Puszyste też piękne :) forum plotkowe !!

[guantanamera]

Leokadia spodobalaby sie mojemu TZ ja wole bardziej puchate zwierzątka

[madzia_g]

Napisane przez nefretari

o, a jakżeś to ten kalendarz przekształciła? chtnie podejrzę pomysł, bo też pasowałoby jakoś sie zabrać do rzeczyw, nie wiem czy nie umie czy bardziej mi się nie chce

moj Tz dostal od swojego wyrodnego brata ciotecznego jak co roku firmowy kalendarz (pomine fakt ze jego siostra tzn tzta siostra dostala 200 zl :P). no i Tz nie chce tego kalendarza wiec go sobie przywlaszczylam i zrobilam dziennik odchudzania- to gruby kalendarz- format A5. zrobilam piekna strone tytulowa :P do tego wypisalam plan diety, cele do osiagniecia, moje motywacje itp do tego hasla motywacyjne ) i tak kazdego dnia 2009 roku zamierzam zapisywac co zjadlam i ile cwiczylam

[guantanamera]

dobry pomysł a ja umieram tak mnie ta infekcja meczy swedzi piecze a lekarz mnie przyjmnie dopiero po nowym roku :| ****a zwariuje

[adrijah]

Napisane przez madzia_g

moj Tz dostal od swojego wyrodnego brata ciotecznego jak co roku firmowy kalendarz (pomine fakt ze jego siostra tzn tzta siostra dostala 200 zl :P). no i Tz nie chce tego kalendarza wiec go sobie przywlaszczylam i zrobilam dziennik odchudzania- to gruby kalendarz- format A5. zrobilam piekna strone tytulowa :P do tego wypisalam plan diety, cele do osiagniecia, moje motywacje itp do tego hasla motywacyjne ) i tak kazdego dnia 2009 roku zamierzam zapisywac co zjadlam i ile cwiczylam

ja jeszcze dopisuję ile ważę raz w tygodniu (za każdym razem rano po siusiu, przed śniadaniem ) jak prowadzę coś takiego

[nefretari]

mądre to i inspirujące, co piszecie ja mam kalendar z Twojego stylu, zakupiłam gdzieś pod koniec października z gazetką, niy małe toto więc pewnie nie napiszę co jadłam, ale dario podsunęłaś pomysł z zapisywaniem wagi, wiec wykorzystam

EDIT: tak wiec moim postanowieniem noworocznym, jak co roku zreszta jest schudnięcie zadowoliłaby mnie waga 50kg, więc 8kgw dół iść musi, na początku roku pewnie bedę miała niezłą motywacje, bo 14 lutego idziemy z TŻ-em na oczekiwana z roku na rok imprezę wiecie, orkiestra i te wiejskie klimaciki, a ja ubóstwiam tam chodzić nie zeby jakaś wiocha niesamowita, ale super klimat, wszyscy na luzie no i co roku najczęściej te same pary
więc do tego momentu muszę byc choćby początkujacy lachon

[guantanamera]

dziewczyny potrzebna mi dobra baza pod make up do cery tlustej i mieszanej znacie cos?
Nefretari wazysz 58 i narzekasz

[adrijah]

beztłuszczowa YSL tylko one są kolorowe i dosyć drogie, ale cholernie wydajne

[guantanamera]

nie na moja kieszen

[madzia_g]

Napisane przez guantanamera

Nefretari wazysz 58 i narzekasz

właśnie

[ineczka7]

Napisane przez guantanamera

dziewczyny potrzebna mi dobra baza pod make up do cery tlustej i mieszanej znacie cos?
Nefretari wazysz 58 i narzekasz

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,27133,la-rose.html mam teraz tą, jest średnia, moja mama ma dermikę, jest lepsza od tej, a najlepsze jakie miałam były:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...d-makijaz.html ta i https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...d-makijaz.html ta. Chociaż ta matująca mocno mnie wysuszała.
Patrz na objętość, bo moja ta teraz niby najtańsza, ale jest jej połowa tego co dermiki np.

