Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[confused_girl]

Napisane przez rocki

Emulgatory w sumie tak, tylko to zalezy od daty ich waznosci (bo niedawno robilam zamowienie na ZSK, wiec jesli maja krotka, to nie zdaze ich uzyc), hydrolat z glogu tez A czym bys byla zainteresowana?

Emulgatory maja przyzwoite daty
TegoSoft - 08.2010
TegoCare - 07.2009

oba po ok. 25 ml

Natomiast u Ciebie spodobały mi się hydrolaty z kocanki i róży oraz ekstrakty ze skórek jabłka i lukrecji. Ten bluszcz tez ciekawie wygląda - skąd go masz? I jakie jest jego zastosowanie?
Nie wiem w jakich pojemnościach masz wymienione produkty. Nie będę też chytra więc nie muszę wszystkich dostać możemy negocjować

Hydrolat z głogu jest w buteleczce amber 50ml - pasowałoby Co to? Nie chce przelewać do mniejszej, bo boję się, że jeszcze go podczas przelewania zanieczyszczę Niby jest konserwowany, ale jak już pisałam mam fioła na punkcie sterylności

[confused_girl]

Napisane przez psycha

Uwaga, uwaga Moje "modły" zostały wysłuchane, nie musiałam nawet pytac, starczyło pomarudzic na forum

Dowiedzialam sie, ze na biolanderze pojawią wkrótce sie puste butelki 50ml, z dozownikiem, jak przy argile provence Bedzie do czego przelac fige i inne cuda olejowe z ZSK, BU, mazideł...

Przepraszam, że odkopuję post z sierpnia tego roku , ale bardzo mnei zaciekawiła to co Psycha napisała. Takie buteleczki byłyby super, ale nigdzie nie mogę sie ich doszukać na stronie biolandera Czy one zostały w końcu wprowadzone do oferty?

[yuki23]

Jaki sklep kryje sie za skrótem NP


Rocki byłabym zainteresowana skrzypem, piperyną, absolutem wetiwerowym, maceratem z zielonej herby i w drugiej kolejnosci olejami do spróbowania bo z tych, ktore Ty masz nie mam i tak żadnego...

w zamian mam Q10
absolut champaka
i małoczasteczkowy w proszku

nie wiem dokladnie jakie pojemnosci, ale jesli jestes czymkolwiek zainteresowana to zadam sobie trud i sprawdze

[confused_girl]

NP = naturalne piękno

[rocki]

Napisane przez confused_girl

Emulgatory maja przyzwoite daty
TegoSoft - 08.2010
TegoCare - 07.2009

oba po ok. 25 ml

Natomiast u Ciebie spodobały mi się hydrolaty z kocanki i róży oraz ekstrakty ze skórek jabłka i lukrecji. Ten bluszcz tez ciekawie wygląda - skąd go masz? I jakie jest jego zastosowanie?
Nie wiem w jakich pojemnościach masz wymienione produkty. Nie będę też chytra więc nie muszę wszystkich dostać możemy negocjować

Hydrolat z głogu jest w buteleczce amber 50ml - pasowałoby Co to? Nie chce przelewać do mniejszej, bo boję się, że jeszcze go podczas przelewania zanieczyszczę Niby jest konserwowany, ale jak już pisałam mam fioła na punkcie sterylności

Confused, to ja mam emulgatory z tej samej partii, z tym samym terminem waznosci. Tego do 2009 nie mam szans zuzyc, ten 2010 juz predzej. A czy masz moze jeszcze cos ciekaego, czego jeszcze tu nie wymienilas?

