OD WALENTYNEK DO MIKOŁAJA - czyli Listopadowo-Grudniowych 2008 bobasów zgraja cała!!

[katakumba]

boze ale noc... mala az sina byla, potem co godzine sie budzila, wiec do lozka ja wzielam na cyca. a rano mialam schiz ze mi mleko we flaszce skislo, poelcialam robic nowe, moja mama w panike, ze dziecko zaraz bedzie chore, ja tlumacze ze nie dalam, ale tlumaczyc o 6 rano ciezko

teraz spi, babcia mi mala buja, ale mam dosc
mala ma takie gazy, nie chce herbatek hippa, nie chce wody koperkowej, mama ma mi dzis kupic ten espunisan, zobaczymy

odbija sie na malej brak taty, nie ma ktos jej nosic do odbicia, kto masowac brzuszka

[szamanka82]

Napisane przez katakumba

boze ale noc... mala az sina byla, potem co godzine sie budzila, wiec do lozka ja wzielam na cyca. a rano mialam schiz ze mi mleko we flaszce skislo, poelcialam robic nowe, moja mama w panike, ze dziecko zaraz bedzie chore, ja tlumacze ze nie dalam, ale tlumaczyc o 6 rano ciezko

teraz spi, babcia mi mala buja, ale mam dosc
mala ma takie gazy, nie chce herbatek hippa, nie chce wody koperkowej, mama ma mi dzis kupic ten espunisan, zobaczymy

odbija sie na malej brak taty, nie ma ktos jej nosic do odbicia, kto masowac brzuszka

współczuje...biedne stęsknione Maleństwo
ja na gazy kupiłam esputicon, jest bez smaku i zapachu i można go dodawać do mleka. Poprawa natychmiastowa, jeśli już się coś dzieje to trwa to chwilę i masaż pomaga. My dajemy dwa razy dziennie po dwie kropelki.

Ja dzisiaj cały dzień sama z Zuźką, Tata pojechał na delegację i prawdopodobnie wróci w nocy . Jak ja nie lubię delegacji

Zuzia wstała dziś o 6, chociaż zwyczajowo wstaje koło 7,8. Ale to tylko dlatego że ten Wiercipięt przekręcił się w łóżeczku w poprzek i wpadła delikatnie pod kołdrę. Ju któryś raz ją tak znajduje rano. Czy wasze dzieci też się tak kręcą??? Całe szczęście kołdrę mam taką troszkę sztywną, więc w razie czego Mała ma dostęp powietrza.

[niobe7]

Napisane przez anytsuj

Super dzieło!!!

dziekowac

Napisane przez Salomea1

Super odciski. Pokazałam TZ i na pewno będziemy robic.

Noszenie w pionie- mi ortopeda pokazywał jak mogę nosic dziecko i w pionie jak najbardziej pozwolił tylko mie odpowiednio ręce ustawił, żeby małej nózki nie zwisały. To jest taki półpion jak do odbicia.

dziekowac
a mozesz zrobic fotke jak mala nosisz w tym polpionie, bo ciezko mi sobie wyobrazic ...

Napisane przez katakumba

boze ale noc... mala az sina byla, potem co godzine sie budzila, wiec do lozka ja wzielam na cyca. a rano mialam schiz ze mi mleko we flaszce skislo, poelcialam robic nowe, moja mama w panike, ze dziecko zaraz bedzie chore, ja tlumacze ze nie dalam, ale tlumaczyc o 6 rano ciezko

teraz spi, babcia mi mala buja, ale mam dosc
mala ma takie gazy, nie chce herbatek hippa, nie chce wody koperkowej, mama ma mi dzis kupic ten espunisan, zobaczymy

odbija sie na malej brak taty, nie ma ktos jej nosic do odbicia, kto masowac brzuszka

biedactwo

Napisane przez szamanka82

Zuzia wstała dziś o 6, chociaż zwyczajowo wstaje koło 7,8. Ale to tylko dlatego że ten Wiercipięt przekręcił się w łóżeczku w poprzek i wpadła delikatnie pod kołdrę. Ju któryś raz ją tak znajduje rano. Czy wasze dzieci też się tak kręcą??? Całe szczęście kołdrę mam taką troszkę sztywną, więc w razie czego Mała ma dostęp powietrza.

u mnie tez sie mala kreci najczesciej wlasnie w poprzek lozeczka ja znajduje
a tak biega po lozeczku jak ja klade na lewym boczku, mneij go lubi

my juz po szcezpieniu, jeszcze tylko jedno 10 marca i na rok spokoj
przez to, ze szczepie ta szczepionka 6 w 1 odchodzi jedno szczepinie jak dziecko ma pol roczku
a karola dzis byla baaardzo dzielna, w czasie badania zaczela sie usmiechac do pani doktor, a przy zastrzyku tylko krzyknela i potem byl juz spokoj.
Jak sie obudzi to ide jej zmierzyc temperature zebtm wiedziala jaka ma i ile jej podskoczyla w razie czego

[lisey]

Napisane przez Salomea1

Noszenie w pionie- mi ortopeda pokazywał jak mogę nosic dziecko i w pionie jak najbardziej pozwolił tylko mie odpowiednio ręce ustawił, żeby małej nózki nie zwisały. To jest taki półpion jak do odbicia.

no wlasnie wklej fotke bo i ja nie moge sobie wyobrazic

Napisane przez katakumba

boze ale noc... mala az sina byla, potem co godzine sie budzila, wiec do lozka ja wzielam na cyca. a rano mialam schiz ze mi mleko we flaszce skislo, poelcialam robic nowe, moja mama w panike, ze dziecko zaraz bedzie chore, ja tlumacze ze nie dalam, ale tlumaczyc o 6 rano ciezko

teraz spi, babcia mi mala buja, ale mam dosc
mala ma takie gazy, nie chce herbatek hippa, nie chce wody koperkowej, mama ma mi dzis kupic ten espunisan, zobaczymy

odbija sie na malej brak taty, nie ma ktos jej nosic do odbicia, kto masowac brzuszka

oj biedne wy obie,brak ukochanego faceta moze doprowadzic do lez,ale nie lam sie, niedlugo przeciez sie zobaczycie,ile ty w tej polsze zostajesz?

