Niedocenianie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-02, 19:49   #1
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Unhappy

Niedocenianie


Zastanawiam się czy tu napisać..

Nie wiem czy on mnie kocha... ;(

PS. A może to ja jestem wymagająca.?
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 10:05 Powód: Zmiany w zyciu
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 19:55   #2
malenkaR18
Raczkowanie
 
Avatar malenkaR18
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 120
Dot.: Niedocenianie

troche masz racji.. mysle ze on zrobił sie za wygodny ,, moze zrezygnuj z kilku rzeczyy.. jak ja mojemu chłopakowi robie cos do jedzenia to słysze potem dziekuje było pyszne ,, zawsze robisz cos dobrego itp.. czesto jak do mnie przychodzi mowi ładnie wygladasz itakie tam :P
__________________
wyczytać z Twoich oczu.. zcałować z Twoich ust ..<3
malenkaR18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:03   #3
Hija
Raczkowanie
 
Avatar Hija
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
Dot.: Niedocenianie

W tym przypadku pewnie on stwierdzi, że jesteś wymagająca bo nagle coś zaczynasz chcieć, a wcześniej nie chciałaś.
Wiesz, mi by było po prostu przykro jakbym przychodziła i dostawała do oglądania telewizję. Pewnie, że można oglądać ją razem. Ale takie przychodzenie i siedzenie sobie oddzielnie jest trochę nie tak jak się widzicie nawet codziennie, bo jak byście ze sobą mieszkali to takie chwile jak najbardziej.
I w sumie Cię podziwiam, jakby mój mi powiedział, że chce jeść to by dostał kanapki (i tak się dzieje) chyba z 2 razy dostał coś takiego bardziej ekstra.
Jak czytałaś książkę to wiesz, że takie latanie na zawołanie faceta to nie jest najlepsze i ja się w tym momencie z tą książką zgadzam.
Może spróbujesz być bardziej niedostępna, albo zrobicie razem coś do jedzenia, albo może wyjdziecie gdzieś do kina czy chociaż na spacer żeby nie siedzieć w domu przed komputerem i telewizorem.
Pozdrawiam
Hija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:04   #4
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Niedocenianie

a mozesz powiedziec po co w takim razie wszystko mu pod nos podsuwasz?
wychowujesz sobie wygodnickiego a potem zalisz sie ze jest taki jakim go uczynilas

jak sie pyta "co tobie" jak masz zly chumor to czemu go spuszczasz po brzytwie i jeszcze dziwisz ze Cie wtedy nie przytula? Nie lepiej zamiast sfochowanego "nic" powiedziec "zle mi, przytul mnie?"
zaloze sie ze jakby nie pytal to napisalabys "bo nawet sie nie zainteresuje jak mam zly dzien!"

klocicie sie i za chwile jest dobrze - no siwetny powod do narzekan! wolalabys zeby sie miesiac nie odzywal?
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:11   #5
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Niedocenianie

.
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 12:12 Powód: zmiana zdania
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:33   #6
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
Może masz racje że mu pod nos wszystko podsuwam..ale po prostu tak chciałam okazać mu miłość..dać to co najlepsze..

Ale co do kłótni..to wolałabym żeby dzień w dzień nie było żadnej złości z jego strony..
Potrafi się wkurzyć za to, że puściłam za długą strzałkę..by zadzwonił do mnie.
Przecież to chore
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:44   #7
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niedocenianie

Powiem tak: robisz podstawowe 'bledy' jakie robi wiele kobiet w zwiazkach. Nazwalam to 'bledami' chociaz to tak naprawde zadne bledy nie sa - my to po prostu robimy z milosci. Bo kochamy, bo chcemy dobrze, bo nam zalezy, bo nie chcemy go stracic, etc. no ale, PARADOKSALNIE, im bardziej sie staramy, tym "rozpaskudzamy" faceta. On juz teraz czuje, ze go bardzo kochasz, bo to widzi, bo to czuje.. a wiesz... mowia, ze "zlowionej rybki sie nie karmi" - po prostu przestal sie starac, bo to co chcial to juz zdobyl. A Ty mu dajesz wyrazne sygnaly, ze tak jest. Po co ma sie starac skoro i tak on wie, ze wiernie bedziesz siedziec i czekac az skonczy swoje sprawy? on jest tego pewny. w dodatku jak Ci zagra tak Ty mu zatanczysz "Kochanie, zrob mi cos do jedzenia", a Ty od razu biegniesz i mu robisz i jeszcze jak on zartuje, ze niedobre to Tobie sie przykro robi a kopa w dupe i powiedziec mu, ze jak Ci nie pasuje, to sam sobie zrob i, ze nie masz zamiaru siedziec przy nim jak on totalnie Cie zlewa i, ze idziesz z dziewczynami na zakupy i WYJDZ! i nie odzywaj sie! poczekaj az sam to zrobi... zdazy tylko gebe ze zdziwienia otworzyc i nie zdazy nic powiedziec, bo juz zamkniesz za soba drzwi... wierzysz mi lub nie, ale to dziala! my kobiety, tak samo jak i faceci, lubimy kiedy druga ze stron nam daje duzo, ale jak nam daje WSZYSTKO, to wtedy nie jest dobrze. i wydaje mi sie, ze przez to wszystko stalas sie mniej pewna siebie - przejmujesz sie jego kretynskim gadaniem, itp. znajdz sobie jakas pasje, zapisz sie na jakis kurs tanca, albo zacznij uczyc sie jezyka obcego. idz do fryjzera, zrob ladny makijaz (niech Ci np. doswiadczona w tym wzgledzie kolezanka pomoze), duzo sie usmiechaj, badz pewna siebie... sama mu czyms podokuczaj... niech nie bedzie zbyt pewny Ciebie - to zloty srodek, klucz do serca facetow. niech odkryje Cie na nowo..... popracuj nad tym

