Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[ixi_84]

troche chyba offtopikujemy, ale wybaczcie zawsze mozecie sie z nas posmiac.
czy sa tutaj dziewczyny, ktore w ostanim czasie zdawaly w Bielsku? jakies wrazenie, porady?

[adzipersik]

Napisane przez ixi_84

ja w takich sytuacjach chce puscic kierownice i zamknac oczy ;p <nie no, zart> w kazdym razie nie wyobrazam sobie siebie w yarisce za kilka tygodni, gdy obok mnie nie bedzie mojego dobrego i wielkodusznego Pana Stasia, tylko jakis obcy, zly egzaminator

Eeee tam - jeszcze troszkę i zaczniesz sobie to wyobrażać - aż za bardzo!!! Oj... a może trafisz na miluśkiego, czułego, uśmiechniętego, wyrozumiałego, subtelnego, itp., Pana Egzaminatora ?!!! (he he... dobre, dobre!!! Ale przecież tacy chyba też istnieją)

Napisane przez ixi_84

troche chyba offtopikujemy, ale wybaczcie zawsze mozecie sie z nas posmiac.
czy sa tutaj dziewczyny, ktore w ostanim czasie zdawaly w Bielsku? jakies wrazenie, porady?

No ja też już prosiłam o rozgrzeszenie ... A zresztą nie odbiegamy tak bardzo od tematu wątku!

Napisane przez wiewioora1

ja miałam pare dni taką jazdę że chciałam zamknąć oczy
instruktor kazał mi się rozpędzić do 100!!!!
przy ponad 80 bałam się - nigdy wcześniej nie jeżdziłam powyżej 60-67km/h.
ale wczoraj udało mi się rozbujać do ciut ponad 100 i już się nie bałam jupi

O kurczaki! To z Ciebie niezły driver jak na pierwszych jazdach było wszystko ok u Ciebie!!! Nie pogadasz normalnie !
Łooooo... A jak mi kazał jechać 100 km/h to aż pot na skroniach miałam!
A po powrocie z jazd do domu szpaniłam się, że niby ile to nie jechałam bo to taaaaka wielka prędkość mi się wydawała!!
A jeszcze później to już faktycznie - wkórzać mnie zaczęło to, kiedy inne samochody mnie tylko wyprzedzały a kiedy chciałam gonić za nimi (w terenie zabudowanym) to mój instruktor mnie powstrzymywał i kazał zwalniać.

[wiewioora1]

Napisane przez adzipersik

O kurczaki! To z Ciebie niezły driver jak na pierwszych jazdach było wszystko ok u Ciebie!!! Nie pogadasz normalnie !
Łooooo... A jak mi kazał jechać 100 km/h to aż pot na skroniach miałam!
A po powrocie z jazd do domu szpaniłam się, że niby ile to nie jechałam bo to taaaaka wielka prędkość mi się wydawała!!
A jeszcze później to już faktycznie - wkórzać mnie zaczęło to, kiedy inne samochody mnie tylko wyprzedzały a kiedy chciałam gonić za nimi (w terenie zabudowanym) to mój instruktor mnie powstrzymywał i kazał zwalniać.

hmm... ale ta predkosc nie byla mna pierwszych jazdach
co do tego ze pierwsze jazdy byly ok - nie mialam na mysli ze jezdzilam bez błędów, tylko to, że ogólnie było ok absolutnie nie uważam się za niezłego drivera

[adzipersik]

Napisane przez wiewioora1

hmm... ale ta predkosc nie byla mna pierwszych jazdach
co do tego ze pierwsze jazdy byly ok - nie mialam na mysli ze jezdzilam bez błędów, tylko to, że ogólnie było ok absolutnie nie uważam się za niezłego drivera

No pewnie, że nie na pierwszych!!! Nawet tak nie pomyślałam!!! Przecież instruktorom życie też jest miłe!!! A widzisz - a u mnie nie było OK na pierwszych jazdach, choć po rozruszaniu się i po oswojeniu z autkiem też wyjechałam na miasto ale bałam się strrrrrasznie! A ja ABSOLUTNIE uważam, że jesteś niezła driverka!!!

