jak przygotowujecie się do sezonu narciarskiego / snowboardowego?

[lafigue]

Wiem, że to pytanko jest jakieś dwa - trzy miesiące spóźnione, ale ciekawa jestem, czy i jak przygotowujecie się do sezonu zimowego? Ja coś tam niemrawo ćwiczę, ale chyba w tym roku będzie ból chociaż mój znajomy - instruktor snowboardu (i najlepiej rozciągnięty i umięśniony człowiek jakiego znam) twierdzi, że zawsze pierwszy wyjazd to są zakwasy, bo mięśnie pracują w inny sposób niż przez resztę roku, no ale przydałoby się chociaż wzmocnić nóżki itp, żeby nie było niespodzianek... ja zwykle jeżdżę conajmniej kilka razy podczas zimy w góry, więc może chociaż na koniec sezonu złapię formę, jak się przyłożę stąd moje pytanie: jakie ćwiczonka wykonujecie?

[paulakrk]

Ja wykonuje skłony w trakcie przymierzania kolejnych butów na deskę

[asikkk]

Ja sie specjalnie nie przygotowuje, bo cwicze regularnie, ale na nogi to polecam squady, wypady, lifty i ogolnie cardio..tak mysle przynajmniej ) pozdrawiam

[Takietam]

No rzeczywiście trochę późno na przygotowania, ale zawsze lepiej późno niż wcale

Ja przygotowuję się od lipca - naprawdę, ale tylko dlatego, że w zeszłym roku sporo się nacierpiałam i postanowiłam więcej do tego nie dopuścić. Oprócz tego, że bardzo boleśnie się obiłam na lodzie i miałam siniaki o średnicy 10 cm w miejscu, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę, to jeszcze zupełnie siadły mi kolana .
A gwoli szczerości powinnam powiedzieć, że wywracałam się w najgłupszych momentach przez to, że zazwyczaj po całym dniu jeżdzenia moje nogi robiły się jak z waty i traciłam kontrolę nad deską.

Dlatego od jakiegoś czasu ćwiczę głównie kolana, bo to moja najsłabsza strona, oraz uda i pośladki.
Jeżdżę na rolkach (codziennie) - mój mąż zaczął się nawet zastanawiać czy nadejdzie ten moment, kiedy powiem oficjalnie, że nastał koniec sezonu rolkowego, bo ja jakoś nie mogę się z nimi rozstać
Na uda i pośladki wykonuję głównie ćwiczenia Tamilee Webb (chociaż ostatnio trochę je modyfikowałam, bo ostatnie dwa tygodnie spędziłam za granicą i nie miałam ze sobą filmu).
Oprócz tego mniej więcej co drugi dzień rozciągam się ćwiczeniami na szpagat (około pół godziny ćwiczeń).
No i sporo tańczę (co najmniej 4 razy w tygodniu po 1,5 godziny), ale to już nie jest związane bezpośednio z przygotowaniami do snowboardu

Chcieliśmy pochodzić z mężem na akrobatykę (taką specjalną przygotowującą do ewolucji na desce), ale czasu nam zabrakło. Ech, jak zwykle, za dużo w życiu chciałabym robić naraz

[Takietam]

A no i zapomniałam napisać, że sezon rozpoczynam pojutrze, więc już niebawem dowiem się ile dały moje ćwiczenia

[grudniowa-szatynka]

Takietam - może to dziwnie zabrzmi ale jesteś moją inspiracją, wiesz?
Ja chciałabym mnóstwo w życiu zrobić niestety pomimo chęci brakuje mi albo czasu albo środków :/ Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spróbować wszystkiego o czym marze, a jest tego naprawdę sporo poczynając od snowboardu poprzez tenis a kończąc na capoeirze..

[hamster_killer]

ups...a ja naewt jeszcze nie zaczełam myśleć o jakichkolwiek przygotowaniach do sezonu... ;P Czas sie zmobilizować

[lafigue]

Napisane przez Takietam

A no i zapomniałam napisać, że sezon rozpoczynam pojutrze, więc już niebawem dowiem się ile dały moje ćwiczenia

No to życzę udanego początku sezonu !!!