Powodzenia

p.s. dodam jeszcze, ze takim zachowaniem/postepowaniem jestes na najlepszej drodze zeby zaczal Cie zdradzac, badz rzucil albo w najlepszym wypadku totalnie przestal szanowac (chociaz juz to robi) i bedzie coraz gorzej i gorzej...... wiecej pewnosci siebie.... zdaj sie na sprawdzone i dobre kolezanki one zrobia Ci magiel w glowce w dobra strone umow sie z nimi na babski wieczor, napij sie czegos %, opowiedz o tym, wykrzycz, placz, smiej sie... za mocno to w Tobie siedzi mam wrazenie. koles odebral Ci pewnosc siebie i stlamsil... ale oni tacy sa wiec NIE DAJ SIE i zastosuj sie do moich powyzszych rad aha, i nie chce przez to powiedziec, ze on Cie nie kocha, bo moze i Cie kocha i moze nawet bardzo - musisz tylko powalczyc o swoje, przypomniec mu o sobie, obudzic w nim tego wilka niech sie przestraszy, ze nagle mozesz zniknac z jego zycia... i zacznie na nowo sie starac...

trzymam kciuki

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2009-01-02 o 20:55
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:45   #8
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
Zastanawiam się czy tu napisać..
Zależy mi żeby usłyszeć że wyolbrzymiam sprawę..albo że Wasi Tż'ci też tak robią.
A może i poradę jak to mu wygarnąć..bądź co mam zrobić by tak nie było.

Zaczęło się tak, że po pół roku bycia razem on przestał mnie doceniać. Stało się normą, że Ja przychodzę do niego, posiedzimy chwile, on siada na komputer, mnie mówi że mogę włączyć sobie telewizor i że to tylko na chwile, a ta chwila trwa nawet 3 godziny, a w miedzy czasie prosił, bądź pytał czy nie zrobiłabym mu coś do jedzenia. Ja żeby mu pokazać że mi na nim zależy, zawsze coś ugotowałam..kiedyś to doceniał,chwalił teraz już tylko dziękuje..albo nawet żartuje "fuuj jakie niedobre" to mi sie przykro robi i wtedy mówi, że żartuje... raz już po prostu odparłam mu "to sam sobie rób!" to potem powiedział że takie miny to nie do niego...

Przytoczę inne sytuacje np. kiedy ja mam zły humor to spyta "co Tobie?" gdy powiem że "nic" to nie podejdzie, nie przytuli tylko powie, że on sobie idzie do domu jak ze mną nie można normalnie pogadać.. wtedy to już w ogóle sie wkurzam i nawet nie mam ochoty z nim gadać.

chodzę jak w zegarku kiedy mówi "wpadnij do mnie" to ja za pół godziny już jestem, nawet kiedyś było tak, że mnie odprowadzał albo wychodził po mnie..teraz już tylko wygoda, żadnej inicjatywy z jego strony.


Tak samo załatwię mu coś, staram się żeby był zadowolony to podziękuje, za chwile znów znajdzie jakieś ale na mnie..

Wyśle mu ładnego eska na dobranoc to na drugi dzień sie spyta czy napisałam go tak sobie..

Ja nie mówię, że jest potworem przytaczam same złe rzeczy..

Jest kochany, i wiem że mnie kocha.. ale po prostu przyzwyczajam go i z dnia na dzień ułatwiam mu życie, a mnie coraz bardziej ciężar spada na barki.

Jak chce tak ma..nawet kiedy pyta mnie o zdanie a ja powiem coś na odwrót niż by chciał usłyszeć..to sie wścieka i mówi, że go nie rozumiem..

Wkurza mnie to, że pokrzyczy, obrazi się, a za chwile jest dobrze. Już wtedy nie chce mi się ruszać tematu, za co się pokłóciliśmy, by znowu nie było złej atmosfery.

Powiedzcie mi dziewczyny czy tylko na początku związku jest tak wspaniale..?
Kiedy miedzy Wami jest taka tajemniczość..poznajecie się doceniacie, a w oczach jest jeszcze ten blask.

Z czasem tż zaczął mi wytykać moje wady..ale że ja jego akceptuje to on nie widzi..
Kiedyś zaczęłam się stawiać to on zaczął rzygać że się zmieniłam. nawet czytałam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

Wkurza mnie to, że tylko na chwile kiedy się kochamy mnie podziwia.
Reszta jest już zwyczajna..jak patrze na związki w swojej rodzinie tak bardzo się dogadują moje ciotki mają pogodnych mężów chodź mają już trochę na karku nadal coś w ich małżeństwie jest...

Trochę mnie martwi dalsze z nim życie.. chciałabym iść z nim dalej przez życia drogę bo to wspaniały mężczyzna ale po prostu pewne rzeczy wolałabym naprostować.

