AKCJA: Być pewniejszą siebie

[zyskowa]

Ja wczoraj byłam na imprezie połowinkowej, a dziś mam bal
Kurczę, chyba pierwszy raz mój facet mnie widział jak tańczyłam, po 4 latach bycia razem

[KochajMniie]

Monii07 e noo nieźle to kiedy następna impreza ? Poprostuu brawo naprawdę

zyskowa po 4 latach? no pięknie ale przynajmniej się wybawiłaś

Ja w sobote za tydzień będę musiała pokazać moją drugą skrytą naturę bo bez niej ani rusz

[zyskowa]

po prostu bardzo lubie siedzieć w domu

[iniax]

Wróciłam zza światów
Czuję się już trochę lepiej...
zaczynam walkę ze zbędnymi kilogramami

i szukam jakiegos pomysłu na walentynki...

Pozderawiam dziewczyny

[Baby Lu]

ehh nie przepadam za walentynkami bo nie mam TŻ, zawsze jakoś tak beznadziejne wychodziło, że w walentynki byłam sama

[miskaa5]

Napisane przez Baby Lu

ehh nie przepadam za walentynkami bo nie mam TŻ, zawsze jakoś tak beznadziejne wychodziło, że w walentynki byłam sama

Witam was z tymi walentykami ja mam tak samo, znając zycie to spedze walentynki z kumpelą na piwku, też singielka;p

[Baby Lu]

W tamtym roku w walentynki zdawałam egzamin poprawkowy oczywiście dostałam z niego najwspanialsze 3 jakie może być, wieczór spędziłam w kinie co to było.... chyba Świadek koronny [ z kumpelkami oczywiście ]

[miskaa5]

Walentyki to szczęsliwy dzień dla zakochanych, dla mnie praktycznie jest on zwykły, jak każdy inny ale innych ludzi on niestety przygnębia i dołuje...

[Baby Lu]

mnie zasmuca niestety... i w sumie tu nie chodzi o to, że cieszyłabym się, że innym sie nie układa tylko mi jest po prostu przykro , że nie mogę być w tym dniu szczęśliwa z TŻ u boku

[miskaa5]

Ja też nikogo nie mam, ale wierze, że sie kiedys znajdzie i ty też musisz wierzyć niby na brak powodzenia nie narzekam, ale to nie to...:/

[KochajMniie]

Dziewczyny! nie ma co sie załamywać przez brak Tż , wkońcu znajdzie się ten wymarzony

A ja mam tż ale nie lubię walentynek.. bo czy jest to jedyna okazja żeby zrobić sobie drobny prezent czy spędzić romantyczny wieczór? trochę to jest wymuszone niż samo z siebie bo wtedy to 'pasuje' coś sobie dać..
Nie sądzicie?


Bu jestem wkurzona. wypadnie mi @ na 100dn tż ;( co robić?
Nie dość że nie jestem pewna siebie to jeszcze to mnie będzie dobijać..

A jak Wam idzie praca ze zdobyciem pewności siebie?

[Baby Lu]

jeżeli chodzi o walentynki mam podobne zdanie - dzień, w którym daje się do zrozumienia drugiej osobie, że jest kimś ważnym - a tak naprawdę tak powinno być o wiele wiele cześciej a nie w ten jeden dzień gdzie wszyscy biegają i szaleją ach och walentynki

co do TŻ - presja otoczenia.... i wkurza mnie, że nie mam z kim gdziekolwiek wyjść bo duża większość znajomych jest zajęta swoją drugą połówką, a single siedzą w domu i nie chce im się nigdzie ruszyć tyłka , dodatkowo doskwiera mi samotność a może ja jestem za bardzo wybredna....

mi pewność siebie nie wychodzi nic a nic, buu jestem beznadziejna

[miskaa5]

Napisane przez KochajMniie

Dziewczyny! nie ma co sie załamywać przez brak Tż , wkońcu znajdzie się ten wymarzony

Pewnie, ze nie;p ja sie nie przejmuje...narazie

[zyskowa]

A ja czasami chciałabym mieć trochę wolnego
Ale wiem, że mój tż mnie kocha i ja go też

[KochajMniie]

Heh to dobrze że wam się układa zyskowna
Mi też Ajjj

Te książki są oszustwem. po przeczytaniu po przemyśleniu miałam zacząć widzieć pozytywne strony różnych rzeczy itd. nie wiem może powinnam o tym dłużej pomyśleć co tam piszą itd..

[zyskowa]

To super, że Tobie też, a co tam napisali?

