Scent Bar VII

[vesenka]

U Was też dzisiaj taka ładna pogoda? Zrobiłam sobie dwugodzinny spacerek i zaraz świat jest ładniejszy
Nie mogę się doczekać na moją paczkę z Everyday Minerals. Minęły dopiero dwa tygodnie,ale wzięłam przesyłkę nierejestrowaną i teraz mam stresa czy dojdzie
Madzik, Kagan ma rację, Nod 32 jest lepszy niż Avast.

[Polly_]

Napisane przez BigMama

karta, którą dostaniesz jest kartą powiązaną z kontem - masz na niej tyle pieniędzy, ile na koncie
podpisując umowę musisz zaznaczyć, że chcesz kartę (ona potocznie nazywana jest "delfinkiem" bo widnieje na niej delfinek)
bank oferuje szereg zabezpieczeń dla tej karty - ustalasz np. ilość i wysokość operacji miesięcznych do wykonania przy pomocy tej karty. Większość ustalasz przez internet wchodząc na swoje konto, niektóre jednak możesz ustalić jedynie dzwoniąc na mLinię (np. płatności przez internet)


cały urok posiadania konta i "delfinka" polega na tym, że jest bezpłatny




konto masz w złotówkach ale za granicą płacisz w innych walutach

zatem kiedy płacisz kartą bank pobiera z twojego konta złotówki, za które kupuje potrzebną ilość waluty obcej (tzn, przelicza twoje złotówki na inną walutę po kursie sprzedaży)

delfinek jest rozliczany w euro więc bardzo uogólniając powiem tak, że twoje złotówki najpierw są przeliczane na euro a dopiero potem to euro na dolary i na tym przewalutowaniu zwykle się traci co nieco


... i bardzo dobrze (że masz konto, a nie że boli )

z tego konta w PKO możesz przelewać pieniądze na konto w mBanku



EDIT: o allekarcie nie mogę nic powiedzieć, bo jej nie mam

Dzięki!
coś mi zaczyna świtać...mniej więcej

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Dzień dobry

Można Madziu Nod 32. Napiszę Ci coś na PW.

[Kagan]

Napisane przez vesenka

U Was też dzisiaj taka ładna pogoda? Zrobiłam sobie dwugodzinny spacerek i zaraz świat jest ładniejszy
Nie mogę się doczekać na moją paczkę z Everyday Minerals. Minęły dopiero dwa tygodnie,ale wzięłam przesyłkę nierejestrowaną i teraz mam stresa czy dojdzie
Madzik, Kagan ma rację, Nod 32 jest lepszy niż Avast.

Dzięki Polecił mi go zaprzyjaźniny lekarz mojego laptopa

Napisane przez madziczka

Mam nadzieję Madziu, że pomogłam I dasz sobie z nim radę. W razie czego, to tak jak Ci napisałam

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Dzięki Polecił mi go zaprzyjaźniny lekarz mojego laptopa

Mam nadzieję Madziu, że pomogłam I dasz sobie z nim radę. W razie czego, to tak jak Ci napisałam

Kaganiku - jeszcze raz dziękuję Napisałaś tak jasno i łopatologicznie, że nie powinnam mieć problemu z instalacją

[BigMama]

Napisane przez vesenka

U Was też dzisiaj taka ładna pogoda?

ponuro jest

[Kagan]

Napisane przez madziczka

Kaganiku - jeszcze raz dziękuję Napisałaś tak jasno i łopatologicznie, że nie powinnam mieć problemu z instalacją

Napisałam tak, jak lubię żeby mi tłumaczono bo też lubię łopatologicznie

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Napisałam tak, jak lubię żeby mi tłumaczono bo też lubię łopatologicznie

Żebym ja tak umiała tłumaczyć


U mnie pogoda dziś piękna - słońce i nawet cieplutko, odwilż jest

[Kagan]

Napisane przez madziczka

U mnie pogoda dziś piękna - słońce i nawet cieplutko, odwilż jest

U mnie był przymrozek, ale chyba słońce troszkę świeciło. Chyba, bo do czternastej spałam

[la gata]

Napisane przez madziczka

Czy oprócz Avasta można ściągnąć sobie z internetu jakiegoś dobrego, darmowego, tymczasowego antywirusa?

