"10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Szczerze przyznam,że te skróty działają na mnie jak płachta na byka
A MK to już wyjątkowo, bo z kimś i czymś mi się kojarzy-średnio przyjemnie

Mnie nie podoba się skrót TŻ.

MK - dla mnie sympatycznie, nie mam złych skojarzeń, najważniejsze że Maxowi się podoba i oznacza dla Niego kogoś wyjątkowego.

Gdybym kiedykolwiek pisała cokolwiek o swojej drugiej połówce to nie posłużę się skrótem TŻ (bo ten skrót mi się nie podoba), tylko wymyślę coś indywidulanego.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

IR rozkręć towarzystwo, bo ja nie jestem na siłach

Ja tez nie najchetniej to bym poszla spac

Napisane przez Kamil.o

no coz, nie trafilem z skrotem

Przed chwila zaliczyłem ostatni egzamin!!! i mam ferie !!!

tylko gdzie moje sanki i sto gwizdajacych chupa chups w nagrode za zdanie!

Brawo, gratuluje i zazdroszcze, bo u mnie to sie egzaminy dopiero zaczynaja

[maxymilian]

Napisane przez papryka85

Ja pół godziny walczyłam z internetem i już myślałam, że się nie połączę, ale w końcu zadziałał.
Jednak ja tu dziś nie poszaleję

W ja wczoraj w ogóle nie mogłem odpalić internetu.
Tak mnie to wq... (zuenie teraz nie rozmiem dlaczego), że stawiałem cały system od nowa (pijąc przy tym wino i przeklinając wszystko na czym świat stoi a repertuar mam... bogaty... jak z najgorszej dzielnicy portowej!) trwało to do 4.20 nad ranem - rezultat?
O 3 nad ranem było mi już wszystko jedno a mój stan był taki, że ledwo się doczłogałem do łózka...

1,5 godziny temu odpaliłem kompa i DZIAŁA!!!!!!

Napisane przez Kamil.o

jak dla mnie to on oznacza "Męska Kobieta"

btw. cytat pochodzi z Maskarada - Pratchett Terry

Jzeżeli chodzi o moją MK - to udało Ci się "trafić" - bo jej zainteresowania są typowo męskie: wschodnie sztuki walki, motoryzacja i piłka (siatkówka).
Gdyby udało się jej utrzymać (finansowo) z którejś z tych rzeczy - zrezygnowałaby nawet z pracy.

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;10523109]MK=Moja Księżniczka, druga połówka Maxa,

Odpowiednik żeński popularnego wizażowego skrótu TŻ=Towarzysz Życia
(to tak żeby nie było nieporozumień)[/quote]

Dzieki Duśka, wiedzialem, że zawsze można na Ciebie liczyć...

Margo, odnośnie do tego co na to co MK.
Po pierwsze: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Po drugie: lepsze nie jest wrogiem dobrego.
Po trzecie: jest mnie tyle, że wystarczy i dla Papryki i dla MK.


Papryka, nie pozwól by szczęka Ci tak opadała. Zdecydowanie wolę Twój WYSZCZERZ + uśmiech nr 3.

Proszę pamiętać, że Papryka (na wizażu) jest już moją dziewczyną!
I nie życzę sobie żadnego wypisywanie (bez znaczenia, czy na szkolnym korytarzu, czy na tablicy) że Ona + „ktoś tam” = „LOWE” - bo może się to bardzo źle dla „kogoś" skończyć.

PS. wypisywanie haseł pt.: Papryka + ktoś tam = LOWE w toalecie szkolnej jest przede wszystkim dowodem na brak klasy. Szkolna toaleta nie jest miejscem na wyznawanie takich uczuć!

[maxymilian]

A teraz już zupełnie poważnie (moje zdanie na temat posiadania dzieci) bo widziałem, że kilka dni temu wywiązał sie temat...


Posiadanie i WYCHOWANIE potomstwa to chyba najodpowiedzialniejsze zadanie w życiu tego, kto się na to potomstwo decyduje. Tu trzeba się dobrze zastanowić – bo to jak bilet w jedną stronę. Stąd nie ma powrotu.

