a z 1980?

[magdaka13]

witam na moim ulubionym watku

nie pojawialam sie dlugo..niestety zycie potrafi robic niespodzianki i czasem dokopac za mocno tak jak mi w ostatnim czasie. jakos to trzeba przezyc, wstac i isc dalej...


no ale juz w Nowym Roku zycze by byl zdecydowanie lepszy niz poprzedni no i witam nowa gadule Melline - mi tak naprawde w kazdy dzien trudno wstac..bom spich okrutny, najchetniej bym wstawala tak 9-10 rano, aze sie nie da to przynajmniej pocieszam sie mysla, ze rano musze wstawac tak co drugi dzien - bo praca na zmiany, wiec choc jeden plus.
swego czasu nawet probowalam cosik zrobic z tym wstawaniem i zgodnie z teoria zawarta w 'Potedze podswiadomosci' probowalam sie poprzedzajacego dnia 'programowac' na poranne wstawanie - poskutkowalo przez pierwsze 3 dni;P a 4tego smacznie spalam do 5 piania budzika. Wiec jak widzisz u mnie to chyba niewyleczalne;P

[wilcza jagoda]

Napisane przez katarzinka

no to jeszcze raz witaj


a ja dopiero teraz skumałam kto zacz buziaki

a pamiętacie LilStar ????
nasza lilus mamą będzie

buziaki dla wszsytkich
dobrze, że to juz piątek, bo trzeba mi trochę odpoczynku

taka forma reinkarnacji

Jasne Ale LilStar strasznie długo tu nie było... Pewnie intensywnie pracowała nad potomstwem

Napisane przez Melliana

Słowo pisane wszyscy tutaj rozwijamy, a zatem wilcza jagódko... do dzieła Chętnie poczytam, jakbyś recenzentki potrzebowała


a to witam jeszcze raz


czy Wam też tak trudno w piątek wstać? Znowu zaspałam do pracy... Nie jestem zwolenniczką porannej pobudki: słyszałam dawno temu, że kiedyś się przyzwyczaję... a tu rok za rokiem mija, a ja nadal spałabym i spała. Piątki są najgorsze

A cóż recenzujesz najchętniej, jeśli łaska?

W piątek??
Mnie jest bez różnicy, jaki to dzień tygodnia!
Śpię jak niedźwiedź, suseł, koala... *ulubione podkreślić
Mogłabym aż do bólu... gnatów...

[katarzinka]

Napisane przez magdaka13

witam na moim ulubionym watku

nie pojawialam sie dlugo..niestety zycie potrafi robic niespodzianki i czasem dokopac za mocno tak jak mi w ostatnim czasie. jakos to trzeba przezyc, wstac i isc dalej...

to teraz już będzie tylko lepiej

[magdaka13]

a wam tez polece super smieszny film -'Jeszcze dalej niz polnoc' - tak smiechowej francuskiej komedii dawno nie widzialam:

http://www.jeszczedalejnizpolnoc.hagi.pl/

[wilcza jagoda]

Wiecie co? Filmy filmami... itd. Ale jakoś ostatnio stwierdziłam, że z wszelkich rozrywek - zapychaczy czasu - lubię... czytać. I jakoś postęp technologiczny i ta cała reszta (prowadzaca w efekcie do nieuniknionego wielkiego BUM) tego nie zmienia. Z resztą jak dla mnie - film nigdy nie oddaje treści książki. Ale najbardziej chyba zawiedziona byłam "Lśnieniem"...

A Wy jak w "tym wieku" spędzacie wolny czas?

A w ogóle - to co Was tu tak mało???

[donakaran]

Witam wszystkie 80-tki!!!
Mozna sie przyłączyć????
ja jestem 80-tka z czerwca, nie mężata, nie dzieciata ale w związku, pracująca ale nie aż tak bardzo, mam dosyć czasu nawet na nudę

Do wilcza jagoda:
a wiesz, ze czytanie tez sprawia mi dużo przyjemności

a co do spedzania wolnego czasu to właśnie szukam jakiegos ciekawego zajęcia, moze macie jakiś pomysł??

