Scent Bar VII

[ancynamonka]

Czy jutro naprawdę musi być poniedziałek? Może by tak zmienić zasady gry i sprawić, że jutro byłaby sobota 2. (tym razem zrobiłabym sobie wolne). Co Wy na to? Może jak zbierze się kilka osób z dużą determinacją to się uda?

[edytapa68]

Napisane przez Polly_

hej!
tzrymam kciuki

Wszystko czytam, ale mało się udzielam bo czuję sie fatalnie (nie ja jedna widzę)
Nic mi się nie chcę, czuję ogólną niemoc i pustkę w głowie. Czuję że jestem do dupy, stara baba a nie pozbierana jak dziecko Jak mam cokolwiek załatwić to beczec mi sie chce i myslę ze nie potrafie ,że na pewno sie nie uda, poza tym nie chce mi sie dupy ruszyc.W grudniu osiągnęłam pewiem ważny cel w życiu i kosztowało mnie to wiele wysiłku, jakoś do dzisiaj nie mogę dojśc do siebie...udało sie ,ale zamiest sie cieszyc to jestem jakaś otępiała

A już myślałam,że to dotyczy tylko mnie.Nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać
Polly Trzymaj się, aby do wiosny

[gryx82]

Napisane przez vesenka

Czyli jeśli u mnie wyskakuje czasem pryszcz na brodzie to znaczy,że jestem fragmentarycznie młoda

Nawet jeden malutki pryszczyk liczy się "całościowo", nie fragmentarycznie

Obsikaj go w rewanżu Pamplelune

Nie mam Na wspólnozakupowym flaszka pewnie rozebrana już

Napisane przez agnyska81

Nie no, warto się douczyć. W takim temacie również

Małżon znalazł jeszcze zachomikowaną nalewkę malinową naszej roboty. Idę się alkoholizować. W naszych stosunkach coś drgnęło (bez zbędnych skojarzeń ), może się uda pogadać od serca. Trzymajcie kciuki

Napisane przez vesenka

Gryxiu jak potoczyła się sprawa z panią, która swego czasu uznała Cię za kogoś kogo zna? Pytam, bo tym razem ja dostaję dziwne pw . Nie lubię być brana za kogoś kim nie jestem

Przyznaj się Ty też ją nękałaś, co?

Jak na razie mam spokój, od czasu tej dziwnej wiadomości na NK

[martwa papuga]

Rozterko, Favkes, wszyscy inni zdołowani -

Napisane przez Favkes

Abstrahując od wszystkiego . Widziałyście to Artykuł
Moje dziecko mi właśnie pokazało.

Słyszałam o tym.
To ja bym była w sam raz w wieku na wnuki...

Napisane przez gryx82

Kot obsikał mi plecak...

Gryxiu! Ty masz kota!?!
Wrzuć fotki do sierściuchowego wątku! Mogą być z plecakiem.

Napisane przez BigMama

aż tak był podobny do kuwety?

Napisane przez madziczka

Moja kota sika, bo ma nerwicę. Młoda ją straszyła w kuwecie, próbowała zdominować. A, że wysiusiać się gdzieś trzeba.... Ostatnio jest jednak lepiej, tzn. młoda mniej atakuje - chyba dojrzewa emocjonalnie

A to niedobra Pampeluna.


A mnie się zachciało sprowadzać zza oceanu szklanki.
(Wiem, że idiotyzm. Nie kupię, ale jakie one śliczne...)

[Zuziunia]

Witam, u mnie nareszcie dobry humor nie wiem jak dlugo potrwa ale ciesze sie póki jest.

