Puszyste też piękne :) forum plotkowe !!

[guantanamera]

u mnie jest super rodzinnie...jak zawsze wiec istnieja jeszcze rodzinne swieta dzieki BOgu

tak sie najadlam, ze nie moge sie ruszac.. eh

[RosesAreRed]

Ja cie krece, masakra jakas
U mnie wczoraj na wigili bylo ok, dzis juz nie moge jesc, zjadlam juz tyyyyyyyyyle wszystkiego Siedze z tz na gorze a na dole rodzinka sobie rozmawia, oczywiscie musial byc wspomniany temat naszego slubu, ze jak to tak..ze na co czekamy bla bla bla, poszlismy wiec na gore zeby sie nie klocic w swieta

[gastone]

Ja dis siedze sobie przy kominku, jetesmy tylko we dwoje i nasz maluch wiec nikt mi nie zrzedzi.Dwonilam wczoraj do rodzicow, i troche mnie zlamalo, i sie poplakalam bo tam cala rodzina jak zwykle, a rodzinne swieta u mnie szystkie takie wesole.Mam przekochana rodzine.
Maz zadwonil do swojej mamy i powiem wam obluda normalnie. Nie rozmwaimy ze soba, tyle przykrych rzeczy jeszcze miesiac temu powiedziala, ktorych jej nigdy nie wybacze, ale jak to w wigilie chociaz zycznia trzeba zlozyc.Maz dzwoni amamusia jakby nigdy nic oj synku ciesze sie ze zadzwoniles bla bla bla i skoczyla i oddala tate do sluchwaki.Nie cierpie tej obludnej kobiety.Katoliczka lazi do kosciola i skoro wigilia trzeba bylo udawac e wszystko w porzadku.A dzis pewnie znow koty wiesza na nas bo synus przyjechal z rodzinka ukochana.
W kazdym razie nie ufam tej kobicie bo jest nie przewidywalna.

[RosesAreRed]

Gastone a mi smutno ze znam moja "tesciowa" tylko przez telefon, wydaje mi sie byc urocza kobieta, tesc jest raczej sztywny i chlodny ale w tym wszystkim jest tez sympatyczny i madry facet. Kiedys bedzimy musieli sie tam wybrac ale nie wiem czy przezyje ten stres
Taka sytuacja jak u ciebie nie jest fajna, ale niestety czesto sie zdarza, ja mam taka ciotke, ktore wszedzie robi zamieszanie, udaje milutka a obsmarowuje wszystkich rowno Nie wiem co to za ludziska i skad oni biora te charakterki

[guantanamera]

z piekla, z piekla.... a ja wlasnie wyszukalam kilka silowni dla siebie i od stycznia trzeba sie gdzies wybrac

[RosesAreRed]

Napisane przez guantanamera

z piekla, z piekla.... a ja wlasnie wyszukalam kilka silowni dla siebie i od stycznia trzeba sie gdzies wybrac

ja od jutra nie dotykam lodowki w ogole omijam kuchnie szerokim lukiem, zjadlam przez swieta tyle, ze wiecej sie nie da

[Faficzkowa]

Gastone eh ta teściowa... przykro mi, a jak to Twój TŻt odbiera? na pewno nie jest łatwo mu to słuchać....

dobrze że ja jeszcze nie mam teściowych nie muszę ich znosić chociaż moje dwie babcie przebijają 5 teściowych razem wziętych więc też mam już do dziurki w nosie ich komentarzy i tekstów

Roses ja też nie dotykam lodówki, ostatnio w ogóle nie czuję głodu co chwile ktoś mi coś przynosi hahahah eh te święta

[guantanamera]

ja tak samo...gruby slon ze mnie ociężaly...a poza tym nagly atak pryszcza doła i jakiejs infekcji dolnych partii ciala :/ wyszlo mi bokiem "sikanie na malysza" na tankstellach albo przewialo albo nie wiem....... grrrrr

[RosesAreRed]

