Panny MŁode Śląsk ;)

[kitek_fm]

Nie wszędzie przyjmują się winietki.
Ja już gości uprzedzam, niech się dostosują do nowinek.

Wódkę kupujemy już postrojoną tzn. w makro są te z Polanina (wystawiali się też na targach w Katowicach).
A na winka, likiery to już zamówiłam od razu zawieszki z zaproszeniami. A teraz tak myślę, po co ja tego tyle zamówiłam, bo na każdą flaszkę osobno, a tak sobie myślę, że przecież wszystkie flaszki od razu nie będą na stole. Mogłam zamówi tylko 10szt i potem przy wymianie butelki, etykietę nawieszać na nową.

[Kolina]

Napisane przez kitek_fm

Te pudełka to mnei się podobają takie:

U mnie w rodzinie strasznie lubią słodkie, więc bardziej ucieszą się z ciasta niż z wódki.
...
Po tym szpitalu to już na pewno muszę pojechać odpocząć na tę wycieczkę do Rzymu.

gdzie znalazlas takie fajne pudelka? zdradz sekret dzieki

a Rzym polecam, mieszkalam tam jakis czas, szczegolnie pieknie jest wiosna - maj i czerwiec, schody hiszpanskie w kwiatach.. ech, polecam
miesiace letnie sa zbyt cieple, a sierpien dodatkowo "wymarly" --> maja miesieczne urlopy i wiele knajpek z pyszna esspreso czy latte sa zamkniete nawet w centrum miasta - nie ma tam takiego parcia na kase

[LadySith]

Napisane przez kitek_fm

Nie wszędzie przyjmują się winietki.
Ja już gości uprzedzam, niech się dostosują do nowinek.

moja mama calkiem zjechała ten pomysl wiec w sumie ja tez to olałam...

Napisane przez kitek_fm

Wódkę kupujemy już postrojoną tzn. w makro są te z Polanina (wystawiali się też na targach w Katowicach).

widzialam widzialam, super to jest

Napisane przez kitek_fm

A na winka, likiery to już zamówiłam od razu zawieszki z zaproszeniami. A teraz tak myślę, po co ja tego tyle zamówiłam, bo na każdą flaszkę osobno, a tak sobie myślę, że przecież wszystkie flaszki od razu nie będą na stole. Mogłam zamówi tylko 10szt i potem przy wymianie butelki, etykietę nawieszać na nową.

ja wymyslilam wlasnie wczoraj, ze wezme tylko 20 zawieszek, i osoba wymieniajaca butelki bedzie przewieszac

[SSR]

Wiecie co, miałam dziś swój pierwszy ślubny koszmar, masakra jakaś siedzimy z TŻ i ze znajomym w knajpie (w rzeczywistości to jest ruina takiego walącego się domku niedaleko nas, ale w śnie to była knajpa) i dre się na niego, że nie załatwił z księdzem ślubu na 3 października. On mi mówi, że normalnie najzwyczajniej w świecie zapomniał To ile ja się w tym śnie napłakałam, żeby poszedł i przeniósł ślub na tydzień później (a zamówione zespoły, foto-video i takie tam jakoś dziwnie się dostosowały do tego), jakby wiedziały, że bierzemy ślub 10 a nie 3, no i potem się obudzilam i w końcu nie wiem kiedy wzięliśmy ten ślub Kurczę mój debiut w snach i taki głupi, a i najważniejsze jeszcze, że sytuacja działa się tydzień przed ślubem

To teraz z innej beczki, byłam dziś podpisać umowę na samochodzik Płacimy 800zł, w tym mamy gratis busa dla 6 naszych gości. Dogadaliśmy się, że bus przywiezie niektórych gości z Rept do naszego kościoła na slub, a potem po obiedzie może pojechać z kimś kto np. przyjechał swoim samochodem z rodzinką i będzie go chciał odstawić do domu lub na nocleg, to bus z nim jedzie i przywozi go do nas z powrotem na salę. Zresztą są bardzo elastyczni i we wszystkich sprawach się idzie dogadać
Oprócz tego gość powiedział, że był na weselu w moim lokalu i poopowiadał mi różne rzeczy, tak, że jestem zadowolona i kamień mi spadł z serca, że kurczę biorę jakiś niesprawdzony lokak. Zobaczymy ja to będzie u mnie, ale jestem dobrej myśli

[LadySith]

ja juz mialam w zeszlym roku z 3 razy jakies koszmarki nocne :/ glownie to polegajace na tym ze sie w dzien slubu orientuje ze nic nie jest zalatwione

hm a jedziecie z kołoczem do teściowych przed ślubem?

