Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-27, 07:35   #31
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez juzsamaniewiem Pokaż wiadomość
(...)
Mieszkanie razem przed ślubem nie wchodzi w gre.
Czemu nie? Z powodu Waszych przekonań, czy z powodu "co ludzie powiedzą?". Uważam, że mieszkanie razem - prawdziwe, a nie w formie "dwa tygodnie podczas wakacji" - to świetny sprawdzian, próba charakterów, możliwość poustawiania sobie co jest ważne, ważniejsze, a co jest pierdołą. Poza tym dopiero wtedy człowiek się przekonuje na co go stać i co naprawdę ile kosztuje (można być na papierze realistą, mieć niby wszystko wyliczone, a potem i tak człowiek jest w niektórych kwestiach zaskoczony). Może on się nie zgadza, bo masz parcie na dwie rzeczy na raz: i mieszkanie i ślub. Nie lepiej powoli, po kolei, bez naciskania?

A mieszkanie z rodzicami to praktycznie nigdy nie jest dobry pomysł, szczególnie w przypadku świeżego małżeństwa. Odradzam. Mówienie sobie, że jakoś to będzie, wszystko się ustali, to najczęściej mrzonka. Każdy powinien mieć swoją przestrzeń i możliwość budowania swojej rodziny od nowa.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-02-27 o 07:37
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 07:48   #32
juzsamaniewiem
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 7
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czemu nie? Z powodu Waszych przekonań, czy z powodu "co ludzie powiedzą?"(...).

Z powodu Naszych przekonań. Z powodu przekonan rodziców. I z tego powodu, że nie chce miec substytutu wspólnego życia.
juzsamaniewiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 08:13   #33
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Byłam dokładnie w takiej sytuacji jak autorka wątku (spotkania tylko w weekendy + urlopy) - nawet wiek się prawie zgadza (my mieliśmy po 24 lata). No może różnica była taka, że mój TŻ przyjeżdżał w piątki i zostawał do poniedziałku żebyśmy byli razem jak najdłużej, nie spieszno mu było do domu. Oboje studiowaliśmy w weekend - on podyplomowe, ja jeszcze licencjata kończyłam. Czasu dla siebie mieliśmy ilości minimalne nawet w te weekendy...

Ja powiedziałam swojemu chłopakowi, żeby się zastanowił jak chce zorganizować sobie życie i jak widzi w nim nas jako parę. Wcześniej twierdził, że się nigdy nie ożeni (nie chodziło o to, że ze mną, tylko ogólnie nigdy). Dałam mu czas - kilkanaście tygodni, powiedziałam co ja myślę i poprosiłam żeby się do tego ustosunkował. Przemyślał wszystko, być może zrozumiał, podjął decyzję, oświadczył się i rok później się pobraliśmy.

Na początku mieszkaliśmy u teściów malutkim pokoiku. Jeszcze przed zaręczynami on wziął kredyt na mieszkanie, ale deweloper się nie kwapił więc po ślubie i tak musieliśmy skorzystać chwilowo z lokum u mamusi (8 dłuuuugich miesięcy). Nie polecam mieszkania z teściami ale to też sporo uczy (jeśli ktoś uczyć się chce), teraz wspominam to nawet z sentymentem.

Zgadzam się z tym, że jest ogromna zmiana gdy się nigdy ze sobą nie mieszkało i zamieszka się we 2 ale zawsze można się porozumieć w spornych kwestiach. Nie mówię, że było idealnie - były i fochy, płacze i obraza, ale teraz jest super. Żadne z nas niczego nie żałuje.

Kredyt nie jest taki straszny dla dwojga dorosłych, pracujących i odpowiedzialnych ludzi. Nie da się całe życie mieszkać za friko u mamy i warto to swoim TŻ-tom uświadamiać.

