..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[dzonksik]

Napisane przez mamaoli1979

Dzonksik mam nadzieję, że ptasie Ci smakuje

Nie wyszło jednak
Nie zsiadla mi sie ta pierwsza warstwa z jajkiem... nei wiem co zle zrobilam.
Poza tym mialam sie Ciebie wlasnie pytac jak to robisz organizacyjnie. W sensie, jak rozkladasz zelatyne do szklanek, dodajesz 3 lyzki mleka, a potem reszte cieplego mleka to przeciez zanim zrobilam ostatnia warstwe to mi juz bardzo zgestniala. Chyba nastepnym razem bede robic inaczej ;] No albo poradz jak to robisz, bo nie wiedzialam w co mam rece wlozyc jak to robilam Tu mi sie ledwo co zsiadla pierwsza warstwa wypadaloby juz robic druga bo zelatyna gestnieje w szklankach a tu nie da rady bo nie ma na co wylac, gdyz masa jajeczna wciaz plynna. No to mi opadly bialka ktore wyrobilam hahaha bo .... za dlugo czekaly na swoja kolej. Ehh.. myslalam ze chociaz wyjdzie po tym calym cyrku, no ale nie. Trudno.. zjadlam troche , wygrzeblam lyzeczka Jak do jutra nie zgestnieje to do kosza A że pewnie nie zgestnieje to los jego przesądzony.
Moze wiecej zelatyna trzeba niz napisalas? Albo jakos inaczej to robic... Doradzi koelzanka !

Napisane przez sweet.girl

ojejku... przepraszam chodziło mi o serek homogenizowany naturalny.
Ja widziałam tylko waniliowe a naturalnego na oczy nie widziałam

Sa sa.. ale mnie kompletnie nie smakuja, wiec albo je slodze slodzikiem, albo nie jem wogole, czesciej nie jem

Napisane przez effa79

Dzonksik majac w sercu Twoje porady, owoce zjadlam dzis z twarogiem i zagryzlam trojkacikiem serka topionego fit Radze zaczac od tego chleba z blogu Ilonki, bo od 24 godz. walcze z razowym zytnim i jedynie zaczyn zrobil sie pulchny, podobnie jak ciasto. Ciut wyrosl teraz w pieczeniu. A dziewczyna pisala, ze w godz. wyroslo jej ciasto Nic, zobaczymy, jak w smaku, moze za krotko ciasto wyrabialam...
Aha i ten chlebek wysmienity tak po 24 godz. BOMBA na sniadanie dzis byla, caly zjedzony

z tym chlebem musze sprobowac i ja. Ale to jak bede miec wiecej czasu.
Ja dzis mialam w planach zjesc jablko z maslem orzechowym, ale mama byla i po prostu wcielam jablko bez niczego. Trudno. Jutro bedzie inaczej Ciekawa jestem co wyjdzie z tych naszych wczorajszych rozmyslan i przemyslen hhehe. Jak juz zacznie leciec ta waga to jej nie powstrzymamy OBY!!! (leciała)

[effa79]

Napisane przez paprak

Co do ilosci salatki to z pewnoscia nie jest to lyzka. Ja nakladam szczypczykami bo lyzka bym sie umordowala ze spadaniem. Zrezygnowalam z lyzki w tej kwestii bo niewiele nia nalozysz zeby talerz nie byl zapaciany i blat dookola A fasolki nigdy nie waze. Po prostu jem ile jestem w stanie tak aby sie nie objesc. Dzieki temu nie mam problemow z zaparciami juz od tygodnia wiec mniejsze a czestsze posilki dzialaja. A juz myslalam, ze mam drazliwe jelito.
Mysle, ze troche niesprawiedliwie oceniasz moje menu co do warzyw - jak przesledzisz zdjecia to zobaczysz, ze jadamy ich duzo kazdego dnia. Moj maz pracuje fizycznie i je tyle co ja wiec nie wiem w czym tkwi problem? Skoro on nie chodzi glodny to czemu niby mam jesc wiecej? Chyba nie mozna przeginac w druga strone i jesc na sile? Myslisz, ze jak bede jesc jak wczesniej czyli na wielkim talerzu obiad az sie zapcham i nie bede mogla 3 dni sie zalatwic to bedzie to dla mnie lepsze rozwiazanie? Pamietasz, ze zaczelam jesc mniej a czesciej dlatego, ze mialam problem z jelitami a ze nie jestem aktywna zawodowo i fizycznie rowniez nie, ilosci jedzenia byly dla mnie zbyt obciazajace Po posilku lezelismy z mezem a teraz wychodzimy na miasto i mamy sporo energii. Dla mnie to dobra zmiana. W Polsce nie moge sobie pozwolic na komfort kilku posilkow i jadam raczej trzy wieksze. Ale to skutkuje zazwyczaj zaparciami albo zwyzka na wadze. Metabolizm zwalnia bo dostaje za rzadko a za duze posilki. No ale jak pracuje to nie mam czasu jesc co dwie godzinki. I nie mam tyle czasu na gotowanie. Tak przynajmniej zachowuje sie moj organizm po 3 latach z dieta.

