Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*

[Alexia09]

Ejj, dziewczyny, czy któraś z was używa lokówki?

Napaliłam się strasznie, po tym, jak zobaczyłam jak fajnie wyglądają moje włosy po 100dn (były na końcach zakręcone) i chciałam kupić, ale zupełnie nie wiem jaką

Patrzyłam na fryzjerskim, ale nic ciekawego wyszukiwarka nie znalazła

[sosik]

Napisane przez Alexia09

Ejj, dziewczyny, czy któraś z was używa lokówki?

Napaliłam się strasznie, po tym, jak zobaczyłam jak fajnie wyglądają moje włosy po 100dn (były na końcach zakręcone) i chciałam kupić, ale zupełnie nie wiem jaką

Patrzyłam na fryzjerskim, ale nic ciekawego wyszukiwarka nie znalazła

Ja niestety nie używam, więc Ci nie doradzę

zainspirowana zdjęciami pauli, wymyśliłam taką fryzurkę, z przodu wlosy zaczesane gładko za ucho, opaska, a za opaska włosy pofalowane, tylko kurcze nie mogę sobie wyobrazic jak to bedzie wyglądać, czy to nie bedzie dziwna ta fyzura?? Bo naprawde nie moge sobie tego wyobrazić, bym musiała na zdjecie popatrzec, a nie znalazłam jeszce zdjecia z taka fryzura
A Spójrzcie na tą fryzurkę, podoba Wam sie? Myślę ze do kształtu twarzy by mi nawet pasowała, bo mam dość okrągłą twarz

[Alexia09]

Napisane przez sosik

Ja niestety nie używam, więc Ci nie doradzę

zainspirowana zdjęciami pauli, wymyśliłam taką fryzurkę, z przodu wlosy zaczesane gładko za ucho, opaska, a za opaska włosy pofalowane, tylko kurcze nie mogę sobie wyobrazic jak to bedzie wyglądać, czy to nie bedzie dziwna ta fyzura?? Bo naprawde nie moge sobie tego wyobrazić, bym musiała na zdjecie popatrzec, a nie znalazłam jeszce zdjecia z taka fryzura
A Spójrzcie na tą fryzurkę, podoba Wam sie? Myślę ze do kształtu twarzy by mi nawet pasowała, bo mam dość okrągłą twarz

Mi się podoba

Właśnie dla takich zakręconych na dole włosów chcę lokówkę

[anlejka]

Bry, się zastanawiam czy zostały już odnotowane kiedyś śmiertelne przypadki przeuczenia się nie ucząc się... Bo jak nie to będę pierwsza. Ot tak sobie. Od początku ferii wiedziałam, że sprawdzian po feriach z historii i teraz siedzę z książką na kolanach i próbuję się zmusić żeby ją otworzyć i zacząć czytać. A jak już dotknę to przed oczami mam nauczycielkę i sie mi niedobrze robi.
I jeszcze oprócz tego stwierdziłam, że ze mnie nieczuła właścicielka chomika jest. Albo chomik jest nieczuły, bo jak nie trzeba to goni jak wściekły, a dziś ma dzień śpiocha i śpi... I śpi. I dla rozrywki śpi.

[sosik]

Napisane przez anlejka

Bry, się zastanawiam czy zostały już odnotowane kiedyś śmiertelne przypadki przeuczenia się nie ucząc się... Bo jak nie to będę pierwsza. Ot tak sobie. Od początku ferii wiedziałam, że sprawdzian po feriach z historii i teraz siedzę z książką na kolanach i próbuję się zmusić żeby ją otworzyć i zacząć czytać. A jak już dotknę to przed oczami mam nauczycielkę i sie mi niedobrze robi.
I jeszcze oprócz tego stwierdziłam, że ze mnie nieczuła właścicielka chomika jest. Albo chomik jest nieczuły, bo jak nie trzeba to goni jak wściekły, a dziś ma dzień śpiocha i śpi... I śpi. I dla rozrywki śpi.

Ja tak mam, że jak spojrze na ksiązkę, to już czuje że sie już przeuczyłam i ide pooglądać tv lub na wizaz

[anlejka]

Napisane przez sosik

Ja tak mam, że jak spojrze na ksiązkę, to już czuje że sie już przeuczyłam i ide pooglądać tv lub na wizaz

Taa, a ja nigdzie nie idę Tylko siedzę nad tą książką i myślę jakby to było gdyby...
Np.: Jakby to było gdyby moja 'kochana' historyczka zobaczyła dziewczyny z naszej klasy w tym co nam przepowiada
A przeuczona się czuję nawet jak książek nie widzę. Oj, czarno widzę moją maturę...

