..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[ninaad]

Napisane przez Nightwind

Ach, jak mi sie marzy chlebek... albo buleczka... Wczoraj malo nie wyrwalam TZ-owi ciabatki z maselkiem... w kazdym razie patrzylam na niego z duzym wyrzutem i pretensjalmi ze on je takie pysznosci, a ja nie Ale jeszcze tylko 6 dni I fazy

no ale na 2-giej fazie to ciabatta z masełkiem też nie bardzo
aha - gratuluję -kg i cm

Napisane przez telik

Hej dziewczyki
dzieki za gratzy ale dzis rano wchodze na wage a tu 60,6 czyli kg wiecej niz wczoraj
wydaje mi sie ze dobry jadłospis wczoraj i bez wiekszych grzechów...
ach poprostu nie moge sie tak czesto wazyc...

miłego dzionka

nie waż się codziennie, bo to się mija z celem. Max raz w tygodniu, najlepiej mniej więcej o tej samej porze (np przed śniadaniem)

Napisane przez elianka

dziewczynki ja dziś mam nadzieję się poprawić. Na razie śniadanko- jajka faszerowane. Farsz: krewetki, świeży ogórek, trochę żółtego sera, odrobina majonezu żeby się kupy trzymało (1 łyżeczka od herbaty). Zapomniała o cebuli no cóż, bez cebuli tez pycha

jogurt zamiast majonezu też powinien być ok

właśnie popijam kawkę. Jakaś strasznie niewyspana jestem. Jak ta kawusia pięknie pachnie (już zapomniałam, bo nie piłam chyba z miesiąc)

[natalaplo]

hej dziewczynki po weekendzie... ja juz po kawie i po serku homogenizowanym naturalnym... lekarz polecił mi w zeszłym tyg diete proteinową jak dla mnie... poleciałam więc w sobote do dietetyka upewnic sie i poparł lekarza... tylko pierwszą faze tej diety mam skrócić do 5 dni no bo witamin mało ale ze niby mi nabiałowa dieta bedzie pasowac... mam mieszane uczucie ale fakt jest taki, ze na SB nie chudne i nie moge pozbyc sie wody po hormonach a teraz jeszcze po nerkach... a czuje sie juz dobrze tylko mam taki ogromny nadmiar wody w organizmie i SB nie chce mi pomóc

myśle ze spróbuje z ta francuską...
jak bede sie cos nie tak czuc to nie wiem co mam robic
nie krzyczcie na mnie
poprostu przyszedł etap załamania... mam ogromne dobowe wahania wagi i ogromny nadmiar wody i jest mi źle

pozdrawiam Was plażowiczki

[Nightwind]

Napisane przez ninaad

no ale na 2-giej fazie to ciabatta z masełkiem też nie bardzo
aha - gratuluję -kg i cm

Dziekuje
Wiem, ze ciabatki z maselkiem jeszcze dlugo nie zjem, ale sama swiadomosc ze JAKIS chlebek zjem...

[effa79]

Waga mi drgnela
Tzn, jest juz bliziutko 72 kg Byle to utrzymac i teraz powoli bede marzyc o 71,5kg
Mam mniej niz przed Świetami, a to juz cos
Dziekuje dziewczyny za komplementa tortowe Najgorszy jest ten tort pieczony w sam Nowy Rok na 16.20 z ciezka glowa

Gratuluje uciekajacych kg.

Natala pewnie jak juz sie "odwodnisz" to dieta kazda bedzie dobra. Oby lekarze wiedzieli, co mowia. Trzymam mocno kciuki za zdrowko
Ja sie objadlam - trzy kawalki chleba wlasnej roboty z serkiem light do smarowania, warzywkami, dwa plastry szynki i troche ciecierzycy, bo sie ugotowala, a ja uwielbiam taka sucha
Salatka do pracy zrobiona.
O rety lece, bo zaraz sie do pracy spoznie!!!!

[paprak]

witam

wlasnie bede espresso robic i myslec co by tu zjesc

effo, nie wyobrazam sobie pieczenia tortu w Nowy Rok, nawet jak glowa nie ciezka od procentow to i tak zarwana noc Twarda sztuka z ciebie

fruity moja mama zamrozila bialy ser ale taki wiejski, od babci, i niestety jak mowi ilonaP, po rozmrozeniu breja. Same grudki sera byly suche jak wior i bez smaku ale wszystko mialo konsystencje blota. Nie wiem jak sie sprawdza kupione sery.

natalaplo to zdaj relacje jaknowa dietka ci idzie. Bedziesz musiala chyba sporo pic, podobnie jak na SB zeby zaparc uniknac. Trudne sa zasady diety?