A chleb wyglada cudnie Juz nie moge sie doczekac pierwszych eksperymentow. Ale to jak sama bede bo i tak biorac sie za rogi z tutejsza maka kilka ciast na piernik wyladowalo w smietniku Nie bede sie kompromitowac przy ludziach

O jeny Slonce, zle mnie zrozumialas Wiesz, ze dla mnie jestes jednym z wzorow jedzeniowych tutaj i Sbowskim guru I golym okiem widac, nawet bez zdjec, ze jesz bardzo duzo przeroznych warzyw, zreszta zawsze to podkreslasz, ze to wlasnie blonnik z warzyw nas zapycha Zapytalam wlasnie z ciekawosci, bo ciezko mi ocenic ilosc po zdjeciach. Mi na przyklad na moim talerzy wyglada, ze mam duzo czegos tam, a jak zrobie fote, to jakos tak malo wychodzi
Ja fasoli tez nie waze, tak na oko widze Balam sie, ze to ja jem za duzo jednak warzyw, ale w takim razie mnie uspokoilas I ciesze sie, ze zaparcia poszly sobie precz. Powiem Tobie, ze dla mnie tez super komfortem bylo jesc mniej i czesciej, no ale ciezko, choc staram sie i sama zauwazam, ze jem mniej niz wczesniej.

[paprak]

Napisane przez effa79

O jeny Slonce, zle mnie zrozumialas Wiesz, ze dla mnie jestes jednym z wzorow jedzeniowych tutaj i Sbowskim guru I golym okiem widac, nawet bez zdjec, ze jesz bardzo duzo przeroznych warzyw, zreszta zawsze to podkreslasz, ze to wlasnie blonnik z warzyw nas zapycha Zapytalam wlasnie z ciekawosci, bo ciezko mi ocenic ilosc po zdjeciach. Mi na przyklad na moim talerzy wyglada, ze mam duzo czegos tam, a jak zrobie fote, to jakos tak malo wychodzi
Ja fasoli tez nie waze, tak na oko widze Balam sie, ze to ja jem za duzo jednak warzyw, ale w takim razie mnie uspokoilas I ciesze sie, ze zaparcia poszly sobie precz. Powiem Tobie, ze dla mnie tez super komfortem bylo jesc mniej i czesciej, no ale ciezko, choc staram sie i sama zauwazam, ze jem mniej niz wczesniej.

Na zdjeciach faktycznie wyglada na malo - tez to zauwazylam. Zwlaszcza gdy chcesz objac wszystko i musisz sie odsunac z aparatem. Myslalam, ze to wylacznie moj problem bo robie zdjecia telefonem ale maz mi zrobil porownawcze foty i tez wychodza podobnie jesli chodzi o ilosci. To jest tak jak i telik mowil, ze malo jem a jak sam wstawil foty to sie okazalo, ze jej porcje tez wygladaja na male. Ale zdecydowanie jem mniej niz fruity i tu nie bede sciemniac. Porcja fru z trzema kawalkami tofu, ktora wklejala kilka dni temu to moja porcja ale sprzed 4 lat. Juz od dawna tyle nie jem bo i od dawna nie pracuje na pelny etat i niestety poruszam sie wylacznie autem. Zreszta co jeszcze zuwazylam, ze wczesniej talerze wypelnialam do pelna a teraz jak przesledze foty to porcje sa mniejsze. Ale najadamy sie i jemy kiedy nam sie zechce nie liczac sie z pora bo i po polnocy jemy cos do winka, wiec nie jest zle. Moj maz mowi, ze takie porcje sa dla niego wspaniale - je cos co chwilke a nie czuje sie objedzony i ciezki. Jemy zreszta mniej gdy wychodzimy na miasto, stad zamiast 7 posileczkow pojawiaja sie tylko 4. Ale coz, takie zycie - raz sie czlowiek wypelni az nadto a raz nie ma czasu lub checi jesc

[Corny]

Dziewczyny, ja już w końcu nie wiem - jeść te jogurty naturalne jak wrócę na I czy nie?