[wilcza jagoda]

Napisane przez donakaran

Witam wszystkie 80-tki!!!
Mozna sie przyłączyć????
ja jestem 80-tka z czerwca, nie mężata, nie dzieciata ale w związku, pracująca ale nie aż tak bardzo, mam dosyć czasu nawet na nudę

Do wilcza jagoda:
a wiesz, ze czytanie tez sprawia mi dużo przyjemności

a co do spedzania wolnego czasu to właśnie szukam jakiegos ciekawego zajęcia, moze macie jakiś pomysł??

Cześć

Co do zajęcia - proponuje Wizaż Może o nim słyszałaś? Tylko, że to podobno uzalezniające... Ma wiele pozytywnych stron... Obowiązujący strój - dowolny. Obowiązująca fryzura - dowolna. A to ważne dla 80-tek, bo zanim człowik zęby z rana znajdzie, to już się zdąży zmęczyć... a co dopiero dalej

[magdaka13]

wilcza_jagoda - u mnie nadmiar wolnego czasu jest spozytkowywany na kilka sposobow:
- czytanie ksiazek i ogolnie doksztalcanie sie
- filmy, gry komputerowe [ale gram tak naprawde dosc rzadko i to glownie w wyscigi samochodowe i platformowki]
- mietolenie kotow
- muzyka
- sporty ekstremalne: quady, off_road, parki linowe, paintball
- no i najulubiensza metoda: podrozowanie + fotografowanie
- czasem rowniez popelniam : kartki + malowanie na szkle
- no i oczywiscie wizaz.pl

[katarzinka]

Napisane przez wilcza jagoda

Wiecie co? Filmy filmami... itd. Ale jakoś ostatnio stwierdziłam, że z wszelkich rozrywek - zapychaczy czasu - lubię... czytać. I jakoś postęp technologiczny i ta cała reszta (prowadzaca w efekcie do nieuniknionego wielkiego BUM) tego nie zmienia. Z resztą jak dla mnie - film nigdy nie oddaje treści książki. Ale najbardziej chyba zawiedziona byłam "Lśnieniem"...

A Wy jak w "tym wieku" spędzacie wolny czas?

A w ogóle - to co Was tu tak mało???

ja uwielbiam czytać i od kiedy się nauczyłam tak już mi zostało - dosłownie pochłaniam książki i oczywiście są takie które znam na pamięć
a poza tym jak wiadomo sport, jak jest troche wiecej czasu to spacerki po górach

Napisane przez wilcza jagoda

Cześć

Co do zajęcia - proponuje Wizaż Może o nim słyszałaś? Tylko, że to podobno uzalezniające... Ma wiele pozytywnych stron... Obowiązujący strój - dowolny. Obowiązująca fryzura - dowolna. A to ważne dla 80-tek, bo zanim człowik zęby z rana znajdzie, to już się zdąży zmęczyć... a co dopiero dalej

powaliło mnie to o zębach

buziak dla wszystkich

[wilcza jagoda]

Eeeee.... To Wy macie takie rozrywki, ze sobie przynajmniej tyłki powytrząsacie... A ja tylko sadło magazynuję... Jak nie na wizazu, to na kanapie - z książką w ręku...

[katarzinka]

Napisane przez wilcza jagoda

Eeeee.... To Wy macie takie rozrywki, ze sobie przynajmniej tyłki powytrząsacie... A ja tylko sadło magazynuję... Jak nie na wizazu, to na kanapie - z książką w ręku...

wytrząsanie tyłka - tak nigdy na moje ćwiczenia różne nie patrzyłam

a ja się pochwalę, że za tydzień w piatek idę z mężem na BAL z prawdziwego zdarzenia - to juz taka nasz tradycja i się cieszę bardzo z tego tytułu

[magdaka13]

katarzinka - oooo!!! bal?? powiedz cos wiecej - bedziesz walca tanczyc czy to inna kategoria bali?

a powiedzcie jakie ksiazeczki polecacie - albo co dobrego czytalyscie ostatnio?
ja teraz czytam 'Mamuski gotowe na wszystko' J.Weiner - nie sugerujcie sie tytulem, bo to tak naprawde kryminal z podtekstem w tle..no a w kolejce czeka kilka najnowszych Pratchetow i kilka ksiazek podrozniczych (trzeba wiedziec gdzie pojechac, co nie?)