A moj chlebek to kompletna klapa Juz jak drozdze rosly to cos nie tak podejrzewalam, chyba za chlodne mleko bylo bo nie wyrosly. No i mialam tylko make razowa, ktora chyba jest za "ciezka" bo ciasto mialo konsystencje bardzo zbita i az trudno mi bylo do foremki wylozyc. To co sie upieklo jest przepyszne ale srodek mokry Macie jakies proste przepisy na chlebek razowy. Tylko bez zakwasu

MIlego dnia

[natalaplo]

Napisane przez paprak

witam

natalaplo to zdaj relacje jaknowa dietka ci idzie. Bedziesz musiala chyba sporo pic, podobnie jak na SB zeby zaparc uniknac. Trudne sa zasady diety?

MIlego dnia

zasady są trudne i trzeba bardzo dużo pić, ale z tym nie mam problemu u mnie 2 l dziennie to minimum... pierwsze dni (ja mam mieć ich niby 5) są najgorsze i to one mnie niepokoją... same białko... jogurty, twarogi, jajka, do tego chude mięso, podroby, ryby, owoce morza, przyprawy, nic smazone wszystko pieczone lub grillowane lub gotowane... i to wszystko... no ale traci sie wode
potem wchodzą warzywa... naprzemiennie kilka dzni faza I plus warzywa, kilka dni same proteiny (cykl 5/5 lub jak kto woli) do uzyskania wagi którą sie chce, potem juz luz, duzo lepiej dieta wyglada w kolejnych fazach tzw stabilizacyjnych

sorry za OT, Marzeniatko nie bij

na mnie zawsze białko dobrze wpływało, nawet bardzo dobrze, nigdy nie miałam skazy białkowej, mogłabym właściwie żyć na naturalnych jogurtach i jajkach więc mi pasi... lekarz po badaniach poleca, dietetyk też... może i mi podpasuje... nie ogranicza sie jedzenia, nie liczy kcal...

ide cos zjesc hmm... jogurt naturalny??

a gdzie reszta plażowiczek?

nie było mnie tak długo w okresie Świąt, co dzieje sie np z Pysiamn???
wiecie coś? przyznam ze nie nadrobiłam konca poprzedniego watku...

obojetnie na jakiej diecie bede, watku SB nie opuszcze, nie wykopiecie mnie siłą nawet!!!!! hehe

[bambi1311]

Natala, zycze powodzenia na nowej dietce, trzymam kciuki, zeby skonczyla sie powodzeniemi niech woda jak najszybciej wyparuje z Ciebie

TELIK, ja Cie rozumiem, bo ja tez naleze do tych typow, ktore chudna powoli, nie ma u mnie spektakularnych spadkow, typu hop-siupmusze sie nameczyc, chociaz teraz bardziej sie pilnuje niz w tamtym roku, glownie jeli chodzi o pokusy slodkieja najwiecej wazylam jak wrocilam ze Stanow, 78 kg i tracilam to bardzo powoli, a teraz im mniej mi zostalo tym trudniej, no ale ja zawsze sie pocieszam, ze dobrze poki waga nie zaczyna rosnac, to stac moze
Effa, gratuluje obnizki, no i podziwiam Cie za te torty, nawet nie wiedzialabym jak sie do tego zabrac, i jesli chodzi o tort, pewnie sie juz nei przekonam
PAPRAK, a Ty juz coraz blizej wyjazdu

[sylwusia3688]

Dziś 11 dzień...
Było ok... do wczoraj Zjadłam 3 ciastka z orzechami i 2 cukierki Powinnam skończyć I faze w czwartek, ale przdłużę ją o 3 dni i II zacznę za tydzień.
Dzisiaj na razie wieśniak z orzechami, za pół godz. będzie omlet z papryką, cebulą i pomidorem.

[Rosalyn]

Hej! Dziewczyny, wracam do Was.
Przez święta i ostatni tydzień troche grzeszylam, ale mialam zimowego dola i nic mi sie nie chcialo, dzis natomiast rozpoczelam 1 fazę, bo muszę znów odzwyczaić się od węglowodanow. Znów walcze...
Witam wszystkie nowe plażowiczki!!

