Mamusie listopadowo-grudniowe 2008 ;)))) część II - rozpakowywanie ;) !!!

[drama]

Napisane przez Petitka4

No porod piekny. Ja swojego dokladnie opisywac nie bede. Rodzilam 7 godzin i az sama sie sobie dziwie bo AZ tak bardzo nie bolalo a znieczulenia nie mialam. Nacieta bylam ale tylko trzy szwy ktorych juz malo co czuje. Niestety musialam dostac oxytocyne bo parte byly za rzadko i glowka non stop sie cofala. Ale i tak pikus. Teraz mysle ze moge jeszcze jedno urodzic bo juz mam ta swiadomosc jak to wyglada i czego sie spodziewac. A na bol jestem odporna jednak

Ja zaraz po porodzie powiedziałam, że mogę rodzić następne
Znieczulenia też nie miałam, choć początkowo chciałam. Położna powiedziała, że bardzo dobrze znoszę ból i jak dam radę, to nie poleca, bo tylko spowolni akcję. Więc zrezygnowałam i nie żałuję.

[jo@n@]

Wróciłam dziś ze szpitala nadal zapakowana. 2 razy miałam oxytocynę i nic. Szyjka zwarta i już. Ale maluch czuje się dobrze, (potwierdzone, że chłopak) i waży koło 3700 gram. Tyle razy USG i KTG miałam, że szkoda gadać, pół miasta mnie chyba zbadało. Najprawdopodobniej źle mam określony termin i jeszcze nie nadszedł na dziubka czas. Puścili mnie na Święta a potem wracam i zobaczymy co wymyślą. Jak ja się cieszę, że mnie puścili, bo wczoraj caly dzień przeryczałam.
xandra u mnie w szpitalu dają znieczulenie do 6 cm. Ale moja koleżanka od fizjoterapii noworodków powiedziała, że jak się uda to najlepiej rodzić bez żadnego znieczulenia, bo ona po dzieciach widzi które były po znieczuleniu a które nie. Żeby nie było, że łatwo powiedzieć, sama rodziła bez znieczulenia.

[niobe7]

Hej
wpadlam zyczyc Wam i Waszym Maluszkom jeszcze w brzuszkach udanych, rodzinnych, spokojnych i cudownych swiat spedzonych po raz ostatni w dwójke Buziaki dla wszystkich

moze ktorys z Maluchow zrobi niespodzianke i wyskoczy w wigilie?

[scorpionec]

dziewczynki chodźcie juz do nas na odchowalnie a tym czasem;

Wszstkiego najlepszego, dużo zdrowia dla was, maluszków i waszych rodzn!!

Dużo radośći,szybkich rozpakowań a potem zero kolek i nie przespanych nocy Żeby te Święta były wyjątkowe, niezapomniane i chociaż troche śnieżne !!! Buziaki ode mnie i od Igusi i jej taty !!

[tola3804]

Laski! Strasznie mocno trzymam za Was kciuki, wiem, co to znaczy czekać, czekać i jeszcze raz czekać. Ale mówię Wam: warto! Wasze słodkie dziubki na pewno wynagrodzą Wam to czekanie! A tymczasem życzę Wam, żeby te Święta były cudowne! A zaraz po nich, żeby stał się cud! Cud narodzin! Lekkich porodów! Buziaki!

[lisey]

Przyjmij proszę z życzeniami
Może spełni się marzenie
Białe Boże Narodzenie
Lub, gdy przyjdzie Ci ochota
Niech to będzie gwiazdka złota
Bo, gdy spada taka z nieba
Wtedy zawsze marzyc trzeba
No, a jeśli tak się zdarzy,
Że srebrzysta ci się marzy
Możesz także taką zdobyć
I choinkę nią ozdobić
Gwiazda, gwiazdce zamrugała
I choinka lśni już cała
Naszych marzeń jest spełnieniem
Bo jest piękna jak marzenie
A pomarzyć czasem trzeba
Każdy pragnie gwiazdki z nieba.


WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

i szybiego rozpakowywania

[anytsuj]

Kochane przyszłe Mamusie życzę Wam wszystkiego dobrego, szybkiego i bezbolesnego rozpakowania, żebyście mogły cieszyć się swoimi pociechami.

[Sniezynka21]

W Betlejem na sianku Zbawiciel sie rodzi,
niech wam jak najlepiej w zyciu sie powodzi,
zas w Nowym Roku o kazdej godzinie,
niechaj nic co dobre was w zyciu nie minie!

[Petitka4]

Wszystkiego co najlepsze dla mamuś i ich brzuszków, Wesołych Świąt, dużo zdrówka i szczęśliwego rozwiązania życzy Karolina z Amelcią

[aaliyah]

Z okazji Bozego Narodzenia zycze Mamusiom szybkich i bezbolesnych porodow a Dzieciaczkom zdrowia i szczescia w brzuszku i poza nim.

[xandra78]

Hej Dziewczyny. Kurcze, zjadło mi wczorajszego posta z życzeniami.

Wam wszystkim życzę spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, pociechy z Waszych maluszków (tych juz na świecie i tych jeszcze w brzuszku) i spełnienia marzeń!!!!!!!!!

Byłam wczoraj u swojego gina, szyjka długa-jakieś 2 cm, nic się nie dzieje, choc mam byc naszykowana na każdą chwilę(hmm, trudno mi w to uwierzyc). Mam skierowanie do szpitala na 27-ego już bewzględnie.Tylko dowiedziałam się,że przez poprzednia cesarkę nie jest wskazane podawanie oksytocyny, bo wtedy skurcze są silniejsze i blizna jest zagrozona tak czy siak.Jednak jeśli nic się nie będzie działo, to czym mi wywołają???Czy wtedy czeka mnie cesarka?? Muszę sie postarac o jakąś "akcję"...juz "zaliczyłam" wszystko, co przyśpiesza poród i nic.

[scorpionec]

Napisane przez xandra78

Hej Dziewczyny. Kurcze, zjadło mi wczorajszego posta z życzeniami.

Wam wszystkim życzę spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, pociechy z Waszych maluszków (tych juz na świecie i tych jeszcze w brzuszku) i spełnienia marzeń!!!!!!!!!

Byłam wczoraj u swojego gina, szyjka długa-jakieś 2 cm, nic się nie dzieje, choc mam byc naszykowana na każdą chwilę(hmm, trudno mi w to uwierzyc). Mam skierowanie do szpitala na 27-ego już bewzględnie.Tylko dowiedziałam się,że przez poprzednia cesarkę nie jest wskazane podawanie oksytocyny, bo wtedy skurcze są silniejsze i blizna jest zagrozona tak czy siak.Jednak jeśli nic się nie będzie działo, to czym mi wywołają???Czy wtedy czeka mnie cesarka?? Muszę sie postarac o jakąś "akcję"...juz "zaliczyłam" wszystko, co przyśpiesza poród i nic.

na innych wątkach dziewczyny pisaly o jakichś balonikach wkładanych w szyjkę by się szybciej rozwierala... moze to jakiś substytut oksy?

tak czy siak zycze ci aby samo szybko poszło i przed nowym rokiem abyśmy oficjalne zmkneły wątek na poczekalni i wszystkie spotykaly sie tylko na odchowalni - czekamy tam na was

[jo@n@]

xandra też mam skierowanie na 27 do szpitala Też nie wiem czym mi wywołają ale jedna położna mówiła coś o prostaglandynach na szyjkę, dokładnie nie słuchałam, bo było mi smutno że oxy nie podziałała. U mnie w szpitalu do cc się nie spieszą ale to już będzie ostateczność. Trzymaj się, może nasze maluchy wyjdą tego samego dnia?

