Wymarzony Pierścionek cz. XIII :)

[hania811]

jezuuuu..ale się wściekłam. Normalnie zrobiłabym zsyłkę tesciów na drugi koniec Polski...a moj mąż ma minusa i nawet zupa rybna mnie nie przekona.

Mam ich dość...normalnie zmuszają nas do co najmniej co tygodniowych odwiedzin.
Od 4 godzin marzę o swoim domu dresie herbacie i zupie..ale co z tego. Mąż oznajmia mi na gg ze jedziemy do tesciow bo się stęsknili...a w nosie to mam..cholera.
Do moich rodzicow jeżdzimy 1 na 2 tygodnie maksymalnie.

Pojadę tam ale nie mam zamiaru sie odzywac...a tym bardziej jesc zimniorów.

Ale zla jestem

[goosia207]

Napisane przez ButterBear

Mi się generalnie film spodobał i mnie wkręcił... także stawiam na to, że Twoje nikłe zainteresowanie, to wszystko wina siusiorka

Spróbujcie raz jeszcze (zobaczyc film, a nie zabawiać się siusiorkiem ) - ja myślę, że jest fajny...dziś planuję dooglądać

Napisane przez hania811

Generalnie w ogole nie wczułam się w klimat...nie wiem czy dlatego ze filmowi czegoś brakuje, czy dlatego ze siusiorek mnie z klimatu wybił.

nieźle
Dziewczyny tu chyba nie można pisać (nie wiem), ale może na pw.
Skąd wy bierzecie takie fajne filmy? Znaczy się ja wiem skąd mniej więcej tylko hmm przez co ściągacie.Rozumie mnie ktoś? Bo zamotałam.
Bo u mnie jaki film nie wbiję, to go nie ma

[L_V]

Napisane przez hania811

jezuuuu..ale się wściekłam. Normalnie zrobiłabym zsyłkę tesciów na drugi koniec Polski...a moj mąż ma minusa i nawet zupa rybna mnie nie przekona.

Mam ich dość...normalnie zmuszają nas do co najmniej co tygodniowych odwiedzin.
Od 4 godzin marzę o swoim domu dresie herbacie i zupie..ale co z tego. Mąż oznajmia mi na gg ze jedziemy do tesciow bo się stęsknili...a w nosie to mam..cholera.
Do moich rodzicow jeżdzimy 1 na 2 tygodnie maksymalnie.

Pojadę tam ale nie mam zamiaru sie odzywac...a tym bardziej jesc zimniorów.

Ale zla jestem

Własnie miałam się o to pytać, jak wygląda u Was (wszystkich oczywiscie) kwestia wyjazdów do teściów.
U Hani już widze jak Mój TZt się przynajmniej konsultuje czy mam ochotę jechać, ale czasami zgadzam się z cięzkim sercem.

Bo mi się chyba przejadły. jak jedni się dowiedz a, ze byliśmy u drugisz, to jęcza i strzelają fochy. Koniec końców co tydzien u kogos na obiadku. Mam już z lekka dosyć, musimy kręcic, ze nam coś wypadło i nie możemy przyjechac.

[hania811]

Napisane przez goosia207

nieźle
Dziewczyny tu chyba nie można pisać (nie wiem), ale może na pw.
Skąd wy bierzecie takie fajne filmy? Znaczy się ja wiem skąd mniej więcej tylko hmm przez co ściągacie.Rozumie mnie ktoś? Bo zamotałam.
Bo u mnie jaki film nie wbiję, to go nie ma

Ja generalnie mam od tego mojego sługę..i w sumie nie wiem dokładnie jak to sie robi...ale wiem z jakiej strony.
Prześlę PW

Napisane przez L_V

Własnie miałam się o to pytać, jak wygląda u Was (wszystkich oczywiscie) kwestia wyjazdów do teściów.
U Hani już widze jak Mój TZt się przynajmniej konsultuje czy mam ochotę jechać, ale czasami zgadzam się z cięzkim sercem.

Bo mi się chyba przejadły. jak jedni się dowiedz a, ze byliśmy u drugisz, to jęcza i strzelają fochy. Koniec końców co tydzien u kogos na obiadku. Mam już z lekka dosyć, musimy kręcic, ze nam coś wypadło i nie możemy przyjechac.

Mój nie konsultuje, mój oznajmia...dziś mu powiedziałam ze nie jadę...odpisał "musisz".
Co to ma znaczyć..muszę. Nie chcę się dziś z nim klócić bo wiem ze powiedziałabym parę zdan za duzo i moglaby się zrobić z tego ostra afera.
Dziś przecierpię, ułożę odpowiednia mowę i pogadam z nim przy lepszej okazji.

