiłem. I poszedł. W sumie później się z tego śmiałam ale na tym przystaknu nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać bo byliśmy sami, już się ściemniało, a jakis obcy nienormalny facet drze się na mnie... ![]() Dodam że pijany nie był(chyba). A przynajmniej nie wyglądał i nie pachniał jak pijany.
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#122 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 171
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Pamiętam jak ponad rok temu, kiedy wracałam do domu z koleżanką (było widno), idąc na wiadukcie w naszą stronę szedł nawalony facet. Starałyśmy się go jakoś wyminąć, jednak ten widać szedł prosto na nas
. Złapałyśmy się za ręce i chciałyśmy skręcić w jedną czy w drugą stronę, jednak facet po prosto szedł na nas i wyciągnął ręce w naszą stronę. Pamiętam jak się zbliżał, my przerażone, ni w prawo ni w lewo... Całe szczęście, że za nami szedł młody mężczyzna, który zaczął się pluć do pijaczyny, żeby się od nas odczepił. Odetchnęłyśmy z ulgą i podziękowałyśmy temu chłopakowi. Nie wiem, jakbyśmy wyszły z obresji gdyby nie on. Pamiętam też sytuację, gdy wracałam sama wieczorem, nadusiłam guzik na windę, gdy przyjechała odruchowo chciałam drzwi otwierać, a z nich wylazł jakiś pijaczyna prawie na mnie. Przestraszyłam się, on zaczął coś do mnie bełkotać. Okazało się, że szukał kogoś, kiedy próbowałam go zbyć, w ogóle nie reagował na moje słowa, że nie wiem gdzie dana osoba mieszka. Nie chciałam wdawać się z nim w dyskusję, ale koleś wyraźnie nie chciał odpuścić. Zaczęłam się bać. W końcu odszedł, gdy potwierdziłam jego słowa, że w klatce obok mieszka szukana przez niego osoba.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię
|
|
|
|
|
#123 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
A i [rzypomniałam sobie coś mniej miłego.
Opalałam się z przyjaciółką na działce. Podszedł do płota taki facet koło 35 lat. dość przystjny. Opalony w jasncyh spodenkach bez ksozulki. I pyta czy mamy ognia. Ja że nie bo nie palimy. "aha, ok: i odszedł. Wrócił za 5 minut i mówi że ma propozycje dla nas. On się położy na trawniku i 5 minut będzie na nas patrzeć w tym czasie zwali se konia i zapłaci nam za to po 50 zł Później proponował mi (nie wiem czemu akurat sobie mne upatrzył) minetke za100zł i seks za 150, twierdził że mnie wysoko ceni bo w burdelu mniej bym wzięła :| Zaczęłyśmy drzeć się co on sobie wyobraża itp, delokatniej mowiac kazalyśmy sobie mu iść tylko bardziej w osrych słowach. Koleś ani drgnął. Zaczął opowiadac nam jakies historyjki o jego "dziwkach", Że jedna nigdy nie dałamu się tam dotykać a jak po kilku miesiącach zapytał ją dlaczego to powiedziała że się wstydzi bo nie ma włosów. Albo że raz szedł ulicą i odwrocil się za jakąś laska a ona za nim i poszli do piwnicy zrobiła mu loda a on cchiał dotknąć jej pipki i była taka mokra że całą ręke jej wsadził itp itd.. Opowiadał wszystko bardzo szczegółowo, aż się rzygać chciało. Stał mu, co było dokładnie widać prez te jasne obcisłe spodnie, i ocerał się penisem między szczebelki mojego płotu co jakiś czas przestawał i mcał się po nim z tekstem "fiutek mi się ubrudził" ![]() Miałyśmy po 15 lat, wokół żadnego sąsiada, nie miałyśmy jak wyjść bo on stał przy bramce. Rzucałyśmy w niego butelką nie dał się odgonić. W koncu udałam, że dzwonie do faceta i poszedł sobie. Nie zrobiłam tego wcześniej bo telefon miałam w domku działkowym i nie chciałam zostawić koleżanki samej, a i tak jak wstałam usłyszałam testy między innymi że mam fajny tyłek, że zapią by mnie w pupe, jest ciekawy jak wygląda moja cipka, może ściągnęłabym majteczki, i że chyba mam dni płodne (skąd ten pomysł?) ![]() Dobrze że się w końcu odwalił bo to było naprawde niesmaczne.
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#124 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 252
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. Edytowane przez Serendipity Czas edycji: 2008-12-14 o 09:12 |
|
|
|
|
|
#125 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 432
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
ten czlowiek mógł być chory, jest takie cos jak zespół Turreta- skomplikowana wrodzona choroba powodująca mimowolne tiki w rodzaju krzywienia twarzy, wydawania niekontrolowanych dźwięków, także niekontrolowane przeklinanie. Oglądałam kiedyś program o facecie chorym na to, czlowiek musial walczyc z samym soba a i tak mimowolnie z jego ust co jakies pol minuty wylatywala siarczysta wiazanka, nie daje sie tego pokonac jedynie silna wola. |
|
|
|
|
|
#126 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Niektóre historie strasznie niefajne...
Ja jak magnes przyciągam starych pijaków :/ I za nim nie mogę sie ich pozbyć, tylko gadają ciągle jakieś bzdury... Za to jak jestem z koleżanką to ZAWSZE jacyś faceci do nas zagadają... Zazwyczaj w miare młodzi i nie tacy znowu brzydcy Ona oczywiście zawsze marzy żeby jeszcze raz ich spotkać... a ja tam zawsze mam stracha, jak ktoś do nas podchodzi, zwłaszcza jak jest już ciemno. Poza tym to jak bylam na wakacjach w Kolobrzegu, to co przeszłam z rodziną koło jednego bloku, to ktoś stamtąd (z wysoka raczej) we mnie rzucał... jabłkiem, wylewał wode.... potem przestalismy tamtędy chodzić, ale działo sie tak tylko wtedy, kiedy ja przechodziłam.
