Ploty i pogaduchy Truskawkomaniaków i Truskawkoholików cz. VIII

[eszton 1]

Napisane przez dor6

Zgadza się - Dorota się kłania



To raczej ty nas
Ponad mgr nie wyskoczyłam, z dr zrezygnowałam, bo czasu nie miałam, a i na profity się z tego nie zanosiło.
Z wykształcenia jestem humanistką (polonistyka - specjalizacja filmoznawcza i specjalistka od romantyzmu, historia i anglistyka), myślę o informatyce - moje kolejne hobby. ale TŻ ma lekko dosyć.

No nie mogę.. imię tez mamy to samo.. wykształcenie kierunkowe się zgadza..oprócz informatyki..ale jeszcze wszystko przede mną..potwierdz tylko że jesteś zodiakalnym lwem..bo już zaczynam przypuszczać że możesz być..

[eszton 1]

Napisane przez ukrycior

Kochamy bardzo.



Języki opce. Zanotowałam.



Polonistka, filmoznawca, historyk i anglistka. Przyjęłam. Czekam na wiadomości w sprawie informatyki.

Kto jeszcze?

Paulinka przyszły socjolog od spraw globalizacji
Ranka - dochtórka
Dynia - opieka medyczna
Virgo - X-womanka
Asiaczek - urzędniaczek
Lipek - seksoholiczka błyszczykoholiczka z zacięciem do badań konsumenckich (pamietam, ze nas kiedyś testowała!!!)

Ależ możemy stworzyć zespół..nie do pokonania..

[dor6]

Napisane przez ukrycior

Kochamy bardzo.



Języki opce. Zanotowałam.



Polonistka, filmoznawca, historyk i anglistka. Przyjęłam. Czekam na wiadomości w sprawie informatyki.

Kto jeszcze?

Paulinka przyszły socjolog od spraw globalizacji
Ranka - dochtórka
Dynia - opieka medyczna
Virgo - X-womanka
Asiaczek - urzędniaczek
Lipek - seksoholiczka błyszczykoholiczka z zacięciem do badań konsumenckich (pamietam, ze nas kiedyś testowała!!!)

Zaczynam się bać, ale zestawienie zrobiłaś.
Jeszcze:
Serenite - aktorka i prawnicza w jednym, o ile dobrze pamiętam.
Guarana - istota tajemnicza, która posiada dość dużę wiedzę z medycyny, ale lekarzem, pielęgniarką, salową nie jest. Pewnie prowadzi jakieś tajne badania dla służb wysoce utajnionych
Chise też kiedyś już wspominała o kierunku swoich studiów, ale nie pamiętam ekonomia to czy prawo.
Martaboy - j.w.

[dor6]

Napisane przez eszton 1

No nie mogę.. imię tez mamy to samo.. wykształcenie kierunkowe się zgadza..oprócz informatyki..ale jeszcze wszystko przede mną..potwierdz tylko że jesteś zodiakalnym lwem..bo już zaczynam przypuszczać że możesz być..

spokojnie - jestem ze stycznia. A o informatyce dopiero myślę, miałam zacząć w październiku, ale... Poza tym trochę stara już jestem (tutaj chyba najstarsza) i TŻ lekko zaczyna się niecierpliwić, bo on mnie wszędzie zawozi i przywozi.

[Reese]

Napisane przez AsikS

DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE. KOCHAM WAS. DZIĘKUJĘ.

My Ciebie też kochamy

Napisane przez ukrycior

Kto jeszcze?

Paulinka przyszły socjolog od spraw globalizacji
Ranka - dochtórka
Dynia - opieka medyczna
Virgo - X-womanka
Asiaczek - urzędniaczek
Lipek - seksoholiczka błyszczykoholiczka z zacięciem do badań konsumenckich (pamietam, ze nas kiedyś testowała!!!)

Reesek - niedoszły geograf zarządca papiurami i ludziami w logistyce
Jedyna kobieta w całym dziale dodam