Napisane przez guantanamera

ja tak samo...gruby slon ze mnie ociężaly...a poza tym nagly atak pryszcza doła i jakiejs infekcji dolnych partii ciala :/ wyszlo mi bokiem "sikanie na malysza" na tankstellach albo przewialo albo nie wiem....... grrrrr

no niezle okreslenie
Zapalenie pecherza? To nieciekawa sprawa Mialam, cierpialam, na szczescie to bylo dawno

[gastone]

Napisane przez Faficzkowa

Gastone eh ta teściowa... przykro mi, a jak to Twój TŻt odbiera? na pewno nie jest łatwo mu to słuchać....

dobrze że ja jeszcze nie mam teściowych nie muszę ich znosić chociaż moje dwie babcie przebijają 5 teściowych razem wziętych więc też mam już do dziurki w nosie ich komentarzy i tekstów

Roses ja też nie dotykam lodówki, ostatnio w ogóle nie czuję głodu co chwile ktoś mi coś przynosi hahahah eh te święta

Jakos daje rqade choc wiem e nie jest mulatwo zwlasca teraz w swieta.Ale na szczescie stoi po mojej stronie inie jest synusiem mamusi.

[nice6irl]

Napisane przez guantanamera

ja tak samo...gruby slon ze mnie ociężaly...a poza tym nagly atak pryszcza doła i jakiejs infekcji dolnych partii ciala :/ wyszlo mi bokiem "sikanie na malysza" na tankstellach albo przewialo albo nie wiem....... grrrrr

Myślałam, że tanksztela po będzie po naszemu, czyt. po śląsku a tu takie zaskoczenie

W każdym razie mnie również boli pęchesz. Ale ja mam przynajmniej raz/dwa na rok taką przyjemność. Ale to nie moja wina, tylko mojej choroby, która i tak dosyć łagodnie się ze mną obchodzi Współczuję, bo to nieciekawe schorzenie.

Napisane przez RosesAreRed

no niezle okreslenie
Zapalenie pecherza? To nieciekawa sprawa Mialam, cierpialam, na szczescie to bylo dawno

Na małysza to chyba takie powszechnie znane Roses Przynajmniej tak mi się zdawało.

Napisane przez gastone

Jakos daje rqade choc wiem e nie jest mulatwo zwlasca teraz w swieta.Ale na szczescie stoi po mojej stronie inie jest synusiem mamusi.

Współczuję takiej atmosfery, ale teraz masz swoją rodzinę i to, co będzie wspominało twoje dziecko zależy od ciebie, więc dbaj, by panowała miłość i pogoda ducha oraz brak konfliktów.

Ja wróciłam od tż, właśnie przywiozła mnie jego młodsza siostra.
Było tak, że jego mama zaprosiła mnie na swoje urodziny dzisiaj. Ponieważ to dobra kobieta, bardzo zaradna, służąca pomocą innym, pełna ciepła i wyrozumiałości, a także 'na czasie' chciałam się pojawić w jej domu. Ale tż stwierdził, że nie idziemy, bo on się umówił z kolegami , że jest to w zwyczaju od lat, więc impreza odpada. Zaprotestowałam, powiedziałam, że jest mi przykro z tego powodu. Zmienił punkt widzenia, jak mi się wydawało. Już wczoraj siedział z kolegami do 3, więc dziś umówiliśmy się i spotkaliśmy z jego rodziną. Praktycznie przy moim odejściu stwierdził, że jego koledzy pewnie nadal się bawią razem, więc i on do nich dołączy. Zrobiło mi się głupio i nieswojo. Powiedziałam mu, że skoro tak uważa to ja nie idę z nim na Sylwestra, bo to dla mnie żadna przyjemność iść z jego znajomymi, kiedy mogę go spędzić wśród "swoich", że to pewnego rodzaju poświęcenie, bo musiałam wybrać, a i taniej mnie wyjdzie Sylwek z moimi najlepszymi kumpelami. Powiedział: no to sobie idź, ja cię zmuszać nie będę, żebyś szła ze mną. No i teraz nasuwa się pytanie: czy powinnam iść z nim czy z kumpelami? Skoro wcale nie jestem przekonana, co do wyboru miejsca, w którym mam się bawić, co do ceny, ekipa jest ok, ale gdzie indziej mam osoby bardzo mi bliskie, które wręcz kocham, miejsce znane i lubiane, a do tego zaoszczędzę parę groszy, a klimat - mam pewność, że będzie niepowtarzalny.
Ja sama już nie wiem. Ale czemu ja mam przeżywać swego rodzaju dyskomfort i iść na ugodę wyjścia z nim (obiecywałam mu to od zeszłego roku), skoro on już 2 dzień bawi się ze swoimi kolegami, a ja spędzam wigilie z moją chorą rodziną, albo do 23 z nim, a on bawi się w najlepsze?

