CZARNA LISTA oraz JAK SIĘ USTRZEC PRZED OSZUSTAMI

[emila730]

dobrze ze ja sie z TROPICALPUCH nie wymienialm bo tez mi proponowala.

[Margot45]

Dziewczyny, jak traktować sytuację, w której osoba, po ustaleniu szczegółów wymiany, po dwóch dniach informuje mnie na PW, ze kosmetyk właśnie sprzedała na Allegro? Nie chcę od razu podawać nicka i wpisywać jej na "czarną listę" ale uważam, ze to niepoważne odejście i nie ukrywam, że jestem zirytowana Swojej przesyłki na szczęście, nie zdążyłam jeszcze nadać.

[ennkaa]

Napisane przez Margot45

Dziewczyny, jak traktować sytuację, w której osoba, po ustaleniu szczegółów wymiany, po dwóch dniach informuje mnie na PW, ze kosmetyk właśnie sprzedała na Allegro? Nie chcę od razu podawać nicka i wpisywać jej na "czarną listę" ale uważam, ze to niepoważne odejście i nie ukrywam, że jestem zirytowana Swojej przesyłki na szczęście, nie zdążyłam jeszcze nadać.

dla mnie po wymianie adresów wymiana jest klepnięta. Raz też mi się wizażanka wycofała po wysłaniu adresu i żałuję, że nie dałam jej nega. No a wcześniej poinformowała Cię, ze może byc taka sytuacja bo przedmiot jest na allegro? Jeśli nie, to neg i black list.

[Margot45]

Napisane przez ennkaa

dla mnie po wymianie adresów wymiana jest klepnięta. Raz też mi się wizażanka wycofała po wysłaniu adresu i żałuję, że nie dałam jej nega. No a wcześniej poinformowała Cię, ze może byc taka sytuacja bo przedmiot jest na allegro? Jeśli nie, to neg i black list.

Nie, poinformowała mnie dopiero dzisiaj, juz po naszej wymianie adresów. Tłumaczyła się, że czekała na przelew od osoby z Allegro i otrzymała go dopiero dzisiaj.
Moze się myle, ale dla mnie jest oczywiste, ze jeśli się ustala transakcję w jednym miejscu (np. na naszym Targowisku) to z innych miejsc (Allegro, gazetowy straganik) się dany przedmiot automatycznie wycofuje. A tak to co - kto da więcej?

[ennkaa]

Napisane przez Margot45

Nie, poinformowała mnie dopiero dzisiaj, juz po naszej wymianie adresów. Tłumaczyła się, że czekała na przelew od osoby z Allegro i otrzymała go dopiero dzisiaj.
Moze się myle, ale dla mnie jest oczywiste, ze jeśli się ustala transakcję w jednym miejscu (np. na naszym Targowisku) to z innych miejsc (Allegro, gazetowy straganik) się dany przedmiot automatycznie wycofuje. A tak to co - kto da więcej?

ooo kochana. No to neg jak stąd na marsa! Aż ja się wkurzyłam.

[Margot45]

Robię to z przykrością, ale chciałam ostrzec przed wymianami z Wizażanką RapCandy. Po ustaleniu szczegółów wymiany otrzymałam od niej PW z informacją, ze kosmetyk został 2 tygodnie temu sprzedany na Allegro, a ze przelew wpłynął dopiero wczoraj, jest zmuszona go sprzedać osobie kupującej na Allegro

Nie wiem, jak Wy, ale ja uważam, ze jeśli się oferuje kosmetyk w jednym miejscu, należy go wycofać z innych. Swojej przesyłki na szczęście, nie zdążyłam jeszcze nadać, ale czuję sięzniesmaczona sytuacją

[sleepy]

Napisane przez Margot45

Dziewczyny, jak traktować sytuację, w której osoba, po ustaleniu szczegółów wymiany, po dwóch dniach informuje mnie na PW, ze kosmetyk właśnie sprzedała na Allegro?

Zauważyłam że kosmetyki są czasem wystawiane na All. i na targowisku, i niektóre Wizażanki otwarcie piszą że dana rzecz może zniknąć bo zostanie sprzedana. I takie postawienie sprawy jeszcze rozumiem.
Ale wymieniać się czymś co jeszcze jest w trakcie sprzedaży
Niepoważne zachowanie...