[zyskowa]

Dziewczyny, czy wy już wszystkie jesteście pewsne siebie? mi się nie udało
anie troche

[Baby Lu]

Napisane przez zyskowa

Dziewczyny, czy wy już wszystkie jesteście pewsne siebie? mi się nie udało
anie troche

ja nie jestem, a co najgorsze - czuję, że się cofam...

[zyskowa]

to tak jak ja, ale widzę, że Ty pracujesz nad figurą, a ja...

[Baby Lu]

troszkę pracuję, ale ciężko jest żyć bez słodkości i niezdrowego żarcia
póki co stosuję dietę MŻ-WR (mniej żreć, więcej ruchu), jak na razie bez efektów

[zyskowa]

Ja chcę popracować nad brzuchem i talią, a biodra i nogi mimo, iż uważam, że są tłuste to postanowiłam ujędrnić tylko, bo zrzucić z nich nic nie potrafię
A zauważyłam, że wiele gwiazd ma dość tłuste nogi tylko tyle, że jędrne.

Co do pewności siebie to nie wiem co robić, nie mam pojęcia nawet

[Monii07]

Napisane przez miskaa5

Walentyki to szczęsliwy dzień dla zakochanych, dla mnie praktycznie jest on zwykły, jak każdy inny ale innych ludzi on niestety przygnębia i dołuje...

popieram.
W tym roku pewnie znowu sama je spędzę.. ale nie będę się z tego powodu załamywac. Czas poszukac sobie jakiegoś nowego celu
Facetów jest TYYYYLE, że dla każdej z nas się znajdzie

[niuja]

Wiiitam po sesji,spocznij;-p
Dziewczyny - przede wszystkim CELE,bez nich nigdzie nie dopłyniemy.
Naszym głównym celem jest napewno bycie pewną siebie(a może macie jakieś jeszcze?),ale dążac do nich,musimy sobie wyznaczyć kolejne schodki na które musimy wskakiwać,żeby wdrapać się na szczyt(szczególnie ważne dla osób takich jak Monii07(o ile twój status to prawda;->)i ja - na które niemal tylko cuda działają,żeby się zmotywować do działania - odległe cele są dobre, ale skoro jest odległy,to wszystko można cały czas odkładac,albo nawet zapomnieć o celu,czy robić coś,co będzie zmierzało w przeciwną stronę).
Zrewolucjonizujmy wątki 'AKCJA',które często kończą się na tym,że każdy powie,co go boli a mało kto dosięgnie celu.Co Wy na to - każda z nas wyznacza swoje główne cele(jeżeli nie chcecie ich zdradzić,to jakoś go 'zaszyfrujcie')oraz małe cele,które będą do niego prowadzić,które MUSI wykonać,najlepiej niezbyt odległe(realizacja kolejnych np.co tydzień,pare dni itp.),hm?Kto się pisze na taką akcję?
A,a! w ogóle to przyszłam z taką wieścią,żebyście sobie spisały wszystko,co checie osiągnąć,swoje marzenia na jakiejś kartce,w pamiętniku,na końcu kalendarza,w środku,gdziekolwiek - ja znalazłam taką swoją starą kartkę na której miałam napisane 'Matura, Prawo jazdy, Studia, Balet, Hiszpański' - dzisiaj patrzę na to z uśmiechem,jestem po zdanej maturze,mam prawko,jestem na studiach(ale to jeszcze muszę dopracować),po długich poszukiwaniach znalazłam zajęcia z tańca klasycznego dla dorosłych,co było moim marzeniem,jedynie nie udało mi się zapisać na kurs hiszpańskiego,ale świat stoi do nas otworem,no nie
Sęk cały w tym,że kiedyś spojrzycie na te kartki i właśnie z uśmiechem będziecie czytać niektóre linijki myśląc,jak kiedyś tego pragnęłyście,myślać,że to nieosiągalne,a nagle jest dla Was czymś oczywistym,co macie przez pstryknięcie palcami.
Słonko wyszło,chcę wioosnę
Pozdrawiam

[Śnieżka]

niuja bardzo ciekawe to co napisałaś jeśli chodzi o cele to własnie też ostatnio kilka mam....
narazie jest to prawo jazdy,kurs tańca i język włoski ktorego chciałabym sie nauczyc-strasznie mi sie podoba!

[Monii07]

niuja zdecydowanie masz rację.
Powinnyśmy dążyc do wszystkiego małymi kroczkami żeby w końcu coś osiągnąc.

