|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2551 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mąż koleżanki złożył pozew o rozwód, podając w uzasadnieniu, że nie odpowiadają mu teściowie.
|
|
|
|
#2552 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10499506]Mąż koleżanki złożył pozew o rozwód, podając w uzasadnieniu, że nie odpowiadają mu teściowie.[/QUOTE]
|
|
|
|
#2553 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10499506]Mąż koleżanki złożył pozew o rozwód, podając w uzasadnieniu, że nie odpowiadają mu teściowie.[/quote]
Mojej kolezanki maz tez w pozwie napisal, ze ona za ostro przyprawiala jedzenie i on musi ratowac swoje zdrowie bo nie chce tak mlodo umierac...
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel... "The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone" |
|
|
|
#2554 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#2555 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
witam
przeczytalam caly watek i ciesze sie,ze nie tylko ja bylam ta,ktora trafila na totalnego palanta moj eks dal mi w palnik okrutnie,chcialam rowniez opisac nasza niesamowita historie,ku przestrodze;]poznalismy sie,kiedy bylam 17letnim dziewczatkiem. chyba jak w kazdej mojej znajomosci(o ludzie;D) zaczelo sie od wspolnej imprezy,zapoznala nas moja kolezanka z klasy. odprowadzil mnie do domu,bylo fantastycznie,siedzielism y pod moim plotem i sie calowalismy pozniej zaprosil mnie na polmetek,ja na swoim bylam z jego kumplem,wiec zaczynala sie klarowac paczka. poczatki byly fajne i milutkie,ex byl jak plasterek-kochany,inteligentny itp. po miesiacu cos mnietknelo i stwierdzilam,ze nie chce z nim byc. kiedy mu o tym powiedzialam byl wielki placz,ze "wreszcie chcial normalnego zwiazku,zaczynal byc szczesliwy,zakochal sie",ze ja (glupia,oj glupia) wrocilam.na mikolajki przyniosl mi do szkoly wielkiego miska i kwiaty,mile to bylo,ale z perspektywy czasu,wiem ze na pokaz.nie wiem nawet kiedy zaczelo sie sypac. mialam wiele sygnalow ostrzegawczych,ale jak to mloda i glupia dziewucha,nie przyjmowalam ich do wiadomosci. wypunktuje,bo tak bedzie mi prosciej ![]() 1.stosunek exa do jego rodzicow-byl rozpuszczonym do granic mozliwosci jedynakiem. jego starzy pozwalali mu traktowac sie jak popychadla i sluzacy,tatus byl taksowkarzem,mama kucharka. kiedy do niego przychodzilam nigdy nie wchodzili do jego pokoju,tylko puszczali sygnal,kiedy cos chceli od synka. mnie traktowali od poczatku bardzo zyczliwie. dlaczego? otoz on to chlopak z wioski spod mojego miasta,ja jestem z lekarskiej,znanej rodziny. dobra partia,nie?;/ jego ojciec uwielbial do mnie mowic "mroczusia",zdrobnien ie od nazwiska mojego dziadka... to oni najbardziej namawiali go,zeby do mnie wrocil,dla mojego komfortu zrobiliby wszystko. 2.sotsunek exa do moich rodzicow i vice versa-niechec i to wielka. on mial im za zle,ze kaza mi sie uczyc zamiast imprezowac,ze nie podoba im sie nasz zwiazek,jak chodze ciagle przez tego palanta zaryczana. wyzywal sie na mnie za to,ze wynioslam z domu pewne wartosci,np. ze musze byc niezalezna,wyksztalcona,z e chce dostac sie na dobre studia. mialam duzo zajec pozalekcyjnych,dla niego to byl wielki problem. samo to,ze ciagle probowal obnizyc moja samoocene odnosnie mej inteligencji. nie mogl zniesc,ze jest ode mnie mniej obyty,ma mniejsza wiedze. o tym jednak pozniej. 