mamusie wrześniowo - październikowe 2009!

[Biedroneczkaolga]

witam !
Jestem po wizycie która była godna pożałowania - babka na NFZ - odklepała sobie wizytę i tyle...
Zapytała jedynie kiedy była ostatnia miesiączka, i czy mam nudności i wymioty.. zrobiła usg mikroskopijne i tyle... dopiero jak wymusiłam co z dzieckiem mówi że pięknie się rozwija i ładnie rośnie .. a pytam jak serduszko? bije.. i na końcu dała mi skierowanie na badania krwi i powiedziała że wie że to moja pierwsza wizyta i pierwsze dziecko ale miała 15 pacjętek i ledwo zipie - -- ale co z tego... wydaje mi się ze powinna założyć już kartę ciaży...
aa i jeszcze był mój mąż.. i pytam czy może wejść a ona na to że jak chce oglądać jak rozkładam nogi to może - a ja na to że myślałam że będzie potrzebny do wywiadu ( choroby genetyczne i skierowanie na grupę kri) ale nie... porażka - już się umówiłam do innego lekarza

[Biedroneczkaolga]

jak wstawić zdjęcie - wstwiłabym z usg

[serdel]

Z tym rozkładaniem nóg to strasznie chamski tekst... Jak byłam w 1 ciąży, to zawsze mąż mógł wejść i popatrzeć na USG i było to uważane za normalne. Naprawdę poniżej poziomu...

[pappaya]

Biedroneczka, tragedia może pójdź prywatnie? będzie tak jak Ty będziesz chciała i oszczędzisz sobie głupich fochów i odzywek lekarki. Uważam, ze nie ma w tym nic dziwnego ze mąż idzie z Toba do gabinetu w końcu to oboje jestescie rodzicami dziecka.
Jak wstawic zdjecie? Ponizej okienka w ktorym piszesz posta jest przycisk zarzadzaj zalacznikami. Tam zalaczasz zdjecia.

[Asiuuuuula]

Napisane przez Biedroneczkaolga

witam !
Jestem po wizycie która była godna pożałowania - babka na NFZ - odklepała sobie wizytę i tyle...
Zapytała jedynie kiedy była ostatnia miesiączka, i czy mam nudności i wymioty.. zrobiła usg mikroskopijne i tyle... dopiero jak wymusiłam co z dzieckiem mówi że pięknie się rozwija i ładnie rośnie .. a pytam jak serduszko? bije.. i na końcu dała mi skierowanie na badania krwi i powiedziała że wie że to moja pierwsza wizyta i pierwsze dziecko ale miała 15 pacjętek i ledwo zipie - -- ale co z tego... wydaje mi się ze powinna założyć już kartę ciaży...
aa i jeszcze był mój mąż.. i pytam czy może wejść a ona na to że jak chce oglądać jak rozkładam nogi to może - a ja na to że myślałam że będzie potrzebny do wywiadu ( choroby genetyczne i skierowanie na grupę kri) ale nie... porażka - już się umówiłam do innego lekarza

Dlatego na usg takie dla siebie i męża to trzeba prwatnie a takie z NFZ (w przychodni czy szpitalu) trzeba traktować jako jedno z badań potrzebnych do karty i tyle. Ale ja taka jestem mądra po pierwszej ciąży, kiedy po usg w szpitalu wyszłam z płaczem... Lekarz ani razu na mnie nie spojrzał, nie mówił tylko krzyczał, był gburowatym chamem . A jeszcze trafiłam na jego dyżur przy porodzie, ale już na mnie nie krzyczał, albo tego nie pamiętam .
Było jej powiedzieć, że Twój mąż nie raz widział jak rozkładasz nogi .