[rozwydrzona]

Zuziu!
Może to dobra passa na forum i dobry humor na nas też przejdzie

a ja nie mogę w żaden sposób zmobilizować się do nauki :/

[Sabbath]

Favkes -


Agnysko -


Edyto, Polly -

Napisane przez ROZ-ter-KA

Dołączam do klubu , mnie nic nie cieszy i nic mi się nie chce, nawet wchodzić na wizaz

Jestem rozlazła, zapominam o ważnych terminach, aviza leżą na stole , bo jak mam po pracy wysiaść , na poczte i wracać do domu kilometr pieszo albo czekać 20 minut na kolejny autobus, to mi się słabo robi.
Włosy mam bure, odrosty na 2 cm. Nie chce mi sie malować, ubierać a nawet perfumować, najchętniej spałabym cały czas z głową zarzuconą kołdrą. Słońca i zieleni mi potrzeba jak powietrza.
Straciłam apetyt i chudnę , a wcale mi na chudnięciu nie zależy, ciuchy będą na mie wisieć.
Szczytne plany rzucenia palenia biorą w łeb.
Stara baba jestem

O tak, pożaliłam się.

Też mam ochotę. Choć nie skarżę się na niedzielny wieczór, tylko ogólnie.
Ledwo zipię. W sobotę robiłam remont przedpokoju. Królewna po raz pierwszy nie zwiał, tylko towarzyszył wykonując prace pomocnicze typu wycieranie podłogi z kleju. Strasznie był zaskoczony, że potrafię tapetować. Nożesz!
Do piątej rano sprzatałam po remoncie, a o 10 jechałam na sesję fotograficzną. Wizażystka (bardzo fajna dziewczyna) zrobiła mi tak mocny makijaż, że przy moim wychudzeniu (spadłam do 46 kilo ) i zmęczeniu wyglądałam jak stara, tania dziwka... Ja na serio źle wyglądam w mocnym makijażu... I teraz na fotkach wszystko jest fajne, poza twarzą. A fotograf naturalista - nic nie poprawia. Grrr...

Ale przynajmniej dzięki Madzi i Gryxiowi dostrzegam jeden plus mojej egzystencji - nie mam kota, który obsikuje mi rzeczy. Nie mam w domu nikogo, kto by to robił. Hura!

[gryx82]

Napisane przez martwa papuga

Gryxiu! Ty masz kota!?!

Ech... nie przesadzałbym z tym entuzjazmem

Wrzuć fotki do sierściuchowego wątku! Mogą być z plecakiem.

Nie mam kocich fotek Swoich też nie

Czas rozejrzeć się za cyfrówką jakąś

[Zuziunia]

Napisane przez rozwydrzona

Zuziu!
Może to dobra passa na forum i dobry humor na nas też przejdzie

a ja nie mogę w żaden sposób zmobilizować się do nauki :/

spokojnie...


Już mi humor zanika powoli...ale przynajmniej miałam dobry dzień dzisiaj.

[Polly_]

Napisane przez edytapa68

A już myślałam,że to dotyczy tylko mnie.Nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać
Polly Trzymaj się, aby do wiosny

mam nadzieję że wiosna przyjdzie niedługo, chociaz największe doły łapię zawsze na wiosnę, a "depresja majowa" to już standard. Na wiosnę czuję jakieś takie niedopasowanie do świata . Za to koniec lata i powiewy nadchodzącej jesieni ładują mi akumulatory, wtedy wydaje mi sie że świat do mnie należy i wszystko jest mozliwe

[rozwydrzona]

zawsze chociaż jeden dzień powoli, małymi kroczkami, będzie dobrze no kurka, musi być dobrze, no nie?...

Sabbath... wzbudzasz podziw tą swoją siłą... naprawdę...

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Ale przynajmniej dzięki Madzi i Gryxiowi dostrzegam jeden plus mojej egzystencji - nie mam kota, który obsikuje mi rzeczy. Nie mam w domu nikogo, kto by to robił. Hura!

Sabbath, ja ci już pisałam nieraz - rozkładasz mnie na łopatkiPoczuciem humoru oczywiście.

[Sabbath]

Napisane przez rozwydrzona

zawsze chociaż jeden dzień powoli, małymi kroczkami, będzie dobrze no kurka, musi być dobrze, no nie?...

Sabbath... wzbudzasz podziw tą swoją siłą... naprawdę...