[SSR]

Napisane przez LadySith

hm a jedziecie z kołoczem do teściowych przed ślubem?

Nie kumam jakby to miała wyglądać? Że Twój TŻ przywozi ciasto do Twoich rodziców, jako do swoich teściów i odwrotnie? Ja i TŻ do ostatniego dnia będziemy mieszkać z rodzicami, więc chyba niegdzie ie muszę jeździć, poza tym my mieszkamy w jednym bloku i na dodatek w jednej klatce, więc nie za bardzo ten pomysł widzę.
Napisz jak to dokladnie wygląda to o o czym piszesz, bo ja się nie spotkałam z czymś takim

[kitek_fm]

Pudełka są na allegro

Do Rzymu możemy jechać, jak już pisałam, tylko w majowy weekend. To ma być krótki wyjazd, bo dłuższy wypoczynek w sierpniu.

Ja koszmary ślubne mam co chwilę, już mnei zaczyna irytować.

[kaaliinaa]

Witajcie dziewczeta...mam pytanie co z makijażystka i fryzjerką?
Kogo możecie polecić? gdzie dokonalyście rezerwacji? Zastanawiam się nad berendowiczem... czy ktoś ma na ich temat opinie?

pozdrawiam

ps. mój ślub 8 sierpnia

[kitek_fm]

A skąd jesteś? To będzie nam łatwiej coś polecić.

Ja berendowicza odradzam. Kasa nie warta tej roboty. Już widziałam kilka "wizjonerskich" fryzur z tego salonu i nie zrobiły na mnei dobrego wrażenia. Mojej koleżance zniszczyli włosy, z b. długich zrobili jej b. krótkie, bo szalony fryzjer uznał że w takiej fryzurze będzie je najlepiej. To odnośnie cięcia.
Fryzury ślubne takie se, lepszą zrobi zwykła fryzjerka z osiedlowego saloniku, i nie zedrze z Ciebie tyle kasy.

[SSR]

Napisane przez kaaliinaa

Witajcie dziewczeta...mam pytanie co z makijażystka i fryzjerką?
Kogo możecie polecić? gdzie dokonalyście rezerwacji? Zastanawiam się nad berendowiczem... czy ktoś ma na ich temat opinie?

pozdrawiam

ps. mój ślub 8 sierpnia

Witamy kolejną Śląską PM
Powiedz dokładniej skąd jesteś, żeby dziewczyny wiedziały do kogo Cię skierować, no chyba że jest Ci to obojętne

[kitek_fm]

SSR
Ty masz ślub na 12 czy na 13?
Napisz mi też, jak możesz, jak ile czasu się jedzie z kościoła na salę?
Czy u Was ceremonia trwa 30, 45 czy 60 min?

[SSR]

Napisane przez kitek_fm

SSR
Ty masz ślub na 12 czy na 13?

cześć
ale mnie zastrzeliłaś tym pytaniem, normalnie zaczęłam się zastanawiać czy czegoś nie pokręciłam na 12:00
Jeśli patrzysz na te moje wypociny co do menu to, chciałam jeszcze dodać, że zespół mam na 12godzin grania od 1 tańca

[kitek_fm]

Mnie się coś pomyliło, bo myślałam, ze masz na 13 ślub

Już to "poprawiłam" i wysyłam wzięłam pod uwagę, że msza trwa 45min (przeważnie tyle trwa) i że nie ma macie daleko na salę (10-15min).

[SSR]

Napisane przez kitek_fm

Mnie się coś pomyliło, bo myślałam, ze masz na 13 ślub

Już to "poprawiłam" i wysyłam wzięłam pod uwagę, że msza trwa 45min (przeważnie tyle trwa) i że nie ma macie daleko na salę (10-15min).