[tompola]

Napisane przez Margot45

Robię to z przykrością, ale chciałam ostrzec przed wymianami z Wizażanką RapCandy. Po ustaleniu szczegółów wymiany otrzymałam od niej PW z informacją, ze kosmetyk został 2 tygodnie temu sprzedany na Allegro, a ze przelew wpłynął dopiero wczoraj, jest zmuszona go sprzedać osobie kupującej na Allegro

Nie wiem, jak Wy, ale ja uważam, ze jeśli się oferuje kosmetyk w jednym miejscu, należy go wycofać z innych. Swojej przesyłki na szczęście, nie zdążyłam jeszcze nadać, ale czuję sięzniesmaczona sytuacją

MARGOT
Przykro mi,że trafiło na właśnie Ciebie, a jakby nie na Ciebie, to ..chyba ja bym była teraz w tej sytuacji Mnie równiez proponowała Wizażanka RAPCANDY wymiankę, czy mowa jest może od podkładzie EL ??
Ręce opadają, chyba nalezy się negatyw.
Pozdrawiam Ciebie

[Margot45]

Napisane przez tompola

MARGOT
Przykro mi,że trafiło na właśnie Ciebie, a jakby nie na Ciebie, to ..chyba ja bym była teraz w tej sytuacji Mnie równiez proponowała Wizażanka RAPCANDY wymiankę, czy mowa jest może od podkładzie EL ??
Ręce opadają, chyba nalezy się negatyw.
Pozdrawiam Ciebie

Dokładnie tak

W zwiazku z czym rozpocznę poszukiwania, czym by tu Ciebie skusić za ten Bone chyba, ze nie wytrzymam i zakupie jutro w Sephorze wersję 01 Light.

Również serdecznie pozdrawiam

[tompola]

Napisane przez Margot45

Dokładnie tak

W zwiazku z czym rozpocznę poszukiwania, czym by tu Ciebie skusić za ten Bone chyba, ze nie wytrzymam i zakupie jutro w Sephorze wersję 01 Light.

Również serdecznie pozdrawiam

Ach, spokojnie..przemyśl sobie Mam tez próbeczkę z Douglasa w EL DW 01 Light i jest róznica, bo BONE jest jasniejszy. Mnie długo namawiać nie trzebaale to już nie to miejsce do pisania

[arrachnee]

Margot45 wizażance należy się negatyw. Zupełnie nie dociera do mnie tłumaczenie o przelewie - przecież, skoro czekała na przelew, to kosmetyk został zalicytowany=sprzedany:co nfused:

[mirra77]

ja tylko potwierdze - negatyw.
rozumiem, ze rzeczy moga byc na targowisku i na allegro. i nie widze w tym nic zlego. ale jak sie cos sprzeda na all to z targowiska z automatu powinno byc usuniete. i tyle.

a jesli cos jest na aukcji, a nie wiadomo jeszcze czy dana rzecz sie sprzeda czy nie, to do momentu konca aukcji nie powinno sie tej rzeczy proponowac do wymiany. tak to widze.

[thelila]

Napisane przez dagwoj

Witam, na wizażu jestem nowa, ale w miare profesjonalnie staram się podchodzić do każdej z Was, żałuję tylko że nie każda podchodzi równie z szacunkiem...chodzi mi o podejście do "transakcji" niektórych wizażanek...


otóż miałam taką dziwną sytuację:
mianowicie, obgadałyśmy z jedną z wizażanek wymianę rzeczy w wątku na forum ogólniedostępnym, przeszłyśmy na PW, podałyśmy sobie adresy etc... fajnie fajnie, następnego dnia dostałam meila, że " ojej! podkład spadł, połamał się dozownik i w takim układzie nie nadaje się do wymiany, bo będzie wyciekał etc. etc..." pomyśłałam sobie ok, zdarza sie przecież. jesteśmy ludźmi, mi też lecą rzeczy z rąk...

i o sprawie zapomniałam.

po kilku dniach otrzymałam PW: że cudem udało jej się zdobyć dozownik i podkład wraca na targowisko, a pryzmy kupiła już więc będzie zaglądać do mnie, do następnego razu" - w skrócie wielkim...

troche mi się zrobiło nieswojo, bo głupota taka.... pierwsze co pomyślałam to to, że okłamała mnie w pierwszym poście o rzekomym połamaniu dozownika... zamiast napisać, że rozmyśliła się przeprasza, to kręciła .... zastanawiam się jednak nad tym, że gdyby faktycznie prawda taka była jak to opisała, czy nie powinna ująć tego w reaktywowanym wątku? że podkład jest owszem nowy, ale zastępczy dozownik, po wypadku... mogło dostać się powietrze.... no nie wiem ....