Moim celem na pewno jest zadanie matury i dostanie się na filologię angielską
na jakimś dobrym uniwersytecie.
Co do TŻetów i tych spraw to chyba na razie poczekam, ale nie wykluczam rozpoczęcia jakichś poszukiwań. Z tym obecnym chyba nic już nie będzie. Nie będę wiecznie czekac
i sama koło niego latac. Jakby mu naprawdę zależalo to by coś robił, a nie czekał na cud. Niestety. Jego życie, jego decyzje. Ja idę dalej. Kiedyś będzie żałował

Stwierdziałam, że żeby umiec się dogadac z innymi (TŻetami też) muszę najpierw
zaakceptowac siebie i przestac narzekac, że moglabym byc chudsza a nie jestem itd.

Małymi kroczkami będziemy osiągac coraz większe cele...
Na pewno się uda..

Nie rzucajmy się od razu na "głęboką wode" bo to rzadko się dobrze kończy.. ;]

[zyskowa]

To ja zacznę;
Zapisałam sobie na komputerze sporo zdjęć. Dążę do ideału
Fotki:
1. chcę mieć taką figurę i brak cellulitu
2. podobne zęby tylko nie wyfotoszopowane
3. umieć tak się malować
4. mieć podobny kolor włosów
5. mieć dużo uniwersalnych zwykłych ciuszków i dobrze w nich wyglądać, umieć je ze sobą łączyć
6. mieć taką dłuygość włosków i umieć je ładnie upinać

to tak wyglądowo. Poza tym: matura i prawko jak na razie
Wiem, że dużo, ale to cel ostateczny, ustaliłam pierwszy kroczek. Taki na miesiąć. Lepiej sobie ustawiać takie małe cele i cieszyć się z osiągnięcia niż wieeelka porażka, prawda?

[WhiteCherry]

moje cele ?

a raczej cel - zdać egzamin z matematyki

i przejść na drugi semestr na mojej uczelni.

póki co - pozornie - wszystko się dobrze układa - z NIM , z wyglądem może niekoniecznie jest ekstra, ale nie narzekam ; ), dostałam się na te studia, na które chciałam, teraz byle się utrzymać ; )

[zyskowa]

to mało masz postanowień. Zazdroszczę...
Czytałam wątek AG i się przeraziłam. Dziewczyny tam piszą, że dążą do talii 55 cm, a mi niewiele brakuje do 70 Przy wzroście 164cm
A uważałam się za normalną nie spasioną dziewczynę. Może taki kopniak mnie zmotywuje (jeśli nie załamie)

[WhiteCherry]

Napisane przez zyskowa

to mało masz postanowień. Zazdroszczę...
Czytałam wątek AG i się przeraziłam. Dziewczyny tam piszą, że dążą do talii 55 cm, a mi niewiele brakuje do 70 Przy wzroście 164cm
A uważałam się za normalną nie spasioną dziewczynę. Może taki kopniak mnie zmotywuje (jeśli nie załamie)

wiesz, gdybym miała wypisywać postanowienia w stylu - chcę mieć dłuższe włosy o 5cm, chcę mieć dłuższe paznokcie o 2cm, chcę mieć mniej w talii - to naprawdę, mogłoby to zająć trochę strony.
po prostu są sprawy ważne i ważniejsze póki co jak dla mnie najważniejsze są studia i to też wymieniłam w poście wyżej. Oczywiście miłość etc też ale o tym też wspomniałam, że jak na razie nie mam powodów do narzekań.

[Śnieżka]

ja ogolnie z wyglądu jestem zadowolona jestem chuda wysoka,włosy długie no mogłyby byc w lepszej kondycji...hmmm
ogólnie to powinnam popracowac nad charakterem w sensie ze:pozbyc sie lenia,sprzatac po sobie,nie narzekac i nie przejmowac sie drobiazgami,zapisac sie na jakis kurs,joge cokolwiek bardziej korzystac z zycia (nie tylko w sensie szalenia w klubie bo juz to mam opanwane do perfekcji )
powinnam wiecej czytac tak jak kiedys to robilam blabla duzo tego ale racja zapisze sobie na kartce wszystko i po kolei bede wprowadzac w życie

aha i nie przejmowac sie chłopakami doszłam do wniosku ze oni tacy są i wiecznie wykręcaja numery,trzeba po prostu jakos sie do tego zdystansowac i tak nie przezywac bo mozna sie nabawić nerwicy xD
ja akurat jestem bardzo uczuciowa jesli o to chodzi przezywam piotem jak on mógł itd. a to bez sensu!czeka mnie pewnie wieeele takich rozczarowań i musze sie uodpornic bo w innym razie bedzie źle a obserwujac wokół trudno trafic na normalnego fajnego chlopaka


uf sie wyzalilam xd