Antywalentynkowo.

[moniiiczkaa]

Ja z moim TŻ nie obchodziliśmy nigdy jakoś wyjątkowo tego święta. Dostałam kiedyś jakołś kartkę czy kwiatka (który w tym dniu jest pięć razy droższy-paranoja) i tyle. właściwie to święto jest mi obojętne, nie mam jakiegoś szału na punkcie prezencików a la misuiaczków, serduszek itd. choć czasem widze jakies fajne gadżety ale też sądze, że to co sie dzieje w sklepach to już przesada.

[grudniowa-szatynka]

Nie ma obecnie stałego partnera w każde zeszłe walnetynki zawsze byłam sama.. i nie wspominam tego dnia jako wielkiej udręki siedzenia samej w domu przecież można właczyć film, poczytać książkę, pogłaskać kota, zadzwonić do koleżanki

Myślę, że jak złapię kogoś w moje sidła to w okolicy walentynek uprzedzę, że nie celebruję tego święta owszem, mozemy się spotkać jak najbardziej, ale lepiej nie w centrum i nie w kanjpie (mieszkam w dużym mieście) tylko w domu przy filmie i winku
Walentynki to dobra okazji do kupna (sobie samej) nowych perfum, bielizny. Czemu nie, tymbardziej, że są wtedy promocje. Ale prezenty od/dla partnera/kwiaty itd. zdecydowanie odpadają


W sumie nie uważam, że ten kto obchodzi walentynki, na codzień nie okazuje drugiej osobie miłości. Chyba jest to mylone z dniem kobiet - owszem, wielu mężczyzn wypowiada się, że kupują kwiatka bo "mus to mus".

[mysia79]

Napisane przez Deede

- proszę, jeden ode mnie

Dziękuję

[moooniaaaa]

Napisane przez mysia79

Bleeee
Zawiodłam się na miłości i nie wierzę w nią. To święto dla naiwnych nastolatek, które jeszcze nie wiedzą, na czym to wszystko polega.
Aczkolwiek, i tak mi żal, że nie dostanę w ten dzień kwiatka. Chyba kupię sobie sama

Po co Ci kwiatek,nie jesteś już naiwną nastolatką

[Myszunia19]

ja tez nie cierpie...

[aniaexplode]

tak. nie cierpie walentynek! ohy i ahy precz! kocha się cały rok a nie w jeden dzień.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Może jeszcze presja, że trzeba być w tym czasie zakochanym - jak świętować, to wszyscy.

[Aninek]

W ogóle nie znoszę takiego "żerowania"na uczuciach i emocjach,dlatego natrętne reklamowanie Walentynek mnie troszkę denerwuje...Troszkę-kiedyś bardziej,ale teraz nie chce mi się nawet tym przejmowaćserduszka w sklepach,mnóstwo komedii romantycznych w kinach,o "śliniących się"parach nie piszę,bo to codzienne zjawiskotakie to dla mnie sztuczne-świętujmy swoje uczucie,najlepiej bardzo widowiskowo.
Kiedy jeszcze miałam chłopaka,dawaliśmy sobie zabawne kartki jako walentynki-i tyle,żadnego wyjścia do kina czy przeogromnych prezentów nie było.

[manirax1]

nienawidzę
niecierpie
nieznosze

powód ?

na chwile obecną samotność, a ogólnie to jest dla mnie zbyt przereklamowane.
Mężczyzna może obdarować swoją kobietę prezentem czy kwiatkiem każdego dnia a nie tylko w walentynki, dla mnie jest to święto przedszkolaków bo prawdziwa miłość trwa każdego dnia i nie potrzebuje święta aby ją okazywać

[mtlk]

swieto jak dla mnie bardzo komercyjne.. czesto smutny dzien dla samotnych, dla mnie-obojetny. Jak kocham to caly rok.

[paula78]

To jedyny dzien w roku w ktorym moj luby nie otrzymuje kopniaka :-D ;-)

a powaznie ,nie obchodzimy,nie przywiazujemy wagi do tego swieta.

[Ptysio5]

nie przepadam.
z powodów oczywistych (achy i ochy ) ale glownie dlatego, że tak podkreśla singlom, że sa sami. to przykre

[dropit]

Dla mnie to zwyczajny dzień. Nie obchodzę go jakoś szczególnie i nic nie kupuje. ^^

[Dotka90]

Nie znoszę Walentynek, beznadziejne święto sprowadzone z USA.
Kocha się cały rok. Nie ma tak, że w jeden dzień kochamy bardziej, a w inny mniej.

[LadyMakbet18]

Napisane przez Dotka90

Nie znoszę Walentynek, beznadziejne święto sprowadzone z USA.
Kocha się cały rok. Nie ma tak, że w jeden dzień kochamy bardziej, a w inny mniej.