Co myślicie? Bardzo ważne jest dla mnie wasze zdanie, bo od tego zależy, gdzie właściwie spędzę ten dzień.

[adrijah]

Napisane przez nice6irl

Na małysza to chyba takie powszechnie znane Roses Przynajmniej tak mi się zdawało.

ja mówię "na narciarza"


Nice ja bym poszła z kumpelami. Skoro TŻ tak bardzo lubi się bawić z kumplami nie zważając na Ciebie, Ty nie zważaj w sylwestra na niego i baw się świetnie

[RosesAreRed]

Napisane przez adrijah

ja mówię "na narciarza"


Nice ja bym poszła z kumpelami. Skoro TŻ tak bardzo lubi się bawić z kumplami nie zważając na Ciebie, Ty nie zważaj w sylwestra na niego i baw się świetnie

chociaz ja tu bym jeszcze probowala dojsc do jakiegos kompromisu

[guantanamera]

Napisane przez RosesAreRed

chociaz ja tu bym jeszcze probowala dojsc do jakiegos kompromisu

kompromis kompromisem ale co?? znowu koledzy wazniejsi?

witam obolala ta infekcja to chyba nie tylko pecherza... normalnie super

my nie wiemy gdzie pojdziemy na sylwestra ale obowiazkowow razem fajnie, ze znajomi mojego TZ sa ok- chociaz on sie z moimi srednio czuje- ja tez ostatnio baaardzo srednio wiec problem sie sam rozwiazal...ale teraz to mam inny problem musze sie wykurowac i wyleczyc to cholerstwo :/

[nice6irl]

Napisane przez adrijah

ja mówię "na narciarza"


Nice ja bym poszła z kumpelami. Skoro TŻ tak bardzo lubi się bawić z kumplami nie zważając na Ciebie, Ty nie zważaj w sylwestra na niego i baw się świetnie

Na narciarza to ja nie słyszałam, też fajnie

No i chyba tak zrobię, że pójdę do 'swoich'. Chociaż ja bardzo lubię jego kolegów i ich dziewczyny. Dobrze się razem bawimy, bo już nie raz była okazja.

Napisane przez RosesAreRed

chociaz ja tu bym jeszcze probowala dojsc do jakiegos kompromisu

Kompromis wyglądał tak, że w zeszłym roku, gdy zaczęłam się spotykać z tż, to już wiedziałam, gdzie spędzam Sylwestra. W domu u mojej najlepszej kumpeli. Cała moja ekipa 5 lasek. I wiedziałam, że jej nie wystawię, bo już wszystko było zaplanowane. Tż do końca chyba myślał, że ja jednak pójdę z nim, ale mimo oburzenia wielu osób, słowa nie złamałam i świetnie się bawiłam sama. Obiecałam, że w tym roku pójdziemy jednak we dwoje. To miała być ta sprawiedliwość.