3.stosunek eks do moich przyjaciol-wszystkie moje kumpelki to zlo. odciagaja mnie od niego,knuja niesamowite intrygi,zeby nas oddzielic. to nic,ze prze z niego przez pol roku nie odzywalysmy sie do siebie z moja najlepsza przyjaciolka... robilysmy razem nasze 18,on oczywiscie zrobil mi awanture o wszystko,spil sie,poszedl gdzies,nie wiedzialam,co sie z nim dzieje. zachowywal sie karygodnie,plakalam wtedy przez niego,nie chcialam zostac do konca imprezy,pojechalam do domu,wrocilam pomoc jej sprzatac(to bylo ognisko u niej w ogrodzie)rano,ale ona juz i tak byla na mnie w****iona. za moje postepowanie(bo naprawde dalam ciala),za jego... zaluje tego zmarnowanego czasu. inne przyjaciolki tez byly zle,dobrzy byli tylko jego kumple. ludze,dla ktorych liczylo sie tylko chlansko,zero ambicji. byli fajni,inteligentni,ale zupelnie nie potrafili wykorzystac swoich walorow,niestety. moja wada bylo to,ze lubie ludzi na poziomie. takich,z ktorymi moje sie schlac,ale i pogadac o dobrych filmach,ksiazkach,polityc e,majacych wlasne poglady,a nie te zywcem wziete z super expresu,czy faktu. ja tez nie moglam miec wlasnego zdania,za bardzo sie na czyms znac. 4.stosunek eks do mnie-temat rzeka... bylam dla niego workiem treningowym jego manipulacji. wiedzial,ze jestem w stanie zrobic dla niego wszystko,bo mi na nim zalezy,wiec z tego skrzetnie korzystal.krytykowal wszystko,co robie-sposob krojenia ziemniakow na frytki("moj lepszy!"),to,ze spaghetti robie sama,a nie z proszku,ze zle autem jezdze! odnosnie samochodu-zdawalam pierwsza prawko, za pierwszym razem mi sie udalo,2 tyg po mnie zdawal on. pojechalam wtedy z rodzicami na wakacje i niemalze modlilam sie,zeby zdal,bo jesli nie,to nie bede miala zycia! dzieki bogu zdal za 1szym razem,wiec wyrzuty zostaly mi oszczedzone . Krytykowal moj wyglad,ze ubieram sie za skromnie,za malo mini,kozaczkow,kiczowatyc h,bazarowych bluzeczek. mial troche inne poczucie tego,co gustowne niz ja. porownywal mnie do swoich kolezanek z innych wiosek-mialo byc zero oryginalnosci,golizna,ale w taki sposob,zeby sie nie wyrozniac. za malo sie malowalam,chodzilam w za plaskich butach itp. zawsze bylam ta najgorsza.moje zainteresowania byly dla niego glupie,filmy niezrozumiale,ksiazki fanaberia. on byl "100% samcem"-sport i filmy akcji to jego zainteresowania. chodzilam z nim na mecze kosza(co naprawde polubilam ,do knajp,ktore wybieral(najgorsze mozliwe zulernie). zawsze to samo,rutyna az do bolu. gdybym z nim zostala przestalabym sie rozwijac.a i jeszcze cos,co mnie doprowadzalo do szalu. ciagle mi powtarzal,ze nie znam prawdziwego zycia,ze zyje jak ksiezniczka. on widzial to prawdziwe zycie,ja bylam gorsza,bo wsrod moich znajomych,czy moich rodzicow patologia byla patologa,a nie norma. nie moglam mu wytlumaczyc,ze "prawdziwe zycie" to pojecie wzgledne,dla kazdego znaczy cos innego.zreszta,nie rozumiem tego-pochodze z klasy sredniej,lekarze w powiatowym miescie naprawde nie sa niewiadomo jakimi krezusami;/ moich rodzicow stac bylo,zeby pojechac z nami na fajna,daleka wycieczke,ale to kosztem tego,ze np.nie mialam wypasionego,wlasnego auta,bajeranckiej komory i innych takich gadzetow.moje i jego priorytety byly zupelnie rozne. pamietam,ze raz wybralam sie z nim na jednodniowa wycieczke do lwowa. nie moglam odejsc od przewodnika na 5 metrow i zainteresowac sie czyms innym,bo zaraz byly wielkie pretensje. podczas czasu wolnego,zamias pojsc na spacer on wolal stac w wielkiej kolejce do sklepu monopolowego i kupowac alko;/ to,co ja robilam bylo przeciez zawsze zle... zawsze to ja bylam winna. najgorsze bylo chodzenie z nim na imprezy. bylo wiele nieudanych,w tym nasze studniowki,ale o tym pozniej,teraz tylko o jednej. to byla 18 mojej przyjaciolki. oczywiscie on sie zle bawil,ja nie moglam go zostawic samego(gdy na imprezach u jego znajomych on gdzies szedl,a ja mialam go nie