Napisane przez niobe7

my juz po szcezpieniu, jeszcze tylko jedno 10 marca i na rok spokoj
przez to, ze szczepie ta szczepionka 6 w 1 odchodzi jedno szczepinie jak dziecko ma pol roczku
a karola dzis byla baaardzo dzielna, w czasie badania zaczela sie usmiechac do pani doktor, a przy zastrzyku tylko krzyknela i potem byl juz spokoj.
Jak sie obudzi to ide jej zmierzyc temperature zebtm wiedziala jaka ma i ile jej podskoczyla w razie czego

o dzielna dziewczynka,ciekawe jak moj zniesie kolejna szczepionke a to juz za 2 tygodnie,no Karola naprawde dzielniutka,ale wiadomo kobietki sa bardziej dzielne i lepiej znosza bol,w koncu to my rodzimy

a mi sie udalo mojego malego lobuziaczka uchwycic z takim usmiechem,i zolwik moj kochany robi pompki,jak maz to nazywa,uwielbiam jego minke wtedy

[Salomea1]

niobe7 zdjęcie mogę zrobic ale dopiero jak Tz wróci z pracy. Teraz mogę spróbowac opisac. Kładę małą na ramieniu tzn jej klatka piersiowa opiera się na moim ramieniu a pod tylek kładę rękę tak że nózki ma zgięte i opierają sie na moim brzuchu(cycu). Drugą ręką podtrzymuję główkę.

Ucałuj dzielną Karolinkę.

szamanka82 moja Tuśka też się kręci. Często rano śpi w prawie w poprzek łóżeczka. A patent na wchodzenie pod kołderkę mam taki. Jak ją przykrywam to kołderkę wkładam pod pachy. Tzn rączki wyjmuję na kołderkę. Troszkę to pomaga.

[niobe7]

Napisane przez lisey

a mi sie udalo mojego malego lobuziaczka uchwycic z takim usmiechem,i zolwik moj kochany robi pompki,jak maz to nazywa,uwielbiam jego minke wtedy

slodki usmieszek irokezika ma bombowego
karola tez tak usteczka otwiera jak lezy na brzuszku uwiebiam tak minke

Napisane przez Salomea1

niobe7 zdjęcie mogę zrobic ale dopiero jak Tz wróci z pracy. Teraz mogę spróbowac opisac. Kładę małą na ramieniu tzn jej klatka piersiowa opiera się na moim ramieniu a pod tylek kładę rękę tak że nózki ma zgięte i opierają sie na moim brzuchu(cycu). Drugą ręką podtrzymuję główkę.

Ucałuj dzielną Karolinkę.

oki poczekamy na fotke powiedzmy ze cos mi w lepetynie swita ale wolalabym to zobaczyc i przy okazji zobaczymy Twoje malenstwo
Karolinka ucalowana na razie w raczke zeby jej nie obudzic

[scorpionec]

katakumba u nas tata do wieczornego noszenia tez nie zastąpiony

Napisane przez szamanka82

Zuzia wstała dziś o 6, chociaż zwyczajowo wstaje koło 7,8. Ale to tylko dlatego że ten Wiercipięt przekręcił się w łóżeczku w poprzek i wpadła delikatnie pod kołdrę. Ju któryś raz ją tak znajduje rano. Czy wasze dzieci też się tak kręcą??? Całe szczęście kołdrę mam taką troszkę sztywną, więc w razie czego Mała ma dostęp powietrza.

moja prawie co rano jest prawie w poprzek (calkiem w poprzek sie nie mieśći bo łóżeczko ma 60cm a ona znacznie więcej ) a śpi w śpiworku więc problem kołderki odpada

Napisane przez niobe7

my juz po szcezpieniu, jeszcze tylko jedno 10 marca i na rok spokoj
przez to, ze szczepie ta szczepionka 6 w 1 odchodzi jedno szczepinie jak dziecko ma pol roczku
a karola dzis byla baaardzo dzielna, w czasie badania zaczela sie usmiechac do pani doktor, a przy zastrzyku tylko krzyknela i potem byl juz spokoj.
Jak sie obudzi to ide jej zmierzyc temperature zebtm wiedziala jaka ma i ile jej podskoczyla w razie czego

o to super ze jedno mniej gratulujemy karoli odwagi i życzymy jak najlepszego samopoczucia po szczepieniu w nagrodę.. my lecimy sie szczepić za tydzień i juz sie martwię
a ile karola wazyla?
lisey mały superancki
moje dziecko szalało wczoraj do 23 bo nie mogla beknąć ponad godzinę..jak bekneła to zasneła i spała do 9 rano (ja ja obudzilam)

czy to zdrowo dla niej spać? tzn mnie to cieszy ze nie wstaje w nocy ale nie wiem czy ona nie za mala na przesypianie 10 godzin pod rząd

aha musimy zmienic lekarza od bioderek..bo u tego co bylismy terminy na 20 marca dopiero..a my musimy niec kontrolę w połowie lutego wkurzaja mnie te systemy zapisów

[Salomea1]

Napisane przez scorpionec

moje dziecko szalało wczoraj do 23 bo nie mogla beknąć ponad godzinę..jak bekneła to zasneła i spała do 9 rano (ja ja obudzilam)

czy to zdrowo dla niej spać? tzn mnie to cieszy ze nie wstaje w nocy ale nie wiem czy ona nie za mala na przesypianie 10 godzin pod rząd

aha musimy zmienic lekarza od bioderek..bo u tego co bylismy terminy na 20 marca dopiero..a my musimy niec kontrolę w połowie lutego wkurzaja mnie te systemy zapisów

Wydaje mi się, że jezeli moja córa śpi ok 7h bez przerwy i to jest wg pediatry normalne, to 10h tez chyba dziecku nie zaszkodzi. Zwłaszcza, że Iga jest z tego co pamiętam miesiąc starsza. A w dzień długo ci śpi?? Bo jeżeli spi też całymi dnia to warto się lekarza poradzic....