[wiewioora1]

hmm... no dobra skoro tak mówisz
a czemu u Ciebie nie było ok? ja też się bałam... ale jak już wyjechałam na główna ulice to nerwy puściły i sie wyluzowałam - cudem

[adzipersik]

Napisane przez wiewioora1

hmm... no dobra skoro tak mówisz
a czemu u Ciebie nie było ok? ja też się bałam... ale jak już wyjechałam na główna ulice to nerwy puściły i sie wyluzowałam - cudem

A widzisz!!! He he!!! I miałam rację!!! A mi to na początku wcale te stopki tak nie chciały ruszać się jak należy, że ta w górę, a ta w dół, tak nie mogłam zsynchronizować ich ruchu i wychodziło mi to bardzo chaotycznie, to ruszanie, i stracha miałam nie tylko na pierwszej jeździe. Wyluzować się przy pierwszej styczności z jazdą po mieście?!!! Bezcenne!!! U mnie nie było to możliwe!!! Na szczęście to później chyba dosyć szybko nadrobiłam!!! Tak mi się wydaje... Tak mi mówił instruktor...
Ufff... ALE! Najważniejsze, że dziś piąteczek!!!!!
Jeszcze godzinkę w pracy odbębnię iiii... Hi hi!!!!!!!

[ixi_84]

ze mna to jest dziwnie. ja raz potrafie luzik guzik, a za chwile jak sie czegos wystrasze to koniec <hahaha> wczoraj na przyklad na express do Biela byl jakis sabat ciezarowko-tirowo-beczkowozowy. no to 105 km/h, moj instruktor pelne skupienie, a ja jade po lewym, a jak ktos jezdzil po expresowce do Bielska od strony granicy to wie, ze to pagorki, gorki, łuki. bałam sie, rece mokre od potu, ale skupienie i jedziemy. a potem na krzyzowce, gdy mialam wjechac z poprzeczna, to panika, bo chodnik za wysoki i go skosze, no i tne zakret przez ciagłą linie... bleee ;/

[wiewioora1]

Napisane przez adzipersik

A widzisz!!! He he!!! I miałam rację!!! A mi to na początku wcale te stopki tak nie chciały ruszać się jak należy, że ta w górę, a ta w dół, tak nie mogłam zsynchronizować ich ruchu i wychodziło mi to bardzo chaotycznie, to ruszanie, i stracha miałam nie tylko na pierwszej jeździe. Wyluzować się przy pierwszej styczności z jazdą po mieście?!!! Bezcenne!!! U mnie nie było to możliwe!!! Na szczęście to później chyba dosyć szybko nadrobiłam!!! Tak mi się wydaje... Tak mi mówił instruktor...
Ufff... ALE! Najważniejsze, że dziś piąteczek!!!!!
Jeszcze godzinkę w pracy odbębnię iiii... Hi hi!!!!!!!

ja w sumie cudem z ruszaniem nie mialam problemów... zgasl mi z jeden raz... jakoś opanowałam nogi i było ok
ale jeździlam na dieslu a to podobno troszkę łatwiej... od paru jazd jezdze na benzynce i za pierwszym razem mialam problemy z ruszaniem - gasl mi 7 razy!!! więc jak dla mnie jest spora różnica...
ale juz to opanowalam - na szczescie

Ciekawe jak tam dzisiejsze zdające...

[adzipersik]

Napisane przez ixi_84

to panika, bo chodnik za wysoki i go skosze, no i tne zakret przez ciagłą linie... bleee ;/

Lepiej przeciąć ciągłą linię niż trzasnąć w wysoki krawężnik i zdeformować koło... -jakby oczywiście miało dojść do tego, że do chodniczka byś przylgnęła, co pewnie i tak by nie nastąpiło!

Napisane przez wiewioora1

ja w sumie cudem z ruszaniem nie mialam problemów... zgasl mi z jeden raz... jakoś opanowałam nogi i było ok
ale jeździlam na dieslu a to podobno troszkę łatwiej... od paru jazd jezdze na benzynce i za pierwszym razem mialam problemy z ruszaniem - gasl mi 7 razy!!! więc jak dla mnie jest spora różnica...
ale juz to opanowalam - na szczescie

Ciekawe jak tam dzisiejsze zdające...

