Polecamy - odradzamy :)

[agusia114]

Proszę napiszcie mi czym różnią się pieluszki Happy od Haggisów dotychczas używałam pampersów.

[Seler]

jejku, dziewczyny to skarbnica wiedzy ten watek, musze przestudiowac opinie o pieluchach, pampersy sa drogie i musze jechac na czyms tanszym
....ale i tak mnoooooostwo cennych wskazowek i rad znalazlam, dzieki

[elsi]

Seler, w takim razie polecam pieluchy BabyDream z Rossmana. Mam już prawie roczną córkę i nadal są bezkonkurencyjne. Cena - 30 PLN/op.
Agusia, moje doświadczenie wskazuje na to, że Happy przeciekają (całe ubranko do wymiany) a Huggiesy sa mało chłonne i trzeba je często zmieniać. Ale np. moja koleżanka stosuje tylko Happy i bardzo sobie chwali Trzeba spróbować co się u Was najlepiej sprawdzi.

[Spoora]

Seler ja znowu nie polecam BabyDream z Rossmana, córcia dostała po nich odparzeń i leżą. Polecam natomiast Huggies Premium. Pampersy uzywaliśmy przez około 4 miesiące, może więcej, ale też nagle zaczęły się robic odparzenia, a po huggies pupka jest ładna . Najleiej kup najmniejsze paczki różnych pieluch i wypróbuj, bo to nie ma reguły

[hanus3]

Ineczka33,mam pytanie odnośnie tej poduszki-klin Womara.Czy Ty masz poduszkę właśnie tej firmy?Bo na allegro są takie poduszki ale nie mogę znaleźć akurat z tej firmy.
pozdrawiam

[Kancia]

ja mam tą
http://www.allegro.pl/item527365408_...irm_matex.html

bardzo fajna mały spał na niej bardzo długo, teraz spi na "liściu"

[Ineczka33]

Napisane przez hanus3

Ineczka33,mam pytanie odnośnie tej poduszki-klin Womara.Czy Ty masz poduszkę właśnie tej firmy?Bo na allegro są takie poduszki ale nie mogę znaleźć akurat z tej firmy.
pozdrawiam

Z tego co pamiętam, kupiłam swoją na allegro i to jest ta, do której linka przesłała Kancia . Na stronie Womaru jest informacja, że sprzedaż detaliczną prowadzi sklep internetowy www.2o2.pl Jest on również na allegro, tylko teraz nie ma w sprzedaży tej poduszki, przed chwilką sprawdziłam.

Uważam ją za dobry i potrzebny zakup. Dobrze się sprawdza, kiedy mała ma katar, a kiedy jeszcze ulewała, byłam spokojniejsza, kiedy główkę miała nieco wyżej. To zalecenie ze szkoły rodzenia.
Teraz na co dzień śpi bez poduchy. Piszą, że tak jest zdrowiej


Pozdrawiam
Inka

[hanus3]

Ineczka33,też sprawdzałam w tym sklepie, który podałaś ale nie mieli jej na stanie.Ale jeśli piszecie,że z tej drugiej firmy tez jest bardzo dobra to ją sobie zamówię
a jaki rodzaj termometru do ciała polecacie?
p.s. jak ja się cieszę,że trafiłam na ten wątek ))

[Spoora]

Ja mam termometr elektroniczny, taki jaki był w aptece. Jest tak samo dobry jak rtęciowy, bo jak mierzyłam dziecku rtęciowym, a później elektronicznym, to temperatura była prawie identyczna( różnica była 0,1 nie większa). Aaa i jedynie ten termometr ma taką miękką, wyginającą się końcówkę

[scorpionec]

zamiast poduszki klina można pod matercyk (ja mam gryka-kokos więc sztywny) podlożyć zlożony kocyk..wtedy materac sam ułada sie pod kątem

co do termometrów to polecam takie do ucha my mamy BRAUN i super się sprawdza, a sam pomiar trwa 3 sekundy

[hanus3]

Też myślałam o takim termometrze do ucha ale one chyba drogie sa prawda?Choć przy takim maluszku to chyba najlepszy właśnie taki,który mierzy tempraturę jak najszybciej.

