Polecamy:

nikadomi · 2009-01-25, 12:10

Jak czytam wasze historie to aż robi mi się smutno. Jak dobrze, że już nie jesteście z tymi pacanami.

missVixen · 2009-01-26, 09:25

1.Impreza, zagaduje do mnie jakiś gość. Wydaje się być miły a do tego bardzo w moim guście. Niby czuć jakąś chemię.
Zaczynamy się spotykać jakiś czas, oficjalnie nie jesteśmy razem, ale tak to wygląda, jego koledzy mówili do mnie przyszła żona X.
Często gęsto czekałam na niego aż skończy prace. Pewnego dnia właśnie tak czekając słyszę że ustawia się po pracy do klubu z kolegami. Przypomina sobie o mnie i pyta czy chcę iść, 'a chcesz żebym szła?' ..... 'pierwszy zapytałem...chcesz czy nie?' odpowiedziałam że owszem chcę ale żeby teraz mi odpowiedział; 'z jednej strony chcę z drugiej nie chcę.' Wstałam i wyszłam, nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą. Po tym nie widzieliśmy się tydzień, poszłam z koleżanką do klubu, stanęłam jak wryta bo mój 'przyszły mąż' całuje się z jakąś laską na parkiecie...usiadłam....i ciągle patrzyłam na nich, nie byłam w stanie nic zrobić. A on co? nic! zero jakichkolwiek tłumaczeń przeszedł obok mnie nawet nie mówiąc mi cześć.
Strasznie to przeżywałam a tu okres sesji i trzeba kuć a głowa przepełniona nim.
Minęło pół roku, pół roku ciszy, pół roku nie spotykania się w ogóle. Pewnego dnia siedze sobie w knajpie nagle patrze: on! zobaczył mnie i jak gdyby nigdy nic podszedł do mnie pocałował w policzek przysiadł się i zaczęliśmy rozmawiać. A mnie żołądek zwijał się w trąbkę..wyjechał znowu go nie będę widywać. Może to i lepiej

2. Poznaje jakiegoś gościa, podoba mi się, ma 23 lata ja wtedy 18. Spotykamy się przez jakiś czas wszystko jest świetnie fajnie ja jestem cała heppi. Kiedyś pisze do mnie że musimy poważnie porozmawiać. Okazało się że ma żonę i półtora roczne dziecko... żeby było śmieszniej jego żona miała na imię tak samo jak ja. To wyjaśniałoby dlaczego tak dziwnie zareagował gdy się mu przedstawiłam na początku.

3. Impreza ze znajomymi. Siostra przyszła z chłopakiem. Kilka osób wyszło na parkiet ( m.in. siostra, ale sama) kolega zaczyna się ze mną przekomarzać, mówię do faceta siostry: zbij go ! ;( a on mi na to: Ty go zbij jesteś najcięższa

:conf used:
poczułam się jak wielki smok, mimo że nie mam problemów z wagą...

4. Grupa znajomych wśród nich jeden koleś z którym coś mnie łączyło, byłam z nim na weselu i ogólnie strasznie się do mnie garnął. Powiedziałam do niego po nazwisku, właściwie zdrobnienie jego nazwiska. Po moim wyjściu powiedział do zgromadzonych: niech się pierd*li

5. Chłopak (x) który mi się podobał w końcu zaczął zwracać na mnie uwagę. Któregoś razu powiedział że nie chce mu się wracać do domu,ja mieszkam zdecydowanie bliżej więc zaproponowałam żeby nocował u mnie (przy czym miałam na myśli TYLKO nocowanie). Oczywiście nie mogło być tak po prostu nocowanie, koleś trochę się zaczął do mnie dobierać ale rozumiał słowo nie choć dosyć natarczywie jeszcze kilka razy próbował dobrać mi się do spodni. Okej jest spokój, zaczynamy rozmawiać i wyszło uwaga, że on ma dziewczynę! Zapytał się czy to będzie też mój problem czy tylko jego

Ze względu na miejsce gdzie pracował często się spotykaliśmy, rozmawialiśmy ale na stopie raczej kumpelskiej. Pewnego dnia on zaczął poważną rozmowę i powiedział uwaga: chętnie bym się z Tobą przespał ale za bardzo Cię lubię i nie chcę Cię krzywdzić

to tak jakbym nalegała na niego żeby to ze mną zrobił a on taki wspaniałomyślny mi odmawia, nie żeby to on chciał mi zdejmować spodnie....
Ostatnio siedze sobie z gościem nowo poznanym, rozmawiamy jest milusio, x nas obserwuje, nagle zjawia się obok kładzie mi dłonie na policzkach schyla się i całuje mnie w czoło po czym odchodzi

ogwiazdka · 2009-01-26, 12:06

missVixen straszne! Oni zawsze są tacy wspaniałomyślni...

Moja pierwsza historia dla was

Wczoraj byłam u mojego TŻ i on przez gg zaczął się umawiać z kumplem na spotkanie jeszcze tego samego wieczoru. Ten kolega się pyta czy ja też będę a mój TŻ na to: 'nie, zaraz się od niej uwolnię i będę miał czas'. Ja na to takie

oczy zrobiłam i pytam się go czy chce się ode mnie na stałe uwolnić, na co on zajęty rozmową z kolegą nie odpowiedział. Także ja ubrałam się, ogarnęłam i wyszłam. Chciał mnie zatrzymać ale byłam na niego strasznie wkurzona więc się nie dałam. Poszłam do samochodu cały czas patrząc czy nie pobiegnie za mną, ale tego nie zrobił. Odpalając samochód zadzwonił, a ja odebrałam. Oto nasza piękna rozmowa:
TŻ: stoisz jeszcze pod domem?
ja: może...
TŻ: bo ja bym podjechał do sklepu jeszcze
ja: i mam Cię podwieźć?!
TŻ: no jakbyś mogła
Rozłączyłam się mega wkurzona, a on dzwoni jeszcze raz. Znowu odebrałam by po jego pytaniu 'to jak będzie, podwiozę go czy nie?' znów rzucić słuchawką.

O tym 'uwolnieniu się' ode mnie nie było takie złe, ale już kiedyś ten jego kolega mówił podobnie o swojej dziewczynie - 'że jak ją wyrzuci do domu to się spotkają'. Dlatego dzisiaj kategorycznie zażądałam szacunku do mnie w rozmowach z kolegami i wybaczyłam. Powiedział że sklep wymyślił tak na szybko żeby jeszcze ze mną porozmawiać. To jego pierwszy taki numer, więc rozeszło się po kościach

Ale byłam na niego tak wściekła wczoraj jak jeszcze nigdy nie byłam.

