Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II - Strona 23 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-05, 17:53   #661
adatka
Zakorzenienie
 
Avatar adatka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
adatka a moze zmiesz swoj recznik jesli mozez bo ciekawa jestem czy sa wieksze s kapturem niz takie 70x70

nasz recznik ma prawie 95/90 cm a patrzałam po skosie tzn od kapturka w doł to ma 130cm.



nowosc -Marcelka powiedziała kotek ale tylko raz jej sie wymkło,no i nadal co troche mowi o kurde ,byla sasiadka na kawce ale sie usmiała

ide Marcelke umyc i spac bo juz ja nosi
__________________
moje skarby
adatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 18:00   #662
NIUNCIO
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 708
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Ojej ale Wasze dzieciaczki dużo umieją gratulacje
Ja z Zosią nie chodzę na saneczki zazwyczaj śpi sobie w wózeczku za to starsza córcia śmiga na sankach i to sama więc zostaje mi tylko potuptywać aby nie zmarznąć.
Ostatnio zauważylam że jak Zosia raczkuje to jedną stopkę tę od zdrowego bioderka prawą lewe bioderko było w szynie tak kładzie i się nią odpycha sama stoi przez chwilkę no i chodzi po całym domu trzymając się czegoś ale to mnie zaniepokoiło podobnie jak wstaje to jedna stopka na zewnątrz i zaraz normlnie może tak jest jej wygodnie po tej szynie jestem przewrażliwiona ale już dzwoniłam do ortopedy tylko niestety się nagrałam
__________________
Zosieńka i Basieńka moje słoneczka na każdy dzień

www.perfekta-kolagen.pl



Stawiamy Adusię na nogi
Przypominam się z 1% dla Aduchy odnośnik znajdziecie tu: http://karka79.googlepages.com
NIUNCIO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 18:41   #663
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

gosiaczek - ja myję mandarynkę, sparzam obieram ze skórY i z tych błon i daję malutkie częsteczki - takie gdzieś małe jak paznokieć (normalny a nie tips). Milka zjada tak kilka tych mandarynkowych czastek a nawet i całą mandarynkę. A wybieram te mandarynki (czy klementynki z gruba skórą).

NIUNCIO - mam nadzieję, że będzie dobrze. A jak przeżyłyście mrozy - słyszałam, że u Was było dziś (rano) -20 st C??

U nas w dzień było może z -5 - dzieciaki były na spacerku, w tym Milka spała w wózku. Jak się boicie czy maluchy nie zmarzną to (ponownie chyba) polecam super ciepły śpiworek z wełną owczą - są na all. za ok 100 zł - zależy od rozmiaru - jak kupiłam taki na 120 aby był na przyszłą zimę.

Adatka - mowę Twoja Marcelinka ma rzeczywiście lekką. Mam w rodzinie takie dzieci, które nauczyły się mówić wcześniej niż chodzić - śmiesznie to wygląda
Moja trochę mói np. tata, da, daj (daj). Fajnie miauczy i szczeka i naśladuje samochód jak go widzi - brrruum.
I bardzo różne słowa udaje jej się czasami powiedzieć ale wydaje mi się że to tak przypadkowo raczej wychodzi - nie jest to taka rozumna mowa.
Ale fakt, że wiele już rozumie.

kasiu-sloneczko - podziw dla własnych dzieci i ich umiejętności szybko nie mija Ja nadal zachwycam się "genialnym" Marcelkiem (a ma niecałe 6 lat) - np. (jak już o tym mowa) to pochwalę się, że bardzo ładnie czyta - i to nauczył się właściwie sam - ja go uczyłam tylko liter. I liczy super - ostatnio stwierdził, że ulubiona zabawa to dodawanie w słupku (dwucyfrowe liczby).
W rodzinie wszyscy się troche podśmiewamy z siebie nawzajem - same genialne dzieci nam się urodziły - Milka jest piąta i też genialna.

Ogórek kiszony jest w schemacie od 10 miesiąca chyba - właśnie się przymierzam do ugotowania zupki ogórkowej, surowego kiszonego ogórka mała już lizała i nic jej nie było.

Sernika nie daję, chociaż sama piekę, ale nie daję małej jeszcze żadnego nabiału.

gosiaczek - weź się nie nakręcaj tym naszym licytowaniem co które już potrafi. Przecież nie o to tu chodzi, aby ktoś się zaczął martwić o rozwój swojego dziecka.. Dzieci są różne i tyle. Nawet dzieci od jednych rodziców różnie się rozwijają. Już Ci chyba pisałam o mojej siostrzenicy, która zaczęła chodzić w wieku mw.10 miesięcy a jej braciszek ok 15 miesiąca. No i co z tego - oboje są kochani.
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 19:59   #664
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
bubulek ja dawalam tylko posmakowac jak sama jadlam a tak jeszcze nie sernik to tez dla sprobowania dla smaku w zasadzie duzo rzeczy daje tak tylko posmakowac natomiast wydaje mi sie ogorek kiszony hmm nie takim zlym pomyslem...

mi np lekarz mowil ze moge troche zupy pomidorowej dac to przeciez tez na kiszonych ogorkach no sama nie wiem..

ja jeszcze mam pytanie odnosnie mamus co chodza na basen z dziecmi..

ja chce sie wybrac jak moze ten mroz ustapi ale troche sie boje wy chodzicie nadal na basen? nie boicie sie ze sie dzieci przeziebia czy cos?

bubulek tez mam podobnej postury meza i mala np jest chuda bo tez jest wysoka ja jej kupuje ubranka na 86 bo na 80 wiekszosc jest takich akurat albo rekawy krotkie ..

ja juz dawno gotuje sama obiadki malej,czasem je to co my a czasem jesli nie moze jesc to co my tez wydziwiam rozne obiady.. i o wiele lepiej jej to smakuje niz sloik...jutro zrobie jej chyba pulpeciki w sosiku

adatka a moze zmiesz swoj recznik jesli mozez bo ciekawa jestem czy sa wieksze s kapturem niz takie 70x70
sa wieksze reczniki ale trudno dostac. ja mam dwa z kapturkiem, jeden z froty i jest ok a drugi z polaru i juz sie wyswiechtal od prania. oba maja ponad 100 cm.poza tym mam taki ogromny recznik z bardzo grubej bawelny z firmy greno ale trzeba miec z sklep z naprawde duzym asortymentem by trafic taki recznik. u siebie nie widzialam, tamten przyjechal z gdyni.

tez poszalbym na basen jeszcze raz ale przy tych mrozach troche sie boje. jednak to ogromna roznica temperatur a dziecko rozgrzane po kapieli. chyba sobie daruje na razie.

ogorki kiszone jak pisala marcelinka sa od 10 miesiaca.

Cytat:
Napisane przez marcelina73 Pokaż wiadomość
gosiaczek - ja myję mandarynkę, sparzam obieram ze skórY i z tych błon i daję malutkie częsteczki - takie gdzieś małe jak paznokieć (normalny a nie tips). Milka zjada tak kilka tych mandarynkowych czastek a nawet i całą mandarynkę. A wybieram te mandarynki (czy klementynki z gruba skórą).

NIUNCIO - mam nadzieję, że będzie dobrze. A jak przeżyłyście mrozy - słyszałam, że u Was było dziś (rano) -20 st C??

U nas w dzień było może z -5 - dzieciaki były na spacerku, w tym Milka spała w wózku. Jak się boicie czy maluchy nie zmarzną to (ponownie chyba) polecam super ciepły śpiworek z wełną owczą - są na all. za ok 100 zł - zależy od rozmiaru - jak kupiłam taki na 120 aby był na przyszłą zimę.

Adatka - mowę Twoja Marcelinka ma rzeczywiście lekką. Mam w rodzinie takie dzieci, które nauczyły się mówić wcześniej niż chodzić - śmiesznie to wygląda
Moja trochę mói np. tata, da, daj (daj). Fajnie miauczy i szczeka i naśladuje samochód jak go widzi - brrruum.
I bardzo różne słowa udaje jej się czasami powiedzieć ale wydaje mi się że to tak przypadkowo raczej wychodzi - nie jest to taka rozumna mowa.
Ale fakt, że wiele już rozumie.

kasiu-sloneczko - podziw dla własnych dzieci i ich umiejętności szybko nie mija Ja nadal zachwycam się "genialnym" Marcelkiem (a ma niecałe 6 lat) - np. (jak już o tym mowa) to pochwalę się, że bardzo ładnie czyta - i to nauczył się właściwie sam - ja go uczyłam tylko liter. I liczy super - ostatnio stwierdził, że ulubiona zabawa to dodawanie w słupku (dwucyfrowe liczby).
W rodzinie wszyscy się troche podśmiewamy z siebie nawzajem - same genialne dzieci nam się urodziły - Milka jest piąta i też genialna.

Ogórek kiszony jest w schemacie od 10 miesiąca chyba - właśnie się przymierzam do ugotowania zupki ogórkowej, surowego kiszonego ogórka mała już lizała i nic jej nie było.

Sernika nie daję, chociaż sama piekę, ale nie daję małej jeszcze żadnego nabiału.

gosiaczek - weź się nie nakręcaj tym naszym licytowaniem co które już potrafi. Przecież nie o to tu chodzi, aby ktoś się zaczął martwić o rozwój swojego dziecka.. Dzieci są różne i tyle. Nawet dzieci od jednych rodziców różnie się rozwijają. Już Ci chyba pisałam o mojej siostrzenicy, która zaczęła chodzić w wieku mw.10 miesięcy a jej braciszek ok 15 miesiąca. No i co z tego - oboje są kochani.
nono dodawanie w slupku, jestem pod wrazeniem. pamietam ze jako dziecko z liczbami mialam klopot za to czytac zaczelam jak mialam 4 lata. takei proste slowa a plynnie jak mialam 5 lat. w przedszkolu czytalam dzieciom bajki. alek tez idzie w tym kierunku bo jak dalam mu ulotke bobovity to poaptrzyla na napis i powiedzial "bo" normalnei jakby czytal hehe, a teraz ucze go literek zbey pokazywla gdzie jest a, gdzie b, gdzie c. na razie lapie ktore to "b" wiem swiruska ze mnie ale w sumei jak mam go uczyc pokazywania roznych pzredmiotow to czemu nie literek tez
alkowi etz duzo rzeczy wychodzi niechcacy ale tez bardzo duzo rzeczy potrafi juz sam nazwac. wiem ze jak mowi mmm to znaczy ze chce dosatc krowke, jak dzydzy to pobawic sie dzwoneczkami, gik to jest choinka, uba to nasz kot ktorego zawsze szuka na kanapie i jak go tam nie ma to mowi "nie ma" mowi juz tak i nie i doskonale wie co to znaczy nie wolno bo poslucha przez chwile a potem znowu probuje a nuz sie uda.na misia grajacego wola lalalala i ajk go sobie wlacza to zaraz przy nim tanczy.na pieski wola haha, ale i tak najlepiej wychodzi mu "zaba" i "brawo". nasladuej po mnie rozne slowa ale bardzie powtarza koncowki tych slow niz w calosci. teraz jest na etapie pokazywania wszystkeigo wiec gadanie zeszlo na dalszy plan.
no i wreszcei chwila odpoczynkiu dla mnie bo nie musze za nim stale ganiac. teraz juz soebi sam buszuje po mieszkaniu a ja tylko zerkam. nie musze sie juz bac ze sie pzrewroci bo nauczyl sie doskonale siadac na pupe albo na kleczki wrocic ze stania. wiec jak sie zachwieje to zaraz na pupe siada. zaczal etz wreszcie sam siadac i ma wyprostowany kregoslup, ale nie nozki. wiec tak czy tak chce jechac do tej reahbilitantki. tylko kurcze czasu brak...