[Ineczka33]

My używamy termometru dousznego Braun. Mierzy temperaturę w ciągu 3 s. Dla pewności zawsze mierzymy 3 razy.
Wcześniej używałam Baby Ono. Też był dobry, do czasu, kiedy mała nie zrobiła sie większa, a przy tym niecierpliwa. Nie miała ochoty nigdy czekać tych paru minut i był to czas dla nas bardzo nerwowy. Ale jakoś dawaliśmy radę
Natomiast termometrów rtęciowych dla malutkich dzieci nie polecam wcale. W przypadku stłuczenia toksyczna rtęć zawarta w t. może okazać się bardzo niebezpieczna dla człowieka, Cytuję z dziecko-info.com: Rtęć łatwo przedostaje się do łańcucha pokarmowego. Najbardziej zagrożone zatruciem są dzieci, jeszcze bardziej płody, których układ nerwowy dopiero się rozwija. W organizmie rtęć może uszkadzać mózg i nerwy, zaburzać koordynację i widzenie.Od kwietnia przyszłego roku nie będzie można kupić na terenie Polski wyrobów medycznych zawierających rtęć, m.in. termometrów i ciśnieniomierzy - poinformowała w środę wiceprezes Urzędu ds. Wyrobów Medycznych Joanna Kilkowska.
Pozdrawiam,
Inka

[Spoora]

Napisane przez Ineczka33

Natomiast termometrów rtęciowych dla malutkich dzieci nie polecam wcale. W przypadku stłuczenia toksyczna rtęć zawarta w t. może okazać się bardzo niebezpieczna dla człowieka, Cytuję z dziecko-info.com: Rtęć łatwo przedostaje się do łańcucha pokarmowego. Najbardziej zagrożone zatruciem są dzieci, jeszcze bardziej płody, których układ nerwowy dopiero się rozwija. W organizmie rtęć może uszkadzać mózg i nerwy, zaburzać koordynację i widzenie.Od kwietnia przyszłego roku nie będzie można kupić na terenie Polski wyrobów medycznych zawierających rtęć, m.in. termometrów i ciśnieniomierzy - poinformowała w środę wiceprezes Urzędu ds. Wyrobów Medycznych Joanna Kilkowska.
Pozdrawiam,
Inka

Inka zgadzam się z Tobą, ale chciałam zauważyć, że wcześniej były tylko takie termometry - dla małych, dużych dzieci i dorosłych i jakoś nasze mamy sobie z tym radziły, po mimo tego, że rtęć była tak samo szkodliwa dla człowieka, a termometry tak samo mogły się stłuc ( może dlatego, że nie miały do wyboru innych? ) Często mam wrażenie, że to co były wcześniej dostępne, to teraz jest bardzo duże "beeee" (mówiąc językiem maluchów ), choć mamy nasze tego używały i nic się nam nie stało Takie myśli mi się nasunęły i nie są skierowane bezpośrednio do Ciebie Ineczka, tylko ogólnie do mam w dzisiejszych czasach i do mnie też, bo też się czasem tak zachowuję ale pomyślmy gdyby tego wszystkiego nie było (np. elektronicznych termometrów) to byśmy nie mierzyły dzieciom temperatury?? Jeśli ktoś ma rtęciowy to niech mierzy, fakt, że dłużej, ale ja zmierzylam bardzooooo ruchliwym dziecku i dało się, tak samo jakos nam kiedyś mierzone Pozdrawiam wszystkie mamy.

Ps W moim poście nie chciałam nikogo krytykować, po prostu gdy przeczytałam ten cytat z gazety o rtęci, to zaczęłam się zastanawiać czy w Poslce nie odkryto wcześniej, że rtęć jest szkodliwa? I nie pisano o tym tak bardzo, zanim pojawiły się elektroniczne termometry??Może to producenci tych termometrów dopiero odkryli szkodliwość rtęci?

