Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[chilanes]

Wiecie co, ten pomysł z wątkiem smacznych przepsiow, to dobry pomysł jest Dziękuję za przepis sanrioo

[sanrioo]

nie ma za co
ale to chyba na moim gotowaniu bardziej

bo tu coś by pasowało gotowanie na zaręczanie eee to głupie ale żeby pasowało coś w tym guście

[Grapefrutka]

Napisane przez luffka

jesteście uzależnione od gg

nie jestem uzależniona, ale to najłatwiejsze "urządzenie" umożliwiające mi kontakt z kumpelą, która nawiasem mówiąc zaczyna mnie wkurzać, bo napisałam jej przed wczoraj, że przylatuje i do dzisiaj zero reakcji

Napisane przez sanrioo

noo ja też tak mam i wszytscy znajomi też się żalą. pewnie jakaś awaria.
dlatego też zajęłam się gotowaniem

ej może założymy jakiś wątek do gotujesz dla swojego TŻta czy coś ;P albo przez żołądek do zaręczyn czy ślubu

podoba mi się ten pomysł tylko, że ja mojemu już tyle smakołyków upichciłam, że juz dawno powinno do tego dojść a tu , a on mnie uraczył może ze 3 razy rosołkiem i ziemniakami z grillowaną piersią z kurczaka, bo akurat w pracy byłam i nie mogłam zrobić obiadu, jak jestem w domu to mnie tylko jajecznicą parę razy uraczył, bo sam miał ochotę, a tak to baba jest od gotowania

edit:
jak można się tak okaleczyć na własne życzenie
http://wiadomosci.onet.pl/1911061,12...essa,item.html
dla mnie to poprostu masakra, totalny brak mózgu

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

nie jestem uzależniona, ale to najłatwiejsze "urządzenie" umożliwiające mi kontakt z kumpelą, która nawiasem mówiąc zaczyna mnie wkurzać, bo napisałam jej przed wczoraj, że przylatuje i do dzisiaj zero reakcji



podoba mi się ten pomysł tylko, że ja mojemu już tyle smakołyków upichciłam, że juz dawno powinno do tego dojść a tu , a on mnie uraczył może ze 3 razy rosołkiem i ziemniakami z grillowaną piersią z kurczaka, bo akurat w pracy byłam i nie mogłam zrobić obiadu, jak jestem w domu to mnie tylko jajecznicą parę razy uraczył, bo sam miał ochotę, a tak to baba jest od gotowania

edit:
jak można się tak okaleczyć na własne życzenie
http://wiadomosci.onet.pl/1911061,12...essa,item.html
dla mnie to poprostu masakra, totalny brak mózgu

jeszcze zeby to mialo jakis urok,wyglad i bylo przyjemne nosic taki kilogramy..

[Aelitka]

dziewczyny!!! IDĘ!!!!
zaczęłam się denerwować, kurde, boję się tego że sama będę i będzie mnie pytał ahhhhh!!!


<boisie>

trzymać kciuki, jak która nie będzie trzymać, wytropię, znajdę i wtedy zobaczycie!!



nic nie umiem

[Biska]

Napisane przez Grapefrutka

kciukam, kciukam tak że mnie paluchy później będą boleć ale warto


miłego dnia i połamania nóg na rozmowie

Napisane przez elizka773

nie boj,nie boj.i na to czas przyjdzie. ja dostalam jeden i z 3 miesiace temu mi cyrkonia wypadla



czymamy kciuki

Napisane przez _agatka

Dziekujemy i powodzenia na rozmowie

Dziekuje
Wlasnie wrocilam i jestem wsciekla jak nie wiem
Poszlam na darmo, bo w sumie niczego sie nie dowiedzialam - nie bylo osoby od kadr
W poniedzialek ide raz jeszcze

Napisane przez Aelitka

ja dzisiaj jestem kompletnie nie w temacie, mam dość, już nic nie rozumiem...