__________________
![]() Ćwiczę! |
|
|
|
|
#127 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 625
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
oj ja też zawsze mam przygody, zazwyczaj jak gdzieś podróżowałam to mnie coś spotykało, raz dres w pociągu groził mi i koleżance że nas zabije, wyciągnął nóż centralnie... innym razem jakiś dziad się do mnie na PKP przychrzanił i złozył mi kuszącą propozycję mieszkania z nim i sprzątania.
ech
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
|
#128 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
A ja mam to cudowne szczęście, że zawsze jak jadę tramwajem czy autobusem, to obok mnie stoi grupka dresów
No po prostu jak wsiadają, to już jestem pewna, że staną obok. O ile kiedyś sie takich typów bałam, to teraz sie przyzwyczaiłam, bo nawet na mnie nie spojrzą, tylko piją piwo albo po prostu stoją i smierdzą piwem i petami xD Zawsze lepiej stać obok nich, niż starszej babci z miną, jakby cały świat był winny, że ona musi jechać komunikacją miejską, i to jeszcze z innymi ludźmi! :PAle z tym nożem to okropne, chyba bym padła na zawał.
__________________
![]() Ćwiczę! |
|
|
|
|
#129 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 625
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
no ja o mało co nie padłam na zawał, jeszcze wcześniej typ nas częstował denaturatem i musiałyśmy mu wciskać kit że bierzemy leki i tego nie wypijemy, inaczej by nam to chyba wlał do gardeł, był strasznie taki... nawet nie rozzłoszczony tylko uparty, za wszelką cenę chciał żebyśmy to wypiły.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
|
#130 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
No ale patrz, jaki miły, chciał sie podzielić
![]() Jejku, ludzie są naprawdę dziwni.... aż czasem strach gdzieś iść/jechać samemu.
__________________
![]() Ćwiczę! |
|
|
|
|
#131 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 190
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
niektóre historie to aż
ja miałam tylko jedną , albo nawet aż .. mocno się wtedy wystraszyłam bo miałam jakoś 14 lat i nie wiedziałam co robić na moim osiedlu siedłam na ławce i nagle pewna pani (wyglądała troche jak wariatka, ale wydawała się miła) zapytała czy się zgubiłam i czy mi pomoc , grzecznie odpowiedziałam, że nie i że mieszkam niedaleko . po minucie zaczęła drzeć się w moją stronę co ja tu robię , kogo przyszłam śledzić ? zaczęłam się oglądać czy to do mnie krzyczy (przecież wiecześniej proponowała mi pomoc) ona widząc to wrzasnęła ' tak do Ciebie mówie , wypie**** stąd , nie będziesz tu niczego szukać ' i jeszcze pare różnych przekleństw , po czym ruszyła w moim kierunku .. uciekłam jak najszybciej , a ona tylko za mną krzyczała ' no już wynocha , wypie**** ' itp. wyglądało to tak jakby w jednej chwili kobiecie normalnie palma odbiła ![]() później cały dzień się męczyłam i myślałam o co mogło jej chodzić .. oby nigdy więcej takich przeżyć!
|
|
|
|
|
#132 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
1.
W tamtym roku na jednym z portali internetowych dostałam wiadomość od jakiegoś typa, że chciałby spalić wszystkie moje ubrania i czy mu pozwolę. Ze szczegółami opisał jak to paliłby każdy mój but z osobna najpierw się do niego spuszczając a później przeżywałby ekstazę patrząc jak one płoną. Jako że takie sytuacje mnie ogólnie śmieszą odpisałam że jasne że może ja sama tak robię raz w miesiącu dla odświeżenia garderoby Gościu był jakiś serio nie teges bo mi odpisał że jak spali moje wszystkie ciuchy to przywiąże mnie nagą do drewnianego pala i też spali bo czarownice powinny na stosie ginąć. Taniec rytualny także chciał wykonać wydalając z siebie jakieś niesamowite ilości spermy. Z tego co pamiętam to odpisałam mu znów w jakiś ironiczno kpiarski sposób i już więcej nie napisał, a szkoda bo miałam z czego się pośmiać 2. Jechałam tramwajem z koleżanką. Stałyśmy na samym końcu wagonu. Obok nas stał facet, na oko 40 kilka lat, dobrze ubrany, uczesany, pachnący itd.W pewnym momencie sięgnął do kieszeni płaszcza i wyjął broń :O popatrzył na nią i wsunął z powrotem do kieszeni. Wtedy się do nas odwrócił.Nigdy się tak nie bałam, jego wzrok był przerażający . Udawałyśmy, że nic nie zauważyłyśmy i na najbliższym przystanku wysiadłyśmy w ostatniej chwili tak by w razie czego on nie mógł za nami.3. Ta sama koleżanka, ten sam tramwaj inny czas. Ja siedziałam u niej na kolanach, śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy. Nagle zwróciłam uwagę na że dwóch chłopaków z naprzeciwka strasznie nam się przygląda. Żywo dyskutowali językiem migowym. Trochę dziwne to było. Bo wyglądało jakby nas obgadywali. Najpierw popatrzyli potem pokazywali coś sobie i znów patrzyli i tak w kółko. Tramwaj podjechał na przystanek na którym oni wysiadali więc zaczęli zbierać się do drzwi tylko nie tych najbliższych a tych które były zaraz tam gdzie myśmy siedziały. Drzwi się otwarły oni wysiadają i nagle odwracają głowy w naszą stronę i plują nam prosto w twarz. I uciekli. No miło to mi nie było, ale podeszłam do tego lajtowo widać jestem strasznie brzydka skoro aż w twarz mi trzeba pluć Kilka jeszcze tych historii było ale musiałabym sobie dokładnie przypomnieć
__________________
. . . jest we mnie miłość. . . cale mnóstwo. . . ale jest i gniew. . . nie uwierzyłbyś, gdybym ci powiedział ile gniewu. . . daj mi miłość, albo nie będę dłużej tłumił tego gniewu. . . |
|
|
|
|
#133 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
zasubskrybowałam wątek.jest boski,a wasze przygody sa nietypowe.
