mamy z Niemiec

[raspberry69]

Napisane przez *majka*

Ja na NK mam zablokowana galerie,wiec chyba jestem bezpieczna...

Ja tez mam zablokowana a znajomi widziec moga czemu nie

Napisane przez Mijalea

Ja na Nk nie mam juz zadnego zdjecia i zadnych danych, taka wegetacja

Wegetacja na calego

Napisane przez karenina19

A i moge sie pochwalic, ze mam moj pierwszy certyfikat z portugalskiego..? Dzisiaj poszlam na zajecia, nie wiedzialam, ze bedzie egzamin koncowy a byl i zdalam wiec mam certyfikat...

No moje gratulacje teraz to juz mnie na maxa zmotywowalas do szybszej nauki niemieckiego

[melisanka]

Napisane przez raspberry69

Ja tez mam zablokowana a znajomi widziec moga czemu nie


Wegetacja na calego


No moje gratulacje teraz to juz mnie na maxa zmotywowalas do szybszej nauki niemieckiego

haha ja sie poczulam taka glupia... ze az jutro za ksiazki sie wezme

Kamila wielkie gratulacje zdolniacho!!! chcialabym miec taki talent i zapal do nauki jak ty

[raspberry69]

Napisane przez melisanka

haha ja sie poczulam taka glupia... ze az jutro za ksiazki sie wezme

Ja nie mam wyjscia . Chce skonczyc kurs przed porodem,zeby potem moc cieszyc sie macierzynstwem. Robie roczna przerwe i od lutego 2010 zaczynam od nowa ale co i gdzie to sie okaze

[cocci]

witam Was wszytskie.

ostatnio cos nie moge wbić sie w wizaż w ogóle...

raspberry - Ty dostala pw z moim nr?

[Sniezynka21]

Witajcie mamusie Jak mija dzien ?? Cos spokojnie tu dzisiaj

[melisanka]

ja sie dzis lenie nic mi sie nie chce, najchetniej nie wstawalabym z kanapy... jakies takie lenistwo... musze jeszcze pazurki konkursowe sciagnac, bo juz sie odzwyczailam od takiej dlugosci, przestala mi sie podobac, no ale co sie nie robi dla konkursu

[Mijalea]

Hej kochane,

ja korzystalam z tego, ze maly spal dlugo i zrobilam pranie i prasowanie.

Melisko, bede na poludniu w swieta wielkanocne, bedziesz na miejscu czy wybieracie sie do Pl??

Kamilko, wow, jakis expressowy ten certyfikat, a to taki panstwowy, czy ukonczenia kursu??

[raspberry69]

Napisane przez cocci

witam Was wszytskie.

ostatnio cos nie moge wbić sie w wizaż w ogóle...

raspberry - Ty dostala pw z moim nr?

Tak, skleroza nie boli wybacz cocci napisz mi jeszcze twoje imie

Napisane przez Sniezynka21

Witajcie mamusie Jak mija dzien ?? Cos spokojnie tu dzisiaj

Ja porzadkuje ubranka dla malej przed chwila wrocilam ze spaceru, i teraz sie objadam kolkami kukurydzianymi

[Sniezynka21]

Kurcze, mnie tez sie dzisiaj nic nie chce. Pranie porobilam, ale prasowania mam cala gore. Przed chwilka znalazlam ogloszenie w lokalnej gazecie, ze szukaja pomocy do prasowania, nagralam sie na sekretarke, moze sie uda

[raspberry69]

Napisane przez Sniezynka21

Kurcze, mnie tez sie dzisiaj nic nie chce. Pranie porobilam, ale prasowania mam cala gore. Przed chwilka znalazlam ogloszenie w lokalnej gazecie, ze szukaja pomocy do prasowania, nagralam sie na sekretarke, moze sie uda

Wohoh powodzenia zycze . Jej jak ja bym juz chciala isc do pracy no ale jeszcze daleka droga przede mna... a wymazony kierunek nie dla mnie

[cocci]

raspberry - no, juz mam zapisane.

a ja nie cierpię prasowac...

[raspberry69]

Napisane przez cocci

raspberry - no, juz mam zapisane.

