"10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

[goska87]

Napisane przez papryka85

A no to dobrze

chętnie poczytamy

chętnie poczytamy coś więcej

A to już wiem co znaczył sms "dzień do dupy"

Papryczka dopiero wróciła z pracy...
Jeździłam dziś w tych tragicznych warunkach...I to dużo jeździłam...Po zmroku, we mgle i deszczu z lipnymi wycieraczkami i nieznanymi mi trasami. Wynik...Stłuczka...

Wjechałam gościowi w dupę przy zjeździe z autostrady, bo się zatrzymał ni z gruchy ni z pietruchy. Nie wyhamowałam, bo ślisko jak jasna cholera i pac... stłuczka...
Nic się nie stało, nic mu nie wgniotłam(bo jechałam dość wolno), ale nie pytajcie jak nogi się pode mną ugięły. Jakbym go wgniotła, chciałby wzywać policję, to i tak byłaby moja wina, choć to on nagle się zatrzymał.
Chyba nie będę instruktorem. Jak na razie, to swoje własne prawo jazdy oddałabym w dobre ręce. Jazda w takich warunkach, to jakiś koszmar.

Oj bardzo chętnie poczytamy
Nie po to tyle walczyłaś o nie żeby teraz oddawać!

Napisane przez elkiza81

Dobranoc Wszystkim

Colorowych

U mnie wiadomości z frontu wyglądają tak, że miałam dzisiaj egzamin ustny i dostałam 5- Nie pytajcie się mnie jak ja to zrobiłam, bo sama po prostu nie wiem

[margo80]

Napisane przez papryka85

Papryczka dopiero wróciła z pracy...
Jeździłam dziś w tych tragicznych warunkach...I to dużo jeździłam...Po zmroku, we mgle i deszczu z lipnymi wycieraczkami i nieznanymi mi trasami. Wynik...Stłuczka...

Wjechałam gościowi w dupę przy zjeździe z autostrady, bo się zatrzymał ni z gruchy ni z pietruchy. Nie wyhamowałam, bo ślisko jak jasna cholera i pac... stłuczka...
Nic się nie stało, nic mu nie wgniotłam(bo jechałam dość wolno), ale nie pytajcie jak nogi się pode mną ugięły. Jakbym go wgniotła, chciałby wzywać policję, to i tak byłaby moja wina, choć to on nagle się zatrzymał.
Chyba nie będę instruktorem. Jak na razie, to swoje własne prawo jazdy oddałabym w dobre ręce. Jazda w takich warunkach, to jakiś koszmar.

Napisane przez papryka85

Szczerze...Już się boję
Ale nawet nie tyle przez stłuczkę, bo tutaj to koleś zawalił, że się zatrzymał(chyba pomylił zjazdy), a jak już się zatrzymał, to mógł chociaż włączyć awaryjne. W tej mgle i deszczu początkowo myślałam, że tylko zwalnia, że ma światła stop, ale po chwili kapnęłam, że on nie zwalnia, tylko se stoi na środku drogi, no to ja po hamulcach, ale droga hamowania niestety była za długa. Strach pomyśleć co by było, jakbym jechałam jak inne palamentry
Bardziej niż ta stłuczka przeraża mnie jazda nocą we mgle i deszczu. Obie z koleżanką robiłyśmy wytrzeszcz oczu i...oko wykol-nic nie widać a pieszych to już wcale
Odblaski po zmroku powinny być obowiązkowe dla wszystkich ja sobie na pewno kupię, tylko nie wiem gdzie taką opaskę można kupić
W każdym razie koleżanka klepała zdrowaśki, a ja już miałam łzy w oczach, że jeszcze tyle mam do przejechania, a tu k(&^#^&*() taka masakryczna pogoda

Jak wróciłyśmy, to szybko wysiadłam na miękkich nogach, puściłam bluzgę, potem podziękowałam Bogu, że dojechałyśmy, a potem obie chichrałyśmy się jak durne z tej stłuczki będąc już w autobusie, bo nerwy nam obu puściły

