przespałam się z chłopakiem przyjaciółki..

[Fresa]

Napisane przez bess

Czarna maciejko wyznawanie zasady oko za oko jest gorsze niz nazwanie kogos "puszczalską"
Poki co napisala o 2 dyskusyjnych przypadkach swojego prowadzenia sie,bedzie tak zyc to chyba bedzie musiala sie liczyc z takimi opiniami i to tez jest wliczone w koszty takiego zachowania
ps tez jestem po resocjalizacji ,tak na studiach nas uczono zeby oddzielac czlowieka od jego zachowania.To nie jest proste ,a jak widzisz dla niektorych to to samo.

Ja nie jestem po resocjalizacji i nie muszę oddzielać zachowania od człowieka

Jestem zwykłym człowiekiem i jako taki myślę
To tak samo, jak patrzę na żarówkę i co widzę?
TYLKO żarówkę
A co zobaczyłby Edison?
AŻ żarówkę



Dlatego nie uważam, żeby było coś złego w czysto ludzkim myśleniu i ocenianiu człowieka poprzez pryzmat jego postępowania.
Fachowiec niech patrzy na to fachowym okiem, a zwykły śmiertelnik niech swoim okiem, bez udawania, że widzi coś więcej niż tylko to, co naprawdę widzi

[ewakuacja]

Jakby sie tak oddzielalo to kazdy przestepca mialby szanse na spoleczne przebaczenie. Ale jak mozna np na pedofila spojrzec jak na normalnego czlowieka, ktory przeciez zawsze byl takim dobrym czlowiekiem ! Juz taki skrajny przyklad podalam.

Poza tym po co ta dyskusja o ocenianiu. Kazdy ocenia wg wlasnego kryterium . Dla mnie puscila sie po pijaku, nie raz ! To o czyms swiadczy. Lepiej niech teraz cierpi, moze to jej da d myslenia i nigdy juz wiecej tego nie zrobi. Tym bardziej z zajetym facetem.

[Aga19891989]

mam nadzieje ze nigdy na swojej drodze nie spotkam takiej "przyjaciółki" jak Ty oraz "chłopaka" jak ten .. ktoś. życze samotnej studniówki bo na nią zasluzylas.

[Słodkaaa]

"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"

Kim wy jesteście i jakie macie prawo do oceniania innych??

Każdemu z nas zdarza się popełniać błędy, jedne większe, drugie mniejsze.... ale ludzie uczą się właśnie na tych błędach....

Dziewczyna wie, że źle postąpiła.... ale czasu cofnąć sie nie da...

Mozna tylko żałować i starac sie nie popełnić po raz kolejny podobnego....

Reakcja większości z Was jest proporcjonalna do Waszej klasy i kultury...



Życzę Ci droga autorko mądrego wyjścia ztej niełątwej dla Ciebie sytuacji... i nauczki na przyszłość... tak przy okazji

[_Emi_]

Napisane przez Słodkaaa

"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"

Kim wy jesteście i jakie macie prawo do oceniania innych??

Każdemu z nas zdarza się popełniać błędy, jedne większe, drugie mniejsze.... ale ludzie uczą się właśnie na tych błędach....

Dziewczyna wie, że źle postąpiła.... ale czasu cofnąć sie nie da...

Mozna tylko żałować i starac sie nie popełnić po raz kolejny podobnego....

Reakcja większości z Was jest proporcjonalna do Waszej klasy i kultury...

Skoro autorka zamieściła tutak taki wątek to po to , abyśmy się wypowiedziały i ew. poradziły jej.

Życzę Ci droga autorko mądrego wyjścia ztej niełątwej dla Ciebie sytuacji... i nauczki na przyszłość... tak przy okazji

Skoro autorka zamieściła tutak taki wątek to po to , abyśmy się wypowiedziały i ew. poradziły jej.