Szanuję (i podziwiam) osoby (najczęściej kobiety) które macierzyństwu mówią – NIE (dla mnie to nie jest egoizm). I nie ma znaczenia, czy to oznacza NIE – teraz czy NIE – w ogóle. Trzeba mieć dużą odwagę (i jaja) i przede wszystkim dużo zdrowego rozsądku (no właśnie zdrowego rozsądku!!!)– by powiedzieć „nie”.
Łatwo sobie machnąć dzieciaka (dosłownie i w przenośni – bo to zaledwie parę pchnięć biodrami) - myśląc „jakoś to będzie”, bo później wychodzi... no właśnie... jakoś... Egoizmem w takiej sytuacji jest sprowadzić sobie dziecko na świat. a już szczytem głupoty jest sprowadzać dzieciaka na śiat, w celu zatrzymania partera... (a znam takie przypadki).


Nie jestem w swoich opiniach gołosłowny bo przez kilka miesięcy opiekowałem się kilkumiesięcznym dzieckiem a później przez kolejne 3 miesiące, gdy chłopiec miał już 1,5 roku. Któraś z Was napisała, że opiekowanie się dziećmi to najlepszy środek antykoncepcyjny. Sam bym tego nie napisał lepiej.

Osobom, które tego nie rozumieją proponuję zabawę pt. wstawanie w nocy CO GODZINĘ by ponosić po mieszkaniu 5 kg baniak z wodą. I tak przez 1,5 roku. A rano do pracy... (i w pracy być efektywnym!)

Nawet nie będę wspominać o takich przyjemnościach jak
- czyszczenie ściany z zupki,
- przebieranie czystej koszuli (o ile sie ja ma – bo dziecko takie rzeczy wyczuwa instynktownie, jeżeli gdzieś sie wybierasz i musisz dobrze wyglądać – dziecko zawsze znajdzie sposób i okazję by Cie wybrudzić)– będąc spóźnionym już 10 min. do pracy z powodu, patrz wyżej;
- szukanie kluczy od mieszkania, którymi wczoraj bawiło się dziecko (dziecko stoi obok Ciebie w przedpokoju ubrane w dwie pary spodni, rajtuzy, kurtkę, dwa swetry, dwie pary skarpetek, rękawiczki, szalik i czapkę) i sie drze, że mu gorąco a idziecie pozjeżdżać na sankach...
- po 40 min szukania, udaje ci się odnaleźć klucze (scjowane za kolumną wieży), właśnie zamykasz drzwi, a dziecku chce się sikać... (ściągasz to wszystko z dziecka a później zakładasz ponownie)...
- pod szafą odnajdujesz kawałek ryby (z obiadu, sprzed 2 miesięcy) jako źródło niezlokalizowanego dotąd smrodu w domu...
to zaledwie kilka z sytuacji z mojego doświadczenia

Jedno musze przyznać, nigdy (ani przedtem ani potem, co mile łechtało moja próżność) nie miałem takie „brania” u młodych mam, jak wówczas, gdy wychodziłem na spacer do parku z kilkumiesięcznym dzieckiem.


I na koniec anegdota (można ją nazwać antykoncepcyjną).

Moja koleżanka ze swoim baaaardzo kochliwym chłopakiem wracają z imprezy. Całuję się już w taksówce, całują się w windzie... wchodzą do domu ledwo zamykają drzwi ten prawie zrywa z Niej ubranie
Ona do niego:
–Masz gumę?
Ten odskoczył jak oparzony... i zakłopotany jednocześnie...
–Nie... ale jak chcesz to mogę umyć zęby...

[papryka85]

Napisane przez maxymilian

W ja wczoraj w ogóle nie mogłem odpalić internetu.
Tak mnie to wq... (zuenie teraz nie rozmiem dlaczego), że stawiałem cały system od nowa (pijąc przy tym wino i przeklinając wszystko na czym świat stoi a repertuar mam... bogaty... jak z najgorszej dzielnicy portowej!) trwało to do 4.20 nad ranem - rezultat?
O 3 nad ranem było mi już wszystko jedno a mój stan był taki, że ledwo się doczłogałem do łózka...

1,5 godziny temu odpaliłem kompa i DZIAŁA!!!!!!

Ja też bluzgam w takich sytuacjach jak szewc że aż mi wstyd za siebie

Napisane przez maxymilian

Margo, odnośnie do tego co na to co MK.
Po pierwsze: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Po drugie: lepsze nie jest wrogiem dobrego.
Po trzecie: jest mnie tyle, że wystarczy i dla Papryki i dla MK.