--------------------------------
Na pytanie co bym zrobiła gdyby on wtedy postanowił coś innego mogę odpowiedzieć, że w tamtym czasie i w tamtych realiach odeszłabym po jakimś czasie. Nie wyobrażam sobie związku z kimś, kto ma zupełnie inny pomysł na życie niż ja.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-02-27 o 08:17
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 08:13   #34
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez juzsamaniewiem Pokaż wiadomość
Z powodu Naszych przekonań. Z powodu przekonan rodziców. I z tego powodu, że nie chce miec substytutu wspólnego życia.
To jest normalne życie razem, a nie jakiś substytut. Mieszkanie razem, życie razem - problemy te same, czy z papierkiem, czy bez niego. Nie czujesz różnicy, mieszkając z kimś, dzieląc z kimś obowiązki, a nie mając ślubu (czy jeszcze go nie mając), że to jest tylko namiastka, czy substytut czegoś. Czuję się bardziej żoną, niż niejedna "prawdziwa" żona. Naprawdę chodzi o Wasze przekonania (w sensie: i jego i Twoje), czy głównie o Twoje i rodziców? Tobie chodzi o prawdziwe życie, czy scenariusze, wyobrażenia?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 08:26   #35
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To jest normalne życie razem, a nie jakiś substytut. Mieszkanie razem, życie razem - problemy te same, czy z papierkiem, czy bez niego. Nie czujesz różnicy, mieszkając z kimś, dzieląc z kimś obowiązki, a nie mając ślubu (czy jeszcze go nie mając), że to jest tylko namiastka, czy substytut czegoś. Czuję się bardziej żoną, niż niejedna "prawdziwa" żona. Naprawdę chodzi o Wasze przekonania (w sensie: i jego i Twoje), czy głównie o Twoje i rodziców? Tobie chodzi o prawdziwe życie, czy scenariusze, wyobrażenia?
I tak, i nie. Dla mnie mieszkanie ze sobą bez ślubu/przed ślubem to taka trochę zabawa w domek, z której w razie czego można się wycofać bez zbędnych tłumaczeń i zobowiązań wobec 2 strony - przynajmniej większość tak myśli (głównie facetów). Oczywiście nie jest tak zawsze i nie u każdego. Ale rozumiem obawy autorki wątku. Też na jej miejscu chciałabym wiążących deklaracji, zresztą byłam w takiej sytuacji, więc wiem co mówię

Zawsze mieszkaniu przed ślubem mówiłam 'nie' i nie żałuję. Dograć można się równie dobrze po ślubie. 50 lat temu pary ze sobą przed ślubem nie mieszkały a jakoś potem potrafili koegzystować.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 08:56   #36
juzsamaniewiem
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 7
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
I tak, i nie. Dla mnie mieszkanie ze sobą bez ślubu/przed ślubem to taka trochę zabawa w domek, z której w razie czego można się wycofać bez zbędnych tłumaczeń i zobowiązań wobec 2 strony - przynajmniej większość tak myśli (głównie facetów). Oczywiście nie jest tak zawsze i nie u każdego. Ale rozumiem obawy autorki wątku. Też na jej miejscu chciałabym wiążących deklaracji, zresztą byłam w takiej sytuacji, więc wiem co mówię

Zawsze mieszkaniu przed ślubem mówiłam 'nie' i nie żałuję. Dograć można się równie dobrze po ślubie. 50 lat temu pary ze sobą przed ślubem nie mieszkały a jakoś potem potrafili koegzystować.

To właśnie chciałam napisac.
juzsamaniewiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 09:09   #37
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

a pieniadze na slub macie?

Zadaj jemu to pytanie:

Cytat:
Ale czy nie mozemy pomieszkać na stancji (jak tysiace par) albo nawet u rodziców i wtedy Razem jako małżeństwo starać się o kredyt, kupować mieszkanie, życ normalnie....
i bedziesz wiedziec na czym stoisz. Na forum my Ci nie powiemy. Jak Ci powie, ze nie to niestety, albo bedziesz musiala zmienic swoje plany i sie dostosowac do niego, albo odejsc, bo sila go pod oltarz nie zaciagniesz.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-02-27, 09:32   #38
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez juzsamaniewiem Pokaż wiadomość
Z powodu Naszych przekonań. Z powodu przekonan rodziców. I z tego powodu, że nie chce miec substytutu wspólnego życia.
Jak narazie to masz subsytut zwiazku co najwyzej ,ciekawe ze przekonania obejmuja zakaz mieszkania przed slubem a sex juz jest ok :-0
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 09:34   #39
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Jak narazie to masz subsytut zwiazku co najwyzej ,ciekawe ze przekonania obejmuja zakaz mieszkania przed slubem a sex juz jest ok :-0
Właśnie miałam to napisać, ale znów byście mnie okrzyczały, że pluję jadem. Co za
hipokryzja, seks ok, ale mieszkać razem to już be, rachunki wspólne be, odkurzanie razem be, bo co powie mamusia.


Jak ja nie znoszę tego kraju.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 09:38   #40
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

paula
Cytat:
Jak narazie to masz subsytut zwiazku co najwyzej ,ciekawe ze przekonania obejmuja zakaz mieszkania przed slubem a sex juz jest ok :-0
Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Właśnie miałam to napisać, ale znów byście mnie okrzyczały, że pluję jadem. Co za
hipokryzja, seks ok, ale mieszkać razem to już be, rachunki wspólne be, odkurzanie razem be, bo co powie mamusia.
Mamusia zazwyczaj o tym seksie albo nie wie, albo skrzętnie udaje, że nie wie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 09:44   #41
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
paula
Mamusia zazwyczaj o tym seksie albo nie wie, albo skrzętnie udaje, że nie wie
Ale kij z mamusią. Sama autorka wątku pisze przecież, że mieszkanie przed ślubem to wbrew jej przekonaniom ! Ale do seksu przekonanie ma !