Z góry dziękuje za każdą rade.

PS. A może to ja jestem wymagająca.?
U niego w domu mu robisz jedzenie?

Moim zdaniem rozpusciłas go, przyzycziłaś, że tak ma byc i juz
I co on ma protestowac? a po co

Sama była w takiej sytuacji, że chłopak mi wszytsko gotował i mi do łożka jeszcze z rana przynosił i co fajnie było, ale sie do tego przyzwyczaiłam i z dnia na dzien nie doceniałam i tego i jego
straszne, ale prawdziwe

Co powinnas robic, nie dzwon do niego pierwsza, jak spyta sie czy przyjdziesz , to powiedz, że tak, ale jak on po Ciebie przyjdzie.
ja znow bedziesz u niego i Ci powie, że mozesz sobie TV poogladac, to mu powiedz, że albo z Toba oglada, albo idziesz do domu


ech ja chyba taka zołza jestem

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość

jak sie pyta "co tobie" jak masz zly chumor to czemu go spuszczasz po brzytwie i jeszcze dziwisz ze Cie wtedy nie przytula? Nie lepiej zamiast sfochowanego "nic" powiedziec "zle mi, przytul mnie?"
zaloze sie ze jakby nie pytal to napisalabys "bo nawet sie nie zainteresuje jak mam zly dzien!"
dokładnie
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:47   #9
moniiiczkaa
Raczkowanie
 
Avatar moniiiczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 136
Dot.: Niedocenianie

ja tez mysle, że on zrobił się wygodny, że po co ma po Ciebie wychodzić jak sama przyjdziesz. Sama robiłam i jeszcze nadal popełniam ten błąd: nie można być na każde zawołanie faceta. owszem można przyjść, zrobic coś do jedzenia itd. ale nie nadskakiwać. a gdybyś tak nie przyszła któregoś dnia i powiedziała, że idziesz np. na spacer z koleżanką, ciekawe czy by się nie zdziwił bo przecież zawsze zaraz byłaś... wydaję mi się (z własnego doświadczenia) że faceci jak już widzą, że dziewczyna sie stara, lata koło nich itd. to oni już sie nie strają.
Ja też tak miała np. podobne sytuacje, że kiedyś jak mi sie nudziło to szłam do mojego M. i on wychodził po mnie a ostatniego lata to jakos tak zawsze mu sie składało, że nie wychodził.... i raz mu mówię, że myślałam, że wyjdziesz a on (niby na żarty), że przecież drogę znam...

wydaje mi się, że po prostu Twój TŻ przyzwyczaił się do pewnych rzeczy i nie docenia ich.

Co do wad to wydaje mi się, że też wychodzą z czasem. Na początku wszystko jest takie idealne w drugiej osobie a dopiero potem wychodzą niedoskonałości, które przecież każdy ma. Ja czasem mówię swojemu TŻ-owi, żeby mówił mi jesli coś mu sie nie podoba w moim zachowaniu itd. i jeśli stwierdze, że ma racje (bo wiadomo, że nie z każdą Jego uwagą sie zgadzam) to staram się to zmienić, tylko oczywiście bez przesady bo kocha się druga osobe taką jaka jest (także z wadami) ale czasem wato posłuchać czegoś na swój temat, żeby to przemysleć i ewentualnie zmienić. to ocztwiście moje zdanie i wiem, że nie każdy musi sie z tym zgodzić.
Pozdrawiam cieplutko
moniiiczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:53   #10
Broniecka
Raczkowanie
 
Avatar Broniecka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Pyrlandia
Wiadomości: 479
Dot.: Niedocenianie

Jak sobie wychowałaś faceta, tak masz. Przychodzisz do niego jako gość jakby na to nie patrzeć i robisz mu jedzenie oraz oglądasz tv, żeby jaśnie panu nie przeszkadzasz w graniu... Rozumiem przygotować razem posiłek, jeśli chłopak żywi się tylko zupkami chińskimi i nie umie. Wiele dziewczyn poświęca dla faceta wszystko, dałoby się za niego pociąć, a potem mają pretensje, że on staje się wygodny i w ogóle się nie stara. A po co ma to robić, skoro ma pewność, że Wy i tak nic nie zrobicie i jeszcze będziecie go przepraszać za jego błędy? Bądź trochę niedostępna. On napisze 'wpadnij do mnie', powiedz, że nie możesz, bo spotykasz się z koleżanka/jedziesz z rodzicami na zakupy/oglądasz film. Jak się przekona, że nie jesteś na każde zawołanie, to zacznie Cię inaczej traktować.
Dwa, najgorsze, co może zrobić dziewczyna, to na pytanie 'co Ci jest' powiedzieć 'nic' i czekać aż facet przytuli i będzie delikatnie wypytywał i wypytywał i wypytywał, aż ona w końcu pęknie i opowie o wszystkim. Tak możesz pogrywać z koleżanką. Dla faceta nic znaczy nic, czyli koniec tematu.
__________________
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w szczęściu,
bo tylko nieliczni potrafią znieść nasze sukcesy.

Broniecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 20:58   #11
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niedocenianie

Dokladnie dziewczyny to brutalny PARADOKS. Raz na jednym forum czytalam post dziewczyny, ktora zrozpaczona pisala: "Ale dlaczego on mnie zostawil?????? przeciez ja dla niego wszystko robilam, tak go kochalam i dalabym mu wszystko i zrobila dla niego wszystko??? dlaczego????" i wielka rozpacz. a no wlasnie dlatego - BO DALABYS MU WSZYSTKO!!!!
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-02, 21:07   #12
Hammond
Raczkowanie
 
Avatar Hammond
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 115
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Broniecka Pokaż wiadomość
Dla faceta nic znaczy nic, czyli koniec tematu.
bo my prości ludzie jesteśmy

Edytowane przez Hammond
Czas edycji: 2009-01-02 o 21:13
Hammond jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 21:09   #13
Blondyna20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: **KaToWiCe**
Wiadomości: 5 313
GG do Blondyna20
Dot.: Niedocenianie

Zastanawiam się czy tu napisać..
Zależy mi żeby usłyszeć że wyolbrzymiam sprawę..albo że Wasi Tż'ci też tak robią.
A może i poradę jak to mu wygarnąć..bądź co mam zrobić by tak nie było.

Zaczęło się tak, że po pół roku bycia razem on przestał mnie doceniać. Stało się normą, że Ja przychodzę do niego, posiedzimy chwile, on siada na komputer, mnie mówi że mogę włączyć sobie telewizor i że to tylko na chwile, a ta chwila trwa nawet 3 godziny, a w miedzy czasie prosił, bądź pytał czy nie zrobiłabym mu coś do jedzenia. Ja żeby mu pokazać że mi na nim zależy, zawsze coś ugotowałam..kiedyś to doceniał,chwalił teraz już tylko dziękuje..albo nawet żartuje "fuuj jakie niedobre" to mi sie przykro robi i wtedy mówi, że żartuje... raz już po prostu odparłam mu "to sam sobie rób!" to potem powiedział że takie miny to nie do niego...

Przytoczę inne sytuacje np. kiedy ja mam zły humor to spyta "co Tobie?" gdy powiem że "nic" to nie podejdzie, nie przytuli tylko powie, że on sobie idzie do domu jak ze mną nie można normalnie pogadać.. wtedy to już w ogóle sie wkurzam i nawet nie mam ochoty z nim gadać.

chodzę jak w zegarku kiedy mówi "wpadnij do mnie" to ja za pół godziny już jestem, nawet kiedyś było tak, że mnie odprowadzał albo wychodził po mnie..teraz już tylko wygoda, żadnej inicjatywy z jego strony.


Tak samo załatwię mu coś, staram się żeby był zadowolony to podziękuje, za chwile znów znajdzie jakieś ale na mnie..

Wyśle mu ładnego eska na dobranoc to na drugi dzień sie spyta czy napisałam go tak sobie..

Ja nie mówię, że jest potworem przytaczam same złe rzeczy..

Jest kochany, i wiem że mnie kocha.. ale po prostu przyzwyczajam go i z dnia na dzień ułatwiam mu życie, a mnie coraz bardziej ciężar spada na barki.

Jak chce tak ma..nawet kiedy pyta mnie o zdanie a ja powiem coś na odwrót niż by chciał usłyszeć..to sie wścieka i mówi, że go nie rozumiem..

Wkurza mnie to, że pokrzyczy, obrazi się, a za chwile jest dobrze. Już wtedy nie chce mi się ruszać tematu, za co się pokłóciliśmy, by znowu nie było złej atmosfery.

Powiedzcie mi dziewczyny czy tylko na początku związku jest tak wspaniale..?
Kiedy miedzy Wami jest taka tajemniczość..poznajecie się doceniacie, a w oczach jest jeszcze ten blask.

Z czasem tż zaczął mi wytykać moje wady..ale że ja jego akceptuje to on nie widzi..
Kiedyś zaczęłam się stawiać to on zaczął rzygać że się zmieniłam. nawet czytałam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

Wkurza mnie to, że tylko na chwile kiedy się kochamy mnie podziwia.
Reszta jest już zwyczajna..jak patrze na związki w swojej rodzinie tak bardzo się dogadują moje ciotki mają pogodnych mężów chodź mają już trochę na karku nadal coś w ich małżeństwie jest...

Trochę mnie martwi dalsze z nim życie.. chciałabym iść z nim dalej przez życia drogę bo to wspaniały mężczyzna ale po prostu pewne rzeczy wolałabym naprostować.

Z góry dziękuje za każdą rade.

PS. A może to ja jestem wymagająca.?






Eh...może nie dokońca ale mam ten sam problem...jeśli chodzi o komputer...masakra...walk a z tym działa ale na chwile...to jest po prostu choroba...sama sie przed chwilą pokłóciłam kapa na całej lini....