ograniczac),wiec zabawa byla srednia. stwierdzilismy,ze idziemy do niego do domu. z knajpy do jego wioski szlismy jakiej pol godziny,godzine,nie pamietam. znalezlismy sie u jego w domu,byl seks,a pozniej problem,bo nie moglam u niego zostac. kiedy wychodzilismy z knajpy obiecal,ze mnie odprowadzi do domu po wszystkim. co sie okazalo? musialam isc sama,w nocy,przez te jego wies i pol miasta,bo mu sie nie chcialo juz dupy ruszyc.ah,jaka ja bylam wtedy niezalezna,pewnie,ze poszlam,mimo ze z fochem. dotarlam do domu po 1.5 godzinie,spadl deszcz,ja nie mialam tyle kasy,zeby wystarczylo na taxi...moje przychodzenie po niego i odwozenie go do domu po szkole to byla norma. bylam zajeta,ciezko mi sie bylo wyrwac,ale dla niego to robilam,oczywiscie to ja mu powinnam dziekowac,ze zechcial pozwolic mi na widzenie... zniszczyl mi tyle milych wspomnien,imprez...pamiet am jak bylismy w moim domku letniskowym w lesie. obrazil sie na mnie o cos i pojechal do domu w srodku nocy,zostawil mnie sama z jego 2 kumplami i laska kolegi. oczywiscie skruszony wrocil,przepraszal,wiec mu wybaczylam...potrafil mna manipulowac jak nikt inny. przegial przed naszymi studniowkami. jego byla pierwsza. kilka godzin przed impreza powiedzialam mu,ze srednio sie czuje i mam srednia ochote sie bawic,ale pewnie bedzie fajnie. co zrobil? oskarzyl mnie o zrujnowanie najlepszego dnia w jego calym zyciu!(czy on nie byl plytki jak sadzawka??) jego studniowka byla tragiczna,z jego fochem... na mojej postanowil sie odegrac-ciagle pil z innymi,mial mnie gdzies,wygladal jak zachlana w 4 d... swinia. wtedy z nim zerwalam. jak? znalazlam najprzystojniejszego kolesia na sali,partnera(nie faceta) mojej przyjaciolki. na srodku parkietu,podczas tanca,zaczelam sie z nim calowac inaczej nie potrafilabym z nim skonczyc,za bardzo bylam od niego zalezna psychicznie. brzydze sie zdrada,ale wtedy to bylo dla mnie niczym katharsis,przypieczetowan ie decyzji. nie zaluje;Dostatnie wydarzenie i koniec tego wywnetrzniania sie ex chcial,zebym wygladala jak bostwo-mini,kabaretki itp. postanowilam kiedys tak sie wystroic,mial wpasc do mnie,a pozniej z jego mama mialam jechac poznac jego babcie. przyjechal do mnie,zobaczyl jakam piekna,poszlismy do lozka,po wszystkim siedzimy ubani,czekamy na jego matke,a on stwierdzil,ze mogam bardziej sie postarac,bo costam,juz nie pamietam dokladnie. wyrzucilam go z domu,mialam go dosyc,nie docenial zupelnie moich staran,sam z siebie nic nie dawal.a i czy pisalam,ze zdradzil mnie,kiedy wyjechalam z rodzicami na tydzien na narty?? nie mogl wytrzymac,biedak... po zerwaniu bombardowal mnie smsami jaki to on jest biedny,samotny,nieszczesl iwy,ze zlamanym zyciem... dobrze,ze mialam przyjaciol,ktorzy nie pozwolili mi do niego wrocic miesiac po rozstaniu na imprezie zagadalam sie z moim znajomym jeszcze z czasow dziecinstwa i tak rozpoczal sie najlepszy zwiazek w moim zyciu mial byc klinem,a jest spelnieniem moich marzen. moj borsuk pokazal mi jaki powinien byc dobry zwiazek,sprawil,ze czuje sie piekna,kochana,chciana,ma dra to dzieki niemu jestem tym,kim jestem. zareczylismy sie 27.12.2008 po 2.5 roku zwiazku oczywiscie pierwszy pierscionek i pierwsze osiwadczyny,takie tylko ja i on,byly 2 lata wczesniej haha;D fajnie,ze jest ten watek,bo moglam sie wygadac ten patafian zrobil mi tyle zlego,ze moglabym to opisywac i opisywac,to malutki wycinek z jego dzialalnosci. przynajmniej dzieki niemu jestem madrzejsza. nadal jednak boje sie mojego ex...to takie irracjonalne...on ma teraz inna laske,mieszkamy w jednym miescie,ale na szczesce sie nie widujemy. wspolczuje jej,szczerze mowiac...
