Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[LoLcIa123]

Ja mam znowu okropną twarz,wczoraj mój Tż-et mi powiedział 'strasznie dużo masz tych podrażnien' oczywiście nie powiedział tego złośliwie,zupełnie bezmyślnie,bo On nie widzi w tym takiego problemu,ale strasznie się tym przejęłam,zaczęłam płakac,bo łudziłam się że On tego nie zauważa

[LoLcIa123]

dubel

[veronicas15]

Nie przejmuj się Facet zawsze palnie jakąś głupotę, nie warto się tym zamartwiać.

Jestem zła bo chciałam jutro przyjść do szkoły pierwszy raz w życiu bez pryszcza (blizny da się łatwo zatuszować) a tutaj te krosty. Może pasta cynkowa do jutra zdziała cuda.

[_Emi_]

Napisane przez LoLcIa123

Ja mam znowu okropną twarz,wczoraj mój Tż-et mi powiedział 'strasznie dużo masz tych podrażnien' oczywiście nie powiedział tego złośliwie,zupełnie bezmyślnie,bo On nie widzi w tym takiego problemu,ale strasznie się tym przejęłam,zaczęłam płakac,bo łudziłam się że On tego nie zauważa

Nie przejmuj się Ja mam trochę lepiej bo mój tz też leczy trądzik, ma większy niż ja i wie że mi smutno jak mnie wypryski atakują.

[AppleGirl]

Napisane przez _Emi_

Ale chodzisz do dermatologa? Bo jak takie gule to trzeba. Ja guli zazwyczaj nie ruszam ( tzn mi nie wychodza ale kiedys mialam) bo jak sie zacznie dotykac te duze to sa jeszcze gorsze

nie chodze do dermatologa, próbuje sie podleczyc na wlasna reke, bo w sumie to takie okropne pryszcze pojawily sie stosunkowo niedawno, domyslam sie ze albo od wody (przeprowadzilam sie) albo od bardziej stresowego trybu zycia albo nie wiem co, pozne dojrzewanie??

a wracajac do mojego 'problmu' to juz nie moglam sie dluzej powstrzymywac, nie powiedzialaby, ze wygladam gorzej niz przed wyciskaniem, niestety

[_Emi_]

Napisane przez AppleGirl

nie chodze do dermatologa, próbuje sie podleczyc na wlasna reke, bo w sumie to takie okropne pryszcze pojawily sie stosunkowo niedawno, domyslam sie ze albo od wody (przeprowadzilam sie) albo od bardziej stresowego trybu zycia albo nie wiem co, pozne dojrzewanie??

a wracajac do mojego 'problmu' to juz nie moglam sie dluzej powstrzymywac, nie powiedzialaby, ze wygladam gorzej niz przed wyciskaniem, niestety

Wydaje mi się,że sama czegoś takiego nie wyleczyc i jednak powinnaś się udac do dermatologa

[lotta_983]

chyba zaczne łazic na solarium...mam biala twarz od tych wszystkich wybielaczy i zdzieraczy skory...i czerwone slady sa jeszcze bardziej widoczne...
postanowilam kupic sobie zakupic dodatkowo zel aloesowy....bo do mycia uzywam pomady ojca Grzegorza..ktora jak dla mnie nie dziala

te syfy i blizny to chyba kara, za to, ze w poprzednim wcieleniu bylam bardzo piękna heheh
jak tylko sobie postanowie nie wyciskac..to masowo mnie wysypuje..dlatego w przyszlym miesiacu wracam do hormonow..chyba nie ma dla mnie innego ratunku...

mam jescze pytanie..uzywalyscie moze Cicaplast- krem regenerujący?
bo kusi..tylko boje sie ze moze zapchac...

[AaniaA]

ja wygladam obrzydliwie. dostalam @, wiec wiadomo, co jest na twarzy i do tego wszystko rozdziubalam . mam dosc. nieniawidze swojej cery. moja samoocena jak zwykle poszla do dolu .

lota_983 ja od dzisiaj zaczne lykac jeanine. moze to pomoze. wczesniej okolo 1,5 roku bralam yasmin, ale nie bylo za dobrze. bede probowac. jak w przeciagu 3 miesiecy nie zauwaze poprawy to nie bede sie truc.

