studia prawnicze - wątek zbiorczy

[Choomik]

Podobnie jak Spaza studiuję na UG, z tym że jestem na I roku (znowu królik doświadczalny reformy), więc o trudności zdawania egzaminów nie będę się wypowiadać, ale mogę przekazać kilka spostrzeżeń.

Historii może uwielbiać nie trzeba, gdyż mamy z nią do czynienia przez 1-2 semestry, ale to na pewno bardzo pomaga, gdyż materiału jest od grona i jeszcze trochę. Przynajmniej dla mnie 3 grube księgi to sporo na pół roku, ale pewnie jeszcze wszystko przede mną Jeśli nie lubisz historii, pewnei trochę pocierpisz, ale nie jest to niewykonalne

Kolejne to..na I roku większość rzeczy trzeba niestety wkuć na blachę, przez co ludzie dzielą się na kujony i tych którzy kujonami zostaną. Conajmniej kilkadziesiąt stron do wkucia jest co tydzień, nie ma jak na niektórych kierunkach, ze uczymy się tylko na koła i sesje. Może dlatego krążą te legendy o pijaństwie na prawie. Na ogół weekend zawalony, więc jak się trafi okazja trzeba odreagować

O progach ciężko mówić, bo to się co roku zmienia, ale mam jedną istotną radę : złap chociaż podstawy łaciny Teraz stawia się na kucie sentencji na pamięć, co jest cholernie trudne jak człowiek nie ma kompletnie pojęcia o co chodzi, no i w prawie rzymskim jest to bardzo przydatne jak masz połowę książki po łacinie

Mam nadzieję że nie zniechęciłam, ale lepiej mieć zawsze realny pogląd na coś niż potem dostać po głowie (aż sie prosi o dodanie "Jak ja")

[claoodja]

Choomik dobrze radzi
ja zawsze chcialam isc na prawo. ale wyszlo ze ide zaocznie i sie zastanawiam nad prawem, kupe samodzielnej nauki... dlatego chyba jednak administracja. a prawo poniekad jest nudne i trzeba byc mocno nastawiaonym na ten kierunek... zawsze byc na bieżąco, coś doczytywać, zapoznawać się z najnowszymi uaktualnieniami....

[Marwari]

Napisane przez claoodja

Choomik dobrze radzi
ja zawsze chcialam isc na prawo. ale wyszlo ze ide zaocznie i sie zastanawiam nad prawem, kupe samodzielnej nauki... dlatego chyba jednak administracja. a prawo poniekad jest nudne i trzeba byc mocno nastawiaonym na ten kierunek... zawsze byc na bieżąco, coś doczytywać, zapoznawać się z najnowszymi uaktualnieniami....

że prawo jest poniekąd nudne to bym się nie zgodziła
a że trzeba to lubić i dobrze się w tym czuć to prawda
a prawda jest taka, że jest to jeden z niewielu kierunków który daje Ci "zawód"

[Cherry90]

Napisane przez Marwari

ja się mogę wypowiedzieć o Uniwersytecie Warszawskim
poza dwoma przedmiotami to I rok faktycznie sama historia, ale jest to zupełnie inna historia od tej która była w poprzednich szkołach
teraz jestem na II roku i w końcu czuję się jak na prawie
nauki jest sporo, wykładowcy/ćwiczeniowcy różni, ludzie tak samo
widzę, że jesteś z mazowieckiego to jakbyś się wybierała na UW to pytaj śmiało

I naprawdę jest tyle kucia? Żadnego życia towarzyskiego?
Co zdawałaś na maturze i z jakim wynikiem?
W sumie też myślę nad zaocznymi, lec z tego co wiem, to tyle samo roboty jest na zaocznyh co na dziennych. Dlatego wolałabym jednak dzienne, tylko te 10 osób na jedno miejsce

[AsiaW**]

Ja też studiuję prawo, na 4 roku zdawałam starą maturę, najgorszy(według mnie był 3rok) teraz już z górki, dużo historii było na 1i 2 roku oprócz tego logika,łacina itd.