[Biedroneczkaolga]

już zmieniłam na prywatnego - kolesia który pracuje w szpitalu do którego zamierzam iść rodzić będę do niej chodzić tylko po zwolnienia

[Biedroneczkaolga]

8 tydzień

[AgaMili]

Napisane przez Biedroneczkaolga

8 tydzień

Ja z watku juz sie wypisalam ale trudno mi jest sie z nim pozegnac, czasem wiec podczytuje. Zobaczylam Twoje zdjecie USG i az sie wzruszylam i zazdrosc mnie chwycila ze rosna Wam w brzuszkach male ludziki, teraz takie male fasolki a za kilka tygodni juz uksztaltowane "plody", pozniej noworodki itd. Jeszcze niedawno sama pierwszy raz patrzylam na takie zdjecie i nie moglam uwierzyc, ze z "tego" wyrosnie czlowiek a teraz mam roczna corke .
Sliczne zdjecie, wspaniala pamiatka, ja tez mam takie i pozniejsze USG rowniez

[Asiuuuuula]

Napisane przez Biedroneczkaolga

8 tydzień

Suuuper Kawał dzieciaka .
Na moim usg (5 tydz.) widać tylko kropeczkę. Mój 4 latni synek jak oglądał w pon. zdjęcie usg to zapytał się czy to mój brzuszek, ja odpowiedziałam, że tak, ta kropeczka to właśnie dzidziuś w brzuszku a on na to: a gdzie masz jedzonko w tym brzuszku?

[Biedroneczkaolga]

zmienił się termin wg usg 17.09.09

[serdel]

Biedroneczko to masz szczęście, że dostałaś zdjęcie Ja jak byłam u gin na NFZ to "zabrakło papieru" No i na zdjęcie muszę poczekać do następnej wizyty, jak będzie mierzył wszystkie parametry dokładnie. Ale lekarz wydawał się ok, choć gabinet... Hmmm... No widać, że to NFZ. Muszę przyznać, że odwykłam

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez serdel

Biedroneczko to masz szczęście, że dostałaś zdjęcie Ja jak byłam u gin na NFZ to "zabrakło papieru" No i na zdjęcie muszę poczekać do następnej wizyty, jak będzie mierzył wszystkie parametry dokładnie. Ale lekarz wydawał się ok, choć gabinet... Hmmm... No widać, że to NFZ. Muszę przyznać, że odwykłam

ja też przyzwyczajona jestem do lepszych warunków no cuż będę do niej chodziła tylko po zwolnienia i skierowania - bo nie chce dodatkowo płacić... a prowadzić ciązę będe prywatnie.
Mam pytanko czy gin wysłał męża na badanie krwi? - dokładnie grupy krwi? bo moja wysłała tylko mnie?

[Foka29]

Napisane przez Biedroneczkaolga

witam !
Jestem po wizycie która była godna pożałowania - babka na NFZ - odklepała sobie wizytę i tyle...
Zapytała jedynie kiedy była ostatnia miesiączka, i czy mam nudności i wymioty.. zrobiła usg mikroskopijne i tyle... dopiero jak wymusiłam co z dzieckiem mówi że pięknie się rozwija i ładnie rośnie .. a pytam jak serduszko? bije.. i na końcu dała mi skierowanie na badania krwi i powiedziała że wie że to moja pierwsza wizyta i pierwsze dziecko ale miała 15 pacjętek i ledwo zipie - -- ale co z tego... wydaje mi się ze powinna założyć już kartę ciaży...
aa i jeszcze był mój mąż.. i pytam czy może wejść a ona na to że jak chce oglądać jak rozkładam nogi to może - a ja na to że myślałam że będzie potrzebny do wywiadu ( choroby genetyczne i skierowanie na grupę kri) ale nie... porażka - już się umówiłam do innego lekarza

Kur... normalnie krew się gotuje, jak się czyta taki opis.

Też byłam wczoraj na wizycie i wyglądała ona zupełnie inaczej. Weszliśmy razem z mężem. Najpierw lekarz obejrzał moje wyniki badań, popytał co tam wcześniej było i poszliśmy na USG. Mąż oczywiście został zaporoszony razem ze mną.
Samo zdjęcie to nie to samo!!!!
Nasz 2 centymetrowy "gigant" wyginał się i majtał nóżką, widać było (NO I SŁYCHAĆ!!!) bijące serduszko (oczywiście lekarz musiał nam pokazać gdzie szukać pulsującego punkcika) Na pamiątkę dostaliśmy zdjęcia, nad którymi śliniliśmy się przez resztę wieczoru.
Cieszę się, że oboje mogliśmy to zobaczyć.
Później założył mi kartę ciąży: powpisywał wyniki badań, zważył mnie, zmierzył ciśnienie, zlecił kolejne badania, wypisał recepty. Wypytał męża o grupę krwi, obciążenia genetyczne. I zaprosił za miesiąc.
Też jestem w ósmym tygodniu.
Termin z USG zgadza się z wyliczonym, więc dopisujcie mnie:
Foka29, Ania , 14 września

Co do grupy krwi, oboje z mężem wiemy jakie mamy. Tylko ja dostałam skierowanie na potwierdzenie, bo w szpitalu przy porodzie koniecznie będą chcieli mieć to na papierze.