[lisekZG]

Napisane przez Corny

Dziewczyny, ja już w końcu nie wiem - jeść te jogurty naturalne jak wrócę na I czy nie?

Ja nie jem, ale nie wiem czy to dobrze, czy źle.
Wydaje mi się, że naturalne niskotłusczowe na I fazie są dozwolone, ale pewności nei mam.

Melduje ostateczne moje dzisiejsze menu:

1. Jajko ugotowane (wina PKSu, że za szybko jeździ i Lisek nie nadąża z jedzeniem )

2. Papryka czerwona

3. 3 (duże) zawijasy z sałaty, wędliny, żółtego sera (26%) i papryki.

4. Duża garść orzechów brazylijskich (tu przesadziłam z ilością)

5. 1/2 makreli + papryka czerwona (wiem! znowu papryka - ale ja uwielbiam surową paprykę)

6. Sałatka z sałaty lodowej + filet z kurczaka usmażony na oliwie l oliwek + papryka + kilka kropel octu.

I co??? mam nadzieję, że na głodówkę to nie wygląda???

Wiecie co??? Zostałam na tydzień w sama z dwoma facetami w mieszkaniu i jeden mi dzisiaj chciał nalać wina (uwielbiam) i wciskał pizze (boską) - ale się nie dałam, długo się broniłam i wybroniłam. Ćwiczę silną wolę.

Życzę dobrego startu tygodnia.

P.S. piękne te jedzonko na zdjęciach

Dobranoc

Aaaaaa, zapomniałabym... bo ja piję wodę z cytryną i tu pojawia się pytanie - czy w I fazie mogę cytrynę?????

[zielonamorelka]

nie wiem ja cytryny nie pije.te 2 tygodnie postanowilam przeczekac hehe
a mam inne pytanie bo nei jestem pewna czy mozna makrele wedzonom? bo kiedys ktoras z was chyba mowila ze to najgorszy wybor jesli chodzi o rybyno coz lubie ja i tak czasem na podwieczorek czy do obiadu badz kolacji

[CarmelaSoprano]

Napisane przez kuleczka18

Aaaaaa, zapomniałabym... bo ja piję wodę z cytryną i tu pojawia się pytanie - czy w I fazie mogę cytrynę?????

Ja tez piję wode z cytryna teraz na 2 i pilam ja rowniez na jedynce.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez zielonamorelka

a mam inne pytanie bo nei jestem pewna czy mozna makrele wedzonom?

Makrele wędzona napewno można, właściwie w przewodniku wszystkie ryby i owoce morza sa dozwolone oprocz tych smazonych w cieście/mące.

[lisekZG]

Napisane przez zielonamorelka

nie wiem ja cytryny nie pije.te 2 tygodnie postanowilam przeczekac hehe
a mam inne pytanie bo nei jestem pewna czy mozna makrele wedzonom? bo kiedys ktoras z was chyba mowila ze to najgorszy wybor jesli chodzi o rybyno coz lubie ja i tak czasem na podwieczorek czy do obiadu badz kolacji

makreli nie można???

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez CarmelaSoprano

Ja tez piję wode z cytryna teraz na 2 i pilam ja rowniez na jedynce.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------



Makrele wędzona napewno można, właściwie w przewodniku wszystkie ryby i owoce morza sa dozwolone oprocz tych smazonych w cieście/mące.

to jednak można???


co do tej wody z cytryną, to piję ją, bo wtedy lepiej mi smakuje, a poza tym ma dobry wpływ na przemianę materii.

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Corny

Dziewczyny, ja już w końcu nie wiem - jeść te jogurty naturalne jak wrócę na I czy nie?

jogurt naturalny odtłuszczony (porcja 125g) - korzystny
jogurt sojowy (porcja 125g) - korzystny
maślanka (porcja 150ml) - korzystna

[zielonamorelka]

znaczy moc to wiem ze mozna bo to wkoncu ryba.tylko jak pisalam jakis jadlospis z 1 to wlasnie ktoras dziewczyna napisala ze wybralam makrele wedzona i cos bylo z tym nie tak chyba dlatego sie upewniam hehe.no ale to wiem co jutro bedzie na podwieczorek[chyba ze mi cala zjedza]
wlasnie wypilam cala miske zielonej herbaty