[oooAsiaooo]

Hmmm..zastanów się nad tym dobrze Moja kuzynka studiowała prawo i twierdzi, że to bardzo nudny i trudny kierunek studiów. Według mnie prawo jest dla nudziarzy

[gaia]

Napisane przez oooAsiaooo

Hmmm..zastanów się nad tym dobrze Moja kuzynka studiowała prawo i twierdzi, że to bardzo nudny i trudny kierunek studiów. Według mnie prawo jest dla nudziarzy

A ja się z tym nie zgodzę.
Jeżeli kogoś to interesuje to kierunek nie bedzie dla niego nudny. Co kto lubi

A co do ludzi na prawie to nie powinno się tak kalsyfikowac na nudziarzy i innych (zresztą jak na każdym kierunku, ach te stereotypy)
Ja spotkałam troche osób studiujących prawo (UJ) i są naprawdę rózni: są spokojni, którzy dużo się uczą, są wieczni imprezowicze-dzieci bogatych rodziców ale są jeszcze zwyki ludzie.... Zresztą jak wszędzie

[Spaza]

Napisane przez Choomik

Podobnie jak Spaza studiuję na UG, z tym że jestem na I roku (znowu królik doświadczalny reformy), więc o trudności zdawania egzaminów nie będę się wypowiadać, ale mogę przekazać kilka spostrzeżeń.

Historii może uwielbiać nie trzeba, gdyż mamy z nią do czynienia przez 1-2 semestry, ale to na pewno bardzo pomaga, gdyż materiału jest od grona i jeszcze trochę. Przynajmniej dla mnie 3 grube księgi to sporo na pół roku, ale pewnie jeszcze wszystko przede mną Jeśli nie lubisz historii, pewnei trochę pocierpisz, ale nie jest to niewykonalne

Kolejne to..na I roku większość rzeczy trzeba niestety wkuć na blachę, przez co ludzie dzielą się na kujony i tych którzy kujonami zostaną. Conajmniej kilkadziesiąt stron do wkucia jest co tydzień, nie ma jak na niektórych kierunkach, ze uczymy się tylko na koła i sesje. Może dlatego krążą te legendy o pijaństwie na prawie. Na ogół weekend zawalony, więc jak się trafi okazja trzeba odreagować

O progach ciężko mówić, bo to się co roku zmienia, ale mam jedną istotną radę : złap chociaż podstawy łaciny Teraz stawia się na kucie sentencji na pamięć, co jest cholernie trudne jak człowiek nie ma kompletnie pojęcia o co chodzi, no i w prawie rzymskim jest to bardzo przydatne jak masz połowę książki po łacinie

Mam nadzieję że nie zniechęciłam, ale lepiej mieć zawsze realny pogląd na coś niż potem dostać po głowie (aż sie prosi o dodanie "Jak ja")

W takim razie witam "koleżankę" z wydziału
ja tam po historii polski mam wstręt do dziś do wszelakich przedmiotów historycznych ale fakt, jak się bardzo chce tego wszystkiego nauczyć to jest to wykonalne dla praktycznie każdego
a tak btw. jak Ci się na naszym wydziale podoba?

Napisane przez Marwari

że prawo jest poniekąd nudne to bym się nie zgodziła
a że trzeba to lubić i dobrze się w tym czuć to prawda
a prawda jest taka, że jest to jeden z niewielu kierunków który daje Ci "zawód"

zgadzam się zresztą wiadomo- każdy lubi co innego i dla każdego interesujące są inne rzeczy

Napisane przez oooAsiaooo

Hmmm..zastanów się nad tym dobrze Moja kuzynka studiowała prawo i twierdzi, że to bardzo nudny i trudny kierunek studiów. Według mnie prawo jest dla nudziarzy

Bez przesady, tak naprawdę studia jak każde inne. Każdy ma inne zainteresowania, więc nie uogólniałabym tak...

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

też się zastanawiam nad prawem, jestem w lasie maturalnej, ale oprócz nauki chciałabym mieć czas na imprezy itp Znajdę?

[Spaza]

[1=de2cb570b595f85b4f69fb0 c20d3c79671712866_657ce8d ef25f6;10205556]też się zastanawiam nad prawem, jestem w lasie maturalnej, ale oprócz nauki chciałabym mieć czas na imprezy itp Znajdę?[/quote]

pewnie (no chyba, że masz zamiar non stop imprezować) wszystko zależy od dobrej organizacji czasu

[Marwari]

no bez przesady, że tylko zakuwanie i zakuwanie
nie widzicie ile na wizażu siedze?
zajęć na uczelni jest stosunkowo mało, więc wszystko da sie pogodzić

[QsQs]

Napisane przez Choomik

Kolejne to..na I roku większość rzeczy trzeba niestety wkuć na blachę, przez co ludzie dzielą się na kujony i tych którzy kujonami zostaną. Conajmniej kilkadziesiąt stron do wkucia jest co tydzień, nie ma jak na niektórych kierunkach, ze uczymy się tylko na koła i sesje. Może dlatego krążą te legendy o pijaństwie na prawie. Na ogół weekend zawalony, więc jak się trafi okazja trzeba odreagować

Tak jest raczej na każdym roku. Jesli ktoś nie ma problemu z nauka na pamięć dużej ilości materiału to niech idzie na prawo. Mi ten kierunek wydawał sie nudny tylko na pierwszym roku historia (a tą w lo lubiłam), filozofia, logika itp. Dalej są całkiem ciekawe przedmioty ale i trudne do nauki ze względu na ilość materiału. Ludzie rożni ale kujonów jest sporo. Są i tacy, którzy poza książkami świata nie widzą.