[katarzinka]

Napisane przez magdaka13

katarzinka - oooo!!! bal?? powiedz cos wiecej - bedziesz walca tanczyc czy to inna kategoria bali?

a powiedzcie jakie ksiazeczki polecacie - albo co dobrego czytalyscie ostatnio?
ja teraz czytam 'Mamuski gotowe na wszystko' J.Weiner - nie sugerujcie sie tytulem, bo to tak naprawde kryminal z podtekstem w tle..no a w kolejce czeka kilka najnowszych Pratchetow i kilka ksiazek podrozniczych (trzeba wiedziec gdzie pojechac, co nie?)

to taki bal z polonezem na początku , sukniammi wieczorowymi i garniakami, wodzirejem
ode mnie z pracy co roku jest orgaznizowany - na pierwszy szliśmy z pewną dozą niesmiałośći a teraz chodzimy co roku

a ksiązek - hmmm uwielbiam Carrolla, duza część przeczytana x razy, jak mam dołka to czytam "po porstu razem" ksiązka pełna dobrych i ciepłych ludzi , "gotowi na wszystko" (nie mylić z gotowe) powoduje co chwile wybuchy śmiechu takie niekontrolowane (wiec wiecie jak na mnie patrzą gdy czytam to w autobusie). jakis czas temu przeczytałam ciurkiem harry poterry i tak bym mogła wymieniac bez końca chyba
a mąż się ze mnie śmieje, bo nasze małe gniazdko zaczyna przypominac bibloteke a ja ciągle potrafię stracić wiele godzin w księgarniach

[magdaka13]

widzisz - ja z ksiegraniami mam dokladnie tak samo..nawet nie wiem jak sie tam znajduje...nawet jak jestem zagranica to ide do ksiegarni tak odruchowo i szukam polskich ksiazek.

tylko ze nie kazda wizyta w ksiegarni konczy sie zakupem - czasem ide sobie albo poczytac albo poogladac. a Empik normalnie uwielbiam - laze miedzy polkami i nabieram weny na rozne rzeczy - lubie te wszystkie polki dla hobbystow - moze nie interesuje sie wszystkim - ale niektore pozycje mnie po prostu powalaja i przegladam tak z ciekawosci.

Ksiazki jednak nie zawsze sa u mnie remedium na dola - czasem sa za slabe - wtedy ogladam filmy - najlepiej horrory lub katastroficzne - by przez kontrast pomoc sobie.

[wilcza jagoda]

A ja ostatnio przerabiam po kolei Jane Austen... Bardzo wyciszająco na mnie działają...
A najtrudniejszy dla mnie był chyba "Wielki las" Nienackiego. Jakoś tak długo przez niego brnęłam...

Co do księgarni - to staram się unikać!! Poważnie... Bo mogłabym tam zostawić wypłatę...
Mogłabym tam zamieszkać!
Albo w bibliotece...
Nie potrafiłabym się pozbyć żadnej książki z domku!
Mam nawet jakieś stare niemickie ksiązki... NIE MAM POJĘCIA O CZYM SĄ... ale leżą i cieszą moje oko...
Takie zboczenie

[magdaka13]

Napisane przez wilcza jagoda

A ja ostatnio przerabiam po kolei Jane Austen... Bardzo wyciszająco na mnie działają...
A najtrudniejszy dla mnie był chyba "Wielki las" Nienackiego. Jakoś tak długo przez niego brnęłam...

