Scent Bar VI

[madziczka]

Miss Natasho -

[Aggie125]

Tezo, Miss Natasho - współczuję, obie sytuacje cholernie nieciekawe.

Ja się dzisiaj zeźliłam tylko dwa razy. Najpierw w pracy odebrałam telefon - dzwoniła kobieta z jakiegoś funduszu emerytalnego. Najpierw próbowala mi zachwalać swój fundusz, że po dwóch latach moge zmienić fundusz bez żadnych oplat. Potem spytala mnie w jakim funduszu jestem. Powiedziałam jej, a ona od razu zaczęła nawijać, że mój fundusz znajduje się na ósmym miejscu, bla bla bla. odpowiedziałam jej, że jesli dla jej funduszu jedynym sposobem pozyskania klientów jest krytykowanie innych funduszy, to dziekuje uprzejmie za współprace i rzuciłam słuchawką (rozłaczając się w pół jej słowa).

Po pracy poszlam kupić wreszcie paletke do brwi Inglota w Złotych Tarasach. Trafiłam na dziewczynę, która sprawiała wrażenie naburmuszonej panny. Kiedy poprosiłam ją o pomoc, wybrała mi dwa dośc jasne kolory, które po nałożeniu na brwi odcinały się na jakiś mdławo brązowy kolor. Wprawdzie mam dość jasne włosy, ale kombinując z cieniami zauważylam, że żadne odcienie wpadające w brąz mi nie pasują, bo brwi mam dosyc ciemne. Wybrałam więc wg własnego gustu dwa ciemniejsze cienie i średnio ciemny wosk. Pani poszła przygotować paletkę, przynosi ja otwiera, ja patrzę - jest bez aplikatora. Zdziwiona pytam, gdzie jest aplikator. A ona mi mówi, że moge go sobie dodatkowo kupić za 11 złotych. Zgłupialam - po raz pierwszy w zyciu kupuję paletke, ale wydawało mi się, że one są raczej dodawane do paletek jako część kompletu. Pani wyjasniła wyniośle, że może inne firmy tak robia, ale nie Inglot. Odpowiedziałam, że w takim razie kupię w innej firmie i poszłam wściekła jak diabli. No cholera, na zdrowy rozum, jaki jest sens kupowac palete do brwi bez odpowiedniego aplikatora? Przeciez nie będę tych cieni nakładac palcem! A skoro tak, to czemu od razu nie zostałam uprzedzona, że paletka jest bez aplikatora? W tym momencie paletka kosztowała nie 28 złotych, a 39 zlotych (bo bez aplikatora to dla mnie żadna paleta, tylko jakas niedoróbka).

No fakt, moglam sie wypytac, ale do głowy by mi nie przyszło aby pytac o aplikator - na zdrowy rozum to powinna byc integralna częśc paletki!

Chyba wróce do ciemnoszarego cienia Palomy. A w Inglocie w zyciu już nic nie kupię. Łaski mi nie robią

Ale przynajmniej wymieniłam książki w bibliotece i dorwalam ostatnią część Krajewskiego o Eberhardzie Mocku, jedyną ktorej jeszcze nie czytałam Zaraz herbatka, prysznic i wieczór z ksiązką.

A nie, ostatnio jeszcze dwa razy sie zdenerwowalam - podpytywanie cioci oraz sąsiadki, kiedy dziecko. Chyba przy takim nastepnym komentarzu powiem wprost, że takie wypytywanie jest chamskie i nie toleruję wtykania nosa w cudze sprawy. No jak mozna pytać, kiedy dziecko. A jak ktoś nie chce miec dzieci? Albo nie może? Wybrażam sobie, co musi czuc osoba, która dzieci miec nie może, a padaja takie pytania. Co to ludzi obchodzi? Chcą mieć nowe dziecko w rodzinie, to niech sobie sami urodzą.