Napisane przez Tanyia

Asiu bardzo mi przykro czytac co piszesz. Facet nie jest Ciebie wart. Myślałam, że może, ale niestety chyba jest głupi i zaślepiony swoją byłą. Niestety znam takie historie również z własnego doświadczenia. Poznałam kiedyś takiego Krzyśka, niby wielka przyjaźń, smsmy takie pisał, że się rozpływałam, ale ciągle opowiadał o dziewczynie, że mu ciężko, zdradza go, chciał się rozstac, ale ona nie odpuszcza ( niby mieszkali razem ) potem się okazało, że to nie dziewczyna, a żona, a ja nie byłam jedyną, do któej pisał piękne słówka, uwodził i czarował. Wytrzymałam w tej pseudo- relacji jakies 7 miesięcy i zerwałam definitywnie kontakt. Nie dawałam już rady, łapałam się na tym, że zastanawiałam się rano czym tym razem Krzyś mnie uraczy, z jakiego doła będę go wyciągac. Oczywiście przy okazji kłopotów pisał jaka jestem cudowna, wartościowa, jak go uratowałam , wpłynęłam na Jego życie, chciał byc ze mną do końca...... tia.......... Naprawdę ulżyło mi jak przestał się ze mną kontaktowac, choc z drugiej strony było mi przykro, zawsze to tak jest, że życie ma słodko-gorzki smak.
Po tamtej znajomości wpadłam jeszcze gorzej- trafiłam na faceta na terrorystę emocjonalnego, wpędził w kompleksy i niską samoocenę. Nie będę pisac, jak się znęcał nade mną psychicznie, bo to nie ma sensu- wolałabym ( i chcę ) o tym zapomniec. Finał znajomości był taki, że pobił mnie, miałam złamane żebra, a twarz wyglądałą jak u boksera po walce . Po tym miałam poważne stany depresyjne. W jednym i drugim przypadku intuicja podpowiadała mi, żeby zakończyc znajomości, a ja po prostu to zlekceważyłam. Wiem już , że jak coś mi się nie wydaje dobre, żeby kończyc i odchodzic. Mam gdzieś co ktoś może pomyslec o mnie pomyślec lub powiedziec w takiej sytuacji. Już nie ignoruje sygnałó alarmowych.
Teraz mam TŻeta, który pomógł mi wyjsc z dołów, wspiera mnie i usilnie pracuje nad moją samooceną. Naprawdę dla każdego zaświeci słońce, tylko trzeba odczekac swoje.
Mam nadzieję Asiu i Aniu, że w końcu znajdziecie odpowiednich i wartych siebie wspaniałych mężczyzn, i z wampirów i larwiaków po czasie będziecie się śmiac.

Matko kochana. Aniu miałaś straszne przejścia

[dor6]

Napisane przez Tanyia

Asiu bardzo mi przykro czytac co piszesz. Facet nie jest Ciebie wart. Myślałam, że może, ale niestety chyba jest głupi i zaślepiony swoją byłą. Niestety znam takie historie również z własnego doświadczenia. Poznałam kiedyś takiego Krzyśka, niby wielka przyjaźń, smsmy takie pisał, że się rozpływałam, ale ciągle opowiadał o dziewczynie, że mu ciężko, zdradza go, chciał się rozstac, ale ona nie odpuszcza ( niby mieszkali razem ) potem się okazało, że to nie dziewczyna, a żona, a ja nie byłam jedyną, do któej pisał piękne słówka, uwodził i czarował. Wytrzymałam w tej pseudo- relacji jakies 7 miesięcy i zerwałam definitywnie kontakt. Nie dawałam już rady, łapałam się na tym, że zastanawiałam się rano czym tym razem Krzyś mnie uraczy, z jakiego doła będę go wyciągac. Oczywiście przy okazji kłopotów pisał jaka jestem cudowna, wartościowa, jak go uratowałam , wpłynęłam na Jego życie, chciał byc ze mną do końca...... tia.......... Naprawdę ulżyło mi jak przestał się ze mną kontaktowac, choc z drugiej strony było mi przykro, zawsze to tak jest, że życie ma słodko-gorzki smak.
Po tamtej znajomości wpadłam jeszcze gorzej- trafiłam na faceta na terrorystę emocjonalnego, wpędził w kompleksy i niską samoocenę. Nie będę pisac, jak się znęcał nade mną psychicznie, bo to nie ma sensu- wolałabym ( i chcę ) o tym zapomniec. Finał znajomości był taki, że pobił mnie, miałam złamane żebra, a twarz wyglądałą jak u boksera po walce . Po tym miałam poważne stany depresyjne. W jednym i drugim przypadku intuicja podpowiadała mi, żeby zakończyc znajomości, a ja po prostu to zlekceważyłam. Wiem już , że jak coś mi się nie wydaje dobre, żeby kończyc i odchodzic. Mam gdzieś co ktoś może pomyslec o mnie pomyślec lub powiedziec w takiej sytuacji. Już nie ignoruje sygnałó alarmowych.
Teraz mam TŻeta, który pomógł mi wyjsc z dołów, wspiera mnie i usilnie pracuje nad moją samooceną. Naprawdę dla każdego zaświeci słońce, tylko trzeba odczekac swoje.
Mam nadzieję Asiu i Aniu, że w końcu znajdziecie odpowiednich i wartych siebie wspaniałych mężczyzn, i z wampirów i larwiaków po czasie będziecie się śmiac.

I tego się starajmy trzymać.

[ukrycior]

Napisane przez eszton 1

Ależ możemy stworzyć zespół..nie do pokonania..