może sięgnę pamięcią i coś dopiszę,ale narazie nic nie pamiętam. |
|
|
|
|
#134 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
sinka84 Koleś z paleniem czarownic niezły
Ci od plucia to chamy, ja chyba bym wybiegła za nimi i dała im w łeb ![]() A tak ogólnie to też mam do takich dziwaków dystans i zazwyczaj się z tego śmieje..(nie koniecznie w twarz im bo kto wie co takiemu strzeli, tylko później). Kiedyś dzwonił do mnie koleś stwierdził że jest moim cichym wielbicicelem i co wieczór masturbuje się mysląc o mnie po czym przez 10 minut namawił mnie "dotnij swoją pusie" lub "pojęcz mi maleńka do słuchawki błagam CIę" ![]() ![]() Twierdził że dopuki tego nie zrobie nie zaśnie w nocy(dzwonił o 2 w nocy) Miałam z niego niezłą bawke i specjalnie ciągnęłam to dłużej a nie rzuciłam słuchawką żeby chcociaż debilowi kasy zjadło z konta ![]() Nastepnym razem znowu na gadu zagadał do mnie jakiś koleś i stwierdził że widział mnie w niedziele w biedronce byłma z moim facetem i zobaczył w moich oczach że "lubie się rżnąć" i że nie wytrzyma jak "nie oddam mu jednej nocy". Powiedział że nie przeszkadza mu że jestem zajęta, bo on też jest alei odkąd mnie zobaczył myśli tlyko o tym zeby uprawiać ze mną seks. Zachęcał mnie do seksu z nim na milion sposobów między innymi dużym penisem. Niezłą bawke miałam z typa. Zablokowałam go po tym jak zaczął pisać co by ze mną zrobił i jak sobie wyobraża seks ze mną. Bo juz zaczęło to być dla mnie poważnie niesmaczne. Ja wiem że to wszystko były jaja, ale zastanawiam się skąd nawet komus taki pomysł przychodzi do głowy...
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#135 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
nooo wiedziałam,że przypomnę sobie.
pewnego wieczoru dostałam sms-a,że ma moje nagie zdjęcie. kilka dni wcześniej sprzedałam swoj telefon kom. i chwilkę zastanawiałam sie,czy dobrze go wyczyściłam. odpisałam mu,że to pomyłka. odpisał,że widzi piękna brunetkę z jędrnym biustem.odpisałam,że pomyłka ,bo jestem blondynką (fałsz,bo mam czarne włosy) odpisał,że w takim razie on chętnie zobaczy jak wygladam.odpisałam,że najpierw on niech wyśle swoje. dostałam fotkę nagiego penisa?! wystraszyłam się (nie ptaka,tylko szaleńca) i odpisałam,że ma się odczepić,bo smsm-ami zablokuję mu tel. poradziłam się kumpeli co mam robić,a ona powiedziała,że coś wymyśli i mam jej dać jego numer. weszła na forum o sexie,wisała się jako gorąca kocica i podała reszcie napaleńcom "swoj numer",bo chętnie pomruczy do słuchawki. nie wiem,czy dzwonili do niego,czy miał gorący sex tel.gościu od tej pory się nie odezwał. |
|
|
|
|
#136 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
Przetestuje kiedyś
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
|
#137 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 45
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Raz wracałam ze szkoły, ide i rozmawiam z koleżanką przez telefon, przeszłam pasy i kieruję się w stronę przystanku, rzuciłam dosłownie tylko okiem, ile jest ludzi na przystanku i stanęłam w dużej odległości od niego, zazwyczaj tak robie, że jak jest sporo osób, to wolę sobie stanąć z boku, niż pchać się w tłum. No i w chwili, gdy odwracam wzrok od przystanku, słysze głos chłopaka: " no i co sie patrzysz suko", gadam dalej przez telefon i kontem oka widze młodego kolesia, stoi z dziewczyną, patrzy się w moją stronę i tak pare razy powtarza "...suko" , i że mi wpier... itp. czy coś w tym stylu.. a ta dziewczyna chyba trzymała go za ręke i coś mówiła do niego. Dosłownie nie słyszałam, co koleżanka mówi do słuchawki, tak się zeschizowałam, udawałam, że rozglądam się po budynkach, niby, że czegoś szukam i odeszłam stamtąd, poszłam na inny przystanek. Bałam się, że chłopak podejdzie do mnie i mi wpieprzy. Strasznie niefajnie się wtedy poczułam, nie wiem, o co mu biegało, nie wyglądał na pijanego, może był jakiś naćpany