Edytowane przez Blondyna20
Czas edycji: 2009-01-02 o 21:10
Blondyna20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 21:09   #14
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Niedocenianie

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;10314437]Dokladnie dziewczyny to brutalny PARADOKS. Raz na jednym forum czytalam post dziewczyny, ktora zrozpaczona pisala: "Ale dlaczego on mnie zostawil?????? przeciez ja dla niego wszystko robilam, tak go kochalam i dalabym mu wszystko i zrobila dla niego wszystko??? dlaczego????" i wielka rozpacz. a no wlasnie dlatego - BO DALABYS MU WSZYSTKO!!!![/quote]



Lilstyfix co do Twojego podpisu
wg miłośc na tym nie polega , moim zdaniem
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 21:52   #15
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Niedocenianie

.
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 12:12 Powód: zmiana zdania
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 22:08   #16
memento12
Zakorzenienie
 
Avatar memento12
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 409
Dot.: Niedocenianie

Kazdy zwiazek ma rozne fazy,powiem tylko ze moim zdaniem za bardzo sie starasz ,zbyt nadskakujesz i chcesz zeby wszystko bylo tak jak on chce ,musisz stac sie bardziej niedostepna,wyjsc sama ,nie spotykac sie codziennie,nawet podsycic w nim iskierke zazdrosci ,wtedy TZ na nowo odkryje ze ma super dziewczyne u boku ktora ,jesli nie bedzie sie staral ,moze stracic,pisze to z autopsji ,jestem z moim TZ 12 lat i ,od 5 lat malzenstwem jestesmy,roznie bywalo ,ale trzeba podsycac zwiazek,miec swoje zdanie ,wtedy wydasz sie bardziej interesujaca niz gdy tylko potakujesz,powodzenia
memento12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 22:33   #17
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Niedocenianie

.
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 12:13 Powód: zmiana zdania
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 22:46   #18
memento12
Zakorzenienie
 
Avatar memento12
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 409
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
Od niedawna spędzałam z kumplami tż i nim dużo czasu i widać było zazdrość w oczach mojego mężczyzny gdy jego kumpel pochwalił mój obiad.
A po sylwestrze sie obraził za to, że jakiś mężczyzna powiedział, że ładnie tańczę i ślicznie się uśmiecham.

Rzeczywiście dużo się narzucam..np już wieczorem pytam o której się jutro spotkamy..ale to tylko dlatego, bo ja wole mieć zaplanowany czas..a nie żyć dniem i zostawić coś na jutro.

Musze się z tego wyleczyć...trochę spontanu teraz Ja mu pokaże nerwy..chociaż nie wiem czy potrafię..;/ poniekąd się boje, za dużo kryzysów w związku..
Potrfisz ,potrafisz,badz ktoregos dnia ladniej ubrana ,udaj zamyslona,i powiedz ze jutro sie nie spotkacie bo masz zaplanowany wieczor ,zobaczysz jak sie zdziwi ,niby nic a jednak iskierka niepewnosci zostanie zasiana,Ty oczywiscie nie musisz nigdzie wychodzic ,a nic sie nie stanie jak naprawde umowisz sie z kumpelkami na wypad gdzies,spojrzenia innych chlopakow napewno Cie dowartosciuja i spojrzysz na swoj zwiazek z innej perspektywy,wszystko oczywiscie w granicach rozsadku ,jesli zalezy Ci na zwiazku
memento12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 22:49   #19
Avv
Wtajemniczenie
 
Avatar Avv
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 523
Dot.: Niedocenianie

Sama go do tego przyzwyczaiłaś.
Dawałaś wszystko na tacy, więc teraz masz.

Przystopuj trochę z tym skakaniem koło niego.

Ale co do tego, że się wkurza nawet o to, że puściłaś za długą strzałkę, to dziwne trochę według mnie.
__________________
***
"Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie...
Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..."
***
Avv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 22:53   #20
agat337
Raczkowanie
 
Avatar agat337
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 255
Dot.: Niedocenianie

Nic się nie bój ! A te kryzysy to co - tylko Twoja wina ?
Zrób jak radzą dziewczyny, facet powinien się trochę POSTARAĆ to mu dobrze zrobi. Tak naprawdę faceci lubią się starać, tylko potem zapominają o tym z rozleniwienia. Jeśli już teraz pozwalasz by podczas Twoich wizyt spędzał czas z kompem a nie z Tobą to co będzie jak już razem zamieszkacie ? Będziesz mogła czuć się zaszczycona jeśli raczy zjeść z Tobą kolację ? Ja bym odpuściła trochę i telewizję oglądała u siebie, a nie niego - samotnie /zresztą są inne ciekawsze rzeczy do robienia samemu/.

Musze się z tego wyleczyć...trochę spontanu teraz Ja mu pokaże nerwy..chociaż nie wiem czy potrafię..;/ poniekąd się boje, za dużo kryzysów w związku..[/quote]
agat337 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 22:56   #21
Broniecka
Raczkowanie
 
Avatar Broniecka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Pyrlandia
Wiadomości: 479
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
Chciałam iść na taniec brzucha to jak dowiedział się że prowadzi go facet to zabronił..chciałam przekuć chrząstkę to powiedział ze to brzydko wygląda...zrobiłam makijaż to powiedział ze za mocny i żebym zmazała.
A jak sie uprę to obraża że nie liczę z jego zdaniem
Czy Twój facet ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu/atrakcyjności? Bo mój były też miał takie zagrywki, a jego poczucie własnej wartości było BARDZO niskie. Też chciałam iść na taniec dla babek tylko, to on stwierdził, że nie mogę, bo jeszcze poznam tam jakiegoś faceta. Coś tam też marudził, jak chciałam iść do fryzjera, bo jemu się marzyło, żebym sobie wygoliła pas włosów od karku aż do uszu Makijaż to samo, miał pretensje, że nie siedzę w pełnym makijażu, jak byliśmy w domu, a malowałam się bardziej na spotkanie z koleżanką w mieście. Tylko że ja to go po prostu wyśmiałam za takie zachowanie i brutalnie uświadomiłam, że studiując informatykę codziennie przebywam z setką facetów, więc musi jakoś z tym żyć
__________________
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w szczęściu,
bo tylko nieliczni potrafią znieść nasze sukcesy.

Broniecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 23:16   #22
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Niedocenianie

..
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 12:13 Powód: zmiana zdania
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-02, 23:32   #23
piotrkowalolitka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 178
Dot.: Niedocenianie

mowilas ze czytalas ksiazke: dlaczego mezczyzni kochaja zolzy.
nie wiem moze czytalas bez zrozumienia ale wedlug ksiazki popelnniasz wszystkie najgorsze zasady.

1. zachowuje swoja niezaleznosc.
niewazne, czy jest dyrektorem firmy czy kelnerka. zarabia na przyzwoite zycie. ma swoj honor i nie lubi stac z wyciagnieta reka.

2. nie ugania sie za nim
kiezyc, slonce i gwiazdy nie obracaja sie wokol niego. zolza nie umawia sie z zmezczyzna na randki wtedy, gdy wedlug horoskopu jego wielki merkury bedzie retrogradowal w jej malej wenus. nie poluje na niego ani nie stara sie miec go na oku. on nie jest dla niej pepkiem swiata.

3. jest tajemnicza
istnieje zasadnicza roznica miedzy szczeroscia a akshibicjonizmem. ona jest szczera, ale nie ujawnia wszystkiego. nie wyklada wszystkich swoich kart na stol. poufalosc rodzi lekcewazenie a przewidywalnosc-nude
eskntona jest rownoznaczna z miloscia. tesknota jest dobra.

4. zostawia go z poczuciem niedosytu
nie spotyka sie z nim co wieczor ani nie zostawia dlugich wiadomosci na jego sekretarce. dla mezczyzn teeskntona jest rownoznaczna z miloscia. tesknota jest dobra.

5.jest przy nim zawsze opanowana
nie dopuszcza do nieprzyjemnego napiecia w kontaktach i unika kontaktu, kiedy jest zdenerwowanna.

6. w pelni dysponuje swoim czasem.
nie spieszy sie, zwlaszcza gdy on okazuje niecierpliowac. porusza sie zgodnie z wlasnym rytmem, nie jego, nie pozwalajac zeby przejal nad nia kontrole.

7. zachowuje poczucie humoru
poczucie humoru swiadczy o tym ze trzyma dystan. ale brak szacunku nie jest dla niej powodem do smiechu,

8. ceni sie wysoko!!!!
kiedy slyszy od niego komplement zawsze dziekuje. nigdy nie zaprzecza. nie pyta jak wygladala jego eks i nie rywalizuje z innhymi kobietami

9 ma inne pasje poza nim!!!!!!!!!!
kiedy mezczezna czuje ze nie jest dla niej pepkiem swiata, bardziej mu na niej zalezy. majac wlasne zainteresowania, zolza nie zywi do niego urazy gdy jest niedotepny. on nie ma monopolu na przestrzen do wynajecia w jej glowie.


inna fajna opowiastka:
Co si
e stanie, jesli juna poczatku dasz mu do zrozumienia, e
gotowa jeste
s dla niego stanac na głowie? Pomysli, e jestes desperatka,
i b
edzie chciał zobaczyc, co jeszcze gotowa jestes zrobic. Taka
jest natura ludzka. Im bardziej pozwolisz sob
a dyrygowac, tym wiecej
b
edzie wymagał. Zacznie cie testowac jak baterie Duracell: „Ile
jeszcze wytrzyma? Ile z niej mog
e wykrzesac?"
Miłe dziewczyny powinny wiedzie
c to, co swietnie rozumie zołza.
Nadgorliwo
sc w zadowalaniu meczyzny pozbawia nas jego
szacunku; bywa gwo
zdziem do trumny jego zainteresowania i powodem
rozpadu zwi
azku.
Dla wi
ekszosci meczyzn kobieta, która staje na rzesach, niekoniecznie
jest kim
s, kto ich intryguje. Kobiety inteligentne popełniaja

ad, zakładajac, e jesli maja tytuł magistra, potrafia bronic swego
zdania w dyskusji o polityce i maj
a dobre rozeznanie w notowaniach
giełdowych, s
a w stanie zaimponowac meczyznie podczas kolacji.
Otó
intrygowanie ma niewiele wspólnego z dyskusja.
Mówi
ac najogólniej, zdolnosc intrygowania meczyzny zaley od
tego, czy oczekujesz od niego szacunku; od tego, czy znajdujesz z nim
wspólny j
ezyk; od tego, czy on wie, e nie boisz sie byc bez niego.
Miła dziewczyna popełnia bł
ad, bedac zawsze do dyspozycji.
„Nie mam ochoty gra
c", mówi. Pokazuje w ten sposób, jak bardzo
si
e boi go stracic, i wkrótce on czuje, e ma ja na sto procent w
gar
sci. To jest moment, w którym czesto kobiety zaczynaja narzekac:
„On nie ma dla mnie czasu. On nie jest tak romantyczny
jak kiedy
s".
Zołza potrafi dawkowa
c czas, który poswieca meczyznie. Raz
jest do dyspozycji, innym razem nie. Ale jest miła. Miła na tyle, eby
bra
c pod uwage, kiedy on miałby ochote ja widziec, i czasami sie

dostosowa
c. Efekt? adnej przewagi.
A co z kobiet
a, która rzuca wszystko i biegnie w podskokach
zobaczy
c sie z meczyzna? On wie, e trzyma ja w garsci. Po kilku
randkach zaczyna wychodzi
c z kumplami, wraca o północy, dzwoni
do niej, a ona wsiada do samochodu i p
edzi do niego na złamanie
karku. Kiedy kobieta jedzie w
srodku nocy spotkac sie z meczyzna,
brakuje tylko neonowego szyldu na dachu jej samochodu: Z
DOSTAW
A DO DOMU.