[suszarka]

pierwszy raz nie wiem co napisać.brak słów.brak słów dla waszej empatii i szacunku dla drugiej osoby. przez to ,że dziewczyna zrobiła to co zrobiła , została cudownie odczłowieczona w waszych oczach i przez to uprawnia Was to do używania obraźliwych stwierdzeń w jej kierunku? Oburzenie oburzeniem ale tolerancja i szacunek tolerancją i szacunkiem.

[Słodkaaa]

Owszem, ale jest jeszcze cos takiego jak zwykły takt i kultura.... jesli uważacie ja za puszczalską i taką, smaką i owaką, to jak to świadczy o Was??

Człowieka nalezy traktowac po ludzku....

Poza tym powtórzę raz jeszcze "Kim jesteście i jakie macie prawo oceniac??"

[_Emi_]

Napisane przez Słodkaaa

Owszem, ale jest jeszcze cos takiego jak zwykły takt i kultura.... jesli uważacie ja za puszczalską i taką, smaką i owaką, to jak to świadczy o Was??

Człowieka nalezy traktowac po ludzku....

Poza tym powtórzę raz jeszcze "Kim jesteście i jakie macie prawo oceniac??"

Ok, ja nie napisałam ze jest puszczalną czy inaczej. Bo nie mogę tak napisac. Ale wiem,że nie chciałabym miec takiej koleżanki nawet. I nie dam przyzwolenia na takie zachowanie. Ja nie mowie,że chlopak jest bez winy ale żeby tak postępowac? Nie miesci mi się to w glowie.

[Avv]

Napisane przez Słodkaaa

"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"

Kim wy jesteście i jakie macie prawo do oceniania innych??

Każdemu z nas zdarza się popełniać błędy, jedne większe, drugie mniejsze.... ale ludzie uczą się właśnie na tych błędach....

Dziewczyna wie, że źle postąpiła.... ale czasu cofnąć sie nie da...

Mozna tylko żałować i starac sie nie popełnić po raz kolejny podobnego....

Reakcja większości z Was jest proporcjonalna do Waszej klasy i kultury...



Życzę Ci droga autorko mądrego wyjścia ztej niełątwej dla Ciebie sytuacji... i nauczki na przyszłość... tak przy okazji

Tak, tylko najgorsze jest to, że ona zrobiła to właśnie po raz kolejny.
Przecież w pierwszym poście jak byk jest napisane, że swoje dziewictwo autorka straciła nad morzem także pod wpływem alkoholu.

[Paraboliczna]

I poradziłyście. Wór pokutny na grzbiet i na kolanach na Jasną Górę.

Nie, nie pochwalam to, co ona zrobiła. Potępiam. Ona siebie też potępia.
Wy za to się po niej przejechaliście dokładnie, łącznie z epitetami mniej lub bardziej dosadnymi i podsumowaniem całego życia.
Owszem, uważam że zrobili dziweczynie świństwo, że oboje są winni. I co z tego? To, że jej tak napiszę jej nie pomoże, nic nie da, najwyżej będzie się czuła jeszcze gorzej. Powiecie i dobrze jej tak? Może i dobrze.
Zawsze mnie te masowe lincze zadziwiały. Nie negując tego, co ona zrobiła.
Ale może już starczy? Chyba dosadnie przedstawiliście jej, co myślicie.
Każdy musi rzucić cegłą od siebie?

Napisane przez Avv

Tak, tylko najgorsze jest to, że ona zrobiła to właśnie po raz kolejny.
Przecież w pierwszym poście jak byk jest napisane, że swoje dziewictwo autorka straciła nad morzem także pod wpływem alkoholu.

Jej cnota jej sprawa. Co z tego, że po alkoholu? Nie napisała, że wtedy też zdradziłą przyjaciółkę z jej chłopakiem, tylko że przespała się z wakacyjną miłostką. Po raz kolejny - jej sprawa.
To nie znaczy, że jest szmatą czy czymś, co inni sugerowali. Wasze wnikanie w jej życie seksualne i ocenianie go jest równie niesmaczne.