Uważam że nic na siłe i jeśli wizażanka rozmyśli się i nie ma ochoty na wymiane to wystarczy napisac np. 'przepraszam ale po przemyśleniu nie mam ochoty na wymiane'.. a nie bajki niczym od Andersena. Jaki widać jedna pani ma problem z podkładami Identyczna sytuacja czyli priv i adresy i wszystko ugadane a po jakimś czasie wiadomość że podkład stał długo nie używany i się zestarzał, śmierdzi, mimo że data produkcji jest w porządku i że zapewne powędruje do kosza i że wizazanka nic nie znajdzie za puder CK.

Najdziwniejsze jest to że kika dni wcześniej gdy wizażanka robiła fotki na życzenie, z podkładem wszystko było w najlepszym porządku No może sie nie znam ale czy w ciągu 3 dni podkład może aż tak się zestarzeć
Następnym razem autorke bajek o podkładach prosze o opuszczenie tego zbędnego początku, zdecydowanie wystarczy: Przepraszam ale rozmyśliłam się.

Nie chce nikogo obrazić ale widze że ta sama wizażanka nie tylko ze mna postąpiła w ten sposób, więc taka mała przestroga i apel o odwage z wycofania się z umowy, o!
Jeśli post jest nie na miejscu Moderatora prosze o jego usunięcie.

Udanych wymianek

[RapCandy]

11 punkt Regulaminu http://www.wizaz.pl/forum/announcement.php?f=17&a=13
"11. Nie zamieszczamy na forum publicznym, ani na BO prywatnej korespondencji bez zgody autora. Chyba, że dotyczy to wyzwisk, rasistowskich odzywek, pogróżek, spamu, czy wyraźnego łamania prawa;"

[thelila]

Napisane przez RapCandy

11 punkt Regulaminu http://www.wizaz.pl/forum/announcement.php?f=17&a=13
"11. Nie zamieszczamy na forum publicznym, ani na BO prywatnej korespondencji bez zgody autora. Chyba, że dotyczy to wyzwisk, rasistowskich odzywek, pogróżek, spamu, czy wyraźnego łamania prawa;"

Przepraszam RapCandy zrobiłam to całkowicie nieswiadomie, gdyż widziałam cytowane prywatne wiadomości w wątku i myślałam że jest to dozwolone. W takim razie czekam na kare od moderatora.

[ragutka]

Jak sie tak zagłębić w historię podkładu EL oferowanego przez RapCandy to może się zakręcić w głowie.
Domyślam się , ze to o tę osobę chodzi po reakcji na post thelila.
Wczesniej jeszcze Margot45 też opisywała jakieś przejscia z wymianą na podkład EL.

[RapCandy]

mowa jest o dwoch roznych podkladach, el dw light 01 i zwyklym dw

[ragutka]

W takim razie sorry

[itaka]

No dobra, to ja zadam pytanie, które mnie gnębi już od dłuższego czasu. Nie bardzo wiedziałam gdzie poruszyć ten problem, ale może tu,a jeśli był już gdzieś poruszany i omawiany to bardzo proszę pokierować mnie linkiem we właściwe miejsce

Chodzi mi o sytuacje gdy przesyłka do wizażanki ( do której wysyłamy kosmetyki) zwyczajnie do niej nie dociera. Po prostu poczta "gubi" hmmm..... przesyłkę i my otrzymujemy od wizażanki kosmetyki, natomiast ona naszej przesyłki..... nie......

Oczywistym jest chyba , że powinnyśmy odłożyć otrzymane kosmetyki i ich nie używać do czasu wyjaśnienia sprawy z Pocztą....


Dochodzi oczywiscie do wszczęcia na poczcie procedury reklamacyjnej, do której mamy prawo według przepisów dopiero po 14 dniach ( spokojnie można to zrobić już w dniu 14 od daty wysłania reklamowanej przesyłki), wypełnienia specjalnego druczku i podania kwoty na jaką wyceniliśmy naszą przesyłkę...itd.
Pechowa wizażanka otrzymuje oczywiście z Poczty pismo reklamacyjne z prośbą o potwierdzenie, że nigdy nie otrzymała przesyłki nr ,.,..... itd...