Owszem, popatrz tutaj:
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz...y+antywirusowe

[madziczka]

Napisane przez la gata

Owszem, popatrz tutaj:
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz...y+antywirusowe

La gato - dziękuję Zainstalowałam już NOD-a, ale wrzuciłam sobie linka do zakładek

[Zuziunia]

Marnie się coś czuje, jestem strasznie osłabiona. Przyszłam na chwilę na kompa i zaraz spadam.
Ogólnie to jakas smutna jestem, nie że mi żal ale że tak naprawde przez 6 lat związku nie pamietam naprawde szczesliwych chwil, zawsze było coś nie tak, tyle że ja jestem cierpliwą i tolerancyjna osobą, wiec akceptowałam wiele, nawet wbrew sobie.

Teraz juz jestem sama dla siebie...sama o sobie decyduję...i wiem że i do mnie przyjd a dni kiedy wyjży słońce.

[princeska69]

Napisane przez Polly_

Cziewczyny-ja jestem tępa-wiem ale dalej nie kapuje>
Ta kartaw MBANKI I allekarta są spięte z tym kontem tzn. płacę kartą przez net i ubywa mi z konta ( tak jak płatnicza),czy
- musze najpierw przelać kase na kerte (jak debetowa) czy
-po prostu mam limit płace kartą a potem ją słacam ( jak kredytowa)?

I jakie są opłaty za całą imprezę?
Dopytuję się jak głupia ,ale mam zamiar cos takiego założyć sobie.....

Agnyska! Witaj!
mama nadzieję że wszystko już ok!

Vesenko! składam propozycję ,aby na Twoim blogu był dział dania w 10 min.- takie przydałyby mi się najbardziej tudzież dania z max 5 składników-czasem nie mogę ogarnąć większej ilości

Allekarta z BZWBK dziala dokladnie tak jak debetowa. Jedyny warunek, to z przeciagu 3 miesiecu, trzeba zrobic zakupy na 300 albo 500 zl (nie pamietam juz) bo inaczej jest jakas oplata, ale nie duza.

Napisane przez agnyska81

Polly Wygląda na to, że mamy słońce po burzy

Byłam wczoraj na urodzinach mojego chrześniaka i czułam się tam jak jakiś alien. Ja nie wiem co ze mną jest ostatnio, tak się jakoś wyobcowałam z życia, mam kiepski kontakt z większością rodziny, w ogóle jestem nie w temacie, obok i jakoś tak jak samotna wyspa. I tak wczoraj siedziałam i patrzałam jak się wszyscy z dziećmi bawili, rozmawiali, żartowali. Ech, stare kompleksy się odezwały, że jestem nudna i do niczego i nikt nie będzie chciał słuchać tego co mówię
Chyba czas wrócić do życia, wziąć się za siebie i przeciwstawić się tym głupim myślom

Tez sie tak czasem czuje na rodzinnych imprezach. Ale to nie znaczy, ze jestes wyobcowana tylko moze mialas gorszy dzien a kompleksy jak najszybciej trzeba popedzic daleko

[ROZ-ter-KA]

Czytam o tych krytycznych matkach i nie rozumiem
Ja sie zawsze moim rodzicom podobałam
Czasem mam wrażenie ,że one wygląd córek traktuja jako swój - nie wiem, atut , punkt honoru , zasługę Albo ,że matki w osobach córek chcą spełnić jakiąś swoją własn a idęę kobiecości.

Zapytam po raz n-ty. czy taka zwykła wypukła karta kredytowa można płacić przez internet za zakupy na truskawce ?

[princeska69]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Zapytam po raz n-ty. czy taka zwykła wypukła karta kredytowa można płacić przez internet za zakupy na truskawce ?

[madziczka]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Czytam o tych krytycznych matkach i nie rozumiem
Ja sie zawsze moim rodzicom podobałam
Czasem mam wrażenie ,że one wygląd córek traktuja jako swój - nie wiem, atut , punkt honoru , zasługę Albo ,że matki w osobach córek chcą spełnić jakiąś swoją własn a idęę kobiecości.

A zwłaszcza to, co pogrubiłam.