[xandra78]

scorpionec, dzięki za życzenia, faktycznie wypadałoby przed nowym rokiem zamknąc wątek, troszkę go opuźniamy

jo@n@, żałuję, że nie spytałam lekarza o inne "przyśpieszcze", ale przynajmniej od Was się dowiedziałam,że w ogóle są jakies oprócz oksytocyny. Skoro mamy skierowanie na sobotę, to znaczy, że już w szpitalu nie będą czekac na jakieś skurcze, tylko będą wywoływac. Ja już się boję, że będę miała cesarkę-tam się nie patyczkują, tylko kroją jak leci. A tak chciałam doczekac się skurczy w domu, to byłoby jakieś przeżycie-no i zobaczyc, jak TŻ sika ze strachu hehe, pewnie wpadłby w panikę. Koniec końców wychodzi na to jo@n@, że najpóźniej w niedzielę będziemy juz tuliły swoje maleństwa.Jakoś nie mogę w to uwierzyc...
Jutro ostatni dzień "wolności", a ja nawet podkładów nie kupiłam jeszcze.

[scorpionec]

Napisane przez xandra78

. A tak chciałam doczekac się skurczy w domu, to byłoby jakieś przeżycie-no i zobaczyc, jak TŻ sika ze strachu hehe, pewnie wpadłby w panikę

to mi sie przypomnialo ze tez na to liczylam tzn na panike tz.. a on liczyl i zapisywal mi skurcze od 18 (byly co 7 min) a jak sie wykąpałam o 23 to on w pizamce juz w łózku na mnie czekal , bo stwierdzil ze jeszcze zdążymy sie przespać.. taki byl spanikowany zamiast na porodówkę mnie wieźc to on do spania sie szykowal

[jo@n@]

Obyś xandra miała rację i rzeczywiście w niedzielę nasze maluchy by już po drugiej stronie brzuszka były. Opóźniamy wątek jak się tylko da Boję się tylko, że 3 raz dadzą mi oksytocynę i nic się nie będzie działo a to się tak dłuży jak ona kapie i nic... Ale jakoś damy radę oby jeszcze w tym roku...

[Paula Szyszka]

cześć brzucholki!!!!!!

Chciałam Wam złożyć spóźnione życzenia! życzę Wam szybkiego i bezbolesnego rozpakowania! zdrowych, wesołych, pogodnych i pełnych miłości świąt czekamy na Was na odchowalni

[xandra78]

a jak sie wykąpałam o 23 to on w pizamce juz w łózku na mnie czekal , bo stwierdzil ze jeszcze zdążymy sie przespać

Nie no, to się nazywa opanowanie.Jakbym miała skurcze co 7 min, to sama bym panikowała i leciała na porodówkę.

Joanno, że w tym roku, to jest pewne,bo łożysko w końcu jakis termin przydatności ma i nie dadzą nam tyle czekac.Więc skoro mamy skierowanie na 27-ego, to najpóźniej w niedziele rano będziemy miały zaplanowane "coś", tzn.wywoływanie albo cesarkę... Ja juz prawie porzuciłam nadzieję na naturalny poród, skoro poprzednim razem oksytocyna w ogóle nie zadziałała...

Paula Szyszka, dziękujemy za życzenia. Oby się spełniły

[agabil1]

Xandra jest od rana w szpitalu może nawet dzisiaj mała będzie na świecie-zapewne albo wywołają poród albo cesarka (Ola woli urodzić naturalnie).
Jadę do niej po południu.
Ale się cieszę

[Mbu83]

Hej dziewczynki, mi jak na złość na świeta neta zabrali i nawet nie miałam jak wam życzonek złożyć. Tymczasem jestem nadal w dwupaczku - dziś termin ale póki co cisza w eterze. Mam nadzieje ze nie bede za długo przeciagac wątku. Najwyżej dołączę do was na odchowalnie jeszcze z mała w brzuszku bo lekarz chce dac mi skierowanie do szpitala dopiero na 5-tego a jak wywoływanie nic nie pomorze to cesarka dopiero 12-tego. Rodzice też mówia ze moze lepiej jak mała jescze te 4 dni posiedzi to bedzie miała roczek do przodu (mi tam bez róznicy - dobrze sie póki co czuje). Wszyscy w rodzince wogole stwierdzili ze wygladam na chłopca wiec moze byc dodatkowa niespodzianka. Póki co zero skurczy, bóli, czopa itp, troszke tylko na buzi opuchłam, albo utyłam.
Asiu, Olu : kciuki: i moc uścisków.
Tymczasem dam znać scorpioncowi jak cos sie rozkreci i zmykam na basen - może rozrusza.
dla wszystkich.