[nefretari]

oj girls ważę 58kg przy 155cm wzrostu, BMI w normie, ale taka niziutka jestem i widać, że tu czy tam jest za dużo
prawda jest taka, że pewnie nigdy niezaakceptuję swojego ciała w takim stanie, choc próbowałam juz kilka razy chośby z książką "lustereczko powiedx przecie" pomogło na jakis czas i rzczywiście zmieniło na chwile myślenie o własnym wygladzie, ale jak juz napisałam nie był to efekt na stałe


szukam sobie właśnie starych piosenek typu Giżowska, Geppert, Krawczyk, Jantar itd. - moje zboczenie
przecież młoda jestem i takie rzeczy mi w głowie, choruję na te klimaty

[ineczka7]

masz wymiary mojej mamy, która aktualnie waży nawet kilo więcej od Ciebie a jest moim skromnym zdaniem laską i wygląda baardzo dobrze. O niebo lepiej niż gdy ważyła te 8 kilo mniej, ale u nas to też kwestia zapadających się policzków/wystających kości policzkowych, które się robią baardzo widoczne i trochę nieładne gdy chudniemy.

No i oczywiście mama cały czas marudzi, że jest obrzydliwie gruba i że niedługo będzie wyglądać tak jak ja

[guantanamera]

Napisane przez ineczka7

masz wymiary mojej mamy, która aktualnie waży nawet kilo więcej od Ciebie a jest moim skromnym zdaniem laską i wygląda baardzo dobrze. O niebo lepiej niż gdy ważyła te 8 kilo mniej, ale u nas to też kwestia zapadających się policzków/wystających kości policzkowych, które się robią baardzo widoczne i trochę nieładne gdy chudniemy.

No i oczywiście mama cały czas marudzi, że jest obrzydliwie gruba i że niedługo będzie wyglądać tak jak ja

nie zartuj

co do baz- jakas musze znalezc, do tego jakis krem z kwasem na blizny po tradziku

[malinka_86]

nefretari - a co miałam powiedzieć jak ważyłam 93 kg przy 155?

uwaga dzisiaj jestem złośliwa...

[guantanamera]

Napisane przez malinka_86

nefretari - a co miałam powiedzieć jak ważyłam 93 kg przy 155?

uwaga dzisiaj jestem złośliwa...

nazwalabym to raczej obiektywizmem w danej sytuacji

[Faficzkowa]

Napisane przez guantanamera

Nefretari wazysz 58 i narzekasz

dokładnie to samo chciałam napisać...

kochana obojętnie ile masz wzrostu to nie wierzę że wyglądasz źle... może to kwestia bardziej wyćwiczenia ciała, napięcia mięśni itp... w takim razie co ty robisz na tym wątku? nie żebym Cię wyrzucała ale jednak wiesz do puszystych raczej nie należysz

gdybym ważyła 65 kg to byłabym w 7 niebie

[guantanamera]

ja bym padla z radosci

[Faficzkowa]

no więc jesteśmy 2

co to za sprawiedliwość... ja bym czuła się super z taką wagą a moja siostra ważąc 63kg uważa że to masakra i uważa że ma tyłek jak szafa trzydrzwiowa

p.s. Malina ale ty teraz chyba nie ważysz 93 kg nie?

[nice6irl]

Napisane przez nefretari

jusssu od razu mi ciary przeszły i pomyślałam sobie jak by to było jakby mi taka Leokadia do łóżka w nocy wlazla
może będziecie sie śmiać bo nie wiem za duzo o takich zwierzaczkach ale każda ego typu zwierzynka budzi we mnie grozę zaczynając juz od żab

Wiem, wiem. Mam sporo znajomych i nawet mamę, która boi się spojrzeć na jaszczurkę, skorpiona, nie mówiąc o pająkach. Tych ostatnich w moim domu hodować niestety nie mogę, ale kiedyś na swoim napewno będą, bo tż kocha ptaszniki. Ja za to do naszej cudownej kolekcji dołączę kilka węży, ale spokojnie, to będą tylko niewielkie zbożówki