A najlepsze jest to, że właściwie mogłam gościa zrypać za to zatrzymanie, ale jak wysiadłam, by zobaczyć, czy wgniotłam mu zderzak, to zaczęłam się tłumaczyć i przepraszać, ale byłam tak przerażona, że jak wróciłam do auta, to przez chwilę nie mogłam połapać CO JA MAM ZROBIĆ TERAZ, ŻEBY RUSZYĆ!
Dopiero potem dotarło do mnie, że nie miałam za co go przepraszać. No ale lepiej starać się załatwić wszystko ugodowo, bo to w końcu ja w niego wjechałam i policję tylko to by interesowało.

jeździłam dziś w podobnych warunkach, na szczęście bez tego typu "przygód", ale wyobrażam sobie, co czujesz
jeżdżąc codziennie stwierdzam, że od idiotów na naszych drogach po prostu się roi. ten koleś nie miał chyba wyobraźni zatrzymując się i nie sygnalizując tego jakoś...

[papryka85]

Napisane przez margo80

jeździłam dziś w podobnych warunkach, na szczęście bez tego typu "przygód", ale wyobrażam sobie, co czujesz
jeżdżąc codziennie stwierdzam, że od idiotów na naszych drogach po prostu się roi. ten koleś nie miał chyba wyobraźni zatrzymując się i nie sygnalizując tego jakoś...

No a nawet nie było jak go ominąć. Zresztą liczyłam, że wyhamuję, ale niestety...
Żeby mnie ktoś nie puknął, to włączyłam awaryjne i tu się dziwię, że o tym pamiętałam, bo nerwy miałam niemałe.
Na szczęście nic się nie stało. Ale przed kolejną jazdą i tak będę podwójnie zestresowana dobrze, że jutro mam wolne.
Idę, bo padam na twarz

[kesly1]

Napisane przez goska87

U mnie wiadomości z frontu wyglądają tak, że miałam dzisiaj egzamin ustny i dostałam 5- Nie pytajcie się mnie jak ja to zrobiłam, bo sama po prostu nie wiem

No to serdeczne gratulacje

Papryka, nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Przynajmniej znasz już swoją reakcję. Mam nadzieje, że szybko o tym zapomnisz, i wsiądziesz spokojnie do auta. Nie możesz byc zdenerwowana, bo zdenerwowanie nie jest dobrym doradcą. Powinnaś o tym wiedzieć, bo zdawałaś egzamin nie tak dawno.
Więc wiesz już, jak to działa Trzymaj się

[201701160959]

Napisane przez pawil18

jaśniej Kamil jaśniej :P:P

U mnie też odwilż i normalnie taka pogoda że szok ;/;/ Ja chcę zimę albo lato!!! ;/

Napisane przez kesly1

można wiedzieć z kim? Czy mamy się domyslać ??

Napisane przez papryka85

A no to dobrze


chętnie poczytamy


chętnie poczytamy coś więcej


A to już wiem co znaczył sms "dzień do dupy"


Papryczka dopiero wróciła z pracy...
Jeździłam dziś w tych tragicznych warunkach...I to dużo jeździłam...Po zmroku, we mgle i deszczu z lipnymi wycieraczkami i nieznanymi mi trasami. Wynik...Stłuczka...

no co ja moge napisac Poznałem piękną i cudowną osobę, z ktora, nie wiem jakim cudem, pokrywamy sie w kazdym calu i to jest piekne Spedzilismy wiekszosc czasu na specerze po rynku, Wawelu. Niestety Kasia nie pochodzi z Krakowa i po tych najwspanialszych 3 dniach mojego zycia, musi wrocic do domu, z czym nie jest mi latwo

Paprys, trzymaj sie
Prawka nie oddawaj bo jeszcze trafi sie takiemu przygłupowi jak wczoraj

[papryka85]

Napisane przez Kamil.o

no co ja moge napisac Poznałem piękną i cudowną osobę, z ktora, nie wiem jakim cudem, pokrywamy sie w kazdym calu i to jest piekne Spedzilismy wiekszosc czasu na specerze po rynku, Wawelu. Niestety Kasia nie pochodzi z Krakowa i po tych najwspanialszych 3 dniach mojego zycia, musi wrocic do domu, z czym nie jest mi latwo

Robaczek zakochany właśnie zauważyłam, że jakiś taki inny się zrobiłeś
nie martw się, może uda Wam się jakoś podtrzymać kontakt? Może ona nie mieszka daleko? W każdym razie paprys ściska Cię mocno i życzy, żeby Wam się udało