**201803290936** · 2009-01-26, 12:46

Cytat:

Napisane przez missVixen

1.Impreza, zagaduje do mnie jakiś gość. Wydaje się być miły a do tego bardzo w moim guście. Niby czuć jakąś chemię.
Zaczynamy się spotykać jakiś czas, oficjalnie nie jesteśmy razem, ale tak to wygląda, jego koledzy mówili do mnie przyszła żona X.
Często gęsto czekałam na niego aż skończy prace. Pewnego dnia właśnie tak czekając słyszę że ustawia się po pracy do klubu z kolegami. Przypomina sobie o mnie i pyta czy chcę iść, 'a chcesz żebym szła?' ..... 'pierwszy zapytałem...chcesz czy nie?' odpowiedziałam że owszem chcę ale żeby teraz mi odpowiedział; 'z jednej strony chcę z drugiej nie chcę.' Wstałam i wyszłam, nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą. Po tym nie widzieliśmy się tydzień, poszłam z koleżanką do klubu, stanęłam jak wryta bo mój 'przyszły mąż' całuje się z jakąś laską na parkiecie...usiadłam....i ciągle patrzyłam na nich, nie byłam w stanie nic zrobić. A on co? nic! zero jakichkolwiek tłumaczeń przeszedł obok mnie nawet nie mówiąc mi cześć.

(...)

2. Poznaje jakiegoś gościa, podoba mi się, ma 23 lata ja wtedy 18. Spotykamy się przez jakiś czas wszystko jest świetnie fajnie ja jestem cała heppi. Kiedyś pisze do mnie że musimy poważnie porozmawiać. Okazało się że ma żonę i półtora roczne dziecko... żeby było śmieszniej jego żona miała na imię tak samo jak ja. To wyjaśniałoby dlaczego tak dziwnie zareagował gdy się mu przedstawiłam na początku.

(...)

5. Chłopak (x) który mi się podobał w końcu zaczął zwracać na mnie uwagę. Któregoś razu powiedział że nie chce mu się wracać do domu,ja mieszkam zdecydowanie bliżej więc zaproponowałam żeby nocował u mnie (przy czym miałam na myśli TYLKO nocowanie). Oczywiście nie mogło być tak po prostu nocowanie, koleś trochę się zaczął do mnie dobierać ale rozumiał słowo nie choć dosyć natarczywie jeszcze kilka razy próbował dobrać mi się do spodni. Okej jest spokój, zaczynamy rozmawiać i wyszło uwaga, że on ma dziewczynę! Zapytał się czy to będzie też mój problem czy tylko jego

Ze względu na miejsce gdzie pracował często się spotykaliśmy, rozmawialiśmy ale na stopie raczej kumpelskiej. Pewnego dnia on zaczął poważną rozmowę i powiedział uwaga: chętnie bym się z Tobą przespał ale za bardzo Cię lubię i nie chcę Cię krzywdzić

to tak jakbym nalegała na niego żeby to ze mną zrobił a on taki wspaniałomyślny mi odmawia, nie żeby to on chciał mi zdejmować spodnie....
Ostatnio siedze sobie z gościem nowo poznanym, rozmawiamy jest milusio, x nas obserwuje, nagle zjawia się obok kładzie mi dłonie na policzkach schyla się i całuje mnie w czoło po czym odchodzi

Po prostu sam kwiat polskich mężczyzn spotkałaś w życiu

. Zastanów się tylko jaki błąd popełniasz (bo skądś się jednak taki dobór a nie inny bierze). To nie jakaś Twoja wina, ale warto jest dostrzec schemat (że zawsze się wybiera np. taki a taki typ faceta, albo z podobnego środowiska).

Elliannia · 2009-01-26, 13:23

To ja opowiem numer, jaki mojemu kumplowi aktualnie próbuje wykręcić taka jedna…

Znajomi z podstawówki, spotkali się po latach dzięki nk – full romantic, prawda?

Ona nie uznaje zabezpieczenia hormonalnego, oboje przebadani ostatnio (ona bo okazało się że mąż ją zdradzał, więc rozwód, badania itd., on dla własnej wiedzy). Więc stosunki bez zabezpieczeń (dostało mu się odemnie, dostało :/). Po tygodniu od pierwszego spotkania po latach, zbyt późne wyciągnięcie, noc z 17 na 18. Panika. Ona nie uznaje hormonalnych, więc postinor i escapelle odpadają kategorycznie, histeria i obraza za samą propozycję. Miała płodne. Na pytanie kiedy miała okres i ile trwa cykl, odpowiedź – 1 stycznia, cykl 30 dni, czy on chce coś jeszcze wiedzieć, i histeria że ją może zostawić, ona sobie poradzi. Tego samego dnia wieczorem telefon ‘Zawieź mnie do koleżanki, 20 km od nas, wróć do siebie, później po mnie przyjedź’. Wykonał. Spotykają się kilka razy w tygodniu, ona unika newralgicznego tematu, na każde wspomnienie – histeria że ją ma zostawić. Wczoraj o 5 rano telefon – zawieź mnie do koleżanki ^^ Nie skomentuję.

No więc wczoraj kupił dwa testy ciążowe, pojechał do niej. Ona ma swój, jeden. Mówi, że zrobi rano. Po czym dodaje, że okres się jej spóźnia jeden dzień (przypominam, 30dniowe cykle, wczoraj był 25 dzień cyklu

). On panika, dzwoni do mnie. Ja, trzeźwo myśląca – skoro się jej spóźnia, to może wykonać o dowolnej porze dnia test. Napisał jej to, a ona – NIE!. Jego wcięło. Ona histeria, że on uważa, że ona go chce oszukać, że jak może tak myśleć, że ją obraża, że ona nigdy nikogo nie oszukała, że ją zrzucił z obłoków na twardą ziemię (tym, że kazał nasikać na test ciążowy, straszne, prawda?

). W każdym razie wielki, ogromny bulwers, foch, obraza, histeria, i ogólnie ton rozkapryszonej księżniczki na ziarnku grochu, normalnie jakby zaraz go miała pobić, pociąć, i utopić w Wiśle.