Bioderka - niestety z tymi lekarzami tak jest. Ja się wykłóciłam o termin ( kobieta na siłę mnie zapisała - pomiędzy pacjentami). Troszkę to jest irytujące, bo nie dośc że płacę 200 zł za wizytę to jeszcze muszę się zastanawiac czy mnie lekarz przyjmie.

A kontrolę macie rutynową czy coś się małej dzieje??

I jeszcze jedno pytanie do mamuś karmiących piersią. Jak wychodzicie na dłużej z domu to ile wasze dziecię pochłania pokarmu z butli?? Ja wczoraj zostawiłam młodą na dłużej i jak wróciłam to akurat Tz ją karmił. Wypiła 160 ml mojego mleka z butli i jeszcze potem cyca się domagała. Nie wiem czy to normalne.....

[scorpionec]

Salomea1 moja mala tez jak wypiła z butli 150 ml to sie domaga więcej..ale to nie z glodu..chodzi o to ze jedzac wprost z cyca to akcja karmienie trwa dłużej..a z butle opróznia w 5 min i jej sie wydaje ze jest glodan bo krotko jadala.. po 20 min poczuła sie juz syta i nie chciala więcej

co do spaniia to w dzień ma 3-4 drzemki od 20 do 40 min i to wszystko.. ew na spacerze godzinkę

bioderka byly ok jak miala 6 tyg ale kazal za dwa miesiące zglosic sie jeszcze raz do kontroli - zapobiegawczo na pierwsza wizyte mieliśmy skierowanie ze szpitala (wszystkie dzieci dostawaly) a drugie musimy wziąć od lekarza prowadzącego i wtedy mamy za dramo tzn na NFZ Wystarczy ze fortune na szczepionki wydaję

[aaliyah]

Olimpia maksymalnie dotychczas wypila 180ml, ale ja karmie modyfikowanym. Rano jak jest glodna po nocy to zje 150ml, po 3 godzinach czesto kolejne, a potem jak jej sie nie chce to po czterech kolejnych tylko 90ml. Takze sama sobie reguluje jedzenie w zaleznosci od potrzeby. Cieszy mnie to bo tyle sie nasluchalam, ze dzieci karmione butelka latwo przekarmic. Otoz okazuje sie, ze nielatwo, przynajmniej w naszym przypadku.

A, i mam pytanie odnosnie bioderek. Mielismy robione usg i kontrole u pediatry i wszystko bylo w porzadku. Ale ostatnio zauwazylam, ze Olimpia ma niesymetryczne faldki na udkach, nie z przodu, ale jak ja przywijam i zadzieram jej nozki do gory to tam wlasnie. To moze podobno wskazywac na problemy... Sama nie wiem co o tym myslec. Bioderka sa "ruchome", nie ma zadnej blokady, obie nozki tak samo mocno moge zgiac do gory i na boczki. Mysle, ze musze skonsultowac to u lekarza przy nastepnej wizycie.

A jak to jest u Was? Zwrocilyscie uwage na te faldki? Sa symetryczne?

[maniche]

szamanka82 mój mały tez się przekręcał w łóżeczku w poprzek a ponieważ miałam schizo że się udusi to na noc robie z kocyka rożek i tak śpi. Kołderką będę go przykrywać jak będzie większy.

scorpioniec muszę się przyznac że ci pozazdrościłam jak napisałas że twoja niunia przespała ciurkiem 10 h a dzisiaj niespodzianka mój mały jak zasnął o 22.30 to wstał o 8.00 normalnie szokMam nadzieje że mu tak zostanie

Lisey mały przystojniaczek

A to Misiek z moim"starszym dzieckiem" kotka Oliwką. Ostanio wielcy przyjaciele

[Paula Szyszka]

lisley ale masz przystojniaka w domu

maniche teoj maluszek też przystojniacha no a kcia przepiękna

niobe7 super odciski łapek i stópek rewelacyjna pamiątka

scorpioniec mam nadzieje ze mój maluch tez niedługo będzie tak spal na razie chodzi spać ok 21 i wstaje tak o 5 na mleczko ale zjada i idzie spać dalej i spi tak do 9 więc tez nie jest źle jak pytałam lekarza co zrobić jak całą noc będzie przesypiał czy trzeba budzić na karmienie czy zmianę pieluszki to powiedział że dziecko samo sobie reguluje czy jest głodne czy nie i mam się nie marwtic bo jak by byl bardzo głodny to się obudzi sam

aaliyah jak mały wstanie musze zobaczyć te jego fałdki bo nie sprawdziałm tego nawet

Salomea1 mój maluc z butli je dużo więcej potrafi wciągnąć 160 ml i jeszcze by jadł taki z niego łasuch

ja już przeżywam jutrzejszy dzien bo musze jechać na studia i małgo zostawić z meżusie wiem że sobie świetnie poradzą już zresztą na jedynm zjeździe byłam ale aż mi się chce płakać że małego musze zostawić na tyle godzin on chyba przezuwa że mnie nie będzie bo nie chce dzisiaj mi z rąk schodzić 2 tygdonie temu dokładnie tak samo sie zachowywał dzień przed ehhhh

a dzisiaj kupiłam wodę koperkową o ktorej wspominłyście może będzie pomocna jak małego będą bączki męczyły

a jeśli chodzi o wiercenie się w nocy to mój też po całym łożeczku śmiga hehe ale śpi po kołderka jeszcze się pod nią nie wczołgał

[Salomea1]

scorpioniec - Iga śpi tak mało w dzień?? Nie wiem jak Ty dajesz radę. Dobrze,że chociaż masz nocki przespane. Moja mała śpi 3-4 razy po 1-1,5h a ja nie nadażam odpocząc. Jestem pełna podziwu.