Kitek_fm DZIĘKUJĘ:cmok :

Super bardzo mi pomogłaś Ja nawet nie pomyślałam o tym, aby ten tort z lodami rozdzielić. Masz rację lepiej mniej a częściej, bo z tego wesela goście zapamiętają, że co chwilę coś przynosili.
Fajnie, zaraz sobie spiszę to do mojego notatnika weselnego i każę babce dostosować się do godzin podawania

[kitek_fm]

Cieszę się, że choć troszkę pomogłam

[SSR]

Napisane przez kitek_fm

Cieszę się, że choć troszkę pomogłam

Kurde, ale mnie teść wkur....
Mąż zapomniał zamkną i ten zaś wlazł do nas bez pukanie, już szału dostaję, jak tak robi. Do niego nie dociera, można gadać 100x żeby pukał i jak grochem o ścianę, jakbym do mojego Kitka gadała. Więc najlepszym sposobem jest zamykanie się na klucz.
A potem jeszcze uchachany mi mówi, że naszego kota puścił na podwórko. A my kota, póki mu nie kupię obroży przeciw pchło, na pole nie puszczamy.
Jak go objechałam. Ale i tak już mam humor zje...ny do końca dnia.
Pełno roboty, a ten łazi i dupę zawraca.

Nie troszkę, a bardzo mi pomogłaś, super teraz już wiem jak to porozdzielać jeszcze raz dziękuję
A no i nie przejmuj się, bo z mężczyznami to tak już jest nie ma lekko, ale co tam głowa do góry

Kitek wiesz co zastanawiam się jeszcze nad ciastami, jak to jest ciasto schodzi czy nie na weselu? Bo już tyle opinie słyszałam, że nie wiem co o tym myśleć
Bo tak albo wziąć takie ciasto z blachy(sernik, mak, z posypką) albo mniej ale takie bardziej wymyślne typu jakieś babeczki, małe torciki, i to co najwyżej po 2 kawałki na każdego i do tego dokupić jakichś kruchych ciasteczek do podgryzania? Czy jednak to ciasto z blachy, co myślisz, Ty Nasza Skarbnico Wiedzy Weselnej

[LadySith]

Napisane przez SSR

Nie kumam jakby to miała wyglądać? Że Twój TŻ przywozi ciasto do Twoich rodziców, jako do swoich teściów i odwrotnie? Ja i TŻ do ostatniego dnia będziemy mieszkać z rodzicami, więc chyba niegdzie ie muszę jeździć, poza tym my mieszkamy w jednym bloku i na dodatek w jednej klatce, więc nie za bardzo ten pomysł widzę.
Napisz jak to dokladnie wygląda to o o czym piszesz, bo ja się nie spotkałam z czymś takim

no jak rozdzajesz kołocz przed weselem swoim znajomym, to czy dajesz tez tesciom??
my tez mieszkamy osobno, wiec jechać z ciastem bym musiala
moja kumpela [ta która miała Waszego nestora] mówiła, że ona byla u przyszlych tesciow....

[SSR]

Napisane przez LadySith

no jak rozdzajesz kołocz przed weselem swoim znajomym, to czy dajesz tez tesciom??
my tez mieszkamy osobno, wiec jechać z ciastem bym musiala
moja kumpela [ta która miała Waszego nestora] mówiła, że ona byla u przyszlych tesciow....

Wiesz co tak sobie myślę, że sąsiadom będę roznosić np. w środę, ewentualnie jak kogoś nie zastanę to w czwartek (tylko nie wiem czy nie za późno i czy nie lepiej w poniedziałek roznieść i mieć święty spokój).
Ale chyba lepiej w środę i czwartek, bo ciasto będzie tez na trzaskaniu dla kumpli i w ogóle w domu bo i u mnie będą spać chrzestni i u TŻ. To wiadomo, że będzie do kawy ciasto, to już będzie weselne czyli ten kołocz z cukierni. Ale żeby tak specjalnie iść i dawać to nie jakieś tam paczki z ciastem, po prostu będę miałą ciasto na trzaskaniu to już będzie dla gości do kawy u jednych i drugich rodziców tak po prostu. Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłąm, bo dziś ciężko z myśleniem mam