Idąc dalej - okazuje się, że po jakichś następnych 14-21 przepisowych dniach otrzymujemy z BOK Poczty Polskiej pisemko, ze oni nas bardzo przepraszają za zaistniałą sytuację, itd... ale nasza przesyłka zaginęła....gdzieś tam do jakiejś placówki pośredniej dotarła, ale już z niej nie wyszła....itd...i otrzymamy odszkodowanie za zaginioną przesyłkę w wysokości... ( musiałabym spojrzeć do regulaminu PP w pracy, bo codziennie wysyłam korespondencję z Urzędu poprzez PP, ale teraz nie pamiętam, chyba nie więcej niż 50 krotność przesyłki poleconej+ kwota opłaty poniesionej w momencie nadania itd...).

Według mnie oczywistym powinno być zapytanie naszej wizażanki czy chce swoje kosmetyki z powrotem, ponieważ no niestety.... nie z naszej winy, ale nasza przesyłka nigdy do niej nie dotrze

Przypuśćmy, że wizażanka mówi, że nie chce swoich kosmetyków z powrotem, tylko chce odszkodowanie.

I otrzymujemy odszkodowanie....
Co teraz?

Jeśli nie chce swoich kosmetyków, to kto wie w jakiej kwocie mamy jej to zrekompensować?

Stratę ponieślimy my, ponieważ wysyłaliśmy coś co nie dotarło z winy Poczty.
Stratę też ponosi ona, gdyż wysłała kosmetyki, których nie chce z powrotem, ale my z kolei nie wiemy jaką kwotę wysłać wizażance przelewem...

Ktoś wie?

Jeśli nie ma tej sprawy w regulaminie ( a może jest, tylko ja nie wiem, to proszę o kierunek ), to może powinien powstać punkt jasno mówiący co w takiej sytuacji robić, żeby nie było niedomówień?

Co Wy na to?

Pzdr

[ennkaa]

bardzo mnie też intryguje ta kwestia bo własnie jestem w takiej sytuacji. Nie dostalam paczki wysłanej przez wizażankę, a jej wartość przekraczała kwotę ubezpieczenia znowu więc pewnie będę stratna...

mam też inne pytanie. Często wymieniamy się na odlewki. Ja niedawno tak zrobiłam a w zamian dostałam produkt, który nie spełniał moich oczekiwań. Naturalnym jest odmiana, no i tak zrobiłyśmy, tyle, że ja teraz zostałam z odlewką perfum.NIe wepcham i spowrotem do flakonu jakaś praktyczna rada?

[itaka]

Napisane przez ennkaa

bardzo mnie też intryguje ta kwestia bo własnie jestem w takiej sytuacji. Nie dostalam paczki wysłanej przez wizażankę, a jej wartość przekraczała kwotę ubezpieczenia znowu więc pewnie będę stratna...

mam też inne pytanie. Często wymieniamy się na odlewki. Ja niedawno tak zrobiłam a w zamian dostałam produkt, który nie spełniał moich oczekiwań. Naturalnym jest odmiana, no i tak zrobiłyśmy, tyle, że ja teraz zostałam z odlewką perfum.NIe wepcham i spowrotem do flakonu jakaś praktyczna rada?

Ano widzisz, może problem wsiąknięcia przesyłek na Poczcie to problem, który było warto poruszyć i przedyskutować, żeby było jakieś jasne postępowanie w tej sprawie

Co do odlewki - oczywiście zależy jaka to mililitrowo odlewka.... a nie da się zaznaczyć w wątku, że masz odlewke, która pochodzi z nieudanej wymianki z inną wizażanką.... ? Albo np zaproponować taką odlewkę jako większą próbkę czy cuś.... bo faktycznie, odpsikać się da, ale to działa w jedną stronę....

[ennkaa]

Napisane przez itaka

Co do odlewki - oczywiście zależy jaka to mililitrowo odlewka.... a nie da się zaznaczyć w wątku, że masz odlewke, która pochodzi z nieudanej wymianki z inną wizażanką.... ? Albo np zaproponować taką odlewkę jako większą próbkę czy cuś.... bo faktycznie, odpsikać się da, ale to działa w jedną stronę....

no właśnie odlewka była spora. Umawiałyśmy się na jakies 20 ml ale ja odlałam około 30tu dla pewności więc to jednak sporo. No a odlewkę jednak cięzko wymienić jakąś konkretną.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

wiem...może dobrze by było ustalić, ze jeśli jedna strona robi odlewkę z psikacza to wysyła jako druga (dopiero jak odbierze przesyłkę) , żeby uniknąć ewentualnych strat?

