Bardzo młoda przyszła mama ...

[arisa]

Napisane przez paula78

przeczytaj jej 1 post" podejrzewa ze to moze byc to."

Dla mnie to wciąż nie zmienia postaci rzeczy, ale w takim razie może niech klucha powie, jeśli się zjawi, bo w sumie można rozumieć to w dwojaki sposób.

[klucha07]

a wiec ... ciaży nie planuje. Chociaż jestem przygotowana na taką możliwość. Jestem za młoda żeby planować takie rzeczy. Ale wszystkie wiemy, że seks właśnie wiąże sie z takim ryzykiem. A test odkładam bo chce mieć pewnośc. Kiedys jak robiłam test wczesniej to jeden był pozytywny a drugi nie ... okazało sie ze to silne zapalenie...

[paula78]

Dopytuje bo zakladam ze ostani okres mialas po koniec grudnia ,kolejny ok 27 stycznia wiec dni plodne masz teraz stad nie wiem dlaczego podejrzewasz ciaze .

chyba ,ze nie mialas okresu w grudniu i czekasz ew na styczniowy wtedy ok,zwracam honor.

Z drugiej strony uprawiajac sex z zabezpieczeniem ja sama nie zakladam niespodziewanej ciazy ani o niej nie mysle wiec dziwie sie skad u tak mlodej osoby take rpzemyslenia i podejrzenia.

[malgosia1051]

a u mnie to było tak że jak im powiedziałam najpierw mamie to wielka histerie zrobiła. z resztą moi rodzice są nie wiadomo kiedy bomba zegarowa wybuchnie. i nie mam z nimi takich bliskich relacji i czasem innym koleżankom po cichu zazdroszczę że mają taką silną wieź z mamą. ja na swoją matke nigdy nie mogłam liczyć na tatę też. z resztą mam samych braci a oni z siostrą też nie chcą mieć nic wspólnego. tylko czasami jak czegoś potrzebują. i tak jak nawet byliśmy mali to bracia ze sobą bawili a ja zawsze sama. i pewnie dlatego jeestem tak przewrażliwiona co kto powie o mnie. i naprawdę miałam wielką obawe powiedzieć im na temat mojej ciąży. ale wiedziałam miej więcej jak zareagują a w najgorszym wapadku by mnie z domu wyżucili. choć teraz jak już wiedzą to w miarę już atmosfera w domu sie poprawiła ale do czasu bo jak czasem sie w domu pokłóce to zaraz mi wszystko wypominają. ale myśle że jak dzidziuś sie pojawi to będzie o wiele lepiej tak jak z moim bratem młodszym o 25 lat. będzię ciut lepiej.

[klucha07]

seks był po pierwsze bez zabezpieczenia. ost. okres był 30 grudnia. nastepny koło 25jest. dni płodne zaczeły sie 10... dzien wczesniej był stosunek. dlaczego zakładam ze to ciąża? bo sie bojam ... a okres w grudniu to raczej plamienie bylo ... trwało 3 dni... i to była raczej brązowa wydzielina.. w srodku "miesiaczki" było nieco wiecej krwi.. a o rodziców pytam z ciekawosc. chyba mi wolno co? nie zadałam pytania czy jestem w ciązy tylko jaka była reakcja Waszych na ciąże w młodym wielku.

[paula78]

Napisane przez klucha07

seks był po pierwsze bez zabezpieczenia. ost. okres był 30 grudnia. nastepny koło 25jest. dni płodne zaczeły sie 10... dzien wczesniej był stosunek. dlaczego zakładam ze to ciąża? bo sie bojam ... a okres w grudniu to raczej plamienie bylo ... trwało 3 dni... i to była raczej brązowa wydzielina.. w srodku "miesiaczki" było nieco wiecej krwi.. a o rodziców pytam z ciekawosc. chyba mi wolno co? nie zadałam pytania czy jestem w ciązy tylko jaka była reakcja Waszych na ciąże w młodym wielku.

pewnie ze ci wolno pytac tylko dziwi mnie ze napisalas iz myslisz ze to bedzie to kiedy trwaja dni plodne .

swoja droga mam dziwne przeczucie ze chcesz byc w ciazy-delikatna wersja (ostra byalaby tak ,ze chcesz zlapac chlopaka na dziecko ) a jednoczesnie piszesz ze nie planujesz a uprawiasz sex bez zabezpieczenia.

dla mnie to szczyt nieodpowiedzialnosci i niedojrzalosc ale jak kto lubi.