Ukłon za tą wypowiedź,bardzo mądrze powiedziane.

[Unattainable]

Cudowne święto dla par. Dla samotnych beznadzieja

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Broniecka

Ja mam co roku cichą nadzieję, że wszyscy zapomną o tym wynalazku. Jak już chcemy brać jakieś święta z USA, to ja proszę o więcej Halloween, jest przynajmniej zabawne
W sumie ostatni raz miałam do czynienia z jakimiś obchodami ponad 5 lat temu w LO. Było jakieś rozsyłanie anonimowych kartek i tablica, gdzie można było napisać życzenia. Nigdy nie zapomnę, jak któregoś roku ktoś walnął wielkimi literami napis 'WALĘ TYNKI - ŚWIĘTO MURARZA'
Teraz na studiach nikt nawet o tym na szczęście nie wspomina.
W ogóle nie znoszę wszelkich serduszek misiaczków i słodziaśnych rzeczy, więc się na to pseudo święto nie nadaję.

Impreza w stylu Halloween, proszę bardzo, ale nigdy jako święto narodowe. Tu jest Polska, tu się obchodzi Święto Zmarłych i Zaduszki i niech tak zostanie. Chociaż w tym kraju wszystko jest możliwe - słyszałam jakiś czas temu plotę, że Krk chciałby uznać Święto Dziękczynienia, rdzennie amerykańskie jako również nasze - bez komentarza...
Sama idea Walentynek w sumie spoko, ale cała ta otoczka medialno - handlowa jest nachalna i drażniąca.

[Broniecka]

A czy walę tynki to u nas święto narodowe? No raczej nie. Niestety w Polsce większość świąt jest smutna, stąd bierze się potrzebna adaptacji nowych, bo nikt nie chce odkurzyć np. Nocy Kupały, która jest słowiańskim świętem miłości

[claymore]

Ja nie obchodzę Walnetynek. Ale szczerze to nie rozumiem ,co komu te biedne Walentynki przeszkadzają

A Bożego Narodzenia też nie obchodzicie? Bo przecież ten komercja na maksa. Niby Boże Narodzenie- narodzenie Boga, a tak na prawdę święto zakupów i obżarstwa. A komercja w dzisiejszym świecie- też mi nowość
A Dzień Matki? Przecież matkę trzeba kochać cały rok, a nie 26 maja złożyć życzenia i dać kwiaty lub prezent- tyle że JEDNO NIE WYKLUCZA DRUGIEGO.

[CzarnaPanienka]

Zwolenniczką nie jestem. Specjalnie anty też nie. Ale jestem bardziej na "nie", ponieważ nie jest to święto dla wszystkich. Jedni się cieszą i jedzą serduszkowe ciastka a inni siedzą w domu i oglądają komedie romantyczne w samotności, bo nic innego w tv nie puszczają. W tamtym roku mnie troche zabolały. Bo wszyscy znajomi byli tego dnia super szczęśliwie zakochani. Teraz mam swojego TŻ,napweno się tego dnia zobaczymy, za zwyczaj widujemy się tylko w weekendy. Wątpie żebyśmy jakoś specjalnie to "święto" obchodzili.

[moooniaaaa]

Napisane przez manirax1

nienawidzę
niecierpie
nieznosze

powód ?

na chwile obecną samotność, a ogólnie to jest dla mnie zbyt przereklamowane.
Mężczyzna może obdarować swoją kobietę prezentem czy kwiatkiem każdego dnia a nie tylko w walentynki, dla mnie jest to święto przedszkolaków bo prawdziwa miłość trwa każdego dnia i nie potrzebuje święta aby ją okazywać

Napisane przez Dotka90

Nie znoszę Walentynek, beznadziejne święto sprowadzone z USA.
Kocha się cały rok. Nie ma tak, że w jeden dzień kochamy bardziej, a w inny mniej.

Czyli uważacie,że jak ktoś obchodzi Walentynki to na co dzien nie okazuje sobie uczuć? paranoja ...

Napisane przez Ptysio5

nie przepadam.
z powodów oczywistych (achy i ochy ) ale glownie dlatego, że tak podkreśla singlom, że sa sami. to przykre

Tak samo jak Dzień Matki,Dzień Babci jest przykry dla tych co ich nie mają,a czy ktoś z tego powodu mówi,że to święto jest złe?

[Elfir]

Napisane przez vainilla

Może jestem bez serca...ale wierzcie mi,mdli mnie na widok śliniących się par na ławkach i czerwonych serduszek na wystawach...i promowania miłosci od święta!

Czyżbyś nie miala drugiej połówki?

Wtedy całe to zgorzknienie jest całkowicie zrozumiałe i wybaczalne

Każdy pretekst do uprawiania seksu, miziania i przytulanek jest dobry. Rowniez 14 lutego

[Kira87]

Miałam się w tym temacie już nie wypowiadać, bo co miałam do powiedzenia, to już napisałem, lecz mimo to pokusa jest wielka...