[SamSzef]

Napisane przez Avv

Tak, tylko najgorsze jest to, że ona zrobiła to właśnie po raz kolejny.
Przecież w pierwszym poście jak byk jest napisane, że swoje dziewictwo autorka straciła nad morzem także pod wpływem alkoholu.

Tu sie zgadzam.

Bo niewiadomo, czy między straceniem dziewictwa a tą sytuacja w sylwestra nie miała podobnych ekscesów, jak seks po alkoholu.

I to co napisałam wcześniej: gdyby w grę wchodziły uczucia do tego chłopaka przyjaciółki, to jeszcze jakoś miałabym dla niej usprawiedliwienie, gdyby była w nim zakochana czy gdyby go kochała.
A tak to kierowal nią czysty popęd seksualny wzmocniony alkoholem.

Nie pierwszy raz.

Potępiam takie zachowanie.
Trochę potępiam ją, ale za to co zrobiła, a nie ją w rozumieniu holistycznym.

A jeśli autorka wątku zdecydowała się napisać o tym, sama wiedziała, że zrobiła źle, to na pewno liczyła się ze słowami krtyki.

Sama kiedyś zostałam zdradzona, przyłapałam na tej zdradzie, więc automatycznie wypowiadam się źle na temat osoby zdradzającej i tej z którą się zdradza.

[Słodkaaa]

Napisane przez Avv

Tak, tylko najgorsze jest to, że ona zrobiła to właśnie po raz kolejny.
Przecież w pierwszym poście jak byk jest napisane, że swoje dziewictwo autorka straciła nad morzem także pod wpływem alkoholu.

To, że ląduje w łóżku jakiego faceta po wypiciu to kolejna sprawa. Sprawa autorki, jak ona czuje się, załatwiać takie, dla większości ważne sprawy po pijaku. Ona sama musi się przed sobą "wyspowiadać" .

ja też nie jestem zwolenniczką takich wystepków, i nie popieram bron Boże tego co robi/ zrobiła, ale każdy decyduje o swoim życiu, a może takie życie jej odpowiada??

Napisane przez _Emi_

Ok, ja nie napisałam ze jest puszczalną czy inaczej. Bo nie mogę tak napisac. Ale wiem,że nie chciałabym miec takiej koleżanki nawet. I nie dam przyzwolenia na takie zachowanie. Ja nie mowie,że chlopak jest bez winy ale żeby tak postępowac? Nie miesci mi się to w glowie.

ja nie napisałam, że Ty, pisalam do większości także nie bierz tego bezpośrednio do siebie

Mnie sie również nie mieści w głowie jak można skrzywdzić kogoś w ten sposób.... ale stało się, teraz należało by zastanowić się dlaczego?? I wyciągnąc wnioski na przyszłośc...

Wszyscy piszą, że jest zła.. ona o tym wie....chyba już aż za bardzo....

[madmuazelle]

Napisane przez suszarka

pierwszy raz nie wiem co napisać.brak słów.brak słów dla waszej empatii i szacunku dla drugiej osoby. przez to ,że dziewczyna zrobiła to co zrobiła , została cudownie odczłowieczona w waszych oczach i przez to uprawnia Was to do używania obraźliwych stwierdzeń w jej kierunku? Oburzenie oburzeniem ale tolerancja i szacunek tolerancją i szacunkiem.

Mamy mieć szacunek do kogoś,kto nie ma sam za grosz szacunku do swej przyjaciółki bo się zaprzeproszeniem uchlała i pobzykała z przyjaciołki lovelasem. Wolne żarty. :/ Sorry bardzo,ale ja nie toleruje takich zachowań,tak tak zachowanie godne potępienia. Bardzo dobrze,że teraz cierpi,zasługuje na to,może następnym razem się zastanowi nad tym co robi,albo chce zrobić.