Napisane przez dor6

Zaczynam się bać, ale zestawienie zrobiłaś.
Jeszcze:
Serenite - aktorka i prawnicza w jednym, o ile dobrze pamiętam.
Guarana - istota tajemnicza, która posiada dość dużę wiedzę z medycyny, ale lekarzem, pielęgniarką, salową nie jest. Pewnie prowadzi jakieś tajne badania dla służb wysoce utajnionych
Chise też kiedyś już wspominała o kierunku swoich studiów, ale nie pamiętam ekonomia to czy prawo.
Martaboy - j.w.

Napisane przez Reese

My Ciebie też kochamy





Reesek - niedoszły geograf zarządca papiurami i ludziami w logistyce



Matko kochana. Aniu miałaś straszne przejścia

O maj gad. Nikt nas nie pokona! Magdusia prawo studiuje (??? - mam sklerozę), Kamisio - pacykarz. Kto się jeszcze przyznaje? Leanka, Smyk? Jazminko, co Ty studujesz Słońce nasze? I czy nieletniego Wizażystę też dołączamy do zespołu? Tanyia? Kogoś pominęłam?

[dor6]

Napisane przez ukrycior

O maj gad. Nikt nas nie pokona! Magdusia prawo studiuje (??? - mam sklerozę), Kamisio - pacykarz. Kto się jeszcze przyznaje? Leanka, Smyk? Jazminko, co Ty studujesz Słońce nasze? I czy nieletniego Wizażystę też dołączamy do zespołu? Tanyia? Kogoś pominęłam?

Smyk to chyba zarządza i logistykę uskutecznia.
Jaz artystką chyba jest i z VIPami czasem współpracuje w ratuszu.
Milka Pilka - nauczycielką w przedszkole chce całym sercem być (proszę z przedszkolanką nie mylić)

[ukrycior]

Napisane przez dor6

Smyk to chyba zarządza i logistykę uskutecznia.
Jaz artystką jest chyba jest i z VIPami czasem współpracuje w ratuszu.
Milka Pilka - nauczycielką w przedszkole chce całym sercem być (proszę z przedszkolanką nie mylić)

Bosko.

Nie wspomnę o ukrytych zdolnościach, takich jak Asiaka czeski i inne języki.

[Reese]

Napisane przez ukrycior

O maj gad. Nikt nas nie pokona! Magdusia prawo studiuje (??? - mam sklerozę), Kamisio - pacykarz. Kto się jeszcze przyznaje? Leanka, Smyk? Jazminko, co Ty studujesz Słońce nasze? I czy nieletniego Wizażystę też dołączamy do zespołu? Tanyia? Kogoś pominęłam?

Jazminka to nasza artystka
Jeszcze Milka, hihi, Orka, która gdzieś ostatnio znikneła

[Tanyia]

Napisane przez Reese

Matko kochana. Aniu miałaś straszne przejścia

Nie pisałam tego, żeby ktoś mi współczuł czy coś, nie za często o tym mówie, nie lubie tego wspominac, ale chciałam podniesc na duchu Asienkę, no i Ciebie, że czasem są przeróżne zakręty życiowe, ale potem się prostuje. Ech..... Pewnie musiałam to przejsc, żeby teraz bardzo doceniac TŻeta

Ja jestem zootechnikiem Pracuje w Skarbówce, ale do kwietnia, potem szukam pracy

[phdwao]

chcecie się pośmiać?
tatuś nie mógł się nadziwić i foty zrobił- oto tegoroczny hit: maseczka cynamonowa w rzeczy samej

[ukrycior]

Napisane przez Tanyia

Nie pisałam tego, żeby ktoś mi współczuł czy coś, nie za często o tym mówie, nie lubie tego wspominac, ale chciałam podniesc na duchu Asienkę, no i Ciebie, że czasem są przeróżne zakręty życiowe, ale potem się prostuje. Ech..... Pewnie musiałam to przejsc, żeby teraz bardzo doceniac TŻeta

Ja jestem zootechnikiem Pracuje w Skarbówce, ale do kwietnia, potem szukam pracy

Wow. No, świetna nowina. Tanyiu, a w co celujesz w tej nowej robocie?

Napisane przez phdwao

chcecie się pośmiać?
tatuś nie mógł się nadziwić i foty zrobił- oto tegoroczny hit: maseczka cynamonowa w rzeczy samej

Tak, ja w amarantowej niemal żurawinowej wygląda równie przystojnie. Zwłaszcza ściągając...

[dor6]

Napisane przez phdwao

chcecie się pośmiać?
tatuś nie mógł się nadziwić i foty zrobił- oto tegoroczny hit: maseczka cynamonowa w rzeczy samej

Super.
W pierwszej chwili myślałam, że wkleiłaś kadr z jakiegoś westernu .

[Serenite_]

Napisane przez dynia18

Ale ponoć po laserze odrastają włosy tylko białe i cienkie.