|
|
|
|
#2556 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Grzybku, dobrze, że to wszystko już za sobą
Nie wypominaj sobie zmarnowanego czasu, potraktuj to jak lekcję. Najważniejsze, że już masz swojego ukochanego na całe życie |
|
|
|
#2557 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
ciesze sie,ze tego dowiadczylam
teraz naprawde ciezko jest zrobic ze mnie taka ulegla dziewoje;d coz,to tez na pewno kwestia wiekszej dojrzalosci niz wtedy. dzieki bogu to juz za mna |
|
|
|
#2558 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Ehh... Ciężkie życie z nim miałaś, ale nie rozumiem w sumie czemu wciąż z nim byłaś? Nie ma nic o wielkiej miłości itd... No ale, tak bywa... Bardzo dobrze że się z tego wyplątałaś i teraz jesteś szczęśliwa
![]() Mojego eks chyba już tu kiedyś opisywałam, ale był podobny do Twojego...
__________________
|
|
|
|
#2559 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
bylam z nim,bo chcialam wyprowadzic go na ludzi;D;D;D moi rodzice byli bardzo przeciwni naszemu zwiazkowi,wiec na zlosc im robilam krzywde sobie. pozniej juz doszlo przyzwyczajenie do tego;/
szczerze mowiac,to gdyby nikt mi sie w ten zwiazek nie wtracal,to zakonczylabym go szybciej.a tak,jak byla jakas okrutna afera zawsze jego znajomi go usprawiedliwiali,moi rodzice oczywiscie go krytykowali itp.. do tego dochodzi jego okrutna manipulacja. probowalam ten zwiazek skonczyc chyba 4 razy,dopiero za 5 sie udalo. trzeba bylo go opuscic jak mnie zdradzil,ale nieeeeee,ja chcialam byc wspanialomyslna...;/ uwierz,sama sie sobie dziwie,ze dalam sie tak omotac;/ a i jeszcze jedno-kiedy bylam z eks myslalam,ze to milosc,jednak dopiero kiedy poznalam mojego borsuka zrozumialam czym ta milosc naprawde jest no i ,ze wcale nie polega na wybaczaniu calego zla,a na czyms wieciej. niestety,nie mam zdolnosci,zeby opisac,czym jest to tajemnicze milosne "wiecej" ;]
Edytowane przez grzybekkk Czas edycji: 2009-01-15 o 21:44 |
|
|
|
#2560 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
A mi się jeszcze przypomniało jak poznałam pewnego faceta i jeszcze nie zaczęliśmy nawet być dobrze razem, a on już zaczął mi stawiać warunki
Usłyszałam na przykład, że nie wolno mi mieć żadnych kolegów Hehehe, jeszcze nic, a już, dlatego dałam sobie spokój
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
|
|
#2561 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel... "The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone" |
|
|
|
|
#2562 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
1) rodzice - chodzi mi o normalnych, kochających dziecko rodziców - najczęściej wyczują gnojka na kilometr - ja tak miałam praktycznie zawsze: rodzice mi mówili, że coś źle temu, czy tamtemu z oczy patrzy, że się nie zachowuje jak powinien, ale nie, ja wiedziałam lepiej, głupio gadają... po czasie się okazywało, że mieli sporą lub całkowitą rację 2) jeśli ktoś się dla kogoś stara, a ta osoba nie docenia, robi na przekór, to nie ma co się nad takim typem użalać, że ciężkie życie miał, że się pewnie w końcu nauczy, że się przekona - rzucać jak najszybciej, po kilku nieudanych próbach nie próbować, tłumacząc to kryzysem w związku, trudnym charakterem, czy traumami dzieciństwa; każdy może powiedzieć, że ma ciężkie życie, ale normalni ludzie się starają dla swoich partnerów i nawet jak im czasem nie wychodzi, to jednak widać te starania 3) pewne różnice środowiskowe, społeczne są nie do pogodzenia; Grzybek dobrze napisała o patologii - dla niektórych pewne zachowania to już patologia, dla innych norma i "czepiasz się"... |
|
|
|
|
#2563 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
biedaczek
__________________
|
|
|
|
|
#2564 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 117
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Dziewczyny, ja już chyba straciłam nadzieję, że istnieje na tej ziemi jakiś normalny facet.