[IlonaP]

Paprak, a z jakiego przepisu i z jakiej mąki konkretnie robiłaś?

kurcze, boli mnie dzisiaj jak ch... najpierw się doczekać nie mogłam na @ a teraz klnę - nie dogodzisz babie

uwaga wykład
poczytałam jeszcze raz o SB i niestety żadnych konkretnych wytycznych co do rodzaju i ilości wprowadzanych węglowodanów złożonych brak
gwóźdź programu to obserwacja swojego organizmu i np. zaczynamy od kromki chleba i jednego owocu [jabłka] dziennie, obserwujemy czy wracają napady głodu, powiedzmy po 3-5 dniach ważymy się, jeśli jest ok dokładamy następną porcję np. kaszę/ryż/makaron [że pełnoziarniste to chyba pisać nie muszę] posiłkując się wartością IG, to samo dotyczy owoców
IG 40: chleb pp, kasza gryczana, makaron razowy al dente, ziarno owsa, surowe płatki owsiane
IG 45: chleb żytni razowy, ziarno jeczmienia, kasza bulgur, ryż brązowy basmati
IG 50: chleb orkiszowy, kuskus, makaron durum, ryż basmati, ryż brązowy
TUTAJ jest ładna klasyfikacja

Natalaplo, zdrówka i wpadaj jak najczęściej

[mamaoli1979]

Dzień dobry dziewczyny
Dzisiaj przypada mój 2 dzień II fazy i 26 z A6W /brzusio robi się wyjątkowo ładny
Zgodnie z obietnicą informuję o zmianach do ktorych doszło po zakończeniu I fazy SB
Waga: było / jest
61 59
Wymiary:
udo 55 51
biodra 96 90
pas 68 66
Ale się cieszę, wazenie i pomiary dały mi pożądnego KOPA!!!!!!!!! na kolejene tygodnie obcowania z dietką. Teraz muszę tylko z głową powprowadzać nowe produkty-macie może jakies dobre rady w tym zakresie????????????????? ????

Gratuluję wszystkim utraty wagi- sobie również

Effo torciki pierwsza klasa, świetne pomysły, motylka na pewno odgapię, ale to dopiero w sierpniu- cieszę się, że Twoja waga drgnęła- jak to mówią cierpliwi będą nagrdzeni
Ilonko - powodzenia na I fazie, oby jak najmniej pokus
Natala informuj nas o postępach z bliskiego spotkania z nową dietką.
Teliku dziewczyny mają rację, nie obcuj zbyt często z wagą, bo to bardzo krótka droga do załamania i zniechęcenia-ustal sobie ważenie na 1 w tygodniu lub 1 na dwa tygodnie.
Jadłospis podam wieczorkiem, a teraz zmykam do mojej małej myszki
Miłego dnia plazowczki.

[effa79]

Paprak ja dzis robie zakwas, taki 60godzinny znalazlam. Nie znalazlam chleba razowego, czy zytniego bez zakwasu, a kopalam wczoraj do polnocy. Efekt - zakawas robie dzis wieczorem

Natala nie daj sie tej wodzie i siedz z nami, bedziemy cie wspierac DIeta bialkowa to cos dla mnie, bo ja bym mogla zyc samym bialkiem

Rosalyn wczoraj weszlam na twoj blog i sie zastanawialam, gdzies ty

Paprak i Bambii poczekajcie, jak taki dwu - trzylatek spojrzy na Was... Ja rok temu zrobilam moj pierwszy tort w zyciu. Teraz czeka mnie jeszcze w lutym dla WIktora - ma byc mis podobno, a starszak sobie wymyslil, ze jego ukochana malpka bedzie obchodzic urodziny i zazyczyl sobie dla tortu bananowego...:e ek:

Bambii ja najwiecej jakies 96 kg NO ale to w ciazy... Mysle, ze nim zaczelam odchudzanie, to wazylam najwiecej, bo jakies 83 kg

Mamooli, jakby co, sluze pomoca, mam super przepis na biszkopt z oranzada I wielkie gratulacje z racji spadku wagi i cm To najlepsza motywacja, widze po mnie
Co do II fazy, to wegle nalezy wprowadzac stopniowo. Najlepiej na sniadanie i moze jakis owoc na poczatek w ciagu dnia. Ja teraz wprowadzam jedynie chleb na sniadanie. Jutro moze platki zrobie. Tak jak wyzej Ilona pisala - obserwuj swoj organizm, czy po czyms masz ochote na wiecej wegli - u mnie jest tak z makaronem np.... moglabym jesc bez konca niestety. Powodzenia

Ilonadzieki za wyklad... coz tego sie obawialam, choc mialam nadzieje, ze moze Tobie uda sie wyszperac wiecej Nic to pozostaje przy chlebie i zamiennie platkach do srody.