Napisane przez guantanamera

Leokadia spodobalaby sie mojemu TZ ja wole bardziej puchate zwierzątka

Każdy ma jakieś swoje dziwactwa, ja kocham wszystkie gadzinki

Napisane przez nefretari

mądre to i inspirujące, co piszecie ja mam kalendar z Twojego stylu, zakupiłam gdzieś pod koniec października z gazetką, niy małe toto więc pewnie nie napiszę co jadłam, ale dario podsunęłaś pomysł z zapisywaniem wagi, wiec wykorzystam

EDIT: tak wiec moim postanowieniem noworocznym, jak co roku zreszta jest schudnięcie zadowoliłaby mnie waga 50kg, więc 8kgw dół iść musi, na początku roku pewnie bedę miała niezłą motywacje, bo 14 lutego idziemy z TŻ-em na oczekiwana z roku na rok imprezę wiecie, orkiestra i te wiejskie klimaciki, a ja ubóstwiam tam chodzić nie zeby jakaś wiocha niesamowita, ale super klimat, wszyscy na luzie no i co roku najczęściej te same pary
więc do tego momentu muszę byc choćby początkujacy lachon

Dostałam jakiś siakiś kalendarz z Tyskiego, więc może ja również zacznę prowadzić dziennik zmian w sobie? Tylko czy to pomoże mi schudnąć?

Nefretari, widzę, że masz ten sam problem, co ja i nawet wagę podobną. Tylko ja mam 156cm wzrostu i już nie wiem ile dokładnie ważę, bo boję się wagi jak ognia, z wiadomych względów.
Moim najgorszą cechą jest tłuszcz odkładający się w okolicach brzucha, dzięki czemu wyglądam jak głodne dziecko w Afryce. Mam jedną wielką kulkę. Mi by się przydała fajna motywacja i dużo ćwiczeń, po prostu, i chyba lodówka na klucz, a klucz za okno, bo są dni kiedy objadam się za trójkę.
Ale dziś jest 3 dzień przymusowej diety i od rana zjadłam kawałek grejfruta i kromkę chleba. Nie mam ochoty jeść chora

[Faficzkowa]

Napisane przez nice6irl

Wiem, wiem. Mam sporo znajomych i nawet mamę, która boi się spojrzeć na jaszczurkę, skorpiona, nie mówiąc o pająkach. Tych ostatnich w moim domu hodować niestety nie mogę, ale kiedyś na swoim napewno będą, bo tż kocha ptaszniki. Ja za to do naszej cudownej kolekcji dołączę kilka węży, ale spokojnie, to będą tylko niewielkie zbożówki

hahah to ja chyba też należę do takich osób mogłabym popatrzeć na tą jaszczurkę ale dotykać NIE MA MOWY! na pająki to nawet patrzeć nie mogę, zawsze mi się wydaje że wyskoczą mi na twarz albo gdzieś.... ble ahahahh od razu mam ciary nawet teraz jak tylko o tym piszę
każdy ma inne fobie!

[nice6irl]

Napisane przez Faficzkowa

hahah to ja chyba też należę do takich osób mogłabym popatrzeć na tą jaszczurkę ale dotykać NIE MA MOWY! na pająki to nawet patrzeć nie mogę, zawsze mi się wydaje że wyskoczą mi na twarz albo gdzieś.... ble ahahahh od razu mam ciary nawet teraz jak tylko o tym piszę
każdy ma inne fobie!

Gwarantuję ci, że to wszystko wydaje się być tylko takie straszne, ale nie jest. Jaszczurki tż gryzą - owszem, ale ja mam łagodnego gekona, który jest jedną z nielicznych jaszczurek, które dają się oswoić przez człowieka.
Pająki mają swoje życie i swoje sprawy, w zależności od gatunku także potrzeby, więc należy trzymać je w szczelnych terrariach, bo mogą zwiać. Co tu dużo kłamać - jeśli jest to jadowity gatunek, mogą też zaszkodzić właścicielowi. Ale taka pasja. Pies też w końcu może ugryźć

[malinka_86]

guanta - no może i też ale @ mi się zbliża i jestem wku... na max strasznie i w ogóle
fafi, guanta - a ja bym się posikała z radości
fafi - no nie waże waże 77
nice - my chcieliśmy węża na mieszkanie z współlokatorem ale współlokatorka nie chce i lipa ze zwięrzątka...