Chciałam tylko przypomnieć (bo zapewne mało komu się chce wertować temat od początku), że każdy święto, które jest poświęcone jakiejś instytucji/jednostce/zdarzeniu ma charakter symboliczny. A nadinterpretacja faktów na zasadzie: obchodzi walentynki, ergo nie kocha codziennie, lecz raz w roku - jest dla mnie niepojętnym uproszczeniem myślowym.

I tyczy się to każdego święta.

[rare bird]

odnoszę wrażenie, że niektóre z Was biorą Walentynki zbyt poważnie dla mnie ten dzień to dobry pretekst, żeby komuś okazać, że się go lubi/kocha, że ci na nim zależy. po prostu - miłe święto na pewno nie rzucałabym na prawo i lewo słowami "nienawidzę Walentynek"

[dafreen]

my traktujemy je symbolicznie... kochamy się cały rok z taką sama intensywnosci, dajemy sobie prezenty bez okazji i uprawiamy dziki seks ... a w walentynki spotykamy się z przyjaciółmi, znajmomymi i bawimy się razem bez wzgledu czy ktoś ma parę czy też jest singlem

[sine.ira]

Napisane przez Elfir

Każdy pretekst do uprawiania seksu, miziania i przytulanek jest dobry. Rowniez 14 lutego

Ja w tę magiczną noc mam takie koncerty za ścianą, że moje własne libido zjeżdża mi pod łóżko Serio, że się jeszcze ludziom potem seksu chce po tym całym zbiorowym szaleństwie Ale...to pewnie też należy do obowiązkowego repertuaru.

[Deede]

Napisane przez sine.ira

Ja w tę magiczną noc mam takie koncerty za ścianą, że moje własne libido zjeżdża mi pod łóżko Serio, że się jeszcze ludziom potem seksu chce po tym całym zbiorowym szaleństwie Ale...to pewnie też należy do obowiązkowego repertuaru.

Ale skąd wiesz, może pornosika puszczają na full, żeby nie było? Chyba, że czekają z tym cały rok na tę magiczną noc właśnie. To się nazywa "uregulowane życie seksualne" A tak bardziej serio - rozumiem, że ktoś jest głośny podczas seksu (no niektórzy tak mają), ale tak ma się zawsze, a nie tylko 14 lutego

[sine.ira]

Napisane przez Deede

Ale skąd wiesz, może pornosika puszczają na full, żeby nie było? Chyba, że czekają z tym cały rok na tę magiczną noc właśnie. To się nazywa "uregulowane życie seksualne" A tak bardziej serio - rozumiem, że ktoś jest głośny podczas seksu (no niektórzy tak mają), ale tak ma się zawsze, a nie tylko 14 lutego

Nie, nie...to na pewno seks Tylko o ile bywają dość długie okresy ciszy absolutnej, o tyle w walentynkową noc miłosne dźwięki musowo dobywają się prawie jednocześnie z każdej strony mojej skromnej hacjendy. W ubiegłym roku zrobiliśmy nawet z TŻem nieoficjalny konkurs pod nazwą: "kto pierwszy dobiegnie do mety". A potem wypiliśmy zdrowie krótkodystansowców. Coś trzeba robić skoro spać się nie da

[Deede]

Napisane przez sine.ira

Nie, nie...to na pewno seks Tylko o ile bywają dość długie okresy ciszy absolutnej, o tyle w walentynkową noc miłosne dźwięki musowo dobywają się prawie jednocześnie z każdej strony mojej skromnej hacjendy. W ubiegłym roku zrobiliśmy nawet z TŻem nieoficjalny konkurs pod nazwą: "kto pierwszy dobiegnie do mety". A potem wypiliśmy zdrowie krótkodystansowców. Coś trzeba robić skoro spać się nie da

Gdzie ty mieszkasz??! Może po sąsiedzku?? U mnie (tj. u sąsiadów) po Bożemu - nic nie słychać, nic nie widać. Tylko dzieci przybywa.. Chyba dam im po kwiatku tego 14 lutego, że mi oszczędzają takich atrakcji..

[moooniaaaa]

Napisane przez sine.ira

Ja w tę magiczną noc mam takie koncerty za ścianą, że moje własne libido zjeżdża mi pod łóżko Serio, że się jeszcze ludziom potem seksu chce po tym całym zbiorowym szaleństwie Ale...to pewnie też należy do obowiązkowego repertuaru.

Trochę trudno mi uwierzyć,że akurat w walentynki wszyscy u Ciebie za ścianą uprawiają seks i to tak głośno,że spać nie możesz Też mieszkam w bloku,ale w życiu takich sytuacji nie miałam,chociaż ściany cieniutkie.