o 16 mam dwa egzaminy, z tym samym gościem, w jednej sali. jeden to test, a drugi nie mam pojęcia bo co ktoś coś wie, to się jedno z drugim nie pokrywa (jedna osoba mówi że ustny, druga że pisemny). nastawiłam się na ustny, bo w sumie to wiem o 3 osobach - w tym mnie - które mają to zdawać, więc mi jako profesorowi nie chciałoby się robić pisemnego tylko chlast pytasz i jest ocena. ALE, na stronie mojej cudownej szkoły jest informacja, że egzaminy odbywają się równocześnie. i co teraz będzie ze mną, skoro piszę(?) obydwa? bo część była na zerówkach, część jednego w ogóle nie zdaje, bo to fakultet, uhhhhhh jestem zdenerwowana, i to nie tym, że nic nie umiem (ha ha bo co się mam tym przejmować), tylko tym chaosem, uhhhh, porażka!!!!

musiałam się wygadać, gg mi nie działa i nie mogę do tżta napisać, paranoja!!!


edit
ja oglądałam kiedyś jeden odcinek, ale zdrada krzyżowa mnie zabiła po prostu.. były sobie dwie pary, facet z jednej i laska z drugiej mieli romans, wyszło to na jaw, pary się lekko przetasowały (tzn ten romans stał się parą), pojechali na wakacje i tam ta zdradzona para z zemsty się ze sobą przespała! co lepsze z tego co zrozumiałam to oni kiedyś byli parą

lepsze niż moda na sukces!!!!

Hmm, faktycznie brzmi jak moda na sukces i nawet nie chce mi sie w to wglebiac

Napisane przez Grapefrutka

poka, poka chociaż se popatrze bo na prawdziwego narazie nie mam co liczyć

Aelitka nie przejmuj sie tak dasz rade zaliczyć dwa egzaminy w jednym czasie, zdolna bestia przecież jesteś
mnie gadulec też nie działa, ale z tego, co się orientuje na wizażu to nikomu nie działa a też by mi sie przydał

edit:
Pierwszej Miłości nie oglądam bo mnie Marysia doprowadza do szału, takie cnotliwe, puste niewiadomo co

Ja bym jeszcze dodala - slodka, az mdli na jej widok

Napisane przez sanrioo

Aelitka poodzenia

oto i wacławy

No to mi narobilas smaka!! Glodna sie az zrobilam

Napisane przez sanrioo

noo ja też tak mam i wszytscy znajomi też się żalą. pewnie jakaś awaria.
dlatego też zajęłam się gotowaniem

ej może założymy jakiś wątek do gotujesz dla swojego TŻta czy coś ;P albo przez żołądek do zaręczyn czy ślubu

brzmi bosko Juz bym dawno zona byla

[luffka]

Napisane przez Aelitka

dziewczyny!!! IDĘ!!!!
zaczęłam się denerwować, kurde, boję się tego że sama będę i będzie mnie pytał ahhhhh!!!


<boisie>

trzymać kciuki, jak która nie będzie trzymać, wytropię, znajdę i wtedy zobaczycie!!



nic nie umiem

kto to na zdjęciu?

[Grapefrutka]

Napisane przez Aelitka

dziewczyny!!! IDĘ!!!!
zaczęłam się denerwować, kurde, boję się tego że sama będę i będzie mnie pytał ahhhhh!!!


<boisie>

trzymać kciuki, jak która nie będzie trzymać, wytropię, znajdę i wtedy zobaczycie!!



nic nie umiem

kciukam, kciukam

Nie odwarze się inaczej a i tak się Ciebie nie boję

edit:
Biska spokojnie, co się odwlecze to nie uciecze, czy jakoś tak to było

[sanrioo]

Napisane przez elizka773

jeszcze zeby to mialo jakis urok,wyglad i bylo przyjemne nosic taki kilogramy..

oo tragedia

aż się uczyć nie mogę. zaniemogłam

[.Mada.]