Super

[Sniezynka21]

Napisane przez raspberry69

Wohoh powodzenia zycze . Jej jak ja bym juz chciala isc do pracy no ale jeszcze daleka droga przede mna... a wymazony kierunek nie dla mnie

Ja tutaj do pierwszej pracy poszlam, jak moja corka ( ta starsza ) miala 3 m-ce, codziennie na popoludnie chodzilam, a TZet siedzial z mala. Teraz wprawdzie jestem na urlopie, ale chyba juz nie chce wrocic do poprzedniej pracy, ale tylko ze wzgledu na km.

Napisane przez cocci

raspberry - no, juz mam zapisane.

a ja nie cierpię prasowac...

Ja tez kiedys nie lubialam, po ciazy mi sie odmienilo Uspokaja mnie to jak nie wiem

[Sniezynka21]

raspberry69- jaki jest Twoj wymarzony kierunek ???

Cocci- Ty spodziewasz sie 4 dziecka ???

[cocci]

raspberry - ale jakmnie w razie co nei powiadomisz, to ręka noga...

snieżynka - a no....
a prasowanie zawsze było dla mnie mordęką... Nie pomogło nawet kupno nowego żelazka

[Sniezynka21]

Cocci - wyobrazam sobie ile masz pracy w domu Dlugo juz mieszkasz w DE ??

[Xenia]

Czesc Wam.

Wlasnie porzadkuje ubranka , ktore zaniose na Kindermarkt.
Ruszyly tu juz z calym pedem i co tydzien cos sie dzieje.

Stac mnie na nowe i te kupuje jak cos mi wpadnie w oko, jednak wiecej uciechy sprawi mi fakt , ze upoluje cos firmowego za grosze .

Moj synek juz sprawia mi problemy wychowawcze.
Chce sie nosic na rekach a kazda proba polozenia go konczy sie wrzaskiem , histerycznym piskiem i on placze na serio ! Wystarczy podniesc i cisza.

Nie wiem co ja mam z tym zrobic. Nie zawsze tak jest . Przewaznie po poludniu i pod wieczor , jak sie nudzi.
Jestem sama i nie mam mozliwosci jedna reka gotowac , sprzatac czy chocby isc do wc.
cocci czworo dzieci ? Podziwiam.
Z jednym nie daje rady, bo jestem sama. Drugiego sie boje a o trzecim nawet nie snie.

A prawda jest taka , ze jakbym musiala rodzic naturalnie to nie zdecydowalabym sie ani na jedno.Moja najwieksza fobia zyciowa-porod i ten widok.


Prasowac nienawidze.
Mam reklamowane zelazko to co niby prasuje juz para ale jakbym spotkala tego co je zrobil to bym mu strzelila w leb , za ten kabel kiczowaty co polaczyl z tym super zelazkiem.
Wezly caly czas dlamsza mi ubrania i zaczepiaja o kant deski powodujac ze ta sie chwieje na wszystkie strony. Syzyfowa praca.
Dlatego nie prasuje prawie wcale.
Od swieta , jak juz serio musze.
Moja tesciowa ma takiego swira , ze prasuje nawet majty i scierki kuchenne a jak mi sie potem zali , ze caly dzien prasowala i jej rece odpadaja, to mnie to nawet nie wzrusza. Jak glupia to niech prasuje.


Nimfa codziennie mysle o tobie i teraz to juz chyba nie bede wiecej czekac i sie odezwe innym sposobem.

[melisanka]

Napisane przez Mijalea

Hej kochane,

ja korzystalam z tego, ze maly spal dlugo i zrobilam pranie i prasowanie.

Melisko, bede na poludniu w swieta wielkanocne, bedziesz na miejscu czy wybieracie sie do Pl??

Kamilko, wow, jakis expressowy ten certyfikat, a to taki panstwowy, czy ukonczenia kursu??

a no bede bede

Xenia - moja ma to samo, majtki prasuje, i tysiace scierek kuchennych, czego ja nie pojmuje, i nigdy takich rzeczy nie prasowalam, po prostu skladalam po praniu i tyle.
Natomias ja lubie prasowac, szczegolnie przed tv pelen relaksik

[raspberry69]

Napisane przez Sniezynka21

Ja tutaj do pierwszej pracy poszlam, jak moja corka ( ta starsza ) miala 3 m-ce, codziennie na popoludnie chodzilam, a TZet siedzial z mala. Teraz wprawdzie jestem na urlopie, ale chyba juz nie chce wrocic do poprzedniej pracy, ale tylko ze wzgledu na km.