Co do księgarni - to staram się unikać!! Poważnie... Bo mogłabym tam zostawić wypłatę...
Mogłabym tam zamieszkać!
Albo w bibliotece...
Nie potrafiłabym się pozbyć żadnej książki z domku!
Mam nawet jakieś stare niemickie ksiązki... NIE MAM POJĘCIA O CZYM SĄ... ale leżą i cieszą moje oko...
Takie zboczenie

no nie! - to mnie powalilas.....
ja co prawda mam pelno ksiazek w domu - ale wiekszosc juz przeczytanych..zostalo mi raptem ok.50, ktore czekaja na swoja kolej...

a z kolei do biblioteki jakos mnie nie ciagnie - bo maja stare ksiazki...

[wilcza jagoda]

Napisane przez magdaka13

no nie! - to mnie powalilas.....
ja co prawda mam pelno ksiazek w domu - ale wiekszosc juz przeczytanych..zostalo mi raptem ok.50, ktore czekaja na swoja kolej...

a z kolei do biblioteki jakos mnie nie ciagnie - bo maja stare ksiazki...

No co Ty... Ja nie potrafię wywalić nawet "I Ty zostaniesz Pitagorasem" (Pamiętacie to jeszcze? )...

A Biblioteka ma w sobie jakąś magię... Bibliotekarki z reguły mniejszą... bo mam tendencję do przetrzymywania...
Acha... Co jeszcze lubię czytać - to kryminały z lat 70/80.
Tam wyraźnie widać, jak autorzy wdzięcznie omijali pewne tematy i wychwalali nasze służby pościgowe Inaczej pewnie książka nie poszłaby do druku...

[katarzinka]

ale sie zrobiło czytelniczo fajnie, że mamy z kim wymienić poglądy czytelnicze
ale ja tak uwielbiam czytać - obecnie po raz milionowy czytam "kraine chichów"
a co do bibiloteki - ja mam fajną bibilitekę , co jakis czas nowe ksiązki i sympatyczne panie biblitekarki

[wilcza jagoda]

Nowości nowościami... ale książką mojego życia na zawsze pozostanie "Dzieci z Bullerbyn"
Przynajmniej, jeśli za wiodące kryterium przyjmiemy ilość powrotów do jednej i tej samej książki...

Tymczasem skończyłam dzisiaj "Opactwo Northanger" i czekam niecierpliwie na dostawę kolejnej książki.
Może w między czasie uda mi sie skonczyć "Anne Kareninę", bo juz po raz drugi utknęłam przy drugim tomie... W sumie nie wiem sama dlaczego, bo lubię literaturę z gatunku "kostiumowych"

[katarzinka]

Napisane przez wilcza jagoda

Nowości nowościami... ale książką mojego życia na zawsze pozostanie "Dzieci z Bullerbyn"
Przynajmniej, jeśli za wiodące kryterium przyjmiemy ilość powrotów do jednej i tej samej książki...

Tymczasem skończyłam dzisiaj "Opactwo Northanger" i czekam niecierpliwie na dostawę kolejnej książki.
Może w między czasie uda mi sie skonczyć "Anne Kareninę", bo juz po raz drugi utknęłam przy drugim tomie... W sumie nie wiem sama dlaczego, bo lubię literaturę z gatunku "kostiumowych"

może dlatego, że literatura rosyjska jest dość cięzka - co nie zmienia faktu, że też ją lubię - dostojewski cały przeczytany tołstoj tez po części już , a mistrz i małgorzta to jedna z moich ulubionych pozycji
buziaki na udany łykend

[Melliana]

Napisane przez wilcza jagoda

No co Ty... Ja nie potrafię wywalić nawet "I Ty zostaniesz Pitagorasem" (Pamiętacie to jeszcze? )......

Pitagoras był wspaniały, a "Gramatykę na bardzo dobry" kojarzycie?

Napisane przez wilcza jagoda

A Biblioteka ma w sobie jakąś magię...

oj tak. Zapach kurzu, cisza... kiedyś w Łodzi w starej kamienicy, jeszcze nie renowowanej, była taka biblioteka: sztukateria na suficie, zamiast zimnych świetlówek klimatyczne kinkiety pamiętające dobre przedwojenne lata. Bordowe, obite materiałową tapetą ściany... I te regały, ech, gdybym taki dorwała...