Dzięki wielkie. Dodam jeszcze nieskromnie, że w niedzielę o piątej nad ranem zdołałam w terminie wysłac raport, a po powrocie z sesji, po kilku godzinach pajacowania (i pobłądzeniu w drodze powrotnej) wsadziłam dzieciaka do samochodu i pojechaliśmy na zakupy i wieeeelkie ciacho do cukierni. Miało dziecko ciężki weekend przy tym remoncie - należało mu się parę chwil z mamą. A mamie parę chwil z dzieckiem.
Mnie jest zdecydowanie lepiej, kiedy nie mam czasu za dużo myśleć.
Dlatego bardzo dobrze rozumiem Madziczkę...

Napisane przez madziczka

Sabbath, ja ci już pisałam nieraz - rozkładasz mnie na łopatkiPoczuciem humoru oczywiście.

Zawsze do usług! Nie mogę się już doczekać soboty!

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Zawsze do usług! Nie mogę się już doczekać soboty!

Czas odkopać wątek Widzę, że go wczoraj odgrzebałaś o niesamowitej godzinie

Oczywiste jest, że jak człowiek ma zajęcie, to nie ma głupich myśli. Dlatego staram się w tym moim "nieróbstwie" znaleźć najdrobniejsze zajęcia i czynności. I to pomaga

[rozwydrzona]

i jeszcze jedna prywata, Sabb...
mam propozycję - jeśli bardzo chcesz, ja Ci mogę oddać kilka moich kilogramów! co Ty na to? myślę, że to będzie obopólna korzyść ;> przemyśl to !

[edytapa68]

Napisane przez Sabbath

Dzięki wielkie. Dodam jeszcze nieskromnie, że w niedzielę o piątej nad ranem zdołałam w terminie wysłac raport,

Sabb, jaki raport chyba nie jesteś agentem obcego wywiadu Uchyl rąbka tajemnicy. Czym się zajmujesz? Sorry, ale ciekawość mnie zżera,że ho ho

A tak w ogóle i szczególe serdecznie Cię pozdrawiam

[teza20]

To mnie tez prosze odstrzelicTa gó***ana pogoda mnie dobija,czuje ze depresja znow powracaOd dzisiaj jestem znow na "nie" i wogole jestem niedojepanyDzis ostatni dzien urlopu i od jutra znow do pracy,nastepny urlop nie mam pojecia kiedy bede miecZ jednej strony juz chcem isc do pracy a z drugiej mam ochote ja rzucic w cholere i siedziec w domu spac do 12 potem biegac w dresikach przez caly dzien nie wychodzic z domu bez potrzeby,juz nawet odechcialo mi sie robic irokeza codziennie jak jest to jest jak nie ma to nie...Chcialbym zostac kura domowa

[madziczka]

Napisane przez teza20

Chcialbym zostac kura domowa

No coś ty? Wpadaj do mnie - posada wolna Będziesz mi gotował i sprzątał

[edytapa68]

Napisane przez teza20

To mnie tez prosze odstrzelicTa gó***ana pogoda mnie dobija,czuje ze depresja znow powracaOd dzisiaj jestem znow na "nie" i wogole jestem niedojepanyDzis ostatni dzien urlopu i od jutra znow do pracy,nastepny urlop nie mam pojecia kiedy bede miecZ jednej strony juz chcem isc do pracy a z drugiej mam ochote ja rzucic w cholere i siedziec w domu spac do 12 potem biegac w dresikach przez caly dzien nie wychodzic z domu bez potrzeby,juz nawet odechcialo mi sie robic irokeza codziennie jak jest to jest jak nie ma to nie...Chcialbym zostac kura domowa

Tezo, zawsze chce się tego, czego się nie ma. Co ja bym dała,żeby być aktywną zawodowo na maxa, jak kiedyś. Niestety zdrowie nie pozwala mi pracować (tak na maxa)...Siedzenie w domu szybko przechodzi w przykrą rutynę.Wierz mi, jeszcze posiedzisz w domku na emeryturze Ciesz się,że masz cel w życiu, chociaż myślisz,że czasami jest ciężko To mówi Ci ta, co siedzi w domu! Czasami chce mi się ży...ać,że ach!