[klucha07]

zdażylo sie to po raz pierwszy... i nie było to zamierzone uwierz mi.. tak czasem sie dzieje ze zabezpieczenie po prostu zostaje w sklepie heh ... a dni płodne w tym miesiacu trwały dzien.. <-- moje obserwacje śluzowe... o ile są wiarygodne...

[paula78]

Napisane przez klucha07

zdażylo sie to po raz pierwszy... i nie było to zamierzone uwierz mi.. tak czasem sie dzieje ze zabezpieczenie po prostu zostaje w sklepie heh ... a dni płodne w tym miesiacu trwały dzien.. <-- moje obserwacje śluzowe... o ile są wiarygodne...

jak nie ma zabezpieczenia nalezy uzyc rozumu.

[arisa]

Czasami ochota na seks potrafi być silniejsza od zdrowego rozsądku i zdarzyć się może każdemu bez względu na wiek. Zresztą, Paula, bardzo dużo ludzi samych w sobie jest nierozsądnych na co dzień, ale się ich nie potępia, bo to nie nasza sprawa jaki to jest. Wiesz, w sytuacji, gdzie dziewczyna podejrzewa, że mogło dojść do zapłodnienia ma prawo jak najbardziej pytać . Zrozumiałe, że "jakby co" chce być przygotowana.

[paula78]

Napisane przez arisa

Czasami ochota na seks potrafi być silniejsza od zdrowego rozsądku i zdarzyć się może każdemu bez względu na wiek. Zresztą, Paula, bardzo dużo ludzi samych w sobie jest nierozsądnych na co dzień, ale się ich nie potępia, bo to nie nasza sprawa jaki to jest. Wiesz, w sytuacji, gdzie dziewczyna podejrzewa, że mogło dojść do zapłodnienia ma prawo jak najbardziej pytać . Zrozumiałe, że "jakby co" chce być przygotowana.

dlatego niech sie rozmnazaja na zdrowie tylko skad pozniej tyle placzu i nerwow i samotnych mam.

[klucha07]

Napisane przez arisa

Czasami ochota na seks potrafi być silniejsza od zdrowego rozsądku i zdarzyć się może każdemu bez względu na wiek. Zresztą, Paula, bardzo dużo ludzi samych w sobie jest nierozsądnych na co dzień, ale się ich nie potępia, bo to nie nasza sprawa jaki to jest. Wiesz, w sytuacji, gdzie dziewczyna podejrzewa, że mogło dojść do zapłodnienia ma prawo jak najbardziej pytać . Zrozumiałe, że "jakby co" chce być przygotowana.

dziekuje Ci bardzo. niektórzy po prostu nie rozumieją... albo nie chcą.



CHŁOPAKA NIE MUSZE ŁAPAĆ NA DZIECKO.... KOCHAMY SIĘ I NIE MUSZĘ SIĘ POSUWAĆ DO CZEGO TAKIEGO... DENERWUJESZ TYLKO ...

a czy chcę być w ciąży? pół roku temu doszłam do wniosku "co Bozia da" ... jak mi jest pisane tak będzie. Kolei rzeczy i tak nie zmienię. DNI PŁODNYCH NIE MAM JESZCZE RAZ POWTARZAM> nie baw się w ekspertkę... strasznie irytująca jesteś... <--szczerze. gdybym je miała to uwierz ze bym zauwazyła.. ale ich nie mam.. mam śluz gęsty i biały. przezroczysty był jeden dzien... to tyle.


INNYM DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDZI

[pellagrinia]

siemka, idąc z facetem do łozka trzeba się liczyc się z faktem ze może cos z tego wyjsc i nie zawsze to musi być milosc, czasem może być fasolka ;d;d;d;d ale jak widać po wielu przykładach, nawet w necie http://smyk.com/index.php?option=com...=5233&Itemid=0, http://forum.we-dwoje.pl/topics19/be...ama-vt1920.htm, http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=572&w=86444057, i tak dalej i tak dalej wiele młodych dziewczyn i nie tylko młodych o tym zapomina, tak bywa i już. ;d;d;d;d;d

[klucha07]

jestem z moim TZ juz 2 lata... zawsze się liczyliśmy z tym, że zabezpieczenie czasem zawodzi. Jesteśmy na to przygotowani lepiej lub gorzej ale zdajemy sobie z tego sprawę. Nasze maleństwo (które kiedyś tam napewno będzie-wczesniej później) napewno będzie z milości, bo się kochamy i nie widzimy świata poza sobą. najgorsze jest tylko to, że nie wyobrazam sobie rozmowy z rodzicami ... wiadomo, że oni chcą dla mnie jak najlepiej i liczy się dla nich teraz przede wszystkim wykształcenie.