No niewiem, niewiem... A ja z dieselkiem nie miałam do czynienia, więc nie mam co porównywać!!!

Zawsze mnie zastanawia jak to jest... czy ktoś się nie odzywa bo świętuje gdzieś "zwycięstwo", czy nie odzywa się bo jest wściekły i nie ma ochoty się odzywać - tak po prostu! Chyba jednak nie ma na to reguły!!!

No to czekamy dalej...

[wiewioora1]

Napisane przez adzipersik

Lepiej przeciąć ciągłą linię niż trzasnąć w wysoki krawężnik i zdeformować koło... -jakby oczywiście miało dojść do tego, że do chodniczka byś przylgnęła, co pewnie i tak by nie nastąpiło!

No niewiem, niewiem... A ja z dieselkiem nie miałam do czynienia, więc nie mam co porównywać!!!

Zawsze mnie zastanawia jak to jest... czy ktoś się nie odzywa bo świętuje gdzieś "zwycięstwo", czy nie odzywa się bo jest wściekły i nie ma ochoty się odzywać - tak po prostu! Chyba jednak nie ma na to reguły!!!

No to czekamy dalej...

też się nad tym zastanawiałam ostatnio.... nie wiem czy to jest od czegoś zależne... może od samopoczucia... no nie wiem... np.
wczoraj mój znajomy miał egzamin praktyczny na 18 - miał się odezwać jak bedzie po - czekam i czekam i nic... az sama do niego napisałam (po 22).... no i sie okazalo ze nie zdał (na górce poległ, nie mógł wyczuć samochod, gasł mu - tak jak ja uczył się na dieslu - chodziliśmy razem na kurs) i nie miał humoru, dlatego sie nie odzywał.


mam nadzieję, że dziewczyny się niedługo odezwą no i że poszło im dobrze

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.

[pusunia]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]

[wiewioora1]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]
szkoda... ale nie ma się co załamywać
do 3 razy sztuka
co do wsparcia to możesz być pewna, że będziemy trzymać kciuki i wspierać

[havana]

Ixi_84 ja zdawałam w Bielsku ostatni raz (kiedy to wreszcie zdałam) we wrześniu. Na dwóch pierwszych egzaminach miałam fajnych panów egzaminatorów, ten drugi to już w ogóle - miły, przystojny, elegancki niestety oblałam na własne życzenie. Na trzeci egzamin o mało bym w ogóle nie dotarła (zepsuł się nam samochód), przyszłam spóźniona w stanie przedzawałowym. Po paru minutach trochę się uspokoiłam, po czym zostałam wywołana przez jedyną w ośrodku panią egzaminator (pewnie już o niej słyszałaś)no jak pech to pech pani używała dużo wykrzykników, ale stwierdziłam że wystarczy mi już nerwów na ten dzień i kompletnie to ignorowałam (choć naogół nie mam stalowych nerwów), dzięki czemu zdałam. Także gdydbyś miała nieszczęście ją spotkać - rób swoje, a na jej mało przyjemny ton nie zwracaj uwagi.
Co do ekspresówki do Bielska - dokładnie wiem o czym mówisz ja byłam tak przerażona wizją jazdy i po ekspresówce i po samym BB, że układałam sobie jak przekonam instruktora że to jeszcze nie czas na takie wojaże gdyby nie to, że wybraliśmy się tam zupełnie spontanicznie, bo miałam wtedy jeździć tylko godzinkę po moim mieście, byłabym spanikowana tydzień przed jazdą. Gdy wróciłam do domu, czułam się jakbym cały ten dystans przebiegła

[goska87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/QUOTE]

Szkoda

[ixi_84]

Havana, moja Droga Krajanko dziekuje za odpowiedz... mam nadzieje, ze jakos to bedzie, wlasnie wrocilam z 2h w BB i czuje sie jakbym przyjela spora dawke, dozylnie.. adrenaline mam wieksza niz w czasie jazdy bylo super, dzis juz te krawezniki nie byly az takie wysokie i az tak blisko ;p i nawet mi sie udalo zrobic ładny łuk
Mrowinko, ja nie mam jeszcze egzaminowego doswiadczenia, ale moja kolezanka podchodzila... 7 razy. ostatni raz poszla zrezygnowana i.. zdala na zupelnym luzie powodzenia!!