[ninaad]

Rosalyn czy mi się wydaje, czy niedawno byłaś na 1-szej fazie?

[paprak]

Napisane przez IlonaP

Paprak, a z jakiego przepisu i z jakiej mąki konkretnie robiłaś?

kurcze, boli mnie dzisiaj jak ch... najpierw się doczekać nie mogłam na @ a teraz klnę - nie dogodzisz babie

Mam nadzieje, ze bol predko ustapi A co do chlebka to robilam z twojego przepisu na prosty chleb tylko, ze zamiast orkiszowej dalam make razowa. Wydaje mi sie, ze mleko bylo zbyt chlodne zeby drozdze urosly (w jakiej temp. powinno byc?) i temp. 110 stopni na pieczenie byla ciut za niska. To tak na pierwszy rzut oka ale nie wiem czy maka razowa nie jest za "ciezka" zeby upiec z tego przepisu. Poradz cos

effo no na pewno widok rozmilowanych oczu trzylatka jak widzi taki tort jest motywujacy No ale i tak nie kazdej mamie sie chce piec wiec podziwiam

[IlonaP]

optymalna temperatura dla drożdży to 30-35 stopni, jak zanurzysz palec masz czuć ciepło ale ma nie parzyć
110 nastawia się na początku żeby podrosło [45 minut] a potem zwiększa się do 180 i piecze jeszcze godzinę
ostatni jest z orkiszu 1400 i 2000 to są mąki razowe - a może Ty użyłaś żytniej
aha, chlebki pełnoziarniste są jakby gliniaste w środku zazwyczaj ale tylko trochę

[bambi1311]

Rosalyn, tez dzisiaj o Tobie myslalam co porabiasz po swoim spektakularnym spadku wagi i wywolalam Cie myslami, ale znowu faza 1?????
Mamaoli, bardzo ladny spadek, tak jak mowilam, Twoje ladne jadlospisy sie oplacilyi tak ajk pisaly dziewczyny, powolutku wprowadzamy wegle, ja tez zaczynam dzisiaj, powoli od razowego chlebka , no a owoce, to ja juz wczesniej jadlam na mojej "niby fazie 1", makaron wprowadze dopiero w przyszlym tygodniu
no , a w ksiazce tez wczoraj nei znalalam szczegolowego instruktazu, tylko to, co napisala wczesniej Ilonka

[paprak]

uzylam razowej zytniej maki ale on jest jakby ciut z zakalcem w srodku. Mysle, ze krocej bede probowac w temp. 110 stopni piec a szybciej na 180 wezme

[ninaad]

Napisane przez paprak

uzylam razowej maki ale on jest jakby ciut z zakalcem w srodku. Mysle, ze krocej bede probowac w temp. 110 stopni piec a szybciej na 180 wezme

nie wiem czy to dobry pomysł, bo wtedy może Ci się upiec ładnie na zewnątrz a w środku będzie surowy

[paprak]

Napisane przez ninaad

nie wiem czy to dobry pomysł, bo wtedy może Ci się upiec ładnie na zewnątrz a w środku będzie surowy

taki mi sie wlasnie upiekl ale to chyba kwestia tego, ze maka zytnia razowa Czyli zakwas konieczny?

[telik]

Napisane przez elianka

dziewczynki ja dziś mam nadzieję się poprawić. Na razie śniadanko- jajka faszerowane. Farsz: krewetki, świeży ogórek, trochę żółtego sera, odrobina majonezu żeby się kupy trzymało (1 łyżeczka od herbaty). Zapomniała o cebuli no cóż, bez cebuli tez pycha

ale smakowicie brzmi

Napisane przez effa79

Waga mi drgnela
Tzn, jest juz bliziutko 72 kg Byle to utrzymac i teraz powoli bede marzyc o 71,5kg.