[paula007]

Napisane przez sosik

Ja niestety nie używam, więc Ci nie doradzę

zainspirowana zdjęciami pauli, wymyśliłam taką fryzurkę, z przodu wlosy zaczesane gładko za ucho, opaska, a za opaska włosy pofalowane, tylko kurcze nie mogę sobie wyobrazic jak to bedzie wyglądać, czy to nie bedzie dziwna ta fyzura?? Bo naprawde nie moge sobie tego wyobrazić, bym musiała na zdjecie popatrzec, a nie znalazłam jeszce zdjecia z taka fryzura
A Spójrzcie na tą fryzurkę, podoba Wam sie? Myślę ze do kształtu twarzy by mi nawet pasowała, bo mam dość okrągłą twarz

Myślę, że będzie ok. Moja koleżanka miała grzywkę(tyle, że prostą, nie na bok), opaskę i loki.
Chociaż ja wolę fale/loki bez opasek bo "co za dużo, to niezdrowo"

[sydunia]

Napisane przez Alexia09

Ejj, dziewczyny, czy któraś z was używa lokówki?

Napaliłam się strasznie, po tym, jak zobaczyłam jak fajnie wyglądają moje włosy po 100dn (były na końcach zakręcone) i chciałam kupić, ale zupełnie nie wiem jaką

Patrzyłam na fryzjerskim, ale nic ciekawego wyszukiwarka nie znalazła

ja używałam sporadycznie starej lokówki mamy (ponad 20 lat na pewno miała) ale się popsuła. zamówiłam teraz na Allegro jakąś najzwyklejszą, jeszcze nie doszła. o taką: http://www.allegro.pl/item543823769_...essential.html

jeśli masz więcej funduszy, to kup jakąś z ceramiczną powłoką

[ania2510]

Zgadzam się z Paulą. Alex ja czasem używam ale mam taką cienką i Ci powiem, że do dupy jest. Najlepiej sobie kup takągrubszą trochę. A poza tym to nie doradzę, bo o ile w prostownmicach trochę się orientuję no w nowinkach "lokówkowych" już nie bardzo. A włosy masz raczej podatne? Czy takie druty jak moje?

[ilo16na]

Ehh ja jutro sie wybieram do lekarza.
Ogolnie bylaby jutro kartkowka z anglika i nauka dzis..ale wolalabym byc zdrowa isc do szkoly niz siedziec chora w domu i zdychac
Zawsze tak mam ze wole szkole od choroby

[Renia90]

Napisane przez sydunia

Renia pij wapno, może pomoże. swoją drogą jakis czas temu zrobiło mi się jakieś dziwne uczulenie na zgięciu łokcia. czerwone krostki, swędziały mnie, nasilało się gdy miałam coś na długi rękaw na sobie. zaczęłam to smarować mleczkiem do ciała z Nivei i zeszło. wcześniej smarowałam jakimiś kremami itp i nic. no ale nie wiem czy mleczko pomogloby u Ciebie

piję właśnie, kupiłam zaraz na drugi dzień już mi zeszło, nie swędzi.. tylko jak zacznę drapać(więc nie drapię) no i mam jeszcze parę krostek.. mam nadzieję, że przejdzie

Napisane przez sosik

Łot taką:

piękna


jutro do szkoły!!

[ania2510]

A ja jeszcze tydzień obijania się

[ilo16na]

Ja oddam chorobe a chce jutro isc do szkoly..nie cierpie nadrabiac i w ogole
Lubie byc na biezaco..

[paula007]

A ja chyba muszę wywalić komputer z pokoju. Bo tak stoi na tym biurku i ciągle mnie kusi, żeby zajrzeć.

W ogóle mam mieszane uczucia. Z jednej strony chciałabym jak najszybciej skończyć tę szkołę, bo mam dość naprawdę wszystkiego, co z nią związane. Z drugiej strony, koniec szkoły=matura, a to niesamowicie przerażające.