Prawda jest taka że matka mojego męża jest od niego uzależniona, a on, co najgorsze, chyba od niej.

No sorry ja do mojej mamy na kawkę nie jeżdzę w srodku tygodnia...bo A) czasu nie mam B) nie odczuwam az takiej potrzeby C) moja mama uwaza ze kazdy ma swoje zycie i nim powinien życ.
A matka mojego męża żyje jego (naszym) życiem . Co nie dziwne...koleżanek nie ma, pracuje 2 razy w tygodniu...i po prostu kobiecina swiruje.

Az mi sie słabo robi jak o niej pomyślę


I co oczywiście niby na godzinkę jedziemy...po czym jak zwykle będę musiała przewracać oczami i kopać TZ pod stołem bo umiaru nie zna i godzinka przeciąga się w nieskończoność.

EDIT...guzik nie jadę. Dośc tego...napisałam mu o dziwo ładnie i zgrabnie że po prostu nie mam wyjątkowej ochoty . Odpisał ze pojedzie sam.
Chyba mu uswiadomilam ze czasem warto zapytac.
Zobaczymy jak dlugo będzie o tym pamętał..

[goosia207]

Napisane przez hania811

Ja generalnie mam od tego mojego sługę..i w sumie nie wiem dokładnie jak to sie robi...ale wiem z jakiej strony.
Prześlę PW

Dziękuję
Sama bym tego nie znalazła

Lecę do cioci na imieniny Fajna ciocia.

[kachnak1]

hej dziewczyny
jestem tu nowa i chcialam sie przywitac
wiec dla wszystkich wielkie witaaaaaammmmmmmm

[kaska87]

Napisane przez kachnak1

hej dziewczyny
jestem tu nowa i chcialam sie przywitac
wiec dla wszystkich wielkie witaaaaaammmmmmmm

cześć rozumiem, że czekasz na pierścoen mocy

[pollynema]

Napisane przez kachnak1

hej dziewczyny
jestem tu nowa i chcialam sie przywitac
wiec dla wszystkich wielkie witaaaaaammmmmmmm

Witaj

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Może tylko w Kielcach są takie zwyczaje...ja oczywiscie chadzam do małych sklepików mięsnych...u nas są 2 sprawdzone minisieciówki Zychowicz i Kamiński.
Raz kupiłam gotowe mielone w Tesco i całe bolognese wylądowało w kiblu

EDIT Butter MR. Brooks REWELACJA.

TEZ POLECAM

Napisane przez twin--maid

Mr Brooks genialny z Kevinem Costnerem polecam...

To będę teraz mielić na miejscu

Dzięki Dziewczyny, zaraz sobie znajdę

Napisane przez hania811

jezuuuu..ale się wściekłam. Normalnie zrobiłabym zsyłkę tesciów na drugi koniec Polski...a moj mąż ma minusa i nawet zupa rybna mnie nie przekona.

Mam ich dość...normalnie zmuszają nas do co najmniej co tygodniowych odwiedzin.
Od 4 godzin marzę o swoim domu dresie herbacie i zupie..ale co z tego. Mąż oznajmia mi na gg ze jedziemy do tesciow bo się stęsknili...a w nosie to mam..cholera.
Do moich rodzicow jeżdzimy 1 na 2 tygodnie maksymalnie.

Pojadę tam ale nie mam zamiaru sie odzywac...a tym bardziej jesc zimniorów.

Ale zla jestem

Nie dziwię się, że się wściekłaś... też bym tak zareagowała...co to za zwyczaje, że MUSISZ!! Przecież to chore

Ciesz się, że nie jesz indyka za każdym razem

Napisane przez L_V

Własnie miałam się o to pytać, jak wygląda u Was (wszystkich oczywiscie) kwestia wyjazdów do teściów.
U Hani już widze jak Mój TZt się przynajmniej konsultuje czy mam ochotę jechać, ale czasami zgadzam się z cięzkim sercem.

Bo mi się chyba przejadły. jak jedni się dowiedz a, ze byliśmy u drugisz, to jęcza i strzelają fochy. Koniec końców co tydzien u kogos na obiadku. Mam już z lekka dosyć, musimy kręcic, ze nam coś wypadło i nie możemy przyjechac.