[kamisio]

Itaka my mieiśmy kiedyś taka sytuacje z zagnięciem przesyłki, myśle że jeżeli obydwie strony podchodzą do temetu z pewnym dystansem to są w stanie między sobą uzgodnic co i jak mają zrobić, w moim odczuciu to kwestia checi porozumienia dwóch stron a co do przekupek, to ja wtedy wystawiłem pozytywną tobie pomimo ze nie dostałem od ciebie bo zagineła z winy poczty, konsultowałem się wtedy z Virtual i powiedziała ze moge wystawic pozytywną za sam fakt ze wszystko było załatwione perfekcyjnie

[itaka]

Napisane przez kamisio

Itaka my mieiśmy kiedyś taka sytuacje z zagnięciem przesyłki, myśle że jeżeli obydwie strony podchodzą do temetu z pewnym dystansem to są w stanie między sobą uzgodnic co i jak mają zrobić, w moim odczuciu to kwestia checi porozumienia dwóch stron a co do przekupek, to ja wtedy wystawiłem pozytywną tobie pomimo ze nie dostałem od ciebie bo zagineła z winy poczty, konsultowałem się wtedy z Virtual i powiedziała ze moge wystawic pozytywną za sam fakt ze wszystko było załatwione perfekcyjnie

Ty w ogóle jesteś po prostu kochany i wymianki z Tobą to czysta przyjemność( dobrze, ze mój mąż tego nie czyta haha)Ok - my na spokojnie doszliśmy do porozumienia i super, przecież ale takie coś może się zdarzyć każdemu na Targowisku, więc...
Być może potrzeba punktu, który będzie wyznacznikiem do postępowania w takich sytuacjach....
Raz ktoś trafi na osobę wyrozumiałą i się dogada, a raz... niestety może być z tym różnie, bo nikt tak naprawdę nie wie jak do takich sytuacji podejść w związku z wymiankami na wizażu...
Nie każdy będzie miał szczęście wymieniać się np.z Kamisio...

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez ennkaa

no właśnie odlewka była spora. Umawiałyśmy się na jakies 20 ml ale ja odlałam około 30tu dla pewności więc to jednak sporo. No a odlewkę jednak cięzko wymienić jakąś konkretną.

No to rzeczywiście nieciekawa sytuacja...

[dagwoj]

Ja myślę, że w momencie zaginięcia przesyłki - strony, a zwłaszcza ta, która przesyłkę odebrała - powinny sie "odmienić" - zwrócić kosmetyki, jak przy zwykłej odmiance... a odszkodowanie bierze osoba która wysłała paczkę... no tak na logike chyba Każdy wysyła jak chce, ja zazwyczaj (nie zawsze, ale jeśli kosmetyki w moim odczuciu są wartościowe) wysyłam ubezpieczone paczki i myślę że w ten sposób ubezpieczam siebie od ewentualnych strat. Bo załóżmy że moja paka po drodze znajdzie nowego właściciela, niekoniecznie wizażankę do której miała dotrzeć, gdybym tej paczki nie ubezpieczyła straciłabym znacznie więcej... Druga sprawa co wizażankę do której ma dotrzeć paczka obchodzi to, że ktoś ją przechwycił? Ona wysłała kosmetylki i np. do mnie dotarły całe, więc moim zdaniem powinnam jej odesłać jej paczuszkę a sama odebrać z poczty odszkodowanie. Z tym, że niektóre z nas mają w nosie ubezpieczenia i wysyłają na SWOJE ryzyko listami poleconymi, paczkami zwykłymi.... ryzyk-fizyk, tak myślę.

[asik123456789]

Ja sie zgadzam z Dagwoj. Jezeli wymianka nie doszla do skutku okazujemy sobie dowody ze paczka byla wyslana, i to my jestesmy poszkodowane, bo to nasze kosmetyki zaginely. Wizazance odsylamy jej kosmetyki, ona ma spokoj i wtedy my sie zmagamy zeby zalatwic wszystkie sprawy, odszkodowania, my placimy za odeslanie jej kosmetykow i wydaje mi sie ze za to nalezy sie odszkodowanie nam

[virtual_reality]

Napisane przez asik123456789

Ja sie zgadzam z Dagwoj. Jezeli wymianka nie doszla do skutku okazujemy sobie dowody ze paczka byla wyslana, i to my jestesmy poszkodowane, bo to nasze kosmetyki zaginely. Wizazance odsylamy jej kosmetyki, ona ma spokoj i wtedy my sie zmagamy zeby zalatwic wszystkie sprawy, odszkodowania, my placimy za odeslanie jej kosmetykow i wydaje mi sie ze za to nalezy sie odszkodowanie nam