Fajnie tez bym chciala juz pracowac az tak daleko masz do pracy?
Mnie sie marzy praca jako air traffic controller

Napisane przez cocci

raspberry - ale jakmnie w razie co nei powiadomisz, to ręka noga...

Spokojna glowa

[raspberry69]

Napisane przez Xenia

Wlasnie porzadkuje ubranka , ktore zaniose na Kindermarkt.
Ruszyly tu juz z calym pedem i co tydzien cos sie dzieje.
Nimfa codziennie mysle o tobie i teraz to juz chyba nie bede wiecej czekac i sie odezwe innym sposobem.

Zazdroszcze, tutaj ani widu ani slychu o tym a tak czekam na te markety...

Widzialam Nimfe niedawno na forum ale nic nie napisala . Pozdorw ja i powiedz ze trzymam kciuki za rozwiazanie

[cocci]

śnieżynka - 3 lata

xenia - no daję radę. A i tak przez większośc czasu jestm sama. nawet ostatnio napisałam na innym forum, jak daję radę, bo się dziewczyny pytały... jak chcecie, mogę wam wkleić... Nie, zeby to było jakieś odkrywcze, albo żebym z tego była dumna... ale może sie to wydac ciekawe...

[raspberry69]

Napisane przez cocci

śnieżynka - 3 lata

xenia - no daję radę. A i tak przez większośc czasu jestm sama. nawet ostatnio napisałam na innym forum, jak daję radę, bo się dziewczyny pytały... jak chcecie, mogę wam wkleić... Nie, zeby to było jakieś odkrywcze, albo żebym z tego była dumna... ale może sie to wydac ciekawe...

Ja juz chyba raz prosilam o to streszczenie mozesz tu wkleic?

[cocci]

raspberry - moge. na marcówkach niebyło w sumie odzewu na ta propozycje, to sobei darowalam...

jakoś ogólnie tam mam wrazenie, że strasze...

zaraz wkleję.

[cocci]