[teza20]

Napisane przez madziczka

No coś ty? Wpadaj do mnie - posada wolna Będziesz mi gotował i sprzątał

Dobra dawaj adres

Napisane przez edytapa68

Tezo, zawsze chce się tego, czego się nie ma. Co ja bym dała,żeby być aktywną zawodowo na maxa, jak kiedyś. Niestety zdrowie nie pozwala mi pracować (tak na maxa)...Siedzenie w domu szybko przechodzi w przykrą rutynę.Wierz mi, jeszcze posiedzisz w domku na emeryturze Ciesz się,że masz cel w życiu, chociaż myślisz,że czasami jest ciężko To mówi Ci ta, co siedzi w domu! Czasami chce mi się ży...ać,że ach!

Tiaaaa do emerytury mi zostalo jeszcze 43lata co to jest
Tak 1-2lat bym mogl w domu posiedziec a potem znow do pracy
----------------------------
Edit z ostatniej chwili:
Niech ktos mnie trzasnie zlamalem zebaZachcialo mi sie żrec!Żelek Haribo na noc to mam za swoje.Ciekawe ile tym razem wydamdodam ze zab juz byl po przeleczeniu kanalowym3zdjec ie pokazuje co zostalo z mego pieknego zeba najgorsze jest to ze to jest 5gorna prawa wiec jutro w pracy zero usmiechu itp

[gryx82]

Napisane przez Sabbath

Ale przynajmniej dzięki Madzi i Gryxiowi dostrzegam jeden plus mojej egzystencji - nie mam kota, który obsikuje mi rzeczy. Nie mam w domu nikogo, kto by to robił. Hura!

Sabb...

Napisane przez teza20

...juz nawet odechcialo mi sie robic irokeza codziennie jak jest to jest jak nie ma to nie...

Niech ktos mnie trzasnie zlamalem zebaZachcialo mi sie żrec!Żelek Haribo na noc to mam za swoje

Teza... nie obraź się, ale...

Przepraszam, no nie mogłem po prostu z tego irokeza i żelka Haribo Btw - to stary żelek musiał być, mooocno po terminie

[hecate]

U Tezo...

biedaku.
mam nadzieje, ze obedzie sie bez wielkich kosztow!


Ide jutro ogladac chalupy, moj ex ma dziewczyne. A mnie rozpiera radosc, ze sobie kogos znalazl.

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Czas odkopać wątek Widzę, że go wczoraj odgrzebałaś o niesamowitej godzinie

Oczywiste jest, że jak człowiek ma zajęcie, to nie ma głupich myśli. Dlatego staram się w tym moim "nieróbstwie" znaleźć najdrobniejsze zajęcia i czynności. I to pomaga

Tak, wiem.
Tyle, że mnie drobne nie wystarczą. ja muszę duże.

Chyba nie jestem wystarczająco silna psychicznie, żeby poradzić sobie z tak dużą ilością czasu na rozważania.

Napisane przez rozwydrzona

i jeszcze jedna prywata, Sabb...
mam propozycję - jeśli bardzo chcesz, ja Ci mogę oddać kilka moich kilogramów! co Ty na to? myślę, że to będzie obopólna korzyść ;> przemyśl to !

Własnie zjadłam 300 gramową czekoladę. Zemdliło mnie, więc zagryzłam bułka z metką.
A tak serio - ja mam mocno niestabilną wagę, nadrobię w parę dni.
Ale jakby co - będę pamiętała.

Napisane przez edytapa68

Sabb, jaki raport chyba nie jesteś agentem obcego wywiadu Uchyl rąbka tajemnicy. Czym się zajmujesz? Sorry, ale ciekawość mnie zżera,że ho ho

A tak w ogóle i szczególe serdecznie Cię pozdrawiam

Ciiiiiichooo! Musisz o tym obcym wywiadzie tak publicznie?!