[Renia90]

Napisane przez ilo16na

Ja oddam chorobe a chce jutro isc do szkoly..nie cierpie nadrabiac i w ogole
Lubie byc na biezaco..

też nie nacierpię odrabiania, więc wiem co czujesz ale zdrowie jest najważniejsze więc lepiej nie lekceważyć choroby i posiedzieć jednak w domu

[ilo16na]

Napisane przez Renia90

też nie nacierpię odrabiania, więc wiem co czujesz ale zdrowie jest najważniejsze więc lepiej nie lekceważyć choroby i posiedzieć jednak w domu

A jeszcze ta moja klasaa..
Najczesciej ich polowy nie ma.. a ja zawsze na lekcje chodze a jak mnie nie bedzie moga nie pojsc i bede bez notatek
Ja bede sie starac by od polowy tygodnia jednak wrocic.. niektore lekcje nei bardzo tak opuszczac
A w domu i tak bede sie nudzic

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez paula007

A ja chyba muszę wywalić komputer z pokoju. Bo tak stoi na tym biurku i ciągle mnie kusi, żeby zajrzeć.

W ogóle mam mieszane uczucia. Z jednej strony chciałabym jak najszybciej skończyć tę szkołę, bo mam dość naprawdę wszystkiego, co z nią związane. Z drugiej strony, koniec szkoły=matura, a to niesamowicie przerażające.

Ja nie tyle samej matury (to swoją drogą ale jakoś to przeżyję) co kolejnych zmian w życiu się obawiam. Trzeba wybrać studia, na coś się zdecydować i znowu Ci się życie wywraca. Dla mnie to strasznie stresujące i ta niepewność, co z tym wszystkim, co z wynikami i tak praktycznie do połowy wakacji.

Musze się koniecznie zaopatrzyć w nerwosole na zaś

[paula007]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja nie tyle samej matury (to swoją drogą ale jakoś to przeżyję) co kolejnych zmian w życiu się obawiam. Trzeba wybrać studia, na coś się zdecydować i znowu Ci się życie wywraca. Dla mnie to strasznie stresujące i ta niepewność, co z tym wszystkim, co z wynikami i tak praktycznie do połowy wakacji.

Musze się koniecznie zaopatrzyć w nerwosole na zaś

Ja tam właśnie lubię zmiany, ale faktycznie, jest ta niepewność, czy wyjdą nam one na dobre. Poza tym mam wrażenie, że będę żyła w stresie do połowy lipca, póki nie będę już po tych wstrętnych egzaminach. Ych.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez paula007

Ja tam właśnie lubię zmiany, ale faktycznie, jest ta niepewność, czy wyjdą nam one na dobre. Poza tym mam wrażenie, że będę żyła w stresie do połowy lipca, póki nie będę już po tych wstrętnych egzaminach. Ych.

Ja zawsze lubię w 100% wiedzieć na czym stoję a tak... nie dość, że nie wiesz co z Twoją maturą to na dodatek nie wiesz co ze studiami. Mi się koncepcja zmienia co 5 minut i to jest strasznie wyczerpujace psychicznie. Dobrze, że sa osoby które sprowadzaja na ziemie

[paula007]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja zawsze lubię w 100% wiedzieć na czym stoję a tak... nie dość, że nie wiesz co z Twoją maturą to na dodatek nie wiesz co ze studiami. Mi się koncepcja zmienia co 5 minut i to jest strasznie wyczerpujace psychicznie. Dobrze, że sa osoby które sprowadzaja na ziemie

Faktycznie, jeśli w dodatku nie jesteś zdecydowana na konkretne studia, to też musi być frapujące.

Ale musimy się pozytywnie nastawić, dziewczyny.

[Alexia09]

Napisane przez sydunia

ja używałam sporadycznie starej lokówki mamy (ponad 20 lat na pewno miała) ale się popsuła. zamówiłam teraz na Allegro jakąś najzwyklejszą, jeszcze nie doszła. o taką: http://www.allegro.pl/item543823769_...essential.html

jeśli masz więcej funduszy, to kup jakąś z ceramiczną powłoką

Właśnie myślałam nad jakąś ceramiczną, co by tak mocno włosów nie zniszczyć

Napisane przez ania2510

Zgadzam się z Paulą. Alex ja czasem używam ale mam taką cienką i Ci powiem, że do dupy jest. Najlepiej sobie kup takągrubszą trochę. A poza tym to nie doradzę, bo o ile w prostownmicach trochę się orientuję no w nowinkach "lokówkowych" już nie bardzo. A włosy masz raczej podatne? Czy takie druty jak moje?

