Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[luffka]

Napisane przez polka746

jak jest mi przykro

mam ochote zasnąć i obudzić sie za 10 lat
aha zapokmniałam za 10 lat ja dalej bede czekać nawet na zareczyny chryste

no nie wierze nie wierze że wielkie NIC ale musze być do d**y dziewczyną skoro tak cieżko to zrobić postanowić zdecydować sie na mnie na całe życie
porażka

Jak to do dupy? Jesteś jeszcze młoda, spokojnie!

Napisane przez Biska

Ja juz nawet nie mysle o zareczynach. Nie wiem czy dalej chce byc w tym zwiazku. Na dzien dzisiejszy odpowiedziala bym na nie stanowczo - NIE. ale to tylko tak hipotetyczne, bo wiem, ze mnie to nie spotka.

Ale i tak zazdroszcze, bo jak ktos juz jest po zareczynach, oznacza to (przynajmniej powinno), ze czuje sie spelniony w swoim zwiazku. Tego zazdroszcze.

Oj to widzę, że nie tylko ja mam problemy... Przemyśl sobie wszystko na spokojnie...

Napisane przez polka746

no co ty to miał 30 pozostałych dni bez okazji i też nic
czuje sie jak najgorsza najbrzydsza najglupsza i niczego nie warta jakas dziewczynka co sobie marzyłą wymysliła sobie slub

Ja też sobie wymyśliłam ślub i wiem, że on kiedyś się odbędzie! Nie panikuj tak!

Napisane przez *Insane

Ech, a my wczoraj mieliśmy ciężką rozmowę. W ogóle ostatni tydzień mieliśmy ciężki. Problemy u niego w domu, u mnie w domu, praca, stres, odległość, bezsilność - to wszystko się tak w nas kumulowało no i w końcu musiało wybuchnąć. Właśnie tego nienawidzę w takim byciu na odległość. Jak mieszkaliśmy razem, czy jak przebywamy razem, to wszystko jest prostsze, łatwiejsze i w ogóle.. połowy tych problemów nie ma a tak przez net nie da się wszystkiego powiedzieć, bo najczęściej to gesty za nas mówią... I słowami nie da rady wszystkiego powiedzieć i załatwić. Eeech.

Jakbym mieszkała ze swoim TZ, albo chociaż blisko niego, to też pewnie nie byłoby tych wszystkich kłótni i problemów...

Napisane przez polka746

"Żoną miałam być, miał być ślub
I wesele też,
Już zaprosiłam gości, kapela z rodzinnych stron
Miała tam grać polkę na dwa
Matki pobłogosławiły dawno nam
Był umówiony ksiądz, bukiet mi
Przywieźli z białych róż
Welon już na głowie, kościół pęka w szwach
Babcia we łzach cichutko łka
Organista daje znak, a Jego brak"

nic innego mi nie przychodzi teraz do głowy juz sobie poryczałam mam nadzieje ze koniec na dziś, no tylko nie wiem jak go dzis zobacze i czy same swieczki w oczach nie pojawią...

A co ja mam powiedzieć? Miałam brać ślub z TZ już w tym roku, i co? Nawet zaręczeni nie jesteśmy, kłócimy się ciągle...

Ja z TZ właśnie sobie pogadałam, mam nadzieję, że jakoś to przetrwamy...

[myilussion]

Napisane przez *Insane

Wszystkie to przeżywamy ale zobacz - jak Ci to mówi i jak takie plany snuje, to na pewno nie mówi tego "sobie a muzą"... Pewnie sam się w sobie zbiera, chce, żeby to było idealne... Chce, żeby atmosfera była idealna, miejsce idealne, pierścionek idealny i chce mieć pewność, że usłyszy TAK...
Pomyśl... Jakbyś TY się miała oświadczać, też nagle doszłoby 1000 problemów a poza tym, taka wyczekana chwila jest zawsze najpiękniej wspominana

Ja się zawsze cieszę, jak usłyszę takie drobiazgi jak "żono moja", czy że "to i to będzie grać na naszym weselu" albo że "jakby miał wybierać matkę dla swoich dzieci, wybrałby mnie" i wiele innych... To są takie drobiazgi wśród codzienności... Ale mam dzięki nim świadomość, że myśli o tym, nie traktuje mnie jak "chwilowe urozmaicenie".. Wierzę mu
Ty też mu uwierz... Jak mówi, że jesteś jego Miłością, to JESTEŚ

ladnie to napisalas lezka sie w oku zakrecila

[elizka773]