Dor 6 nie chciałam lodu stawiać na stół żeby nam nie schłodził atmosfery, ale prosisz i masz. SMYKU SPECJALNIE DLA CIEBIE KOSTKI LODU PRODUKOWANE Z PRAWDZIWEGO lodowego mojEGO SERCA......

Bossssskie

Napisane przez milka-pilka

Hmm, to muszę o tym poczytać, bo ja bym nie chciała już mieć tych włosów bikini w ogóle.

Ja też

Napisane przez *nulka*

Aniulko, http://www.missselfridge.com/webapp/...angId=-1&top=Y

cudne prawda??

Super, ja mam od nich majtki

Napisane przez chise

Cześć dziewczęta

Wróciłam dziś do domu i jestem chora Miałam prawie 39stopni, trzęsłam się jak galareta i padłam. Wracam do wyrka się kurować.
Buziaki

Biedna...

Napisane przez AsikS

Basieńko, normalnie poryczałam się, jak to przeczytałam. Normalnie tyle ciepłych słów, mądrych rad. Bardzo Ci dziękuję.
Na razie w ogóle nie mam ochoty z Nim gadać, tak więc wstrzymałam się z telefonem, bo rzeczywiście tłumaczyć Mu niczego nie zamierzam.
Ale z drugiej strony, wcale nie chcę mieć z Nim nic do czynienia, więc jakbym to przerwała raz i definitywnie (bo jak powiem "a" to już będę konsekwentna) i wypluła z siebie co sądzę o tym wszystkim to czułabym się lepiej? Sama nie wiem.


To nawet nie odwet. On po prostu kocha tamtą i tyle. Pamiętacie, jeszcze na Świętach u mnie mówił że tęskni za byłą. Zresztą, to już nie był pierwszy raz. Ale jeszcze przedwczoraj to mnie napisał w karneciku dołączonym do kwiatów, że nadałam sens Jego życiu.
Taki sens, że zrozumiał że wróci do byłej?



Chyba nie zmieni.



Tak, dokładnie.



Boję się, że nie dam rady, nie udźwignę tego, że to będzie dla mnie zbyt ciężkie.



Do kitu z Nim.

Po tym jak czytam jakie problemy miała Esz, co musiała i musi przeżywać Dor, jak cierpiała Nuleczka, to moje "problemy" wydają się niczym. Aż głupio mi.

Też nie miałam różowego dzieciństwa. Wychowana wyłącznie przez Mamę, Ojciec alkoholik, znęcający się nad nami psychicznie i fizycznie, wpędzający nas w długi, etc... dający "znać" o sobie do dnia dzisiejszego. Ciągle obawiam się że ta moja przeszłość może w jakiś sposób pokutować, że będę bała się zaufać mężczyźnie, że może nie będę potrafiła stworzyć normalnego, zdrowego związku i założyć Rodziny. To na pewno odbija się na psychice.
K. zwany od dzisiaj Wampirem Emocjonalnym, miał niemal identyczną sytuację w domu i prawie jak nikt z mężczyzn świetnie mnie rozumiał, wiedział co czuję. Baa... mało tego. Mówił takimi samymi słowami jak ja, miał takie same obawy. To mnie bardzo w Nim ujęło. Dlatego szkoda mi tej Przyjaźni. Bardzo szkoda.

Podobno takie sytuacje pozostają w człowieku na zawsze i wpływają na życiowe wybory... To, że macie podobne doświadczenia- nie wiem, czy dobrze... Na pewno w jakiś sposób przyciąga to Was do siebie, ale na dłuższą metę nie byłoby korzystne. Asiu, jestes bardzo wrażliwa, Tobie potrzebny jest ktoś silny, żebyś czuła się pewnie i bezpiecznie a nie ktoś zraniony do tego stopnia, że sam potrzebuje ciągłej opieki. A przyjaźn nie może na nas wpływać destrukcyjnie, zobacz Asiu, ile Ci ona dała radości a ile uczuć zupełnie odmiennych...

Napisane przez Reese

No tak, Siostry z nas jak nic. jedna spotkała Larwiaka a druga Wampira

Reeseeeee....ja jadłam kolację!

Napisane przez AsikS

Dobrze się bawiłam, naprawdę. Pod tym względem ja jestem jak profesjonalistka. Opanowałam tę sztukę już wiele lat temu. Choćby serce krwawiło, to na zewnątrz do ludzi jestem uśmiechnięta, wesoła.

Ja zaś tak nie potrafię i choć wściekła jestem za to na siebie, zawsze okazuję, jak bardzo zostałam zraniona

Napisane przez AsikS

Mój Ojciec nie zdał egzaminu z ojcostwa i mężostwa choć przez pierwsze 10 lat po ślubie wszystko było dobrze. No ale chociaż jesteśmy na świecie my - ja i mój Brat. Tyle dobrego. No i Mamcia ma nas.