Mi to śmierdzi. Po 1, sprawa z cyklami – żeby w wieku 25 lat, po małżeństwie, nie wiedzieć jak przebiega cykl i się tak w tym miotać. Po 2 – jaka kobieta pozwoliłaby facetowi, którego praktycznie nie zna, na seks bez zabezpieczenia. Po 3- jaka kobieta pozwoliłaby facetowi na seks bez zabezpieczenia w dni płodne. Po 4 – jaka kobieta nie zdecydowałaby się na wzięcie tabletki ‘po’ jeśli ma okazję, tym bardziej że dziecko byłoby z osobą, którą na dobrą sprawę zna 7 (słownie siedem) dni. Po 5 – jaka kobieta nie chciałaby zrobić testu ciążowego, żeby się przekonać, fundując facetowi praktycznie chorobę psychiczną, depresję i masę nerwów.

Ja mam dwie wersje – albo już jest w ciąży i szuka jelenia do alimentów i wychowywania, albo chce go złapać na dziecko. Bo ani sensu, ani logiki w takim zachowaniu nie widzę ^^

Jak widać – kobiety też potrafią

vretka · 2009-01-26, 13:32

Cytat:

Napisane przez Elliannia

Ja mam dwie wersje – albo już jest w ciąży i szuka jelenia do alimentów i wychowywania, albo chce go złapać na dziecko. Bo ani sensu, ani logiki w takim zachowaniu nie widzę ^^

Jest jeszcze trzecia opcja

Łyka tabletki i chce trochę posymulować ciąże, co by mieć chłopca na posyłki

ankasz · 2009-01-26, 13:36

Cytat:

Napisane przez Elliannia

To ja opowiem numer, jaki mojemu kumplowi aktualnie próbuje wykręcić taka jedna…

Znajomi z podstawówki, spotkali się po latach dzięki nk – full romantic, prawda?

Ona nie uznaje zabezpieczenia hormonalnego, oboje przebadani ostatnio (ona bo okazało się że mąż ją zdradzał, więc rozwód, badania itd., on dla własnej wiedzy). Więc stosunki bez zabezpieczeń (dostało mu się odemnie, dostało :/). Po tygodniu od pierwszego spotkania po latach, zbyt późne wyciągnięcie, noc z 17 na 18. Panika. Ona nie uznaje hormonalnych, więc postinor i escapelle odpadają kategorycznie, histeria i obraza za samą propozycję. Miała płodne. Na pytanie kiedy miała okres i ile trwa cykl, odpowiedź – 1 stycznia, cykl 30 dni, czy on chce coś jeszcze wiedzieć, i histeria że ją może zostawić, ona sobie poradzi. Tego samego dnia wieczorem telefon ‘Zawieź mnie do koleżanki, 20 km od nas, wróć do siebie, później po mnie przyjedź’. Wykonał. Spotykają się kilka razy w tygodniu, ona unika newralgicznego tematu, na każde wspomnienie – histeria że ją ma zostawić. Wczoraj o 5 rano telefon – zawieź mnie do koleżanki ^^ Nie skomentuję.

No więc wczoraj kupił dwa testy ciążowe, pojechał do niej. Ona ma swój, jeden. Mówi, że zrobi rano. Po czym dodaje, że okres się jej spóźnia jeden dzień (przypominam, 30dniowe cykle, wczoraj był 25 dzień cyklu

). On panika, dzwoni do mnie. Ja, trzeźwo myśląca – skoro się jej spóźnia, to może wykonać o dowolnej porze dnia test. Napisał jej to, a ona – NIE!. Jego wcięło. Ona histeria, że on uważa, że ona go chce oszukać, że jak może tak myśleć, że ją obraża, że ona nigdy nikogo nie oszukała, że ją zrzucił z obłoków na twardą ziemię (tym, że kazał nasikać na test ciążowy, straszne, prawda?

). W każdym razie wielki, ogromny bulwers, foch, obraza, histeria, i ogólnie ton rozkapryszonej księżniczki na ziarnku grochu, normalnie jakby zaraz go miała pobić, pociąć, i utopić w Wiśle.

Mi to śmierdzi. Po 1, sprawa z cyklami – żeby w wieku 25 lat, po małżeństwie, nie wiedzieć jak przebiega cykl i się tak w tym miotać. Po 2 – jaka kobieta pozwoliłaby facetowi, którego praktycznie nie zna, na seks bez zabezpieczenia. Po 3- jaka kobieta pozwoliłaby facetowi na seks bez zabezpieczenia w dni płodne. Po 4 – jaka kobieta nie zdecydowałaby się na wzięcie tabletki ‘po’ jeśli ma okazję, tym bardziej że dziecko byłoby z osobą, którą na dobrą sprawę zna 7 (słownie siedem) dni. Po 5 – jaka kobieta nie chciałaby zrobić testu ciążowego, żeby się przekonać, fundując facetowi praktycznie chorobę psychiczną, depresję i masę nerwów.

Ja mam dwie wersje – albo już jest w ciąży i szuka jelenia do alimentów i wychowywania, albo chce go złapać na dziecko. Bo ani sensu, ani logiki w takim zachowaniu nie widzę ^^

Jak widać – kobiety też potrafią

no, kobitka jest nieźle pokręcona

ale żeby twierdzić, że w 25 dniu, przy 30 dniowym cyklu okres jej się spóźnia..? hmm coś mi tu śmierdzi..

co do pogrubionego: moze przydaby się wątek "Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ KOBIETY (przeżyte i zasłyszane)

**201803290936** · 2009-01-26, 13:37

Cytat:

Napisane przez Elliannia

(...)

Mi to śmierdzi. Po 1, sprawa z cyklami – żeby w wieku 25 lat, po małżeństwie, nie wiedzieć jak przebiega cykl i się tak w tym miotać. Po 2 – jaka kobieta pozwoliłaby facetowi, którego praktycznie nie zna, na seks bez zabezpieczenia. Po 3- jaka kobieta pozwoliłaby facetowi na seks bez zabezpieczenia w dni płodne. Po 4 – jaka kobieta nie zdecydowałaby się na wzięcie tabletki ‘po’ jeśli ma okazję, tym bardziej że dziecko byłoby z osobą, którą na dobrą sprawę zna 7 (słownie siedem) dni. Po 5 – jaka kobieta nie chciałaby zrobić testu ciążowego, żeby się przekonać, fundując facetowi praktycznie chorobę psychiczną, depresję i masę nerwów.