Paula Szyszka - chłopaki dadzą sobie radę. Będzie dobrze Chociaz wiem co czujesz, bo ja jak małą zostawiam z mężolem na 3-4h to się martwię mimo,że wiem, że sobie poradzą.

aaliyah - najlepiej skonsultuj się z pediatrą. A poza tym to z tego co wiem to nie można maluszkowi podnosic nóżek do góry właśnie ze względu na bioderka....

machine - śliczne zdjęcie synia. Ja na razie nie pozwalam spac Cześkowi (kocurek) obok mojej Martusi. Troszkę się boję.

[niobe7]

Napisane przez scorpionec

o to super ze jedno mniej gratulujemy karoli odwagi i życzymy jak najlepszego samopoczucia po szczepieniu w nagrodę.. my lecimy sie szczepić za tydzień i juz sie martwię
a ile karola wazyla?

dziekujemy
teraz nie byla wazona, bo wazono ja tydzie ntemu, a wtedy nas oddelegowano i kazano przyjsc dzis ze wzgledu na oczko
ale tydzien temu wazyla 6110 g

a po szczepieniu jest spiaca i troche marudna, mam nadzieje ,ze jak ja umyje troche to pojdzie ladnie spac, musze tylko jeszcze temperaturke zmierzyc, bo ok 16 miala 37,2

Napisane przez Salomea1

I jeszcze jedno pytanie do mamuś karmiących piersią. Jak wychodzicie na dłużej z domu to ile wasze dziecię pochłania pokarmu z butli?? Ja wczoraj zostawiłam młodą na dłużej i jak wróciłam to akurat Tz ją karmił. Wypiła 160 ml mojego mleka z butli i jeszcze potem cyca się domagała. Nie wiem czy to normalne.....

u mnie do tej pory zjadala nie wiele tak jakby czekala na moje przyjscie
i jak sie pojawialam to od razu chciala jesc raz zjadla 40 ml, a raz 60 ml
ale fakt nie zostawialm jej na zbyt dlugo, no a czesto zdazylam wrocic przed karmieniem

Napisane przez aaliyah

A jak to jest u Was? Zwrocilyscie uwage na te faldki? Sa symetryczne?

raz patrzylam i mniej wiecej rowne byly, ale musze sparwdzic
albo moze nie bo bedesie stresowac, a w poniedzialek chce isc na kontrolne usg i mam nadzieje ,ze bedzie juz dobrze i bedziemy mogtly wyrzucuc jedna pieluche zpomiedzy nozek

Napisane przez maniche

A to Misiek z moim"starszym dzieckiem" kotka Oliwką. Ostanio wielcy przyjaciele

cudowny

Napisane przez Paula Szyszka

niobe7 super odciski łapek i stópek rewelacyjna pamiątka

scorpioniec mam nadzieje ze mój maluch tez niedługo będzie tak spal na razie chodzi spać ok 21 i wstaje tak o 5 na mleczko ale zjada i idzie spać dalej i spi tak do 9 więc tez nie jest źle jak pytałam lekarza co zrobić jak całą noc będzie przesypiał czy trzeba budzić na karmienie czy zmianę pieluszki to powiedział że dziecko samo sobie reguluje czy jest głodne czy nie i mam się nie marwtic bo jak by byl bardzo głodny to się obudzi sam

aaliyah jak mały wstanie musze zobaczyć te jego fałdki bo nie sprawdziałm tego nawet

Salomea1 mój maluc z butli je dużo więcej potrafi wciągnąć 160 ml i jeszcze by jadł taki z niego łasuch

ja już przeżywam jutrzejszy dzien bo musze jechać na studia i małgo zostawić z meżusie wiem że sobie świetnie poradzą już zresztą na jedynm zjeździe byłam ale aż mi się chce płakać że małego musze zostawić na tyle godzin on chyba przezuwa że mnie nie będzie bo nie chce dzisiaj mi z rąk schodzić 2 tygdonie temu dokładnie tak samo sie zachowywał dzień przed ehhhh

dziekowac
Paula Ty karmisz cycuchem, bo nei pamietam? Jesli tak to jak zostawiasz malego na tych kilka godzin to nie pekaja Ci? zabierasz wtedy laktator ze soba czy jak?
Bo ja juz zatsanawiam sie jak to bedzie jak do pracy wroce, potem sie wyreguluje ,ale na poczatku chyba bede musiala odciagac, bo czasem wracam ze dpaceru i mi cycki pekaja.

I mam pytanie:
W dniu w ktorym dziecko jest szczepione idziecie na spacer i czy kapiecie malucha?
bo ja ze spaceru rezygnuje - juz i tak Karola jest zmeczona tym czekanie mw przychodni, no i tez nie kapie, tylko raczej myje tylko gabeczka troche.

[katakumba]

Napisane przez lisey

oj biedne wy obie,brak ukochanego faceta moze doprowadzic do lez,ale nie lam sie, niedlugo przeciez sie zobaczycie,ile ty w tej polsze zostajesz?

do 13 lutego

Napisane przez Salomea1

niobe7 zdjęcie mogę zrobic ale dopiero jak Tz wróci z pracy. Teraz mogę spróbowac opisac. Kładę małą na ramieniu tzn jej klatka piersiowa opiera się na moim ramieniu a pod tylek kładę rękę tak że nózki ma zgięte i opierają sie na moim brzuchu(cycu). Drugą ręką podtrzymuję główkę.