[Faficzkowa]

Napisane przez nice6irl

Gwarantuję ci, że to wszystko wydaje się być tylko takie straszne, ale nie jest. Jaszczurki tż gryzą - owszem, ale ja mam łagodnego gekona, który jest jedną z nielicznych jaszczurek, które dają się oswoić przez człowieka.
Pająki mają swoje życie i swoje sprawy, w zależności od gatunku także potrzeby, więc należy trzymać je w szczelnych terrariach, bo mogą zwiać. Co tu dużo kłamać - jeśli jest to jadowity gatunek, mogą też zaszkodzić właścicielowi. Ale taka pasja. Pies też w końcu może ugryźć

hahaha do gadów i podobnych (dla to jedno i to samo :P) mnie nic nie przekona, chociaż oczywiście rozumiem taką pasję jednak do mieszkania nie pozwoliłabym takiego czegoś przynieść chociaż może do tego Twojego gekonika bym się przyzwyczaiła ale pająki nigdy, kto lubi jak mu tyle nóżek chodzi po ciele ...... hahah nie wyobrażam sobie tego

kiedyś jak miałam na suficie takiego olbrzyma to wołałam matke na pomoc, skubaniec był ogromny i włochaty (tzn dla mnie był ogrodmy dla Ciebie to z pewnoscią super przytulak) mama przysłała ojca (który myślał że to ten z tych małych i chudych) jak go zobaczył sam zawołał mamę bo też się pająków boi

Napisane przez malinka_86

fafi, guanta - a ja bym się posikała z radości
fafi - no nie waże waże 77

kurcze ale bysmy się razem cieszył

tak myślałam bo mówiłaś że schudłaś itp

[madzia_g]

to nie bede mowila ile ja waze

[Ponura]

Napisane przez madzia_g

to nie bede mowila ile ja waze

Ja też nie - bo nie wiem. Cholernie boję się wleźć na wagę po tych świętach I dzisiejszym obiedzie ze znajomymi

[nice6irl]

Napisane przez Faficzkowa

hahaha do gadów i podobnych (dla to jedno i to samo :P) mnie nic nie przekona, chociaż oczywiście rozumiem taką pasję jednak do mieszkania nie pozwoliłabym takiego czegoś przynieść chociaż może do tego Twojego gekonika bym się przyzwyczaiła ale pająki nigdy, kto lubi jak mu tyle nóżek chodzi po ciele ...... hahah nie wyobrażam sobie tego

kiedyś jak miałam na suficie takiego olbrzyma to wołałam matke na pomoc, skubaniec był ogromny i włochaty (tzn dla mnie był ogrodmy dla Ciebie to z pewnoscią super przytulak) mama przysłała ojca (który myślał że to ten z tych małych i chudych) jak go zobaczył sam zawołał mamę bo też się pająków boi

Mi już chyba nic nie jest straszne, chociaż w dzieciństwie bałam się biedronek I ostatnio wydawało mi się, że świerszcz mnie ugryzł, ale tż w to nie uwierzył. A ja już sama nie wiem czy mnie ugryzł, czy coś mnie ukłuło, ale już ich nie dotykam paluchami na wszelki wypadek, żeby nie bolało. Ale to tylko na jakiś czas Potem mi pewnie przejdzie i ta obawa. Z resztą jak świerszcz może ugryźć? Pewnie oberwało mi się jego zakolczonym odwłokiem, i tyle. A tż w czasie transportu chciał pożreć Rudy (Agama agama) i go skubany do krwi pociachał Taki urok tych zwierzątek, że bywają agresywne, jak się boją.