dlugie to trochę... :/

Zacznę od tego, jak wygląda mój dzięń. Ale taki zwykły, zanim jeszcze w ciazy bylam, bo teraz jest troche inaczej..
Rano wstaję koło 7ej, budze JAcka, robiemu kanapki i wysylam do szkoły. POtem hop z powrotem do łózia na pól godz jeszcze. Budze Magdę, szykujemy siei idziemy zaprowadzic ją do przedszkola. Marzena w tym czasi ejeszcze przewaznie śpi, a my po cichutku sieszybko uwijamy. Jeśli sie obudzi, to musze ją ubrać i zabrac ze sobą, czyli wyjście nam sie odwleka...
Po przyjściu z przedszkola - jak Marzena jeszcze śpi - robię sobie kawkę, śniadanko, pstrykam kompa i nadrabiam, co nastukałyście. Poodpisuje na posty i przeważnie budzi się Marzena. Ubieramy sie, robimy dla niej śniadanko, karmimy się i potem ją puszczam do zabawy. Z reguły - jak same zauwazyłyście - jestem wtedy na forum, bo co chwila zaglądam i odpisuje. Albo Zabieram Marzenę ze sobą, ona sie bawi na podłodze obok, a ja sobie klikam. Jak mam więcej sprzatania, to ona sie bawi, a ja ciut ogarniam chociaż duży pokój.
Zwyczajowo koło 11-ej wychodzilam z nią na spacer. Akurat wypadala jej pierwsza drzemka wtedy. szłysmy na zakupy (takei "bierzące") i ew przy ladnej pogodzie trochę podreptac do parku. Ale z reguły samo dojście powolnym spacerkiem do sklepu i z powrotem zajmowało dużo czasu i wracałysmy do domu. Delikatnie wjeżdżałam do domu wóziem, zeby sie nie obudziła i zostawialam ję w dużym pokoju, przy otwartym oknie, zeby sie dospała. Musiałam tak wrocic, zeby Jacek po powrocie ze szkoły nie czekał. Marzena potrafiła mi spać koło 3 godzin. W między czasie oczywiście nadrobienie forum umycie naczyń, sprzątnięcie pozostalych pokoi i wstawianie obiadu. No i gonienie Jacka do lekcji i sprzątania. POtem przeważnie Marzena się budziła, karmienie i przed 16ta po MAgdę do przedszkola. Czasami brałam małą ze soba, ale zwykle Jacek z nią zostawal przez te 15minut.
Jak Magda przychodziła z przedszkola, to z reguly obiad dokańczałam, dawalam im, jadłam sama i karmilam znowu Marzenę. Jeszcze troche ogarnąc trzeba było, głownie odkurzyć. staralam sie wyrobić z tym przez drugą drzemka Marzeny, więc różnie to wychodziło - czasmi odkurzalam przed pójciem po Magdę, czasami przed obiadem, a czasami wcale... No i dzien zlatywał. Jak R przychodizł z pracy, to Marzena przewaznie jeszcze spala. zjadał obiad, ewentualnie wypad do sklepu po wieksze zakupy,albo i nie, kąpiel małej, usypianie, (R robi kolację dal starszaków) film i koniec dnia.
W międzyczasie - różnie, wstawiało sie pranie, sprzątalo łazienkę itd. czyli to, co nie robi sie koneicznie co dziennie. Wywieszanie prania też różnie, przewaznie robil to R wieczorem. Prasowanie zwykle po drugiej drzemce Marzeny i przed jej kąpielą, czyli zwykle na raty.
Jak to wszytsko ogarnąć? Zegarek najlepszym przyjacielem mamy Przede wsyztskim wszytsko zależy od rozkładu dnia najmlodszego. Starszak jest bardziej samodzielny, więc potrafi się zająć sobą sam. No i może pomóc - przypilnować maluszka, przynieść pampersa, nawet posegregować pranie, czy wyjąc je z pralki. Albo odkurzyć jeden pokój. Albo zabwic malca, jak się odkurza samemu.
Co pomaga - na pewno dzielenie czynności na kawałki i dnia też. jak mam np wstawic obiad, a wiem, że za pól godz przypada drzemka, to np obieram sobie kartofle i idę na spacer. Albo segreguję pranie póki mała śpi, zeby potem tylko pstryknąć pralkę (teraz puszczam ja mimo drzemki małej, bo mam pralkę w łazience, wcześniej stała w kuchni). Albo szykuję jedzenie dl amałej wcześniej, zeby po obudzeniu tylko podgrzać, żeby zdąrzyła zjeść zanim wyjdę po MAgdę. Albo zeby zjadła jak tylko przyjde z MAgdą. No i pomaga szykowanie na zapas - starszaki czesto wołają pic akurat wtedy, gdy np karmie albo przewijam, albo uypiam. więc zawsze mają nalane picie w kuchni, jakieś drobne przekąski w lodówce (serki homo głownie), ktore im zamykają głodne dzioby
No cóż, starszaki muszą sie nauczyc, ze nie wszystko dostana od razu, ze niekiedy - dośc często - będą musialy poczekac na swoją kolej. wiadomo, ze niemowlak nie zrozumie - dostaniesz cyca jak zrobię Magdzie kanapkę - tylko zwyczajnie będzie się darł wniebogłosy.
Co najgorsze - wszystko to, co wybija z rutyny - wyjście do lekarza, choroba któregokolwiek, wizyty znajomych... ale gdy ma sie jakąś kanwę dnia juz opracowaną, zawsze latwo znaleśc od niej odstepstwo
no i jeszcze jedno - najcieżęj jest na samym początku, po przyjściu ze szpitala. Człowiek nie ma jeszcze dużo sił, z reguły karmienie trwa kuuupę czasu, nie ma ustalonego jednego rytmu dnia, noce z reguły nieprzespane, wszystko się dociera w praniu. Wtedy jedynie trzymanie się godzin karmienia pomaga w jakimkolwiek stopniu. Plusem jest na pewno to, ze noworodek większośc dnia przesypia no i my przy drugim i kolejnym dziecku nie stoimy tak nad nim pilnie. Ma się całkiem inne podejście do drugiego dziecka, czlowiek nie panikuje przy każdym stęknięciu i rozpoznaje co jest tylko steknięciem, a co rozwinie siew ryk. Więc wybiera się to, co najpilniejsze i okreśła mneij więcej, ile nam to zajmie czasu. I robi kawałkami. Nakarmię, ubiorę się, ubiorę starszaka, zrobie kanapki, zrobię herbate, pościelę łóżko, pstryknę pralkę, dam starszakowi jesc, obiore kartofle, zamarynuje mięso, ubiję jajko na panierkę itd. Ważne, zeby te wszytskie czyności były krótkie, tak, by w kazdej chwili mozna było ten zaplanowany ciąg przerwac i zając się malcem - jednym lub drugim... A potem ustala się jakaś tam rutyna i coraz więcej czasu ma się na siebie, a to, co do tej pory zajmowało nam 20 minut udaje się zrobić w 15....
no i na samym poczatku jak najwięcej trzeba zwalać na innych. nie oszukujmy sie - nikt tydzień po porodzie nie ma siły lecieć na godzinne zakupy. Albo wieszać pranie na dworze. Albo stac 3 godz przy desce do prasowania. tzeba najpierw dojśc do siebie. a z reguły i tak ma się jakąs babcie do pomocy a już na pewno małża.
no, chyba tyle. może jeszcze cośmi sie uswiadomi.
acha. Same zobaczycie, jaki człowiek sięrobi superzorganizowany przy dziecku. bedziecie w szoku, ile można z dnia wycisnąć.