[Biedroneczkaolga]

no widzisz... co lekarz to tradycja ja jeszczę muszę iść dzisiaj do niej bo jestem na zwolnieniu a jej się nie chciało wczoraj wypisywać !
A powiedz - byłaś na NFZ czy prywatnie???

[Foka29]

Napisane przez Biedroneczkaolga

no widzisz... co lekarz to tradycja ja jeszczę muszę iść dzisiaj do niej bo jestem na zwolnieniu a jej się nie chciało wczoraj wypisywać !
A powiedz - byłaś na NFZ czy prywatnie???

Prywatnie.
Na NFZ w mojej przychodni (nie śmiać się, bo to tragedia) zapisują pacjentki do gina co... 10 minut. Kurde, rozbierze się człowiek i co? Zaraz za drzwi??? Niewyobrażalne.
Tam, gdzie chodzę zapisy są co pół godziny i faktycznie tyle średnio czasu spędzam w gabinecie.
Zresztą ciężko byłoby mi znaleźć na NFZ ginekologa-położnika z drugą specjalizacją z endokrynologii. To jakaś kosmiczna rzadkość, a zdecydowanie wolę żeby to lekarz prowadzący ciążę miał też nadzór nad moją tarczycą.

Co do zwolnienia, to nieźle mnie wczoraj zszokował:
- Chcesz zwolnienie?
- Nie
- ok, ale jak będziesz chciała odpocząć to mów

[serdel]

Biedroneczko, chyba na razie nie ma potrzeby oznaczania grupy krwi tatusia, bo to dopiero będzie miało znaczenie, jeśli okaże się, że masz Rh ujemne. Tylko u mamusiek z Rh ujemnym może wystąpić konflikt.

[Vcelka]

Biedroneczkaolga to jak Cię potraktowała ta babka to prosi się o pomstę do nieba.Po prostu ręce opadają jak można mieć takie podejście do pacjentek.
Śliczny dzidziuś rośnie CI w brzuszku

Kurcze CI lekarze z NFZ to jakaś masakra.

Ja od początku byłam zdecydowana, że będę chodziła prywatnie. Przynajmniej zaoszczędzę tych nerwów i z każdej wizyty wyjdę uśmiechnięta, a nie z płaczem.
Nie mogę się już doczekać kiedy podejrzymy naszą "Fasolkę".

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez Vcelka

Biedroneczkaolga to jak Cię potraktowała ta babka to prosi się o pomstę do nieba.Po prostu ręce opadają jak można mieć takie podejście do pacjentek.
Śliczny dzidziuś rośnie CI w brzuszku

Kurcze CI lekarze z NFZ to jakaś masakra.

Ja od początku byłam zdecydowana, że będę chodziła prywatnie. Przynajmniej zaoszczędzę tych nerwów i z każdej wizyty wyjdę uśmiechnięta, a nie z płaczem.
Nie mogę się już doczekać kiedy podejrzymy naszą "Fasolkę".

i jeszcze jedno czy prywatnie lekarze mogą dawać skierowanie na badanie krwi sponsorowane przez NFZ ( u mnie np Beta HGC kosztowała mnie 40 zł!!)

[Foka29]

Niestety nie, ale jest na to rada - o ile masz ok lekarza rodzinego

[Vcelka]

Szkoda właśnie, że lekarze prywatni nie mogą dawać skierowań na badania sponsorowane przez NFZ, trzeba będzie się prosić u rodzinnego, albo płacić.