Masz rację-jakoś się Tobą podzielimy

Napisane przez maxymilian

Papryka, nie pozwól by szczęka Ci tak opadała. Zdecydowanie wolę Twój WYSZCZERZ + uśmiech nr 3.

Tym razem szczęka mi nie opadła, bo...przytrzymałam ją moją opuchniętą łapą
A uśmiech zawsze i każdemu- specjalnie dla Ciebie kontunuuje wybielanie wstrętną w smaku białą perłą

Napisane przez maxymilian

Proszę pamiętać, że Papryka (na wizażu) jest już moją dziewczyną!
I nie życzę sobie żadnego wypisywanie (bez znaczenia, czy na szkolnym korytarzu, czy na tablicy) że Ona + „ktoś tam” = „LOWE” - bo może się to bardzo źle dla „kogoś" skończyć.

PS. wypisywanie haseł pt.: Papryka + ktoś tam = LOWE w toalecie szkolnej jest przede wszystkim dowodem na brak klasy. Szkolna toaleta nie jest miejscem na wyznawanie takich uczuć!

Ups...No to wkurzyliście Maxa


Max bardzo, ale to bardzo poprawiłeś mi nastrój tym wywodem o dzieciach. I nie chodzi mi o rozbawienie, ale o ogólne samopoczucie. Wyraziłeś dokładnie to,co ja myślę, tyle że niestety nigdzie nie mogę znaleźć zrozumienia i dlatego czasem czuję się jak kosmitka.

Wczoraj do pracy wpadła na chwilę koleżanka. Jest chyba w 4 lub 5 miesiącu ciąży. Bardzo szczupła i wysoka, na razie ciąża nie zmieniła jej wcale. Ledwo widać większy brzuszek. Szef z uśmiechem na twarzy powiedział "ciąża Ci służy" i popatrzył na mnie licząc chyba, że przytaknę, na co ja ofukałam go, że bezczelnie się jej przygląda, a pomyślałam sobie "jasne...szkoda, że nie wiesz jak wykańczały ją początki ciąży, wymiotowała każdego dnia, nic nie mogła jeść(bardzo źle zniosła początek ciąży)...no ale jakby co-ciąża jej służy"

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

W ja wczoraj w ogóle nie mogłem odpalić internetu.
Tak mnie to wq... (zuenie teraz nie rozmiem dlaczego), że stawiałem cały system od nowa (pijąc przy tym wino i przeklinając wszystko na czym świat stoi a repertuar mam... bogaty... jak z najgorszej dzielnicy portowej!) trwało to do 4.20 nad ranem - rezultat?
O 3 nad ranem było mi już wszystko jedno a mój stan był taki, że ledwo się doczłogałem do łózka...

1,5 godziny temu odpaliłem kompa i DZIAŁA!!!!!!

Dzieki Duśka, wiedzialem, że zawsze można na Ciebie liczyć...

Nie ma sprawy .
Na Ciebie też można liczyć ZAWSZE .

I super, że udało Ci się odzyskać internetową łączność ze światem .


Ja uciekam: przejażdżka w warunkach zimowych

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez maxymilian

Proszę pamiętać, że Papryka (na wizażu) jest już moją dziewczyną!
I nie życzę sobie żadnego wypisywanie (bez znaczenia, czy na szkolnym korytarzu, czy na tablicy) że Ona + „ktoś tam” = „LOWE” - bo może się to bardzo źle dla „kogoś" skończyć.

PS. wypisywanie haseł pt.: Papryka + ktoś tam = LOWE w toalecie szkolnej jest przede wszystkim dowodem na brak klasy. Szkolna toaleta nie jest miejscem na wyznawanie takich uczuć!

A to my na wizazu mamy szkolna toalete

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;10525440]
Ja uciekam: przejażdżka w warunkach zimowych [/quote]
Powodzenia

[goska87]

Napisane przez Kamil.o

no coz, nie trafilem z skrotem

Przed chwila zaliczyłem ostatni egzamin!!! i mam ferie !!!

tylko gdzie moje sanki i sto gwizdajacych chupa chups w nagrode za zdanie!