Ech, życie.
Ja prawie 2 lata temu straciłam prawdziwego Przyjaciela. Umarł po ciężkiej chorobie. Miał żonę, małego syna. Łączyła nas niesamowita więź. Byłam przy Nim do końca.
Rozumieliśmy się bez słów, wiele razy chciał bym Go zostawiła, bo wiedział że umrze, nie chciał bym cierpiała jeszcze bardziej. Ja jednak się na to nie zgodziłam. Było mi ciężko, czasami wyłam do poduszki z bólu, ale przy Nim nigdy tego nie okazywałam jak bardzo jest mi Go żal.
I jak poznałam Wampira to pomyślałam że może to Aniołek z nieba, mój Przyjaciel, zesłał mi Go, bowiem zawsze martwił się o mnie, nie chciał bym była sama etc. I tak się łudziłam, że to może ten właściwy itd.

Naprawdę czasami wydaje mi się że jestem bardzo naiwna.

Nie naiwna, tylko bardzo wrażliwa, w pewnym sensie "niepasująca" do świata w jego obecnym wydaniu. Dlatego zderzasz się boleśnie z rzeczywistością.

Napisane przez phdwao

co do Wampira to powiem jeszcze tylko 1- nie przekreślałabym go do końca. Tzn. znajomość wasza może tak, ale nie obwiniaj go i nie mów, że jesteś naiwna. On się podubił, nie umie zerwać z uczuciami. Jemu też rozum mówi jedno a serce drugie. Podejrzewam, że on nie miał złych zamiarów, nie chciał Cię wykorzystać, niestety za wiele na kark sobie złożył i nie dał rady udźwignąć. Popatrz na niego teraz jako na zniewolonego wspomnieniami, a nie krętacza

Pewnie masz trochę racji, Paulinko, myślę, ze on nie robił tego z premedytacją, ale robiąc z siebie "ofiarę" wykorzystywał uczucia Asi.

[Reese]

Napisane przez Tanyia

Nie pisałam tego, żeby ktoś mi współczuł czy coś, nie za często o tym mówie, nie lubie tego wspominac, ale chciałam podniesc na duchu Asienkę, no i Ciebie, że czasem są przeróżne zakręty życiowe, ale potem się prostuje. Ech..... Pewnie musiałam to przejsc, żeby teraz bardzo doceniac TŻeta

Ja jestem zootechnikiem Pracuje w Skarbówce, ale do kwietnia, potem szukam pracy

ja to czasem nie mogę się nadziwić jakie potwory chodzą po tym świecie
Zootechnik nie wiedziałam

Napisane przez phdwao

chcecie się pośmiać?
tatuś nie mógł się nadziwić i foty zrobił- oto tegoroczny hit: maseczka cynamonowa w rzeczy samej

Paulina, mogłabyś reklamować te maski

[phdwao]

Napisane przez ukrycior

Tak, ja w amarantowej niemal żurawinowej wygląda równie przystojnie. Zwłaszcza ściągając...

Napisane przez dor6

Super.
W pierwszej chwili myślałam, że wkleiłaś kadr z jakiegoś westernu .

Napisane przez Reese

Paulina, mogłabyś reklamować te maski

[Reese]

Napisane przez Serenite_

Reeseeeee....ja jadłam kolację!




Nie naiwna, tylko bardzo wrażliwa, w pewnym sensie "niepasująca" do świata w jego obecnym wydaniu. Dlatego zderzasz się boleśnie z rzeczywistością.

no niestety ja też taka jestem

[ukrycior]

A Nuleczka? Nulka - ospiaku krostowaty pospolity. Ujawnij się.

Mam dziwny nastrój, chyba odreagowuję złość z jednego wątku... wybaczcie niestosowne i małe wybredne żarty.

[dor6]

Napisane przez ukrycior

A Nuleczka? Nulka - ospiaku krostowaty pospolity. Ujawnij się.

Mam dziwny nastrój, chyba odreagowuję złość z jednego wątku... wybaczcie niestosowne i małe wybredne żarty.

Nulka anglistka, ale zaczęła jeszcze jeden kierunek, nie wiem jednak jaki.

Ukrycior, jeśli o mnie chodzi, nie przejmuj się, ja traktuję nasz wątek terapeutycznie, nie chcę rozpamiętywać, płakać i wspominać, lubię żarty, nawet te niewybredne.

[Tanyia]

Napisane przez ukrycior

Wow. No, świetna nowina. Tanyiu, a w co celujesz w tej nowej robocie?