[precious_81]

Napisane przez Biedroneczkaolga

witam !
Jestem po wizycie która była godna pożałowania - babka na NFZ - odklepała sobie wizytę i tyle...
Zapytała jedynie kiedy była ostatnia miesiączka, i czy mam nudności i wymioty.. zrobiła usg mikroskopijne i tyle... dopiero jak wymusiłam co z dzieckiem mówi że pięknie się rozwija i ładnie rośnie .. a pytam jak serduszko? bije.. i na końcu dała mi skierowanie na badania krwi i powiedziała że wie że to moja pierwsza wizyta i pierwsze dziecko ale miała 15 pacjętek i ledwo zipie - -- ale co z tego... wydaje mi się ze powinna założyć już kartę ciaży...
aa i jeszcze był mój mąż.. i pytam czy może wejść a ona na to że jak chce oglądać jak rozkładam nogi to może - a ja na to że myślałam że będzie potrzebny do wywiadu ( choroby genetyczne i skierowanie na grupę kri) ale nie... porażka - już się umówiłam do innego lekarza

Nie ma to jak podejście do pacjenta

Ja na pierwszej wizycie też nie miałam założonej karty ciąży, będę miała dopiero na drugiej, ale będę już w 9 tygodniu, więc podobnie jak Ty teraz.

Pierwszy raz się spotkałam żeby mąż nie mógł być przy usg. Chociaż ja na pierwsze poszlam sama bo wiedziałam, że będzie od "środka" więc zabiorę męża dopiero jak będzie robił usg po brzuchu.

Napisane przez Biedroneczkaolga

8 tydzień

Ależ te dzieci rosną

Napisane przez Biedroneczkaolga

ja też przyzwyczajona jestem do lepszych warunków no cuż będę do niej chodziła tylko po zwolnienia i skierowania - bo nie chce dodatkowo płacić... a prowadzić ciązę będe prywatnie.
Mam pytanko czy gin wysłał męża na badanie krwi? - dokładnie grupy krwi? bo moja wysłała tylko mnie?

Mojego męża też nie wysłał, ja wiem, że mam Rh+ więc grupa krwi męża już nie potrzebna.

[Tequillla]

Napisane przez Biedroneczkaolga

witam !
Jestem po wizycie która była godna pożałowania - babka na NFZ - odklepała sobie wizytę i tyle...
Zapytała jedynie kiedy była ostatnia miesiączka, i czy mam nudności i wymioty.. zrobiła usg mikroskopijne i tyle... dopiero jak wymusiłam co z dzieckiem mówi że pięknie się rozwija i ładnie rośnie .. a pytam jak serduszko? bije.. i na końcu dała mi skierowanie na badania krwi i powiedziała że wie że to moja pierwsza wizyta i pierwsze dziecko ale miała 15 pacjętek i ledwo zipie - -- ale co z tego... wydaje mi się ze powinna założyć już kartę ciaży...
aa i jeszcze był mój mąż.. i pytam czy może wejść a ona na to że jak chce oglądać jak rozkładam nogi to może - a ja na to że myślałam że będzie potrzebny do wywiadu ( choroby genetyczne i skierowanie na grupę kri) ale nie... porażka - już się umówiłam do innego lekarza

Scyzoryk się otwiera w kieszeni Ale jaka chamska ta lekarka- mąż miałaby tam zobaczyć tylko rozłożone nogi???!!!! Na moim usg 2 tyg. temu było widać tylko małą kropeczkę. Mąż czekał na mnie przed gabinetem, gdy wyszłam pokazałam mu zdjęcie USG i tłumaczyłam, która kropka jest naszym dzieckiem Wtedy z gabinetu wyszła pani doktor i na ten widok powiedziała "szkoda że pan nie wszedł z żoną, następnym razem proszę wejść, zobaczy pan dziecko na żywo, to niezapomniane przeżycie". No ale to prywatna klinika... Ja zupełnie nie mam zaufania do lekarzy w moim szpitalu -poszłam kiedyś do nich na HSG i o mało nie skończylo się tragicznie, zemdlałam z bólu -a badanie się nie powiodło, nawet nie dostałam opisu ani nikt mi nie wytłumaczył, czemu całe cierpienie poszło na marne. Nie wiem jak oni to robią, ale po każdym badaniu na NFZ byłam obolała cały dzień, a prywatnie nie bolało wcale... Już kombinuję, gdzie rodzić, panicznie się boję tego szpitala, zresztą pacjentki są przez nich traktowane jak śmieci. Zastanawiałam się nad jakąś kliniką położniczą ale to kosztuje chore pieniądze...