[agabil1]

Ola poczeka co najmniej do poniedziałku na jakąś decyzję w jej sprawie. I na pewno nie będzie to od razu cesarka tylko ten balonik. Póki co szyjka długa, zamknięta.

[drobciaa]

Trzymamy kciuki za Ciebie xandra!!!!!:kciuk i:

[scorpionec]

xandra do mnie tez pisala.. nie zanosi sie na zamknięcie poczekalni w tym roku..

trzymamy kciuki .. moze jednak się uda za joane i inne nie rozpakowane tez

[kellysss]

Mamuski grudniowe my styczniowo-lutowe tez kciukasy trzymamy!!!
I też Was dopingujemy....
U nas sie juz zaczeło rozpakowywanie ale cos to sie ciagnie...
Tak mi sie wydaje za musicie zamknac watek to wtedy u nas sie posypia dzidziolki...
Także do roboty....!!!
A tak na serio to powodzenia, wyobrażam sobie że jest wam juz strasznie
ciezko...... bo ja tez juz mam czasem dosc a do terminu to jeszcze ponad 3 tygodnie...
Mam jednak nadzieje ze urodze wczesniej

No to trzymajcie sie dziewczyny...
A dzieciaczki sioooo....!!! eksmisja ...!!!!
: cmok:

[jo@n@]

A mnie dziś wypisali znowu do domu. Chyba jednak w tym roku nie urodzę, wszystko pozamykane, wód płodowych dużo, łożysko w porządku. Lekarze twierdzą, że termin musiał być pomylony. Pewnie tak, bo jutro by się zaczął 44 tydzień Nerwy mam straszne przez to ciągłe jeżdżenie do szpitala ale z drugiej strony powinnam się cieszyć, że mam silnego bobaska i już.

[aaliyah]

Napisane przez jo@n@

A mnie dziś wypisali znowu do domu. Chyba jednak w tym roku nie urodzę, wszystko pozamykane, wód płodowych dużo, łożysko w porządku. Lekarze twierdzą, że termin musiał być pomylony. Pewnie tak, bo jutro by się zaczął 44 tydzień Nerwy mam straszne przez to ciągłe jeżdżenie do szpitala ale z drugiej strony powinnam się cieszyć, że mam silnego bobaska i już.

44?! No to faktycznie cos Ci zle wyznaczyli termin.

[scorpionec]

Napisane przez jo@n@

A mnie dziś wypisali znowu do domu. Chyba jednak w tym roku nie urodzę, wszystko pozamykane, wód płodowych dużo, łożysko w porządku. Lekarze twierdzą, że termin musiał być pomylony. Pewnie tak, bo jutro by się zaczął 44 tydzień Nerwy mam straszne przez to ciągłe jeżdżenie do szpitala ale z drugiej strony powinnam się cieszyć, że mam silnego bobaska i już.

ojej nie zadzdroszczę ci tego wyczekiwania i wycieczek do szpitala.. ale masz racje najważniejsze ze dzidziuś zdrowy i silny buziaki dla was

[agabil1]

U Xandry bez zmian-nic nie wiadomo, nic jej nie robili. Miała teraz KTG

[aaliyah]

Napisane przez agabil1

U Xandry bez zmian-nic nie wiadomo, nic jej nie robili. Miała teraz KTG

Matko ile ona sie na ten porod naczeka, az jej wspolczuje.

[agabil1]

Napisane przez aaliyah

Matko ile ona sie na ten porod naczeka, az jej wspolczuje.

fakt teraz drzemie, porozmawiam z nią wieczorem.
Ach, chciałabym by już było po wszystkim.