Kitek bo zapomniałabym, pamiętasz jak się radziłam czy brać tych kierowców na ten obiad czy zostawić ich na pastwę losu?
No to jak byłam podpisywać umowę na ten wynajem, to gostek opowiadał o różnych sytuacjach weselnych i o moim lokalu (pisałam wcześniej) i tak między wierszami, powiedział że siedzą na obiedzie zaproszeni i widzą, co się dzieje, przez to może opowiadać i opowiadać jeszcze..... Więc jak wracaliśmy z TŻ to postanowiliśmy ich zaprosić, bo o te dwa obiady nie zubożejemy a atmosfera zawsze będzie inna

[kitek_fm]

SSR
2 kawałki to za dużo by było. Nawet 1 kawałek na osobę to by było za dużo. Ciasta na weselu to tak średnio schodzą. Tym bardziej,ze Wy będziecie mieć tort jako deser, a potem te lody.
Najlepiej byłoby po kilka kawałków na paterze dać i tyle.
Jak już jest tort to z kremowych ciastek lepiej zrezygnować, na paterach najlepiej by się sprawdziły kołocze ( z makiem, z serem i z posypką).


Co do obiadku, to już Ci napisałam, jak to są ludzie z Twojej wsi i znasz ich z widzenia, to lepiej im już dać ten obiad i mieć czyste sumienie.

[LadySith]

Napisane przez SSR

Wiesz co tak sobie myślę, że sąsiadom będę roznosić np. w środę, ewentualnie jak kogoś nie zastanę to w czwartek (tylko nie wiem czy nie za późno i czy nie lepiej w poniedziałek roznieść i mieć święty spokój).
Ale chyba lepiej w środę i czwartek, bo ciasto będzie tez na trzaskaniu dla kumpli i w ogóle w domu bo i u mnie będą spać chrzestni i u TŻ. To wiadomo, że będzie do kawy ciasto, to już będzie weselne czyli ten kołocz z cukierni. Ale żeby tak specjalnie iść i dawać to nie jakieś tam paczki z ciastem, po prostu będę miała ciasto na trzaskaniu to już będzie dla gości do kawy u jednych i drugich rodziców tak po prostu. Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłąm, bo dziś ciężko z myśleniem mam

ja odbierac bede we wtorek ciasto i chyba wtedy bede rozwozic, zeby świeże bylo
potrzebuje je we wtorek zeby na srode do roboty wziac wtedy ide ostatni dzien a czw i pt urlop okolicznosciowy
A co do trzaskania to powiem ze nie kręci mnie wcale ta impreza i nie bede specjalnie zapraszać znajomych ani mowic, chyba ze sie ktoś zpaytac, to powiem ewentualnie zeby w czwartek przyszli, i na to trzaskanie chyba tez swiezy zamowie [znaczy na czwartek]

kurde teraz to ja zakrecilam ;D


PS. wlasnie wrocilam z 1 nauk, heh, naturalne planowanie rodziny <= babka nie powiedziala nic, o czym bym nie wiedziala

[SSR]

Napisane przez kitek_fm

SSR
2 kawałki to za dużo by było. Nawet 1 kawałek na osobę to by było za dużo. Ciasta na weselu to tak średnio schodzą. Tym bardziej,ze Wy będziecie mieć tort jako deser, a potem te lody.
Najlepiej byłoby po kilka kawałków na paterze dać i tyle.
Jak już jest tort to z kremowych ciastek lepiej zrezygnować, na paterach najlepiej by się sprawdziły kołocze ( z makiem, z serem i z posypką).