[gosiaska]

Wszelcy moralizatorzy w tym wątku - ludzie nie są z betony są marnością nad marnościami i nikt nie może na 100% powiedzieć ze kiedyś ni epopełni podobnych lub gorszych rzeczy.

Takie zdarzenia nie powinny miec miejsca!!!

Ale jedyne co moge napiszę to napomnieć osoby aby nie kusiły losu i nie nadużywały alkoholu i unikały narkotyków bo to prowadzi do destrukcyjnych zachowań - między innymi takich !!!!! Mam nadzieje ze ten wątek da do myślenia niektorym i ustrzeze ich choc troche przed takimi zdarzeniami, bo jednak lepiej uczyć sie na cudzych błedach niż na własnych
( chociaż nauka na własnych jest poniekąd bardziej skuteczna).

Nie czyń komuś czegoś co Tobie nie miłe - to powinna być dewiza życiowa.

Autorko i wszysyc czytający wątek wysnujci eodpowiednie wnioski!! Autorko odizoluj si eod tego faceta bo to ziółko. A jesli wciaz zalezy Ci na "przyjaciolce" to powiedz jej prawde, zasługuje chociaż na tyle.

Pozdrawiam ciepło i mam nadzieje ze wszystko sie ułoży!!!

[pani_smith]

brak empatii?

po 4 mies pobycie za granicą zadzwoniłam do mojej najbliższej przyjaciółki - ot z wyciągnięciem na kawę. do tej, której jako 1 pozwalałam sobie wyjechać czasem na byłego faceta, tej, która znała te najdelikatniejsze szczegóły naszego sypiącego się związku, tej, która miała pełny obraz sytuacji.
przyjaźniłyśmy się od 15 lat.
"kochana, usiądź, bo muszę ci o czymś powiedzieć i to cię może nieco zszokować"

i wierzę w resocjalizację. jestem prawnikiem, niekiedy wręcz upieram się przy niej, nawet gdy ktoś obrzydza mnie jako człowiek.
autorka, no cóż - powoduje u mnie to niefajne uczucie, ale życzę jej, by po "odbyciu swojej kary" znalazła sobie nowe miejsce w gronie znajomych, którzy w końcu przestaną ją traktować jak puszczalską pindę. o ile oczywiście sama się opamięta i będzie tego chciała

[Avv]

Napisane przez Paraboliczna

Jej cnota jej sprawa. Co z tego, że po alkoholu? Nie napisała, że wtedy też zdradziłą przyjaciółkę z jej chłopakiem, tylko że przespała się z wakacyjną miłostką. Po raz kolejny - jej sprawa.
To nie znaczy, że jest szmatą czy czymś, co inni sugerowali. Wasze wnikanie w jej życie seksualne i ocenianie go jest równie niesmaczne.

Tutaj chodziło mi właśnie o samą frazę po alkoholu.
Bo skoro już raz poszła do łóżka z chłopakiem brzydko mówiąc po pijanemu, to co za sens mają teksty:
- masz nauczkę, będziesz już wiedziała na przyszłość, że takich rzeczy się nie robi, że trzeba uważać.
- nie linczujmy jej, bo ona się pewnie czegoś nauczy na własnych błędach?
Ja myślę, że się niczego nie nauczyła, ale to tylko moje skromne zdanie.

Zresztą, skoro przedstawiła swój problem na publicznym forum, to my mamy prawo tę sprawę komentować.
A że niektórzy robią to w mniej lub bardziej kulturalny sposób, to nie wiem jak autorka, ale ja bym się na wstępie liczyła z tym, że mogę nie zostać potraktowana jak biedna dziewczynka, której zaszkodził nadmiar alkoholu.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez suszarka

pierwszy raz nie wiem co napisać.brak słów.brak słów dla waszej empatii i szacunku dla drugiej osoby. przez to ,że dziewczyna zrobiła to co zrobiła , została cudownie odczłowieczona w waszych oczach i przez to uprawnia Was to do używania obraźliwych stwierdzeń w jej kierunku? Oburzenie oburzeniem ale tolerancja i szacunek tolerancją i szacunkiem.