Lubię stare książki, dlatego często kupuję w antykwariatach (tak, tak, niedługo będę spałą na książkach) i chyba żadnej nie wyrzucę. Te ślady na marginesach, dopiski, pozostawione zakładki i karteczki - i rodzi mi się w wyobraźni cała historia o osobie, która przede mną książkę posiadała. Kiedyś znalazłam zasuszoną czterolistą koniczynę...

Napisane przez wilcza jagoda

Nowości nowościami... ale książką mojego życia na zawsze pozostanie "Dzieci z Bullerbyn" .Przynajmniej, jeśli za wiodące kryterium przyjmiemy ilość powrotów do jednej i tej samej książki... .

Wiesz, że znałam na pamięć 1 rozdział? Czytałam ją z 20 razy!!!

Napisane przez wilcza jagoda

Tymczasem skończyłam dzisiaj "Opactwo Northanger" i czekam niecierpliwie na dostawę kolejnej książki.
Może w między czasie uda mi sie skonczyć "Anne Kareninę", bo juz po raz drugi utknęłam przy drugim tomie... W sumie nie wiem sama dlaczego, bo lubię literaturę z gatunku "kostiumowych"

Ja "Katedrę w Barcelonie" - może być, ale zaraz sięgnę po klasykę - nadrabiam zaległości, ha ha...
A Ania mnie zmęczyła strasznie. Kocham kostiumówki, tak samo jak filmy zresztą, ale no... Ania nie i koniec

Napisane przez katarzinka

może dlatego, że literatura rosyjska jest dość cięzka - co nie zmienia faktu, że też ją lubię - dostojewski cały przeczytany tołstoj tez po części już , a mistrz i małgorzta to jedna z moich ulubionych pozycji
buziaki na udany łykend

Cóż dodać? Mistrz to mistrz i tyle
W trylogii Sapkowskiego, tom bodajże i scena lotu na Górę Grochową - z Bułhakowa "zwalone" jak nic... Albo i Sapkowi wrył się ten fragment w pamięć - nic dziwnego

[wilcza jagoda]

Napisane przez katarzinka

może dlatego, że literatura rosyjska jest dość cięzka - co nie zmienia faktu, że też ją lubię - dostojewski cały przeczytany tołstoj tez po części już , a mistrz i małgorzta to jedna z moich ulubionych pozycji
buziaki na udany łykend

"Mistrz..." jest super Czytałam go trzykrotnie i ciągle jakby na nowo.

Napisane przez Melliana

Pitagoras był wspaniały, a "Gramatykę na bardzo dobry" kojarzycie?

oj tak. Zapach kurzu, cisza... kiedyś w Łodzi w starej kamienicy, jeszcze nie renowowanej, była taka biblioteka: sztukateria na suficie, zamiast zimnych świetlówek klimatyczne kinkiety pamiętające dobre przedwojenne lata. Bordowe, obite materiałową tapetą ściany... I te regały, ech, gdybym taki dorwała...

Lubię stare książki, dlatego często kupuję w antykwariatach (tak, tak, niedługo będę spałą na książkach) i chyba żadnej nie wyrzucę. Te ślady na marginesach, dopiski, pozostawione zakładki i karteczki - i rodzi mi się w wyobraźni cała historia o osobie, która przede mną książkę posiadała. Kiedyś znalazłam zasuszoną czterolistą koniczynę...

Wiesz, że znałam na pamięć 1 rozdział? Czytałam ją z 20 razy!!!

Ja "Katedrę w Barcelonie" - może być, ale zaraz sięgnę po klasykę - nadrabiam zaległości, ha ha...
A Ania mnie zmęczyła strasznie. Kocham kostiumówki, tak samo jak filmy zresztą, ale no... Ania nie i koniec

Cóż dodać? Mistrz to mistrz i tyle
W trylogii Sapkowskiego, tom bodajże i scena lotu na Górę Grochową - z Bułhakowa "zwalone" jak nic... Albo i Sapkowi wrył się ten fragment w pamięć - nic dziwnego

"Gramatyki..." nie kojarzę... może dlatego, że ja się nigdy tak na prawdę gramatyki za bardzo nie uczyłam... Jakoś wystarczyło mi to z lekcji...