No ja myślałam, żeby te po "przysłowiowe moje dwa kawałki" dać na paterze, a ludzie sobie wezmą kiedy chcą i jakie chcą, bo broń Boże na talerzykach wydzielone te dwa kawałki. Ale masz rację, jak już będzie tort, to może zrezygnować z tych ciastek i dać te z blachy, zawsze to urozmaicenie
Dzięki, ale jak jeszcze mogę Cię wymęczyć to zapytam się o smaki tortu. Bo widziałaś mój stojaczek drzewko, jest na 3 patery. No i tak sobie wymyśliłam, aby każde piętro był inny smak (choć ie wiem czy to dobry pomysł, ale mama mnie namawia).
Mam do wyboru taki nasączony alkoholem o smakach:czekoladowy z wiśniami, bakaliowy, adwokatowy z rodzynkami i orzechowy, no i jeszcze z przekładany z bitą śmietaną i owocami.
Na pewno będzie czekoladowy, mama chce adwokatowy z rodzynkami, bakaliowy odpada, no i zostaje 3 do wyboru, orzechowy czy z bitą śmietaną. Z jednej strony chciałabym utrzymać wszystko w konwencji kremowo-alkoholowej, że tak to nazwę, ale wiem, że będą u mnie świeżo upieczone matki i karmiące i w ciąży, to może jednak to 3 piętro specjalnie dla nich z tą śmietaną bez alkoholu, co? Poradź jak Ty to idzisz i jak są odbierane różne smaki na weselu jeśli chodzi o jeden toert weselny

Napisane przez LadySith

ja odbierac bede we wtorek ciasto i chyba wtedy bede rozwozic, zeby swieze bylo
potrzebuje je we wtorek zeby na srode do roboty wziac wtedy ide ostatni dzien a czw i pt urlop okolicznosciowy
A co do trzaskania to powiem ze nie kręci mnie wcale ta impreza i nie bede specjalnie zapraszać znajomych ani mowic, chyba ze sie ktoś zpaytac, to powiem ewentualnie zeby w czwartek przyszli, i na to trzaskanie chyba tez swiezy zamowie [znaczy na czwartek]
PS. wlasnie wrocilam z 1 nauk, heh, naturalne planowanie rodziny <= nie powiedziala nic, o czym bym nie wiedziala

Ja tam trzaskania też nie organizuję, ale jak chcą przyjść to niech przyjdą. Mamy nawet taką opcję u kamerzysty, że nagrywa trzaskanie w cenie. Może skorzystamy, bo fajna pamiątka raz w życiu. A poza tym pójdzie w świat do Wielkopolski czy na Podkarpacie i niech zobaczą jak się na śląsku bawią

Co do trzaskania jeszcze to nie wiem jednak czy w czwartek czy w piątek. Plusy za czwartkiem to : jak się znajomi i Pan młody spije to na weselu nie będą skacowani, zawsze to nie ma tyle roboty jak w piątek więc trochę luźniej to jest, ale w Piątek to fajnie, bo by rodzinka z daleka zobaczyła o co w tym chodzi, no i byłoby tradycyjnie bo w piątek, a u mnie tak się nikt nie wyśpi, bo przyjadą w piątek i będą siedzieć i gadać do nie wiadomo której, tak to już u nas jest


Lady a gdzie Ty chodzisz na nauki? U nas było fajnie, ale NPR mieliśmy dopieo na 3 naukach i to raczej wszystko w odniesieniu d przysięgi małżeńskiej, tak, że tego sięsłuchało z otwartymi ustami

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dołączam

Ślub 19 września 2009. Załatwiony DJ, sala, ciasta i tort (w cenie jedzenia), godzina ślubu, auto, kamerzysta, sukienka wybrana i zadatkowana. Teraz tylko 4,5 miesiąca diety i ćwiczeń, by na mierzenie schudnąć

[SSR]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11200686]Dołączam

Ślub 19 września 2009. Załatwiony DJ, sala, ciasta i tort (w cenie jedzenia), godzina ślubu, auto, kamerzysta, sukienka wybrana i zadatkowana. Teraz tylko 4,5 miesiąca diety i ćwiczeń, by na mierzenie schudnąć [/quote]
No to witamy nową PM ze Śląska
Powiedz skąd jesteś dokładniej i czy duże masz wesele, no i jakim lokalu A sukienką też się możesz pochwalić a co

[LadySith]

Napisane przez SSR

Lady a gdzie Ty chodzisz na nauki? U nas było fajnie, ale NPR mieliśmy dopieo na 3 naukach i to raczej wszystko w odniesieniu d przysięgi małżeńskiej, tak, że tego sięsłuchało z otwartymi ustami

u nas w parafii, sa 4 spotkania, 3 pierwsze z jakimis babkami a 4 z ksiedzem. u nas dzisiaj to byla czysta biologia, jaka ta metoda objawowo termiczna jest cudowna ;D