A my się tu wkręcamy, radzimy, wymyślamy.

Ty się zastanów Autorko Wątku, nad sobą, a nie tu o chłopaku pisz.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-27, 09:51   #42
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Dla mnie mieszkanie z moim TŻ to nie "zabawa w dom" i troszkę mnie to określenie obraża, bo wszystkich wrzuca do jednego wora (chociaż wiadomo, że na początku, jak zaczynaliśmy mieszkać razem, to nie ze wszystkich problemów i przeszkód zdawałam sobie sprawę). Traktujemy się bardzo poważnie, on jest w moich myślach moim mężem, ja dla niego żoną. Bierzemy teraz ślub, ale po to, aby pewne rzeczy jeszcze lepiej sobie poustawiać, usankcjonować prawnie, a nie dlatego że czujemy się niepewnie, czy chcemy sobie utrudniać ewentualne rozstanie. "Zabawa w dom" wiadomo, że często się zdarza (tak samo jak często się zdarza "zabawa w dziecko"), ale nie w naszym przypadku.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:04   #43
AnetaYa
Raczkowanie
 
Avatar AnetaYa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 160
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czemu nie? Z powodu Waszych przekonań, czy z powodu "co ludzie powiedzą?". Uważam, że mieszkanie razem - prawdziwe, a nie w formie "dwa tygodnie podczas wakacji" - to świetny sprawdzian, próba charakterów, możliwość poustawiania sobie co jest ważne, ważniejsze, a co jest pierdołą. Poza tym dopiero wtedy człowiek się przekonuje na co go stać i co naprawdę ile kosztuje (można być na papierze realistą, mieć niby wszystko wyliczone, a potem i tak człowiek jest w niektórych kwestiach zaskoczony). Może on się nie zgadza, bo masz parcie na dwie rzeczy na raz: i mieszkanie i ślub. Nie lepiej powoli, po kolei, bez naciskania?

A mieszkanie z rodzicami to praktycznie nigdy nie jest dobry pomysł, szczególnie w przypadku świeżego małżeństwa. Odradzam. Mówienie sobie, że jakoś to będzie, wszystko się ustali, to najczęściej mrzonka. Każdy powinien mieć swoją przestrzeń i możliwość budowania swojej rodziny od nowa.
Droga Doris mam wrażenie, ze próbujesz odwieść autorkę wątku od jej przekonań, nie rozumiem w jakim celu. Nikomu nie musi się tłumaczyć ze swoich poglądów w kwestii mieszkania przed ślubem, poza tym w założonym poście nie prosiła o rady czy zamieszkać z partnerem przed ślubem.
__________________
Najwięcej powiedzą o mnie Ci, którzy mnie nie znają
AnetaYa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:09   #44
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Co za
hipokryzja, seks ok, ale mieszkać razem to już be, rachunki wspólne be, odkurzanie razem be, bo co powie mamusia.


Jak ja nie znoszę tego kraju.
To jest model bardzo powszechny w zachodniej Europie. Oboje po 25-30 lat, kazde mieszka ze swoimi rodzicami, pracuje, pensja cala na swoje wydatki i imprezki, bo do czynszu, ani jedzenia sie nie dokladaja. Niektorym rodzice co miesiac przelew robia na konto, bo na panienki i alkohol z wyplaty nie starcza.

Tak jest po prostu najwygodniej, a reszta to wymowki.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Dla mnie mieszkanie z moim TŻ to nie "zabawa w dom" i troszkę mnie to określenie obraża, bo wszystkich wrzuca do jednego wora (chociaż wiadomo, że na początku, jak zaczynaliśmy mieszkać razem, to nie ze wszystkich problemów i przeszkód zdawałam sobie sprawę). Traktujemy się bardzo poważnie, on jest w moich myślach moim mężem, ja dla niego żoną. Bierzemy teraz ślub, ale po to, aby pewne rzeczy jeszcze lepiej sobie poustawiać, usankcjonować prawnie, a nie dlatego że czujemy się niepewnie, czy chcemy sobie utrudniać ewentualne rozstanie. "Zabawa w dom" wiadomo, że często się zdarza (tak samo jak często się zdarza "zabawa w dziecko"), ale nie w naszym przypadku.
dokladnie
__________________
.................