Napisane przez Kamil.o

Paprys, trzymaj sie
Prawka nie oddawaj bo jeszcze trafi sie takiemu przygłupowi jak wczoraj

No dał czadu facet. Widoczność była zerowa, nawet koleżanka pasażerka nie mogła dojrzeć zjazdu i dlatego trochę za wcześnie zjechałam na lewy pas. Ten jechał wtedy za mną i dawaj pospieszać mnie długimi. Wkurzyłam się, bo nie dość, że gówno widać, to ten mnie jeszcze oślepiał. Jechałam tym lewym pasem, bo wiedziałam, że zaraz na pewno będę zjeżdżać właśnie w lewo. On mnie wyprzedził prawym i też zmierzał w stronę tego zjazdu co ja, potem wjechał na mój pas i był już dość daleko...Niestety coś mu piernicznęło w mózg i zatrzymał się na początku zjazdu.
Jak wysiadł to najpierw popatrzył na swój zderzak, potem zaczął mnie opierniczać, że lewy pas jest dla szybszych aut, ja zaczęłam się tłumaczyć, że wiem, ale nie widać zjazdów i dlatego trochę za wcześnie zjechałam na lewy. I nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby go choćby zapytać dlaczego do cholery się zatrzymał!
Jak tylko powiedział, że jest ok, to zwiałam do swojego auta i byle do firmy.
A koleżanka miała już odpięte pasy, żeby wyjść i mu nawrzucać

Nie jest źle-pierwsza stłuczka za mną

[kesly1]

Napisane przez Kamil.o

no co ja moge napisac Poznałem piękną i cudowną osobę, z ktora, nie wiem jakim cudem, pokrywamy sie w kazdym calu i to jest piekne Spedzilismy wiekszosc czasu na specerze po rynku, Wawelu. Niestety Kasia nie pochodzi z Krakowa i po tych najwspanialszych 3 dniach mojego zycia, musi wrocic do domu, z czym nie jest mi latwo

Paprys, trzymaj sie
Prawka nie oddawaj bo jeszcze trafi sie takiemu przygłupowi jak wczoraj

a ja myślałam,że to Papryka

Napisane przez papryka85

Robaczek zakochany właśnie zauważyłam, że jakiś taki inny się zrobiłeś
nie martw się, może uda Wam się jakoś podtrzymać kontakt? Może ona nie mieszka daleko? W każdym razie paprys ściska Cię mocno i życzy, żeby Wam się udało



No dał czadu facet. Widoczność była zerowa, nawet koleżanka pasażerka nie mogła dojrzeć zjazdu i dlatego trochę za wcześnie zjechałam na lewy pas. Ten jechał wtedy za mną i dawaj pospieszać mnie długimi. Wkurzyłam się, bo nie dość, że gówno widać, to ten mnie jeszcze oślepiał. Jechałam tym lewym pasem, bo wiedziałam, że zaraz na pewno będę zjeżdżać właśnie w lewo. On mnie wyprzedził prawym i też zmierzał w stronę tego zjazdu co ja, potem wjechał na mój pas i był już dość daleko...Niestety coś mu piernicznęło w mózg i zatrzymał się na początku zjazdu.
Jak wysiadł to najpierw popatrzył na swój zderzak, potem zaczął mnie opierniczać, że lewy pas jest dla szybszych aut, ja zaczęłam się tłumaczyć, że wiem, ale nie widać zjazdów i dlatego trochę za wcześnie zjechałam na lewy. I nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby go choćby zapytać dlaczego do cholery się zatrzymał!
Jak tylko powiedział, że jest ok, to zwiałam do swojego auta i byle do firmy.
A koleżanka miała już odpięte pasy, żeby wyjść i mu nawrzucać

Nie jest źle-pierwsza stłuczka za mną

No ja tez takiemu bucowi bym nawrzucała!! Nie ma czegoś takiego jak pas dla szybszych aut ...!!! WSZYSTKICH OBOWIĄZUJE jedna prędkość. Trzeba było mu tak powiedzieć... Jestem normalnie cała zdenerwowana tym Twoim zdarzeniem. Nosi mnie ...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

Robaczek zakochany właśnie zauważyłam, że jakiś taki inny się zrobiłeś

Milosc zmienia ludzi Kamil powodzenia

Papryka toś miała wczoraj przeżycia ale najważniejsze, że nic się nie stało

[pusunia]

dzien dobry

[kesly1]

Napisane przez pusunia

dzien dobry

Dzień dobry - zależy dla kogo ...
Właśnie uświadomiłam ojca, że nie przedłużyli mi umowy o pracę. OMG ale afera...
Jakby to była moja wina ...