z innej beczki:
Nie myślcie, ze ja sie nie boję, jak to będzie po urodzeniu Natalki. Zwyczjanie mam pietra..
Same wiecie, ze każde dziecko jest inne. Do tej pory miałam szczeście, bo - mimo np długiego karmienia Jacka, czy problemów ze spaniem Magdy - to trafiały mi się dzieci dośc spokojne i nieopłakane. A co, jeśłi tym razem będzie inaczej? Jełśi mała będzie wyła od rana do nocy, spała tylko na rękach albo ciągnęła cyca przez godzine??? Tego sięnie da przewidzieć....
I chociaz kwestie organizacyjne w domu mam obcykane, to wlasnie tego sieobawiam, ze mi mała nie da czasu na NIC, nawet tych glupich 5 minut na kibelku
No i jest jeszcze jedna kwestia - marzena jest jeszcze dośc mała. Nie wszystko zrozumie i na 200% będzie zadrosna. po prostu nie będzie rozumiała, dlaczego juz sie nią nei zajmuje tak, jak do tej pory. Niby nie staram sie ją przyzwyczajać tylko do pobytu ze mną, nauczona jest, że jeszcze jest Jacek i Magda, ale podejrzewam, że własnie ze względu na Natalkę jej się to odmieni...
No i jeszcze jedna kwestia - na samym początku zwyczajnie nie wiem, jak sobei dam rade rano. To będzie najgorszy czas dnia, bo małą będzie strach zostawić samą, Magdę do przedszkola, a wyjśc z trójką to już będzie coś... No ew. Marzena będzie mogla zostac, jeśłi będzie spała, ale obawiam sie, że budzenie Magdy i Natalki ją tez obudzi.... Jeśli moja mama jednak nie przyjedzie, to zwyczajnie będzie problem...
Tym razem chyba jednak przygotuję więcej jedzenia na zapas, pomroże, bo cholera wie, jak to będzie. Niby wrzucenie składników na zupę do garczka niewiele czasu zajmuje, to kto wie, jak to będzie?
a teraz z innej beczki - to, co pisałam na poczatku, mam nadzieję, ze sie jednak sprawdzi i tym razem. A skoro dawałam radę z trójką i do tego latałam dzień w dzień na działkę, to chyba z czwórka nie będzie tak tragicznie....

[karenina19]

Napisane przez raspberry69

No moje gratulacje teraz to juz mnie na maxa zmotywowalas do szybszej nauki niemieckiego

Dziekuje A ze zmotywowalam mowisz?? To sie ciesze, chociaz nie wiem sama jak...

Napisane przez melisanka

haha ja sie poczulam taka glupia... ze az jutro za ksiazki sie wezme

Kamila wielkie gratulacje zdolniacho!!! chcialabym miec taki talent i zapal do nauki jak ty

Noooo faktycznie ja to mam zapal...takie wielki, ze az zapomnialam, ze mielismy miec ten test we srode...Ale wiecie, jak to jest - glupi ma szczescie wiec jakos poszlo...