Ucałuj dzielną Karolinkę.

szamanka82 moja Tuśka też się kręci. Często rano śpi w prawie w poprzek łóżeczka. A patent na wchodzenie pod kołderkę mam taki. Jak ją przykrywam to kołderkę wkładam pod pachy. Tzn rączki wyjmuję na kołderkę. Troszkę to pomaga.

my to samo, bo sobie inaczej pola naciaga kolderke na glowe

Napisane przez scorpionec

katakumba u nas tata do wieczornego noszenia tez nie zastąpiony



moja prawie co rano jest prawie w poprzek (calkiem w poprzek sie nie mieśći bo łóżeczko ma 60cm a ona znacznie więcej ) a śpi w śpiworku więc problem kołderki odpada



o to super ze jedno mniej gratulujemy karoli odwagi i życzymy jak najlepszego samopoczucia po szczepieniu w nagrodę.. my lecimy sie szczepić za tydzień i juz sie martwię
a ile karola wazyla?
lisey mały superancki
moje dziecko szalało wczoraj do 23 bo nie mogla beknąć ponad godzinę..jak bekneła to zasneła i spała do 9 rano (ja ja obudzilam)

czy to zdrowo dla niej spać? tzn mnie to cieszy ze nie wstaje w nocy ale nie wiem czy ona nie za mala na przesypianie 10 godzin pod rząd

uh, u nas spiworek nie przeszedl. a szkoda
boze moja najwiecej jednym ciegiem to 4 godz spala. szkoda rowniez

Napisane przez aaliyah

Olimpia maksymalnie dotychczas wypila 180ml, ale ja karmie modyfikowanym. Rano jak jest glodna po nocy to zje 150ml, po 3 godzinach czesto kolejne, a potem jak jej sie nie chce to po czterech kolejnych tylko 90ml. Takze sama sobie reguluje jedzenie w zaleznosci od potrzeby. Cieszy mnie to bo tyle sie nasluchalam, ze dzieci karmione butelka latwo przekarmic. Otoz okazuje sie, ze nielatwo, przynajmniej w naszym przypadku.

A, i mam pytanie odnosnie bioderek. Mielismy robione usg i kontrole u pediatry i wszystko bylo w porzadku. Ale ostatnio zauwazylam, ze Olimpia ma niesymetryczne faldki na udkach, nie z przodu, ale jak ja przywijam i zadzieram jej nozki do gory to tam wlasnie. To moze podobno wskazywac na problemy... Sama nie wiem co o tym myslec. Bioderka sa "ruchome", nie ma zadnej blokady, obie nozki tak samo mocno moge zgiac do gory i na boczki. Mysle, ze musze skonsultowac to u lekarza przy nastepnej wizycie.

A jak to jest u Was? Zwrocilyscie uwage na te faldki? Sa symetryczne?

z jedzeniem to u na mloda rzadko kiedy wypije 140ml, raczej 100. no i teraz mieszam jej herbatki z glukoza, to wypije

dalam jej 5 kropli espunisanu, zobaczymy

kolejny kiepski dzien. nie wiem co robic jak ona ma te ataki

[molka86]

Jeżeli chodzi o spanie to moja przesypia w nocy 8-9 godz i a w dzień śpi godzinę czasami półtorej. A dziś mamy tragiczny dzień. Majkę boli brzuszek i cały czas się drze . Nie pomaga noszenie, bujanie, śpiewanie, espumisan daje chwilowa ulgę. Zaczęło się o 6 i do 9 siedziałam z suszarką i grzałam jej brzuszek. Cały dzien nie spała. Płakać mi sie chce, rece mi juz odpadaja . Teraz przysypia na rekach. A tż bedzie dopiero przed 20.

aliyah my mamy kontrolę u ortopedy ponieważ mimo iz na usg bioderek wszystko wyszło wszystko dobrze, to pediatra powiedziała, że mała źle odwodzi nóżki . Połozyła ją na brzuszku i rozłożyła nóżki na boki jak u żabki. Pupka była lekko w górze a powinna dotykać podłoża. Poza tym właśnie fałdki troszkę się różnią.

[aaliyah]

Napisane przez Paula Szyszka

aaliyah jak mały wstanie musze zobaczyć te jego fałdki bo nie sprawdziałm tego nawet

No, zobacz od spodu te faldki.

Napisane przez Salomea1

aaliyah - najlepiej skonsultuj się z pediatrą. A poza tym to z tego co wiem to nie można maluszkowi podnosic nóżek do góry właśnie ze względu na bioderka....

Nie rozumiem...To jak ja mam ja przewinac nie podnoszac jej nozek?

Napisane przez niobe7

I mam pytanie:
W dniu w ktorym dziecko jest szczepione idziecie na spacer i czy kapiecie malucha?
bo ja ze spaceru rezygnuje - juz i tak Karola jest zmeczona tym czekanie mw przychodni, no i tez nie kapie, tylko raczej myje tylko gabeczka troche.

Odpowiadam: nie i nie.

Napisane przez molka86

aliyah my mamy kontrolę u ortopedy ponieważ mimo iz na usg bioderek wszystko wyszło wszystko dobrze, to pediatra powiedziała, że mała źle odwodzi nóżki . Połozyła ją na brzuszku i rozłożyła nóżki na boki jak u żabki. Pupka była lekko w górze a powinna dotykać podłoża. Poza tym właśnie fałdki troszkę się różnią.

No ja zamierzam to pokazac lekarzowi nastepnym razem. Najdziwniejsze jest to, ze te faldki chyba byly symetryczne...a teraz juz nie sa. Sprobuje ja tak polozyc na brzuszku i zobacze czy pupa wystaje.

[katakumba]

mloda spi akurat teraz, ale kiepsko je dzis.

alyiah ja mysle ze z tymi nozkami to zeby za stopki nie ciagnac w gore, tylko bioderka podnosic do gory do przewijania.

jak wy robicie ze dzieci wam przesypiaja tak dlugo w nocy? moja a przewy o 22, 2 i 6 rano...