[kasia083]

a moja buzie do niedawna była tragiczna, ale teraz dostałam @ i pomału mi sie poprawi Ale skończyła mi się woda termalna i muszę kupić nową a w moich aptekach jej już nie mają

[lotta_983]

Napisane przez AaniaA

ja wygladam obrzydliwie. dostalam @, wiec wiadomo, co jest na twarzy i do tego wszystko rozdziubalam . mam dosc. nieniawidze swojej cery. moja samoocena jak zwykle poszla do dolu .

lota_983 ja od dzisiaj zaczne lykac jeanine. moze to pomoze. wczesniej okolo 1,5 roku bralam yasmin, ale nie bylo za dobrze. bede probowac. jak w przeciagu 3 miesiecy nie zauwaze poprawy to nie bede sie truc.

ja kilka lat bralam diane..ktora wyleczyla mnie z ogromnych wulkanow...co jakis czas robie przerwy czego efektem sa nawroty...wiec to zamkniete kolo...
obecnie nie mam kiedy isc do gina wiedz zaczelam brac castagnus...i mysle jeszcze o soyfem..
moje usyfienie ma podloze hormonalne... wiec licze, ze to mi pomoze

Napisane przez kasia083

a moja buzie do niedawna była tragiczna, ale teraz dostałam @ i pomału mi sie poprawi Ale skończyła mi się woda termalna i muszę kupić nową a w moich aptekach jej już nie mają

to moze tez aloesik wyprobujesz??

[veronicas15]

Ale mi ten mróz skórę wysuszył..

[kasia083]

Próbowałąm już kilka kosmetyków z aloesem i zawsze miałąm po nich czerwoną buzię i mnie piekło. To chyba uczulenie na aloes

I też mam strasznie wysuszoną buzie od tego mrozu, ale ciągle ja nawilżam robię maseczki i jeszcze się nie sypię

[QsQs]

ja przy tym mrozie nadal nawilżam sie żelem aloesowym palomy chociaż to chyba nie za dobry pomysł. Gdzies czytałam, ze przy minusowych temperaturach nie powinno sie używać kremów z aqua bo woda zamarza na skórze i nie robi jej to dobrze Nie wiem na ile jest to prawda ale nieco sie boje bo ten żel ma aqua na 1 miejscu w skladzie ale nie mam nic innego do nawilzania a skora sucha miejscami wiec z nawilzania nie moge zrezygnowac
no cóż, może mi twarzy nie odmrozi w końcu ograniczam czas spędzony na tym zimnie do minimum

[Kira87]

Nie wiem czy moje porady się przydadzą, ale zaryzykuję

W gimnazjum nawiedził mnie straszliwy trądzik. Była to dla mnie nowość, bo zawsze miałam bardzo gładką skórę. Oczywiście pierwsza instynktowna reakcja obronna, to drapanie, wyciskanie, dręczenie i nieustanne gmeranie w okolicach buzi.
Doszło do tego, że nieustannie, wręcz co chwilę dotykałam się i sprawdzałam, czy te pryszcze jeszcze są, czy już ich nie ma.

Jak sobie z tym poradziłam?

Zaczęłam spisywać w notatniku (nie w kalendarzu) dni tygodnia. Codziennie zapisywałam kolejny dzień i dopisywałam pod spodem: nie wyciskać! Dodatkowo zaczęłam wypisywać dokładny schemat pielęgnacji mojej cery. Gdy ręce zaczynały mnie niepokojąco świerzbić, to biegłam do łazienki, przemywałam buzię i smarowałam miodową maseczką. Wtedy gdy mimowolnie ręce sięgały twarzy, lepka maź powodowała u mnie włączenie się lampki alarmowej: nie drapać!
Notatnik zawsze leżał przede mną na biurku. Ile razy chciałam się podrapać, tyle razy siłą woli zmuszałam się by spojrzeć na notatnik. Wtedy myślałam sobie: muszę się trzymać moich zapisków.

W ten sposób z dnia na dzień polepszała się moja cera. Zaczęłam stosować raz na tydzień "parówkę" z rumianku, masaż buzi i inne "babcine" sposoby (np. maseczka z selera na przebarwienia). Piłam również bratka i czerwoną oraz zieloną herbatę.

Nie wiem czy się to komuś przyda, ale warto spróbować.

Powodzenia!

[Fanata]

No co za pech. Wyskoczyły mi dwa nowe dorodne okazy gul w towarzystwie mniejszych krostek. W związku z tym żuchwa z prawej strony wygląda okropnie.
W zasadzie, kiedy byłam jeszcze w domu jedna z tych gul się tworzyła. Po kilku godzinach od przyjazdu na studia miałam właśnie te dwie wielkie gule i kilka krostek. To powietrze tak działa, czy co?
Poza tym mam przesuszoną skórę. Nakładałam ostatnio trochę więcej Brevoxylu, no i ta piękna bezwietrzna upalna pogoda też robi swoje.

Kira87, masz strasznie silną wolę. Z doświadczenia wiem, że zaznaczanie w kalendarzu dni nie przynosiło mi nigdy efektów. Nie mam silnej woli.