[your Angel]

Natashko, kurczę

Doskonale wiem co masz na myśli pisząc o upierdliwych klientach więc współczuję niejako w przenośni i dosłownie... Ludzie czasami nie mają pojęcia jak bardzo ich zachowanie jest ... kiepskie Takie wywracanie oczami to z resztą pikuś tak naprawdę
Mnie też - nawet po dwóch tygodniach pracy nie przeszkolili z obsługi klienta chociaż podobno miała to zrobić niemal na wejściu pewna dziewczyna. Chyba leniwa była Też wszystko robiłam na czuja A jakoś miałam opory, żeby przyznać że czegoś nie jestem pewna, bo jestem nowa.
Słuchaj Kochana, najważniejsze - nie bierz tego do siebie. Zrobiłaś wszystko najlepiej jak potrafiłaś, sytuacja była nieprzyjemna, ale już po wszystkim Teraz wyraźnie przypomnij o konieczności odbycia tego szkolenia, na pewno to sprawi, że poczujesz się pewnie

Problemy rodzinnne, ech Na niektóre rzeczy nic się nie poradzi. I jedyne co można zrobić to spróbować wszystko sobie jakoś na nowo ułożyć w głowie. I wspierać tych których kochasz, bo im też nie jest łatwo.

Będzie dobrze

[madziczka]

Aggie - też mam paletkę z Inglota, też bez aplikatora, maziam aplikatorami do cieni Ale mi pani nawet nie zaproponowała dokupienia Osobiście uważam, że 11 zł za aplikator to zbrodnia, zwłaszcza, jeżeli jest to aplikator średniopółkowej firmy. Cena jak dla mnie z kosmosu

[Aggie125]

Madzik, cena jak cena, ale wkurza mnie to, że o pewnych rzeczach dowiaduję się na końcu. Powinno się od razu mówić: paletka bez aplikatora, aplikator osobno. Dobrze, że uwaznie sie przyjrzałam, bo po rozpakowaniu paletki bez aplikatora w domu to by mnie chyba cos strzeliło

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Madzik, cena jak cena, ale wkurza mnie to, że o pewnych rzeczach dowiaduję się na końcu

To rozumiem.

Napisane przez Aggie125

Dobrze, że uwaznie sie przyjrzałam, bo po rozpakowaniu paletki bez aplikatora w domu to by mnie chyba cos strzeliło

Wierzę.

Nawiązując do brwii. Odkąd jestem blondynką nie wiem co ( i czy) mam coś z nimi robić. Czytałam, że powinno się je rozjaśnić, ale nie mam konceptu czym, jak... (zapudrowanie wydaje mi się głupim pomysłem). Ograniczam się do niezbędnej regulacji i wyczesania ich na bezbarwny wosk czy żel. Zastanawiam się czasem czy nie wyglądam jak Madonna w latach 80-tych. Ale w drugą stronę przemodzić też nie chcę.

[princeska69]

Napisane przez teza20

Madzik MonsterzeC iesze sie bardzo ze ci sie zaczelo juz ukladac z tymi jazdami.
Musze wam opowiedziec o mojej traummie z soboty bo nie moge przestac o niej myslecChyba zaczne pic zeby zapomniec....
No wiec w sobote umowilismy sie ze znajomymi do pubu na male piwko pogaduchy itp.Jestesmy w pubie pozamawialismy drinki jakies przekaski pod postacia paluszkow chipsow orzeszkow itp...Usieldismy gadamy zartujemy,wyglupiamy sie,pije nasze drinki....W pewnym momencie zachcialo mi sie skorzystac z toalety wiec ide sobie najzwyczajniej w swiecie nie myslac ze moge mnie cos takiego spotkac w toalecie
Wchodze do toalety kieruje sie do pisuaru zaczynam sikac nagle za mna staje jakis koles na oko 25-30lat lysy muskularny,odleglos pomiedzy nim a mna wynosi 5cmI czuje jak sapie i dyszy na moje plecy...A potem cos dziwnego poczulem na pupiemysle WTF??odwracam sie a tu koles trzyma penisa w rece w stanie polzwodu "podejrzewam ze to bylo to co czulem na pupiei mowimy do mnie tylko nie zadlugo korzystaj bo jemu tez sie chce"Masakra jakas czy coNawet nie dokonczylem potrzeby tylko szybko sie ubralem i spieprzylem z tego kibla,bo nie wiadomo co by sie dalej staloPotem zaczepil mnie przy barze i cos pierniczyl...Ale nie sluchalem go tylko wzialem drinka i ucieklem do stolika.Kurcze normalnie czulem sie jak by mnie rwal czy ki ujTRAUMMA jednym slowem 2-gi i ostatni raz bylem w tej knajpie,mam dosc przygod.A teraz ide sobie cos chlapnac w gardziolko bo znow mam ten potworny widok