Chciałabym isc do Poznańskiego Centrum świoadczeń do wydziały rodzinnego lub Alimentacyjnego. Będę szukac każdej pracy biurowej, nie moge siedziec w domu, kiedyś składałam jeszcze papiery do sądu. Lubię pracę urzędniczą

Napisane przez Reese

ja to czasem nie mogę się nadziwić jakie potwory chodzą po tym świecie
Zootechnik nie wiedziałam

Chodzą niestety jeszcze gorsze potwory

Pisałam kiedyś zdaje się, że jestem zootechnikiem

Napisane przez ukrycior

A Nuleczka? Nulka - ospiaku krostowaty pospolity. Ujawnij się.

,

Nulka to Anglistka

[Serenite_]

Napisane przez ukrycior

Kochamy bardzo.



Języki opce. Zanotowałam.



Polonistka, filmoznawca, historyk i anglistka. Przyjęłam. Czekam na wiadomości w sprawie informatyki.

Kto jeszcze?

Paulinka przyszły socjolog od spraw globalizacji
Ranka - dochtórka
Dynia - opieka medyczna
Virgo - X-womanka
Asiaczek - urzędniaczek
Lipek - seksoholiczka błyszczykoholiczka z zacięciem do badań konsumenckich (pamietam, ze nas kiedyś testowała!!!)

Ja też 2 kierunki- prawo i PWST.

Napisane przez dor6

Zaczynam się bać, ale zestawienie zrobiłaś.
Jeszcze:
Serenite - aktorka i prawnicza w jednym, o ile dobrze pamiętam.
Guarana - istota tajemnicza, która posiada dość dużę wiedzę z medycyny, ale lekarzem, pielęgniarką, salową nie jest. Pewnie prowadzi jakieś tajne badania dla służb wysoce utajnionych
Chise też kiedyś już wspominała o kierunku swoich studiów, ale nie pamiętam ekonomia to czy prawo.
Martaboy - j.w.

Zgadza się

Napisane przez dor6

spokojnie - jestem ze stycznia. A o informatyce dopiero myślę, miałam zacząć w październiku, ale... Poza tym trochę stara już jestem (tutaj chyba najstarsza) i TŻ lekko zaczyna się niecierpliwić, bo on mnie wszędzie zawozi i przywozi.

Eee, jeśli starsza, to niewiele...

Napisane przez Reese

My Ciebie też kochamy





Reesek - niedoszły geograf zarządca papiurami i ludziami w logistyce
Jedyna kobieta w całym dziale dodam



Matko kochana. Aniu miałaś straszne przejścia

Przeczytałam, że jesteś zarządcą parurami Ot, zboczenie...

Napisane przez Tanyia

Nie pisałam tego, żeby ktoś mi współczuł czy coś, nie za często o tym mówie, nie lubie tego wspominac, ale chciałam podniesc na duchu Asienkę, no i Ciebie, że czasem są przeróżne zakręty życiowe, ale potem się prostuje. Ech..... Pewnie musiałam to przejsc, żeby teraz bardzo doceniac TŻeta

Ja jestem zootechnikiem Pracuje w Skarbówce, ale do kwietnia, potem szukam pracy

Mój mąż zrobił doktorat z zootechniki

[36824e82e51c7225a5b2c1a5779aef88dc0a5eae_5f10dc15a8e6e]

buuuu, nie moge sie ruszac...zjadłam pol duuuuuzej pizzy nie wiem co sie dzieje ale pochlaniam dzis wszystko jak swinka....

Napisane przez Tanyia

Asiu bardzo mi przykro czytac co piszesz. Facet nie jest Ciebie wart. Myślałam, że może, ale niestety chyba jest głupi i zaślepiony swoją byłą. Niestety znam takie historie również z własnego doświadczenia. Poznałam kiedyś takiego Krzyśka, niby wielka przyjaźń, smsmy takie pisał, że się rozpływałam, ale ciągle opowiadał o dziewczynie, że mu ciężko, zdradza go, chciał się rozstac, ale ona nie odpuszcza ( niby mieszkali razem ) potem się okazało, że to nie dziewczyna, a żona, a ja nie byłam jedyną, do któej pisał piękne słówka, uwodził i czarował. Wytrzymałam w tej pseudo- relacji jakies 7 miesięcy i zerwałam definitywnie kontakt. Nie dawałam już rady, łapałam się na tym, że zastanawiałam się rano czym tym razem Krzyś mnie uraczy, z jakiego doła będę go wyciągac. Oczywiście przy okazji kłopotów pisał jaka jestem cudowna, wartościowa, jak go uratowałam , wpłynęłam na Jego życie, chciał byc ze mną do końca...... tia.......... Naprawdę ulżyło mi jak przestał się ze mną kontaktowac, choc z drugiej strony było mi przykro, zawsze to tak jest, że życie ma słodko-gorzki smak.
Po tamtej znajomości wpadłam jeszcze gorzej- trafiłam na faceta na terrorystę emocjonalnego, wpędził w kompleksy i niską samoocenę. Nie będę pisac, jak się znęcał nade mną psychicznie, bo to nie ma sensu- wolałabym ( i chcę ) o tym zapomniec. Finał znajomości był taki, że pobił mnie, miałam złamane żebra, a twarz wyglądałą jak u boksera po walce . Po tym miałam poważne stany depresyjne. W jednym i drugim przypadku intuicja podpowiadała mi, żeby zakończyc znajomości, a ja po prostu to zlekceważyłam. Wiem już , że jak coś mi się nie wydaje dobre, żeby kończyc i odchodzic. Mam gdzieś co ktoś może pomyslec o mnie pomyślec lub powiedziec w takiej sytuacji. Już nie ignoruje sygnałó alarmowych.
Teraz mam TŻeta, który pomógł mi wyjsc z dołów, wspiera mnie i usilnie pracuje nad moją samooceną. Naprawdę dla każdego zaświeci słońce, tylko trzeba odczekac swoje.
Mam nadzieję Asiu i Aniu, że w końcu znajdziecie odpowiednich i wartych siebie wspaniałych mężczyzn, i z wampirów i larwiaków po czasie będziecie się śmiac.