Ja muszę jeszcze poczekać na wyjazd trzy tygodnie, nie mogę się już doczekać... I od dziś zabieram się ostro za siebie, niewiele to już teraz da, ale jak przeczytałam, ile robisz dla deskowej kondycji, to aż mi się wstyd zrobiło :/

[Takietam]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Takietam - może to dziwnie zabrzmi ale jesteś moją inspiracją, wiesz?
Ja chciałabym mnóstwo w życiu zrobić niestety pomimo chęci brakuje mi albo czasu albo środków :/ Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spróbować wszystkiego o czym marze, a jest tego naprawdę sporo poczynając od snowboardu poprzez tenis a kończąc na capoeirze..

Ojej, jak miło
Mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się zrealizować to wszystko. Pamiętam, że podczas studiów bardzo cierpiałam z braku czasu (studiowałam zaocznie i pracowałam na dwa etaty, a czasem jeszcze dodatkowo uczyłam angielskiego w weekendy) i naprawdę bolało mnie, że moi znajomi mają czas na wszystko o czym zamarzą, a ja nie mam nawet czasu się wyspać.

Kiedy w końcu skończyłam studia nie wiedziałam co zrobić z czasem i oczywiście każdą wolną chwilę poświęciłam na sport.

Najwspanialsze jest to, że mam duże wsparcie w moim mężu, który również uwielbia wszelkie sporty i przygody. Dzięki temu nie mamy problemów w ustalaniu scenariuszy urlopowych (znaczy problemem jest to, że zawsze tego urlopu jest za mało )
Ale wbrew pozorom ja również mam wiele niespełnionych marzeń.
Nigdy nie udało mi się zrobić kursu taternickiego, chociaż wiele razy próbowałam (za mało urlopu)... I wiele wiele innych jak żeglarstwo, akrobatyka,jazda konna.

No i nie mówiąc o tym, że najtrudniej jest mi po prostu wyjść z pracy o takiej godzinie, żeby jeszcze zdążyć dojechać na najpóźniejszy trening.
Ale coś za coś - gdybym nie zarabiała, nie mogłabym sobie pozwolić na te wszystkie zajęcia sportowe, które tak kocham. I w ten sposób wracamy do punktu wyjścia

[grudniowa-szatynka]

Postaram się wybrać takie studia, taką pracę by mieć środki na realizację tych marzeń bo bez tego ani rusz.
Męża zazdroszczę To pomaga, gdy bliska osoba podziela Twoje pasje.
Pozdrawiam i życzę powodzenia na śniegu

[Takietam]

Napisane przez lafigue

No to życzę udanego początku sezonu !!!

Ja muszę jeszcze poczekać na wyjazd trzy tygodnie, nie mogę się już doczekać... I od dziś zabieram się ostro za siebie, niewiele to już teraz da, ale jak przeczytałam, ile robisz dla deskowej kondycji, to aż mi się wstyd zrobiło :/

Dziękuję! Właśnie zaczynam się pakować. Nie wiem jeszcze czy będzie śnieg, bo wieści z frontu nie brzmią najlepiej, ale już niebawem się przekonam

Nie martw się - jeśli naprawdę się przyłożysz do ćwiczeń to w 3 tygodnie możesz naprawdę podnieść kondycję.
A gdzie jedziesz za 3 tygodnie?

[Takietam]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Postaram się wybrać takie studia, taką pracę by mieć środki na realizację tych marzeń bo bez tego ani rusz.
Męża zazdroszczę To pomaga, gdy bliska osoba podziela Twoje pasje.
Pozdrawiam i życzę powodzenia na śniegu

Dziękuję

[lafigue]

Napisane przez Takietam

Dziękuję! Właśnie zaczynam się pakować. Nie wiem jeszcze czy będzie śnieg, bo wieści z frontu nie brzmią najlepiej, ale już niebawem się przekonam

Nie martw się - jeśli naprawdę się przyłożysz do ćwiczeń to w 3 tygodnie możesz naprawdę podnieść kondycję.
A gdzie jedziesz za 3 tygodnie?

Ja zaraz po świętach jadę do Szczyrku na tydzień, tak więc pozostaję w naszych górach . Znajomi jadą w najbliższy piątek w Alpy (ja niestety nie mam teraz wolnego... ), więc mają szansę na fajny wyjazd... bo u nas póki co...właśnie się załamałam tym ulewnym deszczem za oknem i temp. +6 stopni...