[papryka85]

Napisane przez kesly1

a ja myślałam,że to Papryka

No proszę Cię-toż wyraźnie napisał, że "idealnie się pokrywają"
a my nie pokrywamy się w ogóle

Napisane przez kesly1

No ja tez takiemu bucowi bym nawrzucała!! Nie ma czegoś takiego jak pas dla szybszych aut ...!!! WSZYSTKICH OBOWIĄZUJE jedna prędkość. Trzeba było mu tak powiedzieć... Jestem normalnie cała zdenerwowana tym Twoim zdarzeniem. Nosi mnie ...

Spokojnie
Miał rację z tym lewym pasem-prawym możesz sobie jechać wolniej, lewy jest do wyprzedzania. No ale ja nie stworzyłam tym zagrożenia, że 3 minuty za wcześnie zmieniam sobie pas. Było ciemno, mgła, ruch na autostradzie dość spory i niestety mnóstwo kierowców mimo mgły zapierniczało jak torpedy chciałam uniknąć konieczności zmiany pasa w ostatniej chwili, bo wtedy mogłoby być różnie.
Ale on poszedł po bandzie. Zresztą nie zrypał mnie, nie krzyczał i nie robił problemów, a ja byłam przerażona, więc jak tylko powiedział, że "dobra olać", to poczułam taką ulgę, że biegiem do auta. Podejrzewam, że też poczuwał się do winy, dlatego szybko się zebrał i nie robił akcji.
Żałuję, że nie zapytałam go dlaczego się zatrzymał, ale nie żałuję, że nie zrobiłam awantury-po co narażać się na dodatkowe nerwy, jeszcze by się zacietrzewił i dopiero by było. A tak to chwila stresu i każde pojechało w swoją stronę.
Za to koleżanka mówi, że ma facet nauczkę-nie będzie się zatrzymywał na środku pasa

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10600806]Milosc zmienia ludzi [/quote]
Też zauważyłaś jaki Kamil odmieniony?


[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10600806]Papryka toś miała wczoraj przeżycia ale najważniejsze, że nic się nie stało[/quote]
Otóż to

Napisane przez pusunia

dzien dobry

no witaj

A ja mam za sobą robienie pierogów dzisiaj a teraz popijam sobie coś na rozgrzanie, patent mojej sąsiadki imbir zalany sokiem i wrzątkiem...mmmmmmmmmmm.. ..pycha

I jeszcze dostałam maila z propozycją pracy...Niestety lokalizacja firmy jest do bani-nijak mi nie pasuje
kesly jakbym mogła, to oddałabym Ci tę posadę chociaż nie wiem nawet czy dobre warunki, bo nie dowiadywałam się jeszcze szczegółów. I raczej nie będę pytać, tylko podziękuję, bo i tak nie mogę pracować w tym miasteczku

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

Też zauważyłaś jaki Kamil odmieniony?

Tyż, tyż

Ale masz dobrze, u mnie wszyscy milczą, a jakbym chciała na staż to mam się zgłosić pod koniec lutego

Kesley tacie przejdzie, w końcu Ty nie miałaś na to wpływu ani nie mogłaś ich zmusić aby Ci przedłużyli

[papryka85]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10605098]Tyż, tyż

Ale masz dobrze, u mnie wszyscy milczą, a jakbym chciała na staż to mam się zgłosić pod koniec lutego

Kesley tacie przejdzie, w końcu Ty nie miałaś na to wpływu ani nie mogłaś ich zmusić aby Ci przedłużyli[/quote]
No ale szkoda, że czasem ludzie zapominają, że sama utrata pracy jest już wystarczająco stresująca

