Scent Bar VII

[vesenka]

Napisane przez Mendosita

Chyba masz rację, ja juz jadę resztkami sił dosłownie, nie mam ochoty na nic, jest mi wszystko jedno, w co się ubieram, jak wyglądam (a dotąd było to dla mnie dość istotne). Cała moja egzystencja nastawiona jest na oczekiwanie wiosny i tylko na tym się skupiam. Reszta jakoś mi przelatuje przez palce...

PS. Vesenko zajrzałam wczoraj po raz pierwszy na Twój blog Piękne rzeczy tam pokazujesz, aż nabrałam ochoty na pieczenie. Spisałam sobie przepis na ciasto czekoladowe i ciasto z colą

Ja mam tak dość tej pogody,że przemknęło mi przez głowę wybranie się kilka razy na solarium Z moją bladą twarzą ze skłonnością do pękających naczynek to samobójstwo, ale tam jest tak jasno i ciepło Nie wiem czy naprawdę się nie wybiorę.
Miał ktoś styczność z lampami antydepresyjnymi? Działa toto?

A co do pieczenia, to dla mnie świetny sposób na odstresowanie. Zresztą słodkie coniieco też poprawia humor

Napisane przez madziczka

Vesenko, pewnie odbierałabym inaczej niedzielę, gdybym pracowała w tygodniu Rzeczy, o których piszesz, mogę robić na co dzień i szczerze powiedziawszy - rzygam już tym

Ja mam w tygodniu pracy po czubek uszu, więc takie obijanie się w niedzielę to dla mnie ostatnio szczyt marzeń

[Mendosita]

Napisane przez vesenka

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------



Ja mam tak dość tej pogody,że przemknęło mi przez głowę wybranie się kilka razy na solarium Z moją bladą twarzą ze skłonnością do pękających naczynek to samobójstwo, ale tam jest tak jasno i ciepło Nie wiem czy naprawdę się nie wybiorę.
Miał ktoś styczność z lampami antydepresyjnymi? Działa toto?

Też myślałam o solarium. Opalam się bardzo łatwo i bez poparzeń, tylko że w grudniu i styczniu zrobiłam sobie wybielanie przebarwień i przez 10 tygodni po zakończeniu kuracji nie mogę mieć styczności z silnym promieniowaniem UV. Czyli do końca marca Tylko ta świadomość powstrzymuje mnie przed udaniem się do sztucznego słonka.
Lampy antydepresyjne ponoć działają. Stosowane codziennie. Tak słyszałam.

[agnyska81]

Napisane przez madziczka

Oj tak Nudno, smętnie, bez pomysłu

Ja mam dziś silne postanowienie, żeby się nie dawać. Wczoraj był mój szczyt użalania się, popłakałam sobie i w końcu usnęłam przytulając się do kota (wyobraźcie sobie: mój Edward, który nigdy do łóżka nie wchodzi, wczoraj czekał na mnie ułożony na podusi; no i tak poszliśmy spać i powiedzcie, że koty nie są kochane)

W ramach umilania sobie niedzieli testuję piękne zapachy, dziś wolałam coś znajomego, bo nie chciałam trafić na paskudka

Napisane przez Mendosita

Spróbujmy wierzyć, że z nadejściem wiosny jakoś wszystko stanie do pionu.

Dobrze, Pani Mendosito

Napisane przez vesenka

A co do pieczenia, to dla mnie świetny sposób na odstresowanie. Zresztą słodkie coniieco też poprawia humor

No to sobie poprawiłam humor sernikiem w czekoladowe łatki. Już tylko 1/4 została Ale on pyyyszny jest

[gryx82]

Napisane przez beata11

Zmiana "gęby" nie pomoże- to "mam dosyć" wynika z nastroju.
wiem coś o tym

To ja chcę zmianę nastroju Może kiedyś gęba się ustabilizuje

Napisane przez melkmeisje

Czy Wy też tak nie znosicie niedzieli?