Ja mam dwie wersje – albo już jest w ciąży i szuka jelenia do alimentów i wychowywania, albo chce go złapać na dziecko. Bo ani sensu, ani logiki w takim zachowaniu nie widzę ^^

Jak widać – kobiety też potrafią

Spotkał głupek głupią i są efekty. Młotkiem wbij kumplowi do głowy, żeby taki głupot więcej nie robił. A co do baby: rzeczywiście dziwne akcje, ale są takie "inteligentne" na świecie, niekoniecznie z wyrachowania, raczej z wychowania. Jak coś będzie na rzeczy, niech zleca badanie DNA i tyle. Lekcja życia najwyżej go będzie kosztowała, ale mówi się trudno.

Cytat:

Napisane przez ankasz

(...)
co do pogrubionego: moze przydaby się wątek "Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ KOBIETY (przeżyte i zasłyszane)

Zdaje się, że taki wątek istnieje, ale w tym również można pisać podobne historie (w końcu żadnej z płci nie dyskryminujemy).

mOna01 · 2009-01-26, 13:41

Cytat:

Napisane przez Elliannia

To ja opowiem numer, jaki mojemu kumplowi aktualnie próbuje wykręcić taka jedna…

(...)

Padłam

Doradź mu żeby się od niej odciął, a jak przyjdzie za jakiś czas z brzuchem i roszczeniami to niech porówna daty i zrobi testy DNA. Masz rację, albo szuka jelenia bo już w ciąży, albo chce go złapać na dziecko (wątpię, no chyba że kolega ma dużo pieniędzy a ona tych pieniędzy chce).

Załóżmy może ten wątek o numerach wykręconych przez dziewczyny? :P

Elliannia · 2009-01-26, 13:43

On ode mnie słyszy tyle kazań, że nawet ksiądz przy tym by wysiadł, bo dla mnie to niepojęte zachowanie, i mu tak susze głowę, że chłopak stwierdził że do końca życia zadowoli się masturbacją

Taki chłopiec na posyłki to łakomy kąsek, zwłąszcza że wykształcony, informatyk (Doris, wiesz o czym piszę

)

Mi śmierdziało od początku - przy kwestii postinoru.... bo ja, jeśli jakimś cudem znalazłabym się w takiej sytuacji, momentalnie gnałabym do lekarza i apteki :/

**201803290936** · 2009-01-26, 13:51

Cytat:

Napisane przez Elliannia

On ode mnie słyszy tyle kazań, że nawet ksiądz przy tym by wysiadł, bo dla mnie to niepojęte zachowanie, i mu tak susze głowę, że chłopak stwierdził że do końca życia zadowoli się masturbacją

Taki chłopiec na posyłki to łakomy kąsek, zwłąszcza że wykształcony, informatyk (Doris, wiesz o czym piszę

)

Mi śmierdziało od początku - przy kwestii postinoru.... bo ja, jeśli jakimś cudem znalazłabym się w takiej sytuacji, momentalnie gnałabym do lekarza i apteki :/

Zaprogramuj go na hasło: randka = kupuję prezerwatywy = używam ich. Nawet jeśli dziewczyna mu powie, że jest uczulona, czy że nie lubi - wtedy randka się kończy i trudno. Skoro informatyk, to rzeczywiście teoria o łapaniu na dziecko mocno prawdopodobna. Ciekawe, czy to podwożenie "do koleżanki" to było rzeczywiście do KOLEŻANKI, czy do faceta (znam taki przypadek...).

Elliannia · 2009-01-26, 13:58

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Zaprogramuj go na hasło: randka = kupuję prezerwatywy = używam ich. Nawet jeśli dziewczyna mu powie, że jest uczulona, czy że nie lubi - wtedy randka się kończy i trudno. Skoro informatyk, to rzeczywiście teoria o łapaniu na dziecko mocno prawdopodobna. Ciekawe, czy to podwożenie "do koleżanki" to było rzeczywiście do KOLEŻANKI, czy do faceta (znam taki przypadek...).

Widzisz, najciekawsze jest to, że mieli prezerwatywy, leżały na łóżku, a ona powiedziała że niepotrzebne... a na drugi dzień radośnie go poinformowała, że to były płodne ^^
Teoria o łapaniu jest wręcz bardzo prawdopodobna - jest b. dobrym informatykiem, z paroma dodatkowymi hmm, zaletami... i mi się wydaje, że to wyczuła :/
Do koleżanki, bo herbatkę u nich dostał, po czym przyjechał do nas (koło północy), a o 2 mógł już po nią jechać

Mona - ja doradzam jeszcze test krwi, który może nawet ustalić prawdopodobną datę zapłodnienia, a DNA jeśli będzie dziecko, to mus moim zdaniem (jego zresztą też)... Tylko jak ją zmusić do testów krwi, skoro nawet nasikanie na zwykły test to wielkie halo i obraza majestatu :/

mOna01 · 2009-01-26, 14:04

Cytat:

Napisane przez Elliannia

Widzisz, najciekawsze jest to, że mieli prezerwatywy, leżały na łóżku, a ona powiedziała że niepotrzebne... a na drugi dzień radośnie go poinformowała, że to były płodne ^^
Teoria o łapaniu jest wręcz bardzo prawdopodobna - jest b. dobrym informatykiem, z paroma dodatkowymi hmm, zaletami... i mi się wydaje, że to wyczuła :/
Do koleżanki, bo herbatkę u nich dostał, po czym przyjechał do nas (koło północy), a o 2 mógł już po nią jechać

Mona - ja doradzam jeszcze test krwi, który może nawet ustalić prawdopodobną datę zapłodnienia, a DNA jeśli będzie dziecko, to mus moim zdaniem (jego zresztą też)... Tylko jak ją zmusić do testów krwi, skoro nawet nasikanie na zwykły test to wielkie halo i obraza majestatu :/

Ale te testy krwi to w ciąży się robi? Bo ja się nie znam.
Wiesz, on powinien to tak właściwie zlekceważyć. Nie jest z nią w związku, więc to ona będzie musiała udowodnić że to jego dziecko

Gorzej, jeśli faktycznie zaszła z nim...

rybkad · 2009-01-26, 14:44

Cytat:

Napisane przez Elliannia

Widzisz, najciekawsze jest to, że mieli prezerwatywy, leżały na łóżku, a ona powiedziała że niepotrzebne... a na drugi dzień radośnie go poinformowała, że to były płodne ^^
Teoria o łapaniu jest wręcz bardzo prawdopodobna - jest b. dobrym informatykiem, z paroma dodatkowymi hmm, zaletami... i mi się wydaje, że to wyczuła :/
Do koleżanki, bo herbatkę u nich dostał, po czym przyjechał do nas (koło północy), a o 2 mógł już po nią jechać

Mona - ja doradzam jeszcze test krwi, który może nawet ustalić prawdopodobną datę zapłodnienia, a DNA jeśli będzie dziecko, to mus moim zdaniem (jego zresztą też)... Tylko jak ją zmusić do testów krwi, skoro nawet nasikanie na zwykły test to wielkie halo i obraza majestatu :/

To laska po 7 dniach znajomosci zaszla w ciaze i juz jej sie okres spoznia?