Takiemu to dobrze
Ja dopiero zaczynam od wtorku bój o być, albo nie być

Napisane przez maxymilian

Moja koleżanka ze swoim baaaardzo kochliwym chłopakiem wracają z imprezy. Całuję się już w taksówce, całują się w windzie... wchodzą do domu ledwo zamykają drzwi ten prawie zrywa z Niej ubranie
Ona do niego:
–Masz gumę?
Ten odskoczył jak oparzony... i zakłopotany jednocześnie...
–Nie... ale jak chcesz to mogę umyć zęby...

Co do dzieci to ja nie mówie stanowczego nie, ale póki co nie śpieszy mi się
A jak ktoś nie chce to przecież jego sprawa

[maxymilian]

IR, no chyba mamy

A kto jak nie Ty (dwa dni temu) nie pozwoliłaś komuś innemu udać się do toalety...?

Napisałaś:

"... siedź jak Ci dobrze, niedawno była przerwa..."

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;10525440]
Ja uciekam: przejażdżka w warunkach zimowych [/quote]
Ja też chcę!

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10525468]A to my na wizazu mamy szkolna toalete[/quote]
Ano.

Napisane przez maxymilian

IR, no chyba mamy

A kto jak nie Ty (dwa dni temu) nie pozwoliłaś komuś innemu udać się do toalety...?

Napisałaś:

"... siedź jak Ci dobrze, niedawno była przerwa..."

Właśnie, a ja pogoniłam Kamila, żeby poszedł do łazienki czekoladę z druciaka wydłubać

Kamil moje gratulejszyn

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez maxymilian

IR, no chyba mamy

A kto jak nie Ty (dwa dni temu) nie pozwoliłaś komuś innemu udać się do toalety...?

Napisałaś:

"... siedź jak Ci dobrze, niedawno była przerwa..."

Pierwsze co mi przyszlo na mysl to "Wszystko co powiesz prędzej czy później zostanie wykorzystane przeciw Tobie"

Nie mialam na szczescie okazji tam byc to nie wiem czy jest

[pusunia]

ło a tu produkcja postów rozpoczeta
a ja sie kuruje dalej

idem nadrobić zaległości

[elkiza81]

Napisane przez maxymilian

Posiadanie i WYCHOWANIE potomstwa to chyba najodpowiedzialniejsze zadanie w życiu tego, kto się na to potomstwo decyduje. Tu trzeba się dobrze zastanowić – bo to jak bilet w jedną stronę. Stąd nie ma powrotu.

Łatwo sobie machnąć dzieciaka (dosłownie i w przenośni – bo to zaledwie parę pchnięć biodrami) - myśląc „jakoś to będzie”, bo później wychodzi... no właśnie... jakoś... Egoizmem w takiej sytuacji jest sprowadzić sobie dziecko na świat. a już szczytem głupoty jest sprowadzać dzieciaka na świat, w celu zatrzymania partera... (a znam takie przypadki).

Co innego wychowywanie dziecko, a co innego jego hodowla. Jeśli ktoś potrzebuje kogoś do kochania, to proponuję kotka lub pieska albo papużkę.
Zgadzam się, że sprowadzanie na świat dzieci, żeby utrzymały związek, jest CHORE.

Napisane przez maxymilian

Nie jestem w swoich opiniach gołosłowny bo przez kilka miesięcy opiekowałem się kilkumiesięcznym dzieckiem a później przez kolejne 3 miesiące, gdy chłopiec miał już 1,5 roku. Któraś z Was napisała, że opiekowanie się dziećmi to najlepszy środek antykoncepcyjny. Sam bym tego nie napisał lepiej.

Osobom, które tego nie rozumieją proponuję zabawę pt. wstawanie w nocy CO GODZINĘ by ponosić po mieszkaniu 5 kg baniak z wodą. I tak przez 1,5 roku. A rano do pracy... (i w pracy być efektywnym!)