Dokładnie
Pierwsze słysze zeby oddawac komus odszkodowanie skoro nasze kosmetyki zgineły

[Papiszynka]

Napisane przez virtual_reality

Dokładnie
Pierwsze słysze zeby oddawac komus odszkodowanie skoro nasze kosmetyki zgineły

Ja mialam kiedys taka sytuacje i umowilam sie z wizazanka, ze odda mi odszkodowanie, bo ona chciala kosmetyki, ja ich nie chcialam wiec proste. Tyle ze to odszkodowanie mniej wiecej zgadzalo sie z wartoscia kosmetykow.

[dagwoj]

Przykro mi to pisać, bo nie lubie tak... ale jestem zniesmaczona wymianką z lalesią. Nie odpowiada mi na moje maile, choć poprosiłam o dowód nadania tłumacząc po przyjacielsku, że zostałam już - pomimo krótkiego stażu oszukana dwa razy - i żeby nie miała mi za złe, że podejrzewam ją o najgorsze... nie odpowiedziała, mimo tego że logowała się kilka razy od tamtej prośby... dostałam zdawkowego maila dotyczącego otrzymania Prady i informującego że wysłała.... tylko do mnie nic nie dosżło, a wszystkie inne kosmetyki z wymianek późniejszych juz dawno odebrałam. Obawiam się, że albo nie wysłała wtedy - kiedy obiecała, albo wysłała wczoraj.... a może i wcale i straciłam kolejny kosmetyk w postaci Prady (prawie 80 ml)... bo już nie wierzę i nie ufam... a miało być tak pięknie.... ponad 30 pozytywnych przekupek to nie byle co. O!

[itaka]

Napisane przez dagwoj

Przykro mi to pisać, bo nie lubie tak... ale jestem zniesmaczona wymianką z lalesią. Nie odpowiada mi na moje maile, choć poprosiłam o dowód nadania tłumacząc po przyjacielsku, że zostałam już - pomimo krótkiego stażu oszukana dwa razy - i żeby nie miała mi za złe, że podejrzewam ją o najgorsze... nie odpowiedziała, mimo tego że logowała się kilka razy od tamtej prośby... dostałam zdawkowego maila dotyczącego otrzymania Prady i informującego że wysłała.... tylko do mnie nic nie dosżło, a wszystkie inne kosmetyki z wymianek późniejszych juz dawno odebrałam. Obawiam się, że albo nie wysłała wtedy - kiedy obiecała, albo wysłała wczoraj.... a może i wcale i straciłam kolejny kosmetyk w postaci Prady (prawie 80 ml)... bo już nie wierzę i nie ufam... a miało być tak pięknie.... ponad 30 pozytywnych przekupek to nie byle co. O!

współczuję...A może to wina poczty... czasem tak jest, że my wysyłamy, a Poczta przetrzymuje w sortowniach kilka dni mimo, że to np. priorytet.... faktycznie, ponad 30 pozytywnych przekupek to nie byle co, dlatego może rzeczywiście jeszcze zaczekaj....chociaż... moim zdaniem nieuczciwością jest logowanie się i jednocześnie trzymanie kogoś w niepewności co do tego czy się kosmetyki wysłało, czy nie. Gdy ja wysyłam to sama się zaraz następnego dnia zaczynam dopytywać ludzików czy otrzymali to, co wysyłałam... bo dla mnie sytuacja gdy wizażanka kilka dni nie otrzymuje przesyłki wysłanej przeze mnie kilka dni wczesniej - jest trudna i odbieram to wtedy bardzo osobiście. Wysyłam wtedy nr nadania, piszę dokładnie kiedy i na jakiej placówce PP przesyłka została nadana i prosze aby wizażanka przebiegła się na poczte i zmolestowała tam babki czy aby na 100% przesyłka o tym numerze nie leży...potem zaczynam gryźć paznokcie do krwi gdy okazuje się, że druga osoba ponad tydzień już nie ma mojej przesyłki Ale przynajmniej się staram zrobić wszystko aby miała dowód,ze ja ją nadałam zgodnie z ustaleniami, nie milczę, bo sama czegoś takiego nie lubię.... echhh..... może jeszcze dojdzi przesyłka, radziłabym Ci zażądać kategorycznie numeru nadania i daty kiedy przesyłka została nadana.