Jeszcze jak

Zima wróciła, a wczoraj tak pięknie już było

[ROZ-ter-KA]

Dołączam do klubu , mnie nic nie cieszy i nic mi się nie chce, nawet wchodzić na wizaz

Jestem rozlazła, zapominam o ważnych terminach, aviza leżą na stole , bo jak mam po pracy wysiaść , na poczte i wracać do domu kilometr pieszo albo czekać 20 minut na kolejny autobus, to mi się słabo robi.
Włosy mam bure, odrosty na 2 cm. Nie chce mi sie malować, ubierać a nawet perfumować, najchętniej spałabym cały czas z głową zarzuconą kołdrą. Słońca i zieleni mi potrzeba jak powietrza.
Straciłam apetyt i chudnę , a wcale mi na chudnięciu nie zależy, ciuchy będą na mie wisieć.
Szczytne plany rzucenia palenia biorą w łeb.
Stara baba jestem

O tak, pożaliłam się.

Mam tylko nadzieje ,że jednak wiosna blisko , bo u mnie ostatnio ptaszki śpiewały.

TakAnyskokoty sa kochane

[madziczka]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Dołączam do klubu , mnie nic nie cieszy i nic mi się nie chce, nawet wchodzić na wizaz

Jestem rozlazła, zapominam o ważnych terminach, aviza leżą na stole , bo jak mam po pracy wysiaść , na poczte i wracać do domu kilometr pieszo albo czekać 20 minut na kolejny autobus, to mi się słabo robi.
Włosy mam bure, odrosty na 2 cm. Nie chce mi sie malować, ubierać a nawet perfumować, najchętniej spałabym cały czas z głową zarzuconą kołdrą. Słońca i zieleni mi potrzeba jak powietrza.
Straciłam apetyt i chudnę , a wcale mi na chudnięciu nie zależy, ciuchy będą na mie wisieć.
Szczytne plany rzucenia palenia biorą w łeb.
Stara baba jestem

O tak, pożaliłam się.

Mam tylko nadzieje ,że jednak wiosna blisko , bo u mnie ostatnio ptaszki śpiewały.

Rozterko - zaciśniemy zęby i jakoś wytrzymamy chyba Odrosty też mam, skórę suchą i szarą jak jaszczurka, energii zero Wszystko mi "zwisa" ( po fazie -"przejmuję się wszystkim", to tak odmienny stan i tak gwałtowny, że aż to podejrzane)

Byle do wiosny - pytanie czy u mnie wiosna zmieni cokolwiek

A najbardziej dobija mnie fakt, że nie zmieszczę się na 90 % w letnią garderobę. I najgorsze jest to, że ten fakt nie motywuje mnie wcale, żeby zrobić coś z tym (tzn. z własnym ciałem).

[gryx82]

Wiecie co? Czechow miał jednak rację, pisząc: "Szczęśliwi ci, którym wszystko jedno - lato to, czy zima"

[envy07]

Czekolada...wino......uko chana książka lub film......(ale z happy endem........)......

[Favkes]

Napisane przez Betty83

Z tą licytacją o tylko sarkazm był.

Czy to potrzeba - nie wiem. Usilnie wierzę, że mam ten temat przegryziony dostatecznie. Sporo mnie to kosztowało.
Ale tak w skrócie: (jeśli to może komuś poprawić samopoczucie ).

No to to dopiero sarkazm.
Ale wiesz, może trochę w tym prawdy. Jednak, kiedy czytam takie historie, wcale nie czuję się lepiej. O nie. Czuję wtedy, że jestem głupol. Ba moje problemy są tycieńkie a ja i tak się nad sobą użalam. Że jestem taka słaba psychicznie, no i generalnie - do dupy jestem. Że ludzie naprawdę maja problemy, a ja zamiast cieszyc się z tego co mam, to .... eee tam, szkoda gadać.


Abstrahując od wszystkiego . Widziałyście to Artykuł
Moje dziecko mi właśnie pokazało.