Bluszcz jest z allegro (napisy sa po niemiecku, porzadnie opakowany - pewnie cos w stylu jakichs niemieckich Mazidel). To jest ekstrakt w glikolu, glowne zastosowanie to kosmetyki napupne

Napisane przez yuki23

Rocki byłabym zainteresowana skrzypem, piperyną, absolutem wetiwerowym, maceratem z zielonej herby i w drugiej kolejnosci olejami do spróbowania bo z tych, ktore Ty masz nie mam i tak żadnego...

w zamian mam Q10
absolut champaka
i małoczasteczkowy w proszku

nie wiem dokladnie jakie pojemnosci, ale jesli jestes czymkolwiek zainteresowana to zadam sobie trud i sprawdze

Champaka to magnolia albo jakis inny ladny kwiat? Czy zapach ma bardzo duszacy? I czy zabija skutecznie wszystkie mazidlane "zapaszki"?

Na pozostale 2 rzeczy na pewno jestem chetna

[confused_girl]

Tak jak wspomniałam - olej z lnianki siewnej, hydrolat z głogu i ekstrakt z pokrzywy. Więcej nic nie mam
Mogłabym zrobić ewentualnie odsypkę z ekstraktu z cantelli, białej glinki amazońskiej z mazideł albo pudrów z helfy - róży, pomarańczy, neem, tlyko musiałabym skombinować opakowania na próbki

EDIT:
Proponuje się przenieść na wymiankowy wątek, żeby nie ciągnąć OT

[anastazjaaa2]

Dziewczyny, a ja mam pytanko do Was.
Robię właśnie zamówienie w Helfy i znalazłam takie coś ;

http://www.helfy.pl/dermafex-ajurwed...powe-zapalenie

Jak myślicie, warto wypróbować?

[confused_girl]

Napisane przez anastazjaaa2

Dziewczyny, a ja mam pytanko do Was.
Robię właśnie zamówienie w Helfy i znalazłam takie coś ;

http://www.helfy.pl/dermafex-ajurwed...powe-zapalenie

Jak myślicie, warti wypróbować?

Dużo ziół, przyzwoite oleje - spróbować można Cena trochę wygórowana. Ja prędzej zamówiłaby ten olejek:
http://www.helfy.pl/bhringaraj-wzmocnienie-wlosow
albo ten:
http://www.helfy.pl/olejek-heenara-b...e-zdrowe-wlosy
relacja cena-objętość dużo korzystniejsza, składy też fajne
Ale to zależy do czego taki olejek chciałabyś używać?

[anastazjaaa2]

O pyszczku myślałam ale sie wacham troche bo cena jak za 30 ml dość mocno wygórowana
Z drugiej strony jakby to rzeczywiście takie cudo było

[rocki]

Napisane przez confused_girl

Dużo ziół, przyzwoite oleje - spróbować można Cena trochę wygórowana. Ja prędzej zamówiłaby ten olejek:
http://www.helfy.pl/bhringaraj-wzmocnienie-wlosow

Mam go. Ktos jest chetny? Bo stoi sobie smetnie, nieuzywany

Napisane przez anastazjaaa2

O pyszczku myślałam ale sie wacham troche bo cena jak za 30 ml dość mocno wygórowana
Z drugiej strony jakby to rzeczywiście takie cudo było

Pisalam juz w watku helfowym, ze te kosmetyki na ebayu sa po 2 - 3 funty, wiec ich rzeczywista wartosc jest z pewnoscia jeszcze nizsza (w jakims angielskim sklepie z indyjskimi produktami widzialam wszystko po 1 funt). Mialam kilka tych kosmetykow i zachwycona dzialaniem nie bylam

[confused_girl]

a to na pryszcz te drugie olejki się nie nadają ze względu na olej kokosowy

[anastazjaaa2]

Pisalam juz w watku helfowym, ze te kosmetyki na ebayu sa po 2 - 3 funty, wiec ich rzeczywista wartosc jest z pewnoscia jeszcze nizsza (w jakims angielskim sklepie z indyjskimi produktami widzialam wszystko po 1 funt). Mialam kilka tych kosmetykow i zachwycona dzialaniem nie bylam [/QUOTE]

to sobie daruję w takim razie przynajmniej na jakś czas zakup


Jednak nie wytrzymałam i wylądował w koszyku.
Najwyżej sie troche pozłoszczę na siebie za nieudany zakup, a nuż okaże się całkiem niezły.