Napisane przez Foka29

Też byłam wczoraj na wizycie i wyglądała ona zupełnie inaczej. Weszliśmy razem z mężem. Najpierw lekarz obejrzał moje wyniki badań, popytał co tam wcześniej było i poszliśmy na USG. Mąż oczywiście został zaporoszony razem ze mną.
Samo zdjęcie to nie to samo!!!!
Nasz 2 centymetrowy "gigant" wyginał się i majtał nóżką, widać było (NO I SŁYCHAĆ!!!) bijące serduszko (oczywiście lekarz musiał nam pokazać gdzie szukać pulsującego punkcika) Na pamiątkę dostaliśmy zdjęcia, nad którymi śliniliśmy się przez resztę wieczoru.
Cieszę się, że oboje mogliśmy to zobaczyć.
Później założył mi kartę ciąży: powpisywał wyniki badań, zważył mnie, zmierzył ciśnienie, zlecił kolejne badania, wypisał recepty. Wypytał męża o grupę krwi, obciążenia genetyczne. I zaprosił za miesiąc.
Też jestem w ósmym tygodniu.

Majtał nóżką??? ciekawe czy mój też już ma nóżki... idę na usg w poniedziałek- tym razem z mężem chciałabym zobaczyć taki widok, jaki Ty opisałaś, ale u mnie chyba jeszcze za wcześnie. Wczoraj skończyliśmy 7 tygodni. Dwa tygodnie temu nasz dzidziuś miał 2 mm, nie mógł chyba tak szybko urosnąć

[Nika1980]

Napisane przez Tequillla

Majtał nóżką??? ciekawe czy mój też już ma nóżki... idę na usg w poniedziałek- tym razem z mężem chciałabym zobaczyć taki widok, jaki Ty opisałaś, ale u mnie chyba jeszcze za wcześnie. Wczoraj skończyliśmy 7 tygodni. Dwa tygodnie temu nasz dzidziuś miał 2 mm, nie mógł chyba tak szybko urosnąć

Tequillko! oczywiście, że mógł tak szybko urosnąć...teraz zaczynacie 8 tydzień tak? to proszę to dla ciebie :

http://twoja-ciaza.com.pl/czlowiek1-8.html

tak wygląda twój maluszek a w opisie masz jaki jest duży cieszęsię Twoim szczęściem, buziaki

[pappaya]

Teguilla, Twoja fasolka na pewno ma już nóżki Ja bylam w 8 tygodniu i pięknie bylo juz je widac tak samo jak raczki. Widzieliśmy tez bijące serduszko
Ja narzekalam ze zdjecie usg (a tym samym ultrasonograf) ktore dostalismy jest kiepskie i ze widac tylko rozmazana plamke, ale teraz porownujac do innych zdjec to na prawde widac na nim duzo m.in nozki i raczki.
zdjecie tutaj

Dzis boli mnie brzuch tak jakby na okres i mam ogromne bole w dolnej czesci plecow po prawej stronie tak ze ledwo chodze. Bole podbrzusza rozumiem ale plecow w 3 miesiacu ciazy?

Wczoraj maz kupil mi imbir i robie sobie imbirowa herbatke. Jak na razie pomaga mi na te moje mdlosci.
Ktoras z Was pytala jaka najlepiej pic herbate... Mysle ze biala bo zawiera najmniej kofeiny ale nie musimy z niej rezygnowac mozna pic ale oczywiscie umiarkowanie.
Ja na przyklad musze pic jedna kawe dziennie bo jestem nie do zycia - ginekolog zapewnil mnie ze jest to bezpieczne.

Zastanawiam sie tez czy na nastepnej wizycie robic to nieinwazyjne badanie prenatalne o ktorym byla tutaj mowa wczesniej. Ginekolog powiedzial, ze istnieje bardzo mala szansa ze cos by bylo nie tak wiec nie wiem czy w ogole jest sens aby mnie znowu kluli.