I co z tą biblioteką? Pewnie "unowocześniona" w jakiś "bolesny" sposób... a swoją drogą - uwieeeeelbiam taki postarzałe klimaty

I co? Koniczynka przynisła szczęście?

Co do "Dzieci z Bullerbyn" to moge Ci mówić - mistrzu! Ja czytałam "tylko" ok 15 razy...

No muszę się przyznać - Sapkowskiego nie czytałam... Polecasz?

A swoją drogą - zauważyłyście, jak bardzo jest pod tym względem zubożona młodzież? Większość z nich opiera się na OPRACOWANIACH. Wytłumaczcie mi - jaka jest przyjemność z czytania opracowań?

[magdaka13]

jestem pod wrazeniem -15 razy przecyztac ksiazke! - to u mnie byloby za kare normalnie
ja te same ksiazki czytuje gora po 2 razy - tak wlasciwie by sobie przypomniec ...

Czy ktoras z was czytala moze 'Mechaniczna pomarancze'?


EDIT: a co do czytania opracowan -hmmm czesciowo, ale tylko czesciowo rozumiem niektorych nastolatkow-sama po przeczytaniu 'Szewcow' Witkacego siegnelam po opracowanie - bo ni w zab nie moglam skumac o co mu tak naprawde chodzilo - bo co bral to jakos latwiej moglam sobie wyobrazic;P

wilczajagoda - Sapkowskiego po prostu musisz przeczytac-bo inaczej grzeszysz! Jego saga tak wciaga - ze kilka nocy pod rzad masz zalatwionych -bo po prostu musisz znac zakonczenie. A poza tym jest to tak wieloznaczniowa i wielowatkowa opowiesc, ze przy okazji np. mozesz nauczyc sie laciny a z 'Narrenturm' - poznac alternatywna wersje czasow sredniowiecza i bitwy pod Grunwaldem

[katarzinka]

Napisane przez wilcza jagoda

"Mistrz..." jest super Czytałam go trzykrotnie i ciągle jakby na nowo.



"Gramatyki..." nie kojarzę... może dlatego, że ja się nigdy tak na prawdę gramatyki za bardzo nie uczyłam... Jakoś wystarczyło mi to z lekcji...

I co z tą biblioteką? Pewnie "unowocześniona" w jakiś "bolesny" sposób... a swoją drogą - uwieeeeelbiam taki postarzałe klimaty

I co? Koniczynka przynisła szczęście?

Co do "Dzieci z Bullerbyn" to moge Ci mówić - mistrzu! Ja czytałam "tylko" ok 15 razy...

No muszę się przyznać - Sapkowskiego nie czytałam... Polecasz?

A swoją drogą - zauważyłyście, jak bardzo jest pod tym względem zubożona młodzież? Większość z nich opiera się na OPRACOWANIACH. Wytłumaczcie mi - jaka jest przyjemność z czytania opracowań?

no własnie - całe piękno zawarte w ksiązkach im umyka

Napisane przez magdaka13

jestem pod wrazeniem -15 razy przecyztac ksiazke! - to u mnie byloby za kare normalnie
ja te same ksiazki czytuje gora po 2 razy - tak wlasciwie by sobie przypomniec ...

Czy ktoras z was czytala moze 'Mechaniczna pomarancze'?


EDIT: a co do czytania opracowan -hmmm czesciowo, ale tylko czesciowo rozumiem niektorych nastolatkow-sama po przeczytaniu 'Szewcow' Witkacego siegnelam po opracowanie - bo ni w zab nie moglam skumac o co mu tak naprawde chodzilo - bo co bral to jakos latwiej moglam sobie wyobrazic;P

wilczajagoda - Sapkowskiego po prostu musisz przeczytac-bo inaczej grzeszysz! Jego saga tak wciaga - ze kilka nocy pod rzad masz zalatwionych -bo po prostu musisz znac zakonczenie. A poza tym jest to tak wieloznaczniowa i wielowatkowa opowiesc, ze przy okazji np. mozesz nauczyc sie laciny a z 'Narrenturm' - poznac alternatywna wersje czasow sredniowiecza i bitwy pod Grunwaldem

ale Ty przeczytalas PO a oni czytaja ZAMIAST - i to jest ta różnica

zresztą widzę jak jestem odbierana przez nastolatkow gdy czytam ksiażki w autobusie - jako dziwoląg