jutro na obiadek szpinak. tylko zastanawiam sie czy ugotowac w wodzie czy zrobic placuszki i upiec je w piekarniku. mam taki mrozony w calosci w lisciach. upieklabym z ziemniakami. co myslicie?
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 20:08   #665
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

ray - my chodzimy na basen co tydzien i wszystko ok. nie wiem czemu sadzicie, ze od tego moze przypaletac sie chorobsko . przeciez po wszytskim dziecko dobrze wycierasz, ubierasz jak na mroz i tyle! my chodzimy na specjalny basen dla niemowlat, gdzie temperatura jest wyzsza (nie tylko wody, ale i pomieszczen). polecam - mala swietnie jzu sobie radzi w wodzie! takie maluchy naturalnie plywaja.

gosiaczek - co do kominka, to super sprawa! oczywiscie jesli jest fachowo wykonany i ma porzadny wklad (a nie jakis z marketu typu castorama za kilkaset zlotych). jednak jesli chodzi o rozprowadzenie ogrzewania systemem goracego powietrza, to tak, jak kasia_sloneczko, odradzam. nie zgodze sie z zawodnoscia, bo nie moge na to narzekac. my na to sporo kasy wydalismy, a nie bylam do konca zadowolona, gdyz faktycznie jak stanelam przy tym nawiewie, to czulam dym. ale ja ponoc przewrazliwiona jestem. no w kazdym razie ja drugi raz tego nie chce miec w domu. jednak sam kominek polecam, jak najbardziej.

niuncio - o co chodzi z ta sroczka??? to jest ta od kaszki?

co do pieluch (nie pamietam kto pytal), to my nadal uzywamy pampersow nr 3. czasem tez huggies premium, ale rzadko. zwykle pampersy. mala wazy cos ponad 8 kg (nie wazylam jej ostatnio).

wlasnie przyjechalam do chaty jakies 2 godziny temu i termometr wskazywal mi w aucie - 12 stopni. rano zreszta bylo podobnie. w nocy ma byc jeszcze zimniej....

ale wy dajecie juz potraw swoim maluchom! ja to jakas powolna jestem w tym wprowadzaniu.... a w ogole nie wiem kiedy wy macie czas na wymyslne gotowanie. np. marcelina73 - ty pracujesz i masz dwojke dzieci, wiec kiedy masz na to czas?

jak ktoras z was nie ma jeszcze slynnego kubusia opowiadajacego historyjki i spiewajacego, a chcialaby nabyc, to w carrefourze sa teraz za 83,00 pln.

kasia_sloneczko: tez czytalam jak mialam 4 lata. w tym wieku poszlam do przedszkoal i panie przedszkolanki widzialy jak przegladam jakas ich gazete. myslalay, ze sobie obrazki ogladam, troche sie zdziwily gdy sie okazalo, ze czytam, hehe.

Edytowane przez papryczka
Czas edycji: 2009-01-05 o 20:11
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 20:46   #666
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

tyle naskrobałyscie...:rolleye s:

ja Hani jeszce nie dwalam ani ogorka ani kapusty... ALe mozze niedlugo cos dostanie. Papryczko ja tez maej malo daje nowosci do jedzenia... tyle co dzis podalam wolowine ze sloika i rybe w sobote, w srode dostanie juz caly sloiczek. aha i dostala kaszke truskawkową. Tyle...

A mozna dac surową, starta marchewkę? chcialabym jej taki musik zrobic, mam fajną plastikową tarkę do robienia przecierow. Jutro dstanie moze banan+jablko+marchewka, ale wlasnie nie wie czy surową moge dac.

ja tez se boje isc na basen. papryczko jak twoja malutka nie byla nigdy chora to ty sie nie boisz, ja jestem juz nadwrazliwa na tym punkcie bo Hania jest co miesiac chora, ja najchetniej to bym jej nigdzie nie brala ale wiadomo, ze nie mozna trzymac dziecka w zamknieciu i izolowac... do sklepow z nia juz nie jezdze, przynajmniej nie chce etraz jej brac gdy wszedzie wsyzscy chorzy. na wiosne bedziemy lazic wszedzie i na basen tez mam nadzieje

papryczko sroczka to chyba z tej rymowanki- tu sroczka kaszeczke wazyla tu tu tu, temu dala na lyzeczce, temu na miseczce, temu na spodeczku, temu w garnuszeczku a temu nic nie dala, lepek urwala i frrrrrr poleciala! ::

ja bylam napalona na kubusia, ale juz go nie chce. Jak dostalam szczeniaczka to myslaam ze mala bedzie za nim szalec, tymczasem lezy na dnie kosza na zabawki i czasem tylko cos mu sie wyrwie (np "jaki wielki" z czego mamy z mezem polewke albo "przytul mnie" jak jest wlaczony to sam gada o roznych porach) Hanka wogole sie nie interesuje nim, czasem pociagnie za ucho i koniec. Wiec mysle ze z kubusiem bedzie to samo. No i sobie odpuszcze...

ray ja mam duzy z feretti ale nie wiem jaki to rozmiar. I ma kapturek. Kupilam w askocie (mozesz poprosic mame- chyba mieszzka we wroc- czy to tesciowa?) zeby ci tam kupila i wyslala. kosztowal ok 40 zł. Widzialam tez w tesco ale szajskiej formy, moj jest OK i nic sie nie mechaci w praniu.

ja nie "terroryzuje" hanki zabawami i pokazywaniem liter itp i juz nic nie powiem w tym temacie. papryczko

niuncio, jak moja mala "raczkuje" a raczej sie odpycha to tez jedną. to zle?? jutro ją uwazniej poobserwuje i zobacze czy aby ciagle tylko jedną czy druga tez w ruch idzie... mi sie wydaje ze na pewno sie naucza dwoma nozkami, ale ty masz prawo sie martwic w koncu twoja zosia byla w szynie...bedzie dobrze, zobaczysz

za to dzis.... ale to nie moja wina, no mzoe troszke... ubieralam mala bo jechalysmy do babci i ona lezala na lozku. Ja chcalam siegnąc po bluzke z komody ktora jest od lozka niecakly metr... odwrocilam sie na ulamek skundy caly czas asekurowalam mala reką i ona mi spadla z lozka tzn jak sie obrocvilam juz z tą bluzką to akurat leciala i ja przytrzymalam nogą wiec nie zaliczyl;a upadku jako takeigo tylko sie lekko zsunela... ja prawie zawalu dostalam, ona sie tylko wystraszyla poplakala z minute i bvylo OK. Ale jakbym jej noga nie prztytrzymala to by na buzie poleciala... az miteraz dziwnie jak o tym pisze... glupia co ja sobie myslalam... No ale juz wiem ze nawet na ten ulamek sekundy nie moge jej z oka spuscic... ehhhh

moja haka tez robi dziwne rzeczy, mianowicie chce za wszelka cene stac. Wdrapuje sie po mnie jak siedzi i jak juz stanie (sama ) to taka szczescliwa ze nie wiem... ale gibie sie i co ją posadze to ona znow- wdrapuje sie po mnie i chce stac. w lozeczku tez zamiast w nocy spac to na kolana i zrywa naklejki ze sciany polewka wiem ze wasze maluszki juz keidys tak robily wiec mysle ze do chodzenia krotka sdroga

papryczko jak juz bedziemy robic kominek, to porządny. Wogole raczej wsyzstsko bedzie z gornej półki bo po 1 kasa i tak idzie z kredytu a po 2 lepiej raz a dobrze wydac na cos porzadnego niz po jakims czasei i ak kupowac jak sie cos szajskiego zepsuje... Tazke mysle ze mazzadba by kominek byl wporzo, ja sie nie zna dlatego spytalam czy sie kurzy ale zostalam uswiadomiona ze juz sie nie montuje takich kominkow co dymią

chcialabym tez Hani zrobic plac zabaw na podworku, taki drewniany, bo tam nigdzie nie bedzie. a tak bedą mogly inne dzieci tez przychodzic

nie wiem co mialam jeszcze pisac, zapomnialam. Ide sie kapac i jutro wpadne a moze jeszcze dzis:p papa

Edytowane przez gosiaczek071
Czas edycji: 2009-01-05 o 20:53
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 21:01   #667
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

tak wlasnie sie domyslam, ze o te sroczke od kaszki chodzi, hehe, ale zapytalam, bo wydawalo mi sie, ze nie jest to takie oczywiste.
zapomnialam napisac, ze moja tez ciagnie jedna noge. zawsze prawa sie odpycha, a lewa ciagnie. i mysle, ze ona wcale raczkowac nie bedzie, bo od dawna na kolanach sie buja, ale nawet nie probuje na nich chodzic, tylko staje zaraz na nogi. chwyta sie czego popadnie, podciaga i stoi. a jak sie zlapie mnie, albo jakiejs innej osoby, to zaraz wymaga aby ja prowadzic.
no coz, raczkowanie (choc zapewne zdrowsze) nie jest obowiazkowe i niektore dzieci przeskakuja ten etap. ja juz pisalam, ze nie raczkowalam (ale szybko chodzilam), wiec mozliwe, ze cora tez nie zamierza.
no i dzis skonczyla 9 miesiecy! fredziunia: calusy dla twojego synka - rowiesnika! (wiem, ze nas podczytujesz )

Edytowane przez papryczka
Czas edycji: 2009-01-05 o 21:02
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-05, 21:01   #668
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Pparyczko fajnie ze masz taki basen. ja mam dopeiro we wroc, nie chce mi sie jezdzic samej 50 km na basen. a tutaj to jest taki zwykly mini aqua park i woda chlorowana.