[melkmeisje]

Co za dzień

Kontaktuję już od jakichś 4 godzin. Co robiłam przez ten czas - nie mam pojęcia. Bo tego, co powinnam, na pewno nie ruszyłam. Ok, przynajmniej zrobiłam sobie obiad. Po raz drugi w tym tygodniu. Usiłuję sobie przypomnieć, co jadłam przez 5 pozostałych dni i autentycznie nie pamiętam

Koszmarna niedziela, zawsze ten sam scenariusz.
Ale jutro będzie poniedziałek i dalej nie będę mogła wziąć się w garść
Więc już nie wiem, co obarczać winą za swoje lenistwo. Śnieg za oknem. Jak sypał, tak sypie.

[madziczka]

Napisane przez Favkes

Abstrahując od wszystkiego . Widziałyście to Artykuł
Moje dziecko mi właśnie pokazało.

Favkes, czytałam - z jakiś tydzień temu czy dwa. Nie wiem, co powiedzieć - autentycznie - zatkało mnie.

[Mendosita]

Napisane przez agnyska81

Dobrze, Pani Mendosito

Napisane przez gryx82

Zima wróciła, a wczoraj tak pięknie już było

\

U mnie zima od dawna, pięknie było ostatnio 2 tygodnie temu, przez jakieś 3 godziny.

Napisane przez ROZ-ter-KA

Dołączam do klubu , mnie nic nie cieszy i nic mi się nie chce, nawet wchodzić na wizaz

Jestem rozlazła, zapominam o ważnych terminach, aviza leżą na stole , bo jak mam po pracy wysiaść , na poczte i wracać do domu kilometr pieszo albo czekać 20 minut na kolejny autobus, to mi się słabo robi.
Włosy mam bure, odrosty na 2 cm. Nie chce mi sie malować, ubierać a nawet perfumować, najchętniej spałabym cały czas z głową zarzuconą kołdrą. Słońca i zieleni mi potrzeba jak powietrza.
Straciłam apetyt i chudnę , a wcale mi na chudnięciu nie zależy, ciuchy będą na mie wisieć.
Szczytne plany rzucenia palenia biorą w łeb.
Stara baba jestem

O tak, pożaliłam się.

Mam tylko nadzieje ,że jednak wiosna blisko , bo u mnie ostatnio ptaszki śpiewały.

Napisane przez madziczka

Rozterko - zaciśniemy zęby i jakoś wytrzymamy chyba Odrosty też mam, skórę suchą i szarą jak jaszczurka, energii zero Wszystko mi "zwisa" ( po fazie -"przejmuję się wszystkim", to tak odmienny stan i tak gwałtowny, że aż to podejrzane)

Byle do wiosny - pytanie czy u mnie wiosna zmieni cokolwiek

A najbardziej dobija mnie fakt, że nie zmieszczę się na 90 % w letnią garderobę. I najgorsze jest to, że ten fakt nie motywuje mnie wcale, żeby zrobić coś z tym (tzn. z własnym ciałem).

Wiecie co? Tak siedząc i marudząc postanowiłam zrobić na przekór zimie i nastrojoiw: otóż jutro specjalnie ubiorę się wyjątkowo starannie, zrobię sobie ładny makijaż i postaram się nie przejmować tworzącymi mi się właśnie dwoma pryszczami.

Napisane przez gryx82

Wiecie co? Czechow miał jednak rację, pisząc: "Szczęśliwi ci, którym wszystko jedno - lato to, czy zima"

Napisane przez envy07

Czekolada...wino......uko chana książka lub film......(ale z happy endem........)......

Czasem to niestety za mało

Napisane przez Favkes

Abstrahując od wszystkiego . Widziałyście to Artykuł
Moje dziecko mi właśnie pokazało.

Fav- widziałam to, od tygodnia piszą o tym wszędzie. Nie będę się wypowiadać.