Napisane przez guantanamera

kompromis kompromisem ale co?? znowu koledzy wazniejsi?

witam obolala ta infekcja to chyba nie tylko pecherza... normalnie super

my nie wiemy gdzie pojdziemy na sylwestra ale obowiazkowow razem fajnie, ze znajomi mojego TZ sa ok- chociaz on sie z moimi srednio czuje- ja tez ostatnio baaardzo srednio wiec problem sie sam rozwiazal...ale teraz to mam inny problem musze sie wykurowac i wyleczyc to cholerstwo :/

Mój tż to dziwnie skonstruowane stworzenie, bo on nie rozumie, dlaczego przeszkadza mi fakt, że on przez te święta od lat spotyka się z kumplami. Tylko jest taka lekka różnia między wyjściem i porozmawianiem z nimi, napiciem się dwóch piw i powrotem do domu, a wróceniem nad ranem, często z kilkoma mandatami, albo nawet z izbą...
Mój brat też spotyka się ze znajomymi przez święta i jeszcze nie widziałam go nigdy w te dni pijanego.
A jakoś nie wierzę, że tż przez 10 godzin wizyty u kolegi wypił 2 piwa i był trzeźwy.

Ja dziś też idę do kumpeli, wypijemy grzecznie wino albo wódeczkę, ale nie jest to ani kosztem mojego tż, ani nie jest to jego zmartwienie, ani nie skończy się to niezapowiedzianą wizytą na izbie.

A najbardziej denerwuje mnie to, co powtórzyło się już kilka razy. Siedzimy razem w pt lub sb, fajny i miły weekendowy wieczór, ok 23 tż odwozi mnie do domu jak zwykle, a sam idzie do kolegów. Jakby nie mógł iść do domu, położyć się spać.

Ah, wyżaliłam się.


A ty guanta weź sobie jakąś bardzo ciepłą kąpiel kilkakrotnie w ciągu dnia, noś rajstopy i jakieś majtki zakrywające tyłeczek, mogą być śmieszne, ale żeby grzały, koniecznie spodnie i skarpety do tego. Tak powinnaś wygrzać chore miejsca. Albo leż w łóżku z butelką z ciepłą wodą w nogach. I pij dużo herbaty z cytryną. Trzymaj się

[nefretari]

świeta, święta i prawie już po świętach
ja to sie hyba nawet cieszę troche, że już "po", chociaż troszke odetchnęliśmy z TŻ-em od tego całego życia w biegu
ja to sie w końcu muszę zacząć uczyc, bo 3. i 4. styczeń to u mnie egzaminy, a nie pamiętam, kiedy ostatnio do notatek zaglądałam

wczoraj teść mnie spił i jak wróciłam do domu wieczorem to nie marzyłam o niczym innym tylko o łóżku, nawet TŻ-owi nie pozawoliłam sie przytulić, tak mi w głowie wirowało, a ja nie lubię strrrrasznie takiego uczucia
dzis mielismy sobie posiedzieć domu z moimi odzicami, ale nie wiem jak to będzie, bo moja mama cos znowu wymyśliła, znowu jej palma do głowy uderza i szuka dziury w całym, a dokłądniej powodu do kłótni z moim TZ-em
od rana siedzę i piję kawę, popołudnie spędzę przed TV nie ma co, niesamowicie świątecznie :/

nice ja też poszłabym z koleżankami na tego sylwestra, musisz pokazać TŻ-owi, ze nie czujesz się zależna od niego, a on powinien zrozumieć, że jeśli łączy was cos poważnego to trzeba też troszkę z kumpli zrezygnować

guanta ja to zaraz po świętach leciałabym do lekarza, bo bałabym się, że mi sie na jakichś "kobiecych" kwestiach odbije, gdybynie wyszła samodzielna kuracja

gastone fajnie masz, że jesteście na swoim i nie musisz znosić towarzystwa niemiłych Ci osób na codzień. Co ja bym oddała za takie własne cztery kąty

zmykam stad na razie, zjeść coś może? czy ja wiem, też nie czuje sie głodna, bo cały czas coś jem jak mi w ręce wpadnie, ale mam ochtę na sałatkę z jakąś wiejską wędlinką
wczoraj sie w sumie warzyłam i nic mi sie na rzie nie przytyło, zauwayłam, ze mi się troszke poprawiła przemiana materii