Edytowane przez syntagma
Czas edycji: 2009-02-27 o 10:11
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:12   #45
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Też jestem zdania, że lepiej sprawdzić jak wygląda wspólne życie przed ślubem - i u mnie w rodzinie jest to zupełnie normalne, nawet żadne babcie się nie bulwersują, a wręcz przeciwnie: "Niech sobie młodzi razem pomieszkają". No oczywiście możesz mieć swoje przekonania, tyle że jak ktoś chce najpierw ślub, to zwykle ma jakieś opory religijne (a w Twoim przypadku to nie to, bo seks jest ok ).
Wspólne mieszkanie przed ślubem, to nie jest zabawa w dom - przecież normalnie musicie oboje o ten dom dbać, dokładać się po równo...zakładanie z góry, że druga osoba sobie ot tak wróci do rodziców, bo jej się znudziło, nie jest mądre - przecież też się do tego mieszkania dokłada. A jeśli ucieknie, bo jej się znudziło, hmm...naprawdę chciałabyś być związana z kimś takim ślubem? Rozwody też przecież istnieją, po ślubie też mu się może znudzić
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-02-27, 10:22   #46
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
Tak jest po prostu najwygodniej, a reszta to wymowki.
Ale nie o to chodzi. Ja wiem jak to wygląda na Zachodzie, i powody są takie jak piszesz. A tu mamy typową dulszczyznę, ludzie od 4 lat są razem, uprawiają seks, ale nie mieszkają ze sobą nie dlatego, że im wygodniej wydawać pieniądze na buty od Diora, tylko dlatego, że "co udzie powiedzą".
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:32   #47
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Ale nie o to chodzi. Ja wiem jak to wygląda na Zachodzie, i powody są takie jak piszesz. A tu mamy typową dulszczyznę, ludzie od 4 lat są razem, uprawiają seks, ale nie mieszkają ze sobą nie dlatego, że im wygodniej wydawać pieniądze na buty od Diora, tylko dlatego, że "co udzie powiedzą".
no tak, masz racje. To co ja opisalam, pasuje idealnie do TZta autorki watku, on nic zmieniac nie chce bo mu wygodnie i dobrze.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:32   #48
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez AnetaYa Pokaż wiadomość
Droga Doris mam wrażenie, ze próbujesz odwieść autorkę wątku od jej przekonań, nie rozumiem w jakim celu. Nikomu nie musi się tłumaczyć ze swoich poglądów w kwestii mieszkania przed ślubem, poza tym w założonym poście nie prosiła o rady czy zamieszkać z partnerem przed ślubem.
Nie, jak mogłabym ją postami odwodzić o jej przekonań (i kogokolwiek?). Wyrażam swoje zdanie, jak wszyscy tutaj. Po prostu niech się zastanowi dobrze co jest tak naprawdę jej przekonaniem, co ich wspólnym przekonaniem (bo często się mówi "My myślimy..." a okazuje się, że to jest "ja myślę..."), co jest efektem presji rodziców (której, jeśli się ma mocne przekonania i postanowienia, tak łatwo się człowiek nie poddaje). A przede wszystkim powinna się zastanowić o co jej tak naprawdę chodzi w związku, czego oczekuje i co jest ważniejsze. Co jeśli np. on powie, że ma inne zdanie? Będzie be i niedojrzały, czy będzie miał prawo do tego? Niech sobie wprost powiedzą czego chcą, a czego nie chcą. I tyle.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:35   #49
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Ale nie o to chodzi. Ja wiem jak to wygląda na Zachodzie, i powody są takie jak piszesz. A tu mamy typową dulszczyznę, ludzie od 4 lat są razem, uprawiają seks, ale nie mieszkają ze sobą nie dlatego, że im wygodniej wydawać pieniądze na buty od Diora, tylko dlatego, że "co udzie powiedzą".
No i tu akurat sie nie zgodzę... Ja wogóle nie jestem z tych co zastanawiają się "co ludzie powiedzą"... Z TŻ jesteśmy ponad 5 lat i oboje pracujemy, ale narazie nie mieszkamy razem, dlatego bo faktycznie nie ukrywam że jest to wygodne mieszkać z rodzicami... I to też nie chodzi o to że mogę sobie wydawać całą wypłatę na głupotki, tylko że mam czas między innymi na naukę (bo studiuje zaocznie). Nie muszę się martwić że jest nie wyprane, nie posprzątane, nie pozmywane, obiad nie zrobiony a TŻ zaraz wraca do domu... Mieszkanie razem to są też obowiązki i nie dziwię się że nia każdy chce się tego odrazu podjąć... Moim zdaniem do tego też trzeba dojrzeć...
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-27, 10:39   #50
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Ale nie o to chodzi. Ja wiem jak to wygląda na Zachodzie, i powody są takie jak piszesz. A tu mamy typową dulszczyznę, ludzie od 4 lat są razem, uprawiają seks, ale nie mieszkają ze sobą nie dlatego, że im wygodniej wydawać pieniądze na buty od Diora, tylko dlatego, że "co udzie powiedzą".
Po pierwsze "co ludzie powiedzą" a pod drugie "co mama na to"
A najczęściej: niezadowolona z poczynań córki mama = brak pomocy finansowej
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:44   #51
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
No i tu akurat sie nie zgodzę...
A przeczytałaś wątek, tzn. wypowiedzi autorki wątku, bo nie rozumiem, o co Ci chodzi ?
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 10:47   #52
kocinka84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 59
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
Z TŻ jesteśmy ponad 5 lat i oboje pracujemy, ale narazie nie mieszkamy razem, dlatego bo faktycznie nie ukrywam że jest to wygodne mieszkać z rodzicami... I to też nie chodzi o to że mogę sobie wydawać całą wypłatę na głupotki, tylko że mam czas między innymi na naukę (bo studiuje zaocznie).
Ale zapewne wy mieszkacie w tej samej miejscowości. Bo niestety autorka jest w związku na odległość. Inaczej jest jak się spotyka rzadko, wtedy chciało by sie tą osobę mieć nom stop, a jak się blisko mieszka to ten problem nie istnieje. I można ze ślubem czekać nawet 10 lat bo i tak się widujecie często.
Odległość boli i tylko osoba która jest w takim związku na odległość może zrozumieć drugą osobę.