Napisane przez Grapefrutka

jak można się tak okaleczyć na własne życzenie
http://wiadomosci.onet.pl/1911061,12...essa,item.html
dla mnie to poprostu masakra, totalny brak mózgu

o fuj!!

a co do gotownia to ja dopiero sie ucze, powoli.. Jakos tak nigdy mnie to nie pociagało, ale jednak mojemu na tym zalezało żebym cos z gotowania potrafiła to zaczelam sie uczyc i nawet powoli powoli mnie to wciągać zaczeło

a mi kiedys kumpela taka stronke wysłała z takimi ciekawostkami:
http://wolne-media.h2.pl/?p=436

edit: własnie gg mi zaczeło działac,
a bez telefonu tez nie dam rady żyć, tylko czasem tak jakos juz nie mam siły i go wyłączam zeby odpoczac i zeby nikt w tym nie mógł mi przeszkodzić..

[Biska]

Dzieki, skutecznie odechcialo mi sie jesc na widok tych zdjec
Az mnie cycuchy zabolaly na widok tej kobiety...

[arrakis]

dziewczyny, ktore zdaja egzaminy --> POWODZENIA!!!

ja jade do pracy - blagam nie naskrobcie 10 stron do wieczora

[Grapefrutka]

no mnie sie jeść właśnie chce i myślę, co by tu zjeść

Co do gotowania to tez nigdy mnie aż tak bardzo do tego nie ciągło, bo w domu zawsze obiadek był ugotowany przez mamę, więc ja nie musiałam sie uczyć. Od czasu do czasu upichciłam coś dla TŻ'ta i reszty rodzinki, ale to przeważnie była jakaś lasagne, pizza albo rolady z szynką i serem dopiero po przyjeździe tutaj zostałam niejako zmuszona do poszerzenia moich kulinarnych horyzontów, co byśmy z głodu nie poumierali i jak na razie jeszcze nas nie pootruwałam, czyli nie jest tak źle

edit:
mam takie dziwne pytanie, można się uzależnić od pomidorów? bo ja jak nie zjem przynajmniej 3 dziennie to sie dziwnie czuję, jakoś mi tak brakuje czegoś

[_agatka]

ja zaraz koncze prace, wiec zegnam sie
milego wieczorku, jak bede miec chwile czasu to wpadne zobaczyc ile stron przybyło

[lasoa]

Czesc Wam

[Grapefrutka]

Napisane przez lasoa

Czesc Wam

witam
ale coś się tu pusto robi

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

no mnie sie jeść właśnie chce i myślę, co by tu zjeść

Co do gotowania to tez nigdy mnie aż tak bardzo do tego nie ciągło, bo w domu zawsze obiadek był ugotowany przez mamę, więc ja nie musiałam sie uczyć. Od czasu do czasu upichciłam coś dla TŻ'ta i reszty rodzinki, ale to przeważnie była jakaś lasagne, pizza albo rolady z szynką i serem dopiero po przyjeździe tutaj zostałam niejako zmuszona do poszerzenia moich kulinarnych horyzontów, co byśmy z głodu nie poumierali i jak na razie jeszcze nas nie pootruwałam, czyli nie jest tak źle

edit:
mam takie dziwne pytanie, można się uzależnić od pomidorów? bo ja jak nie zjem przynajmniej 3 dziennie to sie dziwnie czuję, jakoś mi tak brakuje czegoś

no w koncu mozna uzaleznic sie od roznych rzeczy kto by pomyslal ze mozna od watku "zazdroszcze zareczonym dziewczynom" indywidualna sprawa

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

no w koncu mozna uzaleznic sie od roznych rzeczy kto by pomyslal ze mozna od watku "zazdroszcze zareczonym dziewczynom" indywidualna sprawa

no w sumie prawda ale zastanawia mnie, co one (pomidory) mogą mieć w sobie takiego, że mogą uzależniać?