Moje włosy niestety kochają tylko starą, dobrą chemie i to w porządnej dawce.

[kizia mizia]

Napisane przez rocki

Mam go. Ktos jest chetny? Bo stoi sobie smetnie, nieuzywany



Pisalam juz w watku helfowym, ze te kosmetyki na ebayu sa po 2 - 3 funty, wiec ich rzeczywista wartosc jest z pewnoscia jeszcze nizsza (w jakims angielskim sklepie z indyjskimi produktami widzialam wszystko po 1 funt). Mialam kilka tych kosmetykow i zachwycona dzialaniem nie bylam

Mnie też te kosmetyki nie przekonują . Obleśne opakowania od razu wzbudziły we mnie czujność

Z kolei sklep naturalne piekno budzi we mnie mieszane uczucia.Mają bardzo ciekawą ofertę, produkty których nie ma nigdzie indziej: puder pełowy , ekstakty z ogórka i hibiskusa, oleje z pestek wiśni i makakuji, hydrolaty z cedru i jałowca itd..., ale strona jest tak okropnie nie profesjonala, a opisy produktów jakies takie durnowate i naiwne , jak dla małych dzieci.Za jakis czas zaryzykuję i kupię parę rzeczy, ale jestem pełna obaw...

[confused_girl]

Kizia - zgadzam się Opakowanie pudrów hesh jest okropne. Dostałam 3 pozaginane, pogniecione kartoniki, które wyglądały, jakby były setki razy otwierane. Na szczęście same pudry były jeszcze dodatkowo w plastikowych zgrzanych woreczkach. No i efekty obserwuje coraz lepsze

[yuki23]

Napisane przez rocki

Champaka to magnolia albo jakis inny ladny kwiat? Czy zapach ma bardzo duszacy? I czy zabija skutecznie wszystkie mazidlane "zapaszki"?

Na pozostale 2 rzeczy na pewno jestem chetna

Oj zabijać zabija, bo to absolut więc killer, nalałam o 2 krople za dużo do nawilżacza i cały dom pachniał jak hinduskie łózko
Podzielę się nim własnie ze względu na to, że jest taki mocny i nie chce by mi sie znudził a i tak chciałam dokupić wetiwerowy z mazideł. Ta champaka też jest wlasnie z mazideł więc możesz dokładnie sie dowiedzieć co to za drzewo...ale z magnolią ma coś wspolnego.
Zrobiłam sobie z niego mini perfumki czyli roztopiłam shea i wkropliłam, to mi zastygło w pojemniczku po próbce z mazideł i noszę w torebce ...jak trzeba to dyskretnie zarzucę na szyję i afrodyzjakuję wszystkich wokół
Szkoda tylko, ze shea tak szybko go uwalnia...moze zrobię jeszcze wersję na etanolu...chociaż wolałabym tłuszcz

Acha...zapach nie dusi, ale faktycznie wpływa na samopoczucie...jesli wiesz co chcę powiedzieć Sprawdziłam to wlasnie podczas przedawkowania w nawilżaczu...

To co ...jeśli się wymiankowujemy, to przeskoczymy na wątek mazidlowy -wymiankowy?

[confused_girl]

Yuki - czyli champaka jest bardziej orientalną niż kwiatową nutą? Możesz ten zapach do czegoś porównać? Nie wiem, chociażby do jakiś perfum

[rocki]

Napisane przez confused_girl

Tak jak wspomniałam - olej z lnianki siewnej, hydrolat z głogu i ekstrakt z pokrzywy. Więcej nic nie mam
Mogłabym zrobić ewentualnie odsypkę z ekstraktu z cantelli, białej glinki amazońskiej z mazideł albo pudrów z helfy - róży, pomarańczy, neem, tlyko musiałabym skombinować opakowania na próbki

EDIT:
Proponuje się przenieść na wymiankowy wątek, żeby nie ciągnąć OT

Confused, widzialam, ze ktos jeszcze byl chetny na Twoje emulgatory. Ja w takim razie zrezygnuje z wymiany, ale jesli czegos by Ci sie nie udalo zdobyc, to ja Ci to po prostu podesle. Jakas tam lukrecje, czy co tam chcialas, ok?