Ja znam podobny przypadek,kolega mojego TZ poznal dziewczyne,kochali sie 2 razy,zawsze w prezerwatywie, ona dzien po drugim stosunku miala juz mdlosci

,potem spoznial jej sie okres, wmawiala mu ze jest w ciazy, on oczywiscie jak to jest mozliwe?W koncu ktos go uswiadomil, ze to nie pierwszy taki jej numer. Po prostu na dziecko meza chciala sobie zlapac...

aagnesska22 · 2009-01-26, 16:32

Cytat:

Napisane przez rybkad

To laska po 7 dniach znajomosci zaszla w ciaze i juz jej sie okres spoznia?

Ja znam podobny przypadek,kolega mojego TZ poznal dziewczyne,kochali sie 2 razy,zawsze w prezerwatywie, ona dzien po drugim stosunku miala juz mdlosci

,potem spoznial jej sie okres, wmawiala mu ze jest w ciazy, on oczywiscie jak to jest mozliwe?W koncu ktos go uswiadomil, ze to nie pierwszy taki jej numer. Po prostu na dziecko meza chciala sobie zlapac...

super

**201803290936** · 2009-01-26, 16:48

Cytat:

Napisane przez rybkad

To laska po 7 dniach znajomosci zaszla w ciaze i juz jej sie okres spoznia?

Ja znam podobny przypadek,kolega mojego TZ poznal dziewczyne,kochali sie 2 razy,zawsze w prezerwatywie, ona dzien po drugim stosunku miala juz mdlosci

,potem spoznial jej sie okres, wmawiala mu ze jest w ciazy, on oczywiscie jak to jest mozliwe?W koncu ktos go uswiadomil, ze to nie pierwszy taki jej numer. Po prostu na dziecko meza chciala sobie zlapac...

Obrzydliwe. W głowie mi się nie mieści jak można być taką wyrachowaną głupią pi*dą. Takie "kobiety" powinny trafiać na takich "mężczyzn" jak niektórzy opisywani w tym wątku.

mOna01 · 2009-01-26, 16:54

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Obrzydliwe. W głowie mi się nie mieści jak można być taką wyrachowaną głupią pi*dą. Takie "kobiety" powinny trafiać na takich "mężczyzn" jak niektórzy opisywani w tym wątku.

Doris, jesteś założycielką tego wątku to załóż może specjalnie dla kobiet

sama bym parę ciekawostek skrobnęła ;-)

Później kobiety się dziwią że faceci traktują je przedmiotowo i uważają za materialistki, które chcą sobie zrobić dziecko z nadzianym gościem.

Elliannia · 2009-01-26, 17:10

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Obrzydliwe. W głowie mi się nie mieści jak można być taką wyrachowaną głupią pi*dą. Takie "kobiety" powinny trafiać na takich "mężczyzn" jak niektórzy opisywani w tym wątku.

A niestety najczęściej bywa tak, że na takie pindy trafiają wartościowi faceci, a wartościowe dziewczyny trafiają na takich buców jak Ci tu opisywani :/

Mona - on nie umie lekceważyć, właśnie ma takie hmm zasady, poczucie obowiązku, i chce wyjść z wszystkiego z twarzą - dlatego jej nie chce kopnąć w tyłek. Ja to rozumiem, bo jeśli jego dziecko, to jakby je opuścił to osobiście bym go ochrzaniła, skopała tyłek, i Bóg jeden wie co jeszcze. Ale jeśli nie jest w ciąży, albo jeśli to nie jego - to się do tej dziewczyny wybiorę porozmawiać, takie jak ona robią opinię całej reszcie porządnych :/ I on już teraz wie, że za te histerie, za te jazdy dziwne które urządza, za podejście z wyciągniętą ręką 'bo mi się należy', nie będzie chciał się z nią wiązać...

mehja · 2009-01-26, 17:15

Elliannia mi też się wydaje, że ona chce go złapać na dziecko. Żeby mieć potem od niego alimenty musi udowodnić, że on jest ojcem, więc badania będzie musiała zrobić. Gorzej jak się okaże, że udało jej się go złapać na dziecko. Będzie ''bulił" za swoją głupotę

Elliannia · 2009-01-26, 17:27

Cytat:

Napisane przez mehja

Elliannia mi też się wydaje, że ona chce go złapać na dziecko. Żeby mieć potem od niego alimenty musi udowodnić, że on jest ojcem, więc badania będzie musiała zrobić. Gorzej jak się okaże, że udało jej się go złapać na dziecko. Będzie ''bulił" za swoją głupotę

No niestety... mam nadzieję że tak się nie stanie, bo odkąd się im 'przydarzyło' to ona go wołami do łóżka nie może zaciągnąć, i też zdenerwowana z tego powodu 'nie pociągam Cię, nie podobam Ci się, bla bla'

Ale jak wyjdzie że jego, to albo alimenty i widywanie dziecka bez mamusi, albo walczenie o prawo do dziecka dla niego - co będzie ciężką, syzyfową pracą :/

Bo jakoś nie widzę, żeby byli w małżeństwie szczęśliwi - ona ma jak dla mnie (i dla niego of course) zbyt roszczeniową postawę i histeryczny charakter

**201803290936** · 2009-01-26, 17:33

Cytat:

Napisane przez Elliannia

No niestety... mam nadzieję że tak się nie stanie, bo odkąd się im 'przydarzyło' to ona go wołami do łóżka nie może zaciągnąć, i też zdenerwowana z tego powodu 'nie pociągam Cię, nie podobam Ci się, bla bla'