za to pisac nauczylam sie pozno bo dopiero w szkole podstawowej. mam nadzieje ze alek bedzie mial zdolnosci manualne po swoich babciach a nie po mnie.

nei wiem co wy z tym zcasem. ja mam go calkeim sporo. gotuje obiadki dla malego z alkiem on w tym zcasie sie bawi na podlodze w kuchni albo siadam obok neigo na podlodze i np. obieram ziemniaki a on patrzy lub probuje sie bawic obierkami
jak robilam kluski slaskie to robil dziurki paluszkiem w kluskach
odkurzam tez z nim bo on uwielbia odkurzacz. lazi za mna i jak tylko zosatwie szczotke na chwile to zaraz ja bierze i probuje posuwac po podlodze jakby sprzatal. podlogi myje wieczorem jak alek spi. jem jak on spi albo razem z nim. zakupy robie zwykle w markecie (tesco, piotr i pawel,alma) jak gdzies jade to po drodze wstepuje. mieso kupuje u siebie na osiedlu za rogiem (kurczaka i indyka) jedynie po warzywa i rybki musze sie wybrac na miasto-zalatwiam w porze spaceru jak pogoda dopisuje (nie pada) dla siebie gotuje jak alek ma drzemke po poludniu lub wieczorem dzien wczesniej. wieczorem pozostaje mi pozmywac i pomyc podlogi. wieczorem robie tez wieksze porzadki-ukladanie w szafach itp. jak sie nudze.
no ale ja nie chodze na spacery z alkiem tylko wysawiam go na balkon na wietrzenie. nie nawidze spacerowac a po naszym osiedlu zwlaszcza. tu nic nie ma oprocz pary rachitycznych krzaczkow i wieje okropny wiatr. na balkonie mlody sie przynajmneij wyspi bo nei budzago dziurawe chodniki albo krzyczace dzieci. no a ja mam czas dla siebie. latem chodzilam na spacery do parczku (w 5 min oblecialam wszsytkie alejki) bo na balkonie ukrop ale teraz zima to mnie nikt nie wygoni.
mam tez wiecej czasu bo nie ogladam tv w dzien. wlaczam dopeiro jak alek idzie spac wiec mnie nic nie rozprasza. mam czas na dom i czas dla alka i czas dla siebie.
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 21:08   #669
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Na allegro widzialam takie metr na metr reczniki z feretti chyba zainwestuje chodz to prwei 50 zl... tzn wedlug mnie duzo bo mi maz ze stanow przywiozl cartersa swietne reczniki ktore, do dzis mam jak nowe ( a tyle je piore) za grosze wrecz... wiec jeden kupie i poczekam na wylot meza

co do basenu ja sie boje tylko tej temperatury po wyjsciu z basenu hmm ale pomysle moze sie wybiore poszukam takiego dla bobasow gdzie sa zajecia..

tak mnie natchnelyscie ze uczycie cos dzieci ze tak sobie pomyslalam ze ja prawie nic jej nie ucze, tzn nie mam czasu i postanowilam troszkie wiecej uwagi jej poswiecac i jestem w szoku... dostala na gwiazdke lalke szmaciana, i jak ja pyta, gdzie lala to ona mi ja pokazuje myslalam ze przypadek ale caly dzien ja pytam i caly dzien ja pokazuje nawet z drugiego pokoju poszla po nia jak zapytalam znow gdzie lala

malo tego ze 3 moze 4 razy zapytalam gdzie lala ma oko i jej pokazalam i ona na to pytanie tez pokazuje dla mnie to szok..
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !

Edytowane przez Ray
Czas edycji: 2009-01-05 o 21:10
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 22:38   #670
susola
Raczkowanie
 
Avatar susola
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 404
GG do susola
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez adatka Pokaż wiadomość
nowosc -Marcelka powiedziała kotek ale tylko raz jej sie wymkło,no i nadal co troche mowi o kurde ,byla sasiadka na kawce ale sie usmiała
BRAWO

Cytat:
Napisane przez NIUNCIO Pokaż wiadomość
Ojej ale Wasze dzieciaczki dużo umieją gratulacje
Ja z Zosią nie chodzę na saneczki zazwyczaj śpi sobie w wózeczku za to starsza córcia śmiga na sankach i to sama więc zostaje mi tylko potuptywać aby nie zmarznąć.
Ostatnio zauważylam że jak Zosia raczkuje to jedną stopkę tę od zdrowego bioderka prawą lewe bioderko było w szynie tak kładzie i się nią odpycha sama stoi przez chwilkę no i chodzi po całym domu trzymając się czegoś ale to mnie zaniepokoiło podobnie jak wstaje to jedna stopka na zewnątrz i zaraz normlnie może tak jest jej wygodnie po tej szynie jestem przewrażliwiona ale już dzwoniłam do ortopedy tylko niestety się nagrałam
mam nadzieje ze wszystko bedzie ok

Cytat:
Napisane przez papryczka Pokaż wiadomość
ray - my chodzimy na basen co tydzien i wszystko ok. nie wiem czemu sadzicie, ze od tego moze przypaletac sie chorobsko . przeciez po wszytskim dziecko dobrze wycierasz, ubierasz jak na mroz i tyle! my chodzimy na specjalny basen dla niemowlat, gdzie temperatura jest wyzsza (nie tylko wody, ale i pomieszczen). polecam - mala swietnie jzu sobie radzi w wodzie! takie maluchy naturalnie plywaja.
.
pewnie masz racje papryczko ale mi wlasnie o roznice temp chodzi, moze sie skusze...

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
A mozna dac surową, starta marchewkę? chcialabym jej taki musik zrobic, mam fajną plastikową tarkę do robienia przecierow. Jutro dstanie moze banan+jablko+marchewka, ale wlasnie nie wie czy surową moge dac.

ja bylam napalona na kubusia, ale juz go nie chce. Jak dostalam szczeniaczka to myslaam ze mala bedzie za nim szalec, tymczasem lezy na dnie kosza na zabawki i czasem tylko cos mu sie wyrwie (np "jaki wielki" z czego mamy z mezem polewke albo "przytul mnie" jak jest wlaczony to sam gada o roznych porach) Hanka wogole sie nie interesuje nim, czasem pociagnie za ucho i koniec. Wiec mysle ze z kubusiem bedzie to samo. No i sobie odpuszcze...

moja haka tez robi dziwne rzeczy, mianowicie chce za wszelka cene stac. Wdrapuje sie po mnie jak siedzi i jak juz stanie (sama ) to taka szczescliwa ze nie wiem... ale gibie sie i co ją posadze to ona znow- wdrapuje sie po mnie i chce stac. w lozeczku tez zamiast w nocy spac to na kolana i zrywa naklejki ze sciany polewka wiem ze wasze maluszki juz keidys tak robily wiec mysle ze do chodzenia krotka sdroga
co do surowej marchwi to nie wiem czy mozna ale ja dawalam, akurat Bartusiowi nic sie nie dzialo.
u nas ze szczeniaczkiem to samo, lezy...chyba to JA bylam na niego bardziej napalona, pewnnie przyda sie w przyszlosci.
i jeszcze jedno- z tym wstawaniem gosiaczku to u nas podobnie, maly usiluje sie wdrapac na cos , nozki mu sie trzesa, ale w lozeczku to mu sie czasami uda powstac i ma niezlego banana na buzce wtedy i zauwazyam ze jak stoi to paluszki tez podkurcza, hmm... jak ma zasnac to non stop sie na brzuch przekreca i tak w kolko dopoki go nie przytrzym i nie uspokoje, bo tak to by nigdy nie zasnal.
i tu pytanie do was, czy Wase dzieci tez tak brykaja przy zasypianiu? jesli tak to jak sobie radzicie? Moja wczesniesza metoda na buziaka i wychodenie z pokoju obecnie zawodzi gdyz maly wlasnie non stop sie przekreca lub siada, poradzcie cos

Cytat:
Napisane przez papryczka Pokaż wiadomość
no i dzis skonczyla 9 miesiecy! fredziunia: calusy dla twojego synka - rowiesnika! (wiem, ze nas podczytujesz )
GRATULUJE

Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość
nei wiem co wy z tym zcasem. ja mam go calkeim sporo. gotuje obiadki dla malego z alkiem on w tym zcasie sie bawi na podlodze w kuchni albo siadam obok neigo na podlodze i np. obieram ziemniaki a on patrzy lub probuje sie bawic obierkami
jak robilam kluski slaskie to robil dziurki paluszkiem w kluskach
odkurzam tez z nim bo on uwielbia odkurzacz. lazi za mna i jak tylko zosatwie szczotke na chwile to zaraz ja bierze i probuje posuwac po podlodze jakby sprzatal. podlogi myje wieczorem jak alek spi. jem jak on spi albo razem z nim. zakupy robie zwykle w markecie (tesco, piotr i pawel,alma) jak gdzies jade to po drodze wstepuje. mieso kupuje u siebie na osiedlu za rogiem (kurczaka i indyka) jedynie po warzywa i rybki musze sie wybrac na miasto-zalatwiam w porze spaceru jak pogoda dopisuje (nie pada) dla siebie gotuje jak alek ma drzemke po poludniu lub wieczorem dzien wczesniej. wieczorem pozostaje mi pozmywac i pomyc podlogi. wieczorem robie tez wieksze porzadki-ukladanie w szafach itp. jak sie nudze.
no ale ja nie chodze na spacery z alkiem tylko wysawiam go na balkon na wietrzenie. nie nawidze spacerowac a po naszym osiedlu zwlaszcza. tu nic nie ma oprocz pary rachitycznych krzaczkow i wieje okropny wiatr. na balkonie mlody sie przynajmneij wyspi bo nei budzago dziurawe chodniki albo krzyczace dzieci. no a ja mam czas dla siebie. latem chodzilam na spacery do parczku (w 5 min oblecialam wszsytkie alejki) bo na balkonie ukrop ale teraz zima to mnie nikt nie wygoni.
mam tez wiecej czasu bo nie ogladam tv w dzien. wlaczam dopeiro jak alek idzie spac wiec mnie nic nie rozprasza. mam czas na dom i czas dla alka i czas dla siebie.
kolejny raz pisze Ci Kasiu ze Cie podziwiam, ja chyba jestem jakas nie zorganizowana
__________________



[vichy]279929[/vichy]