Hmm, raczej takie średnio podatne

Napisane przez ania2510

A ja jeszcze tydzień obijania się

A ja tydzień DO obijania się

[ksh]

Napisane przez paula007

A ja chyba muszę wywalić komputer z pokoju. Bo tak stoi na tym biurku i ciągle mnie kusi, żeby zajrzeć.

W ogóle mam mieszane uczucia. Z jednej strony chciałabym jak najszybciej skończyć tę szkołę, bo mam dość naprawdę wszystkiego, co z nią związane. Z drugiej strony, koniec szkoły=matura, a to niesamowicie przerażające.

a za znajomymi nie będziesz tęsknić? Za atmosferą liceum?

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja nie tyle samej matury (to swoją drogą ale jakoś to przeżyję) co kolejnych zmian w życiu się obawiam. Trzeba wybrać studia, na coś się zdecydować i znowu Ci się życie wywraca. Dla mnie to strasznie stresujące i ta niepewność, co z tym wszystkim, co z wynikami i tak praktycznie do połowy wakacji.

Musze się koniecznie zaopatrzyć w nerwosole na zaś

oj, ja też się tego strasznie boję
cały czas powtarzam w domu, że nie chce nigdzie wyjeżdżać na studia. Na co mama odpowiada, że ona swojego czasu uciekła na drugi koniec Polski, a babcia dodaje, że trzeba się usamodzielnić
A ja nie chcę zostawiać mojej rodziny, znajomych, miasta, osiedla, pokoju i w ogóle wszystkiego.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez ksh

a za znajomymi nie będziesz tęsknić? Za atmosferą liceum?


oj, ja też się tego strasznie boję
cały czas powtarzam w domu, że nie chce nigdzie wyjeżdżać na studia. Na co mama odpowiada, że ona swojego czasu uciekła na drugi koniec Polski, a babcia dodaje, że trzeba się usamodzielnić
A ja nie chcę zostawiać mojej rodziny, znajomych, miasta, osiedla, pokoju i w ogóle wszystkiego.

Ja też nie chcę nic zostawiać, miasta, przyjaciół.
Z drugiej strony chcę się usamodzielnić. Na przeciętne studia w Krakowie dostanę się bez problemu, wymarzone poza Krakowem - z duzym problemem. Wiec czy warto się starać, skoro połowa mnie wciąz chce tu zostać?
I tak codziennie już nic nie wiem.

[paula007]

Napisane przez ksh

a za znajomymi nie będziesz tęsknić? Za atmosferą liceum?

Uwierz mi, za atmosferą mojego liceum nie da się tęsknić.

Najbliższych mi ludzi zapewne będzie mi brakować, ale mam nadzieję, że będziemy utrzymywać kontakt.

Napisane przez ksh

oj, ja też się tego strasznie boję
cały czas powtarzam w domu, że nie chce nigdzie wyjeżdżać na studia. Na co mama odpowiada, że ona swojego czasu uciekła na drugi koniec Polski, a babcia dodaje, że trzeba się usamodzielnić
A ja nie chcę zostawiać mojej rodziny, znajomych, miasta, osiedla, pokoju i w ogóle wszystkiego.

Może potem też się okaże, że tego "nowego życia" nie będziesz chciała zostawiać?

[ksh]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja też nie chcę nic zostawiać, miasta, przyjaciół.
Z drugiej strony chcę się usamodzielnić. Na przeciętne studia w Krakowie dostanę się bez problemu, wymarzone poza Krakowem - z duzym problemem. Wiec czy warto się starać, skoro połowa mnie wciąz chce tu zostać?
I tak codziennie już nic nie wiem.

jako i ja
tylko nie chcę porównywać Rzeszowa do Twojego Krakowa, bo wiadomo gdzie, nawet po przeciętnych studiach będą lepsze perspektywy

Ale gdzieś tam w mojej głowie odzywa się czasem głos rozsądku, i mówię Ci, Grudniowa, że teraz się tego obawiamy, a poradzimy sobie gładko nie pierwsze i nie ostatnie maturzystko - przyszłe-studentki Odnajdziemy się w nowych miastach, znajdziemy przyjaciół i może nawet nie będziemy tak bardzo tęsknić

[Cherry90]

Napisane przez sonnerin

Ja nie byłam w związku... hmm jakieś 2,5 roku? Uwierz, że nie jest strasznie być singlem
grudniowa szczenścia!