[hanus3]

Ineczka,teraz to mnie nastraszyłaś z tym termometrem rtęciowym.Ja ostatnio zbiłam taki termometr jak mierzyłam mojemu 3letniemu synkowi gorączkę.Niby mąż wszystko pozbierał i nie czułam zagrożenia ale jak napisałaś o tym płodzie to się wystraszyłam-jestem w 32 tygodniu ciążY.
Cholera,teraz będę myśleć.

[szperrr]

Hej, zamiat poduszeczki rowniez polecam jakis klin pod materac (nie raz spotkalam sie z wkladaniem duzego segregatora ). Uzywalizmy tylko, gdy malenka wtedy Hania miala katarek i ciezko jej byl w nocy oddychac.

A co do termometra, to do niedawna mielismy taki zwykly elektroniczny, pod pache, niestety ktos nim w zlosci wlanal o podloge i chyba mu to zaszkodzilo
TZ kupil tym razem sekundowy termometr do ucha Brauna i jest on bradzo niedokladny.

[pappaya]

Sa termometry alkoholowe. Wyglądają i działają identycznie do rtęciowych tyle ze zamiast rtęci maja alkohol. Polecam taki termometr ze wzgledu na to ze pomiar jest najbardziej wiarygodny a wypełnienie bezpieczne.
Dobre sa tez elektroniczne ze wzgledu na to ze szybko mierzą temperature i dlatego sa jak znalazl dla malych dzieci ktore jak wiadomo caly czas sie wierca. My posiadamy elektroniczny pod pache specjalnie dla dzieci ktory mierzy temperature w pare sekund i termometr do ucha mierzacy temp w sekunde (jednak polozna mowila ze tym term. nie mozna mierzyc temperatury noworodkom) i mysle ze ten jest najwygodniejszy jednak trzeba sie wprawic i dokladnie wycelowac w kanal uszny by pomiar byl najbardziej wiarygodny.

[Ineczka33]

Napisane przez hanus3

Ineczka,teraz to mnie nastraszyłaś z tym termometrem rtęciowym.Ja ostatnio zbiłam taki termometr jak mierzyłam mojemu 3letniemu synkowi gorączkę.Niby mąż wszystko pozbierał i nie czułam zagrożenia ale jak napisałaś o tym płodzie to się wystraszyłam-jestem w 32 tygodniu ciążY.
Cholera,teraz będę myśleć.

Hanus, nie miałam takiego zamiaru, przytoczyłam tylko to co znalazłam na stronie dla mam. Jeśli ktoś wykrył, że to może byc szkodliwe, to ja wolałabym o tym wiedzieć. W internecie jest sporo informacji na ten temat. Trudno mi się autorytatywnie wypowiadać co do szczegółów - nie jestem chemikiem, ale jeśli niebezpieczeństwo było by bardzo duże, to pewnie dowiedzielibysmy się o tym dużo wcześniej. Zapytałabym gina, przy najbliższej wizycie.

[Ineczka33]

Napisane przez Spoora

Inka zgadzam się z Tobą, ale chciałam zauważyć, że wcześniej były tylko takie termometry - dla małych, dużych dzieci i dorosłych i jakoś nasze mamy sobie z tym radziły, po mimo tego, że rtęć była tak samo szkodliwa dla człowieka, a termometry tak samo mogły się stłuc ( może dlatego, że nie miały do wyboru innych? ) Często mam wrażenie, że to co były wcześniej dostępne, to teraz jest bardzo duże "beeee" (mówiąc językiem maluchów ), choć mamy nasze tego używały i nic się nam nie stało Takie myśli mi się nasunęły i nie są skierowane bezpośrednio do Ciebie Ineczka, tylko ogólnie do mam w dzisiejszych czasach i do mnie też, bo też się czasem tak zachowuję ale pomyślmy gdyby tego wszystkiego nie było (np. elektronicznych termometrów) to byśmy nie mierzyły dzieciom temperatury?? Jeśli ktoś ma rtęciowy to niech mierzy, fakt, że dłużej, ale ja zmierzylam bardzooooo ruchliwym dziecku i dało się, tak samo jakos nam kiedyś mierzone Pozdrawiam wszystkie mamy.