Napisane przez *Insane

Wszystkie to przeżywamy ale zobacz - jak Ci to mówi i jak takie plany snuje, to na pewno nie mówi tego "sobie a muzą"... Pewnie sam się w sobie zbiera, chce, żeby to było idealne... Chce, żeby atmosfera była idealna, miejsce idealne, pierścionek idealny i chce mieć pewność, że usłyszy TAK...
Pomyśl... Jakbyś TY się miała oświadczać, też nagle doszłoby 1000 problemów a poza tym, taka wyczekana chwila jest zawsze najpiękniej wspominana

Ja się zawsze cieszę, jak usłyszę takie drobiazgi jak "żono moja", czy że "to i to będzie grać na naszym weselu" albo że "jakby miał wybierać matkę dla swoich dzieci, wybrałby mnie" i wiele innych... To są takie drobiazgi wśród codzienności... Ale mam dzięki nim świadomość, że myśli o tym, nie traktuje mnie jak "chwilowe urozmaicenie".. Wierzę mu
Ty też mu uwierz... Jak mówi, że jesteś jego Miłością, to JESTEŚ

zgadzam sie w 10000% z Toba

Napisane przez luffka

Jak to do dupy? Jesteś jeszcze młoda, spokojnie!


Oj to widzę, że nie tylko ja mam problemy... Przemyśl sobie wszystko na spokojnie...


Ja też sobie wymyśliłam ślub i wiem, że on kiedyś się odbędzie! Nie panikuj tak!

Jakbym mieszkała ze swoim TZ, albo chociaż blisko niego, to też pewnie nie byłoby tych wszystkich kłótni i problemów...


A co ja mam powiedzieć? Miałam brać ślub z TZ już w tym roku, i co? Nawet zaręczeni nie jesteśmy, kłócimy się ciągle...

Ja z TZ właśnie sobie pogadałam, mam nadzieję, że jakoś to przetrwamy...

Luffka 3 mam kciuki..najwazniejsza rozmowa..tylko zeby to nie byly puste slowa

[luffka]

Napisane przez elizka773

Luffka 3 mam kciuki..najwazniejsza rozmowa..tylko zeby to nie byly puste slowa

My i tak będziemy się ciągle kłócić... Tacy już jesteśmy i tyle. Pracujemy nad sobą, ale i tak wiadomo, że nie będzie idealnie. Ja mam zamiar teraz cieszyć się tym, co mam, resztę mam gdzieś! Dość zamartwiania się, rozważania, roztrząsania!

poleczko Tobie też życzę zmiany podejścia do tego wszystkiego... Zacznij się cieszyć tym, co masz... Na deklaracje przyjdzie odpowiedni moment, zobaczysz

[*Insane]

Napisane przez luffka

My i tak będziemy się ciągle kłócić... Tacy już jesteśmy i tyle. Pracujemy nad sobą, ale i tak wiadomo, że nie będzie idealnie. Ja mam zamiar teraz cieszyć się tym, co mam, resztę mam gdzieś! Dość zamartwiania się, rozważania, roztrząsania!

poleczko Tobie też życzę zmiany podejścia do tego wszystkiego... Zacznij się cieszyć tym, co masz... Na deklaracje przyjdzie odpowiedni moment, zobaczysz

Też uważam, że odległość generuje wiele "sztucznych" problemów... Ciężko czasami coś wytłumaczyć, pojawiają się dziwne niedomówienia albo różnice w rozumieniu tych samych słów... To naprawdę męczące... Duża próba dla obojga osób i związku.
Ale pocieszające jest to, że.... Później może byc już tylko lepiej

My też się pewnie zawsze będziemy w pewien sposób droczyć... Obydwoje mamy trudne charakterki, obydwoje jesteśmy strasznie uparci... Ale jeszcze się nie pozabijaliśmy... Ba, nawet się o dziwo nie kłócimy za często (zwłaszcza, jak mieszkamy razem), uznaję to więc za bardzo dobre omeny...
I rzeczywiście roztrząsając wciąż wszystko od nowa nie pomagamy ani sobie, ani nikomu, heh...