[Choomik]

Napisane przez Spaza

W takim razie witam "koleżankę" z wydziału
ja tam po historii polski mam wstręt do dziś do wszelakich przedmiotów historycznych ale fakt, jak się bardzo chce tego wszystkiego nauczyć to jest to wykonalne dla praktycznie każdego
a tak btw. jak Ci się na naszym wydziale podoba?

A całkiem fajnie. Jestem w szoku że na tych 6-7 wykładowców tylko jeden jest dziwny i czyta z kartki (mowa tu o doktorze Sz. od historii Polski-pewnie kojarzysz Zawsze jak ide na wykład to zastasnawiam się po jakiego grzyba tam siedzę.) Z ćwiczeniowcami podobnie, więc na ogół da sie wytrzymać. O tej nauce w sumie wiedziałam, ale stwierdziłam, ze może nauczy mnie to systematyczności, bo np moi znajomi z ekonomii, czy politologii narzekają, ze nic nie robią i nie mają motywacji Tak więc nie narzekam.

Z tymi kujonami to nie chodzi mi o człowieka - siedzi non-stop nad książkami/laptopem i się dokształca, tylko o to, że potrafi usiąść i ten tydzień-2 bez przerwy kuć. To raczej każdego z nas czeka (Szczególnie że rozbiory nam dali samemu do przerobienia, a mało kto się za to zabrał)

[1=de2cb570b595f85b4f69fb0 c20d3c79671712866_657ce8d ef25f6;10205556]też się zastanawiam nad prawem, jestem w lasie maturalnej, ale oprócz nauki chciałabym mieć czas na imprezy itp Znajdę?[/quote]To zależy od planu. Ja mam np wtorek zawalony co 2 tygodnie, ale w tym luźniejszym tygodniu spokojnie można ostro poimprezować - kwestia czy raz na 2 tygodnie Cię urządza No i zawsze wydział choć jedną imprezę na miesiąc w śroku tygodnia organizuje, więc masz bonus w środku tygodnia

[velika]

Ja jestem na 4 roku na UAMie. Dwa pierwsze lata byłam na studiach w Szczecinie, więc wiem jak wygląda studiowanie na róznych uczelniach Na UAMie jest sporo luzu, ale teraz zrobili reformę i pierwszy rok nie ma już tak dobrze jak starsze roczniki(ćwiczenia nieobowiązkowe, dużo punktów ECTS za przedmioty, duuuuża swoboda w układaniu planu studiów). Ja jestem bardzo zadowolona z wybranego kierunku, mam swoje ulubione dziedziny i w miarę jasną wizję tego, czym chcę się zajmować w przyszłości. Czy są to trudne studia-to zależy od wydziału. W Szczecinie uczyłam się bardzo dużo, miałam dużo zajęć, w Poznaniu więcej imprezuję i mam spory luz psychiczny. Dobrze jest wybrać uczelnię z sesją ciągłą-uważam to za największy plus poznańskiego systemu. Mamy do wyboru dużo terminów egzaminów i nie jest tak, że wypadają ci 4 wielkie egzaminy w ciągu 2 tygodni(jak miałam w Szczecinie). Do wszystkiego się można spokojnie przygotować i zdać. Ludzie są różni, jak wszędzie. Kucia jest dużo, ale nie jest to materiał nie do ogarnięcia. Inteligentny i pracowity student zawsze sobie poradzi Są dziedziny nudne(dla mnie to prawo administracyjne i finansowe),ale są też przedmioty bardzo ciekawe(prawo cywilne, konstytucyjne). Każdy znajdzie coś dla siebie W każdym razie ja mam poczucie, że uczę się rzeczy pożytecznych i przydatnych(w większości

[Spaza]

Napisane przez Choomik

A całkiem fajnie. Jestem w szoku że na tych 6-7 wykładowców tylko jeden jest dziwny i czyta z kartki (mowa tu o doktorze Sz. od historii Polski-pewnie kojarzysz Zawsze jak ide na wykład to zastasnawiam się po jakiego grzyba tam siedzę.) Z ćwiczeniowcami podobnie, więc na ogół da sie wytrzymać. O tej nauce w sumie wiedziałam, ale stwierdziłam, ze może nauczy mnie to systematyczności, bo np moi znajomi z ekonomii, czy politologii narzekają, ze nic nie robią i nie mają motywacji Tak więc nie narzekam.