i jedna i druga słuchac bo Tanyia dobrze gada

ale przejscia mialas okropne, co za elementy chodza po tym swiecie....

Napisane przez phdwao

chcecie się pośmiać?
tatuś nie mógł się nadziwić i foty zrobił- oto tegoroczny hit: maseczka cynamonowa w rzeczy samej

całkiem przystojnie wyszłas... ja bym sie mojego zamaskowanego chyba nie odwazyła pokazac, bo sama boje sie do lustra podchodzic jak sie maseczkuje

[Serenite_]

Napisane przez Reese

ja to czasem nie mogę się nadziwić jakie potwory chodzą po tym świecie
Zootechnik nie wiedziałam

Myslałam, że zootechnicy, to potwory


Edit: Paulinko, nie zorientowałam się, że to Twoja fotka

[phdwao]

[1=36824e82e51c7225a5b2c1a 5779aef88dc0a5eae_5f10dc1 5a8e6e;10445813]

całkiem przystojnie wyszłas... ja bym sie mojego zamaskowanego chyba nie odwazyła pokazac, bo sama boje sie do lustra podchodzic jak sie maseczkuje[/quote]

Napisane przez Serenite_

Edit: Paulinko, nie zorientowałam się, że to Twoja fotka

hhih, wiem,że wyszłam brzydacko, ale smiech jeszcze nikomu nie zaszkodził, nie?

[dor6]

Napisane przez Serenite_

Ja też 2 kierunki- prawo i PWST.

Zgadza się

Eee, jeśli starsza, to niewiele...

Przeczytałam, że jesteś zarządcą parurami Ot, zboczenie...

Mój mąż zrobił doktorat z zootechniki

Komplemenciara

To się nie dziwię, ze twój TŻ tak spokojnie twoje różnobarwne maseczki przyjmuje, różne dziwne stworzenia dane mu był widzieć

[chise]

Nie mogę wysiedzieć bezczynnie w łóżku, więc zaglądam do Was
Dziękuję za życzenia zdrowia Jesteście kochane
Asieńko

Napisane przez dor6

Zgadza się - Dorota się kłania



To raczej ty nas
Ponad mgr nie wyskoczyłam, z dr zrezygnowałam, bo czasu nie miałam, a i na profity się z tego nie zanosiło.
Z wykształcenia jestem humanistką (polonistyka - specjalizacja filmoznawcza i specjalistka od romantyzmu, historia i anglistyka), myślę o informatyce - moje kolejne hobby. ale TŻ ma lekko dosyć.

O, miło mi poznać polonistkę

Napisane przez ukrycior

Kochamy bardzo.



Języki opce. Zanotowałam.



Polonistka, filmoznawca, historyk i anglistka. Przyjęłam. Czekam na wiadomości w sprawie informatyki.

Kto jeszcze?

Paulinka przyszły socjolog od spraw globalizacji
Ranka - dochtórka
Dynia - opieka medyczna
Virgo - X-womanka
Asiaczek - urzędniaczek
Lipek - seksoholiczka błyszczykoholiczka z zacięciem do badań konsumenckich (pamietam, ze nas kiedyś testowała!!!)

Same szychy z Was

Napisane przez dor6

Zaczynam się bać, ale zestawienie zrobiłaś.
Jeszcze:
Serenite - aktorka i prawnicza w jednym, o ile dobrze pamiętam.
Guarana - istota tajemnicza, która posiada dość dużę wiedzę z medycyny, ale lekarzem, pielęgniarką, salową nie jest. Pewnie prowadzi jakieś tajne badania dla służb wysoce utajnionych
Chise też kiedyś już wspominała o kierunku swoich studiów, ale nie pamiętam ekonomia to czy prawo.
Martaboy - j.w.