Napisane przez Kira87

Gdy ręce zaczynały mnie niepokojąco świerzbić, to biegłam do łazienki, przemywałam buzię i smarowałam miodową maseczką. Wtedy gdy mimowolnie ręce sięgały twarzy, lepka maź powodowała u mnie włączenie się lampki alarmowej: nie drapać!

Z tym bieganiem do łazienki, żeby myć twarz, to kiepski pomysł, zwiększenie przetłuszczania się skóry itd. Chociaż to też zależy od tego jak często w rzeczywistości myłaś twarz.
Zastanawia mnie ta maseczka miodowa i z selera, cóż to za cuda?

[AaniaA]

Napisane przez Kira87

Oczywiście pierwsza instynktowna reakcja obronna, to drapanie, wyciskanie, dręczenie i nieustanne gmeranie w okolicach buzi.
Doszło do tego, że nieustannie, wręcz co chwilę dotykałam się i sprawdzałam, czy te pryszcze jeszcze są, czy już ich nie ma.

skad ja to znam . ale sie zawzielam i obiecalam sobie, ze jak dzisiaj przyjde z pracy to nie bede grzebac przy buzi.

[Kira87]

Napisane przez Fanata

Zastanawia mnie ta maseczka miodowa i z selera, cóż to za cuda?

Maseczka miodowa jest sposobem na odkażenie buzi. Zbyt częste stosowanie może podrażnić, ale w chwilach kryzysowych wolałam zaryzykować, niż chodzić powyciskana.

Natomiast maseczka z selera, tak jak wspomniałam wyżej, działa podobnie jak maseczka z ogórka czy tonik z cytryny, czyli usuwa (w każdym razie-łagodzi) przebarwienia.

[Fanata]

Miałam na myśli raczej składniki tych maseczek, bo pierwsze o nich słyszę
Po prostu nakładasz miód na skórę, czy może z czymś mieszasz?

[Kira87]

Napisane przez Fanata

Po prostu nakładasz miód na skórę, czy może z czymś mieszasz?

Miód o ile pamiętam nakładałam sam, bez dodatków, ale internet aż roi się od różnych przepisów

Natomiast wkleję przepis na maseczkę selerową (stosuję bardzo podobny):

2 łyżki drobno startego selera wymieszać z łyżką serka homogenizowanego na gęstą masę. Nałożyć na twarz.

[_Emi_]

No właśnie, ja nie wyciskam już od 8 dni ani dekoldu, ani policzków , no może czasem plecy drapne jak sie drapie.Ale mi nie wychodzą gule tylko takie małe wypryski, z białym czubkiem. Wkurza mnie to bardzo. I to wyłazi cały czas, kurde:|

[Kira87]

Napisane przez _Emi_

Ale mi nie wychodzą gule tylko takie małe wypryski, z białym czubkiem. Wkurza mnie to bardzo. I to wyłazi cały czas, kurde:|

Zaproponowałabym coś ale boję się, że u Ciebie skóra może inaczej zareagować. Ja mam bardzo grubą i praktycznie nigdy nie zdarzają mi się podrażnienia czy uczulenia.

15-20 minut "parówki" z rumianku (ważna sprawa: rumianek lubi uczulać), przemyć twarz ciepłą wodą i żelem do mycia, lekki masaż opuszkami palców (nie za mocny) dla poprawy krążenia (jeżeli nie ma ropnych wyprysków można użyć elektrycznej szczoteczki do zębów), opłukać twarz zimną wodą (im zimniejsza tym lepsza, musi zamknąć pory), tonik + krem nawilżający.

Takie "domowe SPA" robię raz na tydzień.

Edit: masaż stosujemy na skórę pokrytą żelem czy innym specyfikiem ale nigdy nie masujemy na sucho!

[veronicas15]

A po tej maseczce z selera widziałaś jakieś efekty?

[Kira87]

Napisane przez veronicas15

A po tej maseczce z selera widziałaś jakieś efekty?

Tak.
Ale moje przebarwienia były świeże, więc nie wiem czy to działa również na starsze przebarwienia.

Dodatkowo smarowałam się maścią Cepan (genialna! Spłyca blizny...ale trzeba regularnie smarować).

[azure]

Co ja przeżywam...
Po sylwestrze porządnie się rozchorowałam. Gorączka i potówki na okrągło. Od 3 dni leżę w łóżku i wstaję tylko na inhalacje. Jakby tego było mało dostałam okresu. Niezły hardkor, czasami czułam się jak na haju, świat dookoła dosłownie wirował teraz tylko czekam aż to wszystko odbije się na mojej skórze...