[gusiec]

witam na wątku wspierania się małoletnich matek.
klucha07 dla Ciebie to już wogóle jestem pełna podziwu. rzucasz stwierdzenie, że czasem zabezpiecznie czasem zostaje w sklepie (Boże, czy raczej Boziu, bo tak się chyba wyrażasz w tej kwesti - widzisz i nie grzmisz!)a równocześnie zastanawiasz się czy rodzice bardzo będą na Ciebie krzyczeli jak im oświadczysz że jesteś w ciąży. myślę, że ktoś tak infantylny i nieodpowiedzialny powinien się dobrze zastanowić zanim rozpocznie współżycie.

no w każdym razie powodzenia - jakikolwiek będzie wynik tego testu

[aromatyzowana]

Oj dziewczyny,co niektóre z was zaatakowały biedną Kluchę,a Ona tylko zadała pytanie.Powiem Ci Klucho jak było u mnie:jak zaszłam w ciążę miałam 21 lat,byłam na studiach i planowaliśmy z TŻ ślub,wszystko mieliśmy zarezerwowane na sierpień,ślub,salę,orkies trę,dosłownie wszystko,po powrocie z weekendu spędzonego w górach zaczęłam podejrzewać,że jestem w ciąży,zrobiłam test i pokazały się dwie kreski.Powiem tak,byłam w szoku,nie bałam się niczego bo i tak za kilka miesięcy mieliśmy się pobrać,bałam się reakcji mamy (bo tatko to super facet i od razu wiedziałam że nie będzie robił afery z takiego powodu),bałam się reakcji mamy,tego że będzie mi robiła aferę, że wszystko trzeba będzie przekładać na wcześniejszy termin,tego gadania "co ludzie powiedzą"itd itp.Moja ciąża nie była planowana,ale nie była też niechciana.Mama sama zaczęła podpytywać czy przypadkiem nie zaszłam w ciążę,przyznałam się,krzyków nie było,stało się i się nie odstanie.Ślub,wesele i wszystko pozostałe przelożyliśmy na maj.Rzuciłam studia aby móc być w domu z dzieckiem,ponieważ i mąż i rodzice pracowali,potem zaczęłam studia zaoczne i pracę,obowiązkami dzieliliśmy się.Dziś syn ma 7 lat,ja skończyłam studia,nadal pracuję,obecnie rodzice pomagają nam w zaprowadzaniu i odbieraniu syna ze szkoły,przez te wszystkie lata był ich oczkiem w głowie,ukochanym,wypieszc zonym i wyniańczonym wnukiem.Obecnie jestem w 2 miesiącu ciąży.
Powiem Ci co powiedział mój tato jak powiedziałam im ze łzami w oczach o pierwszej ciązy:"dziecko niektóre kobiety nie mogą mieć dzieci i to jest tragedia".
Zobaczysz wszystko się ułoży,pozdrawiam

[arisa]

Napisane przez gusiec

witam na wątku wspierania się małoletnich matek.
klucha07 dla Ciebie to już wogóle jestem pełna podziwu. rzucasz stwierdzenie, że czasem zabezpiecznie czasem zostaje w sklepie (Boże, czy raczej Boziu, bo tak się chyba wyrażasz w tej kwesti - widzisz i nie grzmisz!)a równocześnie zastanawiasz się czy rodzice bardzo będą na Ciebie krzyczeli jak im oświadczysz że jesteś w ciąży. myślę, że ktoś tak infantylny i nieodpowiedzialny powinien się dobrze zastanowić zanim rozpocznie współżycie.

no w każdym razie powodzenia - jakikolwiek będzie wynik tego testu

To sobie wyobraź, że znam dziewczyny (dwadzieścia kilka lat) i też się stresują, jak powiedzieć rodzicom o ciąży, choć są w stałych związkach i już kończą albo skończyły studia. Czy ma się naście czy więcej lat, to zawsze zależy od tego jaki ma się charakter i jakie stosunki z rodzicami.