Nawet się na niego nie patrzyłam przecież, spojrzałam tylko raz na przystanek.Kiedyś przytrafiło mi się coś dziwnego i do dzisiaj nie wiem, czy to miało miejsce, czy wyobraźnia sprawiła mi figla.. Byłam w domu, letni wieczór, było już ciemno, a za oknem szalała burza. Przykleiłam się do szyby i obserwowałam błyskawice. W pewnym momencie wzrok mój padł na ulicę i w chwili, gdy błyskawica rozjaśniła niebo zobaczyłam, jak dwóch gołych chłopaków w samych slipkach skacze w kałuży Znowu zrobiło się ciemno, a jak ponownie się rozjaśniło, nikogo już nie było, tylko auto przejechało. Zaczełam się zastanawiać o co kaman, przyszło mi do głowy, że może to był jakiś zakład, wygłupy, ale za chwile myśle sobie, że to nie możliwe, ale kurde to było tak realistyczne. Nie mam pojęcia, czy to moja psychika zaszalała, czy to była prawda.Przypomniała mi się jeszcze historia koleżanki. Szła rano do szkoły, przez park, idzie, za nią jechał jakiś facet na rowerze, nagle minął ją i chwycił ręką za pupe, ale tak chamsko, wsunął rękę w krocze, potem odwrócił się, zatrzymał przed nią i rzucił jakimś tekstem..coś w stylu, że by ją chętnie przeleciał, i zaśmiał się przy tym obleśnie. Koleżankę dosłownie sparaliżowało, stanęła, jak wryta, dopiero po chwili pomyślała, żeby wiać, ale zauważyła starszą parę z psem, a ten obleśny dziad pojechał dalej. Strasznie było mi jej żal, bardzo przeżyła ta sytuację. I jeszcze jedno zdażenie z tramwaju, wracałam do domu, siedziałam na krześle, wszystkie miejsca były zajęte, siedziały też inne młode dziewczyny, powoli tramwaj zapełniał się ludzmi. Nie zauwazyłam żandej starszej osoby, więc siedziałam dalej. Wiadł jakiś starszy facet, chyba trochę był podpity. To był stary tramwaj, po jednym rzędzie krzeseł. I ten facet stanął koło mnie oparł się o moje krzesło, taż że stał z rękami w kieszeni zwrócony w strone rzędu krzeseł na przeciwno. Wkurzyło mnie to, że zamiast się chwycić rurki opiera sie onią i mnie smyra, ale nic , siedze dalej. A ten dziad zaczyna po chwili wygłaszać mowę, jakie to dziewczyny są niekurtualne, że młodzi siedzą starzy stoją, nie przebierał w słowach, obraźliwie się bardzo wypowiadał. Ja nie wiedziałam, czy to o mnie było, czy ogólnie, ale olałam to, nie odwracałam się. W końcu jakiś młody chłopak w czapeczce z daszkiem, z plecakiem zaczepił go i powiedział, że ma przestać obrażać ludzi, facet coś tam jeszcze powiedział, a chłopak do niego, żeby nie zachowywał się, jak świnia, że jak się nie uspokoi, to zaraz mu wpier.. i wypier... z tramwaju. Facet coś jeszcze pogderał i wysiadł, a mi ulżyło. Edytowane przez madiya Czas edycji: 2008-12-15 o 22:30 |
|
|
|
|
#138 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Moj facet sie ze mnie smieje, ze ja ma szczescie...
Do mnie rozne dziwne typy gadaja... Murzyn - sami na przystanku, zaczal cos tam nawijac delikatna gadka szmatka. W autobusie, niemal pustym dosiadl sie i nawijal. Nie zwracal uwagi na fakt, ze ja nie slucham juz od dawna. Pod koniec podrozy zareagowalam na slowa 'piekna, cudna, oh jesli masz chlopaka to powiedz mu, ze ma szczescie' wiec ja na to odpowiedzialam 'bedzie czekal to sam mu powiedz' Tu goraca modlitwa by czekal. Byl - wysiadlam z autobusu pierwsza, kolo za mna, Moj facet ma 2 metry, tamte mial moze 1 60. Podchodzi do niego - uscisnal mu dlon, i powiedzial te bzdety wlasnie. Si sie posikal. Ostatnio - przystanek. Autobus spozniony, zimno, tupie nozka zimna, ludzie klna pod nose. Kolo sie od poczatku gapi. Se myle, wygladam jak podstarzale emo to sie przeca nie dowali. Mylilam sie - zaczelo sie od narzekania na komunikacje miejska, przeszedl na klimaty 'gdzie balujesz weekendami' nastepnie 'pokaze ci swietne miejsca w Man' dopiero moje 'mam faceta' sprawilo, ze sie odpindolil. Przystanek - sobota wieczor, jechalam do kumpeli. Ubrana w jeansy i bluze. Warte podkreslenia, ze niewyzywajaco. Polaki. Jeden sie gapi, gapi i mowi 'a gdzie jedziesz' ja 'na impreze' 'o wiedzialem ze polka bo ladna' Dobra, jego kumpel cichy, nie bral udzialu w akcji koncki podryw i spuszczanie po brzytwie. W autobusie jednakze ten cichy siadl kolo mnie i rozmawiamy. O zyciu, pracy, mowi, ze ma dziewczyne. jak teskni, jak kocha. I tu nagle pyta mnie tak 'sypiasz z facetami za kase? bo wiesz mnie sie tak czasem bardzo kochac chce' Nigdy w zyciu sie tak nie wkrewilam i nie poczulam sie tak obrazona. Myslalam, ze zabije. Ostatnia sobota - jechalam na impreze, ubrana imprezowo. Widze, ze na rowerkach trzech gnojko. Pragnelam przyjac postac rurki przystankowej i w kacie modle sie, by mnie nie widzieli. Przejechali, krzykneli 'ej sexy' ja uff...i slysze za soba hamowanie ... wrocili sie - ja sama, ciemno jak w dupie... jakas tylko kobieta nadeszla i widzac co sie dzieje udawala, ze sie znamy. Ten sam przystanek - ciemno, sama ja. Ubrana zwyczajnie. Zatrzymuje sie auto i jaki sajko uparcie chce mnie podwiesc... Ale spierdzielam... No i takich przygod to ja mam niestety wiele... |
|
|
|
|
#139 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
No i nich mi ktos powie że nie mam szczescia do takich dziwaków...