Wiem, wiem, ale się już odzwyczaiłam

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja tak samo. Pomijając mniej lub bardziej udane romanse.
dlatego teraz czuję się jakoś... dziwnie. Wszystko jest inaczej a niedługo obróci się o 360 st. Stad moje przerażenie ale i szczęście zarazem.

Cherry90 - ale zerwałaś z nim definitywnie? Co on na to?

EDIT: sonnerin, skończyłaś szóstkę! szacun naprawdę. ja przepraszam się od dzisiaj z ławeczką-wolę zacząć delikatnie

No niby zerwałam, ale on ciągle dzwoni, nie wiem jak mam reagować Jakieś propozycje może macie?

Napisane przez ksh

na chwilę obecną dla mnie bycie singlem jest o wiele fajniejsze


sosik, może pokręć i upnij tak po bokach?

A dlaczego jest fajniejsze? Dla mnie może by i było, ale urwało mi się (w duzej mierze przez tż) dużo kontaktów ze znajomymi, bo wybieralam go (pisalam Wam ze kazal wybierac i wyszlo jak wyszlo, teraz żałuję... )

Napisane przez paula007

A ja chyba muszę wywalić komputer z pokoju. Bo tak stoi na tym biurku i ciągle mnie kusi, żeby zajrzeć.

W ogóle mam mieszane uczucia. Z jednej strony chciałabym jak najszybciej skończyć tę szkołę, bo mam dość naprawdę wszystkiego, co z nią związane. Z drugiej strony, koniec szkoły=matura, a to niesamowicie przerażające.

Mi mama chce wprowadzic hasło na kompa, bo mówi, że przesadzam juz Co do mnie: ja juz chcę skończyć szkołe i być po maturze ( z dobrymi wynikami)

[Cherry90]

Napisane przez ksh

jako i ja
tylko nie chcę porównywać Rzeszowa do Twojego Krakowa, bo wiadomo gdzie, nawet po przeciętnych studiach będą lepsze perspektywy

Ale gdzieś tam w mojej głowie odzywa się czasem głos rozsądku, i mówię Ci, Grudniowa, że teraz się tego obawiamy, a poradzimy sobie gładko nie pierwsze i nie ostatnie maturzystko - przyszłe-studentki Odnajdziemy się w nowych miastach, znajdziemy przyjaciół i może nawet nie będziemy tak bardzo tęsknić

Dacie radę w nowym mieście, ja zostawiłam moje miasteczko, poszłam do liceum do Poznania i są tego plusy i minusy Jestes z Rzeszowa? Mam sentyment do podkarpacia, moja babcia tam mieszka

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja zawsze lubię w 100% wiedzieć na czym stoję a tak... nie dość, że nie wiesz co z Twoją maturą to na dodatek nie wiesz co ze studiami. Mi się koncepcja zmienia co 5 minut i to jest strasznie wyczerpujace psychicznie. Dobrze, że sa osoby które sprowadzaja na ziemie

Ja już wiem, ze chcę iść na prawo, ale nie wiem, czy jak sie nie dostanę do Poznania, to czy skladać też do innych miast? Mam mętlik w głowie...

[sydunia]

Napisane przez Cherry90

No niby zerwałam, ale on ciągle dzwoni, nie wiem jak mam reagować Jakieś propozycje może macie?

nie reaguj wcale, bo jeszcze zacznie Cie bałamucić i obiecywać gruszki na wierzbie


o matko, zjadłam tosta i mi niedobrze. tzn obawiam się, że to siła perswazji, bo ja tostów nie jadłam od... hm kilku miesięcy na pewno. a przestałam bo ostatnio po tym jak zjadłam mój żołądek zareagował nieodpowiednio, a ja sobie wmówiłam, że od tosta i miałam uraz. który chyba nei minie jednak.


co do wyjeżdżania na studia... w moim mieście po prostu nie miałabym czego studiować i cieszyłabym się ogromnie na wyjazd gdyby nie TŻ tu. szkoły zostawiać mi nie będzie szkoda. znajomych tych lepszych mam kilku. i mam nadzieję, że jakoś kontakt zachowamy. pewności co do tego nie mam, bo życie mi już pokazało, że nie zawsze się tak da. boję się tylko, że w Wawie natrafię na samych snobistycznych ludzi. no ale chyba tak źle być nie może

[ksh]

Napisane przez paula007

Uwierz mi, za atmosferą mojego liceum nie da się tęsknić.