[Betty83]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Zapytam po raz n-ty. czy taka zwykła wypukła karta kredytowa można płacić przez internet za zakupy na truskawce ?

No nie każdą. Ja mam visę regatę i karta jest kredytowa, dane są wypukłe, kod autoryzacji jest, a nr karty płaski i nie przechodzi na Tru.

[Yola]

Napisane przez madziczka

A zwłaszcza to, co pogrubiłam.

Tak to pewnie prawda co napisała Rozterka i to co napisałaś Madziku wcześniej też.

Ale w niektórych kobietach pewnie jest też jakaś kropla zawiści niestety .. w tych które nie mogą pogodzic się przemijającą urodą, uciekającą młodością ...

[madziczka]

Napisane przez Yola

Tak to pewnie prawda co napisała Rozterka i to co napisałaś Madziku wcześniej też.

Ale w niektórych kobietach pewnie jest też jakaś kropla zawiści niestety .. w tych które nie mogą pogodzic się przemijającą urodą, uciekającą młodością ...

Dokładnie Dlatego pisałam o dwóch "przyczynach".

[edytapa68]

Napisane przez Zuziunia

Marnie się coś czuje, jestem strasznie osłabiona. Przyszłam na chwilę na kompa i zaraz spadam.
Ogólnie to jakas smutna jestem, nie że mi żal ale że tak naprawde przez 6 lat związku nie pamietam naprawde szczesliwych chwil, zawsze było coś nie tak, tyle że ja jestem cierpliwą i tolerancyjna osobą, wiec akceptowałam wiele, nawet wbrew sobie.

Teraz juz jestem sama dla siebie...sama o sobie decyduję...i wiem że i do mnie przyjd a dni kiedy wyjży słońce.

Zuziuniu, życie polega na wiecznych kompromisach, i wcale nie obfituje w tyle szczęśliwych chwil jak bys chciała.Ale rzeczywiście człowiek jest zdolny do poświęceń jeśli kocha i jest kochany.Wtedy między problemami dnia codziennego,wszelkie, nawet małe przyjemnosci sie pamieta . Tego Ci życze...

[BigMama]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Zapytam po raz n-ty. czy taka zwykła wypukła karta kredytowa można płacić przez internet za zakupy na truskawce ?

Napisane przez princeska69

Napisane przez Betty83

No nie każdą. Ja mam visę regatę i karta jest kredytowa, dane są wypukłe, kod autoryzacji jest, a nr karty płaski i nie przechodzi na Tru.

Teoretycznie każdą kredytową można - ale w praktyce widać nie.

Myślę, że najlepiej zapytać w banku, który tę kartę wydał.

... Albo spróbować nią zapłacić


.

[Sabbath]

Napisane przez Gothic_Daisy

Niekoniecznie
A z drugiej strony, szpilki dla wielu osób też są niewygodne, a jednak w nich chodzą

Natomiast co do niewygody, to moim zdaniem jest to względne. Na początku na pewno nie można się ściskać tak, aby nie móc oddychać, bo to po prostu jest niezdrowe. Natomiast z czasem organizm niektórych osób się przyzwyczaja i jest lepiej.
Ja w takich ściskających talię gorsetach łażę na imprezy, jestem w nich stanie chodzić, tańczyć, siedzieć, bez problemu

Są osoby, obecne zwłaszcza na zagranicznych forach poświęconych gorsetom, które w takich gorsetach chodzą normalnie, codziennie i żyją

Gothic Daisy, zapamiętałam sobie i w rawie gdybym dojrzała do kolejnego zakupu, pozwolę sobie poprosić o pomoc.
Korci mnie jeszcze gorset wyprofilowany na biodrach tak właśnie, jak ten z linka Favkes.

Napisane przez ivanna

zdałam Międzynarodowe na 4 ćwiczenia

Gratuluję!

Ja dostałam do tłumaczenia sonety. Pachlastam się czerstwa bułką.

Napisane przez ivanna

Filozofie miałam w tamtym roku zaliczyłam na 4 dasz rade ja poprostu filozofowałam

Napisane przez Polly_

Matko Boska!
nie wierze....
ale się świat ruszył do przodu od czasów kiedy byłam młoda....

Ależ Polly, cóż Waćpani?!
Toż Ty jesteś młoda!