Napisane przez melkmeisje

Co za dzień

Kontaktuję już od jakichś 4 godzin. Co robiłam przez ten czas - nie mam pojęcia. Bo tego, co powinnam, na pewno nie ruszyłam. Ok, przynajmniej zrobiłam sobie obiad. Po raz drugi w tym tygodniu. Usiłuję sobie przypomnieć, co jadłam przez 5 pozostałych dni i autentycznie nie pamiętam

Koszmarna niedziela, zawsze ten sam scenariusz.
Ale jutro będzie poniedziałek i dalej nie będę mogła wziąć się w garść
Więc już nie wiem, co obarczać winą za swoje lenistwo. Śnieg za oknem. Jak sypał, tak sypie.

Melk- byle do wiosny. Damy radę! (nie mamy wyjścia...)

[gryx82]

Napisane przez Mendosita

Wiecie co? Tak siedząc i marudząc postanowiłam zrobić na przekór zimie i nastrojoiw: otóż jutro specjalnie ubiorę się wyjątkowo starannie, zrobię sobie ładny makijaż i postaram się nie przejmować tworzącymi mi się właśnie dwoma pryszczami

Ja co prawda makijażu sobie nie zrobię, ale wmówię sobie, że moje pryszcze sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i... i niewinnie

Jutro tylko jeden wykład i wypad do pubu

---

Kot obsikał mi plecak...

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Kot obsikał mi plecak...

Ajć


Masz kota? Jakoś nie obiło mi się wcześniej o oczy

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Ajć


Masz kota? Jakoś nie obiło mi się wcześniej o oczy

Mam, mam Wchodząc wieczorem do pokoju poczułem to dobitnie Parę lat temu odstawił mi podobny numer - w autobusie pełnym ludzi chowałem plecak pod siedzenie najgłębiej, jak się dało. Kumpela siedząca obok: "Czujesz, jak tu śmierdzi?"

Okres godowy się zaczął, więc jak zwykle mu odbija

[BigMama]

Napisane przez gryx82

Ja co prawda makijażu sobie nie zrobię, ale wmówię sobie, że moje pryszcze sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i... i niewinnie

jeden pan po trzydziestce z podobnymi jak Twoje problemami po długich i usilnych staraniach i namowach żony udał sie w końcu do dermatologa, od którego usłyszał : "powinien się pan tylko cieszyć, że ma pan taką młodą skórę'

Kot obsikał mi plecak...

aż tak był podobny do kuwety?

[anastazjaaa2]

Napisane przez melkmeisje

Dzień dobry państwu
Czy Wy też tak nie znosicie niedzieli?

Niedziela to dla mnie najbardziej nudny i depresyjny dzień tygodnia, serdecznie nie znoszę

Napisane przez vesenka

Można spać, czytać, zrobić sobie dzień piękności

Ale jak sie ma na codzień za dużo czasu dla siebie...

Napisane przez Mendosita

Brzmi nieźle, ale niestety dość sceptycznie się muszę do tego odnieść po przeczytaniu wywiadu z pewnym meteorologiem, który twierdził, że robienie prognoz dalszych, niż 2 tygodnie naprzód jest równie sprawdzalne, jak wróżenie z fusów. I że nie ma sposobu żadnego na to, by w styczniu wiedzieć jakie będzie lato.

Ale fajnie wierzyć czasem w takie prognozy, nawet jak są mało realne. Odrazu nastrój się troche poprawia

Napisane przez vesenka

Ja mam tak dość tej pogody,że przemknęło mi przez głowę wybranie się kilka razy na solarium

Jakbym choć raz poszła na solarium, to najpierw bym pewnie była czerwona jak indyk, a później i tak wszystko zlazłoby ze mnie w ekspresowym tempie

Napisane przez ROZ-ter-KA

Włosy mam bure, odrosty na 2 cm. Nie chce mi sie malować, ubierać a nawet perfumować, najchętniej spałabym cały czas z głową zarzuconą kołdrą. Słońca i zieleni mi potrzeba jak powietrza.
Straciłam apetyt i chudnę , a wcale mi na chudnięciu nie zależy, ciuchy będą na mie wisieć.
Szczytne plany rzucenia palenia biorą w łeb.