Ale jak wyjdzie że jego, to albo alimenty i widywanie dziecka bez mamusi, albo walczenie o prawo do dziecka dla niego - co będzie ciężką, syzyfową pracą :/

Bo jakoś nie widzę, żeby byli w małżeństwie szczęśliwi - ona ma jak dla mnie (i dla niego of course) zbyt roszczeniową postawę i histeryczny charakter

W jakim małżeństwie?? Praktycznie się nie znają, ona jakieś dziwne jazdy urządza, ledwo się rozwiodła (z tego, co zrozumiałam)... Nawet jeśli ciąża - tfu tfu odpukać - to niech on się w żadne śluby nie bawi.

aniko 23 · 2009-01-26, 17:37

Cytat:

Napisane przez Elliannia

No niestety... mam nadzieję że tak się nie stanie, bo odkąd się im 'przydarzyło' to ona go wołami do łóżka nie może zaciągnąć, i też zdenerwowana z tego powodu 'nie pociągam Cię, nie podobam Ci się, bla bla'

Ale jak wyjdzie że jego, to albo alimenty i widywanie dziecka bez mamusi, albo walczenie o prawo do dziecka dla niego - co będzie ciężką, syzyfową pracą :/

Bo jakoś nie widzę, żeby byli w małżeństwie szczęśliwi - ona ma jak dla mnie (i dla niego of course) zbyt roszczeniową postawę i histeryczny charakter

ale numer OMG

**1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c** · 2009-01-26, 17:42

co jest z tymie dziewczynami ;/

mozecie mnei nazwać małolatą bo 20 na karku bedzie w maju ale wiecie co jak patrze nawet na mój rocznik to nie uwłaczajac nikomu czuje sie jak zcnotka niewydymka. a o młodszych nic nie mówie. jak mi brat o 4 lata młodszy gada co odwalają ejgo koleżanki z klasy to Boże.

no ale ta ejst starsza;/

titina · 2009-01-26, 17:46

Cytat:

Napisane przez mOna01

Padłam

Załóżmy może ten wątek o numerach wykręconych przez dziewczyny? :P

jest już taki wątek:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...+przez+kobiety

Malla · 2009-01-26, 17:58

Elliannia - dobrze, że są testy genetyczne. Chyba że ona myśli, że jak jest w ciąży, to plemniki innego mężczyzny potrafią wbudować swój materiał dziecku

missVixen · 2009-01-26, 18:05

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Po prostu sam kwiat polskich mężczyzn spotkałaś w życiu

. Zastanów się tylko jaki błąd popełniasz (bo skądś się jednak taki dobór a nie inny bierze). To nie jakaś Twoja wina, ale warto jest dostrzec schemat (że zawsze się wybiera np. taki a taki typ faceta, albo z podobnego środowiska).

Taaa jeszcze był jeden żonaty tylko że to z własnej głupoty właściwie, bo nie zauważyłam obrączki. Lub jeszcze wtedy miałam taką wiarę w ludzi że nawet nie przyszło mi do głowy żeby popatrzeć kolesiowi na ręce

I naprawdę nie wiem skąd się to bierze że trafiam głównie na takich ludzi, ale bywa to dosyć meczace...

Przypomniała mi się jeszcze jedna historia; zagadał kiedyś do mnie jakiś facet, miło się rozmawiało, dałam mu swój numer. Nie odezwał się. Spotkałam go kiedyś przypadkiem, tłumaczył się że zgubił komórkę i prosił żebym mu dała swój numer jeszcze raz, myślę okej zdarza się, znowu podałam mu swój numer. Nie odezwał się. Znowu przypadkowe spotkanie, a on mi mówi że się nie odezwał bo nie lubi właściwie gadać przez telefon

po chwili mówi 'wiesz tak naprawdę to zgubiłem telefon' ... zrobiłam najsłodszą minę na świecie i zapytałam ile razy w ciągu tygodnia gubi telefon bo ostatnio już słyszałam tą wymówkę. I sobie poszłam.

A co do laski opisanej przez Elliannie.. nie wiem co ona ma w głowie i jaki jej się tam plan uknuł ale to ewidentnie trąci jakimś przekrętem. Nie chciała zrobić testu ciążowego bo? bo co? I jak to ona jeszcze go chce do łóżka zaciągać? może nie jest w ciąży ale żeby utrzymać go przy sobie udaje ją i próbuje dalej a nóż widelec za którymś w końcu zajdzie naprawdę. Trzymaj go jak najdalej od niej!

aniko 23 · 2009-01-26, 18:06

te niektore baby to normalnie

TmargoT · 2009-01-26, 20:00

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Zaprogramuj go na hasło: randka = kupuję prezerwatywy = używam ich. Nawet jeśli dziewczyna mu powie, że jest uczulona, czy że nie lubi - wtedy randka się kończy i trudno. Skoro informatyk, to rzeczywiście teoria o łapaniu na dziecko mocno prawdopodobna. Ciekawe, czy to podwożenie "do koleżanki" to było rzeczywiście do KOLEŻANKI, czy do faceta (znam taki przypadek...).

Cytat:

Napisane przez mOna01

Doris, jesteś założycielką tego wątku to załóż może specjalnie dla kobiet

sama bym parę ciekawostek skrobnęła ;-)

Później kobiety się dziwią że faceci traktują je przedmiotowo i uważają za materialistki, które chcą sobie zrobić dziecko z nadzianym gościem.

jest juz taki

Cytat:

Napisane przez aniko 23

te niektore baby to normalnie

i niech nie zapomina osobiście zdjąć gume i osobiście ją wyrzucic,bo zdarzają się takie,ktore zabierają gumkę ze spermą i w łazience wlewają w siebie.cel -zajśćie w ciążę

aniko 23 · 2009-01-26, 20:02

Cytat:

Napisane przez TmargoT

jest juz taki

i niech nie zapomina osobiście zdjąć gume i osobiście ją wyrzucic,bo zdarzają się takie,ktore zabierają gumkę ze spermą i w łazience wlewają w siebie.cel -zajśćie w ciążę

no sa i takie

boshe skad one sa bo jak z wenus to niech tam wracaja

mOna01 · 2009-01-26, 20:02

Cytat:

Napisane przez TmargoT

jest juz taki

i niech nie zapomina osobiście zdjąć gume i osobiście ją wyrzucic,bo zdarzają się takie,ktore zabierają gumkę ze spermą i w łazience wlewają w siebie.cel -zajśćie w ciążę

taaak, czytałam taki wątek na kafeterii chyba...

bez komentarza...