O, moj ptaszek mial jeszcze rozowe majteczki

Napisane przez gwaihally

Biedaku, współczuję. Wiem dobrze, jak wielką traumą dla faceta hetero jest dotyk innego faceta i różnego tego typu zaloty. Ciężko jest to zrozumieć kobiecie, bo wg. mnie dla heteroseksualnej kobiety dotyk innej kobiety nie jest nawet w 1/10 tak traumatyczny (no trochę jest, zależy jaka sytaucja, ale dla faceta to naprawdę koszmar). Rozmawiałam na ten temat z wieloma facetami. Nie to żeby mieli cokolwiek do gejów, absolutnie. Tylko wyobrażenie siebie samego w takiej sytuacji z mężczyzną już wywołuje naprawdę bardzo wiele potwornych uczuć.
Ja miałam kiedyś "kontakt naoczny" z ekshibicjonistą jako nastolatka. A najgorsze jest to to że zupełnie nie wiedziałam jak zareagować. Bo to było w autobusie, może nie zatłoczonym, ale w miarę pełnym ludzi. Siedziałam akurat na siedzeniu które jest zwrócone do stojących ludzi. Wiecie, nie do kierunku jazdy czy przeciwnie, tylko takie pojedyncze siedzenie bokiem. Więc ma się wtedy oczy właśnie mniej więcej na wysokości bioder stojących ludzi. Najlepsze jest to że najpierw nie widziałam, tylko najpierw poczułam "zapach" . Nawet chciałam do koleżanki która niedaleko siedziała, ale tak że nic nie mogła widzieć, że śmierdzi gdzieś jakby zgniłymi jajkami . Ale to był moment bo za chwilę zobaczyłam tuż przede mną genitalia. Ale oczywiście tak że nikt inny tego nie widział, chociaż wszędzie stali ludzie. Zmroziło mnie, ale najgorsze jest to że zupełnie nie wiedziałam jak zareagować. Rozwrzeszczeć się, czy co? Ale przecież nikt tego nie widział. I tak chwilę to trwało, dla mnie całą wieczność, aż autobus się zatrzymał i on wyskoczył z autobusu. Myślałam że może ktoś też coś zauważy, ale on już pewnie zasłonił się reklamówką która trzymał, albo "schował", i po wszystkim. A ja zostałam w szoku. Tym bardziej że nigdy nie widziałm wcześniej "takich rzeczy" na żywo i w dodatku tak blisko. Skąd to się u ludzi bierze?

Tez go spotkalam w autobusie... To chyba jedno z ulubionych miejsc takich ludzi. Fuj... Ja jestem tolerancyjna ale akurat tego nie zrozumiem nigdy. Zreszta w rzeczywistosci z takimi ludzmi nic sie nie robi, a mysle, ze leczenie powinno byc przumusowe. O ile sa ludzie reagujacy z dystansem, to komus to naprawde krzywde moze zrobic.

Napisane przez miss natasha

ja tez pracuje - ostatnie 2 tygodnie na caly etat [bo w szkole wolne]
i mam dzis kiepski dzien, nawet juz sie zdazylam poplakac, gadajac z TZtem na przerwie