[Corny]

Napisane przez CarmelaSoprano

jogurt naturalny odtłuszczony (porcja 125g) - korzystny
jogurt sojowy (porcja 125g) - korzystny
maślanka (porcja 150ml) - korzystna

bardzo dziękuję

[effa79]

A niech licho ta tortilleKuzwa. Ale udalo sie. Trzy zrobione, dwie rowne nawet Zobacze, ile wejdzie w jedna, wtedy zadecyduje, ile zjem na obiad

Paprak no wlasnie. Ja w ogole widze, ze mniej jestem w stanie zjesc niz na poczatku zakladam.
Z jednym mam problem. Bywa, ze strasznie chce mi sie slodkiego po obiedzie Teraz jestem przed @, wiec jakby zrozumiale bardziej, zjadlam dzis ta salatke owocowa godzine po obiedzie, bo myslalam, ze nie wyrobie. Albo chce mi sie spac po obiedzie... Ostatnio miewam tak dosc czesto, zwlaszcza, ze spaniem. A rzadko obiad mam weglowy.

Morelko o tej makreli to my rozmawialysmy a'propos ciazy Bambii, ze w ciazy lepiej ograniczac ryby wedzone.

Napisane przez Corny

Dziewczyny, ja już w końcu nie wiem - jeść te jogurty naturalne jak wrócę na I czy nie?

Corny, ale ostroznie, bo nabial spowalnia chudniecie, nie u wszystkich, ale u mnie np. tak i swojego czasu mocno ograniczylam jogurty, a jadlam nawet dwa dziennie.

[paprak]

Cytrynka mozna sie raczyc swobodnie od pierwszej fazy. Powinno sie zakwaszac pokarmy ale juz nie pamietam dlaczego - o tym tez gdzies Agatston pisze

My juz po obiadku i zaraz jedziemy kupowac kurtke dla meza Uwielbiam zakupy

edit:

Paprak no wlasnie. Ja w ogole widze, ze mniej jestem w stanie zjesc niz na poczatku zakladam.
Z jednym mam problem. Bywa, ze strasznie chce mi sie slodkiego po obiedzie Teraz jestem przed @, wiec jakby zrozumiale bardziej, zjadlam dzis ta salatke owocowa godzine po obiedzie, bo myslalam, ze nie wyrobie. Albo chce mi sie spac po obiedzie... Ostatnio miewam tak dosc czesto, zwlaszcza, ze spaniem. A rzadko obiad mam weglowy.

Mysle, ze moze to wynikac wlasnie z duzych porcji. My jak pisalam wyzej mielismy podobnie. Najadalismy sie do syta. Po 20 minutach dociera info do mozgu, ze zjedlismy i wtedy juz czlowiek czuje sie objedzony i zaczyna sie chciec spac. O tym pisal Agatston - nie jemy nad talerzem do syta. Odchodzimy od stolu zanim pojawi sie uczucie sytosci. Jesli po 15-20 min. czujemy sie glodni to mozna cos zjesc alewlasnie po tym czasie dopiero powinnismy sie czuc syci przy normalnej porcji posilku Teraz nie sypiamy po obiedzie w ogole. Ale wierze, ze ciezko ci przy dwojce dzieci i pracy jesc mniej a czesciej. Ja pracuje w Polsce niecodziennie ale w natloku roznych zalatwien tez jadam rzadko a duzo I pozniej odczuwam chec zdrzemniecia sie.
Ja tez jestem teraz przy @ ale nie mam zachcianek, no wczoraj na sery mialam straszna i na awokado z pomidorami. A muffiny leza odlogiem Jem je na sile jako przekaske.

[Ewlyn]

Napisane przez paprak

Cytrynka mozna sie raczyc swobodnie od pierwszej fazy. Powinno sie zakwaszac pokarmy ale juz nie pamietam dlaczego - o tym tez gdzies Agatston pisze

Ponieważ kwaśne rzeczy spowalniaja przepływ pokarmu z żołądka do jelita.
Trawienie trwa dłużej a tym samym lepiej dla nas bo cukry wolniej dostają się do krwi i my czujemy sie dłużej najedzieni.
To tyle co pamiętam z książki

[paprak]

Napisane przez Ewlyn

Ponieważ kwaśne rzeczy spowalniaja przepływ pokarmu z żołądka do jelita.
Trawienie trwa dłużej a tym samym lepiej dla nas bo cukry wolniej dostają się do krwi i my czujemy sie dłużej najedzieni.
To tyle co pamiętam z książki

o wlasnie dziekuje za wsparcie merytoryczne

[effa79]