[Foka29]

Napisane przez Tequillla

Majtał nóżką??? ciekawe czy mój też już ma nóżki... idę na usg w poniedziałek- tym razem z mężem chciałabym zobaczyć taki widok, jaki Ty opisałaś, ale u mnie chyba jeszcze za wcześnie. Wczoraj skończyliśmy 7 tygodni. Dwa tygodnie temu nasz dzidziuś miał 2 mm, nie mógł chyba tak szybko urosnąć

No!!!
Nie wierzyłam w to co widzę, takie małe a widać było główkę i nóżki, lekarz widział też rączki... ja się bardzo starałam, ale nic z tego.
W 5 tc byłam pierwszy raz i zarodka w ogóle nie było widać. Był widoczny tylko pęcherz ciążowy i pęcherzyk żółtkowy, więc rośnie szybko

[Vcelka]

Dziewczyny Wy cały czas liczycie te tygodnie ciąży od dnia ostatniej @??

[iza251]

Napisane przez serdel

Witam wszystkie mamusie

Według wszelkich znaków na niebie i ziemi mam termin na 2 września, więc rozpoczynam wątek

Moje maleństwo ma teraz 17 dni I jest naszym drugim, wyczekiwanym maleństwem

No to czekam na Was


wrześniowo-październikowe pole fasolkowe


moniniteczka ---------------------- 1.09.2009
Serdel ------------------------------- 2.09.2009
Bibu77 ------------------------------ 2.09.2009
mlynara ---------------------------- 4.09.2009
paul08 ----------------------------- 4.09.2009
LimetkaBebe ---------------------- 4.09.2009
Salamandraa ---------------------- 9.09.2009
DDosiek ---------------------------- 12.09.2009
evuncia ---------------------------- 12.09.2009
aaaaniusia ------------------------ 12/13.09.2009
pappaya --------------------------- 13.09.2009
humant ---------------------------- 10.09.2009
Foka29, Ania --------------------- 14.09.2009
utrapienie ------------------------- 15.09.2009
meszsares ------------------------ 15.09.2009
Biedroneczkaolga, 25l. --------- 17.09.2009 ?/?
daglo ------------------------------- 19.09.2009
joannah --------------------------- 18.09.2009
Olga, 22l. -------------------------- 20.09.2009 Marta/Jakub
precious_81, Justyna, 27l.------ 22.09.2009 ?/?
katarzinka ------------------------ 23.09.2009
misia21k7 ------------------------ 22-23.09.2009
Tequillla, 28l. --------------------- 24.09.2009 Basia/Staś
angkorcz, Angela, 25l. --------- 24.09.2009 Sara/Daniel
justyna-viola, Justyna --------- 28.09/3.10.2009 ?/?
Orzeszek.1 ----------------------- ?
Madzialinda ----------------------- 3.10.2009
Asiuuuuula, 33l. ----------------- 4.10.2009 Kacper/Julia
Vcelka, 25l. ----------------------- 4.10.2009 Maja/Igorek
Milibili ------------------------------ ?

Gratulacje dla wszystkim Mamuś Ja jestem mamusią wrześniowo-paździrenikową 2007 więc mam do tej daty ogromny sentyment Już pomału myślę o drugim bobasku

[Foka29]

Napisane przez Vcelka

Dziewczyny Wy cały czas liczycie te tygodnie ciąży od dnia ostatniej @??

Tak, w ten sposób liczy się 40 tyg czas ciąży czysto teoretycznie, potem wyznacza się wiek (cały czas+2 tyg. do wieku rzeczywistego) ciąży na podstawie USG.
U mnie uzyskano ten sam wynik z obliczeń i metodą doświadczalną.

[Vcelka]

Dzięki Foka za wytłumaczenie
W takim razie jutro zaczynam 7 tydz. i chyba jako jedyna jeszcze nie byłam u ginekologa.
Mam nadzieje, że na wizycie zobaczę już dzidziusia i bijące serduszko

[angkorcz]

Napisane przez Vcelka

Dzięki Foka za wytłumaczenie
W takim razie jutro zaczynam 7 tydz. i chyba jako jedyna jeszcze nie byłam u ginekologa.
Mam nadzieje, że na wizycie zobaczę już dzidziusia i bijące serduszko

Vcelka nie jako jedyna ja jeszcze czekam na wizyte a mam dopiero umowiona na 19 lutego moja ciaze bedzie prowadzic polozna ginka dopiero przy po rodzioe zobacze (jestem w anglii)wedlug moich obliczen 5 tydz i 1 dzien rosna nam te fasoleczki szybciutkowczoraj mialam straszne sciskania w brzuchu ale mialam stresujacy dzien wypilam herbatke i przeszlo