superowo

Napisane przez sylwusia3688

Dziś 11 dzień...
Było ok... do wczoraj Zjadłam 3 ciastka z orzechami i 2 cukierki Powinnam skończyć I faze w czwartek, ale przdłużę ją o 3 dni i II zacznę za tydzień.
Dzisiaj na razie wieśniak z orzechami, za pół godz. będzie omlet z papryką, cebulą i pomidorem.

mały grzech, szkoda sie katowac za to 3 dni



Dzis jakies zamiesznie w pracy, i wszystko w biegu ale za kilkanascie minutek lunch i niech dzwonią klienci i dobijaja sie mnie nie ma

[Djana]

Czesc Dziewuszki

Ja juz prace koncze i dzieki Bogu, bo padam na twarz Zmeczona jestem okropnie, ale to od ciaglego skupienia...

pamietam przepisy - tylko ze lipton, to sa 2 fazowe pasztety ale wkleje je potem bo wiekszosc z Was jest juz na 2 fazie
Tak czy siak dzis robie sernika i nie ma zlituj kurcze tylko liczylam ze juz termometr do piekarnika dostane a tu ani widu ani slychu

Mialam zly czas w weekend taka rozwahana emocjonalnie bylam. To mi sie plakac chcialo, to bylo mi smutno, to sie rozmazylam i tak w kolko. W akcie desperacji szukalam roznych pocieszen, a to wpadlam na pomysl ze do sasiadow pojde na szklaneczke jakiegos fikolka, a to ze w cholere diete rzuce, ale na szczescie i nieszczescie skonczylo sie na polowie paczki jakis wstretnych chipsow Sasiadow nie odwiedzilam bo szkoda i wstyd mi bylo marudzic, wiec postanowilam odwiedzic ich za tydzien

Dzis juz czuje sie duzo lepiej Heh TZ ma na 2 zmiane caly tydzien narazie sie ciesze z tego bo bede miec troche czasu dla siebie ale cos czuje ze kolo srody juz za nim zaesknie

Co do Dzisiejszej promocji w Lidlu produktow Linessy... w sobote przygladnelam sie serkowi topionemu bo na opakowaniu zobaczylam 11% fat i mnie zaciekawil, ale jak juz zaczelam etykietke czytac to sie okazalo ze ma 30% tluszczu. Kurcze nie do konca wiem jak to jest?? dzis jade Lidla tu w Krk odwiedzic, zobacze jeszcze raz. Ale jak widze te produkty z Linessy to zawsze mam taki odruch ze to grubymi nicmi szyte i ze to jest robienie kasy na "odchudzaniu"... a i nie raz sie spotkalam ze tego typu produkty byly o wiele gorsze od takich bez etykietki "Fit"...

Grupowo wszystkim gatuluje pieknych ubytkow wagi

Bambi wielki szacun sernikowi napewno bym sie nie oparla - szans nie ma

Effo super torty

Ilonko dzieki za wyklad - zapewne przyda sie

Ide szukac inspiracji na jakis pyszny obiadek - i nie musze sie przejmowac czy TZ bedzie smakowal

[pepitka]

Witam wszystkie plazowiczki! Nowa tu jestem I w związku z tym mam do was dietetycznych specjalistek pytanie. Mój mąż po odkryciu, że przekroczył psychologiczną barierę 100 kilogramów, zmusza mnie do znalezienia i przeprowadzenia mu diety. Czy któraś z Was miała może doświadczenie z odchudzającym się na SB mężczyzną?? Nawet nie chodzi mi o to, czy da się z takim w domu wytrzymać, ale o to, jak oni ją znoszą i czy w ich przypadku też można się spodziewać się zadowalających rezultatów? TŻ jest chyba mocno zdesperowany, bo powiedział, że wcale nie muszę mu na diecie towarzyszyć. Ale że nie będzie mi się chciało gotowac dla nas oddzielnie i nie byłoby źle zgubić kilka kilogramów... Same rozumiecie. Czy Sb to dobry pomysł na ochudzanie mężczyzny?

[fruity]

To do zytniej maki zawsze potrzebny jest zakwas?
Ja ostatnio ten twarogowy robilam bez, a uzylam zamiat pszennej wlasnie zytniej. Ale nie wiedzialam.
A kupilam ostatnio taki suchy zakwas (?), a dokladniej suche kwasne ciasto (Sauerteig), wlasnie do wyrabiania pelnoziarnistego chleba. Tam jest 100gr w torebeczce i dodaje sie cala na taki jeden wiekszy chlebek. Probowal ktos juz takie cos, jest takei cos w ogole w PL? Bo ja o tym nie wiedzialam ani nie slyszalam,ale jak kupowalam ostatnio gotowa mieszanke do chleba pelnoziarnistego i to stalo obok, to po prostu wzielam tak na wszelki wypadek.
Moze z tym sprobuje niedlugo cos upiec.