[madzia_g]

Napisane przez guantanamera

z piekla, z piekla.... a ja wlasnie wyszukalam kilka silowni dla siebie i od stycznia trzeba sie gdzies wybrac

ja juz sobie znalazlam silownie i kolezanki z ktorymi bede chodzic masakra w te swieta, w swieta wpierda**lam jak swinia wygladam jak slon :P

[nefretari]

Napisane przez madzia_g

ja juz sobie znalazlam silownie i kolezanki z ktorymi bede chodzic masakra w te swieta, w swieta wpierda**lam jak swinia wygladam jak slon :P

oj ja teś mam postanowienie, że będę ćwiczyc od nowego roku, ale u mnie te postanowienia sprawdzają sie przez pierwszy tydzień, dłużej nie wytrzymuję, zawsze równoczesnie z postanowieniem ćwiczenia wprowadzam sobie ograniczenie na ilość jedzenia i na pewne kaloryczne produkty, i jak to dietetyczne postanowienie w końcu bierze w łeb to stwierdzam, że i tak wyglądam okropnie i nic sie nie stanie, jak przestanę ćwiczyć
Mój TZ działa na mnie mobilizująco, tzn. stara sie mnie mobilizować, regularnie chodzi na basen i ćwiczy, więc na basen bez problemu mogłabym zabierać sie razem z nim, a tu nie ma chęci
to co dziewczyny, robimy liste postanowień noworocznych?
może jak sobie je w końcu wypiszemy i a nie popatrzymy to będą łatwijsze do zrealizowania?

[adrijah]

Napisane przez nefretari

oj ja teś mam postanowienie, że będę ćwiczyc od nowego roku, ale u mnie te postanowienia sprawdzają sie przez pierwszy tydzień, dłużej nie wytrzymuję, zawsze równoczesnie z postanowieniem ćwiczenia wprowadzam sobie ograniczenie na ilość jedzenia i na pewne kaloryczne produkty, i jak to dietetyczne postanowienie w końcu bierze w łeb to stwierdzam, że i tak wyglądam okropnie i nic sie nie stanie, jak przestanę ćwiczyć
Mój TZ działa na mnie mobilizująco, tzn. stara sie mnie mobilizować, regularnie chodzi na basen i ćwiczy, więc na basen bez problemu mogłabym zabierać sie razem z nim, a tu nie ma chęci
to co dziewczyny, robimy liste postanowień noworocznych?
może jak sobie je w końcu wypiszemy i a nie popatrzymy to będą łatwijsze do zrealizowania?

ja tam mam już kilka punktów wypisanych

ostatnio znalazłam sobie zeszłoroczną listę i padłam poza tym, że oczywiście nie zrobiłam prawie nic żeby schudnąć, miałam być jak najlepsza dla exa z racji, że jest exem, nie byłam za dobra no i miałam caały rok nie obcinać włosów chyba nic mi nie wyszlo

[malinka_86]

odzywam się że żyję i tyle. idę ostatnio jakoś nieswojo się tu czuje...

[Faficzkowa]

hmmm będę chyba musiała się zastanowić nad tymi noworocznymi postanowieniami...

Napisane przez malinka_86

odzywam się że żyję i tyle. idę ostatnio jakoś nieswojo się tu czuje...

myślałam że tylko ja tak mam

[nice6irl]

Napisane przez malinka_86

odzywam się że żyję i tyle. idę ostatnio jakoś nieswojo się tu czuje...

Napisane przez Faficzkowa

hmmm będę chyba musiała się zastanowić nad tymi noworocznymi postanowieniami...


myślałam że tylko ja tak mam

czemu?