Nawet nie będę wspominać o takich przyjemnościach jak
- czyszczenie ściany z zupki,
- przebieranie czystej koszuli (o ile sie ja ma – bo dziecko takie rzeczy wyczuwa instynktownie, jeżeli gdzieś sie wybierasz i musisz dobrze wyglądać – dziecko zawsze znajdzie sposób i okazję by Cie wybrudzić)– będąc spóźnionym już 10 min. do pracy z powodu, patrz wyżej;
- szukanie kluczy od mieszkania, którymi wczoraj bawiło się dziecko (dziecko stoi obok Ciebie w przedpokoju ubrane w dwie pary spodni, rajtuzy, kurtkę, dwa swetry, dwie pary skarpetek, rękawiczki, szalik i czapkę) i sie drze, że mu gorąco a idziecie pozjeżdżać na sankach...
- po 40 min szukania, udaje ci się odnaleźć klucze (scjowane za kolumną wieży), właśnie zamykasz drzwi, a dziecku chce się sikać... (ściągasz to wszystko z dziecka a później zakładasz ponownie)...
- pod szafą odnajdujesz kawałek ryby (z obiadu, sprzed 2 miesięcy) jako źródło niezlokalizowanego dotąd smrodu w domu...
to zaledwie kilka z sytuacji z mojego doświadczenia

Więcej mężczyzn (i kobiet zresztą też) powinno przejść taki obóz przetrwania. Sądzę, że przyczyniłoby się to świademego rodzicielstwa - no ale ja naiwna jestem...

Napisane przez maxymilian

I na koniec anegdota (można ją nazwać antykoncepcyjną).

Moja koleżanka ze swoim baaaardzo kochliwym chłopakiem wracają z imprezy. Całuję się już w taksówce, całują się w windzie... wchodzą do domu ledwo zamykają drzwi ten prawie zrywa z Niej ubranie
Ona do niego:
–Masz gumę?
Ten odskoczył jak oparzony... i zakłopotany jednocześnie...
–Nie... ale jak chcesz to mogę umyć zęby...

[papryka85]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10526040]Pierwsze co mi przyszlo na mysl to "Wszystko co powiesz prędzej czy później zostanie wykorzystane przeciw Tobie"
Nie mialam na szczescie okazji tam byc to nie wiem czy jest
[/quote]
Chyba Kamil tam był, trzeba go zapytać o wrażenia
A słowa "wszystko co powiesz..." idealnie tu pasują

Napisane przez pusunia

ło a tu produkcja postów rozpoczeta
a ja sie kuruje dalej
idem nadrobić zaległości

Bo pojawili się "wielcy nieobecni"

Napisane przez elkiza81

Więcej mężczyzn (i kobiet zresztą też) powinno przejść taki obóz przetrwania. Sądzę, że przyczyniłoby się to świademego rodzicielstwa - no ale ja naiwna jestem...

Tylko że z drugiej strony wtedy gatunek wymarłby nam w trimigi
I tak źle i tak niedobrze. Mój kolega z klasy podstawówki będzie miał czwarte dziecko...Ostatnio stwierdziliśmy ze znajomymi z klasy, że nadrabia za nas, bo my o dzieciach ni hu hu jak na razie(choć tylko ja zapieram się, że raczej nigdy).

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Chyba Kamil tam był, trzeba go zapytać o wrażenia

to co w dzialo sie w lazience jest tajemnica ktora nie moze opuscic tego miejsca bo jeszzcze zostanei uzyte przeciwko mnie

[papryka85]

Napisane przez Kamil.o

to co w dzialo sie w lazience jest tajemnica ktora nie moze opuscic tego miejsca bo jeszzcze zostanei uzyte przeciwko mnie

A tak, to więcej niż pewne

[margo80]

Napisane przez maxymilian

Margo, odnośnie do tego co na to co MK.
Po pierwsze: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Po drugie: lepsze nie jest wrogiem dobrego.
Po trzecie: jest mnie tyle, że wystarczy i dla Papryki i dla MK.

obyś był odosobniony w tej kwestii, bo jak sobie pomyślę, że mój mąż mógłby tak samo myśleć, to mnie ciary przechodzą i zachciewa mi się inwigilacji

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

Chyba Kamil tam był, trzeba go zapytać o wrażenia
A słowa "wszystko co powiesz..." idealnie tu pasują

marzyla mi sie praca w policji...