Co do oferty-to był odzew na CV sprzed pół roku. Tylko, że szukają kogoś do Myślenic, a mnie interesuje tylko Kraków i Wieliczka. Auta nie mam, a dojazd busami do Myślenic zająłby mi stanowczo za dużo czasu gdyby to było z Krakowa, to na pewno bym się zainteresowała

Wracając do mojego chrztu bojowego...W poniedziałek nie jeździłam dużo, ale za to poznałam smak jazdy w oślepiającym słońcu, które na dodatek odbija się od śniegu i mokrej jezdni pod tak wściekłym kątem, że nie idzie patrzeć
We wtorek miałam "zapoznanie" ze stacją benzynową i jazdę przez całe miasto z zawalonym autem. Tylnej szyby zostało mi gdzieś 1/3, prawej bocznej tylnej nie miałam wcale, przednią prawie całą. Obiecałam sobie, że nigdy więcej już tak nie pojadę
No a wczoraj jazda w super dupnych warunkach i puc baranki z tym gościem
"Ktoś" wziął sobie do serca moje marzenie o byciu instruktorem i postanowił dać mi niezłą naukę jazdy

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Robaczek zakochany właśnie zauważyłam, że jakiś taki inny się zrobiłeś
nie martw się, może uda Wam się jakoś podtrzymać kontakt? Może ona nie mieszka daleko? W każdym razie paprys ściska Cię mocno i życzy, żeby Wam się udało


Nie jest źle-pierwsza stłuczka za mną

Podoba mi sie "Robaczek"
taaa inny, ciekawe pod jakim wzgledem ?
Mieszka około 200 km od Krakowa, wiec troche jest
Nie wiem czy mam dziekowac czy nie wiec, bardzo milo z twojej strony Papryś

Prawie rozwaliłas swoje ukochane "zelazko"?

Napisane przez kesly1

a ja myślałam,że to Papryka


No ja tez takiemu bucowi bym nawrzucała!! Nie ma czegoś takiego jak pas dla szybszych aut ...!!! WSZYSTKICH OBOWIĄZUJE jedna prędkość. Trzeba było mu tak powiedzieć... Jestem normalnie cała zdenerwowana tym Twoim zdarzeniem. Nosi mnie ...

nie dało rady zarcik, zreszta Papi szuka Jacka Sparoła
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10600806]Milosc zmienia ludzi Kamil powodzenia

Papryka toś miała wczoraj przeżycia ale najważniejsze, że nic się nie stało[/QUOTE]

Napisane przez papryka85

No proszę Cię-toż wyraźnie napisał, że "idealnie się pokrywają"
a my nie pokrywamy się w ogóle

ty Mars, ja Venus

Napisane przez papryka85

Też zauważyłaś jaki Kamil odmieniony?

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10605098]Tyż, tyż
[/QUOTE]
o co wam chodzi ?

[papryka85]

Napisane przez Kamil.o

Podoba mi sie "Robaczek"
taaa inny, ciekawe pod jakim wzgledem ?

Mnie też podoba się "robaczek"
Inny, bo taki...poważniejszy, spokojniejszy...No widać, że coś jest na rzeczy
No i dla mnie taki milszy Kasiu dziękuję

Napisane przez Kamil.o

Mieszka około 200 km od Krakowa, wiec troche jest
Nie wiem czy mam dziekowac czy nie wiec, bardzo milo z twojej strony Papryś

Kurde no to jednak trochę daleko
Wiesz, że stara Papryka dobrze Ci życzy

Napisane przez Kamil.o

Prawie rozwaliłas swoje ukochane "zelazko"?

Marzy mi się coś większego i koniecznie z wspomaganiem kierownicy
małego tico nikt się na drodze nie boi potrafią z dwóch pasów jednocześnie ryć się na mnie i nawet kierunkowskazu nie dadzą

Napisane przez Kamil.o

nie dało rady zarcik, zreszta Papi szuka Jacka Sparoła

No szuka, szuka...Może kiedyś znajdzie

Napisane przez Kamil.o

ty Mars, ja Venus

Ano dobrze to ująłeś

Napisane przez Kamil.o

o co wam chodzi ?

Możemy napisać w wizażowej toalecie Kamil+ Kasia?