[matysowa]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]

głowa do góry!! 29 na pewno zdasz

[adzipersik]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]Czyli jednak długie milczenie nie wróżyło dobrej wieści...Do kitu z tymi porażkami... Coś ten tydzień nie był zbyt szczęśliwy... Przykra wiadomość! Dobrze jednak, że nie poddajesz się i walczysz dalej, nie robiąc dłuższych przerw.

[kesly1]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]
mrowinka a gdzie dokladnie zdawałaś?? Gdynia, Gdańsk, czy jakies inne miasto ?? Nie pamiętam, czy pisałaś ...
Najważniejsze, że sie nie poddajesz!! Spokojnie zdasz 29go stycznia!!

[papryka85]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]
Szkoda, ale nic się nie smutaj-masz szybki termin nie musisz czekać miesiąc lub dwa na następny egzamin-to bardzo duży plus
Będzie dobrze, oby udało się 29 stycznia

[Asia31]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/QUOTE]
Szkoda,ale napewno nastepnym razem sie uda.Mocno trzymam kciuki

[201608051010]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]


przykro mi, ale duzy plus, ze nastepny egazmin masz tak szybko (swoja droga , u nas sie czeka conajmniej miesiac)
no i trzymam kciuki zeby ten 3 raz byl ostatnim

[borntoboogie]

U nas, jeżeli się nie będzie okupowało Wordu 3-4 godziny, to szybciej niż na koniec marca się człowiek nie zapisze
Także Mrowinko, nie jest źle, uda się 29 stycznia

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez kesly1

mrowinka a gdzie dokladnie zdawałaś?? Gdynia, Gdańsk, czy jakies inne miasto ?? Nie pamiętam, czy pisałaś ...
Najważniejsze, że sie nie poddajesz!! Spokojnie zdasz 29go stycznia!!

Zdaję w ZORDzie w Koszalinie.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10513415]Witam dziewczyny! Dopiero wróciłam. Miałam egzamin na 12, a weszłam o 13.40, więc trochę mi tam zeszło.
No niestety, kolejna porażka, i to znowu na placu. Ech, nawet mi się pisać nie chce...

PS Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Liczę na wirtualne wsparcie 29 stycznia, bo wtedy próbuję trzeci raz. Oby się sprawdziło powiedzenie, że do 3 razy sztuka.[/quote]



Przykro mi że Ci sie nie udało

Życzę Ci żeby w Twoim przypadku sprawdziło się właśnie powiedzienie: do trzech razy sztuka

[Daria_P]

Napisane przez adzipersik

No, no, no!!! Chyba aż tak bardzo tesknić nie będziesz - zwłaszcza kiedy będziesz już mogła sama wsiąść autko i szusować sobie beztrosko!!!

ale on jest taki fajny. Chociaż chciałabym sama już jeździć.

[papryka85]

A w ogóle mrowinka masz cudny nick taki przytulankowy

[wiewioora1]

hej dziewczyny
wiecie co, zaczynam mieć lekkiego nerwa przed poniedziałkiem
Nie nastawiam się źle... po prostu zaczynam się troszke bać..
ech... jak ja już bym chciała być po wszystkim... a przede mna jeszcze caaaaała niedziela...

[Abigail123]

A ja mam pytanie.
Jak zaczynalyscie jazdy to miałyście wcześniej kontakt z samochodem? chodzi mi oczywiście czy jeździłyście?

[goska87]

Napisane przez Abigail123

A ja mam pytanie.
Jak zaczynalyscie jazdy to miałyście wcześniej kontakt z samochodem? chodzi mi oczywiście czy jeździłyście?

Ja osobiście
Znaczy kiedyś ruszyłam i przejechałam 2 metry, ale tero nie liczę bo to żaden kontakt z samochodem