Ps W moim poście nie chciałam nikogo krytykować, po prostu gdy przeczytałam ten cytat z gazety o rtęci, to zaczęłam się zastanawiać czy w Poslce nie odkryto wcześniej, że rtęć jest szkodliwa? I nie pisano o tym tak bardzo, zanim pojawiły się elektroniczne termometry??Może to producenci tych termometrów dopiero odkryli szkodliwość rtęci?

Spoora, masz dużo racji
Ja ciągle słyszę od mojej mamy, że już jako noworodek spałam na poduszce, przykryta kołderką (pojecie poduszka-klin wtedy nie funkcjonowało), nikt nie trąbił na temat śmierci łóżeczkowej, smoczek miałam na tasiemce 24 h na dobę (nikt wtedy nie przestrzegał przed możliwością uduszenia się dziecka ową tasiemką), nie przywiązywano wagi do pielęgnacji ząbków u najmniejszych dzieci, a jak tylko ,,złapałam pion”, wsadzili mnie do chodzika itd. I NIC CI SIĘ NIE STAŁO (moja mama).

Tylko, że to było 30 lat temu. Kiedyś nie było internetu, niektórych szczepionek, medycyna nie miała nam do zaoferowania tego co teraz, a nasze mamy korzystały właśnie z termometrów rtęciowych, bo innych nie było na naszym rynku. Trzeba wziąć pod uwagę, że wiele przypadków zachorowań czy zgonów dzieci nie odbijało się tak szerokim echem w mediach, jak dzisiaj, nie było podręczników, w których przedstawiano co może szkodzić dziecku, a co pomaga. Obieg informacji nie był tak szybki, jak teraz. O szkodliwości rtęci na pewno wiedziano, ale jak przeżyliśmy Czarnobyl (pamiętacie??), to kto by się wtedy zastanawiał nad skutkami obecności rtęci w termometrach??
Nasze mamy też funkcjonowały i wychowały nas, bazując na tym, co było dostępne, ale ja wolę jednak korzystać z osiągnięć medycyny. Jak mi ktoś mówi, że coś może mi zaszkodzić, to nie czekam, aż będzie okazja nauczyć się na własnym błędzie. Wolę na cudzym

Oczywiście, należy zachowywać zdrowy rozsądek i nie rzucać się ślepo na każdą nowinkę, negując, to co dotychczas dobrze służyło. Warunek – nie może szkodzić mi, ani mojemu dziecku.

Trochę wyszłam poza temat termometru, przepraszam

[sheryl]

Napisane przez Spoora

chciałam zauważyć, że wcześniej były tylko takie termometry - dla małych, dużych dzieci i dorosłych i jakoś nasze mamy sobie z tym radziły, po mimo tego, że rtęć była tak samo szkodliwa dla człowieka, a termometry tak samo mogły się stłuc ( może dlatego, że nie miały do wyboru innych? ) Często mam wrażenie, że to co były wcześniej dostępne, to teraz jest bardzo duże "beeee" (mówiąc językiem maluchów ), choć mamy nasze tego używały i nic się nam nie stało

nasze mamy korzystały z tego co było dostępne i nie miały wyboru, a my skoro mamy wybór, większą wiedzę, wiemy co jest lepsze czy zdrowsze, to dlaczego nie korzystać?

Napisane przez Spoora

Ps W moim poście nie chciałam nikogo krytykować, po prostu gdy przeczytałam ten cytat z gazety o rtęci, to zaczęłam się zastanawiać czy w Poslce nie odkryto wcześniej, że rtęć jest szkodliwa? I nie pisano o tym tak bardzo, zanim pojawiły się elektroniczne termometry??Może to producenci tych termometrów dopiero odkryli szkodliwość rtęci?

odkryto i wiedziano , ale nie było wyjścia. Ja w wieku przedszkolnym wiedziałam, że to ładne, srebrne w termometrze jest trujące. A jak termometr się zbił tak bardzo chciałam wziąc tę srebrną kuleczkę w rączki ...