Mnie strasznie pociąga Theraposa Blondi, jako największy ptasznik na świecie, osiągający przy rozłożonych odnóżach nawet powyżej 30cm. Muszę namówić tż na takie cudeńko. W dodatku bywa agresywny, atakuje zębami jadowymi, które osiągają do 2cm albo wyczesuje włoski parzące. Jest przy nim dużo roboty, ale może tż poradzi sobie.
Wiadomo, że w niewoli te pająki rosną mniejsze i mniej dorodne, ale są zapewne ciekawym stworzeniem, wartym włożonego wysiłku i inwestycji.
Wrzucę foty Wspaniała Blondi

Malina, koleżankę trzeba namówić. Wiesz, dobre argumenty, kilka zdjęć, zapewnić, że wąż nie ucieknie z terrarium. Dlatego nie polecałabym zbożówek, bo słyszałam, że chociaż niewielkie i dosyć łatwe w utrzymaniu to potrafią kombinować i wydostać się przez najmniejsze szparki. Albo może jakieś inne ciekawe stworzonko? Pająk? Skorpion? Tyle, że te nie są zbyt towarzyskie. No i jeszcze np. jaszczurki? Tyle gatunków, jest w czym przebierać i prócz waranów to chyba nie ma się czego bać

[nefretari]

no i zostałam zlinczowana za własną wagę i uważanie sie za puszystą

nie gniewam sie, żartuje tylko
pewnie przydałaby mi się wizyta u psychologa z tym moim podejściem do sprawy, wiem, że są osoby, które mają rzeczywiście dużą nadwage a z tymi kilkoma kilogramami wiecej jest im nawet do twarzy, podobnie jak nice mam skłonność do odkładania się tłuszczu w okolicach brzuszka no i bioder, o łydkach nie wspomnę, bo zasłaniam czym mogę i nie jestem w stanie przemóc sie i wyjsć w krótkiej spódnicy, no może w glanach albo wysokich kozaczkach, które i tak trudno mi upolować, bo łydka się nie mieści
naprawdę uważam, ze nie jestem jakaś chudzinką drobniutką, no może pączkiem z kategorii mniejszych
wy dałybyście wszystko za moją wage, ja dałabym wszystko za 8kg mniej
w lecie tego roku było 52 na wadze i byłam wniebowzięta
chciałabym zacząć prowadzic zdrowy tryb życia nie tyle dla samego schudnięcia, co dla lepszego samopoczucia, bo powiem Wam, że człowiek sie zupełnie inaczej czuje, kiedy jda zdrowo, regularnie i d tego regularnie ćwiczy
w leciejeździłam co wieczór po godzince, czasami dwie na rowerku, teraz zima, stacjonarnego nie mam, więc jedyne co mi zostaje to ćwiczenia w domu i basen
na karnet na siłownie nie chcę wydawać, naprawdę wolę ćwiczonka wdomowym zaciszu, choć pewnie tak nie motywują
aha i jeszcze jeden plus tych letnich ćwiczeń to stopniowo schodził mi cellulit (oczywiście przy dietce) a z tym też muszę znów zacząć walczyć
wiem, wie, ze narzekam, podziwiam Was, na początku myślałam, że tu są też dziewczyny z podobną waga do mojej, że najwyżej kilka kg w górę waga im poszła i chcą sobie ponarzekać tak jak na innych wątkowych dietach, a u Was wcale nie widać złego samopoczucia i narzekania na własną figuę, moze dlatego się tu dobrze czuję??
nie wyrzucajcie mnie, proszszszęęęę

[malinka_86]

nice - jakie cudo taaa jej się nie da namówić serio - oprócz gadów próbowaliśmy szczura kupić boi się, gadów się boi, psów nie chce w mieszkaniu i takie tam
nefretari - nikt cię nie zlinczował, tylko pomyśl że niektóre przy twoim wzroście miały większą wagę i jakoś nie narzekają, no może po cichu . nikt Cie nie wyrzuci przecież to nie o to chodzi. Mnie tylko czasami np. denerwuje takie gadanie Bo ja wychodziłam z wagi około 100 kg a już ważyć 58 to moje marzenie... tzn. już zejście do 65-60 kg będzie dla mnie dużym krokiem, tak samo jak było zejście z 93 do 77 kg. Poza tym im mniej do zrzucenia tym trudniej