Tak naprawdę zajmuję się organizacją zupełnie nietajnego Polconu 2009 i teoretycznie powinniśmy raportować swoje dokonania co tydzień. W praktyce robią to dwie osoby ze mną włącznie. Reszta się spóźnia. Z resztą... Przy tym konwencie wszystko się spóźnia.

Napisane przez teza20

Tiaaaa do emerytury mi zostalo jeszcze 43lata co to jest
Tak 1-2lat bym mogl w domu posiedziec a potem znow do pracy

Mało. Za mało!
A tak poważnie, nie wyobrażam sobie emerytury... Momentu, kiedy aktywny człowiek zaczyna czuć się jak śmieć na wysypisku cywilizacji: niepotrzebny, zastąpiony kimś młodszym, odsunięty, w przedśmiertnej przechowalni... Mam nadzieję, że w wieku tych 65 lat będę miała nadal na tyle pasji i przyjaciół, że będe potrafiła nie dac się wypluć zyciu na margines.

Napisane przez gryx82

Sabb...

No co? Nie wierzysz?

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Tak, wiem.
Tyle, że mnie drobne nie wystarczą. ja muszę duże.

Ja doszłam do wniosku, że "rutyniara" straszna jestem. Lubię pewien ład w moim otoczeniu, pewną powtarzalność czynności, wydarzeń, spokój i ciszę. Oczywiście lubię też jak coś się dzieje - czasem Ze świadomością, że wrócę do moich przyzwyczajeń, "rytuałów", spokojnego rytmu dnia... Zastanawiam się czy mogłabym żyć cały czas na "wysokich obrotach", wiecznie czymś zajęta, podejmująca wyzwania, żyjąca w napięciu, podekscytowaniu... Kurczę, nie dałabym rady. Jakąś "ciotkowatą" naturę mam chyba

Napisane przez Sabbath

Chyba nie jestem wystarczająco silna psychicznie, żeby poradzić sobie z tak dużą ilością czasu na rozważania.

Swojego czasu rozważania prowadziły u mnie do czegoś konstruktywnego. Od pewnego czasu tak się nie dzieje, więc wolę się w siebie nie wgłębiać za bardzo i nie rozdrapywać pewnych rzeczy zanadto. Sama się tym zmęczyłam

Napisane przez Sabbath

Własnie zjadłam 300 gramową czekoladę. Zemdliło mnie, więc zagryzłam bułka z metką.

Uwielbiam takie połączenia

[vesenka]

Napisane przez gryx82

Nawet jeden malutki pryszczyk liczy się "całościowo", nie fragmentarycznie

To zaczynam się martwić, bo odkąd zaczęłam używać kilku naturalnych kosmetyków, to nawet maleńkie pryszczyki wyskakują okazjonalnie Czas pogodzić się z tą smutną prawdą... A z moim nastawieniem i wiekiem, na który się czuję grozi mi transformacja w tak zwaną dzidzię-piernik

Napisane przez gryx82

Przyznaj się Ty też ją nękałaś, co?

Jak na razie mam spokój, od czasu tej dziwnej wiadomości na NK

Do mnie pisze ktoś ze świeżym kontem, o nic nie mówiącym mi nicku. Ale wniosek jest jeden-ludzie mają jednak bardzo podobne życie, bo rzeczy, które czasem piszę potrafią dopasować do sytuacji z własnego życia, opisywanym osobom dać imiona i miejsce zamieszkania zupełnie inne niż w rzeczywistości. A potem męczyć się z wyciągniętymi wnioskami, które są błędne.
Byłam ciekawa czy Ty masz już spokój z całą sytuacją.