A gdzie Ty się wybierasz na początek sezonu? Życzę duuużo puszystego śniegu

Ja tymczasem ćwiczę!!!

[Takietam]

Mój znajomy jest w tej chwili w Szczyrku i podobno na górze warunki są znośne. Na dole, wiadomo, trawka, korzonki, liście

Ale do świąt jeszcze trochę czasu i trzymam kciuki za pogodę, bo tak samo mi na niej zależy. Po świętach również chciałabym pojeździć w tamtych rejonach.

Natomiast jutro jadę do naszej stolycy sportów zimowych (może tu się wytłumaczę z tego emotikona - nie żebym coś miała do Zakopanego, bo sama się tam urodziłam i Tatry nasze małe bardzo kocham, ale uważam, że jeździć to tam za bardzo nie ma gdzie...), no ale cieszę się bardzo, że jadę, bo jest to wyjazd służbowy. Dzięki temu, że jadę właśnie do Zakopanego, pierwszy raz od wielu lat cieszę się na jakieś szkolenie
Bo w końcu szkolenie nie zaczyna się o 7:00 rano, więc spokojnie można skoczyć raniutko na stok na jakąś godzinkę. A później przyjeżdża do mnie mój mąż i zostajemy na weekend.

[Przemo]

ja mam trening podczas zjazdu trzeba wyjsc na gorke, wcisnac sie w deske, od czasu do czasu trzeba sobie wyslizgac twarza zjazd z gorki i takie tam :P zostawiajac za soba czerwony tor jazdy :P

[lafigue]

Napisane przez Takietam

Mój znajomy jest w tej chwili w Szczyrku i podobno na górze warunki są znośne. Na dole, wiadomo, trawka, korzonki, liście

Mnie starczy śnieżku na górze, więc dziękuję za radosną wiadomość, że chociaż tam jest jak byłam ostatni raz w zeszłym sezonie - na początku kwietnia (ostatnie dni czynnych wyciągów ), to też śnieg był tylko na górze, w dodatku wodnisty. Ale to słońce rekompensowało wszystko i jeździło się super a wieczorem do połowy się zjeżdżało, później już schodziło z deską w ręku po błotku i też było ok .

Napisane przez Takietam

Dzięki temu, że jadę właśnie do Zakopanego, pierwszy raz od wielu lat cieszę się na jakieś szkolenie

O ranyyyyy, ja też chce mieć takie szkolenia!!!!! a nie tylko takie w tym samym mieście... no zazdroszczę Ci strasznie I raz jeszcze życzę baaardzo udanego wyjazdu i śniegu

[Takietam]

Uwaga, uwaga sezon 2005/2006 rozpoczęty!

Było niesamowicie! Takich warunków na Kasprowym nie widziałam jak żyję Idealny śnieg, zero lodu, mało ludzi, przepiękna pogoda, słońce, widoczność jak żyleta (dla zorientowanych widać było Turbacz i Babią Górę). Normalnie żyć nie umierać
Chodził tylko wyciąg na Gąsienicowej, ale Goryczkową, mimo zakazu, bez problemu można było zjechać na sam dół.

Wyjeździłam się za wszystkie czasy i oczywiście boli mnie każdy mięsień (wracam do morderczych treningów)

[sambrija]

ogolnie lubie sport totez duzo cwicze,chodze na plywalnie itp. studiuje kierunek turystyka i rekereacja i wlasnie tej zimy wyjedzdzamy w na narty.od pazdziernikka regularnie chodze na zajecia koszykowki po 1,5 godz a wiadomi tam nogi pracuja caly czas magister przygotowuje nas rowniez pod katem wyjazdu w gory.od pazdziernika mam rowniez aerobic tam tez sei niezle nameczymy,a dodatkowo zapisalam sie na kurs instruktora aerobic i juz od miesiaca uczeszczam.i mam nadzieje ze to wszystko w tym roku bedzie skuteczne.ja jezdze na nartach od 3 lat i zawsze jakies dwa miesiace zaczelam tak konkretniej wykonywalam cwiczeni na nogi.a wtym roku jak widac wiecej tego. pozdrawiam narciarki

[Agucia]

Fajne ćwiczonka sś w grudniowym shapie polecam gorąco