Dlatego rozumiem autorkę wątku, że chce wsiąść ślub ze swoim TŻ, bo chce być blisko niego, nie chce już dłużej tkwić tak. Stąd ta decyzja.

Jeśli facetowi sie nie śpieszy to nic tu nie pomoże. Faceci niestety sa mało dojrzali, my kobiety szybko dojrzewamy.

Dlatego zaczynam rozumieć dlaczego młode dziewczyny wychodzą za mąż za starszych po 30 - dlatego że taki ma kasę, chce założyć rodzinę i nie boi sie tego, niz taki 20 - paro latek.
kocinka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 11:23   #53
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Ale kij z mamusią. Sama autorka wątku pisze przecież, że mieszkanie przed ślubem to wbrew jej przekonaniom ! Ale do seksu przekonanie ma !

A my się tu wkręcamy, radzimy, wymyślamy.

Ty się zastanów Autorko Wątku, nad sobą, a nie tu o chłopaku pisz.
To zależy od odbioru. Dla mnie spotykanie się z facetem (chodzenie) to inaczej związek "bez zobowiązań" a kto powiedział, że w związku bez zobowiązań nie można uprawiać seksu bez zobowiązań?

Doris
Dla mnie mieszkanie z moim TŻ to nie "zabawa w dom" i troszkę mnie to określenie obraża, bo wszystkich wrzuca do jednego wora (chociaż wiadomo, że na początku, jak zaczynaliśmy mieszkać razem, to nie ze wszystkich problemów i przeszkód zdawałam sobie sprawę). Traktujemy się bardzo poważnie, on jest w moich myślach moim mężem, ja dla niego żoną. Bierzemy teraz ślub, ale po to, aby pewne rzeczy jeszcze lepiej sobie poustawiać, usankcjonować prawnie, a nie dlatego że czujemy się niepewnie, czy chcemy sobie utrudniać ewentualne rozstanie. "Zabawa w dom" wiadomo, że często się zdarza (tak samo jak często się zdarza "zabawa w dziecko"), ale nie w naszym przypadku


Nie miało nikogo obrażać a w swoim poście napisałam, że "nie jest tak zawsze i nie jest tak u wszystkich" a u większości - w domyśle większości moich znajomych (przecież nie znam wszystkich par w Polsce...). Ale liczyłam się z tym, że po takiej wypowiedzi zostanie ona właśnie tak odebrana. Zawsze jest tak odbierana, ale to moje i tylko moje zdanie.

bura kocurka
Też jestem zdania, że lepiej sprawdzić jak wygląda wspólne życie przed ślubem - i u mnie w rodzinie jest to zupełnie normalne, nawet żadne babcie się nie bulwersują, a wręcz przeciwnie: "Niech sobie młodzi razem pomieszkają". No oczywiście możesz mieć swoje przekonania, tyle że jak ktoś chce najpierw ślub, to zwykle ma jakieś opory religijne (a w Twoim przypadku to nie to, bo seks jest ok ).