L_V u nas jest tak, jak pisałam chyba w poniedziałek.
Na szczęście TŻ nie ma parcia na wizyty u rodziców, ja też nie... więc jeździmy mniej więcej raz na 1,5 tygodnia. Nie siedzimy tam za długo... bo to nie do zniesienia ale odnośnie tego, co pisała Hania, zawsze to wcześniej ustalamy... TŻ zawsze pyta czy chcę jechać. Poza tym teściowa zawsze robi tak, że jak tam jesteśmy, to prosi, żebyśmy po prostu dali znać, jak bedziemy mieli czas, żeby wstąpić...Więc jak mamy, to dzwonimy i zazwyczaj wtedy się z nimi umawiamy...

Ale muszę powiedzieć, że strasznie parli na wizyty w święta i wigilię... i to nas zezłościło trochę... ale jakoś zazwyczaj można się z nimi dogadać... Co do moich rodziców, to ja się nie wypowiadam, to ja jestem w innej sytuacji, niż Wy wszystkie, więc się nie wypowiadam...
Ale już ugadałam się z rodzicami, że jak my będziemy mieć swoje, oddzielone mieszkanie i swoją kuchnię, to będziemy prowadzić dwa niezależne gospodarstwa domowe i każdy będzie jadł u siebie... Chociaż nie ukrywam, że czasem po mega ciężkim dniu w pracy nie pogardzę obiadem zrobionym przez rodziców

Napisane przez kachnak1

hej dziewczyny
jestem tu nowa i chcialam sie przywitac
wiec dla wszystkich wielkie witaaaaaammmmmmmm

Witaj

[Poemi]

Napisane przez hania811

No to do którego jedziesz?

Do TŻ-a

Wczoraj do jego mamy przyjechał bardzo przystojny chłopak. Tak przystojny, że aż TŻ to przyznał. Siostra TŻ-a zadzwoniła po koleżankę... A chłopak zapytał o... TŻ-a . Okazało się, że jest odmiennej orientacji i mu TŻ wpadł w oko. Ach ten mój TŻ

[et-ka]

Napisane przez Poemi

Do TŻ-a

zawodzisz
ja juz czekam na dalsze historie o fascynacji :P

[pollynema]

Dzień dobry!

Dzisiaj w nocy przyjeżdża TŻ

[miskowa]

Napisane przez hania811

..nom olaliśmy totalnie i to jeszcze Davida Finchera i ostatni przebój "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"

A co hodowlanego jest zdrowo pasione?!?!

film był zbyt mocno zachwalany i spodziewałam się nie wiem sama czego. Owszem, dobry i ciekawy, ale spodziewałam się więcej. No i ten czas - 2h 40, więc na dwa razy go oglądałam

Napisane przez ButterBear

A propos ochot na jedzenie...mam nieodpartą chęć na pizzę, albo, żeby pójść do Sphinxa...lubicie Sphinxa?

nie chodzę tam w ogóle. Mój brat kiedyś w sphinxie pracował i za dużo wiem, co się tam dzieje. Jasne, że prawdopodobnie tak dzieje się w większości miejsc, gdzie jemy, ale jak się o tym nie wie, to jakoś łatwiej. Mi się Sphinx kojarzy aktualnie z syfem, brudem i ... nie będę was obrzydzać

Napisane przez hania811

A tak w ogole to źle się stalo ze tak o tym filmie od jakiegoś czasu wszędzie trąbią. Że genialny, fenomenalny i w ogole arcydzieło...czlowiek nastawia sie na "wielkie łał"...i jak to "łał" jest po prostu "łał" to już czuje sie niedosyt

o właśnie, mam to samo po obejrzeniu tego filmu. Warto, ale...



cześć dziewczyny.
Zima wróciła, spadł śnieg i znowu jest zimno

[goosia207]

Cześć wszystkim

EDIT.Jestem na kacu Nie.Gorzej jeszcze nie jestem na kacu,bo dalej jestem pijana po imieninach cioci
Miałam nie pić, bo bałam się, że nie wstanę do pracy, ale piłam i wstałam

[L_V]

Dzień dobry wszystkim!

Napisane przez kachnak1

hej dziewczyny
jestem tu nowa i chcialam sie przywitac
wiec dla wszystkich wielkie witaaaaaammmmmmmm

Witamy w wątku!

[zuzaneczka]

Dzień dobry

u mnie jakoś sennie dziś....

[ButterBear]

Cześć Dziewczyny...

ale się ten tydzień ciągnie

Gosia, to nieźle zabalowałaś

[kaska87]

Napisane przez et-ka

zawodzisz
ja juz czekam na dalsze historie o fascynacji :P

ja też

cześć

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Własnie miałam się o to pytać, jak wygląda u Was (wszystkich oczywiscie) kwestia wyjazdów do teściów.
U Hani już widze jak Mój TZt się przynajmniej konsultuje czy mam ochotę jechać, ale czasami zgadzam się z cięzkim sercem.