Napisane przez paprak

Mysle, ze moze to wynikac wlasnie z duzych porcji. My jak pisalam wyzej mielismy podobnie. Najadalismy sie do syta. Po 20 minutach dociera info do mozgu, ze zjedlismy i wtedy juz czlowiek czuje sie objedzony i zaczyna sie chciec spac. O tym pisal Agatston - nie jemy nad talerzem do syta. Odchodzimy od stolu zanim pojawi sie uczucie sytosci. Jesli po 15-20 min. czujemy sie glodni to mozna cos zjesc alewlasnie po tym czasie dopiero powinnismy sie czuc syci przy normalnej porcji posilku Teraz nie sypiamy po obiedzie w ogole. Ale wierze, ze ciezko ci przy dwojce dzieci i pracy jesc mniej a czesciej. Ja pracuje w Polsce niecodziennie ale w natloku roznych zalatwien tez jadam rzadko a duzo I pozniej odczuwam chec zdrzemniecia sie.
Ja tez jestem teraz przy @ ale nie mam zachcianek, no wczoraj na sery mialam straszna i na awokado z pomidorami. A muffiny leza odlogiem Jem je na sile jako przekaske.

Mi sie ten ciag na slodkie dawno nie zdarzyl i tak sobie czytam i teraz mysle, ze byl dlatego, ze obiad byle jaki. Nie najadlam sie. Stad ta owocowa salatka i orzechy, i bylo zdecydowanie lepiej. Jak zjem normalny obiad to juz nie miewam tych problemow, nauczylam sie odczekac to 20 min Kurde znowu zupa, ktora sie nie najadlam... Balam sie, ze to ciag weglowy, bo chleb, muffinki, ale nie, pozniej dalam rade bez problemu. Pierwszy raz na tej diecie nie chce mi sie slodkiego przed @ Bardzo dbam o pory posilkow i u mnie sa wahania jedynie do 20 min, takze przy dwoje dzieci tez mozna, tyle, ze czasami na stojaco
Co do muffinek, to jakos tez przestaly mnie ruszac - ale pierniczek - mhmm

Z ta cytryna sie zgadza. Ja z racji przeziebienia pijam teraz czesto herbate z cytryna i czuje jakby mniejsze uczucie glodu

Co do stezalej zelatyny - jak stezeje wystarczy wlozyc do garnuszka z ciepla woda i podgrzac, tak, zeby zelatyna ponownie sie rozpuscila

[paprak]

Napisane przez effa79

Mi sie ten ciag na slodkie dawno nie zdarzyl i tak sobie czytam i teraz mysle, ze byl dlatego, ze obiad byle jaki. Nie najadlam sie. Stad ta owocowa salatka i orzechy, i bylo zdecydowanie lepiej. Jak zjem normalny obiad to juz nie miewam tych problemow, nauczylam sie odczekac to 20 min Kurde znowu zupa, ktora sie nie najadlam... Balam sie, ze to ciag weglowy, bo chleb, muffinki, ale nie, pozniej dalam rade bez problemu. Pierwszy raz na tej diecie nie chce mi sie slodkiego przed @ Bardzo dbam o pory posilkow i u mnie sa wahania jedynie do 20 min, takze przy dwoje dzieci tez mozna, tyle, ze czasami na stojaco
Co do muffinek, to jakos tez przestaly mnie ruszac - ale pierniczek - mhmm

Z ta cytryna sie zgadza. Ja z racji przeziebienia pijam teraz czesto herbate z cytryna i czuje jakby mniejsze uczucie glodu

Co do stezalej zelatyny - jak stezeje wystarczy wlozyc do garnuszka z ciepla woda i podgrzac, tak, zeby zelatyna ponownie sie rozpuscila

to na pewno nie weglowodany. Zlozone nie powoduja naglego wzrostu i spadku glukozy w surowicy. Raczej daja ci energie. Ja juz jadam trzy porcje wegli zlozonych dziennie i czuje sie duzo lepiej jesli chodzi o checi do dzialania.

edit:

ilonkoP dziekuje za przepis na koktajl Juz sobie clipa zrobilam Chyba z miodu zrezygnuje bo dla mnie banan sam w sobie slodki.