My używamy termometru elektronicznego Scaneo (czołowy i douszny), nie wiem czy jest on wiarygodny, superdokładny, kiedyś porównywałam temperaturę na wszystkich termometrach jakie mam: elektroniczny douszny, elektroniczny zwykły, trzeci też elektroniczny taki sam ale z gazety i czwarty rtęciowy i każdy z nich pokazywał inną temperaturę. Słyszałam gdzieś, że rtęciowe są dokładniejsze, ale teraz na szczęście rtęciowe są zastępywane alkoholowymi, tak jak pisała Pappaya, to samo, tylko wypełnienie inne.

[Spoora]

Napisane przez sheryl

nasze mamy korzystały z tego co było dostępne i nie miały wyboru, a my skoro mamy wybór, większą wiedzę, wiemy co jest lepsze czy zdrowsze, to dlaczego nie korzystać?

odkryto i wiedziano , ale nie było wyjścia. Ja w wieku przedszkolnym wiedziałam, że to ładne, srebrne w termometrze jest trujące. A jak termometr się zbił tak bardzo chciałam wziąc tę srebrną kuleczkę w rączki ...

Mamy jedynie tak jak napisałaś nie miały wyboru, wiedzę miały, bo nawet przedszkolaki wiedziały, że rtęć jest szkodliwa . Chodzi mi o sam fakt i straszną nagonkę na te termometry (czyżby dlatego że Unia tego wymaga ) - pisanie w gazetach itp. Po co to wszystko?? Każdy może kupić co chce i rtęciowe też na razie są do kupienia w aptekach,a tłuką się tak samo rzadko jak każde inne (moja mama miała jeden termometr przez tyle lat, ja często chorowałam, miałam mierzoną temperaturę i jakoś się nie stłukł).

[sheryl]

Napisane przez Spoora

Mamy jedynie tak jak napisałaś nie miały wyboru, wiedzę miały, bo nawet przedszkolaki wiedziały, że rtęć jest szkodliwa .

mnie chodziło ogólnie o wiedzę, dotyczącą też innych rzeczy nt.dziecka

[amica25]

Ja naprawde szczerze polecam ubranka z firmy kolorino i z hm logg. Wydaje mi sie ze rosna razem z moim dzieckiem Body ktore kupuje 3 miesiace temu wciaz sa dobre A tez mysle ze lepiej jest kupowac body wkladane przez glowe

[Nenah]

hej dziewczyny - super wątek, prawdziwa skarbnica właśnie dla tych, które pierwszy raz zostaną mamami - jak ja Trochę mi zajęło przebicie się przez wątek, ale wasze rady są bezcenne i bardzo mi pomogły. Właśnie jestem na etapie kompletowania wyprawki, a że sama nie mogę się ruszyć z łóżka, ze względu na możliwość wcześniejszego porodu, zakupami zajmuje się moja mama. Dzięki wam mogłam jej konkretnie podać co ma kupić, zamiast szukania, próbowania i złoszczenia się potem, że coś źle kupiła .

[Ineczka33]

Nenah, ja jestem mamą 1,5 rocznej córeczki i widzę przepaść pomiędzy wiedzą sprzed jej urodzenia a tą, którą nabyłam już jako mama. Czerpałam ją z książek no i z for internetowych, gdzie wypowiadały się doświadczone mamusie.

Kiedyś chłonęłam to co radzili inni, dziś sama staram się radzić innym
W razie wątpliwości - pytaj, pytaj, pytaj

Pozdrawiam cieplutko
Inka

[dorka19801]

Napisane przez amica25

Ja naprawde szczerze polecam ubranka z firmy kolorino i z hm logg. Wydaje mi sie ze rosna razem z moim dzieckiem Body ktore kupuje 3 miesiace temu wciaz sa dobre A tez mysle ze lepiej jest kupowac body wkladane przez glowe

mnie też się wydaję że bodziaki z hm rosną z moim okruszkiem - kupiłam 2 z kubusiem i z tygryskiem i chociaż mam kilka innych to te lubię najbardziej. nie tracą też koloru i po kilku miesiącach i tak wyglądają na mało uzywane.