Napisane przez yuki23

Oj zabijać zabija, bo to absolut więc killer, nalałam o 2 krople za dużo do nawilżacza i cały dom pachniał jak hinduskie łózko
Podzielę się nim własnie ze względu na to, że jest taki mocny i nie chce by mi sie znudził a i tak chciałam dokupić wetiwerowy z mazideł. Ta champaka też jest wlasnie z mazideł więc możesz dokładnie sie dowiedzieć co to za drzewo...ale z magnolią ma coś wspolnego.
Zrobiłam sobie z niego mini perfumki czyli roztopiłam shea i wkropliłam, to mi zastygło w pojemniczku po próbce z mazideł i noszę w torebce ...jak trzeba to dyskretnie zarzucę na szyję i afrodyzjakuję wszystkich wokół
Szkoda tylko, ze shea tak szybko go uwalnia...moze zrobię jeszcze wersję na etanolu...chociaż wolałabym tłuszcz

Acha...zapach nie dusi, ale faktycznie wpływa na samopoczucie...jesli wiesz co chcę powiedzieć Sprawdziłam to wlasnie podczas przedawkowania w nawilżaczu...

To co ...jeśli się wymiankowujemy, to przeskoczymy na wątek mazidlowy -wymiankowy?

Zachecilas mnie tym zapachem. Przenosimy sie na wymiankowy

[yuki23]

Napisane przez confused_girl

Yuki - czyli champaka jest bardziej orientalną niż kwiatową nutą? Możesz ten zapach do czegoś porównać? Nie wiem, chociażby do jakiś perfum

Cholera heheeh trafiłaś na laika, KOMPLETNIE nie znam się na perfumach , mam 28lat i do tej pory nie kupiłam niczego co by mi sie podobało i nie byłby to zapach mono!!
Czyli... podoba mi sie zapach bzu więc kupiłam w yves roche samą wodę bzową, to samo z zieloną herbatą, piwonią... teraz pomyslalam, ze champaka-afrodyzjak, absolut więc czemu nie i również mi się podoba...i pewnie tak zostanę jeszcze na trochę przy tych zapachach pojedynczych.

Jeśli mi się nudzą to używam issey miyake mojego współmieszkanca, bo ten męski zapach to jedyny który potrafię wyczuć z kilometra i który powoduje, że kolana mi miękną
Dla mnie to nuta kwiatowa , przy opisie tego na mazidłach jest bodaj wymienione w ktorych perfumach to bylo użyte...ale i'm not sure...

[_marcepanka_]

Dziewczyny,
co można dodać do olejku aby był wydajny do smarowania ciała? Myślałam o jakimś emulgatorze, może biobaza? Ale czy to się połączy? Zależy mi na całkowicie naturalnym olejku do ciała, najlepiej z dodatkiem sybstancji antycellulitowej. Może centella asiatica? Ale to się chyba nie rozpuszcza w oleju...

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Najprostszym w wykonaniu mazidłem do ciała będzie mieszanina tłuszczów, np. oleje ciekłe połączone z jakimś stałym - choćby karite i do tego mogłabyś dodać olejki eteryczne (niektóre sprzyjają walce z cellulitem). Natomiast emulgatory wykorzystuje się przy mazidłach, które składają się z 2 faz: olejowej i wodnej.