[paula78]

Napisane przez aromatyzowana

Oj dziewczyny,co niektóre z was zaatakowały biedną Kluchę,a Ona tylko zadała pytanie.Powiem Ci Klucho jak było u mnie:jak zaszłam w ciążę miałam 21 lat,byłam na studiach i planowaliśmy z TŻ ślub,wszystko mieliśmy zarezerwowane na sierpień,ślub,salę,orkies trę,dosłownie wszystko,po powrocie z weekendu spędzonego w górach zaczęłam podejrzewać,że jestem w ciąży,zrobiłam test i pokazały się dwie kreski.Powiem tak,byłam w szoku,nie bałam się niczego bo i tak za kilka miesięcy mieliśmy się pobrać,bałam się reakcji mamy (bo tatko to super facet i od razu wiedziałam że nie będzie robił afery z takiego powodu),bałam się reakcji mamy,tego że będzie mi robiła aferę, że wszystko trzeba będzie przekładać na wcześniejszy termin,tego gadania "co ludzie powiedzą"itd itp.Moja ciąża nie była planowana,ale nie była też niechciana.Mama sama zaczęła podpytywać czy przypadkiem nie zaszłam w ciążę,przyznałam się,krzyków nie było,stało się i się nie odstanie.Ślub,wesele i wszystko pozostałe przelożyliśmy na maj.Rzuciłam studia aby móc być w domu z dzieckiem,ponieważ i mąż i rodzice pracowali,potem zaczęłam studia zaoczne i pracę,obowiązkami dzieliliśmy się.Dziś syn ma 7 lat,ja skończyłam studia,nadal pracuję,obecnie rodzice pomagają nam w zaprowadzaniu i odbieraniu syna ze szkoły,przez te wszystkie lata był ich oczkiem w głowie,ukochanym,wypieszc zonym i wyniańczonym wnukiem.Obecnie jestem w 2 miesiącu ciąży.
Powiem Ci co powiedział mój tato jak powiedziałam im ze łzami w oczach o pierwszej ciązy:"dziecko niektóre kobiety nie mogą mieć dzieci i to jest tragedia".
Zobaczysz wszystko się ułoży,pozdrawiam

nie chodzi o ataki o bezmyslne dzialania ,jesli chcesz sie bawic w doroslosc to miej odwage przyznac sie rodzicom i tyle.

przyznasz ze miec 21 lat ,planowac slub a miec 18 i pewnie rodzice myslą ze ich corka jest dziewica to jest roznica.

a do tego w tak mlodym wieku zawsze trzeba liczyc na pomoc rodzicow a moze oni nie maja ochoty nianczyc dziecka ?moze tez chcieliby pożyc ?

[aromatyzowana]

paula78,nie bulwersuj się tak,po Twoich wypowiedziach stwierdzam iż myślisz że wszystko da się tak poukładać jakby się chciało.Dziewczyna zadała pytanie,jak powiedzieć rodzicom jeśli jest w ciąży,pisała wcześniej,że nie boi się odpowiedzialności za swoje czyny,boi się reakcji rodziców,uważam że to normalna sprawa,jest młoda,rozumiem że może się bać,nigdzie chyba tez nie napisała że rodzice będą niańczyć jej dziecko,miałyśmy jej pomóc podejść do sprawy a nie głosić kazania

[paula78]

Napisane przez aromatyzowana

paula78,nie bulwersuj się tak,po Twoich wypowiedziach stwierdzam iż myślisz że wszystko da się tak poukładać jakby się chciało.Dziewczyna zadała pytanie,jak powiedzieć rodzicom jeśli jest w ciąży,pisała wcześniej,że nie boi się odpowiedzialności za swoje czyny,boi się reakcji rodziców,uważam że to normalna sprawa,jest młoda,rozumiem że może się bać,nigdzie chyba tez nie napisała że rodzice będą niańczyć jej dziecko,miałyśmy jej pomóc podejść do sprawy a nie głosić kazania

tak da sie wystarczy sie nie seksic bez zabezpieczenia to akurat mozna sobie poukladac.