Napisane przez gryx82

Nie mam kocich fotek Swoich też nie

Czas rozejrzeć się za cyfrówką jakąś

Phi, ale ktoś się wykręca...i zapewne zaraz powiesz,że posiadasz komórkę bez aparatu "...jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód..." jeden z moich ulubionych cytatów

Miłego dnia wszystkim, niech wreszcie wyjrzy słońce

[agnyska81]

Napisane przez madziczka

O, dokladnie! Młoda trafia do kuwety sporadycznie

Moja trafia od kiedy mam kuwetę zakrytą, wcześniej bywało różnie

Napisane przez vesenka

Miałam problem ze zlokalizowaniem na balkonie garnka z rosołem Śniegu napadało ponad 20cm i garnek musiałam wymacywać, bo wszędzie widać było tylko puszystą, białą pierzynkę

Wizualizacje Waszych opowieści zawsze mnie bawią

Napisane przez ancynamonka

Czy jutro naprawdę musi być poniedziałek? Może by tak zmienić zasady gry i sprawić, że jutro byłaby sobota 2. (tym razem zrobiłabym sobie wolne). Co Wy na to? Może jak zbierze się kilka osób z dużą determinacją to się uda?

Kurczę, już chyba za późno, żeby coś zorganizować

Napisane przez Sabbath

Wizażystka (bardzo fajna dziewczyna) zrobiła mi tak mocny makijaż, że przy moim wychudzeniu (spadłam do 46 kilo ) i zmęczeniu wyglądałam jak stara, tania dziwka...

Ojoj, to niebałdzo fajnie

Napisane przez gryx82

Czas rozejrzeć się za cyfrówką jakąś

Chłopcze, ale Ty zapóźniony technicznie jesteś

Napisane przez Polly_

Za to koniec lata i powiewy nadchodzącej jesieni ładują mi akumulatory, wtedy wydaje mi sie że świat do mnie należy i wszystko jest mozliwe

Ja też uwielbiam lato z tego samego powodu Mimo, że co roku staję się wtedy starsza

Napisane przez madziczka

Ja doszłam do wniosku, że "rutyniara" straszna jestem. Lubię pewien ład w moim otoczeniu, pewną powtarzalność czynności, wydarzeń, spokój i ciszę. Oczywiście lubię też jak coś się dzieje - czasem Ze świadomością, że wrócę do moich przyzwyczajeń, "rytuałów", spokojnego rytmu dnia... Zastanawiam się czy mogłabym żyć cały czas na "wysokich obrotach", wiecznie czymś zajęta, podejmująca wyzwania, żyjąca w napięciu, podekscytowaniu... Kurczę, nie dałabym rady. Jakąś "ciotkowatą" naturę mam chyba

O o o! Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami Tylko ja już nie zastanawiam się, ale sprawdziłam na sobie, że na wysokich obrotach długo nie pociągnę Co jakis czas lubie zrywy, ale nie za długie. Dłuższy czas na wyższych obrotach (powiedzmy, że tydzień to już długo) i bateryjki się wyczerpują.

Napisane przez vesenka

A z moim nastawieniem i wiekiem, na który się czuję grozi mi transformacja w tak zwaną dzidzię-piernik

Aaaa, pierniczysz!

Teziaku, aleś nam tu horror show zafundował
Ale pocieszę Cię, to mały pikuś. Mój M. 4 lata temu 30 grudnia złamał sobie górną jedynkę w pracy na nocnej zmianie. Na bułce. Świeżej, nie czerstwej Na sylwestra byliśmy umówieni na świetnie zapowiadające się party, a on bez zęba (złamał się przy dziąśle, ałć), załamka, on się ludziom pokazywać nie będzie (w sumie to się nie dziwię, wyglądało to mocno nieciekawie, po menelsku możnaby rzec ).
Jak tylko wrócił rano z pracy, telefon do swojej dentystki, a ta zlitowała się i mimo że miała urlop, przyjęła go i wprawiła ząb. Na sylwestra poszliśmy i rzeczywiście zabawa była przednia

Dziękuję Wam za kciuki To chyba było to Dziś jestem już w lepszym humorze, wieczór wczorajszy bardzo nam się udał i mam nadzieję, że wnioski do jakich doszliśmy będą konstruktywne. Akumulatorki podładowane, mam nadzieję że doładowywane będą teraz regularnie

Wam też, zdołowane Wizażanki, życzę żeby dla Was zaświeciło słońce

[Favkes]