Bo mi się chyba przejadły. jak jedni się dowiedz a, ze byliśmy u drugisz, to jęcza i strzelają fochy. Koniec końców co tydzien u kogos na obiadku. Mam już z lekka dosyć, musimy kręcic, ze nam coś wypadło i nie możemy przyjechac.

Wracacjąc do wczorajszego tematu, to my wyjątkowo się dobraliśmy i oboje unikamy jak ognia wizyt u swoich rodziców Nie przeyzwyczajamy ich do obiadków wspólnych i częstych wizyt.... Po pierwsze to łatwiejsze, bo rodziców mamy 100 km od nas więc spoko....Np. w najbliższą sobotę jedziemy bo mały ma choinkę w firmie u teściowej ale właśnie wczoraj postanowiliśmy, że jedziemy na kawę do nich, później imperza małego i wracamy do domu, chcemy spędzić wieczór i niedzielę po swojemu, a nie non stop siedzieć przy stole i się opychać

Dzień dobry

[ButterBear]

Napisane przez et-ka

zawodzisz
ja juz czekam na dalsze historie o fascynacji :P

Napisane przez kaska87

ja też

cześć

Ale z Was rządne sensacji harpie

Obejrzałam wczoraj do końca Ciekawy przypadek Benjamina Buttona...Nawet mi się podobał, ale ja dla mnie ten film jest za smutny i za dużo w nim śmierci... nie na mój pesymistyczny charakter

[kaska87]

Napisane przez ButterBear

Ale z Was rządne sensacji harpie

no ja nie wiem jak tak można

[et-ka]

jakichś wrażeń na tym urlopie mi trzeba

swoją droga - ten tydzien mija za szybko. ja nie chcę do pracy. nieeee

[ANITKA79]

Witajcie, dzis nie mam czasu na pisanie bo musze wracac do pracy

Mam tylko jedno pytanko;

Chce wziac jako bagaz podreczny taka torbe jak na fitness/ wymiary mieszcza sie w odpowiednim przedziale/
Czy moge do niej wlozyc ubrania? Czyli dwie bluzki i bluze dresowa oprocz paszportu i biletow oczywiscie.

Dzieki za odpowiedz, pa

[zara_84]

Cześć

O rany, ile nadrabiania :/ Jakoś nie miałam czasu wczoraj Was poczytać

Pochwalę się tylko że TŻtowi zatwierdzili podwyżkę i trochę w związku z tym wczoraj była pyszna kolacyjka bo udało mi się kupić świeżutkie pstrągi, mniam

No nic, lecę nadrabiać, a dużo mam

[ButterBear]

Napisane przez ANITKA79

Witajcie, dzis nie mam czasu na pisanie bo musze wracac do pracy

Mam tylko jedno pytanko;

Chce wziac jako bagaz podreczny taka torbe jak na fitness/ wymiary mieszcza sie w odpowiednim przedziale/
Czy moge do niej wlozyc ubrania? Czyli dwie bluzki i bluze dresowa oprocz paszportu i biletow oczywiscie.

Dzieki za odpowiedz, pa

Możesz nie możesz tylko nic ostrego, ani żadnych aerozoli ...

[goosia207]

Napisane przez ButterBear

Cześć Dziewczyny...

ale się ten tydzień ciągnie

Gosia, to nieźle zabalowałaś

Napisane przez ANITKA79

Witajcie, dzis nie mam czasu na pisanie bo musze wracac do pracy

Mam tylko jedno pytanko;

Chce wziac jako bagaz podreczny taka torbe jak na fitness/ wymiary mieszcza sie w odpowiednim przedziale/
Czy moge do niej wlozyc ubrania? Czyli dwie bluzki i bluze dresowa oprocz paszportu i biletow oczywiscie.

Dzieki za odpowiedz, pa

Możesz.Też mieliśmy ubrania w bagażu podręcznym, bo jak wylatywaliśmy z Egiptu w październiku, to było gorąco,a w Polsce zimno, więc w samolocie trzebabyło się ubrać

[hania811]

Napisane przez goosia207

Cześć wszystkim

EDIT.Jestem na kacu Nie.Gorzej jeszcze nie jestem na kacu,bo dalej jestem pijana po imieninach cioci
Miałam nie pić, bo bałam się, że nie wstanę do pracy, ale piłam i wstałam

Współczuję...zdarzyło mi się tak parę razy..więc wiem co to oznacza.