Mam nową opowieść. Poznałam faceta 2 miesiące temu, taki był z niego rockandrollowy romeo gitarka, długie włosy, niezrozumiany przez nikogo artysta. Wiedziałam, że ma dziewczynę, więc kazałam mu do niej spadać, ale nie chciał odpuścić. Non stop telefony, smsy, że nie umie o mnie zapomnieć, że z tamtą od dawna mu się nie układa (oczywiście) i że jestem dla nie go stworzona. Tak to przeżywał, ze mało się biedaczek nie popłakał No to dałam mu w końcu szansę. Szalał za mną i powtarzał, że nie może uwierzyć, że jest z kimś taki szczęśliwy. Po czym po tych 2 miesiącach nagle coś mu się odmieniło i wrócił do byłej. Szkoda, że nie zapytałam, co z tymi dziećmi, które planował ze mną mieć )Ehh, dobre w tym wszystkim było to, że od początku nie wierzyłam w ani jedno jego słowo i po prostu dobrze się bawiłam. No i mam nadzieję, że ułoży mu się z tą jego dziewczyną ![]() Co do rodziców - zgadzam się, niestety zawsze w takich sprawach mają rację. A szkoda
Edytowane przez mysia79 Czas edycji: 2009-01-16 o 11:31 |
|
|
|
#2565 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cytat:
Przeczytałam dopiero pierwszą stronę wątku, ale już widzę, że zapowiada się "ciekawa" lektura.
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
||
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2566 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Heh Grzybku mój ex miał ksywke Borsuk
![]() już z nim nie ejstem ale wiecie co? nie ma co żałować czasu jaki "straciłysmy" w sumie zawdzieczam mu dużo, bo wydoroślałam i troche sie nauczyłam. z perspektywy czasu to byl spoko ziooom tylko mial wady... nie byl dal mnie poprostu. życz emu najlepiej tylko neistety mu tego nei pwoeimbo nierozmaiamy(wiecie jakie to dziwne mijac sie na szkolnm korytarzu?) mysia79 ja mam troche odwrtoenie... moja (no raczej) przyjaciołka dała kiedyś nr pewneu gostkowi, a podkreśle ze bylam wtedy z moim obecnym,a dała bo nie odzywa sie z moim obecnym,. była wielka kłutnia anwet juz mis ei meisza kto zawinił, powiedzmy ze wina leży pośrodku. no i to było ponad rok temu. ten koleś do tej pory do mnie spzie. nieważne ze mam faceta. pisze i pisze i pisze i pisze. czasme pogadam z nim troche na gg cały czas powtarzając ze NIE MASZ SZANs. a on dalej. raz sie znim spotkałam jak nei bylam z tżtem. wiecie jak sie ubrałam? specjlanie! w szerokie a'la meskie jeansy i kurtke tez podobną. a potem mi pisze ze mam "drobna figure" ehhe jak on to zobaczył? |
|
|
|
#2567 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 14 354
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#2568 |
|
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Były rzucil we mnie gumka, kiedy podczas nieudanego seksu stwierdzilam , że już nie mam siły; Podczas balu sylwestrowego zakazał mi tańczenia z KIMKOLWIEK. Kiedy kolega poprosil mnie do tańca <a byl z narzeczona> co wg mnie normalne, że z koleżankami można tanczyc, BYŁY wziął ostentacyjnie flaszkę wódki ze stołu i zniknął na 2 h. Jak wrócil dosc zalany wziłął w obroty jakąś <ładną> dziewczyne i na moich oczach tanczyl z nia dosc wyzywajaco <lapanie za pupe, podnoszenie do gory,itp> Żenada i dziecinada. Chyba byłam 2,5 roku z psycholem. ![]() Teraz jestem sama
|
|
|
|
#2569 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 440
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]()
|
|
|
|
|
#2570 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
A mój ex zabraniał mi malować paznokcie. jak raz zrobiłam frencza to przez cały dzień nie zauważył a jak mu w końcu powiedziałam to się obraził i nie odzywał się do czasu aż nie zmyłam.