[magdaka13]

Napisane przez katarzinka

no własnie - całe piękno zawarte w ksiązkach im umyka



ale Ty przeczytalas PO a oni czytaja ZAMIAST - i to jest ta różnica

zresztą widzę jak jestem odbierana przez nastolatkow gdy czytam ksiażki w autobusie - jako dziwoląg

no - nie wierze normalnie...ja z wlasnych obserwacji jak jezdze SKMka widze, ze naprawde sporo ludzi cos czyta-czy gazete czy ksiazke. i ciekawostka, ze mlodzi tez czytaja.

Z kolei jak pojade do Niemiec - tam mam wrazenie, ze sztuka czytelnicza calkowiecie upadla. Tam wlasnie patrzyli sie na mnie jak na dziwologa gdy czytalam w metrze. Nie wiem czy sprawila to polska ksiazka czy ki diabel? - ale czulam sie jak 'tredowata'

[katarzinka]

Napisane przez magdaka13

no - nie wierze normalnie...ja z wlasnych obserwacji jak jezdze SKMka widze, ze naprawde sporo ludzi cos czyta-czy gazete czy ksiazke. i ciekawostka, ze mlodzi tez czytaja.

Z kolei jak pojade do Niemiec - tam mam wrazenie, ze sztuka czytelnicza calkowiecie upadla. Tam wlasnie patrzyli sie na mnie jak na dziwologa gdy czytalam w metrze. Nie wiem czy sprawila to polska ksiazka czy ki diabel? - ale czulam sie jak 'tredowata'

wiesz to jest tak - jak jade w autobusie pełnym studentów to nie jestem dziwna ale jak jade z gimnazjalistami lub licealistami to bardzo

[magdaka13]

no wiesz - moze to taki wiek??? glupi i cielecy?
albo twoj taki nobliwy ...


EDIT: ja pamietam jak mowilam w wieku 15 lat - ze ci 20kilkuletni starzy, czlowiek 40 letni to wogle juz praiwe na drugim swiecie. A jak bede miec 50lat to sama sie zabije-by innym oszczedzic cierpien zycia ze mna
Na szczescie czlowiek z wiekiem madrzeje-albo zmienia sie mu perspektywa.

[katarzinka]

Napisane przez magdaka13

no wiesz - moze to taki wiek??? glupi i cielecy?
albo twoj taki nobliwy ...


EDIT: ja pamietam jak mowilam w wieku 15 lat - ze ci 20kilkuletni starzy, czlowiek 40 letni to wogle juz praiwe na drugim swiecie. A jak bede miec 50lat to sama sie zabije-by innym oszczedzic cierpien zycia ze mna
Na szczescie czlowiek z wiekiem madrzeje-albo zmienia sie mu perspektywa.

nobliwy
tak i jestem odbierana jako stara panna która nic innego w życiu nie robi tylko czyta (szkoda, że ta stara panna jest mężatką )

[magdaka13]

hahahhahaha!!!!
ty mnie nie rozwalaj - jak ja mowie,ze mam dwa koty w domu - to dopiero sie zaczyna...stara panna to malo powiedziane;PPPP
tylko skad ten maz, co?


ja po prostu uwielbiam sie smiac z takich stereotypow!!!

[katarzinka]

Napisane przez magdaka13

hahahhahaha!!!!
ty mnie nie rozwalaj - jak ja mowie,ze mam dwa koty w domu - to dopiero sie zaczyna...stara panna to malo powiedziane;PPPP
tylko skad ten maz, co?


ja po prostu uwielbiam sie smiac z takich stereotypow!!!

no właśnie
a ja i tak będę czytać