Mam dokładni tak samo,tylko nie chudne a tyję no i to rzucenie palenia....przydałoby się bardzo, ale coś motywacji brak

Napisane przez Favkes

Abstrahując od wszystkiego . Widziałyście to Artykuł
Moje dziecko mi właśnie pokazało.

Pierwsze co mi przyszło do głowy jak to zobaczyłam, to że to nie możliwe

Napisane przez gryx82

Ja co prawda makijażu sobie nie zrobię, ale wmówię sobie, że moje pryszcze sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i... i niewinnie

i tego będe się trzymać, jak mi cos nowego wyskoczy ...

Napisane przez gryx82

Kot obsikał mi plecak...

Przeuroczy kiciuś

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Mam, mam Wchodząc wieczorem do pokoju poczułem to dobitnie Parę lat temu odstawił mi podobny numer - w autobusie pełnym ludzi chowałem plecak pod siedzenie najgłębiej, jak się dało. Kumpela siedząca obok: "Czujesz, jak tu śmierdzi?"

Okres godowy się zaczął, więc jak zwykle mu odbija

Gryxiu - moja starsza kota dosyć regularnie wywija mi takie numery Chowamy przed nią płaszcze, torby, plecaki.

Największy ostatni hicior - jechałam kiedyś rano na badanie krwii. Rano się spieszyłam, wszystko szybko, w pośpiechu itd... Jak już byłam w ambulatorium musiałam poczekac chwilę na pielęgniarkę, która jako jedyna z całej ekipy umie wkłuć się w moje żyły. Inne pielęgniarki nawet nie robią próbnego podejścia. Więc siedzę, płaszcz na kolanach i ... coś mi zajechało. Tzn, zajechało kocimi siuśkami, myślałam, że padnę. A, że w przedsionku byłam kompletnie sama zaczęłam "badać" źródło smrodku. Okazało się, że w nocy starsza kota weszła do szafy i obsikała mi właśnie płaszcz... Rano nie zauważyłam, bo nasikała na podszewkę, która do rana zdążyła wyschnąć... A jeszcze czekała mnie droga powrotna autobusem...

[gryx82]

Napisane przez BigMama

jeden pan po trzydziestce z podobnymi jak Twoje problemami po długich i usilnych staraniach i namowach żony udał sie w końcu do dermatologa, od którego usłyszał : "powinien się pan tylko cieszyć, że ma pan taką młodą skórę'

Mantra na ten rok: "Cieszę się! O, jak bardzo się cieszę z mojej młodej skóry!"

aż tak był podobny do kuwety?

Napisane przez madziczka

Gryxiu - moja starsza kota dosyć regularnie wywija mi takie numery Chowamy przed nią płaszcze, torby, plecaki....

A myślałem, że to tylko kocury maja takie zapędy W ogóle kotki jak sikają? Też syfon z podniesionym ogonem, czy jak suczki?

A to mnie dylematy naszły

[Murszafka]

Czy Wy tez czujecie organiczna niechec do niedzielnych wieczorow? Nie to, ze nie lubie swojej pracy, bo lubie nawet bardzo, ale... Jeszcze jeden dzien weekendu by sie przydal I potestowac mozna wiecej, i pachniec intensywniej (wsrod ludzi nie wypada, nie?)

[madziczka]

Napisane przez gryx82

A myślałem, że to tylko kocury maja takie zapędy W ogóle kotki jak sikają? Też syfon z podniesionym ogonem, czy jak suczki?

A to mnie dylematy naszły

Moja kota sika, bo ma nerwicę. Młoda ją straszyła w kuwecie, próbowała zdominować. A, że wysiusiać się gdzieś trzeba.... Ostatnio jest jednak lepiej, tzn. młoda mniej atakuje - chyba dojrzewa emocjonalnie


Co do sposobu - " na syfona"

[vesenka]

Napisane przez gryx82

Ja co prawda makijażu sobie nie zrobię, ale wmówię sobie, że moje pryszcze sprawiają, że wyglądam młodzieńczo i... i niewinnie

Jutro tylko jeden wykład i wypad do pubu

Czyli jeśli u mnie wyskakuje czasem pryszcz na brodzie to znaczy,że jestem fragmentarycznie młoda

Napisane przez gryx82

Kot obsikał mi plecak...