[scorpionec]

Napisane przez niobe7

dziekujemy
teraz nie byla wazona, bo wazono ja tydzie ntemu, a wtedy nas oddelegowano i kazano przyjsc dzis ze wzgledu na oczko
ale tydzien temu wazyla 6110 g

a po szczepieniu jest spiaca i troche marudna, mam nadzieje ,ze jak ja umyje troche to pojdzie ladnie spac, musze tylko jeszcze temperaturke zmierzyc, bo ok 16 miala 37,2


u mnie do tej pory zjadala nie wiele tak jakby czekala na moje przyjscie
i jak sie pojawialam to od razu chciala jesc raz zjadla 40 ml, a raz 60 ml
ale fakt nie zostawialm jej na zbyt dlugo, no a czesto zdazylam wrocic przed karmieniem


raz patrzylam i mniej wiecej rowne byly, ale musze sparwdzic
albo moze nie bo bedesie stresowac, a w poniedzialek chce isc na kontrolne usg i mam nadzieje ,ze bedzie juz dobrze i bedziemy mogtly wyrzucuc jedna pieluche zpomiedzy nozek


cudowny


dziekowac
Paula Ty karmisz cycuchem, bo nei pamietam? Jesli tak to jak zostawiasz malego na tych kilka godzin to nie pekaja Ci? zabierasz wtedy laktator ze soba czy jak?
Bo ja juz zatsanawiam sie jak to bedzie jak do pracy wroce, potem sie wyreguluje ,ale na poczatku chyba bede musiala odciagac, bo czasem wracam ze dpaceru i mi cycki pekaja.

I mam pytanie:
W dniu w ktorym dziecko jest szczepione idziecie na spacer i czy kapiecie malucha?
bo ja ze spaceru rezygnuje - juz i tak Karola jest zmeczona tym czekanie mw przychodni, no i tez nie kapie, tylko raczej myje tylko gabeczka troche.

my odrazu po szczepieniu poszliśmy na spacer i wieczorem tego dnias mala byla kąpana( lekarz pozwolił) a gorączki dostala po kąpieli..

ale na drugi dzień nie mieliśmy spaceru bo Iga miala 37 i kawalek gorączki..

Napisane przez katakumba

mloda spi akurat teraz, ale kiepsko je dzis.

alyiah ja mysle ze z tymi nozkami to zeby za stopki nie ciagnac w gore, tylko bioderka podnosic do gory do przewijania.

jak wy robicie ze dzieci wam przesypiaja tak dlugo w nocy? moja a przewy o 22, 2 i 6 rano...

ja nic nie robie.. to chyba taki typ dziecka.. juz pare dni po powrocie ze szpitala przesypiala po 6 godzin w nocy.. potem sie budziła ok 2 i 5 na karmienie..
najpierw przestala wstawac o 2 a teraz o 5 juz tez nie wstaje

dzis moj tz wyszedl na cale popołudnie.. a Iga dala koncert godzine wrzasku az sina sie robila.. juz ponad miesiąc takich wrzasków nie urządzala... juz myslalam ze sasiedzi policje wezwa ze dziecko maltretuje..
ale po godz wcisnelam jej cyca i zasnela na 20 min i teraz budziła sie w super nastroju

[Salomea1]

Napisane przez aaliyah

Nie rozumiem...To jak ja mam ja przewinac nie podnoszac jej nozek?

Chodziło mi o to,że nie można ciągną stópek do góry tak żeby tyłek się uniósł. Dokładnie tak jak powiedziała katakumba.
A tu filmik jak zmieniac pieluchę
http://www.edziecko.pl/wideo_edzieck..._pieluchy.html

niobe7 - nie kąpałam małej, ani nie byłam na spacerze w dniu szczepienia.

A tak małą noszę w "półpionie". Pewnie okaże się,że wszystkie tak nosicie dzieciaczki

[aaliyah]

Napisane przez katakumba

alyiah ja mysle ze z tymi nozkami to zeby za stopki nie ciagnac w gore, tylko bioderka podnosic do gory do przewijania.

Nie ciagne za stopki w gore, po prostu popycham nozki w kierunku brzuszka. Tak chyba mozna? Pupa sie unosi, ale myslalam ze to normalne...

Napisane przez Salomea1

Chodziło mi o to,że nie można ciągną stópek do góry tak żeby tyłek się uniósł. Dokładnie tak jak powiedziała katakumba.
A tu filmik jak zmieniac pieluchę
http://www.edziecko.pl/wideo_edzieck..._pieluchy.html

Ty tak na serio przewijasz dziecko? To ja chyba jakas niedouczona jestem, nigdy czegos takiego nie widzialam... To moze zapytam: czy ja jestem jedyna, dla ktorej to nowosc?

A ten pan zapomnial wspomniec, ze dziewczynkom podciera sie pupe w odwrotna strone.

[jo@n@]