2009-01-25, 12:10	#2641
nikadomi Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Białystok Wiadomości: 993	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane Jak czytam wasze historie to aż robi mi się smutno. Jak dobrze, że już nie jesteście z tymi pacanami.

2009-01-26, 09:25	#2642
missVixen Przyczajenie Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 4	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane 1.Impreza, zagaduje do mnie jakiś gość. Wydaje się być miły a do tego bardzo w moim guście. Niby czuć jakąś chemię. Zaczynamy się spotykać jakiś czas, oficjalnie nie jesteśmy razem, ale tak to wygląda, jego koledzy mówili do mnie przyszła żona X. Często gęsto czekałam na niego aż skończy prace. Pewnego dnia właśnie tak czekając słyszę że ustawia się po pracy do klubu z kolegami. Przypomina sobie o mnie i pyta czy chcę iść, 'a chcesz żebym szła?' ..... 'pierwszy zapytałem...chcesz czy nie?' odpowiedziałam że owszem chcę ale żeby teraz mi odpowiedział; 'z jednej strony chcę z drugiej nie chcę.' Wstałam i wyszłam, nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą. Po tym nie widzieliśmy się tydzień, poszłam z koleżanką do klubu, stanęłam jak wryta bo mój 'przyszły mąż' całuje się z jakąś laską na parkiecie...usiadłam....i ciągle patrzyłam na nich, nie byłam w stanie nic zrobić. A on co? nic! zero jakichkolwiek tłumaczeń przeszedł obok mnie nawet nie mówiąc mi cześć. Strasznie to przeżywałam a tu okres sesji i trzeba kuć a głowa przepełniona nim. Minęło pół roku, pół roku ciszy, pół roku nie spotykania się w ogóle. Pewnego dnia siedze sobie w knajpie nagle patrze: on! zobaczył mnie i jak gdyby nigdy nic podszedł do mnie pocałował w policzek przysiadł się i zaczęliśmy rozmawiać. A mnie żołądek zwijał się w trąbkę..wyjechał znowu go nie będę widywać. Może to i lepiej 2. Poznaje jakiegoś gościa, podoba mi się, ma 23 lata ja wtedy 18. Spotykamy się przez jakiś czas wszystko jest świetnie fajnie ja jestem cała heppi. Kiedyś pisze do mnie że musimy poważnie porozmawiać. Okazało się że ma żonę i półtora roczne dziecko... żeby było śmieszniej jego żona miała na imię tak samo jak ja. To wyjaśniałoby dlaczego tak dziwnie zareagował gdy się mu przedstawiłam na początku. 3. Impreza ze znajomymi. Siostra przyszła z chłopakiem. Kilka osób wyszło na parkiet ( m.in. siostra, ale sama) kolega zaczyna się ze mną przekomarzać, mówię do faceta siostry: zbij go ! ;( a on mi na to: Ty go zbij jesteś najcięższa :conf used: poczułam się jak wielki smok, mimo że nie mam problemów z wagą... 4. Grupa znajomych wśród nich jeden koleś z którym coś mnie łączyło, byłam z nim na weselu i ogólnie strasznie się do mnie garnął. Powiedziałam do niego po nazwisku, właściwie zdrobnienie jego nazwiska. Po moim wyjściu powiedział do zgromadzonych: niech się pierd*li 5. Chłopak (x) który mi się podobał w końcu zaczął zwracać na mnie uwagę. Któregoś razu powiedział że nie chce mu się wracać do domu,ja mieszkam zdecydowanie bliżej więc zaproponowałam żeby nocował u mnie (przy czym miałam na myśli TYLKO nocowanie). Oczywiście nie mogło być tak po prostu nocowanie, koleś trochę się zaczął do mnie dobierać ale rozumiał słowo nie choć dosyć natarczywie jeszcze kilka razy próbował dobrać mi się do spodni. Okej jest spokój, zaczynamy rozmawiać i wyszło uwaga, że on ma dziewczynę! Zapytał się czy to będzie też mój problem czy tylko jego Ze względu na miejsce gdzie pracował często się spotykaliśmy, rozmawialiśmy ale na stopie raczej kumpelskiej. Pewnego dnia on zaczął poważną rozmowę i powiedział uwaga: chętnie bym się z Tobą przespał ale za bardzo Cię lubię i nie chcę Cię krzywdzić to tak jakbym nalegała na niego żeby to ze mną zrobił a on taki wspaniałomyślny mi odmawia, nie żeby to on chciał mi zdejmować spodnie.... Ostatnio siedze sobie z gościem nowo poznanym, rozmawiamy jest milusio, x nas obserwuje, nagle zjawia się obok kładzie mi dłonie na policzkach schyla się i całuje mnie w czoło po czym odchodzi

2009-01-26, 12:06	#2643
ogwiazdka Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-12 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 831	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane missVixen straszne! Oni zawsze są tacy wspaniałomyślni... Moja pierwsza historia dla was Wczoraj byłam u mojego TŻ i on przez gg zaczął się umawiać z kumplem na spotkanie jeszcze tego samego wieczoru. Ten kolega się pyta czy ja też będę a mój TŻ na to: 'nie, zaraz się od niej uwolnię i będę miał czas'. Ja na to takie oczy zrobiłam i pytam się go czy chce się ode mnie na stałe uwolnić, na co on zajęty rozmową z kolegą nie odpowiedział. Także ja ubrałam się, ogarnęłam i wyszłam. Chciał mnie zatrzymać ale byłam na niego strasznie wkurzona więc się nie dałam. Poszłam do samochodu cały czas patrząc czy nie pobiegnie za mną, ale tego nie zrobił. Odpalając samochód zadzwonił, a ja odebrałam. Oto nasza piękna rozmowa: TŻ: stoisz jeszcze pod domem? ja: może... TŻ: bo ja bym podjechał do sklepu jeszcze ja: i mam Cię podwieźć?! TŻ: no jakbyś mogła Rozłączyłam się mega wkurzona, a on dzwoni jeszcze raz. Znowu odebrałam by po jego pytaniu 'to jak będzie, podwiozę go czy nie?' znów rzucić słuchawką. O tym 'uwolnieniu się' ode mnie nie było takie złe, ale już kiedyś ten jego kolega mówił podobnie o swojej dziewczynie - 'że jak ją wyrzuci do domu to się spotkają'. Dlatego dzisiaj kategorycznie zażądałam szacunku do mnie w rozmowach z kolegami i wybaczyłam. Powiedział że sklep wymyślił tak na szybko żeby jeszcze ze mną porozmawiać. To jego pierwszy taki numer, więc rozeszło się po kościach Ale byłam na niego tak wściekła wczoraj jak jeszcze nigdy nie byłam. __________________ Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/ Zapraszam Blog zawieszony