[aromatyzowana]

Napisane przez paula78

tak da sie wystarczy sie nie seksic bez zabezpieczenia to akurat mozna sobie poukladac.

jakby babka wąsy miała to by była dziadkiem

[maatra]

ja mialam zupelnie odwrotnie. 22 lata i przez pierwsze 3 miesiace nie moglam dojsc do siebie. caly czas mialam w glowie : za mloda,jeszcze nie teraz. tymi tekstami doprowadzalam rodzicow i Tz do szalu. nikt mnie juz nie chcial sluchac.mysle,ze bylam w SZOKU.
wszyscy bardzo sie cieszyli.jest tylko jedna roznica ja utrzymuje sie i mieszkam sama od 19 roku zycia.

[klucha07]

Napisane przez paula78

tak da sie wystarczy sie nie seksic bez zabezpieczenia to akurat mozna sobie poukladac.

kurczę.. najeżdżasz na mnie ... ja się ciąży nie boje.. uwierz.. mój przyszły mąż obecnie chłopak jest już naprawdę dorosły i odpowiedzialny, ma dobrze płatną stałą prace... moi rodzice nie musieliby wychowywać dziecka. Martwi mnie tylko ich reakcja.. wiadomo, że woleliby żebym najpierw skonczyła szkolę i znalazła dobrą pracę.. nie bawię się w dorosłość jeśli o to chodzi- naprawdę duzo w życiu przeszłam jak na swój wiek i mam poważne podejście do sprawy. SZUKASZ DZIURY W CAŁYM. JAK NIE MASZ ODPOWIEDZI NA ZADANE PYTANIE TO PO PROSTU SIĘ NIE UDZIELAJ> BYŁABYM WDZIĘCZNA... naprawdę nie chce mi się czytac tych wyrzutów.. stalo się i juz. nie uwierze, że Ty w moim wieku nie popełnialas błędów. nikt nie jest swięty... no chyba, że jakaś inna jesteś...

[coll]

Napisane przez klucha07

kurczę.. najeżdżasz na mnie ... ja się ciąży nie boje.. uwierz.. mój przyszły mąż obecnie chłopak jest już naprawdę dorosły i odpowiedzialny, ma dobrze płatną stałą prace... moi rodzice nie musieliby wychowywać dziecka. Martwi mnie tylko ich reakcja.. wiadomo, że woleliby żebym najpierw skonczyła szkolę i znalazła dobrą pracę.. nie bawię się w dorosłość jeśli o to chodzi- naprawdę duzo w życiu przeszłam jak na swój wiek i mam poważne podejście do sprawy. SZUKASZ DZIURY W CAŁYM. JAK NIE MASZ ODPOWIEDZI NA ZADANE PYTANIE TO PO PROSTU SIĘ NIE UDZIELAJ> BYŁABYM WDZIĘCZNA... naprawdę nie chce mi się czytac tych wyrzutów.. stalo się i juz. nie uwierze, że Ty w moim wieku nie popełnialas błędów. nikt nie jest swięty... no chyba, że jakaś inna jesteś...

a ja życzę Tobie i Twojemu chłopakowi jak najlepiej najważniejsze jest to, że chcesz tego dziecka i będziesz dla niego dobrą mamą, nie jedna dziewczyna w Twoim wieku spanikowała by i myślała o najgorszych rzeczach... rodzice napewno zrozumieją przecież każdemu może się zdarzyć, a jeśli masz fajnych nauczycieli to pomogą Ci w szkole żebyś nie musiała zawalić roku trzymam kciuki

[klucha07]

Napisane przez coll

a ja życzę Tobie i Twojemu chłopakowi jak najlepiej najważniejsze jest to, że chcesz tego dziecka i będziesz dla niego dobrą mamą, nie jedna dziewczyna w Twoim wieku spanikowała by i myślała o najgorszych rzeczach... rodzice napewno zrozumieją przecież każdemu może się zdarzyć, a jeśli masz fajnych nauczycieli to pomogą Ci w szkole żebyś nie musiała zawalić roku trzymam kciuki

dziękuje Ci bardzo i pozdrawiam

[ilonkaczapela]

A ja coś czuję, że to fałszywy alarm i tak Ale nawet jeśli to przynajmniej wiesz już co byś czuła w takiej sytuacji. Życie poukłada się zawsze tak jak chce, a my lecimy z prądem Byleby mądrze i odpowiedzialnie (prawie zawsze )

[arisa]

Napisane przez klucha07

naprawdę duzo w życiu przeszłam jak na swój wiek i mam poważne podejście do sprawy.