Napisane przez Kamil.o

to co w dzialo sie w lazience jest tajemnica ktora nie moze opuscic tego miejsca bo jeszzcze zostanei uzyte przeciwko mnie

Napisane przez papryka85

A tak, to więcej niż pewne

Tak, wiecej niz pewne. Teraz to, az strach sie bac powiedziec cokolwiek

[papryka85]

Napisane przez margo80

obyś był odosobniony w tej kwestii, bo jak sobie pomyślę, że mój mąż mógłby tak samo myśleć, to mnie ciary przechodzą i zachciewa mi się inwigilacji

Pozdrawiamy MK

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10527330] marzyla mi sie praca w policji... [/quote]
Mnie też, ale ostatnio bardziej w drogówce. Ajć byłabym bezwględna

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10527330]Tak, wiecej niz pewne. Teraz to, az strach sie bac powiedziec cokolwiek [/quote]
W każdym razie żadnych równań miłosnych wypisywać nie wolno
(marzyła mi się też praca sędziego )


Aaa Max! Który to w ogóle jest uśmiech nr 3
No i jako Twoja wizażowa dziewczyna domagam się, byś częściej u nas pisał, a nie tylko podcztywał, bo to nie fair!

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Pozdrawiamy MK


Mnie też, ale ostatnio bardziej w drogówce. Ajć byłabym bezwględna


W każdym razie żadnych równań miłosnych wypisywać nie wolno
(marzyła mi się też praca sędziego )

a praca w ciucholandzie nie marzyła ci sie czasem

[papryka85]

Napisane przez Kamil.o

a praca w ciucholandzie nie marzyła ci sie czasem

Jakoś tak...nie
Ja tak bardziej w stronę akcji
Jak obsługiwałam z koleżankami wystawę psów rasowych w Krakowie, to ja robiłam za osobę do "tłumaczenia" pyskatym widzom, że "bilet wjazdowy jest ważny jeden dzień, albo pani/pan kupuje dzisiaj nowy i pani/pan wjedzie(autem), albo pani/pan nie kupuje i pani/pani nie wjedzie "
Jak dziewczynom już ręce opadały, to wołały mnie
Ale można było nieźle się wkurzyć. Ludzie potrafią być wredni i bezczelni, że szkoda gadać

[goska87]

Napisane przez papryka85

Jakoś tak...nie
Ja tak bardziej w stronę akcji
Jak obsługiwałam z koleżankami wystawę psów rasowych w Krakowie, to ja robiłam za osobę do "tłumaczenia" pyskatym widzom, że "bilet wjazdowy jest ważny jeden dzień, albo pani/pan kupuje dzisiaj nowy i pani/pan wjedzie(autem), albo pani/pan nie kupuje i pani/pani nie wjedzie "
Jak dziewczynom już ręce opadały, to wołały mnie
Ale można było nieźle się wkurzyć. Ludzie potrafią być wredni i bezczelni, że szkoda gadać

Oj z tym się zgodzę Dorabiałam kiedyś na kasie w supermarkecie
Nie raz miałam ochote strzelić albo sobie albo klientom w łeb

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

Moja koleżanka ze swoim baaaardzo kochliwym chłopakiem wracają z imprezy. Całuję się już w taksówce, całują się w windzie... wchodzą do domu ledwo zamykają drzwi ten prawie zrywa z Niej ubranie
Ona do niego:
–Masz gumę?
Ten odskoczył jak oparzony... i zakłopotany jednocześnie...
–Nie... ale jak chcesz to mogę umyć zęby...

Napisane przez pusunia

ło a tu produkcja postów rozpoczeta
a ja sie kuruje dalej

idem nadrobić zaległości

To dobrze że coś się dzieje .
Tobie życzę duuuużo zdrowia

Napisane przez margo80

obyś był odosobniony w tej kwestii, bo jak sobie pomyślę, że mój mąż mógłby tak samo myśleć, to mnie ciary przechodzą i zachciewa mi się inwigilacji

Spokojnie, Max ma wszystko pod kontrolą .
Bez niepotrzebnych podejrzeń co do Jego osoby .



[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10525468]
Powodzenia[/quote]

Napisane przez papryka85

Ja też chcę!

Wróciłam .

W większości drogi są normalne, tylko te boczne zaśnieżone lub oblodzone.
Relaks to nie jest, ale przy ostrożnej jeździe wszystko jest ok .