[sorceress79]

Dziewczyny, proszę o pomoc w wyborze laktatora. Ciekawa jestem czy z ręczny z pompką z babyono jest dobry? A może lepszy elektryczny z tej firmy? Czy jednak avent...?

Jestem przed zakupem, przydałaby mi się opinia kogoś kto przetestował któryś z nich. Nie ukrywam, że niska cena w przypadku ręcznego z babyono jest bardzo kusząca, ale jeśli miałby być do niczego, to wezmę droższy.

Poradźcie

[Xantia]

Napisane przez sorceress79

Dziewczyny, proszę o pomoc w wyborze laktatora. Ciekawa jestem czy z ręczny z pompką z babyono jest dobry? A może lepszy elektryczny z tej firmy? Czy jednak avent...?

Jestem przed zakupem, przydałaby mi się opinia kogoś kto przetestował któryś z nich. Nie ukrywam, że niska cena w przypadku ręcznego z babyono jest bardzo kusząca, ale jeśli miałby być do niczego, to wezmę droższy.

Poradźcie

Ja miałam Avent, ręczny. Dla mnie był wręcz idealny, szczególnie po tym, jak zobaczyłam w szpitalu dziewczynę próbującą odciągnąć takim ręcznym laktatorem tłokowym... To nie był miły widok...

[sheryl]

Napisane przez sorceress79

Dziewczyny, proszę o pomoc w wyborze laktatora. Ciekawa jestem czy z ręczny z pompką z babyono jest dobry? A może lepszy elektryczny z tej firmy? Czy jednak avent...?

Jestem przed zakupem, przydałaby mi się opinia kogoś kto przetestował któryś z nich. Nie ukrywam, że niska cena w przypadku ręcznego z babyono jest bardzo kusząca, ale jeśli miałby być do niczego, to wezmę droższy.

Poradźcie

Ja po swoich doświadczeniach z laktatorem zdecydowanie polecam elektryczny.
Miałam akurat dobry laktator - ręczny avent (i jeśli się uprzesz na ręczny to avent jest bardzo dobry) ale to machanie wajchą mnie bardzo męczyło i zniechęcało do odciągania i wiem, że kolejny raz za żadne skarby nie kupiłabym ręcznego. NAPRAWDĘ.
Wiem, że pojawią się różne opinie, że ręczny jest ok i itd..., ale wszystko zależy od tego: jak często musisz odciągać czy tylko okazyjnie, czy dużo mleka i szybko leci. I jeśli często trzeba będzie go używać to ręczny zamęczy.
Ale taką decyzję najłatwiej podjąć po porodzie jak już wiadomo jak wygląda sprawa z karmieniem.

[Spoora]

Ja bardzo rzadko odciągałam pokarm, więc miałam bardzo tani, bardzo zwykły i bardzo ręczny laktator , który w zupełności mi wystarczał. Słyszałam, że dobry jest ręczny laktator z Aventu - dużo pozytywnych opinii, ale to warto kupić jak się naprawdę odciąga dużo i często. Jeśli jeszcze nie urodziłaś to na razie nie kupuj laktatora, bo może nie będzie Ci w ogóle potrzebny.

[sorceress79]

Pięknie dziękuję za wszystkie opinie. Jeżeli ktoś jeszcze miałby jakąś sugestię - chętnie posłucham.
Nie, nie urodziłam jeszcze, mam ponad 2 m-ce do porodu, ale jednocześnie mam nad wyraz rozwinięty instynkt wicia gniazda
Spróbuję poczekać do porodu, ale jak siebie znam, raczej mi się to nie powiedzie.

Pozdrawiam wszystkie ciężarówki i mamusie