Edytowane przez susola
Czas edycji: 2009-01-05 o 22:39
susola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 07:53   #671
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

susola moja siostra miala taki sposob na swojego urwisa, ze kładla mu swoją reke na klatce piersiowej i trzymala dopoki nie zasnal i nie patrzyla na niego i sie nie odzywala. ja kilka razy malej tez tak zrobilam i tez zasnela...a jak strasznie bryka i ewidentnie nie chce spac to jej na sikle nie usypiam, biore do pokoju i siedzi z nami az nie bedzie zmeczona albo czasem ją zostawiam i sama sie wycisza, to trwa czasami bardzo dlugo slr mysle ze nie ma co na sile usypiac... sprobuj z ta reką, moze akurat u ciebie sie sprawdzi.

ja mam problem: bo hania spi w pajacu i spiworku i maial mega chlodne plecki wczoraj!!! nie wiem czy ona znow chjora bedzie czy co... przykrylam ją kolderką jeszzcze... dzisiaj tez mam wrazenie ze jest zimna moze ze mną cos nie tak

ok mędzi musze isc.
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-06, 08:44   #672
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

kasia_sloneczko: ja tez nie ogladam tv - w ogole nie wlaczam, bo mam jakas schize, zeby mala nie ogladala. kiedys jeszcze rano ogladalam "ddtvn", a potem wylaczalam tv na cal;y dzien, a teraz to nawet tego nie ogladam. co do spaceru, to gdybym moja core wystawila na balkon/taras, to ona by nie usnela ot tak.na spacerach zasypia tylko jak ma ochote i to po dluzszej jezdzie. jednak ja nie traktuje spacerow jako czas spania. uwazam, ze mala poznaje wtedy swiat. staram sie zmieniac trasy i raz chodze do parku, innym razem w bardziej ruchliwe miejsca. tez nie przepadam za codziennymi spacerami, ale sie przemoglam i przyzwyczailam, wiec jest to juz codzienna rutyna. poza tym nie wyobrazam sobie siedziec caly dzien w 4 scianach. no i zdecydowanie wole wyjsc na dwor niz spedzac czas w kuchni
co do tej zabawy podczas gotowania, to moze twoje dziecko jest takie cierpliwe, ale moje w zyciu nie usiedzialoby na miejscu przez tak dlugi czas (gotowanie jednak nie zajmuje 10 minut ). chwile pobawi sie w kuchni i zaczyna jej sie nudzic, wiec leci do innego pokoju (a wtedy jej nie widze i sie stresuje co ona tam robi), albo zaczyna marudzic. wieczorem zwykle juz mi sie nic nie chce, wiec nie mysle wtedy o gotowaniu, ale o tym by obejrzec jakis film z mezem, posiedziec w necie albo mam zaleglosci w prasowaniu czy innych czynnosciach...

susola: moja tez wariuje przed zasnieciem, ale zwykle poskacze, powspina sie, iles tam razy usiadzie albo stanie na nogach i w koncu pada. przynajmniej ranna drzemka sie tak odbywa. popoludniowa juz nie zawsze, niestety. czasem trzeba ja wziac, bo nie chce spac i juz.

co do tej nauki dzieci, to przyznam, ze ja tez mojej malej nie nauczam specjalnie. spedzajac z nia czas, duzo z nia rozmawiam i mam nadzieje, ze to ja tez sporo uczy. w sumie widze, ze pojmuje juz sporo i kojarzy, ale takiej typowej nauki: pokaz to, zrob tamto, ja raczej nie stosuje, bo pamietam, ze nigdy mi sie nie podobaly takie "przedstawienia" dzieci w rodzinie czy u znajomych, gdzie wlasnie traktowano je jak tresowane malpki, ktore na komende maja pokazywac cos czy wykonywac jakas czynnosc.
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 10:10   #673
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez papryczka Pokaż wiadomość
kasia_sloneczko: ja tez nie ogladam tv - w ogole nie wlaczam, bo mam jakas schize, zeby mala nie ogladala. kiedys jeszcze rano ogladalam "ddtvn", a potem wylaczalam tv na cal;y dzien, a teraz to nawet tego nie ogladam. co do spaceru, to gdybym moja core wystawila na balkon/taras, to ona by nie usnela ot tak.na spacerach zasypia tylko jak ma ochote i to po dluzszej jezdzie. jednak ja nie traktuje spacerow jako czas spania. uwazam, ze mala poznaje wtedy swiat. staram sie zmieniac trasy i raz chodze do parku, innym razem w bardziej ruchliwe miejsca. tez nie przepadam za codziennymi spacerami, ale sie przemoglam i przyzwyczailam, wiec jest to juz codzienna rutyna. poza tym nie wyobrazam sobie siedziec caly dzien w 4 scianach. no i zdecydowanie wole wyjsc na dwor niz spedzac czas w kuchni
co do tej zabawy podczas gotowania, to moze twoje dziecko jest takie cierpliwe, ale moje w zyciu nie usiedzialoby na miejscu przez tak dlugi czas (gotowanie jednak nie zajmuje 10 minut ). chwile pobawi sie w kuchni i zaczyna jej sie nudzic, wiec leci do innego pokoju (a wtedy jej nie widze i sie stresuje co ona tam robi), albo zaczyna marudzic. wieczorem zwykle juz mi sie nic nie chce, wiec nie mysle wtedy o gotowaniu, ale o tym by obejrzec jakis film z mezem, posiedziec w necie albo mam zaleglosci w prasowaniu czy innych czynnosciach...

susola: moja tez wariuje przed zasnieciem, ale zwykle poskacze, powspina sie, iles tam razy usiadzie albo stanie na nogach i w koncu pada. przynajmniej ranna drzemka sie tak odbywa. popoludniowa juz nie zawsze, niestety. czasem trzeba ja wziac, bo nie chce spac i juz.

co do tej nauki dzieci, to przyznam, ze ja tez mojej malej nie nauczam specjalnie. spedzajac z nia czas, duzo z nia rozmawiam i mam nadzieje, ze to ja tez sporo uczy. w sumie widze, ze pojmuje juz sporo i kojarzy, ale takiej typowej nauki: pokaz to, zrob tamto, ja raczej nie stosuje, bo pamietam, ze nigdy mi sie nie podobaly takie "przedstawienia" dzieci w rodzinie czy u znajomych, gdzie wlasnie traktowano je jak tresowane malpki, ktore na komende maja pokazywac cos czy wykonywac jakas czynnosc.
zle mnei zrozumialas papryczko. alek nie siedzi caly czas w kuchni. chodzi sobie po calym mieszkaniu, a ja gotuje na raty. znaczy obiore warzywka i pospaceruje z nim. pobawie sie. potem je posiekam w tym zcasie on np. nbawi sie przy stoliczku, albo otwiera i zamyka swoja skrzynke z ciuszkami. wrzucam do garnka i znwou mam czas dla alka. tu mi sie gotuje a z mlodym sie bawie. wieczorem gotuje od czasu do czasu. tak naparwde to on spi najpozniej o 20.30 a ja o 21-21.30 juz jestem wyrobiona i czytam gazety z wnetzrami, muratory i siedze na necie.
a w dzien tez nie jestem non stop w domu. znaczy jak bylo ladniej to wychodzial co dzien gdzies, ale to ni na typowe spacery z alkeim bo ich nie lubie. tylko to gzdies cos zalatwic w hurtowniach, to spotakc sie z projektantka. ja oprcz tego tez pracuje dorywczo-sprzedaje srebrna bizuterie poki nie bede miala pracy na stale (tato ma hurtownie) wiec mam kontaktu z ludzmi czasem az za duzo. wiec gdy mam troche spokoju to jestem szczesliwa ze moge z alkeim pobyc w domu.
hehe trudno by nazwac moje zycie spedzaenim czasu w kuchni jak alek byl maly to wozilam go wszedzie ze soba a teraz jak zalezy. jak mam duzo ganiania to zostawiam go niani tak jak inne mamy swoim rodzicom (ja ich nei mam pod reka) ale cala robota w domu nalezy do mnie bo meza nie ma, i budowa tez ja sama sie zajmuje a wiesz przeciez ile to roboty jest bo sie budowaliscie. moj maz nawet nie wie co sie akurat na budowei dzieje dopoki mu nie zdam relacji. nie wpsominajac o fachowacach ktorych na oczy nie widzi czasami.
na wizaz jak widac tez mam czas

robienia przedstawien ze swojego dzeicka nie lubie i tz tez. uzce go roznych rzeczy dla wlasnej satysfakcji. jak chce to pokazuje, jak nei to nie. czasami sam przychodzi i wyciaga paluszek zbey pokazac gdzie mama ma nosek. on to lubi. ale jak moja babcia w swieta tysieczny raz kazala mu pokazac choinke i swtaielko i jaki jest duzy to tez mnie szlag trafil. dziecko nie malpa. robi papa jak chce, jak nei to nie. nigdy go nie zmuszam. wydaj emis ie ze nauka dziecka nie polega na nauczeniu go ale na pokzywaniu mu. jak smao zalapie to ok. jak nie zalapie to tez ok. predzej czy pozniej sie nauczy samo.pokazuje cos alkowi i mowie co to jest. jesli chetnie powtarza to cwicze z nim pzrez moment. jak sie nudzi to zmieniam zabawe i bawimy sie w gonionego po podlodze albo ogladamy ksiazeczki, albo chowam sie i robie akuku. to tez jakas nuka nie? kady ma swoja metode.....

susolka a bartek sie pzrekreca na brzuch bo chce tak spac czy zaraz potem wstaje na kleczki i chce sie wspinac? bo jesli chce tak spac to moze bez sensu go pzrewracac a jak chce sie wspinac to gorzej bo na to tez patentu nie mam. alka zosatwiam wtedy i on lazi tak dlugo az sie nie zmeczy w tym lozeczku. jak zaczyna plakac to przychodze i daje cyca. wtedy zasypia. ale nie mam sumeinai tak go zosatwic zeby sie wyplakal izasnal sam. nie wiem tylko co zrobie jak bede chciala cyca odsatwic. bo na niego wieczorem zadne glskanie, przytulanie, nosznei itp. nei dziala. ma byc "am" i juz. po"am"zaraz spokoj i lulu. sobie matke wychowal..
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 10:33   #674
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

celowo pisze post pod postem zeby to bylo widac.
jesli pisze jak cos robie to nie znaczy ze kazdy ma tak robic. nie krytykuje nikogo ze robi inaczej albo wcale.
padlo pytanie o organizacje czasu to odpowiadam. tyle.

aha prasuje jak ogladam w TV jakis swoj serial, albo film.
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 10:36   #675
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

kasia sloneczko mozesz mi napisac skad wzielas taka nianie i ile kosztuje tak zostawic jej malucha na jakis czas?

ja nie mam ani tesciow ani rodzicow pod reka i czasem mi by sie taka niania przydala jak musze jechac do szkoly czy cos zalatwic hmmm..