Napisane przez myilussion

ladnie to napisalas lezka sie w oku zakrecila

Nie no, dość już płakania... Chybe wszystkie ostatnimi czasy za dużo się naryczałyśmy.... Koniec, koniec

[Biska]

Napisane przez elizka773

Polka no co Ty mowisz.kazda jest wyjatkowa.a to przeciez ze tych zareczyn nie ma to nie znaczy ze Tobie czegos brakuje. no beee dziewczynkanie wolno tak myslec. kazda marzy o slubie ale nie wolno zeby to tak przyslanialo i zebys przez to czula sie nieatrakcyjna,glupia itd.



oj na pewno nie tylko my tak mamy



nie przepraszaj.przemysl to dokladnie sobie. nie mozesz tak w zwiazku czuc sie niedoceniana i zeby on taki egoistyczny byl.skoro on tego nie zauwaza i jeszcze ma pretensje o to,to watpie zeby poszedl po rozum do glowy...



ale nawet jakbym ja napisala cos takiego zeby sie wysilil to na pewno by czegos takiego nie wymyslil oj tak tak.ucaluj go w policzki od nas oczywiscie,a od siebie goraco w usta

swoja droga Biska podziwiam Cie.ja bym nie potrafila byc w zwiazku z osoba ktora mnie nie docenia..ja lubie byc ciagle w jego centrum..a tym bardziej kiedy tego potrzebuje,a nie zeby mnie "zlewal" i sie jeszcze czepial

Ja tez nie potrafie i nie godze sie na to. Jestem w zwiazku 6,5 roku wiec uwazam, ze chociazby dlatego powinnam probowac go naprawic, niz tak po prostu powiedziec sobie - dosc. To, ze zaczelam rozmowy na ten temat z moim TZ chyba swiadcza o tym najlepiej. Rozmowy nic nie daly, wiec sprobuje inaczej. On nie jest zly i ja o tym wiem, ale wiem tez na co zasluguje i tak traktowac sie nie dam. Tak jak napisalam wczesniej - problem jest glebszy (co nie mialo oznaczac, ze moj TZ jest bez serca dla mnie itd)

Milego dnia!

[elizka773]

Napisane przez luffka

My i tak będziemy się ciągle kłócić... Tacy już jesteśmy i tyle. Pracujemy nad sobą, ale i tak wiadomo, że nie będzie idealnie. Ja mam zamiar teraz cieszyć się tym, co mam, resztę mam gdzieś! Dość zamartwiania się, rozważania, roztrząsania!

poleczko Tobie też życzę zmiany podejścia do tego wszystkiego... Zacznij się cieszyć tym, co masz... Na deklaracje przyjdzie odpowiedni moment, zobaczysz

najwazniejsze zeby to nie bylo zbyt czesto i bardzo bolesne..zeby zwiazek na tym sie nie opieral..
ale tak jak napisalas..cieszmy sie wszystkie tym co mamy bo to jest bardzo kruche

Biska jestesmy z Toba

[luffka]

Napisane przez elizka773

najwazniejsze zeby to nie bylo zbyt czesto i bardzo bolesne..zeby zwiazek na tym sie nie opieral..
ale tak jak napisalas..cieszmy sie wszystkie tym co mamy bo to jest bardzo kruche

Biska jestesmy z Toba

Właśnie!
Biska--> trzymam za Ciebie kciuki...

[Biska]

I nie masz mnie za co podziwiac, Elizko, naprawde
Dzieki

Dzisiaj postanowilam nie myslec o tym w ogole, zajme sie soba.
Wlasnie leci mi woda do wanny, nalalam tez do niej olejkow relaksujacych - pachna pieknie Pozniej jakies maseczki, dopieszczenie moich paznokci, ktorymi zajmowac sie nie lubie sa tak twarde, ze obciecie ich to masakra po prostu, o pilowaniu nie wspomne. No ale czego sie nie robi dla urody

Czas relaksu, relaksu to czas...