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

no w sumie prawda ale zastanawia mnie, co one (pomidory) mogą mieć w sobie takiego, że mogą uzależniać?

np teraz to wszystko jechane na chemikaliach na wzrost to moze cos w tym jest albo po prostu sobie sama tak wkrecilas bo lubisz

[myilussion]

jesssu ale naskrobalyscie tutaj

w takim tempie to za miesiac bedzie nowa czesc

a ja sie pochwale, ze wczoraj mialam swoj pierwszy raz... z gladzia szpachlowa , pomagalam TZowi i nawet dobrze mi szlo (pochwalil mnie)

i jakos w ogole ostatnio jest dziwny, albo ja jestem wyczulona jakos, bo tu sie udzielam czasem ... otoz jakos niby w zartach zagaduje o przyszlosci typu: 'Kochanie jakbym mial Ci sie dzis oswiadczyc to bym umarl' (wiazal buta na kleczaco i ma kolana przeciazone) (czyli chyba ma kiedys taki zamiar sie oswiadczyc?) ja tylko pokiwalam glowa i nic, pozniej juz inna sytuacja, ze poklocilismy sie, pogodzilismy a on, ze nie chce sie klocic bo mamy 3/4 zycia przed soba ... powiem tak: nigdy nie bylam przyzwyczajona do takich wyznan z jego strony po prostu zylismy chwila, kiedys myslalam o zareczynach jak oszalala a jak mi przeszlo to on praktycznie dzien w dzien cos takiego powie (nawet przy rodzinie czy znajomych)

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

np teraz to wszystko jechane na chemikaliach na wzrost to moze cos w tym jest albo po prostu sobie sama tak wkrecilas bo lubisz

lubię to fakt, ale to chyba nie jest normalne żeby jeść je codziennie, bo się czuje, że się musi masło maślane mi wyszło, ale mam nadzieje, że wiadomo, o co chodzi

edit:
myilussion jestem dumna
co do TŻ'ta to widocznie chce Cię wybadać czy czasem nie zmieniłaś zdania, co do waszej przyszłości, bo może coś ma w planach i nie wiem czy Ty byś tego chciała

[the_sania]

Wiecie, co? Podpytałam TŻ'ta co tam ukrywa ;p to powiedział tylko, że nie powie, bo to są jego przemyślenia i decyzje i to jest miłe i mi nie powie na razie
także hmmmmmmmmmmm no nie mam pojęcia co tam mu chodzi po głowie.
zaręczyny za 2lata i już się przygotowuje psychicznie heh

Napisane przez Grapefrutka

jak można się tak okaleczyć na własne życzenie
http://wiadomosci.onet.pl/1911061,12...essa,item.html
dla mnie to poprostu masakra, totalny brak mózgu

ale głupia... chociaż z drugiej strony nie wiem, czy ona jest bardziej głupia, czy ludzie (faceci) komentujący te cyce

Napisane przez Aelitka

dziewczyny!!! IDĘ!!!!
zaczęłam się denerwować, kurde, boję się tego że sama będę i będzie mnie pytał ahhhhh!!!


<boisie>

trzymać kciuki, jak która nie będzie trzymać, wytropię, znajdę i wtedy zobaczycie!!



nic nie umiem

ale straszny Pan powodzenia

Napisane przez lasoa

Czesc Wam

cześć

[lasoa]

A ja dzis posprzeczałam sie z TZ. Chcialabym zeby juz wrocil

[myilussion]

Napisane przez Grapefrutka

myilussion jestem dumna
co do TŻ'ta to widocznie chce Cię wybadać czy czasem nie zmieniłaś zdania, co do waszej przyszłości, bo może coś ma w planach i nie wiem czy Ty byś tego chciała

a dziekuje dziekuje wzruszam sie
jakos 2 stycznia z nim cos tam pogadalam. zreszta pisalam tu gdzies o tym, ze niby u ciotki mowil, ze za 3 lata chce sie zenic i takie tam, chcialam to osobiscie wybadac i powiedzial mi, ze nie wie, mamy duzo czasu i jak dorosnie do tego to sam zagada wiec ja sobie mysle OK, nie mam zamiaru sie wiecej denerwowac i wiecej nic nie powiem sama na ten temat ... nawet zreszta ostatnimi czasy wydaje mi sie, ze ja chyba gotowa nie jestem i nie wiem co bym zrobila jakby sie oswiadczyl, chyba bym spanikowala aaa i wiem co chcialam powiedziec... zapomnialam jak sobie przypomne to dam edita

edit : kiedys jak tak na spokojnie rozmawialismy o weekendach (o tym, ze zawsze gdzies wychodzimy i prawie zawsze mi sie nie chce i takie tam) on mi zaczal mowic, ze za jakies 10 lat bede zalowac, ze bylam taka spokojna i zbytnio nie imprezowalam, to ja mu powiedzialam, ze jeszcze zdaze sie wyszalec, bo jestem mloda a on mi: 'nie, bo ja juz mam 25 lat prawie' tez to mozna roznie interpretowac