a i jeszcze jedno mam pytanie nie wiecie czy np taka wode zywca niegazowana moge podac dziecku bez ogotowania? do tej pory uzywam gerbera ale nie zawsze moge go kupic i nie wiem czy ta zywca musze gotowac jak mala ma 10 mc juz?
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 11:02   #676
susola
Raczkowanie
 
Avatar susola
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 404
GG do susola
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
susola moja siostra miala taki sposob na swojego urwisa, ze kładla mu swoją reke na klatce piersiowej i trzymala dopoki nie zasnal i nie patrzyla na niego i sie nie odzywala. ja kilka razy malej tez tak zrobilam i tez zasnela...a jak strasznie bryka i ewidentnie nie chce spac to jej na sikle nie usypiam, biore do pokoju i siedzi z nami az nie bedzie zmeczona albo czasem ją zostawiam i sama sie wycisza, to trwa czasami bardzo dlugo slr mysle ze nie ma co na sile usypiac... sprobuj z ta reką, moze akurat u ciebie sie sprawdzi.
.
ja wlasniie tak tez robie, ale czasami jest placz jak chce go przytrzymac

Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość

susolka a bartek sie pzrekreca na brzuch bo chce tak spac czy zaraz potem wstaje na kleczki i chce sie wspinac? bo jesli chce tak spac to moze bez sensu go pzrewracac a jak chce sie wspinac to gorzej bo na to tez patentu nie mam. alka zosatwiam wtedy i on lazi tak dlugo az sie nie zmeczy w tym lozeczku. jak zaczyna plakac to przychodze i daje cyca. wtedy zasypia. ale nie mam sumeinai tak go zosatwic zeby sie wyplakal izasnal sam. nie wiem tylko co zrobie jak bede chciala cyca odsatwic. bo na niego wieczorem zadne glskanie, przytulanie, nosznei itp. nei dziala. ma byc "am" i juz. po"am"zaraz spokoj i lulu. sobie matke wychowal..
kasiulku on sie przekreca bo chce kleknac lub usiasc i bawic sie, nawet sa czasami momenty jak juz prawie spi(teraz zasypia na boczku), ze w jakis sposob polozy sie na brzuszku to zaraz na czworaka wstaje i sie bibmba w tyl i w przod z na wpol otwartymi oczkami. tez myslalam ze on tak moze spac chce, ale raczej nie...
__________________



[vichy]279929[/vichy]
susola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 11:38   #677
993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 805
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Hej

na spacery chodzę, nawet w takie mrozy... lubię, zresztą nie chce mi się w domu siedzieć cały czas i młody mi od razu zasypia, więc sobie trochę pooddycha mroźnym powietrzem wczoraj np. cholernie zmarzłam ale tak to jest spoko

w piątek rozpoczynamy kolejny turnus na basenie i będę chodziła czy mrozy czy nie. Małodego zawija się po wyjściu z basenu w podomkę potem dokładnie się wyciera grubo ubiera potem do auta potem do domu, więc spoko nawet nie ma za bardzo gdzie go przewiać, a na basenie jest ciepło więc polecam Ignaś bardzo to lubi

a my w między czasie rozpoczeliśmy sezon narciarski w tamtym roku musiałam sobie podarować ( ciąża ) więc teraz sobie odbijam w piątek pojechaliśmy do Bielic gdzie byli moi rodzice z ekipą na sylwestra moja mama chodziła z Ignackiem na spacerki a my śmigaliśmy było superancko !!!

nocki niestety bez większych bez zmian, zębów nadal brak

a do tego jeszcze dzisiaj nie wiem co się dzieje, bo od rana zrobił dwie rzadkie, jasne kupy i dwa razy zwrócił to co zjadł nigdy to się jeszcze nie zdarzyło więc jestem zaniepokojona wczoraj dałam mu rodzynek do deserku może to to? bo są w kupie...

a i nauczył sie chrypieć i kaszleć i cały czas to robi i przez to ma prawdziwy kaszel

reszta potem...

Edytowane przez 993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609
Czas edycji: 2010-01-19 o 12:10
993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 11:40   #678
madabell
Zadomowienie
 
Avatar madabell
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 617
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Treść usunięta
madabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 15:19   #679
Eenax
Zakorzenienie
 
Avatar Eenax
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pętla Wron
Wiadomości: 7 141
GG do Eenax
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość
aha dzisiaj na obiad robilam alkowi zupe krem z zielonego groszku cukrowego z grzankami. groszek z mrozonki. osobno gotowalam wywar z selera, pietruszki, pora i brukselki. a potem na tym wywarze gotowalam groszek z drobno posiekana cebulka i batatem (moze byc ziemniak). na końcu zmiksowalam groszek, cebulke, bataty z brukselka i porem i kawałeczkiem selera. wyszlo bardzo slodkie i aleks wpcunal cala miseczkę z grzankami z bulki i wogole nei marudzil przy jedzeniu.
Pyszności robisz swojemu maluchowi.

My z Ewa niestety jesteśmy nadal na etapie prawie papek czyli drobno rozmielonego jedzenia. Co jakiś czas próbuje jej podać coś bardziej stałego ale niestety wszystkie większe kawałki kończą się ich zwróceniem.

Na razie w menu przechodzi tylko mocno rozgotowany ryz w małych kawałkach, malutkie kawałeczki warzyw, ogólnie cząstki pokarmu wielkości ziarenka ryzu sa akceptowane wieksze juz nie .

Cytat:
Napisane przez marcelina73 Pokaż wiadomość
My pieluchy używamy 3 - huggisa. Milenka waży ponad 8 kg - może raczej blisko 9, one są do 9 kg właśnie - ale nic ją nie uciska. Okazjonalnie od siostry miałam z huggisa chyba 4 (jeśli nie 4+) ale były jakieś takie za duże.
Ewa waży 7500 i tez lecimy na 3 i to na dodatek jak jej zapinam to oba rzepy sa na przedzie pieluszki w odstepie 1-2 cm od siebie (taki z niej chudzielec).
4 Huggies Premium sa od 9 kg a 4+ od 11, moja Ewa w 4 Huggies Premium sie topi, ale 4 Pampersa miala kilka sztuk i były ciut duze(na moje oko) ale nic z nich nie uciekalo wiec ogolnie sa OK.

Cytat:
Napisane przez marcelina73 Pokaż wiadomość
Ja też sztywno schematu się nie trzymam ale jak na razie Milenka żadnych tego typu problemów nie miała. Ale w sumie jestem dość ostrożna - nie chcę narobić więcej szkody niż pożytku.
Podaję już np. mandarynki - chociaż wg niektórych schematów jako (jak inne cytrusy) często alergizujące polecane sa dopiero po roku (a wg innych od 10 miesiąca). A Milenka za nimi przepada - jak zobaczy to się głośno dopomina.
Pomidory też należą do tych częściej alegizujących.
Ja w ogóle się schematów nie trzymam (za aprobata pediatry).
Jak bym się trzymała to by moje dziecko chodziło zagłodzone.
Dodatkowo potrafi zóltko wyczóś we wszystkim (z wyjatkiem potrawki z dyni) i odrazu to wypluwa wiec zóltko dostaje rzadko. (bo ile mozna jesc zupy dyniowej, deserku dyniowego, placuszków dyniowych, kaszki dyniowej itp.)

Ewa nie lubi pokarmów bezsmakowych. Wszystko musi być wyraźne w smaku wiec od 6 miesiąca (dokładniej od 7 rozpoczętego a 6 skończonego) dostawała potrawy doprawione. Za zgoda pediatry: majerankiem, bazylia, kiszonym ogórkiem, sokiem z cytryny. I czesto w menu ma potrawy z pomidorami i buraczkami.
Od chwili kiedy zaczełam jej tak doprawiac jedzonko ilosć obiadku jaki zjada z 60 ml skoczyła do 120-150.

A i moja Ewa uwielbia cytrynę. Jak tylko widzi ze trzymam cytryne w reku to krzychy ile sił w płucach "ama ama". Po czym z zadowoleniem ją lize , krzywi sie i lize i tak w kólko.
Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
bubulek ja dawalam tylko posmakować jak sama jadlam a tak jeszcze nie sernik to tez dla sprobowania dla smaku w zasadzie duzo rzeczy daje tak tylko posmakowac natomiast wydaje mi sie ogorek kiszony hmm nie takim zlym pomyslem...

mi np lekarz mowil ze moge troche zupy pomidorowej dac to przeciez tez na kiszonych ogorkach no sama nie wiem..

ja juz dawno gotuje sama obiadki malej,czasem je to co my a czasem jesli nie moze jesc to co my tez wydziwiam rożne obiady..
Ja często daje Ewie spróbować to co jemy my z mężem. Z tym ze my ogólnie gotujemy wszystko tylko z naturalnych (z działki lub upraw ekologicznych) składników (bez Kucharków, kostek knorra itp.), prawie nie używamy soli i cukru.
Większość (bo oczywiście robimy potrawy które dla dzieci sie nie nadaja np. na winie czy smażone oraz wszelkie słodkie wypieki) potraw gotujemy takich które po zmieleniu będą sie nadawać dla dziecka.

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
A mozna dac surową, starta marchewkę? chcialabym jej taki musik zrobic, mam fajną plastikową tarkę do robienia przecierow. Jutro dstanie moze banan+jablko+marchewka, ale wlasnie nie wie czy surową moge dac.

niuncio, jak moja mala "raczkuje" a raczej sie odpycha to tez jedną. to zle?? jutro ją uwazniej poobserwuje i zobacze czy aby ciagle tylko jedną czy druga tez w ruch idzie... mi sie wydaje ze na pewno sie naucza dwoma nozkami, ale ty masz prawo sie martwic w koncu twoja zosia byla w szynie...bedzie dobrze, zobaczysz
Ja mojej malej dawałam juz sok z surowego jabłka, marchewki i buraczka.
Przy tym nie wiem czy można. Ja mam podawać mojej małej nowe produkty i sprawdzać jak reaguje. No ale my jesteśmy na "innej" diecie bo Ewa nie chce jeść nic z takich standardowych-schematowych potraw (tzn. bez smaku i rozgotowanych na smierć).
Po soczku z surowego jablka mała ma żadsza kupe wiec jej daje surowe jabłko kiedy ma twardsze kupki lub dawno nie robiła, a po marchewce ma odwrotnie (tzn. twardsze). Natomiast po buraczku ma ciemno czerwone - bordowe

W sprawie odpychania jedna nózka ja bym sie spytała lekarz, tak jest najbezpieczniej.
Sama u mojej Ewy widze preferencje prawostronne: pewniej staje na prawej nózce, jak chodzi przy meblach to podpiera sie prawa rączką, i jak raczkuje to wieksze "raczki" robi prawa nóżką.


Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
ja mam problem: bo hania spi w pajacu i spiworku i maial mega chlodne plecki wczoraj!!! nie wiem czy ona znow chjora bedzie czy co... przykrylam ją kolderką jeszzcze... dzisiaj tez mam wrazenie ze jest zimna moze ze mną cos nie tak
Może Hania poprostu tak ma. Ewa tez na chłodne plecki w nocy i nad ranem bo czesto sie rozkopuje a jak dotad nic jej nigdy nie było.
Od urodzenia (odpukac w niemalowane) ani razu mi nie zachorowała.
A i Ewa teraz spi w pajacyku i nakryta cienkim polarkowym kocykiem, w jej pokoju jest około 20-21 stopni.

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;10364991] a do tego jeszcze dzisiaj nie wiem co się dzieje, bo od rana zrobił dwie rzadkie, jasne kupy i dwa razy zwrócił to co zjadł nigdy to się jeszcze nie zdarzyło więc jestem zaniepokojona wczoraj dałam mu rodzynek do deserku może to to? bo są w kupie...
a i nauczył sie chrypieć i kaszleć i cały czas to robi i przez to ma prawdziwy kaszel reszta potem...[/quote]

Reakcja na nowy pokarm nie powinna byc raczej tak gwałtowna. Owszem rozwolnienie tak ale nie wymiory po kilku godzinach.

Ja bym sie bardziej stawiała na fakt przeziebienia i nałykania sie "flegmy".
Ewa dzis rano krztusiła mi sie po czym zwymiotowała (bardzo mało) ale sama flegmę.
No i powód tego znam bo Ewa podobnie udaje kaszel i chrypienie by zwrocic na siebie uwage a poźniej na serio ma problemy z gardłem. Na szczescie takie "udawanki" zdarzaa sie jej bardzo rzadko.



----------------------------------------------------------------------------
Ja zagladam i czytam watek dość często ale odpisuje bardzo rzadko bo Ewa jest istnym szaleńcem i wysiedziec bez rozrabiania minutke to jest dla niej nie lada wyczyn.

Jedzonko Ewie gotuje sama bo słoiczki owszem uznaje ale tylko po tym jak do nich dodam: przypraw, soku z cytryny lyb kiszonego ogórka lub soku z kiszonej kapusty.
no chyba ze jest to słoiczek po 9 czy 12 miesiacu.

No i przez swieta Ewa odstawiła mi sie sama od piersi. Jest tak zywa i energiczna ze wytrzymac 15 minut bez skakania nie mogla wiec przestała uznawac cycie. Bo z butelki leci szybciutko i jest bardziej najedzona (mleko dostaje z kaszką).
No i mam wiecej do robienia bo przed porami karmienia musze odciagnac mleko (modyfikowanego nie lubi).

Z tego co czytam to moja Ewa jest straszna chudzinką, 7450 wazyła 25 grudnia.

A i czy wasze maluchy pija tak ogromne ilosci jak Ewa?
Ona w ciagu dnia wypija 4 butelki po 120 soku z woda (20 ml soku i 100 wody) czasami o 1 butelkę więcej).

Co do rozwoju Ewy:
Chodzi trzymana delikatnie z 2 raczki, przy mablach i ścianie chodzi podpierajac sie 1 raczką, jak sie zapomni lub na cos zapatrzy to potrafi ustac sama kilka sekund.
Od świat zaczeła w koncu mówić: baba, mama, ama ama, la la , bla bla bla i ple ple.

Mialam cos jeszcze napisac ale zapomniałam juz co.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy
Wpełza do jamy,
A w dżunglach wilgoć mszy grobowej,
Dym kadzidlany. ...



czarne kredki

Edytowane przez Eenax
Czas edycji: 2009-01-06 o 15:31
Eenax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-06, 16:50   #680
NIUNCIO
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 708
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Tak ta sroczka to od wyliczanki Papryczko.
Już zapisałam się do ortopedy na 12 stycznia pewnie wszystko z biodrami ok a to tylko moje wymysły ale dla świętego spokoju.

Eenax fajnie że napisałaś i gratulacje dla Ewuni. Moja Zosia waży 8 kg dzisiaj ją ważyłam u siebie na wadze.

Marcelinko faktycznie rano było ostatnio -12 ale na szczęście mój mąż odprowadza Basię do przedszkola a my sobie jeszcze możemy pospać tzn ja wstaję około 6,30 przygotować Basię itd

Gratulacje dla dzieci z okazji ich miesiecznic 9 i 10 miesięcznych
__________________
Zosieńka i Basieńka moje słoneczka na każdy dzień

www.perfekta-kolagen.pl



Stawiamy Adusię na nogi
Przypominam się z 1% dla Aduchy odnośnik znajdziecie tu: http://karka79.googlepages.com
NIUNCIO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 18:04   #681
bubulek
Raczkowanie
 
Avatar bubulek
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 61
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Kurcze,ja od jakis 2 m-cy w ogóle w schemat nie zaglądalam i daje to co mi się wydaje deliktane i lekko strawne-może wyrodna jestem ale póki co żadnych sensacji nie byłono i jak cos daje pierwszy raz to czasem 2 rzeczy naraz nie czekam 3 dni czy cos.tak robiłam tylko z marchewką i jabłuszkiem po 4m-cu,potem zbyt niecierpliwa byłampóki co odpukać-maksymilian nie ma jakiś skłonności do alergii....
tak mi się skojarzyło jak czytałam poprzednie posty-kiedyś miał bardzo wysypana buzie..żadne mąści,krochmal nie pomagałya ja głupia byłam i nie słuchałam-lekarz i kuzyn który jest farmaceutą mówii że na buzi często wychodzi uczulenie na proszek lub płyn do płukania...ja tam swoje myślałam,że przecież ubranka nie nosi na buzi,wiec powinno wyjśc na brzuszku,plecach a nie na twarzy no i piore w jelpie a to proszek dla alergików itd.no i jak zmądrzałam,wyprałam wszystko w płatkach mydlanych to znikneło w 2dni i do dziś buzka głaciutkatera z juz piore w naszym proszku,normalnie na Vizirze jade,bo obiadki się w ogóle nie spierały tylko właczam dodatkowe płukanie-i jest si
a surowa marchewka mnie też nurtuje-z jenej strony jak 20lat temu nie było soczków to się wyciskało z surowej i już-mi mama dawała od 4m-ca i sensacji nie było.a chyba surowa marchew utarta czy sok z niej to jedno i to samoa że ja leń jestm to kupiłam ostatnio marvita jednodniowego-niby naturalny wyciśnięty,chciałam dac Młodemu a tu na etykiecie napisane że dzieciom do lat 2 czy 3 juz nie pamiętam żeby nie podawać bez konsultacji z pediatrączyli że co?nienaturalny?czy marchew nie wskazana?a jak lekarz się zgodzi to wskazana?badz mądra,pisz wiersze....
bubulek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 19:39   #682
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

mnie sie zdaje ze marchewka surowa nadaje sie dla naszych dzieci. no bo na czym robia te soczki marchwiowe bobofrut dla niemowlat, na gotowanej? sama chcialam alkowi zaczac robic soki bo mam sokowirowke. ale na razie musimy odstawic marchew i owoce, no to selerowego mu pzreciez nie zrobie? a moze zrobie? teraz na to wpadlam...
wiem juz tez ze rodzynki maja wit. c, jakos nie pomyslalm, bo ,mlody znowu wysypany. a do tego jeszcze niania, do ktorej normalnie nie mam zastrzezen dala mu dzemu z 4 rodzajow owocow czerwonych. zapomnialo jej sie Ze dzem jest z owocow zrobiony a mowilam jej milion razy ze mlodemu nie mozna. no i buzka juz byla taka ladna a teraz znowu czerwona.
jesli odstawienie wit. c nic nie da to zmienie tez wszystkie proszki i przrzuce sie na platki mydlane. choc na sama mysl cierpnie mi skora bo one sie w takie okropne grudy zbijaja w praniu i zostaje biale na ubraniach...umiecie w tym prac?

madabell, ty jestes niezorganiozowana. a jak sobie radzisz ze szkola, maja i domem sama? wydaje ci sie tylko ze moja organizacja wyglada lepiej bo mamy czas na inne rzeczy. ja na gotowanie ty na spacery. zaloze sie ze maja nie gloduje i ladnie sie rozwija. no to co masz sobie do zarzucenia?. to ja cie podziwiam ze majac dziecko masz czas na nauke. dla mnie polaczenie tego to byl koszmar. a co do leniuchowania-uwielbiam i bardzo mi tego brak bo ja glupia zbyt obowiazkowa jestem. zamiast wieczorem sobie odpoczac to czytam po raz setny artykul w muratorze zeby zakumac i hydraulika czy elektryka przypilnowac. no oczywiscie mrzonki bo pewnie mi sa w stanie kazdfy kit wcisnac ale przynajmniej niech sparwaim wrazenie ze wiem o czym oni mowia do mnie

dzisiaj na obiadek byly placki z ziemniaczano-szpinakowe. latwizna. gotuje sie szpinak, gotuje sie ziemniaki. troszke cebulki zeszklic na patelni na maselku. wszystko razem wymieszac, zmiksowac, dodac jajo (żółtka albo cale), ocipinke czosnku dla smaku, odrobinke soli i galki muszkatalowej. na blache w formie plackow klasc i do pieca az sie zrumienia. juz. stracony czas-tyle co obarnie ziemniakow i cebuli.reszta to chwila moment.
ja dla siebie odlozylam 3/4 tej masy i dodalam wiecej cebulki, wiecej czosnku i vegety i soli i pieprzu. jedlismy razem-kazdy swoje. choc alek chetniej sie nimi bawil niz jadl. kolor mus ie podobal.

eenax nie ma sie co dziwic ze twoja mala taki chudzielec jak nie chce jesc. alek tez nie lepszy. 7800 a ile od niej starszy.nie pzrejmuj sie. nie wiem co jej gotujesz ale te kotleciki co napisalam wyzej tez jej mozesz dac, jaja tam nie wyczuje, nie ma sily a jak sciagniesz ta chrupka skorke z wierzchu to w srodku sam kotlecik jest zmielony i grudek nie ma wiec powinna jesc. zawsze to jakas odmiana. wogole rob jej rozne pulpety na parze, nie sa grudkowe a nie maja konstsyencji zupki. mi sie zdaje ze dzieci tez zwracaja na to uwage, jaka postac ma jedzenie.no w i takim pulpecie mozesz przemycic zoltko, rozne rodzaje mies, namoczana bulke zeby byla bardziej syte. ale pewnie sama wiesz..