[dzonksik]

Napisane przez Corny

Dziewczyny, ja już w końcu nie wiem - jeść te jogurty naturalne jak wrócę na I czy nie?

mozna, ale one nie maja jakichs fenomenalnych własciwosci jesli chodzi o ta diete.

Napisane przez lisekZG

Aaaaaa, zapomniałabym... bo ja piję wodę z cytryną i tu pojawia się pytanie - czy w I fazie mogę cytrynę?????

Mozna, wrecz jest wskazana, nei tylko do wody, ale i do doprawiania posilkow, tak jak ocet ktorego chyba uzylas

Napisane przez paprak

Cytrynka mozna sie raczyc swobodnie od pierwszej fazy. Powinno sie zakwaszac pokarmy ale juz nie pamietam dlaczego - o tym tez gdzies Agatston pisze

Napisane przez Ewlyn

Ponieważ kwaśne rzeczy spowalniaja przepływ pokarmu z żołądka do jelita.
Trawienie trwa dłużej a tym samym lepiej dla nas bo cukry wolniej dostają się do krwi i my czujemy sie dłużej najedzieni.
To tyle co pamiętam z książki

a co za tym idzie zmniejszaja wzrost poziomu cukru we krwi.

Napisane przez effa79

Co do stezalej zelatyny - jak stezeje wystarczy wlozyc do garnuszka z ciepla woda i podgrzac, tak, zeby zelatyna ponownie sie rozpuscila

Dzieki
wiedzialam ze ona tężeje a nie zsiada sie haha.. ale gafa.. nie wiem co mi wpadlo do łepka. No ale nic, najwazniejsze ze wiem, co zrobic jak nastepnym razem zrobie ptasie. Chociaz nie sadze zeby to bylo szybko
Dobranoc!!

[kakafoniaa]

Napisane przez Corny

Dziewczyny, ja już w końcu nie wiem - jeść te jogurty naturalne jak wrócę na I czy nie?

Napisane przez dzonksik

mozna, ale one nie maja jakichs fenomenalnych własciwosci jesli chodzi o ta diete.

a co ma fenomenalne właściwości, albo chociaż bardzo dobre

[paprak]

Napisane przez kakafoniaa

a co ma fenomenalne właściwości, albo chociaż bardzo dobre

bialko, blonnik i weglowodany zlozone

[dzonksik]

Napisane przez paprak

bialko, blonnik i weglowodany zlozone

otoz to ! jogurt ma wiecej wegli niz bialka

[sweet.girl]

Napisane przez mamaoli1979

np taki http://www.mackowy.com.pl/productsDe...php?recordID=9
Popytaj w marketach

Dziękuję bardzo za pomoc

Napisane przez dzonksik

otoz to ! jogurt ma wiecej wegli niz bialka

czyli najlepiej jeść serek wiejski?
Przepraszam że tak ciągle się dopytuję wszystkiego ale dopiero się uczę

Ja dziś na śniadanie :
jajecznica z 3 jaj, 5 czarnych oliwek, jednego pomidora bez pestek, szczypiorku i 2 dużuch plastrów wędliny z kurczaka. Do tego herbata + 2xsłodzik (bo słyszałam że można - można? prawda? )

Ps. Dzień dobry Wszystkim

[paprak]

Napisane przez sweet.girl

Dziękuję bardzo za pomoc




czyli najlepiej jeść serek wiejski?
Przepraszam że tak ciągle się dopytuję wszystkiego ale dopiero się uczę

Ja dziś na śniadanie :
jajecznica z 3 jaj, 5 czarnych oliwek, jednego pomidora bez pestek, szczypiorku i 2 dużuch plastrów wędliny z kurczaka. Do tego herbata + 2xsłodzik (bo słyszałam że można - można? prawda? )

Ps. Dzień dobry Wszystkim

Serek wiejski chudy bedzie ok

Ja wklejam wczorajsza spowiedz:

1. Jajecznica z fasolka szparagowa, mizeria z ogorkiem, rzodkiewka, cebulka, pol bulki razowej grillowanej z oliwa

2. Makaron razowy z suszonymi pomidorami, zblanszowana cukinia, ricotta ukrecona z czosnkiem i szczypiorkiem, obficie zlany oliwa

3. 2 muffiny razowe

4. orzechy pecan

5. Pelnotlusty boucheron z bagietka z siedmioma ziarnami grillowana (niestety okazala sie nierazowa ) i z oliwa, do tego awokado, pomidor, cebula, feta i vinegret