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Mnie też podoba się "robaczek"
Inny, bo taki...poważniejszy, spokojniejszy...No widać, że coś jest na rzeczy
No i dla mnie taki milszy Kasiu dziękuję

a wiesz ze tak
chetnie wyciagnałbym bata ale tego nie zrobie

Napisane przez papryka85

Kurde no to jednak trochę daleko
Wiesz, że stara Papryka dobrze Ci życzy

troszke daleko ale to wciaz Polska

Napisane przez papryka85

Marzy mi się coś większego i koniecznie z wspomaganiem kierownicy
małego tico nikt się na drodze nie boi potrafią z dwóch pasów jednocześnie ryć się na mnie i nawet kierunkowskazu nie dadzą

Matiz!

Napisane przez papryka85

No szuka, szuka...Może kiedyś znajdzie

jak Papi nie bedzie walic młotkiem i bic batem to Papi znajdzie tego czlowieczka

Napisane przez papryka85

Możemy napisać w wizażowej toalecie Kamil+ Kasia?

taaak!

[pusunia]

Napisane przez kesly1

Dzień dobry - zależy dla kogo ...
Właśnie uświadomiłam ojca, że nie przedłużyli mi umowy o pracę. OMG ale afera...
Jakby to była moja wina ...

to nie twoja wina
tacie przejdzie
a ty znajdziesz inna prace

[papryka85]

Napisane przez Kamil.o

a wiesz ze tak
chetnie wyciagnałbym bata ale tego nie zrobie

Dzięki łaskawco

Napisane przez Kamil.o

Matiz!

No właśnie Matik też mały i chętnie kupiłabym coś większego-wierz mi, ale niestety póki co nie mogę sobie pozwolić a chodziło mi o zmianę auta firmowego na jakieś większe, tym bardziej, że czasem mamy sporo rzeczy do wożenia i upchnąć to w tico...no sorry grucha

Napisane przez Kamil.o

jak Papi nie bedzie walic młotkiem i bic batem to Papi znajdzie tego czlowieczka

Nie rób ze mnie takiej strasznej wiedźmy

Napisane przez Kamil.o

taaak!

No to kto ma coś do pisania?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

Wracając do mojego chrztu bojowego...W poniedziałek nie jeździłam dużo, ale za to poznałam smak jazdy w oślepiającym słońcu, które na dodatek odbija się od śniegu i mokrej jezdni pod tak wściekłym kątem, że nie idzie patrzeć
We wtorek miałam "zapoznanie" ze stacją benzynową i jazdę przez całe miasto z zawalonym autem. Tylnej szyby zostało mi gdzieś 1/3, prawej bocznej tylnej nie miałam wcale, przednią prawie całą. Obiecałam sobie, że nigdy więcej już tak nie pojadę
No a wczoraj jazda w super dupnych warunkach i puc baranki z tym gościem
"Ktoś" wziął sobie do serca moje marzenie o byciu instruktorem i postanowił dać mi niezłą naukę jazdy

Jako instruktor musisz byc przyzwyczajona do takich stresow i warunkow jazdy. Zwlaszcza jak za kierownica bedzie jakis poczatkujacy kurstan/ka. Nogi sie beda trzesly, nie bedzie mogl/moga utrzymac kierownicy, a niech no jeszcze pomysli hamulec z gazem

Napisane przez Kamil.o

Mieszka około 200 km od Krakowa, wiec troche jest

Odleglos to nie zaden problem (wiem, niepoprawna optymistka ze mnie) na wizazu jest wiele takich par, ktore dzieli tyle, a nawet o wiele wiecej km

[papryka85]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10607278]Jako instruktor musisz byc przyzwyczajona do takich stresow i warunkow jazdy. Zwlaszcza jak za kierownica bedzie jakis poczatkujacy kurstan/ka. Nogi sie beda trzesly, nie bedzie mogl/moga utrzymac kierownicy, a niech no jeszcze pomysli hamulec z gazem [/quote]
Otóż to ale przyznam, że chwilowy wstręt do jazdy już mi minął. Dajcie mi auto- to jadę
ajjjj dużo nauki przede mną

[goska87]

Napisane przez kesly1

No to serdeczne gratulacje

A dziękować

Napisane przez kesly1

a ja myślałam,że to Papryka

Kurcze, widzę, że nie byłam odosobniona w tym poglądzie

Napisane przez Kamil.o

Podoba mi sie "Robaczek"
taaa inny, ciekawe pod jakim wzgledem ?
Mieszka około 200 km od Krakowa, wiec troche jest
Nie wiem czy mam dziekowac czy nie wiec, bardzo milo z twojej strony Papryś