Ponad to ładował mi takie teksty że masakra: np. facet może flirtować z inną jak jest w związku bo to zabawa i wie kiedy przestać , kobieta niestety już nie. ( z autopsji wiem, że akurat z reguły jest odwrotnie). A o zdradzie to twierdził, że kobieta zdradza bardziej bo kobieta ma wkładane a facet wkłada. W ogóle mój ex myślał, że jest pępkiem świata. jedynak wychuchany, wydmuchany wszystko od rodziców nigdy na nic sam nie zapracował. Jak się dowiedział, w dniu mojej studniówki, że dałam jakiemuś facetowi nr komórki to strzelił mi focha i powiedział, że nie pójdzie ze mną. Musiałam go przepraszać i błagać żeby zmienił zdanie. W ogóle zabraniał mi wszystkiego związanego z wyglądem: krótkich spódniczek, dekoltów, malowania, farbowania, butów na obcasie. Chciał zrobić ze mnie szarą mysz (dosłownie - nagle się okazało, że większość ciuchów jest w tym właśnie kolorze) Dobrze że mam go już z głowy. |
|
|
|
#2571 |
|
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
W ogóle zabraniał mi wszystkiego związanego z wyglądem: krótkich spódniczek, dekoltów, malowania, farbowania, butów na obcasie. Chciał zrobić ze mnie szarą mysz (dosłownie - nagle się okazało, że większość ciuchów jest w tym właśnie kolorze)
Dobrze że mam go już z głowy.[/quote] Ex-psychol tak samo...jeju tyle brzydkich dziewczyn chodzi po ulicy, niech się za nie biorą ![]() Kobieta musi być zadbana- jak nie lubi makijażu...to każe się malować, jak makijaż dodaje pewności siebie- każą zmyć. Faceci znowu utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze mi samej
|
|
|
|
#2572 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Moja koleżanka miała takiego kolesia co nawet kształt paznokcia kazał jej zmienić :P |
|
|
|
|
#2573 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 273
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
paznokcie lubil krotkie i niepomalowane- ile razy go "podrapalam"- no komedia... ale najlepszy byl moj wyzywajacy makijaz- czarny tusz do rzes hehehehehe
|
|
|
|
|
#2574 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Kobieta musi być zadbana- jak nie lubi makijażu...to każe się malować, jak makijaż dodaje pewności siebie- każą zmyć. Faceci znowu utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze mi samej [/QUOTE]Dziewczyny, z jakimi patałachami Wyście się zadawały? ![]() ![]() Współczuję i gratuluję, że dzisiaj należą do Waszej przeszłości. ![]()
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
|||
|
|
|
#2575 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Co za furiat!! ![]() Cytat:
O mamo... brak słów!!!