Nie zgodzę się z tym. Większość dziewczyn decyduje się mieszkać przecież wspólnie przed ślubem nie patrząc na to co ludzie powiedzą, nie mają też oporów religijnych. Ale robią tak nie do końca dlatego, że one chcą, często to robią bo ich partnerzy tego chcą. Gdyby mogły wybierać - wybrały by najpierw ślub.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-02-27, 11:31   #54
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie zgodzę się z tym. Większość dziewczyn decyduje się mieszkać przecież wspólnie przed ślubem nie patrząc na to co ludzie powiedzą, nie mają też oporów religijnych. Ale robią tak nie do końca dlatego, że one chcą, często to robią bo ich partnerzy tego chcą. Gdyby mogły wybierać - wybrały by najpierw ślub.
A ja się nie zgodzę z tym. W większości (w 5 na 6 jak teraz myślę) przypadków u moich znajomych to mężczyźni nalegali (nalegają wciąż) na ślub, a dziewczyny najpierw chciały zamieszkać, pobyć dłużej itp. Nie wiem od czego to zależy.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 11:40   #55
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
A ja się nie zgodzę z tym. W większości (w 5 na 6 jak teraz myślę) przypadków u moich znajomych to mężczyźni nalegali (nalegają wciąż) na ślub, a dziewczyny najpierw chciały zamieszkać, pobyć dłużej itp. Nie wiem od czego to zależy.
Mam dokładnie przeciwne doświadczenia - najlepszy przykład na to, że każdy sobie buduje opinie na podstawie własnych obserwacji. Ja znam sytuację dokładnie odwrotną - ani jedna z moich znajomych mieszkająca bez ślubu nie robi tego z jakichś przekonań tylko z powodu braku chęci ślubnych u faceta i część z nich mówi o tym głośno i otwarcie - że czekają na zaręczyny i ślub.

Co oczywiście nie wyklucza tego, że są przypadki takie, o jakich ty pisałaś.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 12:28   #56
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Właśnie miałam to napisać, ale znów byście mnie okrzyczały, że pluję jadem. Co za
hipokryzja, seks ok, ale mieszkać razem to już be, rachunki wspólne be, odkurzanie razem be, bo co powie mamusia.


Jak ja nie znoszę tego kraju.

to nie kraj to ludzie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
paula




Mamusia zazwyczaj o tym seksie albo nie wie, albo skrzętnie udaje, że nie wie

rownie dobrze moze poudawac ,ze byl slub.
Dziewczyna jest dorosla .

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Dla mnie mieszkanie z moim TŻ to nie "zabawa w dom" i troszkę mnie to określenie obraża, bo wszystkich wrzuca do jednego wora (chociaż wiadomo, że na początku, jak zaczynaliśmy mieszkać razem, to nie ze wszystkich problemów i przeszkód zdawałam sobie sprawę). Traktujemy się bardzo poważnie,
dokładnie.
szczegolnie ze tacy ludzie chca byc razem i razem sie dorabiac ,czesto maja wspolne konta ,kredyty,dzieci .
co znaczy odejsc bez konskewencji ?jakie to konsekwencje ?chodzi o to aby zona mogla dostac alimenty ?zaladam ze maja wspolne mieszkanie,majatek-jesli te alimenty to powod slubu to raczej nie powinnien byc nigdy zawarty taki zwiazek.

problem ja widze taki ,ze dzieczyna chce z nim byc ,mieszkac ,slub itp bo czuje sie dojrzala do tego lub tak wypada a chlopina woli u mamusi -zastanowilabym sie dlaczego ?czy jest moze cos oprocz kasy i wygody ?

25 letni byk z mamusia(ni eorbiacy nic w kierunku usamodzielnienia) ?to dla mnie kiepski "material" na przyszlosc.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 12:43   #57
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
rownie dobrze moze poudawac ,ze byl slub.
Dziewczyna jest dorosla .
Właściwie to tak, ale większość ludzi poprzedniego pokolenia uważa, że lepiej udawać, iż ich dziecko aż do spłodzenia własnego (oczywiście poślubnego) potomka potrzeb seksualnych nigdy nie miało, żyło w czystości i współżyje tylko w celach rozrodczych.
Dzięki tej metodzie unikają kłopotliwych rozmów. A wiadomo - jak się o problemie nie gada, to i można o nim nie myśleć, z czasem nawet uwierzyć, że taki problem nie istnieje.