[nice6irl]

Napisane przez malinka_86

nice - jakie cudo taaa jej się nie da namówić serio - oprócz gadów próbowaliśmy szczura kupić boi się, gadów się boi, psów nie chce w mieszkaniu i takie tam
nefretari - nikt cię nie zlinczował, tylko pomyśl że niektóre przy twoim wzroście miały większą wagę i jakoś nie narzekają, no może po cichu . nikt Cie nie wyrzuci przecież to nie o to chodzi. Mnie tylko czasami np. denerwuje takie gadanie Bo ja wychodziłam z wagi około 100 kg a już ważyć 58 to moje marzenie... tzn. już zejście do 65-60 kg będzie dla mnie dużym krokiem, tak samo jak było zejście z 93 do 77 kg. Poza tym im mniej do zrzucenia tym trudniej

Jakaś uparta ta twoja znajoma Przecież to tylko zwierzątka.

Ja tutaj jestem z kilku powodów. Bo po pierwsze byłam gnojona na każdym kroku w domu, jaki to ze mnie słoń, grubas, wieloryb, dynia i inne, więc chciałam gdzieś móc się wyżalić, wśród ludzi mających podobne problemy. Po drugie chciałam schudnąć, a wiadomo, że w gromadzie raźniej i fajne jest dzielnie się z kimś swoimi sukcesami. Chociaż akurat w tej chwilii nie mam żadnych na koncie. Po trzecie atmosfera i dziewczyny są świetne, więc nie mam zamiaru stąd uciekać

No i dziewczyny bardzo mnie motywują, bo wspaniale chudną, tak jak np. Malina. Ale co z tego, jeśli ja mam złe nawyki żywieniowe, śmieszną budowę ciała, a w dodatku brak ruchu? Chcę coś zmienić, może teraz nadszedł dobry moment?

[Funieczka]

Witam wszystkich po świętach. Rozpisałyście się niesamowicie. Nie dałam rady jeszcze tego wszystkiego nadrobić.
U mnie święta pod znakiem choroby. Dopadł nas jakiś wirus (z tego co widzę to połowa z Was to przechodziła) i albo na muszli klozetowej albo nad muszlą klozetową. Tak więc objeść się nie objadłam. Myśle, nadrobię to teraz a tu pech, grypa i apetyt zerowy Z jednej strony dobrze, a z drugiej tak trochę przykro. Ale w wigilię smażonych grzybów nie darowałam
Ech, ledwo łażę. Trzeba jednak bo dziecko...
Nice6irl cudny ten twój pupil. Trochę się boję, ale tak na rękę to bym wzięła. Miły jest?
Roses widziałam kieckę na modowym. Cudo. Gdyby miała leżeć w szafie to ja bym chętnie...coś, jakoś...
Guanta paskudne dolegliwości. Ale jeśli dorwie Was kiedyś zapalenie pęcherza to tyłas na gar z parującą ciepłą wodą. Mnie żadne leki nie pomagały. A to poskutkowało i w dwa dni później nie ryczałam przy siusianiu.
A poza tym nie licytujcie się ile która waży, bo każda figura inna i nie zawsze wzrost ma ogromne znaczenie. Ja mam 160 i ważę 70 kg. Noszę obcasy i wydaję się sobie całkiem w porządku. W odpowiednich ciuchach...
A ja w te święta wku%^&$#@*^am moją teściową na maksa. Tż nie widzi takich rzeczy. Może to i lepiej. Z Wysp przyjechała jej córka. Oczywiście cud miód i orzeszki. A ja co u nich się pojawiłam to mocny makijaż, zawsze uczesana i w nowych ciuchach. A teściowa zawsze mi powtarzała, że ja tak skromnie się noszę. To miała przesyt, bo patrzyła to na córę to na mnie i zębami zgrzytała. Hihihi
A powiedzcie mi, skąd u ludzi pęd ku markowym ciuchom? Nie ważne, że szmata i rozleci się po pierwszym praniu. Grunt, że metka odpowiednia...