[elizka773]

Napisane przez myilussion

jesssu ale naskrobalyscie tutaj

w takim tempie to za miesiac bedzie nowa czesc

a ja sie pochwale, ze wczoraj mialam swoj pierwszy raz... z gladzia szpachlowa , pomagalam TZowi i nawet dobrze mi szlo (pochwalil mnie)

i jakos w ogole ostatnio jest dziwny, albo ja jestem wyczulona jakos, bo tu sie udzielam czasem ... otoz jakos niby w zartach zagaduje o przyszlosci typu: 'Kochanie jakbym mial Ci sie dzis oswiadczyc to bym umarl' (wiazal buta na kleczaco i ma kolana przeciazone) (czyli chyba ma kiedys taki zamiar sie oswiadczyc?) ja tylko pokiwalam glowa i nic, pozniej juz inna sytuacja, ze poklocilismy sie, pogodzilismy a on, ze nie chce sie klocic bo mamy 3/4 zycia przed soba ... powiem tak: nigdy nie bylam przyzwyczajona do takich wyznan z jego strony po prostu zylismy chwila, kiedys myslalam o zareczynach jak oszalala a jak mi przeszlo to on praktycznie dzien w dzien cos takiego powie (nawet przy rodzinie czy znajomych)

e tam dziewczyno powinnas sie w koncu cieszyc.niejedna by tak chciala a to mile jak tak mowi.co nie znaczy ze to sie wydarzy juz i teraz.ale wazne ze wogole mowi

Napisane przez Grapefrutka

lubię to fakt, ale to chyba nie jest normalne żeby jeść je codziennie, bo się czuje, że się musi masło maślane mi wyszło, ale mam nadzieje, że wiadomo, o co chodzi

edit:
myilussion jestem dumna
co do TŻ'ta to widocznie chce Cię wybadać czy czasem nie zmieniłaś zdania, co do waszej przyszłości, bo może coś ma w planach i nie wiem czy Ty byś tego chciała

tak tak zrozumialam to maslo maslane widac Ty tak masz i czujesz ze musisz wiec musisz.i masz kolejnego uzalezniacza

[luffka]

Napisane przez lasoa

A ja dzis posprzeczałam sie z TZ. Chcialabym zeby juz wrocil

Ja się ciągle sprzeczam
a gdzie jest teraz Twój TZ?

[myilussion]

Napisane przez elizka773

e tam dziewczyno powinnas sie w koncu cieszyc.niejedna by tak chciala a to mile jak tak mowi.co nie znaczy ze to sie wydarzy juz i teraz.ale wazne ze wogole mowi

ja sie ciesze, jestem tak mile zaskoczona i musialam sie tym podzielic z Wami, czy tylko ja to tak interpretuje tak jakby kiedys chcial na zawsze ze mna byc

[Grapefrutka]

Napisane przez the_sania

Wiecie, co? Podpytałam TŻ'ta co tam ukrywa ;p to powiedział tylko, że nie powie, bo to są jego przemyślenia i decyzje i to jest miłe i mi nie powie na razie
także hmmmmmmmmmmm no nie mam pojęcia co tam mu chodzi po głowie.
zaręczyny za 2lata i już się przygotowuje psychicznie heh

mnie tam sie wydaje, że to będzie dużo wcześniej niż za 2 lata, żaden facet nie myśli tak intensywnie o niczym z takim wyprzedzeniem