[niquolle]

witam

poczytam niemal cały wątek, bo jest mi on szczególnie bliski
od jakiegoś miesiąca właśnie dzięki wizażowi dowiedziałam co o tym i owym dodawanym do kremów [czyt. parafina, oleje mineralne, itp.]..
nie muszę dodawać jakie było moje zdziwienie po zagłębieniu się w temat.. cerę mam raczej normalną, choć niekiedy bywa zdecydowanie mieszana [zwłaszcza latem].. można powiedzieć, że nie potrafię zasnąć bez choćby odrobiny kremu na twarz, dlatego tak ważne było i jest, co nakłądam na nią
a było tego trochę, choć nie bez przesady.. były kosmetyki uważane za lepsze [czy nieco droższe, jak kto woli], ale i te zupełnie tanie i tez nawet nie najgorsze..
nie będę zanudzać, jak to się stało, że po prostu któregoś dnia nie nałożyłam kremu na twarz tylko odrobinę oleju sezamowego, który miałam w domu

choć kremy nawet te z parafiną nie wyrządziły mi większej szkody, to mimo wszystko chyba do końca pozostanę wierna naturalnym kosmetykom, bo teraz dla mnie zwykły choćby olej sezamowy to doskonały kosmetyk

krzywdy nie wyrządziły, ale jakiś wyjątkowych efektów też nie przyniosły w przeciwieństwie właśnie do choćby olejów czy masła shea, którego namiętnie używam

tak się trochę pochwalę swoją skromną kolekcją
- masło shea [uwielbiam! do twarzy, ciała, włosów]
- olej sezamowy [dodaję do kąpieli - rewelacyjnie nawilża i nie musze po tym używac żadnych mleczek + świetne połączenie tego oleju z cukrem brązowym do peelingu..hmm]
- olej ze słodkich migdałów [łączę maseczkę z nivei do włosów.. za chwilke zacznę łączyć go z rycyną]
- olej jojoba [DO WSZYSTKIEGO !! do włosów, na twarz, na mokre ciało.. do tego świetnie się wchłania i nie przyklejam się do poduszki]
- od dziś olej rycynowy [jeszcze nie testowany, więc się nie wypowiadam]

a zamierzam jeszcze zakupić hydrolat z migdałów i olejek myjący z wanilią i yang-yang.. kusza mnie oj kuszą
no i coś pod nazwą Ghassoul, czy inaczej zwana glinka marokańska..
poszukam wątku na ten temat to sie dowiem, czy warto

amen.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez niquolle

no i coś pod nazwą Ghassoul, czy inaczej zwana glinka marokańska..
poszukam wątku na ten temat to sie dowiem, czy warto

Witaj, Niquolle
Co do glinki Ghassoul - nie wiem, czy jest wątek na ten temat, ale jak dla mnie - warto (właśnie ją zmyłam)

[rocki]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Witaj, Niquolle
Co do glinki Ghassoul - nie wiem, czy jest wątek na ten temat, ale jak dla mnie - warto (właśnie ją zmyłam)

Jest, sama go zalozylam Tyle ze dotyczy glinki stosowanej jako szampon, a nie maseczka do twarzy.

[niquolle]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Witaj, Niquolle
Co do glinki Ghassoul - nie wiem, czy jest wątek na ten temat, ale jak dla mnie - warto (właśnie ją zmyłam)

matko !
to jutro lecę po nią !! a jak nie bedzie w sklepie to kupie przez internet !!
a mam takie pytanko, bo plotki na mieście chodzą, że ta glinka to moze być i do włosów, ciała, twarzy.. prawda to ??
i jak często stosujesz ??
mam nadzieje, że nie męcze, ale normalnie żem taka napalona na nią, jak kon na owies :P [czy jak to tam było]

pozdraviam

[_marcepanka_]

[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;1047056 4]Najprostszym w wykonaniu mazidłem do ciała będzie mieszanina tłuszczów, np. oleje ciekłe połączone z jakimś stałym - choćby karite i do tego mogłabyś dodać olejki eteryczne (niektóre sprzyjają walce z cellulitem). Natomiast emulgatory wykorzystuje się przy mazidłach, które składają się z 2 faz: olejowej i wodnej.[/quote]
Psychodelia dzięki
A gdyby tak tą fazą wodną był np. hydrolat? Czyli połączenie oleju, hydrolatu i biobazy? Może wyszłoby z tego jakieś mazidło . A jeśli chodzi o masło karite, to jak je połaczyć z oejem? Jest przecież dosyć twarde