[madzia_g]

Napisane przez nefretari

oj ja teś mam postanowienie, że będę ćwiczyc od nowego roku, ale u mnie te postanowienia sprawdzają sie przez pierwszy tydzień, dłużej nie wytrzymuję, zawsze równoczesnie z postanowieniem ćwiczenia wprowadzam sobie ograniczenie na ilość jedzenia i na pewne kaloryczne produkty, i jak to dietetyczne postanowienie w końcu bierze w łeb to stwierdzam, że i tak wyglądam okropnie i nic sie nie stanie, jak przestanę ćwiczyć
Mój TZ działa na mnie mobilizująco, tzn. stara sie mnie mobilizować, regularnie chodzi na basen i ćwiczy, więc na basen bez problemu mogłabym zabierać sie razem z nim, a tu nie ma chęci
to co dziewczyny, robimy liste postanowień noworocznych?
może jak sobie je w końcu wypiszemy i a nie popatrzymy to będą łatwijsze do zrealizowania?

ja jak juz kupie karnet to chodze na silownie i cwicze a tak sama z siebie to najdluzej miesiac wytrzymalam w domu cwiczac :P dlatego kupuje karnet i ide z kumpelami wiec bede miala motywacje zeby cwiczyc

moje postanowienia noworoczne:
SCHUDNĄĆ!!!!!!(w tym dieta i cwiczenia)
uzywac regularnie balsamu do ciala, kremu nawilzajacego, dbac o pzanokcie i wlosy w tym pojsc wreszcie do fryziera(bo chodze tak srednio raz na rok :P)
napisac za***i**a prace licencjacka :P
znalesc prace
i moze rzucic palennie ale to jak zrealizuje inne postanowienia wiec to rzucanie palenia chyba zostawie na 2010 rok :P w ogole jesli chodzi o palenie to wczesniej palilam paczke dziennie a teraz jest ok 5 papierosow na dien wqiec nie jest zle- ograniczylam

[kasiamniam]

Wita Was gorąco obzarta Kasiamniam
u mnie te świeta nie były raczej ze tak powiem rodzinne :P bo spędziliśmy je tylko z Tz-tem , ale mimo wszystko było fajnie zrobilismy nastroj swieczkami, ubralismy sie ladnie, przyozdobiony stol ladnie winko i pełnooo jedzenia juz w sumie nie moge na nie patrzec bylismy u "tesciowej" w 1 dzien swiat, było miło ale to nie to samo co moi rodzice , poprostu tesknie za nimi, a zobaczymy sie dopiero w lipcu
a teraz czekam na przyjaciolke bo wlasnie juz do nas jedzie bedzie jutro rano juz nie moge sie doczekac
a moj Tz gra sobie na ps3 a ja na kompie w Zooma (chyba tak to sie pisze)- "kulki" wciagajaca gra
Madzia Ja tez mam postanowienie noworoczne - SCHUDNĄĆ!!!! i teraz juz tak na powaznie, bo juz tyle razy tu pisalam ze chce, ze cos tam a nie wychodziło teraz oswidczam tu wszem i wobec i ze MUSZE! bo juz sie czuje w swoim ciele zle z tymi zbednymi kg
a jesli chodzi o papierosy to dobrze ze ja nie mam z tym problemów zazwyczaj ja sobie tylko popalam jak jestem na imprezie, wtedy mi najbardziej "smakuja" no ale jutro bedzie Marcela i wiezie polskie Lm linki a my jak sie spotkamy to przy kawce i plotkowaniu lubimy sobie "Zajarac" i nie mam problemow z rzucaniem itp bo nie jestem uzalezniona wiec wspolczuje, bo podobni nie jest latwo rzucic

[gastone]

Napisane przez malinka_86

odzywam się że żyję i tyle. idę ostatnio jakoś nieswojo się tu czuje...