Z tymi kujonami to nie chodzi mi o człowieka - siedzi non-stop nad książkami/laptopem i się dokształca, tylko o to, że potrafi usiąść i ten tydzień-2 bez przerwy kuć. To raczej każdego z nas czeka (Szczególnie że rozbiory nam dali samemu do przerobienia, a mało kto się za to zabrał)

To zależy od planu. Ja mam np wtorek zawalony co 2 tygodnie, ale w tym luźniejszym tygodniu spokojnie można ostro poimprezować - kwestia czy raz na 2 tygodnie Cię urządza No i zawsze wydział choć jedną imprezę na miesiąc w śroku tygodnia organizuje, więc masz bonus w środku tygodnia

prof. Sz nie da się nie kojarzyć ale miłych wspomnień nie mam, mimo, że zdałam za pierwszym razem też nie wiem po co na te wykłady chodziłam, ale znajomość ich jest kluczowa na egz. (miałam skserowane notatki od ludzi z wyższego roku i tylko dopisywałam jakieś szczególiki, tak to było to samo słowo w słowo, heh... )
rozbiory Wam kazali robić samemu? nas właśnie głównie korobowiczem na ćwiczeniach dręczyli niby cienka książka, ale ja byłam wyjątkowo odporna na nią

[Choomik]

Napisane przez Spaza

prof. Sz nie da się nie kojarzyć ale miłych wspomnień nie mam, mimo, że zdałam za pierwszym razem też nie wiem po co na te wykłady chodziłam, ale znajomość ich jest kluczowa na egz. (miałam skserowane notatki od ludzi z wyższego roku i tylko dopisywałam jakieś szczególiki, tak to było to samo słowo w słowo, heh... )
rozbiory Wam kazali robić samemu? nas właśnie głównie korobowiczem na ćwiczeniach dręczyli niby cienka książka, ale ja byłam wyjątkowo odporna na nią

Tak też mam skrypt, szkoda że dzięki pewnemu inteligentowi prof. Sz też wie, że wszyscy mamy skrypty Żeby z czymś nie wyjechał na egzaminie My na ćwiczeniach z Polski zrobiliśmy IIRP, Korobowicza sami, a z PRLu 6 mam odpytkę Cała książka za 1 razem Będzie zabawnie.. Co do Korobowicza to jeszcze go znoszę, ale na Bardacha mam już uczulenie.. No ale co zrobić. W całej Polsce chyba trzeba się uczyć z tego podręcznika, więc nie ma ucieczki

[agnieszka_g]

ja jestem na 3 roku n UŚ dzienne. Powiem tak jest trochę nauki i bywa, że nie mam na nic czasu tym bardziej,że na moim roczniku zapanowała atmosfera wyścigu szczurów niektóre przedmioty bardzo lubię ale są takie, że jak tylko widzę książki z tego przedmioty dostaje nerwicy. napwno chcę skończyć te studia ale jakbym miała wybierać jeszcze raz to zastanowiłabym się

[Spaza]

Napisane przez Choomik

Tak też mam skrypt, szkoda że dzięki pewnemu inteligentowi prof. Sz też wie, że wszyscy mamy skrypty Żeby z czymś nie wyjechał na egzaminie My na ćwiczeniach z Polski zrobiliśmy IIRP, Korobowicza sami, a z PRLu 6 mam odpytkę Cała książka za 1 razem Będzie zabawnie.. Co do Korobowicza to jeszcze go znoszę, ale na Bardacha mam już uczulenie.. No ale co zrobić. W całej Polsce chyba trzeba się uczyć z tego podręcznika, więc nie ma ucieczki

Myślę, że on i tak zdawał sobie z tego sprawę za to słyszałam (dr D. mówił nam na wdw, że na wykładzie była lista i wpisanych było o wiele więcej osób niż w rzeczywistości i prof przeczytał tą listę, aby ją zweryfikować i już dr się cieszył jakie konsekwencje będą jak widać plotki się szybko na wydziale roznoszą) ja właśnie wolałam Bardacha nawet całego niż Korobowicza, jakoś szybko mi do głowy wchodził a z kim masz ćwiczenia? jeśli z dr D. to nie ma się czego bać

[Kreskaaa]

Cześć Mam kilka pytań do studentek prawa szczególnie z UW (dzienne)
- ile dni w tygodniu macie zajęcia - pytam, bo słyszałam, że jest szansa połączyć te studia z jakąś większą pracę niż weekendowa
- czy rzeczywiście trzeba umieć wszystkie kodeksy NA PAMIĘĆ czy raczej logicznie rozumować i wyłapać jakiś schemat postępowania?
- jaka część osób nie próbuje zdawać aplikacji - i czym wtedy się zajmuje?