2009-01-26, 13:23	#2645
Elliannia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: Zewsząd Wiadomości: 3 739	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane To ja opowiem numer, jaki mojemu kumplowi aktualnie próbuje wykręcić taka jedna… Znajomi z podstawówki, spotkali się po latach dzięki nk – full romantic, prawda? Ona nie uznaje zabezpieczenia hormonalnego, oboje przebadani ostatnio (ona bo okazało się że mąż ją zdradzał, więc rozwód, badania itd., on dla własnej wiedzy). Więc stosunki bez zabezpieczeń (dostało mu się odemnie, dostało :/). Po tygodniu od pierwszego spotkania po latach, zbyt późne wyciągnięcie, noc z 17 na 18. Panika. Ona nie uznaje hormonalnych, więc postinor i escapelle odpadają kategorycznie, histeria i obraza za samą propozycję. Miała płodne. Na pytanie kiedy miała okres i ile trwa cykl, odpowiedź – 1 stycznia, cykl 30 dni, czy on chce coś jeszcze wiedzieć, i histeria że ją może zostawić, ona sobie poradzi. Tego samego dnia wieczorem telefon ‘Zawieź mnie do koleżanki, 20 km od nas, wróć do siebie, później po mnie przyjedź’. Wykonał. Spotykają się kilka razy w tygodniu, ona unika newralgicznego tematu, na każde wspomnienie – histeria że ją ma zostawić. Wczoraj o 5 rano telefon – zawieź mnie do koleżanki ^^ Nie skomentuję. No więc wczoraj kupił dwa testy ciążowe, pojechał do niej. Ona ma swój, jeden. Mówi, że zrobi rano. Po czym dodaje, że okres się jej spóźnia jeden dzień (przypominam, 30dniowe cykle, wczoraj był 25 dzień cyklu ). On panika, dzwoni do mnie. Ja, trzeźwo myśląca – skoro się jej spóźnia, to może wykonać o dowolnej porze dnia test. Napisał jej to, a ona – NIE!. Jego wcięło. Ona histeria, że on uważa, że ona go chce oszukać, że jak może tak myśleć, że ją obraża, że ona nigdy nikogo nie oszukała, że ją zrzucił z obłoków na twardą ziemię (tym, że kazał nasikać na test ciążowy, straszne, prawda? ). W każdym razie wielki, ogromny bulwers, foch, obraza, histeria, i ogólnie ton rozkapryszonej księżniczki na ziarnku grochu, normalnie jakby zaraz go miała pobić, pociąć, i utopić w Wiśle. Mi to śmierdzi. Po 1, sprawa z cyklami – żeby w wieku 25 lat, po małżeństwie, nie wiedzieć jak przebiega cykl i się tak w tym miotać. Po 2 – jaka kobieta pozwoliłaby facetowi, którego praktycznie nie zna, na seks bez zabezpieczenia. Po 3- jaka kobieta pozwoliłaby facetowi na seks bez zabezpieczenia w dni płodne. Po 4 – jaka kobieta nie zdecydowałaby się na wzięcie tabletki ‘po’ jeśli ma okazję, tym bardziej że dziecko byłoby z osobą, którą na dobrą sprawę zna 7 (słownie siedem) dni. Po 5 – jaka kobieta nie chciałaby zrobić testu ciążowego, żeby się przekonać, fundując facetowi praktycznie chorobę psychiczną, depresję i masę nerwów. Ja mam dwie wersje – albo już jest w ciąży i szuka jelenia do alimentów i wychowywania, albo chce go złapać na dziecko. Bo ani sensu, ani logiki w takim zachowaniu nie widzę ^^ Jak widać – kobiety też potrafią __________________ Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ...

2009-01-26, 13:43	#2650
Elliannia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: Zewsząd Wiadomości: 3 739	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane On ode mnie słyszy tyle kazań, że nawet ksiądz przy tym by wysiadł, bo dla mnie to niepojęte zachowanie, i mu tak susze głowę, że chłopak stwierdził że do końca życia zadowoli się masturbacją Taki chłopiec na posyłki to łakomy kąsek, zwłąszcza że wykształcony, informatyk (Doris, wiesz o czym piszę ) Mi śmierdziało od początku - przy kwestii postinoru.... bo ja, jeśli jakimś cudem znalazłabym się w takiej sytuacji, momentalnie gnałabym do lekarza i apteki :/ __________________ Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ...

2009-01-26, 17:15	#2659
mehja Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-11 Wiadomości: 14 354	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane Elliannia mi też się wydaje, że ona chce go złapać na dziecko. Żeby mieć potem od niego alimenty musi udowodnić, że on jest ojcem, więc badania będzie musiała zrobić. Gorzej jak się okaże, że udało jej się go złapać na dziecko. Będzie ''bulił" za swoją głupotę __________________ razem już tak długo... synuś córunia

2009-01-26, 17:42	#2663
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 1 580	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane co jest z tymie dziewczynami ;/ mozecie mnei nazwać małolatą bo 20 na karku bedzie w maju ale wiecie co jak patrze nawet na mój rocznik to nie uwłaczajac nikomu czuje sie jak zcnotka niewydymka. a o młodszych nic nie mówie. jak mi brat o 4 lata młodszy gada co odwalają ejgo koleżanki z klasy to Boże. no ale ta ejst starsza;/

2009-01-26, 17:58	#2665
Malla Nie depcze krokusów Zarejestrowany: 2004-08 Wiadomości: 53 233	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane Elliannia - dobrze, że są testy genetyczne. Chyba że ona myśli, że jak jest w ciąży, to plemniki innego mężczyzny potrafią wbudować swój materiał dziecku __________________ - Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj. Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

2009-01-26, 18:06	#2667
aniko 23 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 5 531	Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane te niektore baby to normalnie __________________ ...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)