Napisane przez Faficzkowa

myślałam że tylko ja tak mam

aadlaczego, ze co, ze jak, co sie stalo? Ktoras z nas was obrazila :conf used:

[Faficzkowa]

Napisane przez gastone

aadlaczego, ze co, ze jak, co sie stalo? Ktoras z nas was obrazila :conf used:

Napisane przez nice6irl

czemu?

oj ja akurat nie mam konkretnego powodu, a na pewno żadna z Was mnie nie obraziła! po prostu z braku czasu rzadko tu przez pewien czas zaglądałam i wiecie wybiłam się z tematów i tak jakoś poszło, chociaż staram się nadrobić

Napisane przez madzia_g

ja jak juz kupie karnet to chodze na silownie i cwicze a tak sama z siebie to najdluzej miesiac wytrzymalam w domu cwiczac :P dlatego kupuje karnet i ide z kumpelami wiec bede miala motywacje zeby cwiczyc

moje postanowienia noworoczne:
SCHUDNĄĆ!!!!!!(w tym dieta i cwiczenia)
uzywac regularnie balsamu do ciala, kremu nawilzajacego, dbac o pzanokcie i wlosy w tym pojsc wreszcie do fryziera(bo chodze tak srednio raz na rok :P)
napisac za***i**a prace licencjacka :P
znalesc prace
i moze rzucic palennie ale to jak zrealizuje inne postanowienia wiec to rzucanie palenia chyba zostawie na 2010 rok :P w ogole jesli chodzi o palenie to wczesniej palilam paczke dziennie a teraz jest ok 5 papierosow na dien wqiec nie jest zle- ograniczylam

Napisane przez kasiamniam

Wita Was gorąco było miło ale to nie to samo co moi rodzice , poprostu tesknie za nimi, a zobaczymy sie dopiero w lipcu
a teraz czekam na przyjaciolke bo wlasnie juz do nas jedzie bedzie jutro rano juz nie moge sie doczekac
Ja tez mam postanowienie noworoczne - SCHUDNĄĆ!!!! i teraz juz tak na powaznie, bo juz tyle razy tu pisalam ze chce, ze cos tam a nie wychodziło teraz oswidczam tu wszem i wobec i ze MUSZE! bo juz sie czuje w swoim ciele zle z tymi zbednymi kg

Ulalaa no to dziewczyny POWODZENIA w tych postanowieniach! oby się udało
Kasiu baw się dobrze z Marcelą (to chyba ta koleżanka z wątku modowego? ) szalejcie dziewczyny

[malinka_86]

Fafi - jednak nie jesteś sama...
nice, gastone - po prostu tak jest bynajmniej u mnie, nie mogę doradzić w tym co piszecie itp. po prostu brak tematów do rozmowy, a jak kilka razy coś napisałam to po prostu cisza jakby nikt nie przeczytał tego...

[nefretari]

Napisane przez malinka_86

Fafi - jednak nie jesteś sama...
nice, gastone - po prostu tak jest bynajmniej u mnie, nie mogę doradzić w tym co piszecie itp. po prostu brak tematów do rozmowy, a jak kilka razy coś napisałam to po prostu cisza jakby nikt nie przeczytał tego...

oj czytamy, czytamy, tak w ogóle malinka to jesteśmy z tego samego roku, jeśli 86 w Twoim nicku ma cos wspólnego z rokiem

[synesthesia]

Hej Trochę przycichłam ostatnio tutaj Moje postanowienie to zadbać w końcu o siebie, w tym zawiera się tez schudnięcie

A tak pozatym to pochwalę się że Mikołaj przyniósł mi bardzo fajną książkę Goka Wana - "Jak dobrze wyglądac nago"

[madzia_g]

Napisane przez synesthesia

Hej Trochę przycichłam ostatnio tutaj Moje postanowienie to zadbać w końcu o siebie, w tym zawiera się tez schudnięcie

A tak pozatym to pochwalę się że Mikołaj przyniósł mi bardzo fajną książkę Goka Wana - "Jak dobrze wyglądac nago"

ja strasznie chcialabym dostac te ksiazke najwyzej sama sobie ja sprawie
a w ogole jest chodzi o prezenty to dostalam swietna granatowa torbe(top secret), czerwone skorezane rekawiczki tez top secret, stringi H&M, zel pod prysznic owocowy i ksiazke "piata aleja" do tego kupilam sobie bluzke w H&M fajna. oj bede musiala usmiechnac sie do watku modowego i powklejac fotki :P

btw Kasiamniam snilas mi sie dzisiaj