Cytat:
dokładnie.
szczegolnie ze tacy ludzie chca byc razem i razem sie dorabiac ,czesto maja wspolne konta ,kredyty,dzieci .
co znaczy odejsc bez konskewencji ?jakie to konsekwencje ?chodzi o to aby zona mogla dostac alimenty ?zaladam ze maja wspolne mieszkanie,majatek-jesli te alimenty to powod slubu to raczej nie powinnien byc nigdy zawarty taki zwiazek.
Wydaje mi się, że mówimy o 2 różnych sprawach. Czym innym są sytuacje takie gdzie 2 osoby decydują się żyć ze sobą bez ślubu ze sobie tylko znanych powodów - ich sprawa. Powiem wam, że nie znam takich osób (nie mam takich znajomych), w zatrważającej większości wypadków jest tak, że para ze sobą "chodzi" (mieszka i żyje od kilku lat, czasem kilkunastu lat) i facet zwyczajnie nie chce się ożenić, głównie nie mając racjonalnych powodów na poparcie swojego zdania: "nie bo ślub wszystko psuje" (tak jakby brak ślubu wszystko naprawiał, jasne...).

Cytat:
problem ja widze taki ,ze dzieczyna chce z nim byc ,mieszkac ,slub itp bo czuje sie dojrzala do tego lub tak wypada a chlopina woli u mamusi -zastanowilabym sie dlaczego ?czy jest moze cos oprocz kasy i wygody ?

25 letni byk z mamusia(ni eorbiacy nic w kierunku usamodzielnienia) ?to dla mnie kiepski "material" na przyszlosc.
Ludzie są wygodni - mamusia nie zmusza go do uczestniczenia w kosztach utrzymania więc dlaczego on miałby "się poświęcać" i to robić? Jeśli nikt nie stawia mu wymagań (dziewczyna, rodzice, potencjalni teściowie) no to po jakiego grzyba on ma się wysilać i starać?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-02-27 o 12:44
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 12:46   #58
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
(...)

Nie miało nikogo obrażać a w swoim poście napisałam, że "nie jest tak zawsze i nie jest tak u wszystkich" a u większości - w domyśle większości moich znajomych (przecież nie znam wszystkich par w Polsce...). Ale liczyłam się z tym, że po takiej wypowiedzi zostanie ona właśnie tak odebrana. Zawsze jest tak odbierana, ale to moje i tylko moje zdanie.
(...)

Nie zgodzę się z tym. Większość dziewczyn decyduje się mieszkać przecież wspólnie przed ślubem nie patrząc na to co ludzie powiedzą, nie mają też oporów religijnych. Ale robią tak nie do końca dlatego, że one chcą, często to robią bo ich partnerzy tego chcą. Gdyby mogły wybierać - wybrały by najpierw ślub.
Klarisso, znam Twoje wypowiedzi z forum i wiem, że raczej przedstawiałaś ogólne zdanie na ten temat (sama masz takie, ale wiem, że nie generalizujesz). Ja ogólnie się wypowiedziałam na temat, że takie generalizowanie że to "zabawa w dom" mnie nieco uraża. Ogólnie to i tak mam wrażenie, że większość ludzi (szczególnie w pewnym wieku i w pewnych okolicznościach) robi sobie bardziej "zabawę w małżeństwo". Nieodpowiedzialni i bez życiowej wyobraźni są w każdej z grup.

Ja wcale nie znam wielu dziewcząt, które zamieszkują z facetem bez ślubu, bo facet nie chce ślubu, a one by już na wstępie chciały. Wręcz przeciwnie: czasami aż zbytnia ostrożność, rezerwa. I często to facet ma parcie, a nie kobieta. Chyba zależy od środowiska i konkretnych przypadków.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 12:53   #59
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Byłam dokładnie w takiej sytuacji jak autorka wątku (spotkania tylko w weekendy + urlopy) - nawet wiek się prawie zgadza (my mieliśmy po 24 lata). No może różnica była taka, że mój TŻ przyjeżdżał w piątki i zostawał do poniedziałku żebyśmy byli razem jak najdłużej, nie spieszno mu było do domu. Oboje studiowaliśmy w weekend - on podyplomowe, ja jeszcze licencjata kończyłam. Czasu dla siebie mieliśmy ilości minimalne nawet w te weekendy...

Ja powiedziałam swojemu chłopakowi, żeby się zastanowił jak chce zorganizować sobie życie i jak widzi w nim nas jako parę. Wcześniej twierdził, że się nigdy nie ożeni (nie chodziło o to, że ze mną, tylko ogólnie nigdy). Dałam mu czas - kilkanaście tygodni, powiedziałam co ja myślę i poprosiłam żeby się do tego ustosunkował. Przemyślał wszystko, być może zrozumiał, podjął decyzję, oświadczył się i rok później się pobraliśmy.