6. Jablko

7. Mieszanka orzechow, zurawin suszonych, dyni

My znowu na zakupach bylismy. Tym razem wzbogacilismy sie o drobne kuchenne utensylia Jutro tez chyba pojdziemy szperac po sklepach bo sniegiem nas zasypalo i raczejdo pracy maz sie nie uda

Milego poranka

[ninaad]

Napisane przez effa79

I poszlam za rada Ilony weteranki Zrobilam zakwas zytni podany na jej blogu. Banalny. U mnie problem z cieplym miejscem, bo my chlodnolubni jestesmy, ale postawilam przy kuchence i dal rade. Chleb, czy zaczyn daje do lekko nagrzanego piekarnika. Polecam ten Ilonowy przepis. tylko cierpliwosci potrzeba do chleba, ja zawsze w kuchni wszystko szybko i na teraz, a chleb uczy mnie, ze czasami warto poczekac
Aha zakwas trzymam sobie w lodowce teraz.

ja stawiam na rurze od kaloryfera albo na samym kaloryferze - bo u mnie letnie są. Wiem, że niektórzy stawiają np na monitorze


No wiem, wiem, ale wiesz w porowrealam - przepysznie kwasny, ja uwielbiam chleb do szynki domowej roboty, serow, warzyw - swietny. Ninaad chleb zdecydowanie jest lepszy, jak juz ostygnie i polezy Choc wiem, ze cieply kusi - zwlaszcza zapachem

oj kusi...jeszcze z czasów dzieciństwa (kiedy to było ?) pamiętam gorący chlebek smarowny masłem śmietankowym- uwielbiałam, jak się to masło topiło. No, ale to już totalnie nie-SB

a mój żytni 70% z pestkami wyszedł pyszny - właśnie zjadłam 3 małe kromeczki na śniadanie. Upiekłam 2 bohenki, więc jeden pewnie pójdzie do zamrażarki, a drugi będę jeść cały tydzień - chlebek robiłam bez dodatku drożdży, na samym zakwasie, więc powinien być dość długo świeży

Dobra ide robic tortille

Napisane przez dzonksik

Sa sa.. ale mnie kompletnie nie smakuja, wiec albo je slodze slodzikiem, albo nie jem wogole, czesciej nie jem

ja lubię homo naturalny bez dodatków, ale często eksperymentuję - daję np pestki, smarowidło bez cukru, łyżkę dżemu słodzonego fruktozą, cynamon, kakao, płatki, otręby....

Napisane przez sweet.girl

czyli najlepiej jeść serek wiejski?

na pewno lepiej niż jogurt, ale pamiętaj, że w diecie ważne jest urozmaicenie posiłków, więc nie przesadzaj z tymi wieśniakami

Przepraszam że tak ciągle się dopytuję wszystkiego ale dopiero się uczę
od tego m.in. jest to forum

Ja dziś na śniadanie :
jajecznica z 3 jaj, 5 czarnych oliwek, jednego pomidora bez pestek, szczypiorku i 2 dużuch plastrów wędliny z kurczaka. Do tego herbata + 2xsłodzik (bo słyszałam że można - można? prawda? )
można

Ps. Dzień dobry Wszystkim

dzień dobry

u mnie dziś na śniadanko kanapeczki z chlebka własnej roboty, z serem żółtym light i świeżą papryką a do tego zielona herbatka.
I trzeba wreszcie zabrać się do roboty, w końcu już po weekendzie...

[sweet.girl]

Napisane przez paprak

Serek wiejski chudy bedzie ok

A jak jem ten zielony piątnicy to też chyba jest ok ?

ninaad wiem wiem... serek wiejski wczoraj zjadłam tylko na kolacje... A i uczę się czytając forum ale tego trochę jest więc trochę mi to zajmie. Dlatego przepraszam za moją upierdliwość

[paprak]

Napisane przez sweet.girl

A jak jem ten zielony piątnicy to też chyba jest ok ?

ninaad wiem wiem... serek wiejski wczoraj zjadłam tylko na kolacje... A i uczę się czytając forum ale tego trochę jest więc trochę mi to zajmie. Dlatego przepraszam za moją upierdliwość

Z piatnicy chyba akurat jest chudy wiec bedzie dobry Jak zle prawie to niechaj mnie ktos poprawi

[Agee79]

dzien dobry!
ale Wy ostatnio piszecie duzo i duzo ciekawych rzeczy nic tylko siedziec i czytac
dobra poki co uciekam do pracy

[goosia207]

Cześć

Dzisiaj u mnie mijają 4 tygodnie na II fazie.
Miałam trochę zastój,kilogram do przodu, ale ogólnie dzisiaj waga pokazuje 1,8Kg mniej niż 2 lutego
Cieszę się, bo chyba na II fazie mniej więcej tak powinno się chudnąć?