pierwszy raz jestem sama w sklepie, zarobilam co prawda ponad 1000 funtow ale mialam kilku bardzo problematycznych klientow, a w dodatku nie potrafie jeszcze dokladnie zrobic wszystkiego w systemie, na kasie [bo nie mialam porzadnego szkolenia, ktore jest mi obiecywane OD MIESIACA]
no i oczywiscie pech chcial, ze np. przyszedl facet zeby cos zwrocic/wymienic, w tym samym czasie weszla grupka jakichs 5 osob i wszystkie szczebiotaly, dzwonil telefon, ja drzacymi rekami probowalam znalezc funkcje zwrotow, a koles wywracal oczami.
Straszne to bylo. Jak tak to teraz opisuje, to nie wyglada AZ tak strasznie, ale trzeba pamietac ze sklep jest luksusowy, wiec moja obsluga taka musi byc rowniez, poza tym jestem ROZGORYCZONA bo nie powinni mnie tak samej zostawiac bez porzadnego przeszkolenia, nie?
Takze sie zestresowalam.
Jeszcze 5 dni [na szczescie juz nie sama], a TZ leci do Polski juz jutro i zostane sama, samiutenka i nie wiem jak wtedy bede sie mobilizowac zeby wstawac rano do pracy, albo chociazby robic sobie cos porzadnego do jedzenia [bo samej to mi sie nigdy nie chce, bezsensu samemu jesc ]
Aha - wydluzyli nam godziny, bo "w Paryzu butiki L'Artisana sa pootwierane do 20:00" - ok, ale TU na ulicy na ktorej pracuje WSZYSTKO jest zamykane max o 19 i potem siedze jak taka, za przeproszeniem...d*upa i wygladam na ciemna ulice. A zaczynam o 10 rano.

No i na dodatek moi rodzice sie wlasnie rozwodza.

To sie wygadalam. Ale znow ni sie chce ryczec

Trzymaj sie jak tylko mozesz...

Napisane przez madziczka

To rozumiem.



Wierzę.

Nawiązując do brwii. Odkąd jestem blondynką nie wiem co ( i czy) mam coś z nimi robić. Czytałam, że powinno się je rozjaśnić, ale nie mam konceptu czym, jak... (zapudrowanie wydaje mi się głupim pomysłem). Ograniczam się do niezbędnej regulacji i wyczesania ich na bezbarwny wosk czy żel. Zastanawiam się czasem czy nie wyglądam jak Madonna w latach 80-tych. Ale w drugą stronę przemodzić też nie chcę.

Nigdy jeszcze nie mialam pomalowanych brwi, ale niektore kobiety maja bardzo ladnie zrobiona henne. Tylko nie wiem czy bym sie odwazyla Ale wlasnie maja swoje brwi bardzo fajnie rozjasnione

Jaka ja juz jestem padnieta, jeszcze tylko 2 dni nauki...

[Polly_]

madziczka! Ty się już może lepiej nie metamorfozuj! hehe ja wczoraj o północy też wyklułam swojego potwora

[dzika truskawa]

Napisane przez hecate

W niedziele rano odwozil mnie i kumpele do domu znajomy dJ. On ja uwielbia.
I zartowal z nia, jedz ze mna do domu, a ona 'moje lozko juz czeka', on dalej 'no moje tez'
na co ona
'mine is callin me, come, come fart in me!'

tutaj umarlam.

Jeśli to ta od "My name is fuck off" to możesz jej powiedzieć, że teraz to się w niej na śmierć zakochałam Supersłodko

Napisane przez Zuziunia

To jest straszne że nie mam kiedy nawet baru poczytać, jestem zmęczona piekielnie, wczoraj miałam ciężki dzień i dzisiaj taki sam będzie.
W każdym razie życzę miłego dnia, sobie też...o ile tak to można nazwać.

Trzymaj się

Napisane przez vesenka

miałam identyczną sytuację, to chyba jest dość często praktykowany zwyczaj Z tym,że jak pojawił mi się przed oczami ten czarowny widok to ryknęłam na pół autobusu "przepraszam, rozporek się panu rozpiął i chyba coś panu wyszło" Panu wszystko opadło, szybko się zasłonił i na następnym przystanku zwiał z autobusu. Tłoku nie było, więc nawet nikt się nie zainteresował, a ja go gonić nie zamierzałam.