Tylko raz mi się ciśnienie lekko podniosło: jak na oblodzonym na maxa zakręcie (takim pod kątem 90 stopni) mijałam się z samochodem: dobrze że oboje jechaliśmy swoimi pasami ruchu i bardzo wolno .
Minęliśmy się bez problemu i żadne z nas nie zakopało się w śniegu na poboczu

[papryka85]

Napisane przez goska87

Oj z tym się zgodzę Dorabiałam kiedyś na kasie w supermarkecie
Nie raz miałam ochote strzelić albo sobie albo klientom w łeb

Ja raz omal gościa nie zjechałam z góry na dół właśnie w supermarkecie.
Kasjerka wprowadziła jakiegoś gościa w błąd, nie pamiętam już o co chodziło, ale po prostu coś jej się pomyliło, on kapnął, że to nie tak i dawaj po niej, że stara krokwa i coś tam jeszcze, w każdym razie same epitety, a mnie nerw taki, że miałam ochotę podejść i gościowi przywalić. Już miałam się odezwać na temat jego kultury, ale stwierdziłam, że tylko zabiję go wzrokiem, bo facet był starszy i już wyobrażałam sobie jego bluzgi w moją stronę, że gówniara niewychowana jakby był trochę młodyszy, to na pewno bym nie wytrzymała

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Ja raz omal gościa nie zjechałam z góry na dół właśnie w supermarkecie.
Kasjerka wprowadziła jakiegoś gościa w błąd, nie pamiętam już o co chodziło, ale po prostu coś jej się pomyliło, on kapnął, że to nie tak i dawaj po niej, że stara krokwa i coś tam jeszcze, w każdym razie same epitety, a mnie nerw taki, że miałam ochotę podejść i gościowi przywalić. Już miałam się odezwać na temat jego kultury, ale stwierdziłam, że tylko zabiję go wzrokiem, bo facet był starszy i już wyobrażałam sobie jego bluzgi w moją stronę, że gówniara niewychowana jakby był trochę młodyszy, to na pewno bym nie wytrzymała

uff dobrze ze jeszcze mnie nie zjechalas tak pozadnie

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;10527871]
Spokojnie, Max ma wszystko pod kontrolą .[/quote]
I ja też
[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;10527871] Bez niepotrzebnych podejrzeń co do Jego osoby .[/quote]
Dokładnie

Napisane przez Kamil.o

uff dobrze ze jeszcze mnie nie zjechalas tak pozadnie

Tak porządnie to faktycznie jeszcze nie, ale czasem trochę sobie grabisz
Ale właściwie jesteś bezpieczny-jest na wizażu pewien facet, którego papryczka troszkę się boi

[goska87]

Napisane przez papryka85

Tak porządnie to faktycznie jeszcze nie, ale czasem trochę sobie grabisz
Ale właściwie jesteś bezpieczny-jest na wizażu pewien facet, którego papryczka troszkę się boi

Mniemam że chodzi o złośliwca
A powiedz mi kto normalny (w sensie taki, który nie chce dostać bana) się go nie boi

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Tak porządnie to faktycznie jeszcze nie, ale czasem trochę sobie grabisz
Ale właściwie jesteś bezpieczny-jest na wizażu pewien facet, którego papryczka troszkę się boi

ale ja nie czuje się bezpiecznie juz od 16 października

[papryka85]

Napisane przez goska87

Mniemam że chodzi o złośliwca
A powiedz mi kto normalny (w sensie taki, który nie chce dostać bana) się go nie boi

Oczywiście, kto jak kto, ale złosia trzeba się troszkę bać (ehem pozdrawiamy Tomasza "Złośliwca" ), aczkolwiek po akcjach w wątku aparatowym zaczęłam traktować go jak wybawcę no i jak tworzyłyśmy z kocimietką aparatowe FAQ, to bardzo sprawnie nam pomógł, zamykając wątek zaraz po ukończeniu naszych prac na nim a obie telepałyśmy się z podekscytowania, że nie zdąży szybko go zamknąć i wtarabani nam się tam jakiś inny użytkownik ze swoim komentarzem ale udało się

Aaa są tacy, co się go nie boją. Wystarczy spojrzeć na ilość banów zresztą bany mogą dawać też moderatorzy(chyba)

Kamil dziecko drogie Ty pamiętasz kiedy zdałam egzamin na prawko???

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Kamil dziecko drogie Ty pamiętasz kiedy zdałam egzamin na prawko???