[Deede]

Napisane przez nieUjawniajaca

tak jak w tytule...
musze to z siebie wyrzucic, gdyz od 3 dni (narazie tylko tyle) trzymam to w sobie...
To stalo sie po sylwestrze. Bawilismy sie paczka znajomych w wynajetym lokalu. Ja zostalam do konca z paroma koleznkami i kolegami, przyjaciolka pojechala wczesniej. Do domu odprowadzal mnie jej chlopak, a moj dobry kolega...Juz gdy wracalismy objal mnie (bo oboje ledwo trzymalismy sie na nogach...zmeczenie, trzymajacy troche nadal alkohol) i tak szlismy, rozmawiajac o duperelach. Rozmowa poszla pozniej rzecz jasna na moja nieszczesna studniowke, na ktora nie mam z kim isc, na moj brak szczescia, trafianie na samych "debili" tj. chlopakow. Pozniej on powiedzial, ze :O:O nie kocha jej...ze to jest przyzwyczajanie...ze ja jestem super dziewczyna, ze dziwi sie czemu nie mam nikogo. I tak siedzac juz na schodach kolo mych drzwi zaczelismy sie calowac...no fakt ostro bylo. Az za ostro bo oboje wyladowalismy u mnie w mieszkaniu...Bez oporow i rozmowy rzucilismy sie na siebie...Nie zastnawiajac sie, co robimy, ze jest ona....Jego dziewczyna a moja przyjaciolka...
Co by jeszcze nie skonczyc na tym, przenocowal u mnie, a pozniej ku memu zdziwieniu spal i przytulil mnie...
Co najlepsze bylo juz dosc pozno. A okazalo sie, ze jego mama dzwonila po znajomych, sama ona(przyjaciolka) dzwonila do mnie a nastepnie pisala esa, czy nie wiem z kim i o ktorej wyszedl on etc. Takze kazdy byl o tym poinformowany...
Obiecalismy zachowac to w tajemnicy, kazda rozmowe o tym na gg kasujemy, tak na wszelki wypadek...
Najgorsze jest w tym wszystkim wielkie klamstwo, z jego strony, z mojej strony a szczegolnie zawladnelo myslami mymi to, co on mowil, ze jej nie kocha, ze to przyzwyczajenie (choc wiem, ze na prawde jest inaczej, moze jej nie kocha, fakt, bo niezle sie kloca etc. lecz jest hmm sentyment?) i to, ze jakby po tym zdarzeniu poczulam uklucie...ale to pewnie chwilowe...tak mi sie bynajmniej wydaje...
Nie moge z tym zyc, musialam to napisac, wylac to z siebie, bo jedyna osoba, ktoira o tym wie to on i ja...I oboje z tym zyjemy, narazie tylko 3 dni...
Ona sama chce mieszkac ze mna na studiach, wyjechac z mego miasta, takze odrazu nie bedzie z nim, bo on jest na studiach tu a wiem, ze nie wyjedzie razem z nia...Boje sie, ze kiedys, gdy moze ona znajdzie nowego chlopaka, badz gdy oboje bedziemy imprezowac, bedziemy pod wplywem % powiem jej o tym zdarzeniu, choc tego nie chce, boje sie...Z drugiej striny dzis tez pomyslalam, ze chce miec juz lat 50 60...wtedy o wszystkim ona sie dowie...
Straszne uczucie, nikomu tego nie zycze...Najgorsze jest to, ze nigdy nie wspolzylam z wlasnym chlopakiem, dziwictwo stracilam ehh nad morzem...tam ostro bibowalam, takze teraz tez bylo to "uniesienie"
;(((( juz nie moge pordzic sobie z myslami...

ps-. wiem ze to chamstwo nad chamstwami, jestem nikim...ale prosze zrozumcie mnie choc troche...;(((((((