Napisane przez miskowa

o właśnie, mam to samo po obejrzeniu tego filmu. Warto, ale...

właśnie, ale....jak dla mnie jakis taki nie do konca przemyślany wątki zaczynają sie i tak jakby nie konczyły..w ogole nic nie wiem co glówny bohater czuł, jakim byl czlowiekiem...koncepcja z pamiętnikiem tez nie do konca do mnie przemowiła.
Nie wzruszył mnie, nie zmusił do reflekscji....na 10 punktów mogę dać 6...bo obrazek rzeczywiście piękny

Napisane przez zuzaneczka

Dzień dobry

u mnie jakoś sennie dziś....

U mnie też

Napisane przez ANITKA79

Witajcie, dzis nie mam czasu na pisanie bo musze wracac do pracy

Mam tylko jedno pytanko;

Chce wziac jako bagaz podreczny taka torbe jak na fitness/ wymiary mieszcza sie w odpowiednim przedziale/
Czy moge do niej wlozyc ubrania? Czyli dwie bluzki i bluze dresowa oprocz paszportu i biletow oczywiscie.

Dzieki za odpowiedz, pa

Możesz ciuszki spokojnie...tylko nie zabieraj kosmetykow żadnych i ostrych przedmiotow.

[dorinka30]

Hania i jak z wizytą u teściów było, byłaś twarda i nie poszłaś ?

Jakiś dzisiaj smętny dzień , chyba będzie dłuuugi

[zara_84]

Napisane przez twin--maid

A miałaś 7 dusz w 2 częściach? bo to tu jest pies pogrzebany...

Nie spotkałam się z tym, żeby Pani w mięsnym mieliła wybrany przez klienta kawałek mięsa muszę spróbować

Ja mam w jednej części i miałam Ci zaproponować właśnie napiproject. Kurczę, film jest piękny, może ściągnijcie od nowa inna wersję? Mogę Ci wysłać na PW linka

A mięsko bez problemu mielą z kawałka w praktycznie każdym sklepie, nigdy się nie spotkałam z odmową.

Napisane przez goosia207

Cześć wszystkim

EDIT.Jestem na kacu Nie.Gorzej jeszcze nie jestem na kacu,bo dalej jestem pijana po imieninach cioci
Miałam nie pić, bo bałam się, że nie wstanę do pracy, ale piłam i wstałam

Osz Ty! Piłaś i wstałaś z łóżka, nieźle Najgorzej zacznie się robić jak zaczniesz trzeźwieć

Napisane przez ANITKA79

Witajcie, dzis nie mam czasu na pisanie bo musze wracac do pracy

Mam tylko jedno pytanko;

Chce wziac jako bagaz podreczny taka torbe jak na fitness/ wymiary mieszcza sie w odpowiednim przedziale/
Czy moge do niej wlozyc ubrania? Czyli dwie bluzki i bluze dresowa oprocz paszportu i biletow oczywiscie.

Dzieki za odpowiedz, pa

Jasne że możesz Anitko. Z zabronionych rzeczy to wszelkie napoje, jedzenie, ogólnie jakieś płyny, słoiczki z kremami (chyba że kupione w bezcłówce i zapakowane tam przez panią), pomadki ochronne rzeczy typu pilnik, penseta, etc.


L_V, co do Twojego pytania, to my do rodziców TŻ jeździmy praktycznie co tydzień na obiad (mieszkają jakies 3km od nas), uwielbiamy się i naprawdę jest bardzo miło, nigdy nie chce mi się wychodzić Mam nadzieję że tak zostanie
A co do moich, to jest inna sytuacja. Moi rodzice 1) długo nie mogli się przyzwyczaić do tego że zostawiłam narzeczonego i praktycznie niedługo potem mam już kogoś nowego 2) rodzice mają sami ciężki okres, dopiero w zeszłą sobotę zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać, od grudnia. Stąd, tak naprawdę widzieli TŻ tylko jakies 4-5x, zawsze tylko na chwilę. Pewnie niedługo trzeba będzie pomyśleć o jakimś obiedzie bardziej "zapoznawczym", jak już się sytuacja unowmuje w domu na tyle że to będzie możliwe. Obawiam się że wyjdzie niezręcznie jak diabli poza tym szczerze mówiąć rodzice TŻ w porównaniu z moimi są zwczajnie jacyś bardziej przystępni i otwarci. Także póki co do mnie do domu jeżdżę sama.

[kaska87]

co to za kod podpisie Hani jakaś e-torebka