Jestem padnięta, bo Bartuś już 3 noc z rzędu zachowuje się jakby był dzień. No i jeszcze tak długo je w nocy przysypiając, potrafi jeść 2 godziny. Nie mam pojęcia co z tym zrobić. W przyszłym tygodniu mamy wizytę u lekarza i może coś poradzi, bo ja tego nie wytrzymam na dłuższą metę.
Teraz postaram się opisać co przeszliśmy w szpitalu. W poniedziałek 12 stycznia pojechałam jak zwykle na KTG, po którym stwierdzili, że należy mi podać kolejną oksytocynę, 6 z kolei zresztą. To po raz kolejny izba przyjęć, poszłam na pojedynczą salę porodową a mąż pojechał po torbę. Został ze mną, gadamy sobie, bo oksy jak zwykle nie działa i nagle koło 16:00 poczułam małe puk w brzuchu. Przewracam się na bok a mi wody odeszły. Pierwsza myśl, że już mnie dziś do domu nie puszczą, druga że w końcu urodzę. Kroplówa leciała, zaczęły się skurcze co 3 minuty ale po kroplówce były rzadsze. Koło 23 podłączyli kolejną, skurcze jak cholera a rozwarcie minimalne. I zaczęło się najgorsze, czyli bóle parte z krzyża i zakaz parcia, bo mi szyjka pęknie. Naprawdę się starałam nie przeć, skakałam na tej debilnej piłce, kucałam, na pieska na łóżku i takie tam bzdety a ryja darłam na pół szpitala. A rozwarcie się minimalnie posuwało. Jeszcze mnie teksty położnej w stylu, że ona wie, że po oksytocynie te skurcze bardziej bolą ale nie mam przeć rozwalały. Pić mi się chciało a nie pozwalali. Przysypiałam na minutę dosłownie między jednym partym a drugim. Zaczęło mi się wydawać, że cała rodzina weszła na porodówkę, jakieś bzdury do męża gadałam. Koło 3 w nocy poczułam, że z małym coś chyba nie tak, takie miałam wrażenie dziwne. Zaczęłam krzyczeć do położnej, że mają mnie pociąć, bo nie urodzę i dziecku coś jest. O 6:30 zbadał mnie lekarz i miał niepewną minę. O 6:45 wieźli mnie na cesarkę i nawet dobrze nie uśpili a czułam jak Bartusia wyciągają. Przyszedł na świat o 7:01. Okazało się, że urodził się niedotleniony, dostał tylko 2 punkty w 1 minucie. Ale na dyżurze była najlepsza pediatra i mi dziecko uratowała. Mam tak cholerny żal do lekarza i położnej, że tego nie można opisać. Nie chodzi już o mnie ale o dziecko. Jeszcze płaczę jak o tym pomyślę. I został taki ogromny strach, że te skutki niedotlenienia jakoś się pojawią. Nikomu nie życzę tego co przeszliśmy.

[aaliyah]

Napisane przez jo@n@

Jestem padnięta, bo Bartuś już 3 noc z rzędu zachowuje się jakby był dzień. No i jeszcze tak długo je w nocy przysypiając, potrafi jeść 2 godziny. Nie mam pojęcia co z tym zrobić. W przyszłym tygodniu mamy wizytę u lekarza i może coś poradzi, bo ja tego nie wytrzymam na dłuższą metę.
Teraz postaram się opisać co przeszliśmy w szpitalu. W poniedziałek 12 stycznia pojechałam jak zwykle na KTG, po którym stwierdzili, że należy mi podać kolejną oksytocynę, 6 z kolei zresztą. To po raz kolejny izba przyjęć, poszłam na pojedynczą salę porodową a mąż pojechał po torbę. Został ze mną, gadamy sobie, bo oksy jak zwykle nie działa i nagle koło 16:00 poczułam małe puk w brzuchu. Przewracam się na bok a mi wody odeszły. Pierwsza myśl, że już mnie dziś do domu nie puszczą, druga że w końcu urodzę. Kroplówa leciała, zaczęły się skurcze co 3 minuty ale po kroplówce były rzadsze. Koło 23 podłączyli kolejną, skurcze jak cholera a rozwarcie minimalne. I zaczęło się najgorsze, czyli bóle parte z krzyża i zakaz parcia, bo mi szyjka pęknie. Naprawdę się starałam nie przeć, skakałam na tej debilnej piłce, kucałam, na pieska na łóżku i takie tam bzdety a ryja darłam na pół szpitala. A rozwarcie się minimalnie posuwało. Jeszcze mnie teksty położnej w stylu, że ona wie, że po oksytocynie te skurcze bardziej bolą ale nie mam przeć rozwalały. Pić mi się chciało a nie pozwalali. Przysypiałam na minutę dosłownie między jednym partym a drugim. Zaczęło mi się wydawać, że cała rodzina weszła na porodówkę, jakieś bzdury do męża gadałam. Koło 3 w nocy poczułam, że z małym coś chyba nie tak, takie miałam wrażenie dziwne. Zaczęłam krzyczeć do położnej, że mają mnie pociąć, bo nie urodzę i dziecku coś jest. O 6:30 zbadał mnie lekarz i miał niepewną minę. O 6:45 wieźli mnie na cesarkę i nawet dobrze nie uśpili a czułam jak Bartusia wyciągają. Przyszedł na świat o 7:01. Okazało się, że urodził się niedotleniony, dostał tylko 2 punkty w 1 minucie. Ale na dyżurze była najlepsza pediatra i mi dziecko uratowała. Mam tak cholerny żal do lekarza i położnej, że tego nie można opisać. Nie chodzi już o mnie ale o dziecko. Jeszcze płaczę jak o tym pomyślę. I został taki ogromny strach, że te skutki niedotlenienia jakoś się pojawią. Nikomu nie życzę tego co przeszliśmy.

Jo@n@ wspolczuje tak traumatycznego zakonczenia porodu. W ogole co za barbarzynstwo, ze pic Ci nie pozwalali. I nie dziwie sie, ze masz zal. Az przykro to sie czyta, co za ludzie!
Ile punktow Bartus dostal w piatej minucie?

Nie martw sie ze Bartus nie spi w nocy. Na poczatku dzieci nie rozrozniaja dnia i nocy, potem to sie unormuje i wieksze przerwy beda miedzy karmieniami. Trzymam za ciebie kciuki zebys byla silna!

[jo@n@]

Napisane przez aaliyah

Jo@n@ wspolczuje tak traumatycznego zakonczenia porodu. W ogole co za barbarzynstwo, ze pic Ci nie pozwalali. I nie dziwie sie, ze masz zal. Az przykro to sie czyta, co za ludzie!
Ile punktow Bartus dostal w piatej minucie?

Nie martw sie ze Bartus nie spi w nocy. Na poczatku dzieci nie rozrozniaja dnia i nocy, potem to sie unormuje i wieksze przerwy beda miedzy karmieniami. Trzymam za ciebie kciuki zebys byla silna!