Same szychy z Was
Chisiak jest przyszłą polonistką, specjalność wydawnicza Zamierzam jeszcze coś zacząć, ale mam za dużo pomysłów

[phdwao]

Dziewczynki zyczę dobrej nocy! zmykam bo po 5 trzeba wstac.

[martaboy]

Asieńka - Ty wiesz

Napisane przez Reese

No tak, Siostry z nas jak nic. jedna spotkała Larwiaka a druga Wampira

Napisane przez ukrycior

Dziewczyny, wpędzacie mnie w kompleksy. Już się proszę przyznawać po kolei do stopni naukowych, kierunków, bo takie tajniactwo nastało i wszystko trzeba wołami wyciągać. A tak - wszyscy rączki na stół, będziemy miały zespół ekspercki do zadań specjalnych na każdą okazję!

Jam Ci licencjonowana bohemistka (czeszczyzna słowiańska) w drodzę na szczyt po magisterski wieniec z lauru

Napisane przez Tanyia

Asiu bardzo mi przykro czytac co piszesz. Facet nie jest Ciebie wart. Myślałam, że może, ale niestety chyba jest głupi i zaślepiony swoją byłą. Niestety znam takie historie również z własnego doświadczenia. Poznałam kiedyś takiego Krzyśka, niby wielka przyjaźń, smsmy takie pisał, że się rozpływałam, ale ciągle opowiadał o dziewczynie, że mu ciężko, zdradza go, chciał się rozstac, ale ona nie odpuszcza ( niby mieszkali razem ) potem się okazało, że to nie dziewczyna, a żona, a ja nie byłam jedyną, do któej pisał piękne słówka, uwodził i czarował. Wytrzymałam w tej pseudo- relacji jakies 7 miesięcy i zerwałam definitywnie kontakt. Nie dawałam już rady, łapałam się na tym, że zastanawiałam się rano czym tym razem Krzyś mnie uraczy, z jakiego doła będę go wyciągac. Oczywiście przy okazji kłopotów pisał jaka jestem cudowna, wartościowa, jak go uratowałam , wpłynęłam na Jego życie, chciał byc ze mną do końca...... tia.......... Naprawdę ulżyło mi jak przestał się ze mną kontaktowac, choc z drugiej strony było mi przykro, zawsze to tak jest, że życie ma słodko-gorzki smak.
Po tamtej znajomości wpadłam jeszcze gorzej- trafiłam na faceta na terrorystę emocjonalnego, wpędził w kompleksy i niską samoocenę. Nie będę pisac, jak się znęcał nade mną psychicznie, bo to nie ma sensu- wolałabym ( i chcę ) o tym zapomniec. Finał znajomości był taki, że pobił mnie, miałam złamane żebra, a twarz wyglądałą jak u boksera po walce . Po tym miałam poważne stany depresyjne. W jednym i drugim przypadku intuicja podpowiadała mi, żeby zakończyc znajomości, a ja po prostu to zlekceważyłam. Wiem już , że jak coś mi się nie wydaje dobre, żeby kończyc i odchodzic. Mam gdzieś co ktoś może pomyslec o mnie pomyślec lub powiedziec w takiej sytuacji. Już nie ignoruje sygnałó alarmowych.
Teraz mam TŻeta, który pomógł mi wyjsc z dołów, wspiera mnie i usilnie pracuje nad moją samooceną. Naprawdę dla każdego zaświeci słońce, tylko trzeba odczekac swoje.
Mam nadzieję Asiu i Aniu, że w końcu znajdziecie odpowiednich i wartych siebie wspaniałych mężczyzn, i z wampirów i larwiaków po czasie będziecie się śmiac.

Aniu, po prostu padłam. Jesteś niesamowita, że umiałaś się od tego uwolnić. Cudowna i Wspaniała. Nikt tego nie zmieni.

[Tanyia]

Napisane przez Serenite_

Mój mąż zrobił doktorat z zootechniki

No prosze Zootechnicy fajni są Zazwyczaj mają mocne głowy
Znam wielu zootechników, dlatego między innymi poszłam na te studia

[1=36824e82e51c7225a5b2c1a 5779aef88dc0a5eae_5f10dc1 5a8e6e;10445813]


i jedna i druga słuchac bo Tanyia dobrze gada

ale przejscia mialas okropne, co za elementy chodza po tym swiecie....


[/quote]

Dziękuje

Napisane przez Serenite_

Myslałam, że zootechnicy, to potwory

Czemu ?

Napisane przez phdwao

hhih, wiem,że wyszłam brzydacko, ale smiech jeszcze nikomu nie zaszkodził, nie?

Jakie brzydko łądnemu we wszystkim ładnie. Fajnie wyszłaś, tak zadziornie