Ja dość spokojnie reaguję na takie sytuacje, bo dość często miałam "przyjemność" spotykać pewnego ekshibicjonistę pod akademikami. Taki nieszkodliwy chwalipięta to był...Wyskakuje z krzaków i cyk rozchyla płaszczyk...Jak natknęłam się na niego po raz trzeci uznałam,że jest już zaprzyjaźnionym zboczeńcem i zaczęłam mu mówić dzień dobry, nie boi się pan,że się przeziębi i inne w tym stylu. Po trzech kolejnych spotkaniach zaczął na mój widok chować się głębiej w krzakach

Napisane przez miss natasha

ja tez pracuje - ostatnie 2 tygodnie na caly etat [bo w szkole wolne]
i mam dzis kiepski dzien, nawet juz sie zdazylam poplakac, gadajac z TZtem na przerwie

Napisane przez Aggie125

Pani poszła przygotować paletkę, przynosi ja otwiera, ja patrzę - jest bez aplikatora. Zdziwiona pytam, gdzie jest aplikator. A ona mi mówi, że moge go sobie dodatkowo kupić za 11 złotych.

Paranoja jakaś z tymi aplikatorami Chciałam kupić Inglotowy eyeliner w żelu, ale jak się dowiedziałam, że za pędzelek jeszcze muszę dopłacić to podziękowałam...

[Aggie125]

To Inglotowe eyelinery są bez pędzelka? Słowo daję, co za durna firma. Nie dość, że polska strona Inglota jest żadna, w przeciwieństwie do australijskiej, to jeszcze ceny mają wcale nie tak atrakcyjne. Inglot naraził mi się dzisiaj śmiertelnie i chyba się z nim pożegnam, bo nie lubię takich akcji. Od tej pory będę kupować lakiery do paznokci OPI albo China Glaze, róże do policzków Bourjois (czy raczej róz w liczbie pojedynczej, boprzy moim uzywaniu różu do końca zycia go będę memłać), cienie Bell Cameleon (w Inermisie). W nos niech sie pocałują.

[BigMama]

Napisane przez Polly_

madziczka! Ty się już może lepiej nie metamorfozuj! hehe ja wczoraj o północy też wyklułam swojego potwora

I ja takoż (ale dopiero dziś w trudzie i znoju)

Ciekawe, czy ZuziaPoczerniona tudzież




.

[madziczka]

Napisane przez Polly_

madziczka! Ty się już może lepiej nie metamorfozuj! hehe ja wczoraj o północy też wyklułam swojego potwora

Hah, dzisiaj stworzyłam jeszcze dwie wersje siebie Wszystko w swoim czasie....


Dzika Truskawko - do eyelinera też nie dają aplikatora? Matko, co się z tą firmą stało? Doczytałam posta Aggie - ma rację. Firma lekko sobie w kulki leci, albo już zdążyła obrosnąć w piórka.

[your Angel]

Aggie, jak to autralijski Inglot ? A Inglot to nie polska firma?

Ja też nie lubię Inglota. Nie przyjęli mnie do pracy po rozmowie kwalifikacyjnej

[Aggie125]

No chyba nie polska bo strona australijska kolorowa jak papużka, a na polskiej jakies smuty

Zakładamy koalicję anty-inglotową.

[your Angel]

Napisane przez Aggie125

Zakładamy koalicję anty-inglotową.

No eeeej, poważnie. Co to za polityka firmy, że kierowniczka przeprowadzała ze mną rozmowę kwalifikacyjną na ławce na korytarzu w centrum handlowym a nie w swoim biurze w sklepie albo czymkolwiek innym
Ale to już z pół roku temu było.

[Polly_]

Napisane przez BigMama

I ja takoż (ale dopiero dziś w trudzie i znoju)

Ciekawe, czy ZuziaPoczerniona tudzież




.

Ej!...no to dawać,dawać, metamorfozy na avka!!!

[gryx82]

Natasho, słowa sa takie nieporadne...

Napisane przez madziczka

Zastanawiam się czasem czy nie wyglądam jak Madonna w latach 80-tych

Ale moda na ejtis ciągle (chyba ) trwa

Napisane przez princeska69

Jaka ja juz jestem padnieta, jeszcze tylko 2 dni nauki...