Edytowane przez kasia_sloneczko
Czas edycji: 2009-01-06 o 20:11
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 20:27   #683
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

kasia sloneczko nie odpowiedzialasmi na pytanie a jestem bardzo ciekawa

bubulek.. kurcze u mnie ala tez ma takie policzki dziwne, myslalam ze od mrozu ale teraz mysle ze moze proszek? ja tez sadzilam ze jak proszek to by na ciele bylo bo przeciez tam sie nosi ubranie ja jej od mc piore w zwyklym proszku tylko ze dobrze plukane i wirowane hmm.. kupie dla sprawdzenia te platki mydlane .. a mozna do pralki je uzywac??? i nie sa jakies dziwne ubranka po nich?


jak tak czytam ile wasze dzieci waza to chyba z moja nie jest tak zle bo majac 9 mc wazyla prawie 8 kg hmmm.. a ja sie stresowalam waga teraz widze ze wiecej sama chce jesc i taka zaokrąglila sie, samo to ze w nocy musze dwa razy dac jej kasze to juz max dla mnie... a ona z butlki nie pije wiec musze ja obudzic posadzic nakarmic... na szczescie zaraz po zamyka oczy i idzie dalej spac.
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 20:47   #684
bubulek
Raczkowanie
 
Avatar bubulek
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 61
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

tak szczerze to te płatki są do d***ja je najpierw rozpuszczałam w kubeczku i wlewałam tam gdzie proszek,albo bezpośrednio do bębna...tylko one sie wcale nie chciały ropuszczać...a no i ubranka nie były po nich dziwne-tylko jakby powiedzieć-plamy nie schodziły w ogólejuz starte szare mydło było lepszeczasem robiłam tak ze prałam w proszku z vanishem,płukałam,i jescze raz wpłatkach-jedno pranie 4h w pralce się młuciłomasakra jedyny plus że pudełko kosztuje jakięs 2,5 pln i starcza na ho ho ale co tam ważne że buzka nie podrazniona
bubulek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 22:26   #685
mała migotka
Zakorzenienie
 
Avatar mała migotka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 129
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

hej

jestem ostatnio zaganiana i nei mam czasu a ni weny pisac. Jestem pod wrazbniem umiejetnosci niektorych dzieci, no ale miedzy dziecmi naszymi jest roznica neikeidy mnisiaca ato niekiedy duzo..
moja Malutka non stop bije brawo, no i zaczela sie podciagac do stania, no i zacxzeło sie tesciowa gada o chodziku.... a ja wczesniej juz astrzegłam,ze nie bedziemy go uzywac!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy Wy używacie choidzika??
mała migotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 22:53   #686
bubulek
Raczkowanie
 
Avatar bubulek
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 61
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

migotko-ja nie uzywam i nie mam zamiaru nic przyspieszać.wiem każdego sprawa,ale u u mnie w szkole na każdych zajęciach z ortopedii dziecięcej przestrzegają że sa bardzo szkodliwe.....sama w necie kilka razy w necie natknęłam się na kilka niepochlebnych artykułów a i tak w sklepach chodzików zatzręsienieznaczy że ludzie kupują......
kiedyś było inaczej-moja siostra-dziś 18letnia używała-skończyła gdy dom był w trakcie wykańczania,wujek jej nie dopilnował i poleciała po betonowych schodachna szczeście wszystko z nią oki,ale rodzice strachu się najedli
bubulek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 09:04   #687
ula b
Raczkowanie
 
Avatar ula b
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 204
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

za radą gosiaczka kupiłam wazelinę i tak jak napisała Ray na szybsze gojenie ran kupiłam bepathen.Dwa dni smarowałam maścią i na to wazeliną i z łokcia placek juz prawie znikł jescze tylko noga do której się przez te dwa dni nie przykładałam.Adatko polecam te metodę.

tak jak napisała bubulek ja równiez podejrzewałam proszek do prania,bo od dłuzszego czasu używałam zwykłego takigo jak dla dorosłych tylko podwójnie płukane ubranka i jakiś miesiąc temu przerzuciłam się ponownie na lovellę,ale poprawy nie było.(w płatkach to ja tych plam nie dopiorę)To chyba jednak jedzenie, bo Olo ostatnio dwa razy ulał po moim mleku(zjadłam mlecznego batonika kinder więc albo mleko,albo czekolada,ale chyba bardziej mleko,bo jak był malutki to jak juz pisałam wczesniej nie mogłam jeśc nabiału, bo po nim ulewał)?

musze to napisac,bo jak się czyta to co naskrobałyscie to ja kompleksów sie nabawiam,bo siedzę z Olem w domu(jestem na wychowawczym)staram się tak organizowac czas,żeby posprzatac,ugotowac dla dorosłych i Ola,uprac,uprasowac,ale niestety nie zawsze to tak wychodzi jak u Was.Nie mam czasu na zakupy, nawet spożywcze(robi to tesc lub mąż),na wymyslanie potraw,ostatnio telewizję oglądam przed snem-tak zasypiam,nie czytam,nie rozwijam się,nie uczę się-MASAKRA.Mój Olo nie usiedzi sam chwili, jak widzi,że coś robię to jest przy moich nogach,staje i ciągnie mnie z nogawkę,albo otwiera szuflady(musze sie odrywac od aktualnego zajęcia,bo istnieje ryzyko przycięcia palców lub upadku głowa na posadzkę chociaż zazwyczaj laduje na rękach lub pupie to nigdy nie wiadomo)Gdy sortuje lub włączam pranie to On też tupta za mną do łazienki i musi wszedzie stanąc,zajrzec,postukac.J ak przez dłuzszą chwile nie poswięcam mu czasu tylko coś robię to Olo się popisuje,żeby zwrócic moja uwagę(robi wszystko co umie pokazac),a jak ja nie reaguję to On marudzi i chce na ręce,żeby robic to ze mną.Czsami sobie tłumaczę,że jest mały i dlatego domaga się ciagłej uwagi i poswięcania 100% czasu,ale czasami się boję,że to ja doprowadzam do tego,bo przyzwyczaił się,że mama jest na każde jego "kwiknięcie".

ja sok z surowej marchewki juz podawałam(tylko marchew z ogródka mamy-nie pryskana).Te soki w butelkach są też z surowej.

mała migotko ja juz pisałam wcześniej,że jestem przeciwniczką chodzika i jak moja mama chciała kupic to jej zabroniłam.Już lepiej kup taki pchacz.Olo ma dwa(zresztą jak widac na filmach z bobasów).Jeśli kiepsko chodzi to na początku będziesz musiała asekurowac,ale pożytek większy,bo dziecko jest bardziej samodzielne niż w chodziku i wzmacniaja się mięsnie kręgosłupa,a w chodziku nie(wyjatkiem są takie chodziki jakie kiedys robiono tzn. bez siedziska tylko poręcze do trzymania rączkami).

Musze kończyc,bo Olo wstaje.Ponizej dwa nowe filmy:

nowy srodek lokomocji mojego syna

http://www.bobasy.pl/ulab,17368,film.html

i jak Olo mnie słucha

http://www.bobasy.pl/ulab,17369,film.html
ula b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 09:33   #688
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

kasia_sloneczko: my nie budowalismy sie od zera, tylko kupilismy dom w stanie surowym zamknietym i wykanczalismy go. pamietam ile przy tym bylo roboty! a coz dopiero budowa od podstaw... ale zobaczysz jaka pozniej satysfakcja z tego, co sama zaprojektujesz/zaplanujesz/urzadzisz...

ula b: jak czytam o zachowaniu twojego synka, to tak jakbym o mojej corce czytala. moja mala tez nie usiedzi na miejscu. biega wszedzie za mna, ciganie mnie za nogaweki, lapie za kapcie i chce uczestniczyc w czynnosciach, ktore wykonuje. pozostale zachowania twojego syna tez pasuja do mojej corki. tez mnie to czasem irytuje, ale tlumacze sobie, ze jest ciekawa swiata i gdyby bawila sie spokojnie w jednym miesjcu przez dluzszy czas, to martwilabym sie z kolei, ze jest za spokojna, hehe. wczesniej, gdy sie nie umiala przemiszczac, potrafila sie bawic sama dosc dlugo.... ale te czasy juz bezpowrotnie minely, hehe.

mala migotko: czasami odnosze wrazenie, ze nie czytasz tego, o czym piszemy na forum. temat chodzikow byl kilkakrotnie poruszany.

ja nadal sie trzymam schematu zywienia (starego, zalecanego przez who). jedyne ustepstwo, jakie zrobilam, to wczesniej podalam chlebek. moja cora go uwielbia. jak tylko zobaczy, ze ide z pieczywem dla niej, to cala sie trzesie, rece lataja, buzia otwarta, normalnie cyrk! teraz skonczyla juz 9 miesiecy, wiec moge z czystym sumieniem podawc jej wieksze ilosci.

Edytowane przez papryczka
Czas edycji: 2009-01-07 o 09:46
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 09:38   #689
Eenax
Zakorzenienie
 
Avatar Eenax
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pętla Wron
Wiadomości: 7 141
GG do Eenax
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

Cytat:
Napisane przez bubulek Pokaż wiadomość
Kurcze,ja od jakis 2 m-cy w ogóle w schemat nie zaglądalam i daje to co mi się wydaje deliktane i lekko strawne-może wyrodna jestem ale póki co żadnych sensacji nie byłono i jak cos daje pierwszy raz to czasem 2 rzeczy naraz nie czekam 3 dni czy cos.tak robiłam tylko z marchewką i jabłuszkiem po 4m-cu,potem zbyt niecierpliwa byłampóki co odpukać-maksymilian nie ma jakiś skłonności do alergii....
Nawet niech Tobie do głowy nie przychodzi ze jesteś złą mama. Kazde dziecko jest inne i mama na podstawie obserwacji wie co jest dla niego dobre.
Schematy schematami a życie jest życiem.

Jak by patrzeć na schematy to ja jestem baaardzo złą mama.

Na początku tez bawiłam sie w nowy produkt 3 dni dawałam 4 przerwy w dawaniu i obserwacja, a ze Ewie nigdy nic nie było to teraz sie juz tak nie bawie. Teraz lece po 2 nowe rzeczy czasem nawet 3 liczac przyprawy. Jak narazie nic małej nie jest.

Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość
mnie sie zdaje ze marchewka surowa nadaje sie dla naszych dzieci. no bo na czym robia te soczki marchwiowe bobofrut dla niemowlat, na gotowanej? sama chcialam alkowi zaczac robic soki bo mam sokowirowke. ale na razie musimy odstawic marchew i owoce, no to selerowego mu pzreciez nie zrobie? a moze zrobie? teraz na to wpadlam...
Oczywiście ze może być selerowy.
Wprawdzie bardzo szybko buzie wykręci na 2 strone bo seler jest bardzo aromatyczny ale moze byc jak najbardziej.
Ja Ewie robie sok marchew jabko burak seler i pije. Z tym ze ja po zrobieniu go podgotowuje bo surowego buraka i selera sie boje dac.