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

70 osób, na Przeczycach, Będzin, a sukienka taka

[kitek_fm]

SSR
Jeżeli chodzi o mnie to ja osobiście nei wyobrażam son=bie tortu z masą inną niż kremowa, ale... na weselach przeważnie są torty owocowe i/lub z bitą śmietaną
(nie lubię takich tortów, w mojej rodzinie mówią, ze jak tort jest bez porządne masy i kapki alkoholu to nie jest tort, ja się z tym zgadzam).
Tylko 3 razy się spotkałąm z tortem kremowym (u mnei będzie 4 raz)
Wracając do rzeczy, skoro już masz dwa pięra kremowe, a większośc młodych wybiera te śmietankowe, to weź te jedno pietro śmietankowe.

Masz każde pietro w innym smaku, nie boisz się że goście będą chceli posmakowac z każdego pietra po 1 kawałku?
U mnei w rodzince tak by sie skończyło, znając ich słabośc do słodkiego

Ten kołocz daj po trochu na patery (ale tak 1 kawałek na osobę, nawet 1 na 2 osoby by starczyło, bo wiadomo, nie każdy lubi słodycze, dzieci już będą zapchane obiadem, tortem itd).


Mnie ta poradnia to nie bardzo się widzi. Jak mi jeszcze baba zacznie pieprzyc o antykoncepcji, mierzeniu temp. to wyjde z siebie i stanę obok. A ja niestety jestem osobą, która mówi to co mysli, więc biedna babka się nasłucha, ze mam gdzieś mierzenie tem. bo się muszę leczyc, zeby meic dziecko, a nie żeby go nie miiec. Poz atym mnie zegar tyka, więc antykoncepcj anaturalna mi zwisa i powiewa.

[SSR]

Napisane przez LadySith

u nas w parafii, sa 4 spotkania, 3 pierwsze z jakimis babkami a 4 z ksiedzem. u nas dzisiaj to byla czysta biologia, jaka ta metoda objawowo termiczna jest cudowna ;D

U nas są 3 spotkania z nauk (farorz z jednej parafii, z drugiej i małżeństwo) i dzień skupienia, do tego 3 spotkania w poradni. Nauki i dzień skupienia zaliczyliśmy w grudniu, a 1 teraz 16.02 pierwszą poradnię. Mi tam się bardzo podobało i z chęcią poszłabym jeszcze raz A Ty chodzisz w Miasteczku czy gdzie?
A swoją drogą to ja się się do października uczę tej metody, tzn. jeszcze nie zaczęłam bo czekam na @, ale chcę spróbować i się też pobawić i tak z ciekawości poobserwować swój organizm. Zresztą jak nie wypróbuję na własnym ciele to nigdy się nie dowiem co o niej myśleć.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11201815]70 osób, na Przeczycach, Będzin, a sukienka taka [/quote]
Sukienka bardzo ładna, a gdzie zamawiałaś?
Na Przeczycach? Fajnie czyli też nad jeziorem tak jak ja A ten lokal to ma jakąś nazwę na tych Przeczycach? Bo Przeczyce duże są, a poza tym to ja tylko przystanie i rybaczówki tam znam

Napisane przez kitek_fm

SSR
Masz każde pietro w innym smaku, nie boisz się że goście będą chceli posmakowac z każdego pietra po 1 kawałku?
U mnei w rodzince tak by sie skończyło, znając ich słabośc do słodkiego

Ten kołocz daj po trochu na patery (ale tak 1 kawałek na osobę, nawet 1 na 2 osoby by starczyło, bo wiadomo, nie każdy lubi słodycze, dzieci już będą zapchane obiadem, tortem i obiadem.

Nie o smakowanie innych smaków się nie boję, bo tort rozkroi obsługa i da tak jak leci, więc ewentualnie przy stołach się mogą wymienić talerzykami, jak komuś smak nie odpowiada. A zawsze to jakieś urozmaicenie

Czyli z tym kołoczem tak, żeby było po jednym kawałku sera, maku i posypki na osobę? I to wystarczy na całe wesele? A to ciasto to stoi cały czas na stole czy jak bo ja już nie kojarzę z wesel?