[elizka773]

Napisane przez Biska

I nie masz mnie za co podziwiac, Elizko, naprawde
Dzieki

Dzisiaj postanowilam nie myslec o tym w ogole, zajme sie soba.
Wlasnie leci mi woda do wanny, nalalam tez do niej olejkow relaksujacych - pachna pieknie Pozniej jakies maseczki, dopieszczenie moich paznokci, ktorymi zajmowac sie nie lubie sa tak twarde, ze obciecie ich to masakra po prostu, o pilowaniu nie wspomne. No ale czego sie nie robi dla urody

Czas relaksu, relaksu to czas...

wiesz ja osobiscie jestem bardzo nerwowa osoba i mysle ze bym tego psychicznie nie wytrzymala.wykonczylabym i jego przy okazji hehe

i bardzo dobre postanowienie! niestety nie mam takich olejkow a szkoda ehh

trzeba Ci do tych pazurkow takiej budowlanej szlifierki czy jak to tam sie nazywa:P

[Biska]

Takiej na prad? Chcesz mnie palcow pozbawic?

[chilanes]

Napisane przez elizka773

ajj biedaczek.ale zniosl to dzielnie?

Tak, gorzej ze mną, myślałam, ze zemdleję

Napisane przez myilussion

normalnie musze sie opamietac, bo zadzwonie mu i go ochrzanie , na dodatek ma jutro urodziny 25 mu strzeli!

a lubisz likier kokosowy? bo akurat tylko to mam pod reka jak tak to prosze , klup - za co pijemy??

a tak na marginesie ta para co sie zareczyla to dziewczyna rok mlodsza ode mnie, jej TZ 2 lata starszy od mojego i sa razem kolo 1 roku i nawet ta girl sie mnie niedawno pytala czy ja i moj TZ cos planujemy... tylko sie do niej usmiechnelam, bo co jej mam powiedziec jak mi to powiedzial zamiast sie cieszyc to tak strasznie smutno mi sie zrobilo, egoistka cholerna ze mnie

Nie ogoistka, tylko kobieta z potrzebami

Napisane przez polka746

"Żoną miałam być, miał być ślub
I wesele też,
Już zaprosiłam gości, kapela z rodzinnych stron
Miała tam grać polkę na dwa
Matki pobłogosławiły dawno nam
Był umówiony ksiądz, bukiet mi
Przywieźli z białych róż
Welon już na głowie, kościół pęka w szwach
Babcia we łzach cichutko łka
Organista daje znak, a Jego brak"

nic innego mi nie przychodzi teraz do głowy juz sobie poryczałam mam nadzieje ze koniec na dziś, no tylko nie wiem jak go dzis zobacze i czy same swieczki w oczach nie pojawią...

Czy troszkę nie przesadzasz? Taka rozpacz, jakby conajmniej powiedział, że zrobi to w walentynki, a nie zrobił, albo jakby faktycznie uciekł sprzed ołtarza, tak jak w tej piosence. Głowa do góry! Jaką radością będzie, gdy zrobi to z własnej woli, w niespodziewanym momencie

Napisane przez *Insane

Co to za piosenka?

Eech, nie martw się... Wszystkie tutaj czekamy.. I jak widać po ostatnich depresyjnych dniach, różnie to bywa..

Brodka "Miał być ślub"

[onlythebest]

Melduję się po Walentynkach bez pierścionka, ba..my nawet nie spędziliśmy ich razem (TŻ w pracy). Dziś się widzieliśmy i nawet nic nie dostałam (wiem, że w tym momencie nie ma kaski). Ale bierzecie przykład ze mnie , bo ja wogóle nie jestem załamana. Wiem że mnie kocha, wiem że chce juz zawsze ze mną byc, więc czekam spokojnie aż w końcu się zdecyduje i odważy ośwaidczyc. Po prostu ciesze się ze jesteśmy razem

[Hajja Hawwa]

Cześć Dziewczynki
Nie ma żadnej zaręczonej... A tak bym chciała posłuchać jakiejś relacji z zaręczyn i się rozmarzyć
Miał do mnie TŻ dzisiaj przyjść na obiad, ale nie przyjdzie, bo go znów choroba wzięła Boli go gardło i kaszle
Czekam teraz na przyjazd mojej siostry z Krakowa z mężem i synkiem. Już się nie mogę doczekać! Nie widziałam ich od wakacji. Potem pójdę do TŻta i przyniosę mu schabowego Jak mu to napisałam to się ucieszył, bo ma ochotę na schaboszczaka

Napisane przez najfajniejsza

ejj, a może on nie chciał tak banalnie w walentynki. przecież nie bez powodu się niedawno wypytywał o to wszystko.