Tak w ogole to jeden dzien pierwszej fazy mam za soba i juz mam dosc. Czuje sie dobrze, nic mi nie jest. Ale nie chce niczego jesc co moge na I fazie. Jedynie jajka bym teraz zjadla, a akurat mam tylko jedno w lodowce.
Czekam az TZ sie z nocki obudzi i pojdziemy na zakupy, ale nie wiem jak dlugo wytrzymam na moim "resetowaniu". Jakos mam zawsze pecha na pierwszej fazie, nie mozemy sie dogadac. Nie lubie jej. Na warzywa na pierwszej tez patrzec nie moge, nie wiem, to chyba nie dla mnie.

Dziewczyny gratuluje spadku wagi i ubytku w cm!!


EDIT:
Djana przy serach musisz patrzec na procent absolut. Jak jest napisane 11% absolut fat, to tyle ma. A np 30% i. Tr. (to akurat po niemiecku, nie wiem jak po polsku ) to co innego, to w stanie suchosci tak jakby. Bo ser miekki np. slada sie z 50% wody, odciagniesz ta wode, zostaje polowa, wiec ma mniej wiecej 15gr tluszczu.
Jest taki wylicznik do serow: Tluszcz w stanie suchosci (jak ktos wie jak to sie po polsku nazywa, to piszcie, bo mi glupio) mnozy sie razy:

sery swieze (takie jak twarogi, mascarpone itp) liczysz razy 0,3
sery miekkie (brie, camembert, gorgonzola) razy razy 0,5
sery tpu gouda edamer razy 0,6
sery twarde (emmentaler, parmezan itp) razy 0,7

i w taki sposob wiesz ile ser ma naprawde tluszczu, czyli absolut.
Mam nadzieje, ze nie nakrecilam.

A co do piekarnika, moj ma regulacje od 1 do 8 i 200 stopni jest, jak dam na 3, minimalnie przed.

[Nightwind]

A ja po 8 dniach plazowania odkrylam ciekawa rzecz: nie mam napadow glosu. Zadnych! Nie jestem glodna, a jak jestem to jem jogurt naturalny albo serek i jest ok. Pierwszy raz spotykam sie z taka dieta, gdzie w sumie nie mysle caly czas o jedzeniu. I naprawde jestem z siebie dumna.

[effa79]

Napisane przez pepitka

Witam wszystkie plazowiczki! Nowa tu jestem I w związku z tym mam do was dietetycznych specjalistek pytanie. Mój mąż po odkryciu, że przekroczył psychologiczną barierę 100 kilogramów, zmusza mnie do znalezienia i przeprowadzenia mu diety. Czy któraś z Was miała może doświadczenie z odchudzającym się na SB mężczyzną?? Nawet nie chodzi mi o to, czy da się z takim w domu wytrzymać, ale o to, jak oni ją znoszą i czy w ich przypadku też można się spodziewać się zadowalających rezultatów? TŻ jest chyba mocno zdesperowany, bo powiedział, że wcale nie muszę mu na diecie towarzyszyć. Ale że nie będzie mi się chciało gotowac dla nas oddzielnie i nie byłoby źle zgubić kilka kilogramów... Same rozumiecie. Czy Sb to dobry pomysł na ochudzanie mężczyzny?

U mnie akurat tz chudy jak szczapa. Ale znajoma wprowadzila SB do domu dla meza i on jest zachwycony. Dziekuje jej, dostosowal sie bez problemu wlasnie dlatego, ze byl zdesperowany U mnie chlopaki jedza SB, plus ziemniaki, makaron, chleb. Powodzenia

[telik]