Najbliższych mi ludzi zapewne będzie mi brakować, ale mam nadzieję, że będziemy utrzymywać kontakt.


Może potem też się okaże, że tego "nowego życia" nie będziesz chciała zostawiać?

przykro, że taki wspomnienia z liceum będą

a co do "nowego życia" - praktycznie wszyscy mówią, ze tak właśnie jest!

Napisane przez Cherry90

No niby zerwałam, ale on ciągle dzwoni, nie wiem jak mam reagować Jakieś propozycje może macie?

pamiętaj, że masz swoją dumę

Napisane przez Cherry90

A dlaczego jest fajniejsze? Dla mnie może by i było, ale urwało mi się (w duzej mierze przez tż) dużo kontaktów ze znajomymi, bo wybieralam go (pisalam Wam ze kazal wybierac i wyszlo jak wyszlo, teraz żałuję... )

czemu fajniejsze? Jasne, że daje też dużo szczęścia, to już chyba zależy od charakteru osoby - co komu odpowiada. Ja z chłopakiem u boku czuję się trochę "uwiązana", nie wyobrażam sobie właśnie tak jak piszesz - stracić kontakt ze znajomymi albo wysłuchiwać scen zazdrości gdy spotykam się z innymi kolegami
Ot, lubię być sobie takim wolnym strzelcem i czasem ustrzelić sobie jakąś ofiarę.
A, może to też dlatego, że kochałam się w jednym chłopaku dłuugo i nic z tego nie wyszło, więc teraz "odreagowuję"

A jeśli chodzi o kontakty - odbuduj, zdecydowanie!

Napisane przez Cherry90

Dacie radę w nowym mieście, ja zostawiłam moje miasteczko, poszłam do liceum do Poznania i są tego plusy i minusy Jestes z Rzeszowa? Mam sentyment do podkarpacia, moja babcia tam mieszka

o
kochana babcia

Napisane przez Cherry90

Ja już wiem, ze chcę iść na prawo, ale nie wiem, czy jak sie nie dostanę do Poznania, to czy skladać też do innych miast? Mam mętlik w głowie...

oczywiście , że składać !
a jaką masz inną możliwość, gdyby, odpukać, Poznań nie wypalił?

[Cherry90]

Napisane przez ksh

przykro, że taki wspomnienia z liceum będą

a co do "nowego życia" - praktycznie wszyscy mówią, ze tak właśnie jest!


pamiętaj, że masz swoją dumę



czemu fajniejsze? Jasne, że daje też dużo szczęścia, to już chyba zależy od charakteru osoby - co komu odpowiada. Ja z chłopakiem u boku czuję się trochę "uwiązana", nie wyobrażam sobie właśnie tak jak piszesz - stracić kontakt ze znajomymi albo wysłuchiwać scen zazdrości gdy spotykam się z innymi kolegami
Ot, lubię być sobie takim wolnym strzelcem i czasem ustrzelić sobie jakąś ofiarę.
A, może to też dlatego, że kochałam się w jednym chłopaku dłuugo i nic z tego nie wyszło, więc teraz "odreagowuję"

A jeśli chodzi o kontakty - odbuduj, zdecydowanie!


o
kochana babcia

oczywiście , że składać !
a jaką masz inną możliwość, gdyby, odpukać, Poznań nie wypalił?

W Rzeszowie często bywałam, ale ostatnio z rok mnie nie było w Twoich stronach Masz rację muszę odbudować kontakty! Co do studiów tez masz racje, bo jak się nie uda tutaj to muszę próbować gdzies indziej: złożę też do Szczecina i hmmm no własnie nie wiem gdzie jeszcze, trzeba przemyśleć A z tym moim, właściwie to byłym Tżtem to nie wiem jak postępować, z jednej strony z sentymentu chcę z nim porozmawiać, z drugiej jestem tak wkurzona, że mam ochotę rzucić słuchawką- nie ma co jestem rozdarta wewnętrznie Najlepsze jest to, że on teraz udaje miłego i że niby się stara ;/