Oj straszne jest to ze Alek nie moze owoców jeść. Mam nadzieje ze szybciutko mu to przejdzie.


Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość
eenax nie ma sie co dziwic ze twoja mala taki chudzielec jak nie chce jesc. alek tez nie lepszy. 7800 a ile od niej starszy.nie pzrejmuj sie. nie wiem co jej gotujesz ale te kotleciki co napisalam wyzej tez jej mozesz dac, jaja tam nie wyczuje, nie ma sily a jak sciagniesz ta chrupka skorke z wierzchu to w srodku sam kotlecik jest zmielony i grudek nie ma wiec powinna jesc. zawsze to jakas odmiana. wogole rob jej rozne pulpety na parze, nie sa grudkowe a nie maja konstsyencji zupki. mi sie zdaje ze dzieci tez zwracaja na to uwage, jaka postac ma jedzenie.no w i takim pulpecie mozesz przemycic zoltko, rozne rodzaje mies, namoczana bulke zeby byla bardziej syte. ale pewnie sama wiesz..
Ewa nie jest znów takim strasznym niejadkiem (troszke z tym niejadkostwem przesadziłam). Ona jest niejadkiem jak by brac pod uwage to co schematowo jej wolno. Zato jest jadkiem na to na co jest schematowo jeszcze za wczesnie.
Ewa przybierała na wadze od sierpnia po 100 g miesiecznie dopuki w listopadzie pani doktor nie stwierdziła zeby zaczac jej podawac powoli produkty przeznaczone dla starszych dzieci. Tak wiec jak do diety wprowadziłam: pomidory, kiszonego ogórka, sok z kiszonej kapusty, soje, fasolke, cukinie, jogurt, serek serwatkowy, przyprawy, cytrusy i jej najwiekszy przysmak avokado.

Ogolnie ja sporo róznych rzeczy gotuje Ewie i bardzo urozmaicone tylko z tym ze musi to byc mieciutkie i packowate. Na chrupki kukurydziane, chlebek, biszkopty itp. od razu sie dławi i wymiotuje.

Ulubionym daniem Ewy jest zupka buraczana. Gotuję buraczki z kawalkiem jabłuszka i marcheweczki to miele na packę i dodaje rozgniecionego ziemniaczka lub kaszy mannej.
Lubi jeszcze(oczywiście wiekszośc zagnieciona widelcem na śmierc): pulpeciki z krolika/indyka w sosie jugurtowym z kuskusem, łososia z sosem koperkowym, rosołek z indyka z kluseczkami z kaszy mannej, pomidorowa zakwaszona kiszonym ogorkiem z ryzem, dyniową z jogurtem i ryzem.




Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
jak tak czytam ile wasze dzieci waza to chyba z moja nie jest tak zle bo majac 9 mc wazyla prawie 8 kg hmmm.. a ja sie stresowalam waga teraz widze ze wiecej sama chce jesc i taka zaokrąglila sie, samo to ze w nocy musze dwa razy dac jej kasze to juz max dla mnie... a ona z butlki nie pije wiec musze ja obudzic posadzic nakarmic... na szczescie zaraz po zamyka oczy i idzie dalej spac.
Ewa tez nie piła długo nic z butelki. W jej przypadku poszło akurat o smoczek. Zaczęła pic i pije teraz ale uznaje tylko smoczki Aventu silikonowy do soczku (i wody) i tylko nr 1 cannpol (kauczukowy w ktorych sama porobiłam dodatkowe dzierki, krzyzyk do kaszki i powiekszyłam dziurki do mleka).

Cytat:
Napisane przez mała migotka Pokaż wiadomość
hej

jestem ostatnio zaganiana i nei mam czasu a ni weny pisac. Jestem pod wrazbniem umiejetnosci niektorych dzieci, no ale miedzy dziecmi naszymi jest roznica neikeidy mnisiaca ato niekiedy duzo..
moja Malutka non stop bije brawo, no i zaczela sie podciagac do stania, no i zacxzeło sie tesciowa gada o chodziku.... a ja wczesniej juz astrzegłam,ze nie bedziemy go uzywac!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy Wy używacie chodzika??
Nie uzywam chodzika i nie bede uzywac.
Wszystko powoli w swoim czasie bez wspomagania zwłaszcza jezeli wspomaganie moze tylko zaszkodzic a nie pomóc. W chodziku dziecko uczy cie chodzic z pozycji siedzacej i inaczej stawia nózki.
A chodzików wszedzie jest pełno bo dla niektórych mam czasem wygodniej jest wsadzic dziecko do chodzika i pościć samopas niech sobie chodzikuje. Nie trzeba wtedy pilnowac malucha bo sie nie przewróci, nie dobierze sie do szafek itp. bo wokoło ma bariere ochronna w postaci obudowy chodzika. Nie trzeba miec oczu wokoło glowy i mozna cokolwiek porobic
Cytat:
Napisane przez ula b Pokaż wiadomość
musze to napisac,bo jak się czyta to co naskrobałyscie to ja kompleksów sie nabawiam,bo siedzę z Olem w domu(jestem na wychowawczym)staram się tak organizowac czas,żeby posprzatac,ugotowac dla dorosłych i Ola,uprac,uprasowac,ale niestety nie zawsze to tak wychodzi jak u Was.Nie mam czasu na zakupy, nawet spożywcze(robi to tesc lub mąż),na wymyslanie potraw,ostatnio telewizję oglądam przed snem-tak zasypiam,nie czytam,nie rozwijam się,nie uczę się-MASAKRA.Mój Olo nie usiedzi sam chwili, jak widzi,że coś robię to jest przy moich nogach,staje i ciągnie mnie z nogawkę,albo otwiera szuflady(musze sie odrywac od aktualnego zajęcia,bo istnieje ryzyko przycięcia palców lub upadku głowa na posadzkę chociaż zazwyczaj laduje na rękach lub pupie to nigdy nie wiadomo)Gdy sortuje lub włączam pranie to On też tupta za mną do łazienki i musi wszedzie stanąc,zajrzec,postukac.J ak przez dłuzszą chwile nie poswięcam mu czasu tylko coś robię to Olo się popisuje,żeby zwrócic moja uwagę(robi wszystko co umie pokazac),a jak ja nie reaguję to On marudzi i chce na ręce,żeby robic to ze mną.Czsami sobie tłumaczę,że jest mały i dlatego domaga się ciagłej uwagi i poswięcania 100% czasu,ale czasami się boję,że to ja doprowadzam do tego,bo przyzwyczaił się,że mama jest na każde jego "kwiknięcie" .
Ja to mam ogromne kompleksy jak czytam jak dziewczyny sobie swietnie radzą. Ja to mało w domu robię bo mąż doszedł do wniosku ze on moze przeciez sprzatac itp. a ja lepiej niech sie zajme dzieckiem. Tak wiec ja rano odkurzam by mała miała gdzie chasac po podłodze, jak ucina przedpołudniow drzemke to robie jej i sobie z meżem obiadek. Ogólnie ewa jest tak zywym dzieckiem ze wymaga stałego nadzoru. Domaga sie by z nic chodzić, tańczyc podskakiwac, wszedzie gdzie ja tam i ona idzie. Jak musze isc do toalety to musze ja zostawiac w lózeczku bo w 10 sekund pokonuje pokój, przedpokój i chce sprzatac w talecie kota. nie da sie zrobic nic jak ona nie spi.
Cytat:
Napisane przez papryczka Pokaż wiadomość
mala migotko: czasami odnosze wrazenie, ze nie czytasz tego, o czym piszemy na forum. temat chodzikow byl kilkakrotnie poruszany.

ja nadal sie trzymam schematu zywienia (starego, zalecanego przez who). jedyne ustepstwo, jakie zrobilam, to wczesniej podalam chlebek. moja cora go uwielbia. jak tylko zobaczy, ze ide z pieczywem dla niej, to cala sie trzesie, rece lataja, buzia otwarta, normalnie cyrk! teraz skonczyla juz 9 miesiecy, wiec moge z czystym sumieniem podawc jej wieksze ilosci.
Trudno jest czasami ogarnac wszsytko co sie dzieje na forum. Ja wchodze od czasu do czasu bo ewa jest bardzo absorbujaca i przewaznie nie mam czasu przegladac 30 stron które w tym czasie zostały zapisane.

A Widze ze w przypadku ulubionego jedzonka nasze pociech maja podobne zachowanie Z tym ze ewa ma takie na widok cytryny i na dokatek jeszcze krzyczy by zwrócić na siebie uwagę.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy
Wpełza do jamy,
A w dżunglach wilgoć mszy grobowej,
Dym kadzidlany. ...



czarne kredki

Edytowane przez Eenax
Czas edycji: 2009-01-07 o 10:50
Eenax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-07, 09:39   #690
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

ja uzywam chodzika... i nie widze nic z tym zlego..

tzn nie wsadzam malej non stop i nie uzywam go jako dopzyspieszenia nauki chodzenia.. po prostu czasem jak jestem zajeta czyms w kuchni i nie mam czasu przypilnowac dziecka ( czytac co chwile odrywac sie i sciagac jej z telewizora kanapy czy odciagac od burydnych butow ) to ja wsadzam i ona lazi przy mnie sobie ...

tak prawde mowiac mysle nad kupnem tego pchacza bo zauwazylam ze mala staje przy chodziku i on sie jej posuwa i ona z nim chodzi z tym ze chodzik jest lekki i boje sie ze gibnie kiedys...

o tym pchaczu pomysle jesli ktos go ma to napiszcie mi czy on tez sie tak latwo posuwa ze mozna gibnac czy bardziej stabilniejszy?

p.s nie wiem czy widzialyscie kiedys jak dzieci chodza w chodziku nie jest prawda ze chodza na siedząco, przynajmniej moja corka tak nie robi normalnie staje trzyma sie idzie i jak chce juz odpoczac siada sobie i siedzi po prostu..

moze jestem wygodna jak tu padlo ale czasem po prostu nie mam czasu byc non stop na jej zawolanie a prawda jest taka ze mam bardzo ruchliwe dziecko ktore nie usiadze sie pobawic a z kjca nauczyla sie praweie wychodzic tzn proboje sie przewinac przez barierke wiec wole czasem ten chodzik niz ma jej telewizor spac na glowe
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !

Edytowane przez Ray
Czas edycji: 2009-01-07 o 09:43
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:39.