Napisane przez agnyska81

Byłam wczoraj na urodzinach mojego chrześniaka i czułam się tam jak jakiś alien. Ja nie wiem co ze mną jest ostatnio, tak się jakoś wyobcowałam z życia, mam kiepski kontakt z większością rodziny, w ogóle jestem nie w temacie, obok i jakoś tak jak samotna wyspa. I tak wczoraj siedziałam i patrzałam jak się wszyscy z dziećmi bawili, rozmawiali, żartowali. Ech, stare kompleksy się odezwały, że jestem nudna i do niczego i nikt nie będzie chciał słuchać tego co mówię
Chyba czas wrócić do życia, wziąć się za siebie i przeciwstawić się tym głupim myślom

Agnysko, miałam okazję spotkać Cię osobiście (niejednokrotnie!), i choć wiem, że na kompleksy to nie pomoże, chcę, żebyś wiedziała, że uważam Cię za niezwykle miłą w kontakcie, ujmującą i także zajmującą osobę. Daję słowo. I co więcej, donieść mogę, że "oplotkowałam" Cię z co najmniej dwoma innymi osobami i obie one były dokładnie tego samego zdania, co ja. Naprawdę nie jesteś ani odrobinę nudna.

Napisane przez Aggie125

Chergui jest już w wersji eksportowej, tak więc pewnie niedługo trafi i do naszych polskich sklepów (o ile już nie trafił)

Aggie, mam nadzieję, że masz rację. Ja czytałam, że to bedzie eksport tylko na rynek amerykański i obym źle czytała.

Napisane przez madziczka

Jak dla mnie wytłumaczenia są dwa: Albo czuje się o nią zazdrosna i rywalizuje z nią, a przez takie uwagi wygrywa, bo obniża jej samoocenę, albo kocha ją tak mocno, że chce dla niej jak najlepiej, chce żeby wyglądała idealnie, pięknie. I dlatego jest tak krytyczna - tylko nie zauważa, że przez takie uwagi, dążenie do perfekcji, tez obniża jej samoocenę. Przyznaję, że moja mama jest trochę takim drugim typem- krytykanckim. Potrafi mnie zjechać, że utyłam, że nic ze sobą nie robię, ma pretensje, że czasem w nic się nie mieszczę, że inne dziewczyny są tak ładnie ubrane, a ja muszę zawsze kombinować. W momencie kiedy już miałam tego naprawdę dosyć zapytałam ją czemu ona mi to robi, czemu tak mnie rani. Ona ma na to argument, że mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej, chce żebym ładnie wyglądała. Zapytałam ją czy chce tego dla mnie czy dla siebie. To zakończyło raz na zawsze pewne kwestie. Owszem, lubię jej krytycyzm. Na zakupach potrafi być szczera i za to ją lubię. Potrafi mi szczerze powiedzieć, w czym wyglądam dobrze a w czym źle, bez "wazeliny". Jest tylko jeden minus tej sytuacji - kompleksy. Przez to, że dostaję od niej tak sprzeczne informacje ( jesteś gruba, jesteś ładna, jesteś gryba, jesteś ładna), nie wiem, co mam o sobie myśleć. Nie czuję się pewnie, nie czuję się atrakcyjnie. To, że przestałam się porównywać z innymi jest tylko i wyłącznie moją pracą nad sobą.

Madziu, moja matka tłumaczyła tę swoją ciągłą krytykę tym, że nie chciała, żebym wyrosła na zarozumialca, bo taka byłam ładna i mądra. Szkoda, że powiedziała mi to o jakieś dwadzieścia lat za późno.

Napisane przez Zuziunia

Marnie się coś czuje, jestem strasznie osłabiona. Przyszłam na chwilę na kompa i zaraz spadam.
Ogólnie to jakas smutna jestem, nie że mi żal ale że tak naprawde przez 6 lat związku nie pamietam naprawde szczesliwych chwil, zawsze było coś nie tak, tyle że ja jestem cierpliwą i tolerancyjna osobą, wiec akceptowałam wiele, nawet wbrew sobie.

Teraz juz jestem sama dla siebie...sama o sobie decyduję...i wiem że i do mnie przyjd a dni kiedy wyjży słońce.