Ja tam nie będę cię oceniać. Fakty są 2 - koleś zdradził dziewczynę, a ty przyjaciółkę. Powiem tak - z czym pewnie wiele osób się tu nie zgodzi - alkohol robi swoje. Często odwalamy rzeczy, o których nie pomyślimy nawet na trzeźwo. Łatwo się mówi, że "pić trzeba umieć / trzeba nad sobą panować". Tylko z tym panowaniem jest słabiutko po alko, a do tego często libido skacze (ja tak mam i to jest niebezpieczne..), a za to hamulce puszczają. No stało się. Za to bym ludzi nie rozstrzeliwała. Co innego jednak zdrada na trzeźwo, z premedytacją, że się tak wyrażę. To był głupi błąd, przykry w konsekwencjach, ale takie rzeczy się zdarzają. Nie tyle chcę cię usprawiedliwić - gdybyś przespała się z moim TŻem to inaczej bym gadała - ale nie chce moralizować i grozić paluchem. Wiem, jak czasami bywa; wiem, co może się dziać z człowiekiem po alko.. Tylko teraz tak - 1 taka sytuacja (pomijam to rozdziewiczenie się po pijaku ) - to błąd wynikający może z braku doświadczenia. Drugi taki numer bedzie już głupotą.

[madmuazelle]

Napisane przez gosiaska

Takie zdarzenia nie powinny miec miejsca!!!

Ale jedyne co moge napiszę to napomnieć osoby aby nie kusiły losu i nie nadużywały alkoholu i unikały narkotyków bo to prowadzi do destrukcyjnych zachowań - między innymi takich !!!!! Mam nadzieje ze ten wątek da do myślenia niektorym i ustrzeze ich choc troche przed takimi zdarzeniami, bo jednak lepiej uczyć sie na cudzych błedach niż na własnych
( chociaż nauka na własnych jest poniekąd bardziej skuteczna).

Nie czyń komuś czegoś co Tobie nie miłe - to powinna być dewiza życiowa.

Autorko i wszysyc czytający wątek wysnujci eodpowiednie wnioski!! Autorko odizoluj si eod tego faceta bo to ziółko. A jesli wciaz zalezy Ci na "przyjaciolce" to powiedz jej prawde, zasługuje chociaż na tyle.

Zgadzam się ,aczkolwiek z autorki wątku to też niezłe ziółko.Przyjaciółeczka od 7 boleści.

[Słodkaaa]

Ona wykazała się czym złym, kiedy jej zachowaniem pokierował wypity w nadmiarze alkohol, to nie ulega wątpliwości....

A Wasze wstrętne, obraźliwe zachowanie również jest złe, no, ale liczy się to kto bardziej i okropniej zbluzga drugiego człowieka? To mozna robić....


Nauczka na przyszłość, na wizażu nie zakładamy takich i podobnych wątków bo niechybnie i bez ostrzeżenia zostaniemy zmieszani z błotem....

Słusznie, niesłusznie, ale z jaką klasą....

[diamentowa]

Napisane przez Paraboliczna

I poradziłyście. Wór pokutny na grzbiet i na kolanach na Jasną Górę.

Nie, nie pochwalam to, co ona zrobiła. Potępiam. Ona siebie też potępia.
Wy za to się po niej przejechaliście dokładnie, łącznie z epitetami mniej lub bardziej dosadnymi i podsumowaniem całego życia.
Owszem, uważam że zrobili dziweczynie świństwo, że oboje są winni. I co z tego? To, że jej tak napiszę jej nie pomoże, nic nie da, najwyżej będzie się czuła jeszcze gorzej. Powiecie i dobrze jej tak? Może i dobrze.
Zawsze mnie te masowe lincze zadziwiały. Nie negując tego, co ona zrobiła.
Ale może już starczy? Chyba dosadnie przedstawiliście jej, co myślicie.
Każdy musi rzucić cegłą od siebie?