Ale to przecież nie aż tak strasznie daleko ... Może znajdzie się jakiś sposób

Napisane przez Kamil.o

jak Papi nie bedzie walic młotkiem i bic batem to Papi znajdzie tego czlowieczka

[margo80]

ufff, konczy się ostatni trudny dzień przed feriami. jeszcze tylko jutro normalny dzień w pracy, ale już bez zajęć dodatkowych po, więc jakoś to przeżyję.

nie wiem czy to wina pogody, ciśnienia, czy czego jeszcze, ale czuję się bardzo dziwnie... od wczoraj mam zawroty i bóle głowy, tak jakby wszystko dookoła się kręciło, a ja stoję w miejscu... niezbyt to przyjemne.

byłam dziś zmienić pandzie numery. we wszystkim pomagał mój brat, wszystkie dokumenty były już przygotowane, ja się tylko podpisywałam. obsłużyli mnie poza kolejką wyjmując stare tablice, brat uszkodził ramkę i nie dało się założyć przedniej rejestracji, więc jeżdżę z włożoną za przednią szybę. mieli mi dać tą ramkę u dealera fiata, gdzie pojechałam podpisać aneks do umowy o ubezpieczenie na nowe numery, ale akurat ramki im wyszły. jak dobrze pójdzie, dostanę ją jutro po południu. mam nadzieję, że do tego czasu nikt się nie przyczepi

[papryka85]

Napisane przez margo80

ufff, konczy się ostatni trudny dzień przed feriami. jeszcze tylko jutro normalny dzień w pracy, ale już bez zajęć dodatkowych po, więc jakoś to przeżyję.

nie wiem czy to wina pogody, ciśnienia, czy czego jeszcze, ale czuję się bardzo dziwnie... od wczoraj mam zawroty i bóle głowy, tak jakby wszystko dookoła się kręciło, a ja stoję w miejscu... niezbyt to przyjemne.

byłam dziś zmienić pandzie numery. we wszystkim pomagał mój brat, wszystkie dokumenty były już przygotowane, ja się tylko podpisywałam. obsłużyli mnie poza kolejką wyjmując stare tablice, brat uszkodził ramkę i nie dało się założyć przedniej rejestracji, więc jeżdżę z włożoną za przednią szybę. mieli mi dać tą ramkę u dealera fiata, gdzie pojechałam podpisać aneks do umowy o ubezpieczenie na nowe numery, ale akurat ramki im wyszły. jak dobrze pójdzie, dostanę ją jutro po południu. mam nadzieję, że do tego czasu nikt się nie przyczepi

Spokojnie, jak ktoś do kogoś się przyczepi, to najpewniej do mnie-taki mój fart
Co do zawrotów-to może być też na tle nerwowym ja miałam tak rok temu
A jak tam sytuacja z mężem? lepiej?

[kesly1]

Właśnie margo. Jak tam sytuacja u Ciebie??

A ja właśnie spadłam z krzesła. Chciałam zawiesić koszulkę na kaloryfer, który wisi sobie wysoko na ścianie, i potrzebowałam stanąć na krześle.
Jak się wyłożyłam, i zbiłam lewy łokiec, to tylko łzy mi poszły, a później histeryczny atak śmiechu . Ale kurdę boli ręka cały czas ....

[papryka85]

Napisane przez kesly1

Właśnie margo. Jak tam sytuacja u Ciebie??

A ja właśnie spadłam z krzesła. Chciałam zawiesić koszulkę na kaloryfer, który wisi sobie wysoko na ścianie, i potrzebowałam stanąć na krześle.
Jak się wyłożyłam, i zbiłam lewy łokiec, to tylko łzy mi poszły, a później histeryczny atak śmiechu . Ale kurdę boli ręka cały czas ....

Kobieto pomiłuj
Chyba strzelę sobie jeszcze imbir

[martini.]

Witajcie,

Przepraszam, że ja tak bez odnoszenia się do poszczególnych postów, ale ledwo przebrnęłam.