Dzięki za kciuki przydadzą się, bo anemii dostałam jeszcze po cięciu i mnie nie chcieli puścić ze szpitala. Przez to jeszcze nie mam sił na te nocne harce synka. W 5 minucie miał 8 punktów.

[aaliyah]

Napisane przez jo@n@

Dzięki za kciuki przydadzą się, bo anemii dostałam jeszcze po cięciu i mnie nie chcieli puścić ze szpitala. Przez to jeszcze nie mam sił na te nocne harce synka. W 5 minucie miał 8 punktów.

No to musi Ci byc ciezko jeszcze dodatkowo przez to, ze jestes oslabiona anemia. Zobaczysz, bedzie coraz lepiej.

A 8 punktow to bardzo dobry wynik. Synus szybko doszedl do siebie a to dobrze wrozy. Moja Olimpia miala 7 w pierwszej minucie i 9 w piatej. I jednocze sie w bolu, mialam parenascie skurczy partych bo mala blokowala sie glowa przy wyjsciu... Ale w porownaniu z Twoim porodem to pikus.

[Salomea1]

Napisane przez aaliyah

Ty tak na serio przewijasz dziecko? To ja chyba jakas niedouczona jestem, nigdy czegos takiego nie widzialam... To moze zapytam: czy ja jestem jedyna, dla ktorej to nowosc?

A ten pan zapomnial wspomniec, ze dziewczynkom podciera sie pupe w odwrotna strone.

Szczerze to bardzo podobnie przewijam. Tylko zazwyczaj jak chcę włożyc pieluchę to mała sama dupsko do góry podnosi, więc nie bawię się tak jak on. A jak walnie kupsko to troszkę modyfikuję sposób przewijania.

Joana - oby nie było żadnych skutków dla maluszka. Dużo przeszłaś, a poród rzeczywiście okropny.

Ja też trafiłam na debilną położną i niekompetentnych lekarzy. NA porodówce nikt mnie nie słuchał, że młoda jest WIELKA...Jakaś rezydentka robiła mi usg tylko że nie wiedziała jak to się robi i źle zmierzyła dziecko. Kazali mi rodzic sn. Po 2h parcia przyszedł jakiś mądry lekarz i momentalnie mnie na cesarkę wysłał. Martusia była tak wielka, ze lekarka nie była w stanie jej wyciągnąc. W końcu ten lekarz co mnie wziął na porodówkę wyjął małą niemytymi rękami!!! (tylko z ciekawości był na sali operacyjnej) Na szczęście małej nic się nie stało, ale ja za to miałam pękniętą macicę i uszkodzili mi kośc ogonową.

[aaliyah]

Napisane przez Salomea1

Szczerze to bardzo podobnie przewijam. Tylko zazwyczaj jak chcę włożyc pieluchę to mała sama dupsko do góry podnosi, więc nie bawię się tak jak on. A jak walnie kupsko to troszkę modyfikuję sposób przewijania.

I tak Ci podnosi pupe za kazdym razem...?

Napisane przez Salomea1

Ja też trafiłam na debilną położną i niekompetentnych lekarzy. NA porodówce nikt mnie nie słuchał, że młoda jest WIELKA...Jakaś rezydentka robiła mi usg tylko że nie wiedziała jak to się robi i źle zmierzyła dziecko. Kazali mi rodzic sn. Po 2h parcia przyszedł jakiś mądry lekarz i momentalnie mnie na cesarkę wysłał. Martusia była tak wielka, ze lekarka nie była w stanie jej wyciągnąc. W końcu ten lekarz co mnie wziął na porodówkę wyjął małą niemytymi rękami!!! (tylko z ciekawości był na sali operacyjnej) Na szczęście małej nic się nie stało, ale ja za to miałam pękniętą macicę i uszkodzili mi kośc ogonową.

Salomea i Ty tez masz niefajne wspomnienia. Peknieta macica! Ja to mialam jednak szczescie ze rodzilam gdzie rodzilam, polozna wiedziala co robi od poczatku do konca. A moge zapytac jak duza byla coreczka (masa i obwod glowki)? Co masz na mysli piszac, ze byla wielka?

[katakumba]

obejrzalam ten filmik. moja pola zjadlaby mnie ze zlosci jakbym z nia tak sie bawila. ja nie podnosze a stopki, a za biodra, hop do gory, i sru
no i ja nie zasypuje tylko oliwkuje

i moje dziecko pzy przewijaniu nigdy mi nie spalo tak slodko jak ten kolezka

[Salomea1]

Napisane przez aaliyah

I tak Ci podnosi pupe za kazdym razem...?



Salomea i Ty tez masz niefajne wspomnienia. Peknieta macica! Ja to mialam jednak szczescie ze rodzilam gdzie rodzilam, polozna wiedziala co robi od poczatku do konca. A moge zapytac jak duza byla coreczka (masa i obwod glowki)? Co masz na mysli piszac, ze byla wielka?

Dupsko podnosi praktycznie zawsze jak wyciągam brudną pieluchę i wtedy szybciutko wsuwam czystą.

Mała ważyła 4410, 59 cm dl, główka chyba 36 cm. A ja jestem dosyc mała i drobna- 160 cm.
A jeśli chodzi o poród sn to go pamiętam jak przez mgłę, a cc bardzo dokładnie, ale za to opiekę poporodową miałam super. W końcu w szpitalu spędziłam 6 dni...

[Salomea1]

Napisane przez katakumba

obejrzalam ten filmik. moja pola zjadlaby mnie ze zlosci jakbym z nia tak sie bawila. ja nie podnosze a stopki, a za biodra, hop do gory, i sru
no i ja nie zasypuje tylko oliwkuje

i moje dziecko pzy przewijaniu nigdy mi nie spalo tak slodko jak ten kolezka

ja tez nie zasypuję, o on to strasznie długo robi na filmiku. W rzeczywistości cała akcja trwa o wiele szybciej.