przeczytaj to jeszcze raz

__________________
...........

życie jest piękne

8minute arms, buns, legs, abs
19/11
piotrkowalolitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-01-03, 09:41   #24
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
Zastanawiam się czy tu napisać..
Zależy mi żeby usłyszeć że wyolbrzymiam sprawę..albo że Wasi Tż'ci też tak robią.
A może i poradę jak to mu wygarnąć..bądź co mam zrobić by tak nie było.

Zaczęło się tak, że po pół roku bycia razem on przestał mnie doceniać. Stało się normą, że Ja przychodzę do niego, posiedzimy chwile, on siada na komputer, mnie mówi że mogę włączyć sobie telewizor i że to tylko na chwile, a ta chwila trwa nawet 3 godziny, a w miedzy czasie prosił, bądź pytał czy nie zrobiłabym mu coś do jedzenia. Ja żeby mu pokazać że mi na nim zależy, zawsze coś ugotowałam..kiedyś to doceniał,chwalił teraz już tylko dziękuje..albo nawet żartuje "fuuj jakie niedobre" to mi sie przykro robi i wtedy mówi, że żartuje... raz już po prostu odparłam mu "to sam sobie rób!" to potem powiedział że takie miny to nie do niego...

Przytoczę inne sytuacje np. kiedy ja mam zły humor to spyta "co Tobie?" gdy powiem że "nic" to nie podejdzie, nie przytuli tylko powie, że on sobie idzie do domu jak ze mną nie można normalnie pogadać.. wtedy to już w ogóle sie wkurzam i nawet nie mam ochoty z nim gadać.

chodzę jak w zegarku kiedy mówi "wpadnij do mnie" to ja za pół godziny już jestem, nawet kiedyś było tak, że mnie odprowadzał albo wychodził po mnie..teraz już tylko wygoda, żadnej inicjatywy z jego strony.


Tak samo załatwię mu coś, staram się żeby był zadowolony to podziękuje, za chwile znów znajdzie jakieś ale na mnie..

Wyśle mu ładnego eska na dobranoc to na drugi dzień sie spyta czy napisałam go tak sobie..

Ja nie mówię, że jest potworem przytaczam same złe rzeczy..

Jest kochany, i wiem że mnie kocha.. ale po prostu przyzwyczajam go i z dnia na dzień ułatwiam mu życie, a mnie coraz bardziej ciężar spada na barki.

Jak chce tak ma..nawet kiedy pyta mnie o zdanie a ja powiem coś na odwrót niż by chciał usłyszeć..to sie wścieka i mówi, że go nie rozumiem..

Wkurza mnie to, że pokrzyczy, obrazi się, a za chwile jest dobrze. Już wtedy nie chce mi się ruszać tematu, za co się pokłóciliśmy, by znowu nie było złej atmosfery.

Powiedzcie mi dziewczyny czy tylko na początku związku jest tak wspaniale..?
Kiedy miedzy Wami jest taka tajemniczość..poznajecie się doceniacie, a w oczach jest jeszcze ten blask.

Z czasem tż zaczął mi wytykać moje wady..ale że ja jego akceptuje to on nie widzi..
Kiedyś zaczęłam się stawiać to on zaczął rzygać że się zmieniłam. nawet czytałam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

Wkurza mnie to, że tylko na chwile kiedy się kochamy mnie podziwia.
Reszta jest już zwyczajna..jak patrze na związki w swojej rodzinie tak bardzo się dogadują moje ciotki mają pogodnych mężów chodź mają już trochę na karku nadal coś w ich małżeństwie jest...

Trochę mnie martwi dalsze z nim życie.. chciałabym iść z nim dalej przez życia drogę bo to wspaniały mężczyzna ale po prostu pewne rzeczy wolałabym naprostować.

Z góry dziękuje za każdą rade.