No właśnie, nie lubię, jak ktoś z góry zakłada, że jak ktoś młody, to co on o życiu może wiedzieć. A jednak może o wiele więcej niż ten starszy. Jedni życie mają sielskie, rodzice im podtykają pod nos ptasie mleko, inni czasami mają pod górkę i od wczesnych lat uczą się, że mogą liczyć tylko na siebie.

Widać, że obdarzyłabyś to dziecko miłością, ale jeśli to będzie fałszywy alarm, pozwoli ci się też jakoś ustosunkować do tego, co mogło być. I wtedy na spokojnie będziesz myśleć o przyszłym macierzyństwie.

Odpowiedzialność nie ma wiele wspólnego z wiekiem. To kwestia charakteru. KIedyś kobiety w takim właśnie wieku rodziły dzieci, wychodziły za mąż. I nikt nie robił z tego tragedii. Teraz ewentualnym przeciwwskazaniem do tego może być brak odpowiedniej sytuacji materialnej. Ale jeśli ktoś jest zdeterminowany, to i z tym sobie poradzi.

Klucha, powiedz, jak już zrobisz ten test. O ile pamietam to jakoś 27 chyba chciałaś go zrobić

[klucha07]

25 źle obliczyłam cykl przez to wszystko. Oczywiście poinformuje o wszystkim ... jak się zdecyduje to może pójdę na badanie krwi- bedę widziała wczesniej. Boję się isc z tą niepewnoscią na testy alergiczne. nie chce narobić biedy w razie czego. iec wypadałoby wiedziec przed 27

[Madaaa]

Napisane przez arisa

No właśnie, nie lubię, jak ktoś z góry zakłada, że jak ktoś młody, to co on o życiu może wiedzieć. A jednak może o wiele więcej niż ten starszy. Jedni życie mają sielskie, rodzice im podtykają pod nos ptasie mleko, inni czasami mają pod górkę i od wczesnych lat uczą się, że mogą liczyć tylko na siebie.

Widać, że obdarzyłabyś to dziecko miłością, ale jeśli to będzie fałszywy alarm, pozwoli ci się też jakoś ustosunkować do tego, co mogło być. I wtedy na spokojnie będziesz myśleć o przyszłym macierzyństwie.

Odpowiedzialność nie ma wiele wspólnego z wiekiem. To kwestia charakteru. KIedyś kobiety w takim właśnie wieku rodziły dzieci, wychodziły za mąż. I nikt nie robił z tego tragedii. Teraz ewentualnym przeciwwskazaniem do tego może być brak odpowiedniej sytuacji materialnej. Ale jeśli ktoś jest zdeterminowany, to i z tym sobie poradzi.

Klucha, powiedz, jak już zrobisz ten test. O ile pamietam to jakoś 27 chyba chciałaś go zrobić

Czesto jest tak ze to dziadkowie wychowują i utrzymują dziecko swojego dziecka. Odpowiedzialnosc to rowniez samodzielnosc.

[paula78]

Napisane przez arisa

KIedyś kobiety w takim właśnie wieku rodziły dzieci, wychodziły za mąż. I nikt nie robił z tego tragedii.

kiedys to pan i wladca zaciagal kobiety do jaskini i tez nikt nie robil z tego tragedii.

zapytaj tych kobiet -ktore teraz maja po 50+ czy powtorzyylyby swoje zycie ,rodzenie dzieci i tyranie cale zycie dorabiajac sie kiepskiej emerytury ,braku mozliwosci wyjazdow,urlopow,wyksztal cenia dzieci,wlasnego M ,itp.a teraz ich wlasne dzieci podrzucaja im wnuczeta -te slodkie bobaski i te kobiety ktore moglyby odrobine pozyc niancza kolejne pokolenie "bo tak trzeba i wypada."

[kaolinait]

paula78, czego ty sie czepiasz dziewczyno? zachowujesz sie jak wkurzajaca stara panna ktora nie moze sobie znalez faceta i o dziecku moze pomazyc. Klucha zapytala, prosila o rade i wparcie a nie dobijanie.