Papryka dobrze, że sobie poradziłaś. I o tym samym pomyślałam, co Kesly - ja policja, Ty stłuczka. Przodowniczki . I nie zrażaj się do jazdy, bo wiesz, czym to grozi.

Kesly przykro mi z powodu pracy. Ale to nie Twoja wina Wszystko będzie dobrze.

Padam na nos ogólnie.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez kesly1

Właśnie margo. Jak tam sytuacja u Ciebie??

A ja właśnie spadłam z krzesła. Chciałam zawiesić koszulkę na kaloryfer, który wisi sobie wysoko na ścianie, i potrzebowałam stanąć na krześle.
Jak się wyłożyłam, i zbiłam lewy łokiec, to tylko łzy mi poszły, a później histeryczny atak śmiechu . Ale kurdę boli ręka cały czas ....

Uwazaj na siebie

Napisane przez papryka85

Kobieto pomiłuj
Chyba strzelę sobie jeszcze imbir

Uzaleznisz sie moj organizm domaga sie kofeiny i cukrów prostych ale taki imbir hmm podzielilabys sie:p

[papryka85]

Napisane przez martini.

Papryka dobrze, że sobie poradziłaś. I o tym samym pomyślałam, co Kesly - ja policja, Ty stłuczka. Przodowniczki . I nie zrażaj się do jazdy, bo wiesz, czym to grozi.

Wiem i nie zrażam się. Wczoraj po powrocie miałam serdecznie dość, ale chyba każdy by miał, jakby przez jakieś 2-3h musiał robić wytrzeszcz oczu, żeby cokolwiek zobaczyć przed sobą i jeszcze puknął się z kimś.
Dziś już wsiadłabym do auta z chęcią, choć też nie bez stresu.

A tak w ogóle, to nawet sobie nie wyobrażam co Ty teraz masz...dwa kierunki studiów...sesja...praca.. .praca mgr...szok

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10610289]
Uzaleznisz sie moj organizm domaga sie kofeiny i cukrów prostych ale taki imbir hmm podzielilabys sie:p[/quote]
Myślę, że szybko mi się przepije
Podzielę się-weź łyżeczkę imbiru, zalej jakimś sokiem np malinowym, zalej to wrzątkiem i możemy pić razem

[201701160959]

Napisane przez papryka85

Dzięki łaskawco


No właśnie Matik też mały i chętnie kupiłabym coś większego-wierz mi, ale niestety póki co nie mogę sobie pozwolić a chodziło mi o zmianę auta firmowego na jakieś większe, tym bardziej, że czasem mamy sporo rzeczy do wożenia i upchnąć to w tico...no sorry grucha



Nie rób ze mnie takiej strasznej wiedźmy


No to kto ma coś do pisania?

corshe jest za to wielkie nie ?

no nie robie, twoje blond wlosy nie pasuja do buni
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10607278]
Odleglos to nie zaden problem (wiem, niepoprawna optymistka ze mnie) na wizazu jest wiele takich par, ktore dzieli tyle, a nawet o wiele wiecej km[/QUOTE]
tez w to wierze

Napisane przez goska87

Ale to przecież nie aż tak strasznie daleko ... Może znajdzie się jakiś sposób

znajdzie sie, wierze w to

[margo80]

Napisane przez papryka85

Spokojnie, jak ktoś do kogoś się przyczepi, to najpewniej do mnie-taki mój fart
Co do zawrotów-to może być też na tle nerwowym ja miałam tak rok temu
A jak tam sytuacja z mężem? lepiej?

Napisane przez kesly1

Właśnie margo. Jak tam sytuacja u Ciebie??

A ja właśnie spadłam z krzesła. Chciałam zawiesić koszulkę na kaloryfer, który wisi sobie wysoko na ścianie, i potrzebowałam stanąć na krześle.
Jak się wyłożyłam, i zbiłam lewy łokiec, to tylko łzy mi poszły, a później histeryczny atak śmiechu . Ale kurdę boli ręka cały czas ....

jakby ciut cieplej, ale daleko do tego, co było... choć śniło mi się dziś, że jest jak dawniej. jutro ma ostatni egzamin i może jak już to mu odejdzie, odetchnie i dojdzie do siebie, to uda się wszystko ponaprawiać.

kesly mam nadzieję, że łapka szybko się zagoi