Napisane przez QsQs

ja przy tym mrozie nadal nawilżam sie żelem aloesowym palomy chociaż to chyba nie za dobry pomysł. Gdzies czytałam, ze przy minusowych temperaturach nie powinno sie używać kremów z aqua bo woda zamarza na skórze i nie robi jej to dobrze Nie wiem na ile jest to prawda ale nieco sie boje bo ten żel ma aqua na 1 miejscu w skladzie ale nie mam nic innego do nawilzania a skora sucha miejscami wiec z nawilzania nie moge zrezygnowac
no cóż, może mi twarzy nie odmrozi w końcu ograniczam czas spędzony na tym zimnie do minimum

Aqua jest w każym kosmetyku i zawsze na początku także wody nie trzeba się obawiać. Czytałam tylko że żele mogą zaszkodzić na mrozie, ponieważ mogą zbijać się w grudki i powodować pęknięcia w skórze, czy coś takiego. Natomiast wszelkie normalne kremy można spokojnie używać.

[veronicas15]

Napisane przez Kira87

Tak.
Ale moje przebarwienia były świeże, więc nie wiem czy to działa również na starsze przebarwienia.

Dodatkowo smarowałam się maścią Cepan (genialna! Spłyca blizny...ale trzeba regularnie smarować).

A co ile dni ją stosowałaś?
Chyba wypróbuje

[Kira87]

Napisane przez veronicas15

A co ile dni ją stosowałaś?
Chyba wypróbuje

Nie pamiętam.
Ale na pewno trwało to kilka tygodni.

[veronicas15]

Ok,dzięki

[_Ewelka___]

Napisane przez LoLcIa123

Ja mam znowu okropną twarz,wczoraj mój Tż-et mi powiedział 'strasznie dużo masz tych podrażnien' oczywiście nie powiedział tego złośliwie,zupełnie bezmyślnie,bo On nie widzi w tym takiego problemu,ale strasznie się tym przejęłam,zaczęłam płakac,bo łudziłam się że On tego nie zauważa

tez mi sie to kiedys przydarzylo. Moj byly zupelnie nieswiadomie spytal co mi sie stalo (mialam masakre z boku policzku tuz przy uchu) To bardzo zabolalo. Nawet nie wiesz jak mi to pomoglo! zdalam sobie sprawe ze niektorzy ludzie moga sie zastanawiac co ona ma na twarzy, dziwne strupy... Jak tak mysle tonie wiem czy to nie byl przelomowy moment Chyba od tamtej pory zaczelo sie poprawiac i nie robie tego nalogowo tylko ruszam cos kiedy musze

Napisane przez veronicas15

Ale mi ten mróz skórę wysuszył..

Bylam w gorach kilka dni i jestem w szoku ze moja skora nienaruszona. Mrozy jej nigdy nie ruszaja. Chociaz jeden pozytyw tego ze sie przetluszcza

Napisane przez Kira87

Maseczka miodowa jest sposobem na odkażenie buzi. Zbyt częste stosowanie może podrażnić, ale w chwilach kryzysowych wolałam zaryzykować, niż chodzić powyciskana.

Jesli chodzi o miod to jest dla mnie jedyna naturalna maseczka jaka stosuje. Lubie miod kiedy nie jest plynny, przy zmywaniu robie peeling grudkami. Niesamowicie nawilza i odzywia skore. Dzialania na zaskorniki itp nie zauzylam ale jakies oczyszczenie zawsze jest bardzo lubie ta maseczke. Czasem mieszam z mlekiem. Warto sprobowac

[QsQs]

Napisane przez azure

Aqua jest w każym kosmetyku i zawsze na początku także wody nie trzeba się obawiać. Czytałam tylko że żele mogą zaszkodzić na mrozie, ponieważ mogą zbijać się w grudki i powodować pęknięcia w skórze, czy coś takiego. Natomiast wszelkie normalne kremy można spokojnie używać.

o Ja sie na tym nie znam.
A tamte info wzięłam z artykułu z "Poradnika Aptecznego" Nr 28, I/2009, takie coś co za darmo można wziąć z apteki.
"Zima nie należy używać kremów nawilżających
Mit. Tak było kiedyś. Dawniej kremy nawilżające miały w swoim składzie wode, co przy minusowej temp było niekorzystne dla skory - mogło być przyczyna jej uszkodzenia. Produkowane obecnie nowoczesne kosmetyki tego typu nie zawierają wody, tylko maja za zadanie chronić skore przed jej utrata. (...)"

no i na podstawie tego wydedukowałam, ze teraz kremy są bez wody.

[veronicas15]

Pierwsze słyszę. Ja mam aktualnie krem nawilżająco-matujący Garniera i zawiera wodę