PS. A może to ja jestem wymagająca.?
Nie jesteś wymagająca, a diagnozę sama sobie postawiłaś. "Gra się tak, jak przeciwnik pozwala" - na ile komuś pozwolisz, na tyle będzie sobie pozwalał. Miłość miłością, ale już zaczynasz odgrywać męczeńską rolę Matki-Polki. Spójrz, co masz nawet w opisie - to nie jest zdrowa miłość. Zdrowy egoizm trzeba zachować, bo inaczej ma się to, co ty obecnie. Nie będę ci pisać, co masz robić, bo chyba wiesz. I bez urazy - po prostu wymagaj szacunku do samej siebie. Jeśli ty tego nie będziesz robić, to nikt inny też nie będzie. I o ile facetowi początkowo taki układ odpowiada - wygodnictwo weźmie górę przez moment - to po jakimś czasie też reflektuje, że nie chce być z kimś, kto nie ma szacunku do siebie i pozwala sobą tak kierować (żeby nie powiedzieć - "pomiatać"). To niby paradoks, ale sama czytałaś "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".. No, to bierz sprawy we własne ręce i głowa do góry
__________________


Edytowane przez Deede
Czas edycji: 2009-01-03 o 09:43
Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-03, 09:50   #25
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: Niedocenianie

zacznij wymagać od niego.nie mieszkacie jeszcze ze sobą a już przyzwyczaiłaś go do tego ,że robisz wszystko.i wierz mi, zamieszkując ze sobą będzie o wiele,wiele gorzej.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-03, 10:37   #26
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Niedocenianie

..
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 12:14
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-03, 10:54   #27
Larena
Raczkowanie
 
Avatar Larena
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 58
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
"Ty to masz mnie w dupie co.? nawet nie potrafisz się odezwać.?"
I potem wielka cisza..;/ psuje mi humor i tak jest codziennie wpadne do niego pobedzie miły, a na wieczór znowu jakaś gadka..;/
Skąd ja to znam dziewczynoOn Ciebie prowokuje ,nie podoba mu się ,że nie zachowujesz jak on chce ,na jego zawołanie,bo tak robiłaś do tej pory.

Pamiętaj na wszystko odpowiadaj sensownie jak myślisz ,zgodnie z Tobą i uśmiechaj się przy,nie po to ,by go wkurzyć,ale ,by pokazać ,że masz swoje zdanie ,swoje życie ,swoje potrzeby,wiesz bez wyrzutów.
W żadnym wypadku nie daj się prowokować słowami ,że się zmieniłaś'Taka jesteś i tyle",trzymaj się swego,nie daj się przegadać.Nie musisz być wtedy niemiła,spokojnie bądź normalna.Pomyśl o sobie ,a gwaratuje Ci ,że on pomyśli o Tobie.

Chyba ,że to taki wredny typ jak mój ex i będzie wiedział,że to gra i już nie ma szans na szacunek.
W każdym razie myślę ,że jest szansa,nie daj sobie wmówić zmiany,taka byłaś i będziesz,zrób coś dla siebie,będziesz zadowolona Facet musi docenić,że ma kobietę ,która się szanuje i wie czego chce
Larena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-01-03, 11:20   #28
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Niedocenianie

...
__________________
obecnie studiuje...

Edytowane przez Lilstyfix
Czas edycji: 2012-12-27 o 12:14 Powód: Dopisanie tekstu
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-03, 11:48   #29
Larena
Raczkowanie
 
Avatar Larena
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 58
Dot.: Niedocenianie

Cytat:
Napisane przez Lilstyfix Pokaż wiadomość
No właśnie z miłym głosem powiedziałam, że dopiero wstałam i byłam w ubikacji.
No to on naburmuszony "acha"
rozłączył się, za 20 minut znowu zadzwonił i powiedział że go wkurzam..
spytalam dlaczego a on na to, że gdyby on nie zadzwonił to bym się w ogóle nie odezwałą..a ja odparłam że jestem zajęta..i sprzątam pokój. w co chyba nie uwierzył, a na prawde ścieliłam łóżko.

Albo Ja go nauczę albo koniec z nami.. nie mam wyjścia nie chce tak żyć.
Do tej pory to tylko raz się rozstaliśmy i ja tdo tego doprowadziłam bo już nie wytrzymywałam. gdzie po tygodniu stęskniłam się za nim i wróciliśmy do siebie.
Nawet nie chodzi o naukę,pomyśl o sobie
Nie przejmuj się jego odzywkami,rób i zachowuj się zgodnie ze sobą ,masz też swoje sprawy,nie jesteś na jego zawołanie ,on probuje wywołać w Tobie poczucie winy,jest przyzwyczajony ,że mu nadskakujesz.
Nie daj się sprowokować i znowu się starać ,nie mając nic w zamian ,bo to się sypnie,zapewniam Ciebie
Larena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-03, 12:20   #30
piotrkowalolitka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 178
Dot.: Niedocenianie

tak powinnas to kategorycznie zmienic. na takie telefony odpowiadaj : wiesz co wlasnie zaczal sie nowy dzien a ty juz mi go psujesz. zadzwon moze pozniej kiedy przejda ci chumorki?? . i sama odkladaj telefon kiedy widzisz ze przegina!!!

sama mowisz ze starasz sie przy nim byc mila a w domu sie wyladowywujesz. tak nie moze byc bo jak sobie wyobrazasz mieszkanie razem z nim... to chyba wogole byl by koszmar. nie dosc ze calodobowa niania, sprzataczka, kucharka... taka wasza przyszlosc widze.

jezeli on zaczyna grac na kompie ty tez cos rob!!! nie wpatruj sie w niego!! a jezeli jestes u niego po prostu wyjdz i powiedz: nie przyszlam tu zeby patrzec jak grasz/ gdy cie prosi o jedzonko za czesto mow: ale ty tez chyba masz dwie raczki??

badz mila ale pewna siebie !! nie daj sie zmienic !
__________________
...........

życie jest piękne

8minute arms, buns, legs, abs
19/11
piotrkowalolitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.