Niech mnie ktoś strzeli ....
Jak człowiekowi zaczyna być trochę lepiej to musi się popi .... rdzielić znowu.
Dzieci się pochorowały. Chłopcy maja kaszel i temperaturę, Ala odpukać zdrowa jeszcze.
W tym tygodniu coś się ruszyło i Ciachulec jest poumawiany na kilka spotkań w sprawie pracy - więc .... L-4.
Pojechałam dziś do pracy rano, żeby przygotować parę dokumentów - gdyby ktoś potrzebował jak mnie nie będzie, Ciachulec co chwila dzwonił i krzyczał żebym sie pospieszyła, bo On sie spóźi na spotkanie. Nie zążyłam ustawić uzytkownika, zeby mi nikt w moich dokumentach nie grzebał.

Wyszłam, wsiadłam do samochodu. Telefon.

Dzwoni Prezes i pyta czy ja przypadkiem kierunków nie pomyliłam, bo biuro jest w druga stronę.
Więc ja mu tłumaczę, ze dzieci chore, że gorączkę mają - a On na to - to niech Tata weźmie "tacierzyński" bo Pani mi jest potrzebna. No to ja mu tłumaczę, ze przecież Ciacho nie pracuje,że poumawiał się na kilka spotkań, że musi być, że biorę dziś urlop albo L-4 - no wiadomo nie?

Zaczął mi tłumaczyć, że musimy się przygotować do przetargów i takie tam ( no przecież ja to wiem i jestem gotowa nawet robotę do domu zabrać jak trzeba będzie ). Skończyło się tak, że niby dał się ugłaskać, ale ja i tak mam oczywiście wyrzuty sumienia, i nie mogę usiedzieć, nosi mnie, szlag mnie trafia.

Na dodatek zadzwoniłam do przychodni i pierwsze wolne terminy są na jutro na 17:00, lekarz do którego chodzimy prywatnie jest na urlopie do końca tygodnia, nie mam żadnej alternatywy.
Nie jestem w pracy - bezprawnie - no w sumie to będe musiała dzień urlopu wykorzystać.

Szlag mnie trafia, bo jak mogłam i miałam z kim zostawiac dzieci i nie chodziłam na zwolnienie jak sama byłam chora to było ok. A teraz - jeden dzień mne nie ma i wielkie halo.


A te "niby" chore gnojki mi teraz dom roznoszą w drobny mak - ja ich jutro do szkoły poślę, jak bozi kartofel - nawet z gorączką .... grrrrrrrrrr

[Zuziunia]

Pierwsza przespana noc normalnie u mnie od ponad tygodnia...


śnieg sypie strasznie a ja jutro muszę jechać w trasę

[Mendosita]

Dzień dobry wszystkim,

Muszę Wam powiedzieć, że obudziłam się w dość dobrym nastroju- biorąc pod uwagę okoliczności-, postanowiłam ten nastrój jak najdłużej utrzymać i udało mi się. Do 10.00.
O 10.00 wezwał mnie szef i doby nastrój szlag trafił.
Przysięgam- gdyby udało mi się teraz znaleźć pracę choćby 200 zł lepiej płatną- nie zastanawiałabym się ani chwili. Już długo tu nie wytrzymam i boję się, że rzucę pracę nie mając nic nowego…

[Polly_]

Napisane przez Mendosita

Dzień dobry wszystkim,

Muszę Wam powiedzieć, że obudziłam się w dość dobrym nastroju- biorąc pod uwagę okoliczności-, postanowiłam ten nastrój jak najdłużej utrzymać i udało mi się. Do 10.00.
O 10.00 wezwał mnie szef i doby nastrój szlag trafił.
Przysięgam- gdyby udało mi się teraz znaleźć pracę choćby 200 zł lepiej płatną- nie zastanawiałabym się ani chwili. Już długo tu nie wytrzymam i boję się, że rzucę pracę nie mając nic nowego…

Mendosito
a może da się coś zmienić na lepsze w obecnej pracy? Czasami warto powalczyc o swoje