[LadySith]

Napisane przez SSR

U nas są 3 spotkania z nauk (farorz z jednej parafii, z drugiej i małżeństwo) i dzień skupienia, do tego 3 spotkania w poradni. Nauki i dzień skupienia zaliczyliśmy w grudniu, a 1 teraz 16.02 pierwszą poradnię. Mi tam się bardzo podobało i z chęcią poszłabym jeszcze raz A Ty chodzisz w Miasteczku czy gdzie?

tak, w miasteczku w salkach

a tak w ramach ciekawostki - moim proboszczem jest teraz poprzedni wikary od Tomka jak mi o tym powiedzial po naszej pierwszej wspolnej mszy w miasteczku, to myślałam ze sie przewrócę ;D

kitek, ja ją totalnie olałam, ale muszę przyznać że babka nie była zbyt nachalna, nie taka całkiem moherowa [kolo40stki] i w dodatku nie mówiła tak całkiem o tym, ze te metody są po to żeby nie mieć dzieci, tylko tez pod katem tych par, które sie starają, starają i chcą utrafić na dzień owulacji żeby sobie "pobalować"

za to nastepne spotkanie będzie z taką moherową dewotką, o smętnym głosie że chyba usnę... w dodatku to też znajoma

[SSR]

Napisane przez LadySith

a tak w ramach ciekawostki - moim proboszczem jest teraz poprzedni wikary od Tomka jak mi o tym powiedzial po naszej pierwszej wspolnej mszy w miasteczku, to myślałam ze sie przewrócę ;D

kitek, ja ją totalnie olałam, ale muszę przyznać że babka nie była zbyt nachalna, nie taka całkiem moherowa [kolo40stki] i w dodatku nie mówiła tak całkiem o tym, ze te metody są po to żeby nie mieć dzieci, tylko tez pod katem tych par, które sie starają, starają i chcą utrafić na dzień owulacji żeby sobie "pobalować"

za to nastepne spotkanie będzie z taką moherową dewotką, o smętnym głosie że chyba usnę... w dodatku to też znajoma

No to fajnie, z tym księdzem "prześladuje Was"

Co do NPR to właśnie to co powiedziałaś, nie jest to żadna metoda antykoncepcji nawet naturalna. Jest to świadome planowanie rodziny i bardzo pomaga tym parom, które czekają na owulację, aby wiedziały kiedy to następuje i mogły sobie pobalować
U mnie tą poradnię to prowadzi koleżanka, ze 3 lata chyba starsza ode mnie więc jest na czasie i życiowa laska, dlatego może ja nie mam co narzekać, tym bardziej, że chcę spróbować. A ona też stosuje NPR i po chyba 5 latach małżeństwa doczekała się bliźniaków


Lady a Ty jakie ciasto kupujesz na stoły na wesele i czy dużo tego będziesz miała?
A tort w jakim smaku?

[LadySith]

na stol to będę kupować chyba tradycyjnie kołocz-ser,mak i posypka. a co do tortu to nad smakiem jeszcze nie rozmyslalam, ale chyba tak tradycyjnie jakis biały, może smietana... [nie bardzo orientuje się co tam może byc jeszcze, bede musiala z teściową pogadać]. wczoraj wymysliłam jednak, żeby wszystkie poziomy ten sam smak był [sugestia mojej mamy ;D ], bo potem każdemu zachce się innego, albo z każdego spróbować, a tak nie bedą mieli nic do gadania ;D

---

a co do księdza, to teraz za każdym razem jak mama idzie na farę mszę zamówić, albo jak byliśmy w tym wiedniu z parafii, to się proboszcz pytam: "a jak tam pan z roosevelta??"... ;D normalnie znajomości mamy teraz ;p

---

teraz szukam pomyslu na to gdzie by zrobić kilka fajnych zdjęc po drodze na salę. może macie pomysły jakies na takie miejsce w drodze od miasteczka do zabrza??

---
a na końcu pochwalę się że jutro mamy roczek naszego związku ;P