Napisane przez pepitka

Witam wszystkie plazowiczki! Nowa tu jestem I w związku z tym mam do was dietetycznych specjalistek pytanie. Mój mąż po odkryciu, że przekroczył psychologiczną barierę 100 kilogramów, zmusza mnie do znalezienia i przeprowadzenia mu diety. Czy któraś z Was miała może doświadczenie z odchudzającym się na SB mężczyzną?? Nawet nie chodzi mi o to, czy da się z takim w domu wytrzymać, ale o to, jak oni ją znoszą i czy w ich przypadku też można się spodziewać się zadowalających rezultatów? TŻ jest chyba mocno zdesperowany, bo powiedział, że wcale nie muszę mu na diecie towarzyszyć. Ale że nie będzie mi się chciało gotowac dla nas oddzielnie i nie byłoby źle zgubić kilka kilogramów... Same rozumiecie. Czy Sb to dobry pomysł na ochudzanie mężczyzny?

hej
o prawie roku jestem na SB w wlieloma przerwami. i na tym forum przewineło sie dużo kobitek które odchudzały swoich TZtów za pomocą SB i Sb jest świetną dietą równiez dla facetów. czesto okazuje sie ze faceci chudną szybciej niz my
tak wiec zachecam mocno. Dieta jest zdrowa racjonalna i krzywdy nie zrobi
trzymam kciuki za was
a u mnie jak u effy TZ je co ugotuje tylko dodaje mu jakies bonusy jak bagietka, makaron, tortilla i juz. nie miałabym ochoty (ani czasu) dwóch obiadów gotowac


a u mnie o zgrozo wszyscy pizze jedzą w biurze, a że biuro małe zapachy gwałcą moje zdrowie psychiczne

[telik]

Napisane przez fruity

.Djana przy serach musisz patrzec na procent absolut. Jak jest napisane 11% absolut fat, to tyle ma. A np 30% i. Tr. (to akurat po niemiecku, nie wiem jak po polsku ) to co innego, to w stanie suchosci tak jakby. Bo ser miekki np. slada sie z 50% wody, odciagniesz ta wode, zostaje polowa, wiec ma mniej wiecej 15gr tluszczu.
Jest taki wylicznik do serow: Tluszcz w stanie suchosci (jak ktos wie jak to sie po ika, moj ma regulacje od 1 do 8 i 200 stopni jest, jak dam na 3, minimalnie przed.

i.Tr w j. pol w samej masie czy jak ktos woli w "suchej" masie

[bambi1311]

Pepitka,
na pewno maz PAPRAK bedzie teraz przechodizl na SB, i z tego co pamietam, to juz kiedys jakas wizazanka z powodzeniem odchudzala swpjego TZa
a poza tym w ksiazce Agatstona jest wiele przykladow podanych wlasnie na mezczyznach!!!!powodzenia !!!!

Djanko, ja tez w nagrode pieke dzisiaj sernik, i tez wybieram sie do Lidla i raczej wieze ze sa odtluszczone, tak czuje sie lepiej

[IlonaP]

Napisane przez paprak

uzylam razowej zytniej maki ale on jest jakby ciut z zakalcem w srodku. Mysle, ze krocej bede probowac w temp. 110 stopni piec a szybciej na 180 wezme

Napisane przez paprak

taki mi sie wlasnie upiekl ale to chyba kwestia tego, ze maka zytnia razowa Czyli zakwas konieczny?

no, tu leży pies pogrzebany
żytnia mąka zawiera mało glutenu i dlatego potrzebuje zakwasu, chleby z niej są ciężkie i gliniaste, zazwyczaj miesza się ją z pszenną dla dobrych efektów - zresztą chlebki żytnie to wyższa szkoła jazdy
temperatury niee ruszaj

Napisane przez pepitka

Witam wszystkie plazowiczki! Nowa tu jestem I w związku z tym mam do was dietetycznych specjalistek pytanie. Mój mąż po odkryciu, że przekroczył psychologiczną barierę 100 kilogramów, zmusza mnie do znalezienia i przeprowadzenia mu diety. Czy któraś z Was miała może doświadczenie z odchudzającym się na SB mężczyzną?? Nawet nie chodzi mi o to, czy da się z takim w domu wytrzymać, ale o to, jak oni ją znoszą i czy w ich przypadku też można się spodziewać się zadowalających rezultatów? TŻ jest chyba mocno zdesperowany, bo powiedział, że wcale nie muszę mu na diecie towarzyszyć. Ale że nie będzie mi się chciało gotowac dla nas oddzielnie i nie byłoby źle zgubić kilka kilogramów... Same rozumiecie. Czy Sb to dobry pomysł na ochudzanie mężczyzny?