Obsikaj go w rewanżu Pamplelune

Napisane przez anastazjaaa2

Jakbym choć raz poszła na solarium, to najpierw bym pewnie była czerwona jak indyk, a później i tak wszystko zlazłoby ze mnie w ekspresowym tempie

Ale ja bym się pewnie wysmarowała 50+ Bo mi światła brakuje, nie opalenizny

[madziczka]

Napisane przez vesenka

Obsikaj go w rewanżu Pamplelune

[agnyska81]

Napisane przez gryx82

W ogóle kotki jak sikają? Też syfon z podniesionym ogonem, czy jak suczki?

A to mnie dylematy naszły

Moje oba koty samiec i samica w kuwecie przykucają z rozłożonymi nogami jak suczki. Ale leją jakoś dziwnie w tył (to znaczy, że jak jest blisko ścianki kuwety, to ścianka obsikana). Myślę, że jakby robiły to na stojąco to udałoby się na pionową powierzchnię nalać
Nie no, warto się douczyć. W takim temacie również

Małżon znalazł jeszcze zachomikowaną nalewkę malinową naszej roboty. Idę się alkoholizować. W naszych stosunkach coś drgnęło (bez zbędnych skojarzeń ), może się uda pogadać od serca. Trzymajcie kciuki

[madziczka]

Napisane przez agnyska81

Moje oba koty samiec i samica w kuwecie przykucają z rozłożonymi nogami jak suczki. Ale leją jakoś dziwnie w tył (to znaczy, że jak jest blisko ścianki kuwety, to ścianka obsikana). Myślę, że jakby robiły to na stojąco to udałoby się na pionową powierzchnię nalać

O, dokladnie! Młoda trafia do kuwety sporadycznie

[vesenka]

Napisane przez agnyska81

Trzymajcie kciuki

[Polly_]

Napisane przez agnyska81

Moje oba koty samiec i samica w kuwecie przykucają z rozłożonymi nogami jak suczki. Ale leją jakoś dziwnie w tył (to znaczy, że jak jest blisko ścianki kuwety, to ścianka obsikana). Myślę, że jakby robiły to na stojąco to udałoby się na pionową powierzchnię nalać
Nie no, warto się douczyć. W takim temacie również

Małżon znalazł jeszcze zachomikowaną nalewkę malinową naszej roboty. Idę się alkoholizować. W naszych stosunkach coś drgnęło (bez zbędnych skojarzeń ), może się uda pogadać od serca. Trzymajcie kciuki

hej!
tzrymam kciuki

Wszystko czytam, ale mało się udzielam bo czuję sie fatalnie (nie ja jedna widzę)
Nic mi się nie chcę, czuję ogólną niemoc i pustkę w głowie. Czuję że jestem do dupy, stara baba a nie pozbierana jak dziecko Jak mam cokolwiek załatwić to beczec mi sie chce i myslę ze nie potrafie ,że na pewno sie nie uda, poza tym nie chce mi sie dupy ruszyc.W grudniu osiągnęłam pewiem ważny cel w życiu i kosztowało mnie to wiele wysiłku, jakoś do dzisiaj nie mogę dojśc do siebie...udało sie ,ale zamiest sie cieszyc to jestem jakaś otępiała

[vesenka]

Gryxiu jak potoczyła się sprawa z panią, która swego czasu uznała Cię za kogoś kogo zna? Pytam, bo tym razem ja dostaję dziwne pw . Nie lubię być brana za kogoś kim nie jestem

[BigMama]

Agnysko

Polly wyczerpałaś akumlatory

[vesenka]

Miałam problem ze zlokalizowaniem na balkonie garnka z rosołem Śniegu napadało ponad 20cm i garnek musiałam wymacywać, bo wszędzie widać było tylko puszystą, białą pierzynkę mam nadzieję,że nie wpadnę do sąsiadów I że uda mi się dotrzeć jutro do pracy