Dziś w sklepie stałam koło wędlin i jakiś gościu z podbitym okiem podchodzi też tam i drze się KTÓRA GODZINA!!!!!???? Babka mówi "nie mam zegarka" więc koleś podchodzi do mnie nachyla się do moejgo ucha i wrzeszczy "KTÓRA GODZINA??!!!!!" Ja szok, mówie że też nie wiem. Wychodze ze sklepu patrze ten gość stoi i cieszy do mnie i dalej "KTÓRA GODZINA??!!" Ja mówie że nie wiem i odchodze, a on idzie za mną i drze się "KTÓRA GODZINA??!!" w końcu mówie mu "18!" a on (idąc dalej za mną) "COOO?!!" Ja: "18 Prosze Pana" on: "COOO??!!" Ja (nie wytrzumałam) "Gówno" On "KTÓRA GODZINA??!!" ... Chłopina odprowadził mnie pod samą klatke pytając w kółko to samo. Jak weszłam do kaltki i zamknęłam drzwi usłyszałam jeszcze "KU**A KTÓRA GODZINA PYTAM!!!!!!!!!!!" Czasem to na serio nie wiem czy mam się takich osób bać czy się z tego smiać.
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#140 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Niektóre historie naprawdę przerażają
![]() Wracałam kiedyś z pracy, był piątek popołudniu, jeszcze jasno, więc postanowiłam skrócić sobie drogę przechodząc przez jedną z uliczek. Idę sobie idę, a tu nagle słyszę: ZABIIIIJCIE MNIE!! ZABIIIJCIE MNIE!!! i tak w kółko. Jakiś facet po 50 stał na ulicy i się wydzierał. Podobno nie pierwszy raz. Inna historia, opowiadana przez jedną moja znajomą która lubi koloryzować swoje opowieści więc nie wiem czy na 100% prawdziwa. Otóż ta znajoma lezała na patologii ciąży, już dłuższy czas. Podobno pod drzewo, pod okna oddziału, co wieczór przychodził ekshibicjonista i coś tam sobie majstrował w ciemnościach ![]() Co wieczór towarzystwo było w oknie i głośnymi okrzykami go dopingowało Podobno któraś rzuciła wtedy: Latarkę sobie przynieś, nić nie widać! I wyobraźcie sobie, że facet następnego wieczoru znowu się pojawił, ale : latarkę trzymał w zębach i oświetlał sobie co trzeba
__________________
22.06.09 - start: zapuszczam i dbam o włosy Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr |
|
|
|
|
#141 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Hahah świetne z tą latarką xD
__________________
![]() Ćwiczę! |
|
|
|
|
#142 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 112
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
tak sobie czytam i przypomniało mi sie też sporo takich nieciekawych sytuacji,niektóre moze śmieszne inne bardziej przerazające-
-kolezanka mojej mamy szła kiedys do pracy do szpitala na nocną zmiane,na skróty,ciemna ulicą ,praktycznie wśródd samych ugorów bo tam niedaleko są tory kolejowe i dworzec z drugiej strony...idzie sobie tak ta ulicą...bo miała jakies 10 minut drogi do domów mieszkalnych i szpitala.. w pewnym momencie,zaczyna odczuwać ze ktoś za nią idzie...przyspieszyła..os oba za nią też..kobieta była starsza ale zebrała sie i zaczeła biec...odwrócila sie ,patrzy,a tam biegnie za nią jakiś koleś ;o i zaczyna ją wyzywac od najgorszych,ze mu nie ucieknie i coś tam jeszcze.... kobitka dała gazu i na zakręcie gwałtwonie skręciła w lewo i wparowała za furtke na posesje jakiegoś domu,schowała sie za krzakami,całe szczęscie ze na placu nie było psa.Słyszała jeszcze tylko jak facet krązył wokół domu i sapał-"znajde Cie ty ...pii..." :/ masakra! Potem przechodzli jacyś starsi ludzie i ją odprowadzili. Co najlepsze całkiem niedawno jakiś psychopata zgwałcił w tamtych terenach taką dziewczyne.... -jak byłam młodsza to wracałam z kolezanką do domu,ściemniało sie ,była juz zima.Ja mieszkałam w przed ostatniej klatce,a kolezanka w pierwszej,wiec szybko sie pozegnałysmy. Kiedy juz doszłam do klatki,coś jakby mnie wstrzymało zanim otworzyłam drzwi...spojrzałam w prawo w strone klatki znajomej...a tam słysze jak ona sie drze w niebo głosyy ii speedem leci do mnie,nidy nie widziałam zeby tak szybko biegała ; o dziewczyna spanikowana zaczeła mi mówic dośc chaotycznie ze kiedy weszła do klatki jakiś męzczyzna złapał ją na parterze i chciał wciągnąc do piwnicy,zaczął rozpinać jej kurtke...ale ona zaczeła krzyczec i go przestraszyła..pamietam jak jakiś facet wybiegał z tamtej klatki i skradał sie pod oknami..eh! -Kiedyś stoje sobie z siostrą w centrum miasta na