|
||
|
|
|
#2576 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Powiedział, że wygląda wtedy jak czarownica - jakie wtedy niby na niego uroki, klątwy rzucałam ![]() Nie mogłam chodzić na żadne imprezy, nawet z koleżankami, najlepiej jakbym siedziała w domu i cały czas na niego wyczekiwała. Jeszcze były taka akcja... Siedzimy u niego w domu, oglądamy TV, przyniósł czekolade i zaczynamy zajadać. jako, że wtedy byłam fanką czekolady no to dosyć sporo jadłam. Chciałam wziąc następny kawałek a ten mnie po rękach bije i z tekstem: Nie dla psa kiełbasa. Brzuch masz coraż większy. Bardziej zgrubniesz itp. I później wywiązała się duskysja o tym, że już nie wyglądam tak jak kiedyś (taaa...przybyło mi 4 kg, brzuch mniej umięsniony) i, ze on bardzo by chcial, abym wazyla tyle co dawniej itp Wrrr... a sam był takie chuchro i NIC z tym nie robił. Spódniczki teżzałoży nie mogłam, bluzki z dekoldem Najlepiej worke po ziemniakach i, żeby wszystko zakrywał ;/O propozycji regularnego seksu po zerwaniu (pokazał typ klasę;]) pisałam już wcześniej, więc nie będę się powtarzała
__________________
życiowy parkiet bywa śliski |
|
|
|
|
#2577 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Ja zawsze mówię jedno: jak facet jest mega zazdrosny (i nie dlatego, że kobieta coś kombinuje, tylko o normalne sprawy - wychodzenie ze znajomymi, ubranie, zwykłe sprawy), robi takie jazdy, to SAM MA DUŻO ZA USZAMI. Poza tym to nie jest miłośc, tylko chęc przejęcia nad kimś absolutnej kontroli, zrobienia z kobiety podnóżka i powiedzenia jej w końcu: "musisz byc ze mną, bo teraz już nikt Cię nie zechce...". I kobiety w to niestety często wierzą. |
|
|
|
|
#2578 |
|
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
DZiewczyny, my, które uwolniłyśmy się od psycholi!!! gratuluję wam i sobie, że udało się nam przejrzeć na oczy. Współczuję tym nieuświadomionym, które dalej są pomiatane i jakby nie patrzeć "zaślepione", a faceci rządzą nimi i są panami wszechświata. |
|
|
|
#2579 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Mi też starał się wmówić, że gdyby nie on to bym zginęła. Najbardziej mnie rozbawiło jak się spotkaliśmy jakiś czas po rozstaniu - ja miałam na sobie buty na obcasie, obcisłe spodnie podkreślające pupę (na dodatek schudłam), zieloną bluzkę z ogromnym dekoltem, włosy ścięte i pofarbowane, makijaż i frencza na pazurach. Myślałam, że mu szczęka opadnie. Najlepsze było jak kazał mi zapłacić za sok bo powiedział, że go nie stać. No to powiedziałam mu że nie ma problemu mogę nawet za niego zapłacić. W końcu pracuję. Strasznie było mu głupio :P a ja się uśmiałam ![]() Cytat:
można nawet za to wypić Oby tylko te jeszcze zaślepione jak najszybciej przejrzały na oczy tak jak np. ja ![]() P.S. Doris Twój avatar to z Pachnidla? Edytowane przez Lemirka Czas edycji: 2009-01-17 o 18:36 |
||
|
|
|
#2580 |
|
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
można nawet za to wypić Oby tylko te jeszcze zaślepione jak najszybciej przejrzały na oczy tak jak np. ja P.S. Doris Twój avatar to z Pachnidla?[/quote] Mój ex zawsze zabraniał mi pić: "przecież nie będziesz mi wstydu przynosić". Teraz piję i palę <chcę rzucić> i mam wszystko gdzieś. ZA WOLNOŚĆ |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:30.





przeczytalam caly watek i ciesze sie,ze nie tylko ja bylam ta,ktora trafila na totalnego palanta
Nie wypominaj sobie zmarnowanego czasu, potraktuj to jak lekcję. Najważniejsze, że już masz swojego ukochanego na całe życie
Usłyszałam na przykład, że nie wolno mi mieć żadnych kolegów
Hehehe, jeszcze nic, a już, dlatego dałam sobie spokój 





Najlepiej worke po ziemniakach i, żeby wszystko zakrywał ;/
DZiewczyny, my, które uwolniłyśmy się od psycholi!!!
można nawet za to wypić 