I do 5 stycznia laba

Napisane przez your Angel

No eeeej, poważnie. Co to za polityka firmy, że kierowniczka przeprowadzała ze mną rozmowę kwalifikacyjną na ławce na korytarzu w centrum handlowym a nie w swoim biurze w sklepie albo czymkolwiek innym
Ale to już z pół roku temu było.

A może... może chodzi o atmosferę nieskrępowanego luzu?

---

Stwierdzam, że mam jakieś wypaczone poczucie humoru Pisałem z kumplem smsy, i po jakimś czasie:

On: Lipa
Ja: Buk
On: Co?
Ja: A nic, dowcip taki Napisałeś lipa, to ja buk.
On: Co to buk?
Ja: Nie mogę...
On: Co to buk?
Ja: A o drzewie takim nie słyszałeś?!
On: Ale ja nie pisałem nic o botanice.

[Aggie125]

Gryksiu, to Wam sie udała konwersacja. Jak gąsce i prosiakowi

Tak smsowo to ja si ę "dogadałam" z mężem. Któregoś dnia po pracy pojechalam do Empiku. Jestem w Empiku i piszę do miska smsa:
- Jestem w Empiku, kupić Psy Mysliwskie?
Przychodzi odpowiedź:
- Jak możesz

Uznalam, że to było obrażone "jak możesz łazić znowu po Empikach", więc po zrobieniu paru sprawunkow pojechałam do domu. W drzwiach pojawia się mężuś::
- A Psy Myśliwskie kupiłaś?
Ja:

Okazało się, że to było w sensie "jak możesz to kup".

[teza20]

Dziekuje wszystkim za cieple slowa wsparciaWidze ze nie tylko ja mialem do czynienia ze zbokami
Poki co dowiedzialem sie ostatnio od kolezanki ze jestem gejemKurcze ze takich rzeczy o sobie nie wiem tylko innibardzo dziwne.
A i ktos jeszcze wywnioskowal ze skoro lezalem w szpitalu psychiatrycznym to chcialem sie zabic bo facet mnie zostawilSpo tkalem dzisiaj tego kolesia z baruJakos dziwnie sie usmiechal i lustrowal mnieBoz e jak ja nie lubie swojej wiochyGdzie kazdy o sobie wie...Wiedza nawet kto gdzie pierdzi itp....Przepraszam ze was zadreczam swymi problemamiPostaram sie juz wiecej tego nie robic

[Polly_]

heh, to ja sie ujawniam na avku
i tak wszyscy spią...

[gryx82]

Napisane przez Aggie125

Gryksiu, to Wam sie udała konwersacja. Jak gąsce i prosiakowi

Rozpatrując pod względem aparycji - ten prosiak to niechybnie ja

Napisane przez teza20

Przepraszam ze was zadreczam swymi problemamiPostaram sie juz wiecej tego nie robic

Teziak, pisz, gdy tylko najdzie Cię ochota A domysły i przypuszczenia innych olej

Napisane przez Polly_

heh, to ja sie ujawniam na avku
i tak wszyscy spią...

Ja Cię widzę, widzę!

I to widzenie mi się podoba

Edit: Nie chodzi mi o trawnik...

[Polly_]

hehe,przyszła i popsuła, dobra dość widzenia, to było widzenie metamorfozowane heh wracamy do starego

[gryx82]

A tak to ja się nie bawię

[Sabbath]

Ależ Wy pędzicie!


Doczytałam tylko, że Madzik już z zamkniętymi oczkami obsługuje pewną gałkę - czego gratuluję Jej serdecznie. to bardzo przydatna umiejętność.

Napisane przez Polly_

heh, to ja sie ujawniam na avku
i tak wszyscy spią...

Nie widziałam!

Napisane przez gryx82

Ja Cię widzę, widzę!

I to widzenie mi się podoba

Gryxiu, opowiedz, pliiiiizzz...
Tak obrazowo, jak tylko Ty potrafisz...

[gryx82]

Napisane przez Sabbath

Gryxiu, opowiedz, pliiiiizzz...
Tak obrazowo, jak tylko Ty potrafisz...