Jej cnota jej sprawa. Co z tego, że po alkoholu? Nie napisała, że wtedy też zdradziłą przyjaciółkę z jej chłopakiem, tylko że przespała się z wakacyjną miłostką. Po raz kolejny - jej sprawa.
To nie znaczy, że jest szmatą czy czymś, co inni sugerowali. Wasze wnikanie w jej życie seksualne i ocenianie go jest równie niesmaczne.

nigdy nie odważyłabym się zwierzyć z problemu tego typu (gdybym zrobiła coś złego) tu na wizażu. Już trochę poznałam ten mechanizm i wiem, że pewne sprawy należy zachować dla siebie i załatwiać na własną rękę.

[SamSzef]

Napisane przez diamentowa

nigdy nie odważyłabym się zwierzyć z problemu tego typu (gdybym zrobiła coś złego) tu na wizażu. Już trochę poznałam ten mechanizm i wiem, że pewne sprawy należy zachować dla siebie i załatwiać na własną rękę.

Masz rację, ale z drugiej strony po coś takie forum istnieje..

Lepiej opowiedziec o tym w internecie, niz przypadkowej znajomej na ulicy.

Tu są chociaz pozory intymności i anonimowości

[Aggie125]

Napisane przez Słodkaaa

Owszem, ale jest jeszcze cos takiego jak zwykły takt i kultura.... jesli uważacie ja za puszczalską i taką, smaką i owaką, to jak to świadczy o Was??

Człowieka nalezy traktowac po ludzku....

Poza tym powtórzę raz jeszcze "Kim jesteście i jakie macie prawo oceniac??"

No przepraszam. Jeśli ktoś potępia sypianie z chłopakiem przyjaciółki, to znaczy, że jest świętoszką? Cnotką? Bigotką? Każdy ma prawo oceniać drugą osobę, a to, że potępiam takie zachowanie, to ma świadczyć o braku kultury albo taktu?

[_Emi_]

Napisane przez Słodkaaa

Ona wykazała się czym złym, kiedy jej zachowaniem pokierował wypity w nadmiarze alkohol, to nie ulega wątpliwości....

A Wasze wstrętne, obraźliwe zachowanie również jest złe, no, ale liczy się to kto bardziej i okropniej zbluzga drugiego człowieka? To mozna robić....


Nauczka na przyszłość, na wizażu nie zakładamy takich i podobnych wątków bo niechybnie i bez ostrzeżenia zostaniemy zmieszani z błotem....

Słusznie, niesłusznie, ale z jaką klasą....

Nie bez powodu.

[Słodkaaa]

Napisane przez SamSzef

Tu są chociaz pozory intymności i anonimowości

I lincz przy każdym większym i kontrowersyjnym problemie...

[Miviki666]

Troche się nie dziwie dziewczynie ,ze już przestała sie udzielać na forum.Prawie kazdy najezdzał na nią a niektórzy w doś przesadny sposób.Dobrze postąpiła chamsko i ona będzie z tego rozliczona.Poniesie z tego na pewno ogromna konsekwencje.Dajmy już jej spokój...

[madmuazelle]

Napisane przez Aggie125

No przepraszam. Jeśli ktoś potępia sypianie z chłopakiem przyjaciółki, to znaczy, że jest świętoszką? Cnotką? Bigotką? Każdy ma prawo oceniać drugą osobę, a to, że potępiam takie zachowanie, to ma świadczyć o braku kultury albo taktu?

Dokładnie. Zresztą ja mam szacunek do tych,który na to zasługują.A autorka tego wątku nie zasługuje.Przykro mi.

[katakumba]

Napisane przez Paraboliczna

I poradziłyście. Wór pokutny na grzbiet i na kolanach na Jasną Górę.