Napisane przez raspberry69

Ja nie mam wyjscia . Chce skonczyc kurs przed porodem,zeby potem moc cieszyc sie macierzynstwem. Robie roczna przerwe i od lutego 2010 zaczynam od nowa ale co i gdzie to sie okaze

To teraz to ja podziwiam, bo ja tam przed porodem to na pewno bym nie myslala o jakiejkolwiek nauce....chyba ze oddychania

Napisane przez Mijalea

Hej kochane,

ja korzystalam z tego, ze maly spal dlugo i zrobilam pranie i prasowanie.

Melisko, bede na poludniu w swieta wielkanocne, bedziesz na miejscu czy wybieracie sie do Pl??

Kamilko, wow, jakis expressowy ten certyfikat, a to taki panstwowy, czy ukonczenia kursu??

To taki certyfikat, uznawany miedzynarodowo na uczelniach...Oczywiscie, jeszcze nie mam go oficjalnie w reku (musza go gdzies wyslac, sprawdzic i odeslac...) ale omawialismy wyniki zaraz po tescie wiec profesorka powiedziala mi, ile dostalam punktow a ze mialam 96% poprawnie... Ehhh...mowie wam - glupol to ma fuksa....

cocci jestem pod absolutnym wrazeniem twojego "dnia"...Podziwiam i jeszcze raz podziwiam.... tym bardziej, ze znam tyle dziewczyn, ktore maja jedno dziecko i placza, ze nia daja rady...

Aha, mam pytanie - znacie jakis trwaly lakier wo wlosow nie sklejajacy ich??

[melisanka]

Cocci - zainponowalas mi niesamowicie!!!!
ja nie wiem czy mi sie uda byc taka zorganizowana mama, boje sie ze ja jako najwiekszy roztrzepaniec sobie nie poradze ale wydrukuje sobie to i jak zajde w ciaze, i bede czytac jak mantre

Kareninka - dziekuje za za zdjecia. Wiesz ze fajna masz urode, taka dziewczenca!

[Mijalea]

Kamilka, ja tez dziekuje
Slicznie wygladalas, o tzcie nic nie powiem, bo go malo widac, ale na pewno przystojny

A ja te fryzurke nosze juz od jakiegos czasu, w takiej mi najwygodniej, szczegolnie jak musze rano expressowo myc i suszyc wlosy

[karenina19]

Napisane przez melisanka

Cocci - zainponowalas mi niesamowicie!!!!
ja nie wiem czy mi sie uda byc taka zorganizowana mama, boje sie ze ja jako najwiekszy roztrzepaniec sobie nie poradze ale wydrukuje sobie to i jak zajde w ciaze, i bede czytac jak mantre

Kareninka - dziekuje za za zdjecia. Wiesz ze fajna masz urode, taka dziewczenca!

Dziekuje bardzo a Ty nie mow, ze ty nie masz dziewczecej urody kochana...i jeszcze to dluuugie nogi....

Napisane przez Mijalea

Kamilka, ja tez dziekuje
Slicznie wygladalas, o tzcie nic nie powiem, bo go malo widac, ale na pewno przystojny

A ja te fryzurke nosze juz od jakiegos czasu, w takiej mi najwygodniej, szczegolnie jak musze rano expressowo myc i suszyc wlosy

A fryzurka mi sie podoba bardzo, sama sie na taka szykuje...niedlugo wybieram sie do fryzjera...

A tu moj malz....

[melisanka]

Napisane przez karenina19

Dziekuje bardzo a Ty nie mow, ze ty nie masz dziewczecej urody kochana...i jeszcze to dluuugie nogi....



A fryzurka mi sie podoba bardzo, sama sie na taka szykuje...niedlugo wybieram sie do fryzjera...

A tu moj malz....

zdecydowanie najbardziej podoba mi sie na ostatnim zdjeciu
bo ja baaardzo lubie jednodniowy zarost
a w ogole, to zauwazylam, ze masz taka sama tendencja jak ja do robienia smiesznych minek
Mijalea - jaka fryzurka bo ja o czyms nie wiem

[Mijalea]

Melisko, bo wyslalam dziewczynom, ktore chcialy na maile zdjecia Edzia
Jakby co, to podaj na Pw, tobie tez przesle

Kamilka, faajny ten Twoj Pan MAz