przystanku i czekamy na autobus...podchodzi do nas jakiś obcy facet i pyta sie która godzina. No to mu tam powiedziałysmy. Ale po chwili kolejny tekst do nas-zebysmy mu sprawdziły o której ma autobus...a my zonk (?) "yyyy? niech sobie sam sprawdzi? ^^)-no to mu mówimy zeby sobie sprawdził i pytamy sie ze to zalezy gdzie chce jechać.. no to on z tekstem ze tu w tym miescie takie zadupie ze nie ma taksówek ani nic (jakieś 50 m od nas były taxówki ) ...potem w jednej chwili bardzoo szybko zmienił temat! : > i tekst do mnie czemu sie tak ubrałam? : > i co mam na brzuchu...? : > chyba chodziło mu o tatuaż,to my juz kompletnie zażenowane odeszłyśmy ....dziwny facet.-z facetami którzy pokazują co nieco..tez sie spotkałam nie raz,nie dwa. Najcześciej to w parkach,stoja za krzakami i machają tymi swoimi "skarbami" pff no ale nic ,najgorsze było jak jeszcze miałam nascie lat,na nasze osiedle wtedy bardzo często przychodzili tacy pedofile i machali dzieciom przy piaskownicy :/ to juz totalna porażka. -drażnią mnie tez bardzo takie sytuacje kiedy ide sobie i zaczepiają mnie jacyś obcy ludzie,tym bardziej wieczorem,kiedys ide z siostrą a jakis facet podskakuje do nas i "buuuu"! niby nic wielkiego a nam serca normalnie zamarły^^ -słyszałam tez jak mój tata kiedys wracał ze sklepu...ze pod Biedronka zatrzymał sie jakiś samochód w którym siedziało kilku facetów,jeden wyskoczył,złapał jakąs dziewczyne spod sklepu..(w Boży dzień!;o ) i wciągnął ją do samochodu:/ ta krzyczała ,ale nikt jej nie pomógł... : / -Albooo ostatniioo! Moja siostra była na mieście...ze znajomą.Idą sobie i idą...a tu w jednej chwili podjeżdza jakiś czerwony maluch,facet wychyla sie z samochodu i z tekstem do mojej siostr-"hej,znam twojego tate ,tu masz taką ulotke w sprawie pracy.." No to ona zdziwkoo... ale wzieła,przychodzi do domu i pokazuje tacie,bo myślała ze to jakiś jego znajomy,ten na to ze nie wie w ogóle o co chodzi (?) dzwoni do kolesia i sie okazuje ze chce zeby to jego córka pracowała gdzies tam w jakimś hotelu ^^ pff! a jak tata sie wypytywał o jakies szczegóły to zaczął sie do niego chamsko zwracać ze nie bedzie mu nic mówił,tylko chce pogadac z córka..tata sie wkurzł i rozłączył.Wydaje mi sie ze po prostu ten facet upatrzył sobie moją siostr bo jest zjawiskowo ładna,ma długie brązowe włosy i bardzo rzuca sie w oczy. Od wujka dowiedzielismy sie ze ten facet prowadzi burdel w miesice:/ masakra. Potem do mojej mamy zadzwonil jaki facet...z tekstem ze pracuje w przychodni i chce jakies informacje gdzie córka chodzi do szkoły czy coś w tym stylu (?) yy...? a mam sie pyta o co chodzi?i zaczeła dociekać,koleś sie zmieszał coś tam jej odburknął ze nie jej sprawa i sie rozłaczył.. dziwne,troche sie rodzice przejeli i nawet chcieli zgłosic na policje zeby sprawdzili kogo to numer:/ ale nie chcieli sie wplątywac juz w to wszystko,po czasie sie uspokoiło ^^.
__________________
1).MATURA!! 2).ODCHUDZANIE. 3).ĆWICZENIA,AKTYWNY TRYB ZYCIA!! |
|
|
|
|
#143 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Heaven...
Wiadomości: 1 345
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Też mi się przypomniała pewna historia.2 lata temu byłam na wczasach w Kudowie Zdrój.Któregos wieczoru wyszłam zobaczyć jak miasto nocą wygląda.Pochodziłam, pochodziłam i wtedy już zupełnie było ciemno i ludzi coraz mniej postanowiłam ,ze trzeba juz wracać do hotelu, a kawałek miałam.Szłam skrutami przez straszną dzielnicę.Najgorsze było to ,ze byłam zupełnie sama.I nagle patrze a z naprzeciwka idzie jakiś dziwny koleś.Nie wiem czy był podpity czy najarany ale sie dziwnie zachowywał.Ja juz zeschizowana ale ide dalej.On szedł prosto na mnie!Odsunełam sie troche w bok a on dalej na mnie!Ja juz normalnienie miałam śmierć w oczach a koleś do mnie z tekstem:Piękne masz kolano
Śmiejąc sie przy tym szyderczo i oblesnie.Nie wiem o co mu chodziło z tym kolanem, bo miałam na sobie przecież dlugie spodnie Od tego momentu wychodziłam tylko z rodzicami.
__________________
Postawiłam przed soba ciężką poprzeczkę....Nowy ,ważny i wymarzony cel...
|
|
|
|
|
#144 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Heaven...