Nie, nie pochwalam to, co ona zrobiła. Potępiam. Ona siebie też potępia.
Wy za to się po niej przejechaliście dokładnie, łącznie z epitetami mniej lub bardziej dosadnymi i podsumowaniem całego życia.
Owszem, uważam że zrobili dziweczynie świństwo, że oboje są winni. I co z tego? To, że jej tak napiszę jej nie pomoże, nic nie da, najwyżej będzie się czuła jeszcze gorzej. Powiecie i dobrze jej tak? Może i dobrze.
Zawsze mnie te masowe lincze zadziwiały. Nie negując tego, co ona zrobiła.
Ale może już starczy? Chyba dosadnie przedstawiliście jej, co myślicie.
Każdy musi rzucić cegłą od siebie?


Jej cnota jej sprawa. Co z tego, że po alkoholu? Nie napisała, że wtedy też zdradziłą przyjaciółkę z jej chłopakiem, tylko że przespała się z wakacyjną miłostką. Po raz kolejny - jej sprawa.
To nie znaczy, że jest szmatą czy czymś, co inni sugerowali. Wasze wnikanie w jej życie seksualne i ocenianie go jest równie niesmaczne.

Napisane przez Słodkaaa

To, że ląduje w łóżku jakiego faceta po wypiciu to kolejna sprawa. Sprawa autorki, jak ona czuje się, załatwiać takie, dla większości ważne sprawy po pijaku. Ona sama musi się przed sobą "wyspowiadać" .

heh, rzecz w tym ze jak jej sprawa to niech napisze to na blogu i zablokuje opcje komentowania. dziewczyna liczyla sie z tym, a chyba nawet oczekiwala jakiejs reakcji
a ze dostala nie to co chciala? no coz, za miliony nikt nie moze reczyc

Napisane przez Słodkaaa

Ona wykazała się czym złym, kiedy jej zachowaniem pokierował wypity w nadmiarze alkohol, to nie ulega wątpliwości....

A Wasze wstrętne, obraźliwe zachowanie również jest złe, no, ale liczy się to kto bardziej i okropniej zbluzga drugiego człowieka? To mozna robić....


Nauczka na przyszłość, na wizażu nie zakładamy takich i podobnych wątków bo niechybnie i bez ostrzeżenia zostaniemy zmieszani z błotem....

Słusznie, niesłusznie, ale z jaką klasą....

ah, to teraz my, ktorzy mamy jakies zasady jestesmy wstretni?
dobre...

[Słodkaaa]

Napisane przez Aggie125

No przepraszam. Jeśli ktoś potępia sypianie z chłopakiem przyjaciółki, to znaczy, że jest świętoszką? Cnotką? Bigotką? Każdy ma prawo oceniać drugą osobę, a to, że potępiam takie zachowanie, to ma świadczyć o braku kultury albo taktu?

EDIT

Na litośc Boską....

Nie to nie brak kultury i taktu.... Nie czytacie dokładnie..

Ja mówię o sposobie potępienia, użytych epitetów, słów i bluzg....

Ubrania myśli w słowa....


o nic wiecej mi nie chodzi....

[diamentowa]

Napisane przez SamSzef

Masz rację, ale z drugiej strony po coś takie forum istnieje..

Lepiej opowiedziec o tym w internecie, niz przypadkowej znajomej na ulicy.

Tu są chociaz pozory intymności i anonimowości

Jasne, że tak ale chodzi mi o to, że po przeczytaniu tylu obraźliwych rzeczy na swój temat nic odkrywczego do głowy nie przychodzi. Z mojej strony- naważyłaś piwa to je wypij- tyle. Nie mam zamiaru nikogo obrażać. Nie zachowałaś się dobrze, ale to sama wiesz. I wątpię, żeby autorka oczekiwała pocieszeń- zresztą ja to wyczytałam już w pierwszych postach. Rozumiem, że trudno wam podejść na chłodno. Chcecie ją mieszać z błotem- ok. Nie życzę wam tylko abyście wy kiedyś stały same przeciwko wszystkim- w takiej, bądź zupełnie innej sytuacji.