Na początku mieszkaliśmy u teściów malutkim pokoiku. Jeszcze przed zaręczynami on wziął kredyt na mieszkanie, ale deweloper się nie kwapił więc po ślubie i tak musieliśmy skorzystać chwilowo z lokum u mamusi (8 dłuuuugich miesięcy). Nie polecam mieszkania z teściami ale to też sporo uczy (jeśli ktoś uczyć się chce), teraz wspominam to nawet z sentymentem.

Zgadzam się z tym, że jest ogromna zmiana gdy się nigdy ze sobą nie mieszkało i zamieszka się we 2 ale zawsze można się porozumieć w spornych kwestiach. Nie mówię, że było idealnie - były i fochy, płacze i obraza, ale teraz jest super. Żadne z nas niczego nie żałuje.

Kredyt nie jest taki straszny dla dwojga dorosłych, pracujących i odpowiedzialnych ludzi. Nie da się całe życie mieszkać za friko u mamy i warto to swoim TŻ-tom uświadamiać.

--------------------------------
Na pytanie co bym zrobiła gdyby on wtedy postanowił coś innego mogę odpowiedzieć, że w tamtym czasie i w tamtych realiach odeszłabym po jakimś czasie. Nie wyobrażam sobie związku z kimś, kto ma zupełnie inny pomysł na życie niż ja.
zgadzam się

na początku mojego związku też widywałam się z TŻ tylko w weekendy ale nie dlatego, że tak mieszkał ale pracował co miesiąc w innym mieście (taka praca).
Nie miał wtedy samochodu, ileś set km przyjeżdżał pociągiem.
Jakoś daliśmy radę.
Po mojej namowie zmienił pracę i zaczął pracować w naszym mieście ale nadal mieszkał w domu rodzinnym.
Przez ten cały czas odkładał pieniądze, pracował jak wół (niestety nie miał wsparcia u siebie w domu, bo rodziców nie było na to stać). Kombinował jak tylko mógł by coś się udało więcej zarobić i wkońcu się udało, własny interes dzięki któremu mógł kupić mieszkanie.
Przez ten czas zanim kupił mieszkanie nie myślał wogóle o slubie wiele razy z nim o tym rozmawiałam i on poprostu nie widział szans na zamieszkanie razem ze względów finansowych, mimo iż oboje pracowaliśmy i nasze pensje były naprawdę dobre.
Po kupieniu mieszkania nagle mu się odmieniło, oświadczył się i wzieliśmy ślub.
Ale fakt jest taki, czekałam ponad 6 lat teraz wiem, że było warto.
Wcześniej też pomieszkiwaliśmy razem ze sobą by się lepiej poznać i gdy już zamieszkaliśmy było nam łatwiej się dogadać.
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-27, 13:09   #60
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 867
Dot.: Ślub, mieszkanie, TŻ i jego niezdecydowanie

Zgadzam siez Klarissą. teżnie mieszkałam przed slubem z moim Tż i nie żałuję. nie zgodzę się, ze tylko mieszkająć razem można poznac sie od a do z. Przeżyliśmy wiele wspólnych chwil przed ślubem i wspólnym zamieszkaniem, w których mogłam przekonać sie o naszej miłości, miałam dwa miliony okazji, zeby wiedziec, że mój mąż np będzie bałaganiarzem i ze będzie mnie to maksymalnie wkurzać, miałam okazję poznać szereg jego wad. Jeżeli ludzie są zgodni w zasadniczych sprawach, mają takie same poglądy, tę samą hierarchię wartości, te same rzeczy są dla anich istotne- to naprawdę nie sądzę, zebyśmy miesli sie rozstac, bo on rozrzuca skarpetki przed kąpielą albo ja nie zakrecam pasty do zębów. To samo tyczy się oszczędzania, rachunków, wspołnych wydatków itd. Ja wiedziałam, ze mój mąż jest mega zaradny, on wiedział, ze potrafie zaoszczedzic - a ze tych wspólnych rachunków przed ślubem nie było to wcale nie oznaczało, ze pojecia nie miałam czy wspólnie przetrwamy kryzys finansowy. jeżeli ludzie rozstająsie, bo nagle muszą zrezygnowac życia w luksusie, bo dotykaja ich wspólne obowiażki , którym trzeba podołać, albo dlatego, ze rano partner je bułkę bez talerzyka i kruszy na dywan albo kapci nie nosi, to naprawdę oznacza, ze ludzie nie mająw głowach poukładane, a nie dlatego, ze razem nie mieszkali.

.

Edytowane przez Agatkia
Czas edycji: 2009-02-27 o 13:11
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.