Wiadomości: 1 345
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
__________________
Postawiłam przed soba ciężką poprzeczkę....Nowy ,ważny i wymarzony cel...
|
|
|
|
|
|
#145 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 112
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
przypomniało mi sie coś jeszcze
jakiś rok temu w wakacje siedziałysmy sobie z dziewczynami w centrum miasta na ławce,patrzymy i podchodzi do nas jakis koles.Pyta sie czy moze sobie usiąsc,a my spoko. Po pewnym czasie zaczyna wdawać sie z nami w dyskusje,chciał zawołac swoich kolegów zeby poszli do sklepu po wiśniówke i piwa,ale my stanowczo odmówiłysmy. Potem rozochodził sie jeszcze bardziej i zaczął opowiadac jakie to on miał kobiety....widać ze jakiś taki meliniarz,wiec starałysmy sie nie zwracać na niego uwagi. Ale ok...wyciąga komórek i mówi-"pokaże wam jaki mam dom bo zrobiłem zdjęcie"a tam taka rudera w środku ze szok ^^ zaczął nam opowiadać gdzie mieszka itp. Potem zaczął wymieniac imiona jakichś babek, ii z tesktem.."a Basia ,czy jakaś tam,fajnie lizała" ![]() ![]() ![]() ![]() noo aa, Zosia fajnie loda robiła.... i sie nas wypytuje czy my tez tak robiłysmy! szok! najgorsze jest to ze nie miałysmy jak go spławic ,mówiłysmy zeby odszedł ale był natrętny. Przebrała sie miarka kiedy przysunął sie do mnie i mówi-powiem Ci coś na ucho...:/ i z tekstem-czy zrobiłabym mu lodzika? ![]() ![]() :e ek:tak sie w jednej sekundzie zdenerwowałam! wstałam,zaczełam go wyzywać ze zadzwonie na policje,dziewczyny tez go zaczeły wyzywac,on zaczął uciekać,a my potem juz tak dla psikusu za nim..z komórką w rece ze dzwonimy na policje,,cos tam darłysmy sie ze go namierzyłysmy Po jakimś tam czasie spotkałysmy go na miescie,a ten nam macha i sie uśmiecha do nas ;o ja patrze ,a kolezanka podchodzi do niego;o i mówi,no ok bdziemy kwita jak mi tam dołozysz 2 złote do piwa Koleś jej dał ;d
__________________
1).MATURA!! 2).ODCHUDZANIE. 3).ĆWICZENIA,AKTYWNY TRYB ZYCIA!! |
|
|
|
|
#146 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 259
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Byłam ostatnio z koleżanką u lekarza, potrzebny był nam paierek o zdolności do pracy. W kolejce czekało dwóch starszych gości, którzy też przyszli po zaświadczenie. Jeden zachowywał się normalnie, a drugi, jego kolega był podchmielony i cały czasz gadał do nas jakieś głupoty, było mu bardzo wesoło. Udawałyśmy, że go słuchamy z uśmiechem na ustach, a w rzeczywistości zlewałyśmy z niego. A jak wychodził, to nachylił się nade mną i coś powiedział, ale już nie pamiętam co i pocałował mnie w głowę
Dobrze, że nikogo więcej tam nie było, bo bym pewnie buraka spaliła.
|
|
|
|
|
#147 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 118
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Dawno mnie tu nie było i myślałam że wątek umarł śmiercią naturalną a tu prosze
![]() widze nie tylko ja mam pecha na takich ludzi.... Czytałam posty i przypomniała mi sie historia może już nie tego pokroju co pierwsze ale powiem wam że najadłam się strachu chyba bardziej niz przy tamtych.... chociaz do dzis nie wiem czy ktos mnie w balona nie robil Wybrałyśmy się z koleżankami samochodem nad morze... skwar na zewnatrz wiec szyby opuszczone, ja rozłożona na fotelu pozycja zimny łokiec i dłoń oparta na dachu ( niestety odstawal mi od calej reszty srodkowy palec- wiec moglo to wgladac jakbym kogos brzydko pozdrawiała) jedziemy spokojnie, w miedzy czasie moze z dwa razy wyprzedzałyśmy się nawzajem z czarnym mercedesem, ciemne szyby nic nie widac w srodku... ładne autko pomyslały wszystkie jednak za trzecim razem kiedy probowalysmy wyprzedzic je koles nie dawal za wygrana i jechal rowno z nami... Jak to dziewczyny kazda smiechy hihy pewnie ktos sie z nami chce scigac... miny nam zrzedly kiedy koles uchylil okno i wydarl sie czy czasem cytuje:" nie upie.rdo.lic mi tego palca" nie doslyszalam na poczatku co powiedzial wiec grzecznie daje mu do zrozumienia ze go nie slysze? a on jeszcze glosniej czy nie ..... mi palca i czy kolezanki z tylu nie maja za duzo zebow... zatkało mnie, reki nie spuscilam z tego szoku... patrze na niego jak na idiote a koles opuszcza nizej szybe i w reku trzyma pistolet (nie wiem czy to byla zabawka, byc moze ktos gral cwaniaka) i drze sie ze liczy do trzech .... sposcilam reke a kolezanka nacisnela na hamulec zeby nas wyprzedzil... reszte drogi rozgladalysmy sie czy nie jedzie lub nie stoji gdzies jakies czarne auto... podejrzewam ze mogl byc to jakis chloptas ktory wziol auto od rodzicow i szalal po drogach ale jak zobaczylam to co trzymal w rece- chyba cale zycie przelecialo mi przed oczyma ze strachu, brzmi jak z filmu ale napawde przed samym koszalinem spotkałyśmy tego typa i skutecznie oduczyl mnie wyciagania reki poza okno nawet jesli to byla atrapa. tak wiec jak widac u mnie co do dziwnych ludzi nic sie nie zmianilo
__________________
"Bo przyjaciołom się UFO!"