Zuziu, myslę, że na razie jesteś zmęczona i rozczarowana. Dlatego to, co piękne zdaje się tak odległe, że aż niezauważalne. Kiedy dojrzejesz do tego, żeby spojrzeć na swój związak z dystansem, kiedy nie będziesz czuła goryczy i nie będziesz obawiała się, że ulegniesz pokusie powrotu - wtedy piękne chwile wrócą i nie będą balastem ani ranami, lecz po prostu miłymi wspomnieniami. I tego Ci życzę.

Napisane przez edytapa68

Zuziuniu, życie polega na wiecznych kompromisach, i wcale nie obfituje w tyle szczęśliwych chwil jak bys chciała.Ale rzeczywiście człowiek jest zdolny do poświęceń jeśli kocha i jest kochany.Wtedy między problemami dnia codziennego,wszelkie, nawet małe przyjemnosci się pamieta . Tego Ci życze...

Edyto, masz rację, że życie nie składa się z fajerwerków szczęścia. Że często w normalnym, spokojnym i szczęśliwym przecież życiu, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że oto teraz jesteśmy szczęsliwi. Bo oczekujemy wielkiej, duszącej guli szczęścia w gardle i skrzydeł u ramion. No niestety - to nie tylko tak nie jest, ale i chyba nikt by tego nie zniósł na dłuższą metę.

Ja czasem myślę, że szczęście to nie stan płynący z zewnątrz, lecz umiejetność. Dar docenienia tych małych iskier, które podtrzymują w nas ciepło.

Dlatego pwenie tylu ludzi twierdzi, że byli szczęśliwi, a tak niewielu może powiedzieć, że szczęśliwi są. Bo szczęście zbyt czesto doecniamy dopiero wtedy, gdy je utracimy.

[Aggie125]

Sabbath, wg informacji i linkow podanych na Perfumach na gazeta.pl Chergui ma być w wersji eksportowej również na europejskim rynku.

[Sabbath]

Napisane przez Aggie125

Sabbath, wg informacji i linkow podanych na Perfumach na gazeta.pl Chergui ma być w wersji eksportowej również na europejskim rynku.

Super!
Dzięki za informację. Będę dumała nad wymianą swojego dzwońca na normalny flakon z atomizerem. Naprawdę dziękuję - to doskonała wiadomość.

[Polly_]

Napisane przez Aggie125

Sabbath, wg informacji i linkow podanych na Perfumach na gazeta.pl Chergui ma być w wersji eksportowej również na europejskim rynku.

Nie wie ktoś czy może już jest w douglasie- bym se poszła poniuchać....

Napisane przez Sabbath

Super!
Dzięki za informację. Będę dumała nad wymianą swojego dzwońca na normalny flakon z atomizerem. Naprawdę dziękuję - to doskonała wiadomość.

Ło matko! to te dzwony są bez atomizera? Jak się tego używa?

[Aggie125]

Napisane przez Sabbath

Super!
Dzięki za informację. Będę dumała nad wymianą swojego dzwońca na normalny flakon z atomizerem. Naprawdę dziękuję - to doskonała wiadomość.

Widzę, że wolisz eksportówki od dzwońcow.
Ja też i chyba jesteśmy w mniejszości, bo więcej osób zachwyca sie tymi dzwońcami, co to się korkami trzeba miziać
Polly, w Europie mialy się pojawić w styczniu, ale od dawna nie bylam w Douglasie, więc nie wiem czy juz u nas są.

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

Gothic Daisy, zapamiętałam sobie i w rawie gdybym dojrzała do kolejnego zakupu, pozwolę sobie poprosić o pomoc.
Korci mnie jeszcze gorset wyprofilowany na biodrach tak właśnie, jak ten z linka Favkes.

Chyba się przekfalifikuję z perfum na gorsety
Sa takie piękne Mogłabym chodzić na co dzień
Tylko gdzie

Napisane przez Sabbath

Ja dostałam do tłumaczenia sonety. Pachlastam się czerstwa bułką.

Oł Szit
[quote=Sabbath;10446594]

Napisane przez Sabbath

Madziu, moja matka tłumaczyła tę swoją ciągłą krytykę tym, że nie chciała, żebym wyrosła na zarozumialca, bo taka byłam ładna i mądra. Szkoda, że powiedziała mi to o jakieś dwadzieścia lat za późno.