OT lubię tego pana z awataru
ja odchudzam obecnie mojego, co prawda nie na ścisłej SB ale prawie
dieta gdzie można jeść furę jajek i mięsa jest jak najbardziej dla faceta

Napisane przez fruity

To do zytniej maki zawsze potrzebny jest zakwas?
Ja ostatnio ten twarogowy robilam bez, a uzylam zamiat pszennej wlasnie zytniej. Ale nie wiedzialam.
A kupilam ostatnio taki suchy zakwas (?), a dokladniej suche kwasne ciasto (Sauerteig), wlasnie do wyrabiania pelnoziarnistego chleba. Tam jest 100gr w torebeczce i dodaje sie cala na taki jeden wiekszy chlebek. Probowal ktos juz takie cos, jest takei cos w ogole w PL? Bo ja o tym nie wiedzialam ani nie slyszalam,ale jak kupowalam ostatnio gotowa mieszanke do chleba pelnoziarnistego i to stalo obok, to po prostu wzielam tak na wszelki wypadek.
Moze z tym sprobuje niedlugo cos upiec.
...
EDIT:
Djana przy serach musisz patrzec na procent absolut. Jak jest napisane 11% absolut fat, to tyle ma. A np 30% i. Tr. (to akurat po niemiecku, nie wiem jak po polsku ) to co innego, to w stanie suchosci tak jakby. Bo ser miekki np. slada sie z 50% wody, odciagniesz ta wode, zostaje polowa, wiec ma mniej wiecej 15gr tluszczu.
Jest taki wylicznik do serow: Tluszcz w stanie suchosci (jak ktos wie jak to sie po polsku nazywa, to piszcie, bo mi glupio) mnozy sie razy:

sery swieze (takie jak twarogi, mascarpone itp) liczysz razy 0,3
sery miekkie (brie, camembert, gorgonzola) razy razy 0,5
sery tpu gouda edamer razy 0,6
sery twarde (emmentaler, parmezan itp) razy 0,7

i w taki sposob wiesz ile ser ma naprawde tluszczu, czyli absolut.
Mam nadzieje, ze nie nakrecilam.

A co do piekarnika, moj ma regulacje od 1 do 8 i 200 stopni jest, jak dam na 3, minimalnie przed.

no to już wiesz
w przypadku ciasta twarogowego nie było wielkiego problemu, bo ono wyrosnąć specjalnie nie musi
ja mam suchy zakwas właśnie możesz śmiało użyć
...
u nas to się nazywa zawartość w suchej masie - dzięki za obszerny wykład, przyda się


Effa, Twoja zapiekanka z soczewicy życie mi dziś uratowała - wpadłam do domu mocno spóźniona i wściekle głodna, wstawiłam zupę dla męża a sama rzuciłam się właśnie na zapiekankę, ależ ona jest pyszna, zaraz biorę się za kolejną

[paprak]

Napisane przez pepitka

Witam wszystkie plazowiczki! Nowa tu jestem I w związku z tym mam do was dietetycznych specjalistek pytanie. Mój mąż po odkryciu, że przekroczył psychologiczną barierę 100 kilogramów, zmusza mnie do znalezienia i przeprowadzenia mu diety. Czy któraś z Was miała może doświadczenie z odchudzającym się na SB mężczyzną?? Nawet nie chodzi mi o to, czy da się z takim w domu wytrzymać, ale o to, jak oni ją znoszą i czy w ich przypadku też można się spodziewać się zadowalających rezultatów? TŻ jest chyba mocno zdesperowany, bo powiedział, że wcale nie muszę mu na diecie towarzyszyć. Ale że nie będzie mi się chciało gotowac dla nas oddzielnie i nie byłoby źle zgubić kilka kilogramów... Same rozumiecie. Czy Sb to dobry pomysł na ochudzanie mężczyzny?

Ja juz odchudzalam meza i powiem ci, ze z wyjatkiem pierwszej fazy jest spoko Maz schudl grubo ponad 10kg i spodnie i blisko dwa rozmiary mniejsze zaczal nosic, tzn, wrocil do poprzedniego rozmiaru. Zabraklu mu raptem 3kg do osiagniecia wagi z okresu jak mial 18lat. W ogole kocha dietke i gdyby nie to, ze kompletnie nie potrafi gotowac to noglby ja caly czas miec. Ja marudze na powrot do scislej fazy a on nie moze sie doczekac. Dla mezczyzn to super dieta bo nie musza sie ograniczac jesli chodzi o jedzenie

polecam