Też tak właśnie myślę, polka, to, że nie zrobił tego wczoraj nie znaczy, że nagle mu się coś odwidziało. Może postanowił sobie, że oświadczy Ci się na wakacjach podczas leżenia na trawie na łące Głowa do góry! I przestań płakać i się zadręczać. Ciesz się, że masz cudownego chłopaka, którego jesteś pewna Ciesz się każdą chwilą spędzoną z nim

Napisane przez polka746

myilussion dziekuje ale ja nie umiem sobie tak tego tłumaczyc " na dobra strone"

Jak chcesz być szczęśliwa to musisz właśnie tłumaczyć sobie wszystko "na dobrą stronę". Wtedy będzie się Wam jeszcze lepiej układało, bo i Ty będziesz uśmiechnięta i on będzie uśmiechnięty widząc Twój piękny uśmiech

Napisane przez myilussion

oj tak
jak sobie pomysle, ze jakby byl taki zwyczaj, ze dziewczyna sie oswiadczaja to tez sama bym zwlekala mimo iz bylabym gotowa i kochala te osoba ponad zycie po prostu trzeba sie oswoic z ta decyzja, byc jej pewnym w 100%, byc pewnym, ze osoba przyjmie oswiadczyny

Ja tam bym z oświadczynami nie zwlekała Na pewno bym się troszkę zestresowała w dniu zaręczyn, ale nie aż tak bardzo jak wielu facetów się stresuje i ociąga...

[sanrioo]

Dziewczyny tak z innej beczki :P

którejś kiedyś TŻ kupił tusz do rzęs i tak go zachwalałyście jaki to tusz? bo nie mogę sobie przypomnieć

[najfajniejsza]

nie wiem o jaki tusz chodzi, ale ja mogę z czystym sercem polecić Max Factor Masterpiece.
genialny, po jego użyciu rzęsy są niesklejone, wywinięte, długie, czarne i naturalnie miękkie, a wiem, co mówię, bo mam krótkie, rzadkie, jasnobrązowe, proste rzęsy.

co prawda nie używałam nigdy jakichś bardzo drogich tuszy (takie do 60 zł to szczyt moich wydatków ), ale ten kosztuje około 40 - 45 zł i jest wg mnie BOSKI

[sanrioo]

Napisane przez najfajniejsza

nie wiem o jaki tusz chodzi, ale ja mogę z czystym sercem polecić Max Factor Masterpiece.
genialny, po jego użyciu rzęsy są niesklejone, wywinięte, długie, czarne i naturalnie miękkie, a wiem, co mówię, bo mam krótkie, rzadkie, jasnobrązowe, proste rzęsy.

co prawda nie używałam nigdy jakichś bardzo drogich tuszy (takie do 60 zł to szczyt moich wydatków ), ale ten kosztuje około 40 - 45 zł i jest wg mnie BOSKI

tylko ja mam alergie a mi się tuszu zachciało

[najfajniejsza]

Napisane przez sanrioo

tylko ja mam alergie a mi się tuszu zachciało

ach, to nie wiem jaki hipoalergiczny polecić...

[*Insane]

Ja bym poleciła Lancome Definicils - szczerze wątpię, aby mogła uczulać a tusz rewelacyjny ale to zależy od budżetu...
Osobiście Masterpiece Max jakoś nie lubię...
Wolę Maybelline Define-a-Lash jako bazę... i drugie pociągnięcie jakimś pogrubiającym
I testuję Yves Rocher tusz... i jestem baaardzo pozytywnie zaskoczona... Max Factor (w moim wypadku) może się schować

[sanrioo]

Napisane przez *Insane

Ja bym poleciła Lancome Definicils - szczerze wątpię, aby mogła uczulać a tusz rewelacyjny ale to zależy od budżetu...
Osobiście Masterpiece Max jakoś nie lubię...
Wolę Maybelline Define-a-Lash jako bazę... i drugie pociągnięcie jakimś pogrubiającym
I testuję Yves Rocher tusz... i jestem baaardzo pozytywnie zaskoczona... Max Factor (w moim wypadku) może się schować

ten lancome taki drogi łooo odpada jak na tuszowe szaleństwo

coś muszę kupić bo mam taka ochote na tusz nie będę czekała aż mi ochota przejdzie bo nic nie kupię

[*Insane]

Napisane przez sanrioo

ten lancome taki drogi łooo odpada jak na tuszowe szaleństwo

coś muszę kupić bo mam taka ochote na tusz nie będę czekała aż mi ochota przejdzie bo nic nie kupię

Jakbym się miała na coś teraz skusić ze średniej półki, to brałabym Rimmel Sexy Curves intryguje mnie szczoteczka

[luffka]

Napisane przez sanrioo

tylko ja mam alergie a mi się tuszu zachciało

też mam alergię powiem tal: używaam już chyba większości... mam mnóstwo tuszy w domu użytych po jednym razie i odłożonych na półkę... po każdym robią mi się krostki piekące na powiece... malowanie nie dla mnie.. no chyba, że kiedyś trafię wreszcie na taki, co nie będzie mnie uczulał...