|
|
|
|
|
#148 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 745
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
kurde ale Cie przygoda spotkała,ta dziewczyna naprawde coś chyba nie pokolei miała w głowie,u mnie w mieście jest taka kobieta dobrze ubrana,ma zawsze przy sobie dużą walizke i każdego dnia prosi o pieniadze,zatrzymała mnie kiedyś i powiedziała że jest dojezdna i potrzebuje pieniadze żeby wrócić do siebie do miasta,oczywiście nie dałam jej pieniędzy,teraz jak ją widze i przechodze koło niej,ona chce się odezwać a ja jej przerywam i mówie że nie mam pieniedzy ;] heh ;P dzieki temu już sobie odpuściła i żadko o coś mnie prosi
|
|
|
|
|
#149 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Heaven...
Wiadomości: 1 345
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Przypomniała mi sie też pewna przygoda mojej koleżanki.K. wybierała się do swojego chlopaka, który mieszka w parku.Musiała przejsc przez czerwony mostek.Na tym mostku stał chlopak.Zwykły, przeciętny koles który nie wzbudział zadnych podejrzen. K. go mineła.Rozmawiała wtedy przez telefon.Nagle się obróciła a ten gosc za nią idzie.Nie przejeła sie tym zbytnio i dalej rozmawiała.Drugi raz się obrócila a ten chlopak nakłada czarną kominiarke i biegnie do niej z nożem
K. spanikowana zaczeła wiac!Ten koles nie odpuszczal biegł za nią przez caly park.Dobrze ze chłopak po nią wyszedl i zdązyłą do niego podbiec, bo nie wiadomo jak by to sie skonczyło.W dodatku miała buty typu baflo, to tym bardziej trodno bylo jej uciekac.Była w niezłym szoku.
__________________
Postawiłam przed soba ciężką poprzeczkę....Nowy ,ważny i wymarzony cel...
|
|
|
|
|
#150 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 433
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Miałam taką pewną sytuację a dzieciństwie, którą dobrze pamiętam, bo przez miesiąc miałam potem niezłego schiza.
Z koleżankami znalazłyśmy sobie nową zabawę - dzwonimy domofonem po mieszkaniach i albo nic nie odpowiadamy, albo tam takie głupie teksty typu: listonosz, ulotki, albo na "kto tam" - hipopotam . Miałyśmy z tego dużego zaciesza. Gdy nam już się trochę znudziło, siadłyśmy sobie na ławeczce przed blokiem. Ławka była na wprost od jednej z klatek. Siedzimy sobie, a tu nagle z tej klatki wychodzi dziad z siekierą. I to nie żadna siekierka wielkości połowy ręki, tylko siekiera duża jak okno, taka jak do rąbania drewna. Dziad wyszedł przed klatkę i stoi. Zauważył, że siedzimy na ławce i... huzia na nas leci z tą siekierą, a my z piskiem uciekłyśmy gdzieś za blok, a potem do klatki koleżanki. Miałyśmy może 8-9 lat i trudno sobie wyobrazić, jaki to musiał być stres dla takich małych dzieci, jakimi jeszcze byłyśmy. Potem bałam się gdziekolwiek wychodzić - zwłaszcza, że dziad z siekierą mieszkał kilka klatek dalej. Najlepsze jest to, że nie zapamiętałam jak wygląda i nigdy już go nie widziałam, a przynajmniej nie miałam o tym świadomości.
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.

















. Udawałyśmy, że nic nie zauważyłyśmy i na najbliższym przystanku wysiadłyśmy w ostatniej chwili tak by w razie czego on nie mógł za nami.
) ...potem w jednej chwili bardzoo szybko zmienił temat! : > i tekst do mnie czemu sie tak ubrałam? : > i co mam na brzuchu...? : > chyba chodziło mu o tatuaż,to my juz kompletnie zażenowane odeszłyśmy ....dziwny facet.
jednak za trzecim razem kiedy probowalysmy wyprzedzic je koles nie dawal za wygrana i jechal rowno z nami... Jak to dziewczyny kazda smiechy hihy pewnie ktos sie z nami chce scigac... miny nam zrzedly kiedy koles uchylil okno i wydarl sie czy czasem cytuje:" nie upie.rdo.lic mi tego palca" nie doslyszalam na poczatku co powiedzial wiec grzecznie daje mu do zrozumienia ze go nie slysze? a on jeszcze glosniej czy nie ..... mi palca i czy kolezanki z tylu nie maja za duzo zebow... zatkało mnie, reki nie spuscilam z tego szoku... patrze na niego jak na idiote a koles opuszcza nizej szybe i w reku trzyma pistolet (nie wiem czy to byla zabawka, byc moze ktos gral cwaniaka) i drze sie ze liczy do trzech .... sposcilam reke a kolezanka nacisnela na hamulec zeby nas wyprzedzil... reszte drogi rozgladalysmy sie czy nie jedzie lub nie stoji gdzies jakies czarne auto... podejrzewam ze mogl byc to jakis chloptas ktory wziol auto od rodzicow i szalal po drogach ale jak zobaczylam to co trzymal w rece- chyba cale zycie przelecialo mi przed oczyma ze strachu, brzmi jak z filmu ale napawde przed samym koszalinem spotkałyśmy tego typa i skutecznie oduczyl mnie wyciagania reki poza okno nawet jesli to byla atrapa. tak wiec jak widac u mnie co do dziwnych ludzi nic sie nie zmianilo