[mamaoli1979]

[quote=dzonksik;11232889]Nie wyszło jednak
Nie zsiadla mi sie ta pierwsza warstwa z jajkiem... nei wiem co zle zrobilam.
Poza tym mialam sie Ciebie wlasnie pytac jak to robisz organizacyjnie. W sensie, jak rozkladasz zelatyne do szklanek, dodajesz 3 lyzki mleka, a potem reszte cieplego mleka to przeciez zanim zrobilam ostatnia warstwe to mi juz bardzo zgestniala. Chyba nastepnym razem bede robic inaczej ;] No albo poradz jak to robisz, bo nie wiedzialam w co mam rece wlozyc jak to robilam Tu mi sie ledwo co zsiadla pierwsza warstwa wypadaloby juz robic druga bo zelatyna gestnieje w szklankach a tu nie da rady bo nie ma na co wylac, gdyz masa jajeczna wciaz plynna. No to mi opadly bialka ktore wyrobilam hahaha bo .... za dlugo czekaly na swoja kolej. Ehh.. myslalam ze chociaz wyjdzie po tym calym cyrku, no ale nie. Trudno.. zjadlam troche , wygrzeblam lyzeczka Jak do jutra nie zgestnieje to do kosza A że pewnie nie zgestnieje to los jego przesądzony.
Moze wiecej zelatyna trzeba niz napisalas? Albo jakos inaczej to robic... Doradzi koelzanka !


Pewnie, że doradzę Podaję przepisy tylko i wyłącznie sprawdzone przez siebie, więc żelatyny jest w sam raz Może napiszę jeszcze raz jak to robiłam po kolei z góry przepraszam za OT

3 szklanki a do każdej wsypać 1 ½ łyżki żelatyny zalać 3 łyżkami zimnego mleka i uzupełnić gorącym mlekiem do ½ szklanki i dokładnie rozprowadzić żelatynę. Zrobić to równocześnie-rozmieszać roztwór do całkowitego rozpuszczenia żelatyny W osobnych szklaneczkach przygotować odpowiednie ilości słodzika z olejkiem do ciasta
Gdy już będziemy mieli przygotowane roztwory mleczka z żelatyną, które będą chłodne i roztwory słodzika z olejkiem do ciasta przystępujemy do akcji i tak

I krem
6 żółtek,2 łyżki jogurtu, roztwór słodzika i olejku do ciasta-wszystkie składniki zmiksować i dodać chłodne mleko z żelatyną i szybko zmiksować a następnie wylać do tortownicy. Wstawić do lodówki.
II krem
6 białek/przechowywanych w lodówce wówczas lepiej się ubijają, można dodać odrobinkę soli to również pomaga w ubijaniu-Ubić białka na sztywno . Podzielić na dwie części. Do jednej części dodać 2 łyżki kakao, roztwór słodzika i olejku do ciasta oraz wystudzoną żelatynę z mlekiem. Szybko zmiksować i wylać na żółty krem w tortownicy. Wstawić do lodówki.
III krem
Do drugiej części białka dodać roztwór słodzika z olejkiem do ciasta i wystudzone mleko z żelatyną i szybko zmiksować a następnie wylać na brązowy krem do tortownicy. Wstawić do lodówki.

W sumie nie wiem dlaczego nie ścięła Ci się żółta warstwa, podczas miksowania ona zdecydowanie zaczyna zmieniać swoją gęstość, podobnie jest z kolejnymi warstwami- w lodówce ścinają się niemal natychmiastowo- szkoda, ze Twoje zmagania poszły na marne- bowiem PTASIE jest PRZEPYSZNE!!!!!!!!!!!!
W razie kolejnych pytań jestem do dyspozycji

[IlonaP]

o, widzę przepis - jednak to nie jest ten o którym myślałam

jedna uwaga - z moich osobistych doświadczeń wynika, że piana lepiej się ubija z jajek nie schłodzonych z dodatkiem soli lub soku z cytryny
natomiast np. śmietana musi być zimna

już po sniadanku, dawno zresztą - zestaw podstawowy czyli omlet

i walczę ze skanami
chyba zrobię jakąś tabelę...