[najfajniejsza]

na tych drogich się nie znam, a z tańszych to miałam i ten Maybeline i Rimmel, o którym pisała Insane, ale za bardzo mi sklejają i za mało wydłużają. no nie wiem, kocham Masterpieca

i cieszę się, żem nie uczulona, bo malować rzęsy kochaaaaaam

[lasoa]

Czytalam ale chyba nie bylo zadnych zareczyn?? U mnie też nic

[elizka773]

Napisane przez Biska

Takiej na prad? Chcesz mnie palcow pozbawic?

mowilas ze masz twarde paznokcie to tak mi sie skojarzylo ze tym by dalo rade

Napisane przez sanrioo

Dziewczyny tak z innej beczki :P

którejś kiedyś TŻ kupił tusz do rzęs i tak go zachwalałyście jaki to tusz? bo nie mogę sobie przypomnieć

to Aelitce chybe kupil.poszukalam i znalazlam
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...krecajacy.html to ten. na allergo kosztuje chyba cos 40 zl


a ja leze i dogorywam...ehh ponad 38 goraczki..jak ja pojde jutro do tego fryzjera..chlip

[luffka]

Kolega podesłał mi linka: http://www.youtube.com/watch?v=l12Csc_lW0Q

Czy któraś jest w stanie przetłumaczyć chociaż jedno słowo z tego?

[elizka773]

Napisane przez luffka

Kolega podesłał mi linka: http://www.youtube.com/watch?v=l12Csc_lW0Q

Czy któraś jest w stanie przetłumaczyć chociaż jedno słowo z tego?

ooo makaron ciakaron juz stare ale smieszne pamietam moja reakcje jak mi 1 raz puscili to w samochodzie haha

[the_sania]

siemano pętka
ja tylko wpadłam się przywitać i spadam do spania, bo zmęczona jestem.
Cały dzień na zakupach i na targach ślubnych TŻ powiedział mi po targach,że podobało mu się i że teraz bardziej się oswoił z myślą o ślubie ja z kolei chyba bardziej się przeraziłam mam trochę ulotek i to wszystko w sumie. Nic specjalnego nie było. Pokaz mody ślubnej- laski wyglądające jak sflaczałe topielice w brzydkich sukniach hehe.
Na zakupach miałam dostać bieliznę, ale nie było majtek w h&m w moim rozmiarze do staniczka, to wzięłam sam stanik i kolczyki. O i jeszcze gumki... do włosów

ok, zmykam. Do jutra kochane Wy moje


edit:
Luffka znam to, ale nie przetłumaczę Ci haha bezbłędne to jest ;p

[*Insane]

Jejj, targi ślubne... Fajna sprawa

[elizka773]

Napisane przez the_sania

siemano pętka
ja tylko wpadłam się przywitać i spadam do spania, bo zmęczona jestem.
Cały dzień na zakupach i na targach ślubnych TŻ powiedział mi po targach,że podobało mu się i że teraz bardziej się oswoił z myślą o ślubie ja z kolei chyba bardziej się przeraziłam mam trochę ulotek i to wszystko w sumie. Nic specjalnego nie było. Pokaz mody ślubnej- laski wyglądające jak sflaczałe topielice w brzydkich sukniach hehe.
Na zakupach miałam dostać bieliznę, ale nie było majtek w h&m w moim rozmiarze do staniczka, to wzięłam sam stanik i kolczyki. O i jeszcze gumki... do włosów

ok, zmykam. Do jutra kochane Wy moje

ooo to fajnie. ja to z targow z grudnia mam z kilogram ulotek tez nic specjalnego nie bylo,a o pokazie nie wspomne..za duze sukienki na modelki wiec zadnego efektu nie bylo,a umalowane byly jak potwory jakies..czarne az po brwi..

dobranoc