[IlonaP]

hydrolat jak najbardziej sie nadaje
masło trzeba stopić w kąpieli wodnej, biobazę zresztą też
na stronie MAZIDŁA lub EcoSPA jest receptariusz i tam przykładowe receptury

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez _marcepanka_

Psychodelia dzięki
A gdyby tak tą fazą wodną był np. hydrolat? Czyli połączenie oleju, hydrolatu i biobazy? Może wyszłoby z tego jakieś mazidło . A jeśli chodzi o masło karite, to jak je połaczyć z oejem? Jest przecież dosyć twarde

Masło karite musisz roztopić, żeby połączyć z płynnym olejem.

Hydrolat jak najbardziej może być podstawą fazy wodnej. Możesz wtedy rozpuścić w nim jakieś ekstrakty.

edit: oj przepraszam nie zauważyłam, że Ilona już odpowiedziała na twoje pytania.

[morelle]

Napisane przez schaetzchen

Ilonka, olej z camelia sinensis, nie macerat!

Niezamienna, widzę że też się skusiłaś

Confused, ja też mam fobię (ale z nią walczę ) - ale wytłumaczyłam sobie, że z ecospa dostałam witamię w foliówce i nic się nie stało Mam kolekcję opakowań (nigdy nie wywalam buteleczek amber!!!) - najwyżej sobie przesypię.

Natomiast strona NP jest fatalna, mało przejrzysta, w opisach roi się od literówek, wiele opisów mało precyzyjnych i (przepraszam za słowo) bełkotliwych. Ale skoro dziewczyny tak chwalą puder...

Naszukałam się tam tego pudru ale w końcu znalazłam. Przyznam, że jestem pod wrażeniem. Świeżo nałożony rozjaśnia skórę, a potem wchłania się delikatnie i zostawia taką minirozświetlającą woalkę. Bo na mojej paszczy ja roświetlenie widzę. No i leciutko napina skórę, wyraźnie wygładza. Nie kryje oczywiście ale nałożenie na niego korektora nie jest wielkim problemem.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez niquolle

a mam takie pytanko, bo plotki na mieście chodzą, że ta glinka to moze być i do włosów, ciała, twarzy.. prawda to ??
i jak często stosujesz ??
mam nadzieje, że nie męcze, ale normalnie żem taka napalona na nią, jak kon na owies :P [czy jak to tam było]

Ja stosuję glinkę tylko do twarzy, jako maseczkę (tak mniej więcej co tydzień - dwa), ale ma też właściwości myjące, więc można myć nią twarz, ciało i włosy.

A przy okazji - odważyłam się i nałożyłam olej neem na buzię... Nie solo oczywiście - dodałam trochę do rzeczonej maseczki glinkowej, starając się zagłuszyć neem olejkiem lawendowym. Fakt, zapach jest... nieopisany Nie mogę się zdecydować, co mi to właściwie przypomina - zepsute mięso, jakieś przyprawy? W każdym razie zapach jest ostry, taki "świdrujący". Wcale się nie dziwię, że ten olej pomaga pozbyć się insektów, które głupieją od jego smrodku (mniej więcej tak jest napisane na stronie NP). Ale muszę szczerze napisać, że było warto. Efekt jest cudny, skóra baaaardzo gładka. Myślę, że maseczki (na twarz i włosy) to dobry pomysł na neem - 20 minut jestem w stanie wytrzymać, całej nocy z tym śmierdzielem nie byłabym chyba w stanie przeżyć (o Mężu nie wspomnę...). W piątek/sobotę dodam trochę do kokosowego okładu na włosy.

[IlonaP]

ranyyy, więc jednak padlinka

a ja donoszę, że już którąś noc z rzędu spędzam "wykocankowana" i idzie wytrzymać
zmieszałam z rumiankiem 1:1 różnicy w zapachu brak, zabija nawet wszelkie oleje nałożone potem