A moi twierdzą, że mnie krytykują, bo chcą, żebym była jeszcze lepsza niż jestem .... efekt jest taki, że mnie tylko dołują. I czasami myślę, ze jestem zupełnie do dupy

Napisane przez Sabbath

Ja czasem myślę, że szczęście to nie stan płynący z zewnątrz, lecz umiejetność. Dar docenienia tych małych iskier, które podtrzymują w nas ciepło.

Dlatego pwenie tylu ludzi twierdzi, że byli szczęśliwi, a tak niewielu może powiedzieć, że szczęśliwi są. Bo szczęście zbyt czesto doecniamy dopiero wtedy, gdy je utracimy.

Są chwile, kiedy potrafię się cieszyć każdym promykiem słońca. Czasami jednak widzę tylko czarne chmury i nic poza nimi.
Tak jak ostatnio

[Gothic_Daisy]

Napisane przez Sabbath

Gothic Daisy, zapamiętałam sobie i w rawie gdybym dojrzała do kolejnego zakupu, pozwolę sobie poprosić o pomoc.
Korci mnie jeszcze gorset wyprofilowany na biodrach tak właśnie, jak ten z linka Favkes.

No problem, mogę pomóc.
A w kwestii wyprofilowania gorsetu - w przypadku porządnego gorsetu ze stalowymi fiszbinami mniejsze znaczenie ma jego wyprofilowanie (bo generalnie wszystkie są wyprofilowane w podobny sposób), a większe wzrost, figura, proporcje, ściśliwość danej osoby. Jest trochę czynników
Ja mam takie gorsety, ale nie będę mieć takiej talii jak ta pani z linka, bo szczupła raczej nie jestem, a do tego małościśliwa

I mogę polecić jeszcze taką stronkę http://www.vollers-corsets.com/
Robią jedne z lepszych gorsetów.

[Aragonte]

Napisane przez Aggie125

Widzę, że wolisz eksportówki od dzwońcow.
Ja też i chyba jesteśmy w mniejszości, bo więcej osób zachwyca sie tymi dzwońcami, co to się korkami trzeba miziać

Do miziania to mam koty, a Lutki chce z atomizerami. Li i jedynie

Super, że Chergui będzie eksportówką
To jest szansa, że jeszcze go kiedyś kupię

Widzę, że wypłynął temat krytykujących mam Znam to z autopsji i z efektami tego borykam się do dzisiaj; to samo może powiedzieć moja najbliższa przyjaciółka. I wszystko to było podyktowane dobrymi intencjami, naturalnie. Ech...
Mama parę lat temu sama doszła do wniosku, że powinna może jednak zachowywać się jak matki na amerykańskich filmach i kłaść dzieciom do głowy, że są najwspanialsze, najpiękniejsze (a nie np. krytykować publicznie i ośmieszać wobec rówieśników), bo wtedy byłyby lepiej przygotowane do życia. Wniosek spóźniony w moim przypadku o jakieś 30 lat, ale tak, zgadzam się z nią - byłoby lepiej

Favkes, ściskam mocno, mam nadzieję, że będzie lepiej

I też chcę gorset - ale czuję się mało szczupła i zdecydowanie mało ściśliwa

[Favkes]

Napisane przez Gothic_Daisy

No problem, mogę pomóc.
A w kwestii wyprofilowania gorsetu - w przypadku porządnego gorsetu ze stalowymi fiszbinami mniejsze znaczenie ma jego wyprofilowanie (bo generalnie wszystkie są wyprofilowane w podobny sposób), a większe wzrost, figura, proporcje, ściśliwość danej osoby. Jest trochę czynników
Ja mam takie gorsety, ale nie będę mieć takiej talii jak ta pani z linka, bo szczupła raczej nie jestem, a do tego małościśliwa

I mogę polecić jeszcze taką stronkę http://www.vollers-corsets.com/
Robią jedne z lepszych gorsetów.

Widziałam już tę stronkę
ten jest śliczny - chciałabym TAKI mieć

Ja się zdążyłam przekonać, że 10 cm ściśnięcia to dla mnie "pikuś"