Pozdrawiam ;*

[Bezmleczka]

Moga np. pracować w różnych działach prawnych firm, to niegłupia fucha wcale
Ciekawi mnie jak jest u Was ze zdobywaniem doświadczenia w czasie studiów? syn naszych znajomych jest lekko załamany, bo ma niby staż w kancelarii, ale każą mu parczyć kawe itp. czuje, ze niczego przydatnego się nie uczy

[cloes]

Doświadczenie jest bardzo ważne. Można go zdobywać różnie. Są przy wydziałach prawa poradnie prawne, można chodzić na praktyki na studiach. Trzeba pomyśleć też nad praktycznymi umiejętnościami, np. gdzie jakie pisma składa się w sądzie, czy ile odpisów musi być złożone. No i wyszukiwanie informacji, najważniejsze tutaj to umiejętność obsługi systemów informacji prawnej. bez tego ani rusz. W każdej już jest taki system. Z tym jest chyba najłatwiejsza sprawa, może się tego nauczyć po prostu w domu na swoim komputerze.

[kirstek]

cloes, a polecasz jakiś konkretny system informacji? Sprawdzony, dokładny i najlepiej łatwy w obsłudze..

[cloes]

Czyli taki najfajnieszy Dla studenta jest jeszcze jeden warunek - tani Ja bym poleciła w ciemno xxx dla studenta. Przez rok jest dostęp do pełnej wersji za darmo. A na dodatek przyjemny w obsłudze, wygodna wyszukiwarka - naprawdę intuicyjna i szybka do nauki. Myślę, że będzie ok

[Lilia909]

Od siebie dodam, że studencka wersja nie oznacza jakiejś okrojonej. My, żacy mamy dostęp do takiego samego serwisu, z którego korzystają profesjonaliści. Jestem na IV roku prawa, więc bez wahania założyłam konto. Dostęp do publikacji i bibliografie przydają mi się do pracy nad magisterką. Nie wspominając nawet o tym, że obsługa SIPu przyda mi się na kolejnych praktykach w kancelarii.

[regularkate]

Przyznam szczerze, że całe studia nie miałam pojęcia o lexis.pl! Ale w sumie mogłam korzystać z Lexa i Legalisa w pracy, więc jedno jest pewnie jakąś konsekwencja drugiego

W czasie studiów polecałabym również branie udziału w specjalistycznych kursach, na mojej uczelni często zdarzały się certyfikowane konferencje, które potem można sobie wpisać do CV. Warto też zakręcić się wokół jakichś wolontariatów związanych z zawodem, to zawsze w miarę bezpośredni kontakt z tym, co (przy kupie szczęścia) będzie się robić w przyszłości.

Aczkolwiek na marginesie dodam, że gdybym mogła cofnąć czas, to w życiu bym prawa nie wybrała i tym większe moje zdziwienie, że te studia dalej przyciągają tylu chętnych. Ale to pewnie dlatego, że po liceum czy innej szkole średniej nie wie się, że zawody prawnicze są totalnie przesycone i zarówno samych prawników z pozdawanymi egzaminami zawodowymi jak i nas, aplikantów, jest o kilka tysięcy za dużo (uprzedzam komentarze - tak, mimo wszystko poszłam na aplikację, bo co niby mam teraz zrobić? kurs kasy fiskalnej?)

[Bezmleczka]

To chyba jedyna studia (może jeszcze medycyna), które nie przejmująs ie nizem demograficznym i wciąż są najbardziej oblegane...
Słyszała, że na mojej uczelni ilość osób na niektórych kierunkach spadała o 2/3 :/

[kirstek]

Napisane przez cloes

Czyli taki najfajnieszy Dla studenta jest jeszcze jeden warunek - tani Ja bym poleciła w ciemno lexis.pl dla studenta. Przez rok jest dostęp do pełnej wersji za darmo. A na dodatek przyjemny w obsłudze, wygodna wyszukiwarka - naprawdę intuicyjna i szybka do nauki. Myślę, że będzie ok

Widać, że się na tym znasz. Ja dopiero raczkuję w tym temacie. Także każda rada jest dla mnie bardzo cenna. Dziękuję za polecenie, oczywiście mam zamiar wypróbować - szczególnie, że można za darmo :P