Za plecami awatarowej Bohaterki widniało coś na kształt toskańskich wzgórz, Ona sama zaś, czarnowłosa, ze lśniąca grzywka zasłaniającą czoło, wpatrywała się we mnie zuchwało swoimi smokey-eyes, niczym współczesna Amazonka lub świadoma swojego nieodpartego uroku Mona Lisa

[Sabbath]

Napisane przez gryx82

Za plecami awatarowej Bohaterki widniało coś na kształt toskańskich wzgórz, Ona sama zaś, czarnowłosa, ze lśniąca grzywka zasłaniającą czoło, wpatrywała się we mnie zuchwało swoimi smokey-eyes, niczym współczesna Amazonka lub świadoma swojego nieodpartego uroku Mona Lisa

O żesz! Że też mnie takie rzeczy w życiu omijają...

A swoja drogą - masz Ty "pisane" Gryxiu, masz...

[Mendosita]

Napisane przez Aggie125

To Inglotowe eyelinery są bez pędzelka? Słowo daję, co za durna firma. Nie dość, że polska strona Inglota jest żadna, w przeciwieństwie do australijskiej, to jeszcze ceny mają wcale nie tak atrakcyjne.

Napisane przez madziczka

Firma lekko sobie w kulki leci, albo już zdążyła obrosnąć w piórka.

Napisane przez your Angel

Ja też nie lubię Inglota. Nie przyjęli mnie do pracy po rozmowie kwalifikacyjnej

Napisane przez Aggie125

Zakładamy koalicję anty-inglotową.

Dołączam do koalicji Iglota nie lubię od zawsze, nigdy pojąć nie mogłam nad zachwytami nad trwałością lakierów, dużym wyborem kolorów itp. Jak dla mnie to te kosmetyki są bardzo marnej jakości, wyglądają bazarowo i tandetnie. A ceny wszak nienajniższe mają. Inglotowi mówimy NIE.

Napisane przez teza20

Dziekuje wszystkim za cieple slowa wsparciaWidze ze nie tylko ja mialem do czynienia ze zbokami
Poki co dowiedzialem sie ostatnio od kolezanki ze jestem gejemKurcze ze takich rzeczy o sobie nie wiem tylko innibardzo dziwne.
A i ktos jeszcze wywnioskowal ze skoro lezalem w szpitalu psychiatrycznym to chcialem sie zabic bo facet mnie zostawilSpo tkalem dzisiaj tego kolesia z baruJakos dziwnie sie usmiechal i lustrowal mnieBoz e jak ja nie lubie swojej wiochyGdzie kazdy o sobie wie...Wiedza nawet kto gdzie pierdzi itp....Przepraszam ze was zadreczam swymi problemamiPostaram sie juz wiecej tego nie robic

Teza- trzymaj się i nie przejmuj tym, co mówią ludzie. Niech sobie gadają, co chcą.

[Polly_]

Napisane przez gryx82

Za plecami awatarowej Bohaterki widniało coś na kształt toskańskich wzgórz, Ona sama zaś, czarnowłosa, ze lśniąca grzywka zasłaniającą czoło, wpatrywała się we mnie zuchwało swoimi smokey-eyes, niczym współczesna Amazonka lub świadoma swojego nieodpartego uroku Mona Lisa

haha! ale Cię wyobraźnia poniosła! zwłaszcza te toskańskie wzgórza.... zdaje mi się że moja zmetamorfozowana twarz wypełniała szczelnie cały kadr....
A w ogóle to witam o tej nieludzkiej porze

[vesenka]

Napisane przez Polly_

A w ogóle to witam o tej nieludzkiej porze

niektórzy o tej nieludzkiej porze starają się ciężko pracować i nie wpadać przy tym nosem w kubek z kawą Jak mi się nie chce. Powinien być zakaz rozpoczynania pracy przed 10.
Masakra, okropnie mi się chce spać , a szykuje się ciężki dzień

Też miłego dnia wszystkim

[Polly_]

Vesenka! Widzę nową fryzurę prosto z taaza Widzę że wszystkie mamy co robić ostatnio