Jak ukryś nadmierne rumieńce???????????

[DorotaZielinska]

Witam Forumowiczki,
Wypowiadam się tu po raz pierwszy-wybaczcie mi więc jeśli się powtarzam ale jestem tak podniecona wizją uzyskania odpowiedzi że nie sprawdzam poprzednich postów.

Ale do rzeczy.... cierpię na erytrofobię oraz Facal Blushing. W skrócie-bardzo się czerwienię pod wpływem emocji, strachu , złości itd.itp.
Proszę o radę jak ukryć rumieńce. Do tej pory ratowałam się dużą ilością fluidu ale i tak czerwień z policzków przebijała spod tapety. Wiem że na rynku są dostępne zielone korektory do miejcowego używania np. na krosty.
Czy możecie mi któryś polecić? A może są jeszcze inne sposoby na ukrycie tej strasznej czerwieni.
Może jakaś terapia u kosmetyczki?
Może wesprzeć się jakimiś farmaceutykami?

Liczę na Waszą odpowiedź
Serdecznie pozdrawiam
Dorota

[guest]

Dorotko,

U gory strony (Forum...) masz opcje szukaj. Wpisz erytrofobia a znajdziesz odpowiedni watek.
Powodzenia [img]icons/icon7.gif[/img]
Wiola

[guest]

Witaj [img]icons/icon7.gif[/img]

Ja mam tę przypadłośc od lat, ale nie wiedziałam (i żaden lekarz mi nie powiedział), że to erytroforbia.
Do tego dochodzą naczynka na buzi - wyszły z czasem (regularnie je zamykam). [img]icons/icon30.gif[/img]

Metodą prób i błędów znalazłam korektor i podkład - dla mnie najlepszy jest LD 21 (Living Demension - jakoś tak się pisze)- jest delikatny, głdaki, zielony - ładnie zakrywa czerwień. Na to podkład Area Teint VICHY i potem sypki puder transpareny. Trzyma się cały dzien - ale nakładanie wymaga pewnej wprawy. Zielone korekty robi też Avene i Bourjois(sypki)- o tych słyszałam, że są niezłe - oraz inne firmy.

Powodzenia

[guest]

Hej-ja tez mam od zawsze tą przypadłość i też niedawno wyczytałam, że to erytrofobia. Niestety ani dobry korektor, ani nawet tony pudru tego nie zakryją. Jestem ładnie upudrowana i wyglądam czasem cały dzień ok, ale wystarczy chwila dużego stresu, jakieś
" niepalnowane" zdenerwowanie i już czuję, że mi gorąco i zaraz dostaję na twarzy, szyi i dekolcie czerwone wypieki, których niestety wcześniej zrobiony kamuflaż nie ukrywa w tym momencie. Nie wiem co mam robic-za miesiąc mój ślub, a już jestem pełna stresu, co będzie gdy w tak emocjonalnych przecież chwilach obleję się czerwonymi plamami na twarzy i dekolcie. Już wiem, że tak będzie, bo nawet pozytywne emocje " wychodzą" mi na twarzy. Okropność. Może ktoś ma jakieś sprawdzone, super rady?

[guest]

Sprobuj krem Ruboril,( w aptece,ok 45 zl) .Pomoze dosc szybko, nie zlikwiduje wprawdzie czerwonej twarzy, ale bedziesz sie mniej czerwienic,no i to uczucie pieczenia zniknie.Nie wiem czy zadziala na zdenerwowanie,bo ja uzywam go na policzki wrazliwe,na to uczucie goraca i pieczenia,pomogl mi juz po bardzo krotkim czasie [img]icons/icon7.gif[/img]

[MagdalenaJ]

witam
Ja też mam ten problem wprawdzie ślub mam za roczek i to w sierpniu. Ale zastanawiam się w jaki sposób mogę zapobiec tym okropnym rumieńcom w tym dniu.Jeśli możesz to napisz jak sobie poradziłaś i jakich kosmetykow użyłaś.Podrawiam

[rzęsa]

Też miałam ten problem i to samo zmartwienie przed ślubem. Wiem, że to marna pociecha, ale z wiekiem problem nieco przycicha. Trzeba chronić skórę przed słońcem, mrozem, wiatrem, unikać gorących potraw i alkoholu
No i oczywiście pielęgnacja.
Robiłam sobie kiedyś jakiś zabieg u kosmetyczki, ale nie pamiętam jak się nazywa, bo zawsze żartobliwie przezywałam go "wulkanizacją"

[strzelec]

Cześć, wiem po soboie, że niekoniecznie wraz z wiekiem ten problem mija. A jestem już troche "wiekowa" i nie powinnam sie czerwienić, a czerwienie się czasami na samą mysl, że coś tam może się stresującego wydarzyć. Jak spotkam jakiegoś fajnego faceta, też sie robię czerwona jak burak, a on mi sie pyta dlaczego jestem zawstydzona. Koszmar!!!!! Wrzuciłam na google hasło:czerwienienie sie, wszukałam wątki związane właśnie z erytrofobią i tam jest napisane, że niestety leczenie: specyfikami na obniżenie ciśnienia, , ale w połączeniu z wizytami u dobrego psychologa, bo ta przypadłość jest zakorzeniona głeboko w nas samych. Samam myśl o tym, że wiemy, że sie zrobimy czerwone, powoduje zaczerwienienie i tak w kółko.

[Ginger1981]

Hej,ja też mam ślub w sierpniu,zapewne to będzie wielki stres...
Jednak moim zdaniem czerwienienie to kwestia natury psychicznej.
Musisz uwierzyć w siebie i nawilżać cerę,używać toniku i wręcz wlewać wodę w siebie,również w postaci wody do picia.
Faktycznie podkład do końca nie ukryje rumieńców.
Ja mam czerwone policzki,jednak aby efekt był równomierny,pudruję o ton ciemniejszym podkładem czoło nos i brodę.I jest git.
A tak wogóle na wakacjach zupełnie mi to nie przeszkadza,mam zamiar przed slubem pośmigać na solarium to się wszystko wyrówna.

PS.Słyszałam,że Doda elektroda tez to miała. Zapewne nabrała pewności siebie jak osiągnęła to co chciała.
Trza wyluzować i nie brać wszystkiego do głowy-ja tak miałam kiedyś.Dziś mam 25 lat i jestem o wiele bardziej pewną siebie babą.
Pozdrawiam