Napisane przez myilussion

a dziekuje dziekuje wzruszam sie
jakos 2 stycznia z nim cos tam pogadalam. zreszta pisalam tu gdzies o tym, ze niby u ciotki mowil, ze za 3 lata chce sie zenic i takie tam, chcialam to osobiscie wybadac i powiedzial mi, ze nie wie, mamy duzo czasu i jak dorosnie do tego to sam zagada wiec ja sobie mysle OK, nie mam zamiaru sie wiecej denerwowac i wiecej nic nie powiem sama na ten temat ... nawet zreszta ostatnimi czasy wydaje mi sie, ze ja chyba gotowa nie jestem i nie wiem co bym zrobila jakby sie oswiadczyl, chyba bym spanikowala aaa i wiem co chcialam powiedziec... zapomnialam jak sobie przypomne to dam edita

edit : kiedys jak tak na spokojnie rozmawialismy o weekendach (o tym, ze zawsze gdzies wychodzimy i prawie zawsze mi sie nie chce i takie tam) on mi zaczal mowic, ze za jakies 10 lat bede zalowac, ze bylam taka spokojna i zbytnio nie imprezowalam, to ja mu powiedzialam, ze jeszcze zdaze sie wyszalec, bo jestem mloda a on mi: 'nie, bo ja juz mam 25 lat prawie' tez to mozna roznie interpretowac

czyli myśli o tym tylko jeszcze nie jest gotowy na to żeby paść przed Tobą na kolanko
Po Twoim edicie widać, że chce tego bardzo tylko nie wie, kiedy będzie dobry moment żeby się oświadczyć. Ta wystraszyłabyś się na pewno.....

[the_sania]

Napisane przez myilussion

a dziekuje dziekuje wzruszam sie
jakos 2 stycznia z nim cos tam pogadalam. zreszta pisalam tu gdzies o tym, ze niby u ciotki mowil, ze za 3 lata chce sie zenic i takie tam, chcialam to osobiscie wybadac i powiedzial mi, ze nie wie, mamy duzo czasu i jak dorosnie do tego to sam zagada wiec ja sobie mysle OK, nie mam zamiaru sie wiecej denerwowac i wiecej nic nie powiem sama na ten temat ... nawet zreszta ostatnimi czasy wydaje mi sie, ze ja chyba gotowa nie jestem i nie wiem co bym zrobila jakby sie oswiadczyl, chyba bym spanikowala aaa i wiem co chcialam powiedziec... zapomnialam jak sobie przypomne to dam edita

edit : kiedys jak tak na spokojnie rozmawialismy o weekendach (o tym, ze zawsze gdzies wychodzimy i prawie zawsze mi sie nie chce i takie tam) on mi zaczal mowic, ze za jakies 10 lat bede zalowac, ze bylam taka spokojna i zbytnio nie imprezowalam, to ja mu powiedzialam, ze jeszcze zdaze sie wyszalec, bo jestem mloda a on mi: 'nie, bo ja juz mam 25 lat prawie' tez to mozna roznie interpretowac

no. no w końcu zaczyna się układać w główkach TŻ'ów
widać zaczyna myśleć o tym, o czym Ty tak myślisz

a co do tego, że nie wiesz co byś zrobiła i spanikowała chyba to miałam ostatnio tak samo, jak pomyślałam o tym na poważnie tak . przeraziłam się trochę
ale później zaczęłam myśleć, że przecież Kocham i nie ma się czego bać, że to jest TO

[Grapefrutka]

Napisane przez the_sania

no. no w końcu zaczyna się układać w główkach TŻ'ów
widać zaczyna myśleć o tym, o czym Ty tak myślisz

a co do tego, że nie wiesz co byś zrobiła i spanikowała chyba to miałam ostatnio tak samo, jak pomyślałam o tym na poważnie tak . przeraziłam się trochę
ale później zaczęłam myśleć, że przecież Kocham i nie ma się czego bać, że to jest TO

no układa sie tylko mojemu i luffki coś się nie chce poukładać, widocznie trafiłyśmy na wyjątkowo ciężkie przypadki
ale cieszę się bardzo, że wam się układa